Skocz do zawartości

A bo jedna koleżanka... shit test, o co chodzi?


Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem, że laski mają takie dziwne zagrania. Opowiadają facetowi co gdzieś widziały albo słyszały, jakieś bulwersujące zagrania innych panien. Przykłady z mojego życia:

 

1. "Wiesz co, na imprezie jedna koleżanka całowana się z innym facetem a ma chłopaka, to nie do pomyślenia." I czekała co ja na to powiem. Jak się później okazało ten facet to gość, który później chodził z moją byłą, a podejrzewam, że ta laska to była moja była.

 

2. "Znajomy się ożenił, pojawiło się dziecko a żona się spakowała i pojechała z dzieciakiem do mamy bez powodu w zasadzie. Rozwód." I moja druga już była patrzy na mnie i czeka jaka będzie reakcja. Tym razem to zlałem i nie komentowałem.

 

Ja nie wiem po co one to mówią, żeby pokazać że one takie nie są? Że to dla nich niepojęte zachowanie? Czy, że coś sobie już knują? O co chodzi w tym shit teście?

 

Wasze przemyślenia i doświadczenia?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rówieśnikami mam małe doświadczenie i dawno w związku nie byłem, więc takich zachowań sobie nie przypominam jednak co wszystkie kobiety mają wspólne to wgrane " Ja jestem inna ". Życie jednak prędzej czy później pokazuje że 99% jest takie samo a to że trafi się rodzynek to tylko błąd statystyczny.

 

Drogi autorze wiesz jaki jest już Twój " problem " ?,  Ty się zastanawiasz " po co / dlaczego / czemu " Ona to " mówi / robi ". Nie zastanawiamy się nad czymś takim a gdybym usłyszał powyższe opowiastki to krótko bym urwał wątek mówiąc " Skarbie, po chuj mi to mówisz ? Wiesz dobrze że nic mnie nie obchodzi życie innych ?". Tutaj pewnie pojawi się atak gdyż Ona miała cel zadając te pytania bądź ewentualnie foszek i kilka cichych dni na które nie reagujemy.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy ty jej opowiedz historie jak twój znajomy ze starych czasów wyj*bał 5 lasek na jednej dyskotece,a potem poszedł jeb*nąć jeszcze swoją dziewczyną a ona mu dała.

Jak ona będzie opowiadała o samej sobie to będzie miała mindfucka,czy też czasem nie opowiadasz o sobie.

  • Like 5
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Exar tak, jak napisałem to jest była laska. I tak, zainteresowanie spadało, kombinowała jeszcze potem, chciała się dowiedzieć ile mam kasy, ale nigdy się prawdy nie dowiedziała bo bym pewnie tej kasy już nie zobaczył za jakiś czas.

 

Nie wiem, ja to mam chyba więcej szczęscia niż rozumu. Zanim poznałem to forum kilka czerwonych flag się pojawiało w związku z ex. Teraz gdy tu jestem to wychodzą na światło dzienne kolejne. Człowiek się uczy całe życie.

 

Obawiam się tylko, że może dojść do tego, że każda laska będzie szybko prześwietlana przeze mnie i każda będzie odpadała w przedbiegach. Ale podobno lepiej być samotnym i chcieć być w związku niż być w związku i chcieć być samotnym :D nie wiem ile w tym prawdy.

Edytowane przez misUszatek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzialbym jej..- Kochanie, to interesujace co mowisz o swojej kolezance.Moze sama mi powiesz co ty o tym mysclisz...? ( I tu dluga pauza, tak dluga, ze ona musi odpowiedziec..) Potem ja ciagnac za jezyk dalszymi pytaniami  i drazyc do sedna. Az sie spoci ze strachu...;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że te shit testy są świadome i przemyślane. To znaczy, że wybór shit testu jest odpowiedni do sytuacji i celów jakie panna ma na horyzoncie, scenariusz shit testu też jest przemyślany i reakcja jest świadomie oceniana.

