Skocz do zawartości

"POLACY są tacy paskudni" - opinia polskich myszek na babskim forum


Rekomendowane odpowiedzi

Bezgranicznie paniom na tym forum chyba nikt nie ufa. Zakładam też, że facet który chce si e rozwijać, wie co to dobry gust, a klasyka jest ponadczasowa i dobrze leży na każdym. Chyba żaden normalny facet nie wybierze rurek tylko dlatego, że w sklepie mu powiedzą, że to hit w Hameryce.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Patton napisał:

 

@Pater Belli

A myślisz że np taki ja, lat 27 nie chciałby np lepiej się ubierać, posiadać lepszych rzeczy itd? No jasne że bym chciał, tylko że w kraju jest jak jest, i na obecną chwilę tego nie przeskoczę.

Nie trzeba dużych inwestycji, żeby się porządnie ubierać. Najważniejsza jest dobra sylwetka. Potem - dobrze pasujące, czyste, wyprasowane i dopasowane rzeczy. Nie za obszerne, nie za wąskie. Nie za długie i nie za krótkie. Koniecznie ładne i czyste buty.

 

Masa facetów chodzi w opadających, workowatych, wiszących sporo poniżej tyłka spodniach. Wygląda, jakby w nich nosili spory ładunek. W dodatku spodnie są zmięte, nieświeże, zbyt długie. Naprawdę można to zmienić.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizytówka faceta to : ogarnięte włosy jak nie masz włosów to maszynka i paznokcie i dłonie. Bez tego wyglądasz jak chłopek 

Zawsze czyste buty. 

Czysta koszula marynarka sportowa

Dobrze dobrane spodnie , koszulka polo, sportowa marynarka.

Markowe perfumy.

Jak to masz  nie nosisz piwnego brzucha to jesteś w 10 procentach męskiej populacji która w tym kraju dobrze wyglada.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Pater Belli napisał:

Bezgranicznie paniom na tym forum chyba nikt nie ufa.

Akurat w przypadku marketingowych manipulacji płeć nie ma nic do rzeczy, równie dobrze możesz trafić na sprzedawcę mężczyznę (cudzysłów w mojej wypowiedzi nie był przypadkowy). 

41 minut temu, Pater Belli napisał:

Chyba żaden normalny facet nie wybierze rurek tylko dlatego, że w sklepie mu powiedzą, że to hit w Hameryce.

Rurki w Hameryce od dawna są passe i nikt ci ich nie będzie wciskać ;) 

21 minut temu, Michal36 napisał:

Czysta koszula marynarka sportowa

Dobrze dobrane spodnie , koszulka polo, sportowa marynarka.

Markowe perfumy.

Jak to masz  nie nosisz piwnego brzucha to jesteś w 10 procentach męskiej populacji która w tym kraju dobrze wyglada.

Albo jesteś modowym try hardem, który przeczytał parę poradników dotyczących ubioru i za wszelką cenę stara się wpasować w schemat elegancji. Sorry, ale jeśli ktoś potrzebuje poradnika, żeby nie zapominać o czystych butach i koszuli oraz dbaniu o paznokcie, to jest tak daleko od klasy jak to tylko możliwe. A wymuszona elegancja, to gówno a nie elegancja - i to bardzo szybko wychodzi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze zastanawiał fenomen prasowania ubrań? po co?

Ja nigdy nie prasuje bo dla mnie to stracony czas najczęściej.

 

Przecież jak założę koszulę to ona zaraz się pomnie i będzie wyglądać jak przed.

Co do długości nogawek - znalezienie w odpowiedniej długości graniczy z cudem. Chyba że kupujesz garnitur na miarę to wtedy masz dobrze dobrane.

 

Co do czystości butów - jak mieszkam na prowincji i zanim dojdę do przystanku, mam uwalony buty (i przy okazji spodnie) błotem to już flejtuch?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Słowianin napisał:

Mnie zawsze zastanawiał fenomen prasowania ubrań? po co?

Ja nigdy nie prasuje bo dla mnie to stracony czas najczęściej.

 

Przecież jak założę koszulę to ona zaraz się pomnie i będzie wyglądać jak przed.

Oczywiście, że nie. Zagniecenia się pojawiają, ale nawet po kilku godzinach widać, że koszula była wcześniej wyprasowana.

 

To samo jest ze spodniami. Spodnie wyprasowane nawet po całym dniu wyglądają wyraźnie lepiej, niż takie nie prasowane "nigdy".

1 godzinę temu, Słowianin napisał:

Co do długości nogawek - znalezienie w odpowiedniej długości graniczy z cudem. Chyba że kupujesz garnitur na miarę to wtedy masz dobrze dobrane.

