Skocz do zawartości

Nowy facet i problem


Rekomendowane odpowiedzi

@Saori- pomimo, że Twój temat jest faktycznie dość dziecinny bo kobieta w Twoim wieku już powinna wiedzieć jak sie zachować w takich sytuacjach, to postaram Ci sie odpowiedzieć obiektywnie.

 O ile  masz może trochę racji, że gdyby mu bardzo zależało, to pewnie starałby się bardziej, a przede wszystkim odpisał tego samego dnia, a nie dwa dni później, to.... strzelaniem fochów wbrew pozorom wcale nie pokazujesz mu, że Ci nie zależy. A  wręcz przeciwnie, pokazujesz, że sie obraziłaś, a to jeszcze bardziej może was od siebie oddalić bo w dodatku buduje pewną wrogość między wami.

Chcesz pokazać mu, że masz go gdzieś, a niezupełnie to tak wychodzi, bo gdyby Ci nie zależało raczej byś się nie obrażała, prawda?

Bo popatrz jak to wygląda- najpierw on Ci nie odpisał, a teraz Ty nie odpisujesz jemu, choć jak rozumiem wcześniej wszystko było ok. Więc chyba raczej  jesli ma choć trochę oleju w głowie domyślił się, że strzeliłaś focha. 

A foch, to  też próba zwrócenia na siebie uwagi  tylko w negatywny sposób. On teraz może mysleć, że chcesz się odegrać, zrobić mu na złośc- ja bym tak na jego miejscu pomyślała.

Ja bym na Twoim miejscu zajęła się bardziej swoim życiem, a ta znajomośc traktowała troszkę luźniej, ale nie strzelała fochy, tylko przyglądała się ju z troche większym dystansem i wyciągała wnioski czy gosciowi zależy, czy niezbyt. Ale nie dla gierek, tylko przyjrzenia się temu facetowi czy jest wart związku, jednak bez obrażania się bo nie można nikogo zmusić do większego zainteresowania, a na pewno nie fochem, bo jest to zbliżone do szantazu emocjonalnego- w sensie, jeśli Ty zrobisz tak i tak, to ja w odwecie zrobie dokładnie tak samo i się w dodatku obrażę.

Nie dopisanie tak długo raz mogło się mu zdarzyć, choc gdyby był bardzo zakochany raczej by tak nie było, ale jeśli to nieodpisywanie będzie zdarzało się częściej, to po prostu  zastanów się nad ta znajomością.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy szanowni Bracia i Siostry zauważyli gdzie znajduje się prawdziwe ognisko bólu dupy? @Saori zdjęła z orbity "kolegę", parę razy popuściła mu szpary, a on nie padł do jej stóp. Wzgardził jej największym darem, pieprzonym wunderwaffe i śmie sobie żyć jakby nigdy nic. To już bełchatowska odkrywka beki.

  • Dzięki 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Gorączka napisał:

@Laryssa Normalnie, o mało piwa ze śmiechu przez Ciebie nie wylałem. Chłop siedział na orbicie a teraz łaskawie ma nad nią skakać bo ona nie potrafi zrozumieć że nie jest księżniczką, na której wezwanie wierny rycerz rzuci wszystko

No właśnie o to mi się rozchodzi, że NIE MUSI. Serce nie sługa i trzeba się z tym pogodzić. Zamiast fochow i tupania nóżką zdecydować - albo sobie na to nie pozwalam, albo godzę się i nie narzekam.

 

Czym innym jest wyżej przytoczona sytuacja gdy stała partnerka daje facetowi luz na wyjeździe - to już jest stały związek, gdzie jego charakter jako tako się ustabilizował. Abu autorki jeszcze negocjacje się nie zakończyły.

 

Kobieta ma w takiej sytuacji jak @Saori dwa wyjścia - albo unieść się honorem (nazwiecie to księżniczkowaniem) i nie naciskać na gościa. Albo jednak się starać i za nim latać. Z wiekiem druga opcja jest częściej wybierana ?

