Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, Libertyn napisał(a):

Tu nie chodzi o energie. Tu chodzi o to ze oni są pokoleniem które żyje dla pracy. Jest w stanie sie poświęcić. Możesz nie mieć energii, myśleć tylko o śnie i dalej zasuwać. bo trzeba to zrobić.  Nie ma że jesteś zmęczony, nie ma że boli. Po prostu robisz swoje. 

Tutaj też drugie dno tego zagadnienia. Takie osoby często mają tyle energii TYLKO do pracy. Po pracy otwierają czteropak harnasia, włączają tv, a w weekendy wódeczka ze śwagrem. Stawianie takich osób jako wzór do naśladowania moim zdaniem jest trochę nie na miejscu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Libertyn napisał(a):

Tu nie chodzi o energie. Tu chodzi o to ze oni są pokoleniem które żyje dla pracy. Jest w stanie sie poświęcić.

Żyje dla pracy to chyba nienajlepsze określenie. 

Raczej wpojone przekonanie, że jak coś chce to muszę sam zrobić/zarobić. Nikt nie przyjedzie i mi nie da.

 

W kontekście NoFapowej energii, endorfin, dopaminy, to też działa. 

Człowiek odczuwa satysfakcję z dobrze wykonanej pracy fizycznej, widząc czego dokonał. Ich mózgi są tego nauczone od lat, wiedzą że za wysiłek otrzymają nagrodę stąd generują wcześniej motywację do działania. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem 10 dni nofapu. Szło dobrze i wydaje mi się że w ostatnich dniach miałem więcej chęci do działania i siły.

 

Ale uruchomia mi się wewnętrzny sceptyk. Po pierwsze mogą procentować działania jakie podjąłem miesiące i tygodnie temu. Praktycznie zero cukru, zero alkoholu od kilku miesięcy, o paleniu czegokolwiek to już w ogóle nie ma o czym mówić, od tego jestem wolny całe życie. Co kilka dni, lub co dzień jazdy rowerowe od 10 do 20km. Od kilku tygodni podnoszę jakieś ciężarki i poważnie myślę zapisać się na siłownię. Posiłki regularne, 3 na dzień, praktycznie zero podjadania, wykluczyłem z diety różne przekąski. Jeszcze można byłoby dużo naprawić w diecie, bo kromka z szynką i pomidorem rano i wieczorem nie jest ideałem. I zdecydowanie jest co poprawić w korzystaniu z urządzeń elektronicznych. Naprawdę nie muszę przed tym siedzieć, a i tak do kilku godzin dziennie tracę, może nie na wielkie głupoty, ale jednak mógłbym się od tego obejść.

Po drugie ostatnie dni były ogólnie udane i dobre dla mojej psychiki. Jeszcze ładna, idealna pogoda podniosła człowieka na duchu(jestem wrażliwy na zmiany pogody).

 

Stawiam więc tezę, że splot dobrych działań i przypadku spowodował zwiększoną chęć i siły. Plus, sugerowanie się niesamowitymi efektami nofapu opisanymi w poprzednich postach.

Wiem że 10 dni to mało. Ale zastanawiam czy mi jest potrzebny ten 30, 60 dniowy nofap. Fakt, byłem i jestem uzależniony od porno+fap, ale nigdy nie przybierało to patologicznej formy codziennych maratonów... Myślę że było od 1 do 3 razy w tygodniu. Zwykłe rozładowanie napięcia. Problemem jest raczej długość tego uzależnienia i jednak to porno...

Najbardziej boję się po długich nofapach, sytuacji - nie wiem jak to nazwać - nadrabiania zaległości? Poprzedni nofap skończył się czterema dniami podrząd... Ten dwoma, ale jeden dzień (ten bezpośrednio po nofapie) podwójnym zwaleniem...

I teraz znów kiepsko się czuję, ale zbiegło się to z mocnym pogorszeniem pogody. Dlatego sądzę że badanie skutków nofapu jest obarczone wielkim błędem pomiarowym, gdyż występuje tyle zmiennych oraz nie sposób powtórzyć go w kontrolowanych warunkach. No niestety, biologia a zwłaszcza psychologia to nie nauki ścisłe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-08-28/potrzeba-21-wytryskow-miesiecznie-aby-uchronic-sie-przed-rakiem-prostaty/

 

Gapienie się na porno kilka godzin dziennie to jest problem.