Skrócenie spodni wykona praktycznie każda osiedlowa krawcowa. Koszt - 20-30 zł.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i widzę, że bracia najczęściej szukają wymówek aby się nie wysilać. I się dziwić czemu mamy opinię niechlujów u kobiet.

1) Prasowanie ubrań świadczy o staraniu i jest bardzo szybko zauważalne. 

2) Brudne buty po spacerze na dworze, bardzo łatwo można do porządku doprowadzić ściereczką do butów, lub chusteczką nawilżającą.

3) Brudne nogawki, można przetrzeć chusteczką, a mokre mimo wszystko szybko wysychają. Są kolory, na których nie widać czy spodnie są mokre czy nie.

4) 5) 6) ... 

Naprawdę wystarczy odrobinę wysiłku i wygląda się lepiej i czuje się lepiej. To forum jest po to, aby mieć pomysły na rozwój w każdym aspekcie życia. Niechlujny styl ewidentnie świadczy o brakach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja to widzę tak: bla bla bla. Kolejny matrix aby walić kaskę koncernom na ubrania i niepotrzebny sprzęt. Oni chodzą w jednym t-shircie i dzinsach, śmiejąc się piją drinka na jachcie. A lemingi przestrzegają zasad "elegancji": żeby być modnym za wszelką cenę.

 

Jak byłem biedny to też przestrzegałem tych zasad oraz pseudo blogerów typu szarmant, mrvintage. Którzy kreowali się na bogaczy a tak naprawdę to tylko pozerzy.

 

Wniosek z tych czasów był jeden: przychodziłem ja odpierdolony według wszystkich zasad - laski kręciły nosem: bo to koszula niedoprasowania, to spodnie ubłocone. Przychodził umięśniony chad z kwadratową szczęką w żonobijce i zwykłych wytartych bojówkach - kasował wszystko dookoła.

 

Więc po uj mi ta elegancja jak nie przynosi ŻADNYCH zysków? tylko DUŻE koszta. Lepiej się czuję? Nie! do tej pory w garniturze na zamówienie czuję się jak pajac w cyrku (przecież to wełna włoska 120s and etc.). 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Pater Belli napisał:

Niechlujny styl ewidentnie świadczy o brakach. 

W przypadku braku umycia czy prasowania tak.
Ale w przypadku stylu nie.
Bo style są różne. I obiektywnie żaden nie jest lepszy czy gorszy. Obiektywnie styl nie ma żadnych cech bezpośrednio wpływających na wygodę czy zapach. Zatem nie może być obiektywnie zły. Jedynie subiektywnie że się po prostu nie podoba ludziom, ale brak obiektywnych cech tego niepodobania.
A osoby mogą mieć różne style.
Jeden ma taki który jest zgodny z aktualną modą. Albo z moda klasyczną która jest zawsze modna.
Zatem taka osoba ubierając się zgodnie z własnym stylem, nie musi w to wkładać wysiłku bo robi to zgodnie z własnym stylem. A zostanie uznana za elegancką.
Druga osoba z innym stylem ubierając się zgodnie z własnym stylem (nawet gdy zadba o ubrania i o inne daleko idące szczegóły) uzyska tylko śmiech.
Żeby uzyskać coś wśród ludzi (zainteresowanie u kobiet) musiała by się obierać niezgodnie z własnym stylem. Czyli wkładać w to dużo pracy.
Niektórzy to nazywają rozwojem czy pracą nad sobą.
Ale to bzdura. Rozwój to wtedy gdy swoje cechy dostosowujemy do cech innych osób w momencie gdy nasze cechy są złe a inne dobre. Np. jak ktoś jest leniwy a inni pracowici. To obiektywnie lepsze jest być pracowitym, więc dostosowanie się będzie rozwojem.
Ale co to ma wspólnego ze stylem?
Ja mam styl w kolorach kontrastowych, a moda mówi o kolorach jakoś tam zgodnych ze sobą (czyli małe kontrasty). Albo jakieś inne rzeczy nie mające obiektywnie zalet. Sposób szycia, kierunek pasków, itp.
Dostosowywanie się to żaden rozwój tylko czysty matrix.
Ale oczywiście można się dostosować żeby jakoś się przebić w społeczeństwie. Tylko wtedy nie należy tego nazywać rozwojem czy pracą nad sobą. Tylko po prostu pracą pod innych ludzi (pod kobiety).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Słowianin said:

Wniosek z tych czasów był jeden: przychodziłem ja odpierdolony według wszystkich zasad - laski kręciły nosem: bo to koszula niedoprasowania, to spodnie ubłocone. Przychodził umięśniony chad z kwadratową szczęką w żonobijce i zwykłych wytartych bojówkach - kasował wszystko dookoła.

