Skocz do zawartości

Nowy facet i problem


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Turop napisał:

Tyś jest książkowa kobieta. Nie układało się, nie zerwała, czekała aż orbiter będzie "gotowy", a teraz masz drame, że się Tobą nie interesuje bo zostałaś w pustostanie, który nie nawidzicie. Bardzo, kurwa, dobrze, KARMA Pani siostro, to się tak nazywa. Chcialaś wydymać freda, fred wydymal Cię. 

A po czym to wnosisz, wiesz jaki był mój były, jak się nam układało, wiesz z jakich powodów zerwałam? Nie. Więc sie nie wypowiadaj,

Po Twojej wypowiedzi widać właśnie jakie masz podejście do kobiet, bo jeśli kobieta zrywa z facetem, to musi być na pewno w 100% jej wina i dlatego musi dosiegnąć ją sprawiedliwa kara, w tym wypadku karma, szczególnie, że najpierw nie chciała drugiego faceta i był jej kolegą ( no jak ona śmiała mieć kolegę i nie pójsć  z nim do łóżka), a teraz dobrze jej tak, karma wraca.

Sorry, ale to jest śmieszne :D

BTW- czytałam trochę części forum tylko dla mężczyzn i jestem w 100% pewna, że gdyby facet założył taki temat, to doradzilibyście mu żeby olał laskę 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori Przeczytaj to co napisałaś z 100 tysięcy razy, i wtedy mi odpisz drugi raz ? Ciekawe czy twój były miał "zainteresowane koleżanki" w czasie związku, którym później daje szansę, teraz sobie racjonalizujesz to, że zachowalaś się chujowo mając kolegów w trakcie relacji.

Sorry, ale beka z Cb. I nie mam podejścia do kobiet, tylko do Ciebie i twojej sytuacji ?

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori Jakby to był naprawdę facet, który Ci się podoba i na którym Ci zależy, rokujący na Twojego potencjalnego partnera to sama dawno byś do niego napisała. A to jest tylko Twój ziomek, kolega więc czy napiszę czy nie napisze to nic, bo w sumie aż tak bardzo mi na nim nie zależy.

 

Przyznaj, że nie za bardzo Ci się podoba ten kolega i na samą myśl o nim nie masz ,,motylków" w brzuchu jak o nim myślisz albo masz się z nim spotkać. 

 

Napisz do niego sama tak z dupy: co tam słychać, jak tam? i zobacz co się stanie, i tak jak koleżanka radzi idź na jakąś siłownie się poruszać. Nie wałkuj tego w myślach. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Turop napisał:

@Saori Przeczytaj to co napisałaś z 100 tysięcy razy, i wtedy mi odpisz drugi raz ? Ciekawe czy twój były miał "zainteresowane koleżanki" w czasie związku, którym później daje szansę, teraz sobie racjonalizujesz to, że zachowalaś się chujowo mając kolegów w trakcie relacji.

No własnie może się zdziwisz, ale miał i co gorsza nie jestem pewna czy były to tylko "koleżanki" bo nawet próbował umawiac się z nimi na fb.

Niestety nie był to udany zwiazek, pewnie trochę z jego, a trochę z mojej winy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Baros napisał:

@Saori Jakby to był naprawdę facet, który Ci się podoba i na którym Ci zależy, rokujący na Twojego potencjalnego partnera to sama dawno byś do niego napisała. A to jest tylko Twój ziomek, kolega więc czy napiszę czy nie napisze to nic, bo w sumie aż tak bardzo mi na nim nie zależy.

 

Przyznaj, że nie za bardzo Ci się podoba ten kolega i na samą myśl o nim nie masz ,,motylków" w brzuchu jak o nim myślisz albo masz się z nim spotkać. 

 

Napisz do niego sama tak z dupy: co tam słychać, jak tam? i zobacz co się stanie, i tak jak koleżanka radzi idź na jakąś siłownie się poruszać. Nie wałkuj tego w myślach. 

