Skocz do zawartości

O tym, co powoduje że się chłop z babą


leto

Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, krzy_siek said:

Nawet przy słabej genetyce można znacznie poprawić sylwetkę, ubiór, zęby, fryzurę.

Wg mnie jest to celowe tylko jeśli odstajesz od średniej in minus. Skąd to wiem? Ano stąd że nie jedną, nie dwie kobiety poderwałem w outficie jeansy+hoodie (obydwa z sieciówek)+new balance'y na nogach (no kurła uwielbiam te buty, zajebiście wygodne). Z fryzjera korzystam raz na miesiąc (jak nie zapomnę), jedna taka pani o ewidentnie alkoholicznych skłonnościach mnie obcina za 35 zł - co w Warszawie jest ceną bardzo promocyjną. Bardzo serio nie sądzę, żeby noszenie Rolexa i garnituru na miarę jakoś dramatycznie podniosło moją skuteczność. Wgl szczerze mówiąc, to uważam że wydawanie pieniędzy na ciuchy, błyskotki i samochody po to, żeby podnieść swoje mityczne SMV to kompletna głupota, wolę się raz-dwa razy na miesiąc przejechać w góry i zdobyć jakiś szczyt. Zdobywanie szczytów jest co najmniej tak samo satysfakcjonujące, jak zdobywanie kobiet, a wiąże się z mniejszym ryzykiem - np jak raz zdobędziesz szczyt, to możesz go potem zdobywać dalej kiedy Ci się podoba - szczyt nie ma bólów głowy i nie odejdzie od Ciebie do lepszego górołaza; nie będzie Ci pierdolił że chciałby zalegalizować Waszą relację; nie będzie zazdrościł, że zdobywasz inne szczyty; nie zrobi Ci nigdy shit testu (no dobra, to może nie do końca, bo załamanie pogody to w sumie trochę jest shit test haha) i - last but not least - nie będzie chciał Ci zajebać połowy majątku, jak już stwierdzisz że Ci się znudził.

1 hour ago, krzy_siek said:

Nikt mi nie wmówi, że zgarbiony, z lękami, facet 8/10 (pod względem wyglądu) będzie miał lepsze powodzenie od ogarniętego, zadbanego 6.5-7/10.

Dokładnie o tym mówię. Praca nad swoją osobowością/skillami społecznymi/zewnętrznymi aspektami estetycznymi ma sens z punktu widzenia zainteresowania płci przeciwnej tylko wtedy, kiedy odstajesz in minus. I w sumie, tak teraz myślę, pod tym względem - i tylko pod tym - ma jakiś tam sens cały ten redpill (tzn jego część, pomijając ogromną większość której esencją jest mizoginia i ćwiczenie metod przemocy psychologicznej) i PUA - sens taki, żeby z przegrywów zrobić normików. A to, czy będą Chadami, czy pozostaną normikami, już nie zależy od żadnej ideologii czy technik podrywu, tylko od wzrostu, szerokości barków, proporcji czaszki itd itp.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram opinie braci @Messer, @TheFlorator i @Mosze Red odnośnie postrzegania atrakcyjności mężczyzn przez kobiety. 
Moim zdaniem dużo treści zawartych w ideologii Black Pill jest szkodliwych dla mężczyzn. Ta ideologia jest szczególnie popularna wśród osób o bardzo niskim poczuciu własnej wartości, bez sukcesów na polu zawodowym i bez skłonności do samorozwoju, przy czym w głównej mierze służy tylko usprawiedliwianiu własnych słabości i braku sił do wzięcia życia we własne ręce.
 

Sam jestem tego przykładem, ponieważ mimo sukcesów zawodowych, zasobów i w miarę dobrego wyglądu, brakuje mi pewności siebie oraz jestem zbyt needy, co przekłada się na niezbyt zadowalające życie erotyczne. Jestem w 100% sam sobie winien, że często brakuje mi odwagi aby zagadać do atrakcyjnej dziewczyny, jak radzi @Messer. Jedyna metoda to powtarzać i zagadywać, aby przełamać strach oraz budować swój charakter przez rozwój osobisty. 

