Skocz do zawartości

Alimenty na dorosłe dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

A z czego finansowane są Polskie uczelnie? Fakt jest taki że, utrzymujesz się ze stypendium nie zarabiasz na swoje utrzymanie tylko się uczysz. Stypendium jest po to byś mogła się na tej nauce skupić. Nikt tu nie jest oburzony tym że dostajesz stypendium ale mówienie jak to sama pracujesz na swoje utrzymanie jest co najmniej nie szczere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Cuba Libre napisał:

Zresztą czy stypendia rektora są finansowane z podatków? 

OMG, tyle lat edukacji a wszystko i tak psu w dupę. 

Nie no, jasne, rektor ze swojej pensji, którą dorabia nockami w kopalni, sponsoruje studentom stypendia.

  • Like 1
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror szczęśliwie nie muszę tego rozstrzygać, obocznie tylko załamując ręce, bo zamierzam teraz uciec w pomoc w budowaniu dobrobytu bezproduktywnych, jako że wczoraj były buszujące po kieszeni, comiesięczne imieniny św. Victorii Anny MalwersanTki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, tak jak wspominałem, nie jest to partnerka do dyskusji. A jeśli gdzieś można bez skrępowania określić poziom intelektualny kobiety, to gdzie jak nie tutaj? 

 

@Cuba Libre, weź może już szukaj tego męża, bo może to pójdzie Ci lepiej niż nauka. Albo wiem - zacznij kolejny kierunek, żeby ogarnąć powyższe kwestie.

 

Głupoty i ignorancji nie naprawisz i żadne studia tu nie pomogą. 

 

@Rnextoj było święto, było ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Reflux napisał:

jak to sama pracujesz na swoje utrzymanie jest co najmniej nie szczere

Bo pracowałam,  jak wyżej napisałam. 

Stypendium naukowe,  to poboczne źródło moich dochodów. 

 

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

Głupoty i ignorancji nie naprawisz i żadne studia tu nie pomogą. 

A po czym oceniasz moją głupotę i ingorancję? 

Po zadaniu pytania o to skąd finansowane jest stypendium rektora? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Za mój włożony wyciłek w pracę intelektualną i inne osiągnięcia.

plus

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Zresztą czy stypendia rektora są finansowane z podatków? 

Polski system edukacji jak widać jest na dnie dna szamba.

Cała polska nauka począwszy od szkoły podstawowej, których zdecydowana większość to szkoły publiczne, a nie prywatne, a kończąć na studiach w uczelniach państwowych jest finansowana z podatków. Myślałaś, że nauczyciel to praca charytatywna niosiąca tzw. kaganek oświaty? Nauczyciele też z czegoś żyją, też dostają pensję i nie mam tu na myśli dorabiania poza szkołą na "korkach".

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Nie rozumiem oburzenia

I obawiam się, że prędko nie zrozumiesz, skoro nie wiesz skąd rektor ma pieniądze na finansowanie stupendiów nie tylko naukowych ale i socjalnych oraz na pensje wykładowców i swoją własną. Tak funkcjonuje świat drogie dziecko. Za mało tych prac magisterskich, ale jestem przekonany, że znajdziesz w końcu frajera, który zasponsoruje domek z dużym ogrodem, do którego się przyzwyczaiłaś w ramach rozpieszczenia przez rodziców;)

 

To mi przypomina jak kiedyś brat szwgara mojej matki opowiadał jak jego córka mówiła, że jak dorośnie to też bedzie miała kartę bankomatową i tez będzie sobie wypłacać pieniądze na życie jak tata i mama. Ojciec się jej pyta: skąd będziesz miała pieniądze na tej karcie? A ona na to: no jak to skąd, z bankomatu. Miała wtedy jakieś 11 lat;)

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

To jakie jest główne, bo pisałaś że już nie pracujesz, ale utrzymujesz się ze stypendium naukowego. 

Mam pieniądze, które zarobiłam na wakacjach.