Podoba mi się, choć kiedyś nie podobał mi się kompletnie. Od kilku miesięcy mi się odmieniło, a potem pojawiło sie zauroczenie z mojej strony.

Napiszę, ale tylko raz, później już piłka będzie po jego stronie.

Nie jest on zapchajdziurą bo np. dwóch moich innych kolegów "orbiterów" jakbyscie to nazwali, też chcą się spotkać do tej pory , ale mi się nie podobają, więc ja nie chce. 

A na tym zaczęło mi zależec

2 minuty temu, Turop napisał:

@SaoriJa trochę o czymś innym, Ty o czymś innym. W każdym bądź razie, powodzonka ?

Jak o czymś innym, skoro pytasz się  czy miał zainteresowane koleżanki, to Ci odpowiedziałam, widocznie odpowiedź niewygodna, więc skończyły Ci się argumenty. Ale dzięki ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Saori napisał:

Jak o czymś innym, skoro pytasz się  czy miał zainteresowane koleżanki, to Ci odpowiedziałam, widocznie odpowiedź niewygodna, więc skończyły Ci się argumenty. Ale dzięki ;) 

A czy jest, miesiąc po rozstaniu w "związku", z którąś z tych koleżanek, jak Ty z tym kolesiem nowym? Czekałas, aż będzie orbiter pewniak, tak to byś była z nim dalej, bo jeżeli podjęłaś decyzję już dawno o rozstaniu TO PO CO Z NIM CIĄGLE BYŁAŚ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Turop napisał:

A czy jest, miesiąc po rozstaniu w "związku", z którąś z tych koleżanek, jak Ty z tym kolesiem nowym? Czekałas, aż będzie orbiter pewniak, tak to byś była z nim dalej, bo jeżeli podjęłaś decyzję już dawno o rozstaniu TO PO CO Z NIM CIĄGLE BYŁAŚ? 

Bo myślałam, że da się to może jakoś poskładać, miałam wątpliwości, ale coraz bardziej sie w tym utwierdzałam, że lepiej zerwać i w końcu to zrobiłam.

Szczególnie, że coraz mniej mi zależało.

Tylko przestawało mi zalezeć stopniowo, a nie z dnia na dzień

3 minuty temu, Turop napisał:

A czy jest, miesiąc po rozstaniu w "związku", z którąś z tych koleżanek, jak Ty z tym kolesiem nowym? Czekałas, aż będzie orbiter pewniak, tak to byś była z nim dalej, bo jeżeli podjęłaś decyzję już dawno o rozstaniu TO PO CO Z NIM CIĄGLE BYŁAŚ? 

Nie wiem. Nie mam z nim teraz kontaktu, ale było wiele przesłanek za tym, że mógł nie być wierny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Saori napisał:

Szczególnie, że coraz mniej mi zależało

To się zrywa a nie czeka na orbitera czy się nada ?

I teraz ja zadaje nie wygodne pytania? Może odpowiedź na to czy jest z którąś koleżanka tak jak Ty z orbiterem? 

Pora zajrzeć w głąb siebie, eks jest winny, teraz orbiterowi nie zależy "po tym jak go olewasz i nie odpowiadasz na smsy", sory, ale w tym przypadku coś jest z TWOIM podejściem nie w porządku. 

Kończę rozmowę, bo to nie ma sensu

, daj sobie czas po rozstaniu, poukładaj siebie emocje i dopiero zaczynaj coś nowego. A zapomniałem, Ty już dawno sovie wszystko poukladałaś, a teraz masz tego skutki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Saori napisał:

czytałam trochę części forum tylko dla mężczyzn i jestem w 100% pewna

Czytaj czytaj dalej, edukuj się jak mężczyzna myśli i co czuje i co inni mu radzą ze swoich doświadczeń. Ucz się, rozwijaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori Nie masz czasem innego "tylko kolegi" czy tylko ten się nadawał ? Tzn. są z tego co piszesz ale nie rokują narazie, może z upływem czasu Ci się bardziej spodobają tak jak ten obecny ;)

 

Swoją drogą mega schematyczne zachowania z Twojej strony. 