 

Częste uprawianie seksu nie jest problemem.

 

Więc przypuszczam, że masturbacja bez porno też nie jest problemem.

 

 

 

Jak się mastrubujesz co 2 czy trzy dni to tak jakbyś odżywiał się regularnie.

Jak się nie masturbujesz regularnie, to tak jakbyś się głodził, a potem rzucił na żarcie jak wygłodniały lew.

 

 

Nie wiem co jest lepsze.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lamar napisał(a):

Rozwiniesz? chętnie bym poczytał. 

Co tu rozwijać?

Jakieś onetowe bujdy koleżka zamieścił i na tym chce budować narracje na temat bezsensowności ruchu NoFap.

Porno i samogwałt to samobójstwo dla męskiej energii witalnej i kondycji psychicznej.

Koniec.

Kropka!

 

21 wytrysków miesięcznie, a czemu nie 17 czy 23 ?

😅

 

Edytowane przez RabarbaR
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, RabarbaR napisał(a):

Porno i samogwałt to samobójstwo dla męskiej energii witalnej i kondycji psychicznej.

Koniec.

Kropka!

 

I przez pół roku brak wytrysku?

 

 

 

23 minuty temu, RabarbaR napisał(a):

21 wytrysków miesięcznie, a czemu nie 17 czy 23 ?

 

Czy w tym niusie skłamali,że naukowcy to badali?

czyli nie ma badania naukowego?

Ty jesteś ostateczną wyrocznią, co?

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zaczynam wątpić w teorie no fap...

 

Nie oglądam porno od 11 Sierpnia czyli już prawie dwa miesiące i dawno już nie miałem takiego zjazdu energii... nic mi się nie chce. 

 

Zanim przestałem oglądać to miałem full energii do działania, wiele projektów i pomysłów, że aż nie mogłem się doczekać kolejnego dnia żeby zacząć coś robić, a teraz mi się chce tylko siedzieć na kanapie. 

 

I też mentalnie dużo gorzej się czuję, a nic w moim życiu się nie zmieniło poza tym, że nie oglądam porno. 

 

Nie wiem, może zbieg okoliczności, ale póki co to jest gorzej niż było...

 

Najśmieszniejsze jest to, że pisząc ten post, postanowiłem sprawdzić co pisałem wcześniej w tym temacie i w Listopadzie zeszlego roku pisałem :

On 11/7/2022 at 2:04 AM, fruit said:

U mnie ok 2tyg na liczniku, ale mam taki spadek nastroju, że masakra.

 

 

Także na mnie to jakoś działa negatywnie. 

 

 

Edytowane przez fruit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fruit napisał(a):

Zaczynam wątpić w teorie no fap...

 

Nie oglądam porno od 11 Sierpnia czyli już prawie dwa miesiące i dawno już nie miałem takiego zjazdu energii... nic mi się nie chce. 

 

Zanim przestałem oglądać to miałem full energii do działania, wiele projektów i pomysłów, że aż nie mogłem się doczekać kolejnego dnia żeby zacząć coś robić, a teraz mi się chce tylko siedzieć na kanapie. 

 

I też mentalnie dużo gorzej się czuję, a nic w moim życiu się nie zmieniło poza tym, że nie oglądam porno. 

 

Nie wiem, może zbieg okoliczności, ale póki co to jest gorzej niż było...

 

Najśmieszniejsze jest to, że pisząc ten post, postanowiłem sprawdzić co pisałem wcześniej w tym temacie i w Listopadzie zeszlego roku pisałem :

 

 

Także na mnie to jakoś działa negatywnie. 

 

 

Wujek odstawił wódę i wcale lepiej się nie poczuł xD

 

Daj sobie czas, zresztą nałogi biorą się z nie radzenia sobie z emocjami. Dlatego jeśli doznajesz frustracji, zatopienia czy napięć a nie masz konstruktywnego zastępstwa to możesz być tylko bardziej sfrustrowany;)

 

Odpowiedź sobie na pytanie czy chcesz żeby twoim życiem kierował popęd seksualny...