59 minut temu, Krugerrand napisał:

I obawiam się, że prędko nie zrozumiesz, skoro nie wiesz skąd rektor ma pieniądze na finansowanie stupendiów nie tylko naukowych ale i socjalnych oraz na pensje wykładowców i swoją własną.

Tego nie napisałam.

Napisałam tylko o stypendiach rektora, wydało mi się to dziwne, że wysokość stypendium rektora jest różna na uniwersytetach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Cuba Libre napisał:

Mam pieniądze, które zarobiłam na wakacjach.

Z ciekawości - jako prostytutka, albo jakaś pochodna? 

 

Bo Twoje opowieści w różnych wątkach się nie do końca ze sobą kleją. Także tak jak pisałem w innym wątku, Twoje pisanie o "utrzymywaniu" się, czyli całkowicie samodzielnym* zarabianiu na siebie i swoje potrzeby wkładam między bajki.

 

*całkowicie samodzielnym wyklucza sponsoring "bogatych" partnerów, mieszkanie kątem u kogoś np. podczas pracy na wakacjach bez ponoszenia faktycznych kosztów tegoż mieszkania i tego typu kwestii. Bo takich samodzielnie się utrzymujących to ja znam na pęczki, a potem okazuje się, że mieszka w mieszkaniu od rodziców albo u faceta, który za nie płaci, pieniądze na wakacjach mogła oszczędzić, bo żyła tam za pieniądze kogoś innego itd. Oczywiście to tylko forum, ale Ty w różnych wątkach napisałaś wystarczająco dużo, żeby móc domyślać się prawdziwego obrazu Twojej samodzielności.

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

A po czym oceniasz moją głupotę i ingorancję? 

Nie tylko po zadawanych pytaniach  i poglądach prezentowanych w tym wątku, ale także pozostałych. Typowy dzieciak, który będzie wiecznie studiować, żeby potem i tak skończyć na garnuszku jakiegoś kolesia, oszukując się że jest to "samorozwój", podczas gdy de facto nie prowadzi do niczego. Rozwój zaś, który jest prawdziwym rozwojem a nie ucieczką od dorosłego życia (bo studiowanie w porównaniu z pracą to dziecinna zabawa, piaskownica), ma jakiś cel. Dorośli ludzie, tacy którzy na wszytko muszą zarobić sami, nie mają czasu na rozrywki w postaci studiowania, które nie przenosi się potem na żadne konkretne korzyści, a Ty z tego co się chwalisz jesteś od studiowania uzależniona i jakoś nic do tej pory z tego nie wynika, a który jedynie oczekuje a to od rodziców, a to od partnerów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba LibreStypendium rektora, czy stypendium socjalne niezależenie od jego wysokości i od uczelni państwowej finansowane jest z pieniędzy podatników, co tutaj niektórzy Ci tłumaczą, a Ty nadal typowo po babsku kluczysz i manipulujesz i tak się zastanawiam po tych postach, czy to Twoje stypedium rektora za, jak to nazywasz, pracę intelektualną jest faktycznie za ten wysiłek intelektualny, czy może za bezmyślne zakuwanie na pamięć zgodne z zasadą "zakuj, zalicz, zapomnij", czy może za osiągniecia na innym polu, niekoniecznie związanym z edukacją...

Ja prawidłowej odpowiedzi się domyślam:D

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Nie tylko po zadawanych pytaniach  i poglądach prezentowanych w tym wątku, ale także pozostałych. Typowy dzieciak, który będzie wiecznie studiować, żeby potem i tak skończyć na garnuszku jakiegoś kolesia, oszukując się że jest to "samorozwój", podczas gdy de facto nie prowadzi do niczego. Rozwój zaś, który jest prawdziwym rozwojem a nie ucieczką od dorosłego życia (bo studiowanie w porównaniu z pracą to dziecinna zabawa, piaskownica), ma jakiś cel. Dorośli ludzie, tacy którzy na wszytko muszą zarobić sami, nie mają czasu na rozrywki w postaci studiowania, które nie przenosi się potem na żadne konkretne korzyści, a Ty z tego co się chwalisz jesteś od studiowania uzależniona i jakoś nic do tej pory z tego nie wynika, a który jedynie oczekuje a to od rodziców, a to od partnerów.