 

Chłopaki tu przychodzą po rozstaniach, zakładają tematy, mają zjazdy i dołki jeszcze po wielu miesiącach.

 

A kobieta? Po 2 tygodniach nogi na za 10 druga z innym facetem. Takie kruche i delikatne te istoty :)

Ale to tak dla porównania. 

 

Moim zdaniem gościu posmakował tego miodu, okazało się, że to nie było to i teraz Cię całkiem mądrze rozgrywa. 

 

Pisałaś jakto wielu facetów się przez Twoje życie przewinęło. Pewnie jeszcze więcej się przewinie a jak dobijesz do słusznego dla kobiety wieku to 

nagle dojrzejesz i będzie łapanie na dziecko niczego nieświadomego "miłego gościa".

 

Nihil novi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem najkrócej jak potrafię idź i porozmawiaj i zadaj te wszystkie pytania jemu zobacz co odpowie przemyśl, powiedz co czujesz znów zobacz co powie i podejmij decyzję być może trudną ale taką z którą będziesz czuć się dobrze, bez domyślania się i prób czytania w ludzkich myślach nie utrudniaj sobie życia.

Edytowane przez Ogi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Raivo Potwierdzam schemat. 

 

Dodam jeszcze, że jeżeli były miał "koleżanki" u których miał powodzenie to tak bardzo tego rozstania nie przeżyje.

 

@Saori A nowy adorator pewno był orbiterem i teraz trzyma Cię na orbicie - wiesz jak się czuje orbiter. Nie daje Ci to spokoju, dlatego ten temat. 

             Osobiście dałbym mała szanse. "mała" ale zawsze jakaś szansa, kobiecie która by się o Mnie starała. Tylko wtedy możliwe, że zruciłbym ją z orbity. Ach te gwiezdne porównania :D

9 minut temu, Ogi napisał:

Powiem najkrócej jak potrafię idź i porozmawiaj i zadaj te wszystkie pytania jemu zobacz co odpowie przemyśl, powiedz co czujesz znów zobacz co powie i podejmij decyzję być może trudną ale taką z którą będziesz czuć się dobrze, bez domyślania się i prób czytania w ludzkich myślach nie utrudniaj sobie życia.

To także jest rozwiązanie. Będzie widać po jego zachowaniu a może i powie wprost. Będziesz miała jasność.

Edytowane przez StadoWilków
cytat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Raivo napisał:

 

Moim zdaniem gościu posmakował tego miodu, okazało się, że to nie było to i teraz Cię całkiem mądrze rozgrywa. 

 

 

No tak czyli facet ma prawo "rozgrywać" na wszelkie sposoby zamiast powiedzieć coś wprost, a kobieta za to juz nie może się wycofac bo wtedy sa to "gierki" .

12 minut temu, Raivo napisał:

 

A kobieta? Po 2 tygodniach nogi na za 10 druga z innym facetem. Takie kruche i delikatne te istoty :)

Ale to tak dla porównania. 

 

 

Facetowi własnie to byś doradził, nie oszukujmy się ;) Powiedziałbyś "stary, nie ma co cierpieć długo, szukaj nowej, tego kwiatu jest pół światu".

 

Teraz, StadoWilków napisał:

 

@Saori A nowy adorator pewno był orbiterem i teraz trzyma Cię na orbicie - wiesz jak się czuje orbiter. Nie daje Ci to spokoju, dlatego ten temat. 

             Osobiście dałbym mała szanse. "mała" ale zawsze jakaś szansa, kobiecie która by się o Mnie starała. Tylko wtedy możliwe, że zruciłbym ją z orbity. Ach te gwiezdne porównania :D

To "drobna " różnica bo on był wtedy tylko moim kolegą i nie dawałam mu żadnych nadziei, żadnych czułych słówek itd.

Trudno, nie zamierzam za nim biegać, może do niego napiszę ten jeden raz, a to od niego zalezy czy teraz przejmie inicjatywę.

