Skocz do zawartości

Nowy facet i problem


Rekomendowane odpowiedzi

Nie pisałam tu jakiś czas, ale trochę się u mnie pozmieniało. Postanowiłam jednak zerwać z byłym partnerem bo jak może pamietacie z moich poprzednich tematów różnie się nam układało.

Niedługo potem zaczęłam się umawiać z innym facetem, którego jednak znam od dawna. Po prostu był moim mozna powiedzieć adoratorem, ale do tej pory, dlatego, że miałam faceta traktowałam go jak kolegę, po prpstu go lubiłam.
Ale postanowiłam dać mu szansę i tak zaczęliśmy się umawiać.

W sumie umawiamy się od jakiegoś miesiąca, nie było między nami deklaracji, ale zaczęliśmy zachowywać się jak para.

No i wszystko było ok do ostatniego spotkania. 

Nie spotykamy się bardzo często bo mieszkamy w różnych miastach, co prawda są one blisko siebie, ale z racji odległości widzimy się w weekendy.

Odzywamy się do siebie różnie, czasem codziennie, czasem jest dzień albo dwa przerwy, raz on się pierwsyz odzywa, a innym razem ja.

Po ostatnim spotkaniu, które było w miarę udane, ale nie zaliczyłabym go do jakichś rewelacyjnych- były lepsze- on się nie odezwał, ani dzień po nim, ani jeszcze następnego dnia.

Postanowiłam sie więc sama odezwać i napisałam mu coś miłego. Smsa napisałam wieczorem, jednak na niego nie odpowiedział ani tego wieczora, ani przez cały następny dzień, dopiero kolejnego dnia rano.

Czyli po jakimś 1,5 dnia. Ja też nie dopominałam się o wiadomość przez ten czas. Napisał, że przeprasza, że sie tak nie odzywa, ale ma sporo zajęc, ale też było mu cudownie i czeka na następne takie spotkanie i zyczy mi miłego pobytu u rodziny- bo wtedy tam pojechałam.

Tego smsa napisał w piątek, ale ja nic mu nie odpisałam, ani też nie oddzwoniłam.

I od tego czasu cisza, nie odzywa się on, ani ja.

Waszym zdaniem nie zalezy mu, czy może wyszło to jakbym to ja strzeliła focha?

Może się to wydać trochę dziecinne, ale relacje na poczatku łatwo jest zepsuć i wiele takich sie rozpada, więc może mi coś odpowiecie..

Już bywały miedzy nami kilka dni ciszy bo oficjalnie parą nie jesteśmy, ale jednak trochę głupio wyszło...I nie chcę żeby przez taką pierdołę relacja się rozpadła.

I uprzedzając pytania- nie , to żadna ujma odezwać się dla mnie pierwszą, sama często tak robię, ale nie chce żeby wyszło, że się za nim uganiam, jeśli on mi odpisuje po 2 dniach...

Pomożecie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sceptyczny?

Wydają, wydają tylko w formie elektronicznej... ale to jeszcze nic... najciekawsze jest to, że ludzie to czytają.

 

@Saori

Związki na odległość są krótkoterminowe, szczególnie z byłymi orbiterami...

Godzinę temu, Saori napisał:

Pomożecie? ;)

Czyli, że co? Mamy do niego zadzwonić? Kurde jeszcze wyjdzie na to, że się za nim uganiamy...

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Saori napisał:

Postanowiłam jednak zerwać z byłym partnerem bo jak może pamietacie z moich poprzednich tematów różnie się nam układało.

Nie akceptował wyjazdów z Twoim byłym na wycieczki, a na horyzoncie był już nowy orbiter. Skąd my to znamy. ;)

1 godzinę temu, Saori napisał:

Niedługo potem zaczęłam się umawiać z innym facetem, którego jednak znam od dawna.

Orbiter lepiej rokował, reszta tłumaczeń to takie pierdolamento. 

1 godzinę temu, Saori napisał:

Nie spotykamy się bardzo często bo mieszkamy w różnych miastach,

Związki na odległość są dobre tylko w komediach romantycznych dla nastolatek.

1 godzinę temu, Saori napisał:

I uprzedzając pytania- nie , to żadna ujma odezwać się dla mnie pierwszą, sama często tak robię, ale nie chce żeby wyszło, że się za nim uganiam, jeśli on mi odpisuje po 2 dniach..