 

To nie tak, że on ma jej paść do nóg i się cieszyć z łaski. Po prostu (tak trochę wyczuwam o co autorce chodzi) jeśli zaczynają związek typu LTR to odkrywają swoje karty, pokazując "taki/taka jestem" i albo się w to wchodzi albo nie. Ale nasza babska natura każe nam wchodzić w związki z różnymi facetami a potem oczekiwać, że zmienią się na lepsze (dla nas lepsze). A guzik, albo bierzesz faceta / kobietę jakim jest albo nie. Tylko liczyć się trzeba z konsekwencjami.

 

Co dokładnie w tym jest takiego śmiesznego? Mówię prosto: jak ci się facet nie podoba to z nim nie bądź a nie oczekuj że on się nagle zakocha. 

 

A jeśli jest w moim rozumowaniu jakiś błąd logiczny, wskazcie go, nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce. Cały czas uczę się wiele o życiu z męskiej perspektywy dzięki Wam i kolejna lekcja się przyda zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Laryssa napisał:

Myślę, że clou tematu jest takie: gdyby mu naprawdę zależało to by się starał bardziej. Widać, że to Tobie zależy bardziej niż jemu.

Taa. Brzmi jak porada z cosmo. Pytanie czy on też takiej nie przeczytał i to nie jest tak że oboje czekają na to kto pierwszy się postara.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Saori napisał:

Ale postanowiłam dać mu szansę

Szansa dla szympansa, ale w tej sytuacji zdaje mi się że to nie On będzie tą małpką chwytającą się innej gałązki :D .

Taki tam żart sytuacyjny :D .

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, Laryssa napisał:

Czym innym jest wyżej przytoczona sytuacja gdy stała partnerka daje facetowi luz na wyjeździe - to już jest stały związek, gdzie jego charakter jako tako się ustabilizował. Abu autorki jeszcze negocjacje się nie zakończyły

Negocjowanie dupą= honor. ? Kiedy u kobiety zaczyna się stały związek?

Godzinę temu, Laryssa napisał:

Co dokładnie w tym jest takiego śmiesznego? Mówię prosto: jak ci się facet nie podoba to z nim nie bądź a nie oczekuj że on się nagle zakocha

Śmieszne i pożałowania godne zarazem jest, że zaczął się podobać, kiedy jebła stara gałąź.

Godzinę temu, Laryssa napisał:

Kobieta ma w takiej sytuacji jak @Saori dwa wyjścia - albo unieść się honorem (nazwiecie to księżniczkowaniem) i nie naciskać na gościa. Albo jednak się starać i za nim latać. Z wiekiem druga opcja jest częściej wybierana

Droga @Laryssa, że pozwolę sobie na taką spoufałość, tu nie ma mowy o honorze. Zresztą jest to dobro rzadkie u kobiet, a niektórzy twierdzą, że nie występuje. Jaka była sekwencja? Jedna gałąź jebła=>sięgam na orbitę=>popuszczam szpary i czekam=>nie rokuje, do odstrzału=>kolejny krok, to następny orbiter (przypuszczam ?) już pewnie wchodzi w atmosferę, hehe. Gdzie tu jest choćby cień honoru?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Posejdon miałam na myśli honor w sensie dumy. Tak się mówi, unieść się honorem, ale w sumie duma to lepsze słowo. 

 

A czy on jej się zaczął podobać teraz, czy wcześniej, tego nie wiem. Autorka nas stawia przed dokonanym faktem, jest jakiś obraz, sytuacja, potrzeba pomocy, więc analizuję to co jest. Ten jej facet mógł mieć różne motywy swojego zachowania, już autorka je pewnie zna najlepiej - ale przyszła do nas z konkretnym problemem. Chyba że coś przeoczyłam.

 

To trochę tak jakby przyszła do apteki po maść na stłuczenia a aptekarka by powiedziała "trzeba było nie skakać". Rację ma, ale to problemu nie rozwiązuje.

 

To autorka nas tu prosi o pomoc, a nie ten gościu i staram się bezstronnej pomocy udzielić. Czyli obstaję przy twierdzeniu, że gość ma prawo być taki jaki jest a ona albo musi "deal with it" albo odpuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Saori napisał:

Niedługo potem zaczęłam się umawiać z innym facetem, którego jednak znam od dawna. Po prostu był moim mozna powiedzieć adoratorem, ale do tej pory, dlatego, że miałam faceta traktowałam go jak kolegę, po prpstu go lubiłam.
Ale postanowiłam dać mu szan i tak zaczęliśmy się umawiać.