Mam taką zasadę, że nawet jeśli mi na facecie bardzo zależy, a on mnie bezpodstawnie olewa ( tzn. wiem, że nie chodzi o jakieś jego problemy, albo tez nie pokłóciliśmy się), to ja też nie będę za nim biegac i sie wycofuje.

Może nie każdemu facetowi się to by spodobało bo może niektórzy by woleli żeby to kobiety im nadskakiwały, ale nic z tego.

Jak mu się odwidziało, to nie to nie i tyle.

Ale spróbuję się do niego odezwać tak neutralnie, choć spotkania nie będę inicjować, teraz ruch będzie po jego stronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori kochania niuniu, Twoja żałoba bo byłym może trwać nawet godzinę, nam nic do tego. Piszesz w taki sposób, iż nie pozostaje nam nic innego jak toczyć bekę z Twoich wpisów. Jesteś wypisz/wymaluj kobietą. Oczywiście my nie mamy o to do Ciebie pretensji. Reasumując: nie możemy miec pretensji, że kobieta zachowuje się jak kobieta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Saori napisał:

 może do niego napiszę ten jeden raz, 

??

12 minut temu, Saori napisał:

a on mnie bezpodstawnie olewa

Nie odpisuj chłopu na wiadomości a później napisz takie coś ?? 

PS. Już kończę w tym temacie , nie mogłem się powstrzymać. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Saori napisał:

No tak czyli facet ma prawo "rozgrywać" na wszelkie sposoby zamiast powiedzieć coś wprost, a kobieta za to juz nie może się wycofac bo wtedy sa to "gierki" .

Kto mu takie prawo nadał? Pomyśl... Ktoś zaprasza do gry a Ty siadasz do stołu i się dziwisz, że przegrałaś.

 

12 minut temu, Saori napisał:

Facetowi własnie to byś doradził, nie oszukujmy się ;) Powiedziałbyś "stary, nie ma co cierpieć długo, szukaj nowej, tego kwiatu jest pół światu".

Bardzo wątpię bo jeśli mnie pamięć nie myli to jeszcze nikomu tak nigdy nie doradzałem. Pewnie dlatego, że po takim czasie przeciętny facet jest w rozsypce i takiej rady nie weźmie do siebie ani tym bardziej nie zrealizuje.

Natomiast faktycznie, biorąc pod uwagę bezzasadność cierpienia faceta spowodowaną przez emocjonalnie wyzute z wyższych uczuć kobiety możnaby takiej rady udzielić w celu tylko i wyłącznie podjęcia próby zlikwidowania dręczących myśli  i stanów depresyjnych a nie pchania gościa w nowy związek.

 

Kobietom takim jak Ty doradzać natomiast nie trzeba. 0 żalu 0 emocji - jak jakaś k**wa maszyna :D

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Saori napisał:

To "drobna " różnica bo on był wtedy tylko moim kolegą i nie dawałam mu żadnych nadziei, żadnych czułych słówek itd.

Aby faceta wrzucić na orbitę wystarczy często odrzucić jego zaloty. Nie potrzebne są żadne słówka. Przez to jest go łatwiej tam umieścić. Powodem jest to, że niema takiego powodzenia jak kobieta. Przyjęte jest w społeczeństwie facet zabiega o kobietę. Potwierdzenie w Twoim pierwszym poście: 

 

"Po prostu był moim mozna powiedzieć adoratorem, ale do tej pory, dlatego, że miałam faceta traktowałam go jak kolegę, po prpstu go lubiłam."

 

25 minut temu, Saori napisał:

a to od niego zalezy czy teraz przejmie inicjatywę.

25 minut temu, Saori napisał:

Ale spróbuję się do niego odezwać tak neutralnie, choć spotkania nie będę inicjować, teraz ruch będzie po jego stronie

Potwierdzenie schematu przyjętego przez społeczeństwo. Facet zabiega.

25 minut temu, Saori napisał:

Może nie każdemu facetowi się to by spodobało bo może niektórzy by woleli żeby to kobiety im nadskakiwały, ale nic z tego.