@Cuba Librebądź choć troszkę mądrzejsza od Sary, weź to pod refleksję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Bo Twoje opowieści w różnych wątkach się nie do końca ze sobą kleją. Także tak jak pisałem w innym wątku, Twoje pisanie o "utrzymywaniu" się, czyli całkowicie samodzielnym* zarabianiu na siebie i swoje potrzeby wkładam między bajki.

To nie moja wina, że ktoś ma problemy z czytaniem. Według mnie wszystko trzyma się kupy, a jak masz wątpliwości, to proszę mi wykazać jakąś sprzeczność.

A zarabiałam, jako hostessa, jeśli Cię to interesuje. I o tym też wspominałam w jakimś temacie.

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

całkowicie samodzielnym wyklucza sponsoring "bogatych" partnerów, mieszkanie kątem u kogoś np. podczas pracy na wakacjach bez ponoszenia faktycznych kosztów tegoż mieszkania i tego typu kwestii. Bo takich samodzielnie się utrzymujących to ja znam na pęczki, a potem okazuje się, że mieszka w mieszkaniu od rodziców albo u faceta, który za nie płaci, pieniądze na wakacjach mogła oszczędzić, bo żyła tam za pieniądze kogoś innego itd. Oczywiście to tylko forum, ale Ty w różnych wątkach napisałaś wystarczająco dużo, żeby móc domyślać się prawdziwego obrazu Twojej samodzielności.

A płaciłam za mieszkanie. 

W domu rodzinnym bywam zwykle w święta i kiedy mam czas. A mieszkałam z nimi do ukończenia liceum, co wydaje mi się dość oczywiste.

Jestem samodzielna, przynajmniej na tym etapie życia. Zdaje się, że wątek tyczy się utrzymywania przez rodziców. Więc ja mogę powiedzieć, że nie jestem przez nich utrzymywana. Inną kwestią jest stypendium naukowe, na które sobie zapracowałam, więc nie uważam siebie za pasożyta, co większość tu ma mi do zarzucenia.

To, że ktoś zaraz po liceum wybrał pracę, albo studiuje i pracuje, to jego wybór.  Nie czyni go to pod żadnych względem gorszym czy lepszym od drugiego. 

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Ty w różnych wątkach napisałaś wystarczająco dużo, żeby móc domyślać się prawdziwego obrazu Twojej samodzielności. 

Każdy tworzy tu sobie jakiś obraz o osobach z którymi rozmawia. Inną kwestią jest natomiast pisanie o tym.

Ja na przykład też mam tu różne obrazy osób, a nie przypominam sobie, żeby tu kogokolwiek z tego powodu obraziła.

Zauważyłam także wśród użytkowników tego forum, że używają oni argumentów grających na emocjach.  To znaczy sami piszą pod wpływem emocji, i sami starają się te emocje wywołać w tym do którego kierują swe słowa. Chyba nie muszę mówić, że są to ciosy poniżej pasa i jakiegokolwiek rzetelnego przedstawiania sprawy.

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Nie tylko po zadawanych pytaniach  i poglądach prezentowanych w tym wątku, ale także pozostałych. Typowy dzieciak, który będzie wiecznie studiować, żeby potem i tak skończyć na garnuszku jakiegoś kolesia, oszukując się że jest to "samorozwój", podczas gdy de facto nie prowadzi do niczego. Rozwój zaś, który jest prawdziwym rozwojem a nie ucieczką od dorosłego życia (bo studiowanie w porównaniu z pracą to dziecinna zabawa, piaskownica), ma jakiś cel. Dorośli ludzie, tacy którzy na wszytko muszą zarobić sami, nie mają czasu na rozrywki w postaci studiowania, które nie przenosi się potem na żadne konkretne korzyści, a Ty z tego co się chwalisz jesteś od studiowania uzależniona i jakoś nic do tej pory z tego nie wynika, a który jedynie oczekuje a to od rodziców, a to od partnerów.