Widzę że to dla Ciebie jednak jest wielka ujma, ego księżniczki by tego nie wytrzymało. Mojej ex jak zależało, to dzwoniła i pisała pierwsza. Ty grasz w gierkę, nie odezwę się, staraj się o mnie...

 

Z pozdrowieniami,

Jeden z redaktorów Bravo Girl ;)

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Libertyn napisał:

Bosz. Zależy Ci to dzwoń, nie zależy to nie dzwoń. Co sobie pomyśli to on tylko wie.

Pytanie tylko czy jemu zależy skoro odezwał się po 2 dniach od mojej wiadomości...

Mogłabym odzywać się kiedy mi tylko zależy, ale pojawia się pytanie czy powinnam w sytuacji, kiedy on się wycofał.

Tzn. może nie wycofał się całkowicie, ale już przerabiałam takie sytuacje, kiedy facetowi zaczynało mniej zależeć, a ja wtedy zaczęłam się jeszcze bardziej starać.... I z reguły źle się to kończyło.

Natomiast kiedy i ja się zdystansowałam, to czasami sprawiło to, że i facet zaczął starać się bardziej.

Pewnie  nie miałabym takich rozkmin w długim i stabilnym związku, ale na początku relacji jest cienka granica między zainteresowaniem, a jego utratą i przez jakiś tam  bład cała relacja może się rozpaść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Saori napisał:

Tego smsa napisał w piątek, ale ja nic mu nie odpisałam, ani też nie oddzwoniłam.

I od tego czasu cisza, nie odzywa się on, ani ja.

Waszym zdaniem nie zalezy mu, czy może wyszło to jakbym to ja strzeliła focha?

Kurła nie odpisałaś mu na wiadomość i ma pewnie wysyłać ich tysiąc i siedzieć Ci na tel.

Wyobraź sobie, że takich dziewuch jak Ty są miliony i nie jesteś specjalnie wyjątkowa więc nie zdziwie się jak sobie pomyślał, że co za idiotka.

 

Nie no wiesz, my sobie poczekamy aż napisze do Ciebie :D

nie-odpisala-na-wiadomosc_2019-07-24_00-

 

Także tego, powodzenia.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Saori napisał:

Waszym zdaniem nie zalezy mu, czy może wyszło to jakbym to ja strzeliła focha? 

Teraz to wiesz co możesz sobie co najwyżej strzelić...

 

1. Facet jest inteligentniejsząistotą, wiec jak będziesz narzucać swoje babskie żale - po prostu oleje cię bo nie chce gierek.

To nie komuna żeby biegał za gierkiem ?.

2. Facet widzi, że nie jesteś stabilna uczuciowo i ma cię w dupie - po co komu rozchwiany charakter i dupoprój?

3. Ja bym nie chciał z tobą nawet zjeść ptysia... bo pewnie nawet nie miałabyś czym zapłacić.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nic nie odpisałam bo jego wiadomość była w sumie odpowiedzią na moją, tyle, że z opóźnieniem, a nie zadał mi żadnego pytania w niej...

To nie tyle gierki, co po prostu zniechęciło mnie takie jego nagłe wycofanie się i sama nie wiedziałam co o tym myśleć....

Pomimo, że jego wiadomość była dość czuła, to pomyślałam, że może coś kręci, zrobiło mi się przykro i odechciało mi się wtedy odpisywania mu.

Bo rozumiem pracę, ale żeby nie mieć czasu odpisać 2 dni, to coś jest nie tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu już miałaś facetów? 

Z poprzednim zerwałaś, z obecnym masz problem i chyba z 5 kolejnymi też będziesz mieć jakiś problem. 

 

 

Zacznij najpierw od siebie czy masz poukładane w głowie, a potem można przystąpić do budowania relacji z drugim człowiekiem. 

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Saori napisał:

Po prostu był moim mozna powiedzieć adoratorem, ale do tej pory, dlatego, że miałam faceta traktowałam go jak kolegę,

Jakie profity miałaś z tego, że Cię adorował? Co fundował, co kupował? Atencji jaką Ci dał nawet nie biorę pod uwagę.

Ile to "adorowanie" trwało?