Ci należący do "niektórych" mają to co chcą. Tak, kobiety im nadskakują. I będą nadskakiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Saori napisał:

Pytanie tylko czy jemu zależy skoro odezwał się po 2 dniach od mojej wiadomości...

A skąd ja mam to wiedzieć?

Cytat

Mogłabym odzywać się kiedy mi tylko zależy, ale pojawia się pytanie czy powinnam w sytuacji, kiedy on się wycofał.

Ludzie sobie niszczą nieraz najlepsze relacje główkując o tym czy powinni coś zrobić. Brak komunikacji rozwala wszystko.

Cytat

Tzn. może nie wycofał się całkowicie, ale już przerabiałam takie sytuacje, kiedy facetowi zaczynało mniej zależeć, a ja wtedy zaczęłam się jeszcze bardziej starać.... I z reguły źle się to kończyło.

To się nie odzywaj. Może znajdzie inną co będzie bardziej komunikatywna

Cytat

Natomiast kiedy i ja się zdystansowałam, to czasami sprawiło to, że i facet zaczął starać się bardziej.

Jakoś z żadnym z nich nie jesteś. Co działa na etapie flirtu, niekoniecznie działa później. 

Cytat

Pewnie  nie miałabym takich rozkmin w długim i stabilnym związku, ale na początku relacji jest cienka granica między zainteresowaniem, a jego utratą i przez jakiś tam  bład cała relacja może się rozpaść

Długi i stabilny związek się buduje.

Jak leci na coś więcej niż cipę to na brak zainteresowania raczej bym nie liczył. No chyba że tym czymś są cycki.

Jak nie ma się nic do zaoferowania poza wyglądem to wtedy te gierki się przydają. O ile druga strona leci na wygląd a nie na coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori

 

Wiesz tak sobie czytam cały ten wątek i nie wiem czy śmiać się czy płakać. Nie rozkminiam kwestii , jak było w twoim poprzednim związku, czy twój orbiter, którego chcesz przerobić na swą nową wielką miłość chce być z tobą czy nie - twoja piaskownica twoje zabawki. Jedno czym chciałbym się podzieloć to: zrób proszę porządek ze swym umysłem i zastanów się czego ty chcesz - relacji czy emocji? Bo jak od faceta okazujesz emocji to facetów będziesz zmieniać z prędkością LTE ? bo emocje są niczym narkotyk - z czasem chce się ich coraz więcej i jak ich brakuje to jest frustracja i zastanawianie się czy to jeszcze miłość czy nie ? A jak oczekujesz relacji normalnej to daj chłopowi odpocząć i zatęsknić bo nie każdy mężczyzna ma ochote siedzieć na telefonie patrząc w ekran i wzdychając kiedy myszka napisze.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toż to studium działania mózgu kobiety. Dosłownie jakby podejrzeć kod źródłowy. Z tej perspektywy fajnie się na to patrzy, ale ze środka niekoniecznie. Najbardziej fascynujące jest przepoczwarzenie z "kolegi" na misia ? oraz kolejka innych "kolegów, którzy chcą się spotkać" ?. Prymitywny ptasi-gadzi móżdżek każe szukać nieustannie gałęzi i skakać między nimi, a umysł uwija się, aby wszystko racjonalizować w trybie: podoba mi się- nie podoba lub kocham- nie kocham. Teraz wiem dlaczego kobieta używa dwóch półkul mózgowych. Tak samo "się nie dziwię się", że ktoś w końcu (w zamierzchłych czasach) postanowił wziąć to za mordę i wprowadził Szariaty i inne drakońskie prawa.

 

Narzuca się pytanie: skąd wiesz, że oni chcą się spotkać? Musiała być o tym jakaś rozmowa, czyli innymi słowy flirt. To wyczerpuje definicję orbitera.

 

Niestety nie zamierzam radzić na temat, bo to jest niepoważne. Choć dzięki temu można popatrzeć na studium przypadku, co już jest cenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.