 

Dla przykłądu podam jeszcze jeden shit test, który wydaje się przeszedłem co niestety wprowadziło mnie w niezłe bagno później. Bo ona wychodzi na miasto na drinka z siostrą, odwalona i wymalowana jak klaun. Chodziło pewnie o to jakie będe miał podejście do jej relacji z innymi orbiterami. Początek znajomości wtedy był, więc nie będe wychodził na zazdrośnika i pożyczyłem jej szczęscia bo może jeszcze jakiegoś przystojniaka pozna. Niestety zemściło się to później na mnie bo laska zaczeła sobie tak a nawet mocniej pogrywać w również wpóźniejszym czasie. Gdy postawiłem ultimatum to po miesiącu dwuch związek kląkł. Jak taki test można przejść na początku aby nie mieć potem problemów w przyszłości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, misUszatek said:

Bo ona wychodzi na miasto na drinka z siostrą, odwalona i wymalowana jak klaun

Nic nie mówić, niech idzie.

Tylko którejś soboty wieczorem Ty ubierasz się zajebiście, zadbany, ostrzyżony, wypachniony, i mówisz, że idziesz z kumplami na wódkę do knajpy. Kiedy nastąpią pytania, i najpewniej foch, komunikujesz na spokojnie, bez emocji, że związek to równe prawa i obowiązki, i Ty też będziesz wychodził czasem na miasto w sobotę wieczorem.

Jeśli jej zalezy, dostanie sraki. Zrobi wszystko żebyś tego ie robił, bo wie czym to pachnie - odbicie przez jakąś "sukę". 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był taki plan. Nie zdążyłem go zrealizować bo zostałem ugłaskany sutkami i nawilżony ci.... Jednak nie pozostałem bez wzajemności, próbując utrzymać rame poleciałem po bandzie gdy dowiedziałęm, się, że kręci z jakimś badbojem. Stwierdziłem, że to koniec i ja w tym nie będe tkwił i w zasadzie co myślałem to mówiłem. I płacz i lament się zaczął.

 

Przegrałem bo uległem.

 

Teraz dopiero widze, że od tego momentu ona już się zaczeła wycofywać i obmyślała plan jak nie dać się podporzątkować.  Szukała wyjścia i kalkulowała czy i kiedy zacznie to być dla niej nieopłacalne. Wydaje mi się, że kobitki zrobią wszystko, żeby nie być rzucone i zostać na lodzie - wolą tak przykombinować, żeby to one rzuciły i skoczyły na inną gałąź.

Edytowane przez misUszatek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, misUszatek said:

Wydaje mi się, że kobitki zrobią wszystko, żeby nie być rzucone i zostać na lodzie - wolą tak przykombinować, żeby to one rzuciły i skoczyły na bezpieczną gałąź.

Dokładnie. Kiedy złapiesz ją na flirtowaniu, a ona nie jest jeszcze pewna czy tamten ją chce, będzie się wiła, płakała, i rwała włosy, wrzeszcząc, że Cię kocha, i żebyś nie niszczył tego co zbudowaliście. Ulegasz, zostajesz z nią, a po czasie słyszysz, że ona odchodzi bo nic nie czuje. Czytaj " tamten wreszcie się określił, i chce żebyśmy byli razem. A jego kutas jest pyszny!".

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, dobryziomek said:

Panowie czy naprawdę wszystkie związki są tak przejebane?

 

Rozejrzyj się naokoło, sam zobaczysz.

Miałem związków sporo - dwa takie po 6-7 lat, kilka takich po rok, pół roku czy 3, 2, 1 miechów, i zawsze finalnie wszystko schodzi na ten sam tor - roszczenia i "ja potrzebuję!" wywrzaskiwane przez baby podczas kłótni. Mam dziesiatki znajomych, znajomych znajomych itd, i nie znam ANI JEDNEGO PRZYPADKU zgodnego, szcześliwego związku, czy to małżeńskiego, czy nieformalnego. Zero. 


Problem jest taki, że baby realizują swój plan rozrodczy który mają zakodowany, i to jest ok. Ale, przy okazji teraz, okoliczności w jakich żyjemy - niespotykany nigdy w dziejach ludzkości komfort jaki wytworzyli mężczyźni, plus przywileje prawne i społeczne dla kobiet, skutkujące tym, że małżeństwo/ związek, posiadanie dzieci, stały się nieopłacalną pułapką dla mężczyzn. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, misUszatek napisał:

Wydaje mi się, że kobitki zrobią wszystko, żeby nie być rzucone i zostać na lodzie - wolą tak przykombinować, żeby to one rzuciły i skoczyły na inną gałąź.