Chad kasował bo miał laski w dupie. Ty tylko na to patrzyłeś bo ubierałeś się dla kobiet i pod kobiety, przejmując się ich opinią.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Słowianin napisał:

Jak byłem biedny to też przestrzegałem tych zasad oraz pseudo blogerów typu szarmant, mrvintage. Którzy kreowali się na bogaczy a tak naprawdę to tylko pozerzy.

Moda nie jest po to, żeby na kogoś pozować. Jeśli komuś się wydaje, że założenie drogiej koszuli i garnituru szytego na miarę zapewni mu awans społeczny, to jest w błędzie. Tym bardziej, że do niektórych taki styl pasuje jak siodło świni i zamiast pomagać w poprawie wizerunku, szkodzi. 

Panowie często narzekają, że kobiety to klony, ślepo podążające za modą, a sami popełniają błąd polegający na powielaniu utartych schematów - koszula, marynarka, skórzany pasek, drogi (albo drogo wyglądający) zegarek, czy co tam jeszcze reklamują jako prawdziwie męskie. Najlepiej nie wybierać ubrań pod kątem tego co podoba się innym, tylko tego co podoba się nam i w czym sami się dobrze czujemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Słowianin napisał:

 

Więc po uj mi ta elegancja jak nie przynosi ŻADNYCH zysków? tylko DUŻE koszta. Lepiej się czuję? Nie! do tej pory w garniturze na zamówienie czuję się jak pajac w cyrku (przecież to wełna włoska 120s and etc.). 

 

Twoje żale są dość infantylne. To tak, jakbym napisał ładne i przekonujące podanie, które zostało odrzucone - słusznie lub nie. A tymczasem wszystko, co robimy, świadczy o nas lepiej lub gorzej. Osoby na poziomie przykładają wagę do wielu szczegółów- ubioru, zachowania, języka w mowie i piśmie.

27 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bo style są różne. I obiektywnie żaden nie jest lepszy czy gorszy. Obiektywnie styl nie ma żadnych cech bezpośrednio wpływających na wygodę czy zapach. Zatem nie może być obiektywnie zły. Jedynie subiektywnie że się po prostu nie podoba ludziom, ale brak obiektywnych cech tego niepodobania.

Mylisz się. Są zestawienia udane i nieudane. Pierwsze świadczą o wyczuciu noszącego, a drugie o jego braku. Są zasady, które prawie zawsze się sprawdzają.

 

Trochę tak, jakbyś napisał, że nie ma obrazów lepszych i gorszych, bo każdy artysta coś chciał przekazać i każdemu odbiorcy jakiś obraz może się spodobać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy

 

To wolny kraj.

A przynajmniej nie narzuca rodzaju ubioru.

 

Każdy chodzi jak mu:

pasuje

do twarzy

wygodnie

itd

 

Marynarka z włoskiej wełny?

Ok!

Bluza z kapturem?

Ok!

 

Co nie zmienia jednej rzeczy.

O której mowa w tym wątku.

Polacy-mężczyźni GENERALNIE olewają ubiór.

Po prostu zakładają cokolwiek.

Ich wybór.

Ale potem piszą ich jak widzą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

 

Trochę tak, jakbyś napisał, że nie ma obrazów lepszych i gorszych, bo każdy artysta coś chciał przekazać i każdemu odbiorcy jakiś obraz może się spodobać. 

W sumie tak jest.Podobnie jak muzyka, jeszcze chyba nie powstał taki gatunek, który by się nikomu nie podobał.

 

Co do ubrań, to można wyglądać dobrze i nie koniecznie muszą to być drogie rzeczy, wązne by były dopasowane i oczywiście czyste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał:

Mylisz się. Są zestawienia udane i nieudane. Pierwsze świadczą o wyczuciu noszącego, a drugie o jego braku. Są zasady, które prawie zawsze się sprawdzają.

No ale to przecież to o czym pisałem. Nie pisałem że nie ma czegoś takiego jak wyczucie. Mówię tylko że to nie ma żadnych cech obiektywnie pożytecznych. Czyli dobrych.

Wyczucie samo w sobie nie ma w sobie nic pożytecznego.

 

Tylko że do zasad trzeba by się dostosować, czyli wejść w matrix.