 

8 godzin temu, Saori napisał:

Ale postanowiłam dać mu szansę i tak zaczęliśmy się umawiać.

Ile by to nie trwało i co Ci nakupował w tym czasie i ile dał atencji, muszę przyznać, że Twoja łaska jest, jakby to rzec, platynowa.

Ależ z niego szczęściarz, wreszcie łaskawie dostał szansę.

 

Innych gałęzi na orbicie nie było? Może i były, ale nie rokowały tak jak ten. Podoję go jeszcze bardziej, a co mi szkodzi:D

8 godzin temu, Saori napisał:

Tego smsa napisał w piątek, ale ja nic mu nie odpisałam, ani też nie oddzwoniłam.

oraz

 

8 godzin temu, Saori napisał:

I od tego czasu cisza, nie odzywa się on, ani ja.

To ile jeszcze ma ten gość wysłać smsów lub ile razy ma zadzwonić, abyś łaskawie odebrała lub odpisała?

Ile jeszcze potrzebujesz atencji, aby korona z głowy Ci nie spadła?

8 godzin temu, Saori napisał:

Waszym zdaniem nie zalezy mu, czy może wyszło to jakbym to ja strzeliła focha?

Tak, nie zależy mu, ma Cię głęboko w dupie. Odpisuje po 1,5 dnia, ponieważ ma inne sprawy na głowie, a nie swoją księżniczkę, którą adorował nie wiadomo ile. Napisał smsa i oczekuje odpowiedzi. Nie wiem czy wiesz, ale tak to zwykle w życiu jest, że jak ktoś do kogoś pisze, to oczekuje jakiejś odpowiedzi. Dla przykładu: piszę do kumpla z pytaniem czy idziemy jutro na piwo i oczekuję od niego odpowiedzi tak lub nie. Nie wiem, ale prościej się chyba nie da;)

 

8 godzin temu, Saori napisał:

czy może wyszło to jakbym to ja strzeliła focha?

Raczej wyszło na to. Może gość zaczyna otwierać oczy i zaczyna zdawać sobie sprawę, że jest orbiterem, którym się łaskawie bawisz.

 

8 godzin temu, Saori napisał:

Może się to wydać trochę dziecinne

To nie jest ani trochę dziecinne, to jest dziecinne i to bardzo.

 

8 godzin temu, Saori napisał:

Pomożecie? ;)

Ja już swoją cegiełkę dołożyłem:P

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Krugerrand napisał:

 

Tak, nie zależy mu, ma Cię głęboko w dupie. Odpisuje po 1,5 dnia, ponieważ ma inne sprawy na głowie, a nie swoją księżniczkę, którą adorował nie wiadomo ile. Napisał smsa i oczekuje odpowiedzi. Nie wiem czy wiesz, ale tak to zwykle w życiu jest, że jak ktoś do kogoś pisze, to oczekuje jakiejś odpowiedzi. Dla przykładu: piszę do kumpla z pytaniem czy idziemy jutro na piwo i oczekuję od niego odpowiedzi tak lub nie. Nie wiem, ale prościej się chyba nie da;)

No właśnie, więc dlaczego ja mam mu nadskakiwać skoro mu nie zależy i ma ważniejsze sprawy ode mnie? Ok, ja rozumiem, że czasami ktoś jest zajęty i nie może odpisywać w ciągu kilku godzin, ale w ciagu 2 dni zapewne mógł się odezwać. Mógł, ale o mnie zapomniał. Więc jakiej racji mam okazywać zainteresowanie komuś, kto tego nie docenia?

 

30 minut temu, Krugerrand napisał:

dla przykładu: piszę do kumpla z pytaniem czy idziemy jutro na piwo i oczekuję od niego odpowiedzi tak lub nie. Nie wiem, ale prościej się chyba nie da;)

 

On nie pisał z żadnym pytaniem, odpisał z opóźnieniem na mojego smsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori

Zacznij postrzegać facetów inaczej.

Nie: zależy mi->bo jemu zależy

Tylko zależy mi->bo to fajny facet.

Teraz swoją uwagę do niego uzależniasz od jego atencji danej Tobie, to żywcem jak umowa handlowa.

Toksyczne, dziecinne i żałosne.