Edytowane przez Gixer
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gixer napisał(a):

Daj sobie czas

Dokładnie tak.

Jeżeli miałeś z tym problem, to twraz mózg szuka swojego narkotyku. Łapie się przy tym różnych sposobów:

Np. włącza deprechę - zwał sobie to się rozweselisz.

 

Wazniejszy jest NoPorn, po tych 2/3 miesiącach jakiś fap na pamięci nie jest zły.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, fruit napisał(a):

Zaczynam wątpić w teorie no fap...

 

Nie oglądam porno od 11 Sierpnia czyli już prawie dwa miesiące i dawno już nie miałem takiego zjazdu energii... nic mi się nie chce. 

 

 

 


Przecież to nie całe dwa miesiące, ludzie przy głębokim uzależnieniu mają energie jak na rolleycoasterze przez pół roku albo rok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, fruit napisał(a):

Zanim przestałem oglądać to miałem full energii do działania, wiele projektów i pomysłów, że aż nie mogłem się doczekać kolejnego dnia żeby zacząć coś robić, a teraz mi się chce tylko siedzieć na kanapie. 

Nie odpuszczaj, nie jesteś sam.
Mi aplikacja w tel. pokazuje 37 dni no fap/no porn i czuję się też bez jakiejś rewelacji, no ale jak się można czuć na dopaminowym detoksie.
 

Co ciekawe wszystkie wyzwalacze, które do tej pory mnie roz*ebywały - typu dupeczki na insta / aplikacje póki co udaje się na chłodno omijać, ale trzeba być czujnym aby się nie dać bo to jest cienka granica i jedno kliknięcie za daleko i wjedzie reset licznika a tego bym nie chciał, zaczyna mi się podobać coraz wyższa liczba na aplikacji z licznikiem dni 💪

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2023 o 19:17, bzgqdn napisał(a):

@El Indio, zatem pytać to po prostu zrób sobie 3-4 tygodnie i sam sprawdź. 

Wiele osób robi sobie co roku No Fap November.

No i sprawdziłem. Udało mi się wytrzymać 33 dni. Jedna mała uwaga - nigdy nie byłem uzależniony od porno, więc w moim przypadku to bardziej semen retention niż no fap. Wszystkie wymienione w tym wątku korzyści, które wymieniali inni bracia, wystąpiły również u mnie, w tym: zwiększenie energii, większa pewność siebie, łatwość w formułowaniu zdań i wyrażania myśli. Zauważyłem również, że kobiety lepiej reagują na moją osobę, pojawiały się uśmieszki i żarciki, których wcześniej nie doświadczałem. Skutki uboczne to gorszy sen (często zdarzało się, że budziłem się 1-2 godziny przed budzikiem i już nie mogłem zasnąć), chroniczny lekki ból głowy i zwiększona drażliwość. Najlepsze efekty występowały w momencie największego ciśnienia, gdzieś w okolicach 2 i 3 tygodnia. Mniej więcej w czwartym tygodniu zanotowałem znaczny spadek ww. korzyści, tak jakby organizm się przestawił na nowy tryb funkcjonowania. Na chwilę obecną lecę znowu z SR, celuję znów w miesiąc, a później się zobaczy. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, El Indio napisał(a):

Wszystkie wymienione w tym wątku korzyści, które wymieniali inni bracia, wystąpiły również u mnie, w tym: zwiększenie energii, większa pewność siebie, łatwość w formułowaniu zdań i wyrażania myśli

Fajne uczucie prawda?

Teraz polecam znaleźć dla siebie taką dobrą receptę żeby wiedzieć po ilu dniach masz tego kopa, kiedy ten wyrzut testosteronu następuje. Wtedy można to stosować np. przed egzaminem, ważnym spotkaniem itd.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bzgqdn napisał(a):

Fajne uczucie prawda?

Teraz polecam znaleźć dla siebie taką dobrą receptę żeby wiedzieć po ilu dniach masz tego kopa, kiedy ten wyrzut testosteronu następuje. Wtedy można to stosować np. przed egzaminem, ważnym spotkaniem itd.