I uważasz, że jest to przejaw braku inteligencji? Albo braku mądrości?

I wydaje Ci się, że wydawanie takich sądów po przeczytaniu moich komentarzy jest w ogóle na miejscu? Skoro nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą. Nie wiesz o mnie tak naprawdę nic, o tym, jaką osobą jestem, i tak dalej.

Ja będąc z niektórymi osobami 5 lat, mieszkając z nimi i rozmawiając, nadal nie jestem w stanie stwierdzić, że je poznałam, żeby wydawać o nich jakiekolwiek opinie, zwłaszcza te niepochlebne. 

Po pierwsze dlatego, że jest to tylko moja opinia. Po drugie dlatego, że nigdy nie poznamy w pełni człowieka (nawet on sam siebie nigdy nie pozna), a także dlatego, że dla niektórych jest to po prostu krzywdzące. 

Gdybyś nie traktował pobieżnie moich postów, wiedziałbyś, że zdaje sobie sprawę z mojego problemu wygórowanych oczekiwań. I obecnie przeżywam kryzys, gdyż nie trafiła we mnie tak zwana strzała amora.  I ja wiem,że to jest problem, z którym nie mogę sobie poradzić.

Każdy ma inne priorytety. Dla mnie priorytetem było zawsze zdobycie wykształcenia, i wybrałam studia, które mnie interesują. Więc myślę, że ma to wiele wspólnego z rozwojem. I dla mnie jest to ogromna korzyść, bo robię coś dla siebie, dla swojego ducha.  A nie tylko po to, żeby zarabiać pieniądze, żeby mi starczyło na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

6 godzin temu, Krugerrand napisał:

Stypendium rektora, czy stypendium socjalne niezależenie od jego wysokości i od uczelni państwowej

Nie wiedziałam, dlatego zapytałam.

Nie głosiłam przecież, że wiem, iż stypendium rektora pochodzi od podatników.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Cuba Libre napisał:

Zdaje się, że wątek tyczy się utrzymywania przez rodziców. Więc ja mogę powiedzieć, że nie jestem przez nich utrzymywana

Rozmawiamy o byciu utrzymywaną, o czym wspominałem nie raz. A że teraz lawirujesz, to jeszcze bardziej jasne jest, że utrzymują Cię lub utrzymywali partnerzy, przynajmniej w takiej części, żeby wystarczyło na to wszystko co radośnie zwykłaś opisywać w różnych miejscach rezerwatu. 

 

Także jeszcze raz - utrzymujesz się sama jak za wszystko co posiadasz i z czego korzystasz płacisz sama. To jest bardzo proste. 

 

58 minut temu, Cuba Libre napisał:

Ja będąc z niektórymi osobami 5 lat, mieszkając z nimi i rozmawiając, nadal nie jestem w stanie stwierdzić, że je poznałam, żeby wydawać o nich jakiekolwiek opinie, zwłaszcza te niepochlebne

Urzekła mnie ta historia i filozofia życiowa rodem z chińskich ciasteczek z wróżbami. 

 

Głosisz poglądy na forum dyskusyjnym, wiele dotyczących życia intymnego czy tematów nazwijmy to trudnych, więc jesteś oceniana przez pryzmat swoich wypowiedzi, to bardzo proste. 

 

59 minut temu, Cuba Libre napisał:

Gdybyś nie traktował pobieżnie moich postów, wiedziałbyś, że zdaje sobie sprawę z mojego problemu wygórowanych oczekiwań

Po prostu dzieciak z Ciebie. 

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

I dla mnie jest to ogromna korzyść, bo robię coś dla siebie, dla swojego ducha. 