Sam olałem laskę ostatnio bo zrobiła identycznie.

ps

I nie odwracaj kota ogonem ze jemu powinno zależeć na Tobie i zagadać - on to zrobił, piłka jest tylko i wyłącznie po Twojej stronie.

Pokory i autorefleksji życzę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Exile napisał:

@Saori

Zacznij postrzegać facetów inaczej.

Nie: zależy mi->bo jemu zależy

Tylko zależy mi->bo to fajny facet.

Nie do końca o to chodzi. Nawet jeśli mi będzie zależeć, a facetowi nie, to nie widzę sensu się za nim uganiać bo to niczego nie zmieni, ewentualnie na gorsze- nikt chyba nie lubi, kiedy się mu narzuca.

Ale fakt, może napisze do niego bo faktycznie teraz trochę głupio wyszło, że z kolei ja jemu nie odpisałam.

Jednak nie będę proponować spotkania, nie dlatego, że strzeliłam focha, ale poczekam teraz na jego ruch. W relacji dwie strony maja się starać, a nie tylko jedna.

Wg mnie jeśli jedna osoba się wycofuje bez winy drugiej, to ta druga nie powinna w tym momencie za nią biegać.

Co innego w jakimś "starym dobrym małżeństwie" albo związku, ale to zupełnie inny temat, mówimy tu o poczatku relacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcę - odzywam się.

Jak chcę zobaczyć się - jadę zapowiedziany/niezapowiedziany.

Jak coś mi nie pasuje - staram się mówić / dojść do jakiegoś kompromisu.

 

Proste czynności w trybie 0-1. Czy to aż takie trudne @Saori

 

Ręce opadają jaka dziecinada.

 

PS. Orbiter. Przed chwilą byłaś w związku. Teraz uruchomiłaś orbitera, który do tej pory krążył w cieniu poprzedniego partnera. Dziwisz się, że uważnie stawia kroki? Ja się mu nie dziwię skoro koło zapasowe ni z gruchy ni z pietruchy stało się głównym kołem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Azizi napisał:

PS. Orbiter. Przed chwilą byłaś w związku. Teraz uruchomiłaś orbitera, który do tej pory krążył w cieniu poprzedniego partnera. Dziwisz się, że uważnie stawia kroki? Ja się mu nie dziwię skoro koło zapasowe ni z gruchy ni z pietruchy stało się głównym kołem.

A miałam się z nim spotykać jak  z facetem skoro byłam w związku? Nie był wtedy żadnym orbiterem, był kolegą bo nawet z nim nie flirtowałam ani nic takiego i nie dawałam żadnej nadziej. Po prostu  w tamtym momencie on chciał czegoś więcej, a ja nie. A, że rozstałam się z facetem, to postanowiłam spróbować jak to będzie spotykac się z tym, jednak bez jakichs deklaracji.

Jeszcze nie jest "głównym  kołem", po prostu zaczęliśmy się spotykać trochę na innym gruncie czyli randkować, trochę zachowywać jak para, ale nie jest to jeszcze super poważny związek.

Tym bardziej mnie zastanawia dlaczego przestaje się starać, mogłabym go o to oczywiście zapytac wprost, ale czy nie byłoby to trochę wymuszanie tego z mojej strony? Pewnie by było.

On też się musi o mnie starać żeby to przetrwało, bo inaczej i ja nie będę. Tzn. niby nie musi, ale wtedy się to rozpadnie bo ja nie zamierzam za nim biegać nawet nie dla własnego ego, ale trochę  facetów się w moim życiu przewinęło i nigdy wykazywanie zbyt dużej inicjatywy dobrze nie działało.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przeczytałem do końca jest jeszcze parę ciekawych sformułowań. Moja ocena jest taka. Dziewczyno Ty do tarcia chrzanu się nie nadajesz, a o adoratorach się rozpisujesz. Wciskasz farmazon, aż glowa boli. Beka z typiary. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zuckerfrei napisał:

No i przeczytałem do końca jest jeszcze parę ciekawych sformułowań. Moja ocena jest taka. Dziewczyno Ty do tarcia chrzanu sie nie nadajesz, a o adoratorach się rozpisujesz. Beka z typiary. 

Bo nie piszę tego co chciałbyś przeczytać np., że nie mam zamiaru uganiac się za facetem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.