Fajne. Dla mnie to uczucie to było coś niesamowitego. Człowiek funkcjonuje jak na jakimś wspomaganiu, jak Jason Statham w filmie "Adrenalina"  😆 Wydaje mi się, że NF/SR w jakimś stopniu uzewnętrznia nagromadzoną męską energię, która jest wykorzystywana w inny sposób. Kluczowe ma znaczenie tutaj pomysł jak tę energię wykorzystać. Ja często nie miałem tego pomysłu, a jak wiadomo nuda przyczynia się do sięgania do zakazanych pokus. 

 

Zastanawiam się w jaki sposób można wydłużyć czas występowania tych "supermocy". Wydaje mi się, że pomocny może być tutaj zwiększenie poziomu testosteronu. W czasie poprzedniego eksperymentu dość mocno zaniedbałem trening siłowy. Teraz zamierzam wrócić do regularnych treningów plus trochę podbić kalorykę diety. Powinno to pomóc w podniesieniu poziomu testosteronu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten stan niestety nie jest permanentny,  taka sila ktora daje kopa na chwilę.

Tak jak sportowcy nie ruchają przed zawodami, tak ja sam zacząłem właśnie stosować to w tem sposób - jeśli wiem że czeka mnie coś ważnego to przynajmniej 10 dni wcześniej pełny celibat.

 

O teściu był tu osobny temat, jedni się kłują a inni wolą suple i trening. Ja nigdy nie kontrolowałem,  może będzie kiedyś trzeba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Libertyn napisał(a):

Jestem ciekaw ile osób bez wpływu porno by wymagało depilacji, anala, orala

Tak, to wpływ kulturowy.

W starszych powieściach można spotkać opisy, że ktoś się podniecił widząc włosy pod pachami u kobiety. Dziś raczej nie do pomyślenia.

 

Porno obudziło tą ciekawość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Tak, to wpływ kulturowy.

W starszych powieściach można spotkać opisy, że ktoś się podniecił widząc włosy pod pachami u kobiety. Dziś raczej nie do pomyślenia.

 

Porno obudziło tą ciekawość.

Mam wrażenie że każda Z i większość millenialsów padła ofiarą popkulturowego groomingu na własne życzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Libertyn said:

Jestem ciekaw ile osób bez wpływu porno by wymagało depilacji, anala, orala

 

50 minutes ago, bzgqdn said:

Tak, to wpływ kulturowy.

W starszych powieściach można spotkać opisy, że ktoś się podniecił widząc włosy pod pachami u kobiety. Dziś raczej nie do pomyślenia.

 

Porno obudziło tą ciekawość.

 

Pozwolę się z wami nie zgodzić :).

 

Seks oralny, analny i depilacja są znane od tysiącleci. Starożytna Grecja to powszechny seks analny, pederastia (oblubieniec i miłośnik), orgie w czasie festiwali. 

 

W Egipcie zaś status kobiety był podkreślany przez depilację, także cipy. Bogate kobiety były wydepilowane, chłopki nie. W Kama Sutrze jest sporo o oralu. Francuska arystokracja brylowała w seksie oralnym. Takie przykłady można mnożyć.

 

Nie wydaje mi się, że chęć do eksperymentowania w seksie to wpływ tylko porno. Raczej ma to związek z zaspokojeniem podstawowych potrzeb człowieka - jeśli ludzie mają już co jeść, gdzie mieszkać i nie muszą pracować od świtu do nocy to zaczynają eksperymentować seksualnie. 

 

Inaczej mówiąc jak człowiekowi tylko trochę się polepszy materialnie to zaczyna kombinować z seksem. 

Edytowane przez RealLife
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, RealLife napisał(a):

Seks oralny, analny i depilacja są znane od tysiącleci.

Podobnie z00filia i ped0filia. 

Kwestia tego czy ten przeciętny normik i normiczka by na starcie uważali anal za coś oczywistego. Gdyby im poprzednio nie przesmażono mózgu na porno.  Moim zdanie nie. Moim zdaniem jakby mieli anal to na zasadzie wspólnego eksperymentu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.