? Jakbyś naprawdę musiała samodzielnie się utrzymać według ww. definicji to byś tak nie pitoliła. 

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

A nie tylko po to, żeby zarabiać pieniądze, żeby mi starczyło na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

Ale facet ma dom z ogrodem zafundować, bo to wszak jedna z podstawowych potrzeb. Makes fuckin' sense. Niezła beka. 

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

To znaczy sami piszą pod wpływem emocji, i sami starają się te emocje wywołać w tym do którego kierują swe słowa

Dziecko, nie pochlebiaj sobie. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, tytuschrypus napisał:

Rozmawiamy o byciu utrzymywaną, o czym wspominałem nie raz. A że teraz lawirujesz, to jeszcze bardziej jasne jest, że utrzymują Cię lub utrzymywali partnerzy, przynajmniej w takiej części, żeby wystarczyło na to wszystko co radośnie zwykłaś opisywać w różnych miejscach rezerwatu.  

Ha ha. Bardzo śmieszne. To zdziwiłbyś się bardzo.

39 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ale facet ma dom z ogrodem zafundować, bo to wszak jedna z podstawowych potrzeb. Makes fuckin' sense. Niezła beka.

Jak mi się mój chłopak nie oświadczy do rozpoczęcia wakacji, to sama sobie wybuduję. I nie mam z tym problemu.

Jak rzekłam, mam też plan B.  A rodzice mi oczywiście w tym pomogą, nie nie zafundują mi wszystkiego, tylko pomogą. I sami mi to zaproponowali, kiedy usłyszeli o moich planach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Lalka napisał:

Ja jak skończyłam 18 lat to podałam do sądu mamę o alimenty i wygrałam. 

Sorry  ale nie chcę cię obrażać ale ciesz się że masz wyrozumiałych rodziców bo ja po takiej akcji zrobił bym wszystko żebyś tego żałowała do końca życia.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<<We wniosku przesłanym do sądu możemy znaleźć wyszczególnione pozycje, składające się na koszt utrzymania 22-latki, szacowany na 5 tys. zł miesięcznie. To m.in. 300 zł na ubrania, 150 zł na kosmetyki, kolejne 150 zł miesięcznie na zabieg oczyszczania cery i skromne 50 zł na fryzjera. Do tego manicure – 80 zł, dojazdy autem na uczelnię i koszt utrzymania samochodu – 800 zł, kurs języka niemieckiego – 440 zł. I tak każdego miesiąca. Do wniosku wpisany został też dentysta – 1000 zł na rok.>>

 

Że kurwa co? To ja na etacie mam 4kPLN netto i mogę z tego opłacić kredyt, alimenty, mieszkanie, telefony, żarcie dla mnie i dziecka, samochód i składkę zdrowotną gdy robię sobie wolny miesiąc od zleceń na działalności. Co za gnida dworska. Wydziedziczyć to mało. Zabiegi oczyszczanie cery za 150 zł, ja jebię, szare mydło i szczoteczkę niech sobie kupi. Auto pewnie też ma od starego. Jaki darmozjad, weź później takie to sobie na żonę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, PUNK napisał:

<<We wniosku przesłanym do sądu możemy znaleźć wyszczególnione pozycje, składające się na koszt utrzymania 22-latki, szacowany na 5 tys. zł miesięcznie. To m.in. 300 zł na ubrania, 150 zł na kosmetyki, kolejne 150 zł miesięcznie na zabieg oczyszczania cery i skromne 50 zł na fryzjera. Do tego manicure – 80 zł, dojazdy autem na uczelnię i koszt utrzymania samochodu – 800 zł, kurs języka niemieckiego – 440 zł. I tak każdego miesiąca. Do wniosku wpisany został też dentysta – 1000 zł na rok.>>

 

Że kurwa co? To ja na etacie mam 4kPLN netto i mogę z tego opłacić kredyt, alimenty, mieszkanie, telefony, żarcie dla mnie i dziecka, samochód i składkę zdrowotną gdy robię sobie wolny miesiąc od zleceń na działalności. Co za gnida dworska. Wydziedziczyć to mało. Zabiegi oczyszczanie cery za 150 zł, ja jebię, szare mydło i szczoteczkę niech sobie kupi. Auto pewnie też ma od starego. Jaki darmozjad, weź później takie to sobie na żonę.