Mówisz o bezstronności @Laryssa?? Więc powiem ci bezstronnie, że autorka w mojej opinii najzwyczajniej w świecie ma focha niczym małe dziecko, że gość którego miała na orbicie/na smyczy zerwał jej się. ? Patrząc na zgromadzony materiał w tym wątku przedstawiony, widzę urażoną księżniczkę nic więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Laryssa napisał:

To autorka nas tu prosi o pomoc, a nie ten gościu i staram się bezstronnej pomocy udzielić.

Ona przyszła tylko po to, żeby ją każdy poklepał i powiedział co ma zrobić żeby odzyskać orbitera. Nie przewidziała tego, że na ruszt weźmie się zachowanie z końcówki  poprzedniego związku , jak już sobie urabiała orbitera. Nikt by jej tutaj nie skrytykował, gdyby napisała, że naprzyklad zdradził ją typo, zerwała z nim i poszła do innego. Ona opisała swoje zachowanie tak cholernie książkowe, jak by jej mózg był zaprogramowany idealnie pod schematy, które tutaj każdy opowiada. Nic jej się złego nie stało w związku z tym, że 2 dni jej ktoś nie odpisuje NIC, ona odpowiadała podobnie kolesiowi, to też tak zaczął robić.

 

 

Po co drazyc temat na 10 stron o tym jak działa kobieta. W zasadzie to jakiej rady chciała usłyszeć? Tak kolejny frajer się znalazł, olej go, jesteś super w porządku, może spodoba Ci się kolejny twój orbiter, który lepiej rokuje. Zachowuje się typowo, to jej KAŻDY tu tłumaczy, że takie postępowanie jest zle wobec mężczyzn i nie zbuduje normalnej relacji na takich podwalinach swojego ego, jeszcze jak trafiła na kumatego typa, sory memory bejbe.

 

Różnica w tematach z rezerwatu a innych jest taka, że przyjdzie typ, nawet jak by był kurwa skrajnym biało rycerzem jak ja, ale wkoncu DOPUSZCZA do swojej głowy to, że może trzeba sovie dać czas, alvo się zmienić, popracować nad sobą itp, nie neguje wypowiedzi krytyków tylko stara się wyciągnąć z tego ile może, zaś z kobietami jest jak z autorką, 100 gości jej coś tłumaczy, chuj ona wie lepiej i się kłóci z całym światem, że ona ma rację, a wszyscy nie mają, to po co taki temat, żeby poklepać po plecach? Ale po co strzepić palce. 

32 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Znamy tylko wersję @Saori może na spotkaniu stało się coś ( @Saori może być tego nieświadoma) co nie spodobało się temu typowi. I pomyślał: fuck IT. 

Może wyjebała minę ultra księżniczki, która z pogardą spojrzała na jego lico i typ stwierdził, że wali na alfa centauri bo żony z niej nie będzie. Albo chciał jej wytłumaczyć, że nie lubi herbaty i wpadł w dyskusję jak my, po czym też doszedł do wniosku, że żony z niej nie będzie. :D Nie wypowiadałem się nigdy w taki sposób tutaj, ale cholera nie mogę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Kilka rzeczy by się znalazło ? Ja naprzykład ze swoją dziele pasję do historii, wycieczek. Nie przeszkadza nam także oddzielne spędzanie czasu. Ale oboje jesteśmy już 30+. Muszę przyznać wam rację że 99,999999% kobiet do 30 roku życia jedyne co może zaoferować to sex. Sad but true.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Saori napisał:

Podoba mi się, choć kiedyś nie podobał mi się kompletnie. Od kilku miesięcy mi się odmieniło, a potem pojawiło sie zauroczenie z mojej strony.

@Laryssa widać nieuważnie czytasz lub pomijasz niewygodne fakty.

Jak napisałem wcześniej, nie uczestniczę w tym temacie w celu pomagania, a w celu studium przypadku spierdoliny w myśleniu pań.?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.