Wczoraj dałem kosza pewnej Pani z którą spotkałem się ostatnio, myślała że może sobie ze mną pofikać :) najpierw zjeba za 15 minut spóźnienia, i standardowy tekst niuni ''Nikt mnie jeszcze nigdy tak do mnie nie mówił'' czyli znane wszystkim  i ''lubiane'' wzbudzanie poczucia winy :) 

 

Potem próba wybielania siebie i zrzucania winy na mnie, że jak już byłem, to mógłbym napisać że czekam, odpowiedziałem jej, a po co? umawiamy się na to, to czekam punktualnie, po kiego mam pisać? :) 

 

Siedziała w aucie z posępną miną i fochem, to kulturalnie dałem jej do zrozumienia, że jeśli będzie tak dalej się zachowywać to może sobie iść, laska się wymalowała, ładnie ubrała i wypachniła, więc chciała uderzyć na imprezę ze mną, więc wyjście z auta, było jej nie w smak.

 

Pojechaliśmy, pobawiliśmy się, pomacałem za dupsko i nie tylko  a na koniec podziękowałem jej za współprace,  wybadałem jaki to typ Pani, czyli płać, organizuj, zapraszaj i nie wymagaj :) 

 

Dziś rano sms do mnie ''A mógłbyś mi chociaż wyjaśnić swoje powody?'' :) 

 

 

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Jedyny szczęśliwy związek, który ja widziałem to związek moich dziadków. Byli ze sobą ponad 50 lat, ale wyglądało to tak, że babcia przez całe małżeństwo gadała i gadała i gadała a dziadek udawał, że słucha i pisał w tym czasie swoje artykuły do gazety i swoje książki historyczne. Zbierał znaczki miał swój świat, na wszystko wystarczyło a babcia gadała i gadała.

 

Drudzy dziadkowie też nie mieli źle. Dziadek był adwokatem a babcia tłumaczem języka francuskiego bo była francuską, ale mieszkali w Polsce. I też ten sam schemat babcia gadała gadała i gadała a dziadek prowadził swoje sprawy zamykał się w kancelarii i jak wychodził z kancelarii to udawał, że słucha. No, ale ta babcia zmarła jak byłem mały więc nie widziałem ich nigdy w ,,akcji".

 

Dziadek został wykończony przez czerwonych jeszcze przed moim urodzeniem.

 

Tylko nie wierzę, że w tych czasach można stworzyć szczęśliwe małżeństwo.

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek może tylko mi się taka aktorka trafiła :) może inne zawodniczki są łatwiejsze do prześwietlenia i tak nie kombinują mocno.

 

Co raz częściej oziębłość, brak zaangażowania, krótkie chłodne rozmowy tel., nie wiem jak to określić, taka jej apatia troche zamyślenie, czego na początku nie było. Niestety dawała mi też sprzeczne "teatralne" sygnały bo poznała mnie ze swoją rodziną, seks do końca związku itp. Kiedyś oświadczyła, że moge sprawdzać jej telefon, pewnie to co miałem nie widzieć było kasowane przed moim przyjazdem. Ergo telefonu nawet nie chciało mi się sprawdzać. Niedawno odkryłem, że bardzo prawdopodobne iż jeszcze jak ze mną była to miała drugie konto na sympatii (nie było już zielonego listka), jakiż ja głupi byłem, że tego nie sprawdziłem wtedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, dobryziomek said:

że babcia przez całe małżeństwo gadała i gadała i gadała a dziadek udawał, że słucha i pisał w tym czasie swoje artykuły do gazety i swoje książki historyczne.

Tak, wtedy to działa, bo ona robi to co lubi - gada, a on to co lubi - pisze. I tak było kiedyś - baba tam robiła swoje, facet swoje i jakoś im było ok razem, bo się dopełniali.

Zauważ teraz jak to wygląda...baba chce, żeby facet był jej koleżanką, i też pierdolił wraz z nią farmazony od rana do wieczora. A facet nigdy nie będzie chciał tego robić, bo nie jest predysponowany do ciągłego pierdolenia o niczym. Facet musi mieć spokój, musi się zamknąć w sobie, w swojej głowie, wtedy odpoczywa. Baba obecnie mu na to nie pozawala, nazywając to zaniedbywaniem jej, rodziny itd.

Problem więc w tym, że kiedys kobiety wiedziały jak to działa, rozumiały potrzeby mężczyzny, i jakoś to grało. Teraz babska wrzeszczą tylko ciagle "ja potrzebuję!".

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.