Tatuś polityk wiec pewnie z znikąd taka się nie stała niedaleko pada jabłko od jabłoni. :D Potomstwo pasożyta będzie pasożytem. 

Edytowane przez Ogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ogi, obstawiam, że po mamusi. Jak można wystawiać takie rzeczy na publiczny widok. Patologia goni patologię. Kaczy powinien go wyjebać, co by rodzinka posmakowała jak to jest żyć na poziomie milionów Polaków. Pracy kurwa prawdziwej fizycznej nie znają. Haczkę bym dał w łapy i zagonił na polę w słońcu, niech zapierdala np. przy truskawkach. Ja na ostatnim roku studiów pracowałem codziennie po kilknaście godzin, pracę napisałem, uczciwie się obroniłem i jeszcze stypę naukową brałem. Złodziejskie mordy normalnie, kasę przepychają pod stołami. 

Edytowane przez PUNK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, PUNK napisał:

@Ogi, obstawiam, że po mamusi. Jak można wystawiać takie rzeczy na publiczny widok. Patologia goni patologię. Kaczy powinien go wyjebać, co by rodzinka posmakowała jak to jest żyć na poziomie milionów Polaków. Pracy kurwa prawdziwej fizycznej nie znają. Haczkę bym dał w łapy i zagonił na polę w słońcu. Ja na ostatnim roku studiów pracowałem codziennie po kilknaście godzin, pracę napisałem, uczciwie się obroniłem i jeszcze stypę naukową brałem. Złodziejskie mordy normalnie, kasę przepychają pod stołami. 

Ja to bym ich wszystkich wypier... za przeproszeniem od tak zwanego lewa do prawa i do kamieniołomu  do śmierci.

27 minut temu, Lalka napisał:

Ja jak skończyłam 18 lat to podałam do sądu mamę o alimenty i wygrałam. 

To teraz czekaj jak rodzice przejdą na emeryturę ci ciebie pozwą o alimenty kij ma zawsze dwa końce :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Lalka napisał:

@Ogi Z czym Ty masz problem?

 

Z niczym funkcja informacyjna tak się nie robi. 

Przesłanki obowiązku alimentacyjnego dzieci

Rodzice mogą domagać się alimentów od pełnoletnich dzieci. Powstanie obowiązku alimentacyjnego względem rodziców jest uzależnione od zaistnienia określonych przesłanek. Po stronie rodziców przesłanką jest ich stan niedostatku. Natomiast dzieci muszą mieć możliwości zarobkowo – finansowe, aby spełnić nałożony na nich obowiązek.

Niedostatek to stan, w którym rodzice nie są w stanie zaspokoić wszystkich, lub nawet części, swoich uzasadnionych potrzeb. Sąd badając czy rodzice znajdują się w niedostatku musi stwierdzić, że uzasadnione potrzeby rodziców muszą być zaspokojone przez alimenty.

Dzieci muszą mieć możliwości zarobkowo – finansowe, aby móc płacić nałożone na nich alimenty. Na możliwości zarobkowe składają się:

  • wynagrodzenie z pracy zarobkowej,
  • premie, dodatki do wynagrodzenia
  • renta,
  • emerytura,
  • odsetki z akcji,
  • akcje zgromadzone na funduszach bankowych,
  • wszelkie inne dochody (np. z wynajmu mieszkania).

Aby sąd zasądził alimenty względem rodziców przesłanki niedostatku rodziców i możliwości zarobkowych dzieci muszą zostać spełnione łącznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.