42 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał:

Trochę tak, jakbyś napisał, że nie ma obrazów lepszych i gorszych, bo każdy artysta coś chciał przekazać i każdemu odbiorcy jakiś obraz może się spodobać. 

Nie, to co innego. Wiadomo że są obrazy lepsze i gorsze. Ale weź pod uwagę że wiele obrazów było niedocenianych w swoich epokach a zostały docenione później. Bo tu działa to samo co ze stylami, Nie jest obiektywnie powiedziane że jakiś się sprawdza a jakiś nie. W jednej epoce coś się sprawdzało a coś innego było uznawane za coś kompletnie bez wyrazu, a w innej epoce jest na odwrót. I nic dziwnego, bo styl nie niesie w sobie żadnej obiektywnej wartości. Ani dobrej ani złej.

Ale nawet jak by na to tak spojrzeć, to wyjdzie na to samo. Nawet jak jeden styl jest lepszy od drugiego (tak jak jeden obraz jest lepszy od drugiego), to nie da się zastosować dobrego stylu na zawołanie tak jak się nie da stworzyć dobrego obrazu na zawołanie przez osobę bez talentu malarskiego.

Zatem można jedynie skopiować styl (tak jak obraz) ale wtedy będzie widać że dana osoba do danego stylu nie pasuje.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

 

Tylko że do zasad trzeba by się dostosować, czyli wejść w matrix.

To nie jest żaden matriks, tylko kod kulturowy. Odrzucanie go, relatywizacja i nihilizm do niczego nie prowadzi.

 

Zasady ubierania się można podzielić na zwyczajowe (kulturowe) oraz praktyczne. Te pierwsze nie mają logicznego uzasadnienia, te drugie jak najbardziej - podpowiadają, w czym się wygląda lepiej, a w czym gorzej. Bywa, że pierwsze przechodzą w drugie. Np zwyczaj nie zapinania dolnego guzika w marynarce jednorzędowej skądś się wziął, ale obecnie jest to zasada jak najbardziej praktyczna - marynarki są krojone tak, aby z niezapiętym leżały lepiej.

 

Moja uwaga o tym, że zasady sprawdzają się prawie zawsze, dotyczy ludzi wybitnie atrakcyjnych fizycznie - ich zasady obowiązują w minimalnym stopniu. Nawet źle ubrani będą ubrani ładnie.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał:

Np zwyczaj nie zapinania dolnego guzika w marynarce jednorzędowej skądś się wziął, ale obecnie jest to zasada jak najbardziej praktyczna - marynarki są krojone tak, aby z niezapiętym leżały lepiej.

Zatem jest to zasada niepraktyczna, bo praktycznie było by lepiej robić je tak żeby zapinanie dolnego guzika było wygodne (skoro nie jest), albo nie dawać tego dolnego guzika.

Każde inne wytłumaczenie nie ma żadnego sensu logicznego.

To tylko i wyłącznie moda czyli kod kulturowy.

5 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

To nie jest żaden matriks, tylko kod kulturowy. Odrzucanie go, relatywizacja i nihilizm do niczego nie prowadzi.

Stosowanie też do niczego nie prowadzi. Owszem uzyska się dostęp do jakiejś grupy ludzi, ale tylko dlatego że Ci ludzie nastawili się na ocenianie pod kątem takich zasad (nie mających sensu logicznego).

Co innego bycie miłym, pracowitym. To są wartości uniwersalne i mające sens.

A co innego stosowanie określonego sposobu zapinania guzików "bo tak".

Nie mówię że to nie da efektów. Mówię tylko że te efekty to efekt zaprogramowania ludzi żeby Cię oceniali pod kątem takich sztucznych zasad.,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że Polacy są brzydcy, niewykształceni, zacofani, nie chcą przepraszać Żydów za niemieckie zbrodnie, nie to co imigrant, który przyjechał do UE po zasiłki, może się nie myje, może nie pracuje, podciera się samą ręką i jest analfabetą fanatycznie wyznającym islam, ale i tak jest atrakcyjniejszy od np. Polaka, bo jest Africo-Exotico, co kasę ma za friko. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy faktycznie może o siebie nie dbają, ale nie mieszał bym tego ze stylem.

Mam kolegę co się mocno rozwinął zawodowo. A wyrósł z biednej rodziny mieszkającej w jakiejś klitce (albo to tylko pozory bo jego rodzice w międzyczasie wybudowali duży dom w którym teraz mieszkają (a kolega już na swoim z żoną)).

W każdym razie gość wysoki i przystojny. Ale i ma styl. Czy udawany nie wiem. W każdym razie sprawia wrażenie gościa z klasą. Takiego gentlemena. Koszula, skórzane buty, zegarek. Ale jak dla mnie to po prostu pokazuje sposób bycia. Taki mocno oficjalny. Nijak mi to nie pokazuje wartości człowieka. Bo ja ktoś inny się ubierze w dres to też może wyglądać ładnie. I może być spoko człowiekiem. Który pomoże czy coś. Po prostu to musi pasować do człowieka.

Mi do tego kolegi sporo brakuje. Musiał bym całkowicie zmienić sposób ubierania. Pytanie więc czy to są braki, czy po prostu inny styl.

Próbowałem np. ubierać się w koszule. Śmiesznie to brzmi ale to naprawdę były "próby". Bo koszule to zupełnie nie mój styl.

Ubierałem się i nawet czułem że może to wygląda lepiej. Ale jednak to jakoś nie to. Dziwnie się w tym czułem. Więc jakaś niepewność jednak była.

Powróciłem do koszulek i nawet zauważyłem wzrost pewności siebie. Bo w koszulce czuję się pewnie. A tą pewność widać.

Trzeba tylko po prostu zadbać o to żeby to wszystko było czyste i niepomięte.

I to z tym Polacy może mają problem, przede wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiecie. Trudno.

 

Trąci mi tutaj hipokryzją ukochanych naszych Pań.

Dlaczego?

Otóż wszyscy wiedzą że:

Malują się - dla Siebie.

Chodzą w mini tak że piczke widać - oczywiście dla Siebie.

Zakładają latem spodenki tak że prawie rowek na pupie widać - oczywiście dla Siebie.

Wywalają ogromne pieniądze na kosmetyki - oczywiście dla Siebie.

Można mnożyć dalej przykłady...

 

To samo mężczyźni:

Pierwsze lepsze forum o elegancji:

https://forum.butwbutonierce.pl/topic/580-wygoda-skórzanych-butów-i-udręki-przy-rozchodzeniu/?page=3

Bo przecież panowie noszą klasyczne buty za tysiąc pln które zdzierają im stopy do żywego mięsa - oczywiście dla Siebie (Ryzykując przy tym zerwania ścięgna Achillesa i kalectwo).

Adidaski to przecież służą tylko do biegania. Co z tego że są wygodne i chronią stopę.

 

To samo używanie parasola:

https://forum.butwbutonierce.pl/topic/1165-parasol-dyskusje-i-porady/

 

Przecież lepiej zmoknąć i się rozchorować. Bo ucierpi wizerunek gentelmana.  Też dla siebie?

 

Na koniec klasyk:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni się ubierają dla siebie, inni dla innych. Niektórzy nie mają wyjścia- ich praca wymaga określonego ubrania. Prawnik z drogiej kancelarii albo dyrektor nie przyjdzie na spotkanie w sandałach i krótkich spodenkach, bo jest 30 stopni.

 

Ja się ubieram dla siebie. Niewątpliwie ubrany dobrze i schludnie czuję się lepiej i pewniej. Inny jest również odbiór osoby dobrze ubranej.

 

Czy to działa na kobiety? W jakimś stopniu na pewno. W moich oczach ładnie ubrana, z gustem, kobieta zyskuje, ubrana źle i bez klasy - traci. Na pewno założenie marynarki i krawata nie gwarantuje, że panie będą wyszukiwać z ubrań. Z drugiej strony przystojny, proporcjonalnie zbudowany mężczyzna w dobrym garniturze robi dodatkowe wrażenie, co sam miałem okazję zaobserwować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kapitan Horyzont napisał:

 

Ja się ubieram dla siebie. Niewątpliwie ubrany dobrze i schludnie czuję się lepiej i pewniej. Inny jest również odbiór osoby dobrze ubranej.

 

 

Każdy ubiera się jak mu się widzi.

Ale to już napisałem.

Głupio się powtarzać.

 

Zdanie mam jak @Kapitan Horyzont

Na początku ubierałem się 'bo Firma kazali'.

Kazali to kazali.

Potem, krok za krokiem.

Niespiesznie co przyznaję.

Bo lata to trwało.

Jakoś tym przesiąkłem.

Kiedyś luźniej = bojówki z kieszeniami (praktyczne!).

I t-shirt z fajnym napisem czy obrazkiem (bo fajny!).

Obecnie luźniej=chino.

Koszula + marynarka lub polo.

 

Fajnie biega się w adidasach.

Fajnie biega się w oksfordach typu brogsy.

Jedne pasują do innego, 

Drugie do innego.

 

Ale w sumie to ja już zgredem wiekowym jestem.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.