Gdybym wpadł w black pill i uwierzył w głoszone tam teorie, nie zauważałbym okazjonalnych uśmiechów dziewczyn w moją stronę i starał się coś z tym zrobić, tylko chodził zalany po szyję żółcią i nienawiścią do kobiet.
 

 

Życie niekorzystnie weryfikuje teorie black pill i znam mężczyzn mało atrakcyjnych, którzy mają charyzmę i pewność siebie, dzięki czemu dziwnym trafem zawsze kręcą się wokół nich atrakcyjne kobiety. Dla nice guyów jak ja są głośni, chamscy, aroganccy i bezczelni, a dla kobiet silni, bezkompromisowi, odważni i pewni siebie. 

Było to dla mnie bardzo niewygodne odkrycie, ale jest całkowicie prawdziwe.
 

Odnośnie ubioru/błyskotek/samochodów i innych środków ekspresji zasobów i zamożności, to działają one na Panie jako dowód, że mężczyzna ma „swoje życie pod kontrolą”, czy, stosując jako analogię do czasów prehistorycznych - „potrafi upolować zwierzynę na jedzenie i skórę”. 
 

Niektorzy mężczyźni, jak ja lubią spełniać swoje marzenia, również materialne. Gdybym wymieniał auto z myślą o kobietach, kupowałbym BMW albo Porsche, a nie Alfę Romeo :D  

 

A że gdy się dobrze ubiorę i wysiądę z ładnego auta to kobiety za mną zaglądają? Trochę łechta to ego, ale na pewno nie jest głównym motywatorem dla moich wydatków, jestem na to zbyt skąpy! ;) 
 

Zamiast przerzucać się linkami i narzekać, jakie to te kobiety nie są okropne i fałszywe, powinnismy uzbrojeni w red pillową wiedzę grać w grę zwaną uwodzeniem bardziej umiejętnie, a od black pill trzymać się z daleka, dla własnego dobra. 
 

Edytowane przez LSD
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, lxdead napisał:

a nie ukrywajmy, ostro "zainteresowanymi" PUA są przede wszystkim goście o proporcjonalnie niskiej pewności siebie do swojego SMV. Polecam kanał FACEandLMS na YT, gdzie gość już obśmiewał akcje, gdzie goście 3/4 na 10 podbijali do lasek w ramach "testów" PUA. Dej spokój.

 

Tak. Tacy goście są strasznie, brutalnie oszukiwani. Obiecuje im się wyniki, których nigdy nie będą mieć. To jest skrajnie obrzydliwe, nieludzkie oszustwo.

 

18 godzin temu, lxdead napisał:

Red Pill to nie same damsko/męskie sprawy, a filozofia "prawdy" odnośnie całej tej socjo-szopki, jaką stanowi "system".

 

Ale w jakim sensie? Większość treści Red Pill jakie widzę, skupia się na sprawach damsko-męskich.

 

18 godzin temu, lxdead napisał:

PUA byłoby "ok", gdyby nie było w rzeczywistości stosowane do dojenia kasy z przegrywów

 

Tak. W PUA głównym motywem nie jest wcale uwodzenie, tylko dojenie kasy z przegrywów.

 

Można rozmawiać lepiej lub gorzej z kobietami, można się tego nauczyć i to ma znaczenie.

 

Można być bardziej atrakcyjnym dzięki wyrobionej psychice, inner game tak zwanej. Bo to czuć w spojrzeniu, w mowie ciała. BTW Większość facetów ma syf w psychice, co obniża ich atrakcyjność.

 

Ale w PUA nie chodzi o to, aby rzetelnie nauczyć kogoś tych dwóch rzeczy. Bo to jest trudne, bo to długo trwa, a rezultaty nie są przewidywalne, jest za dużo indywidualnych czynników. W PUA chodzi o to, aby szybko sprzedać przegrywowi szkolenie lub materiały.

 

BTW Większość trenerów uwodzenia nie ma ani dobrych umiejętności, ani dobrej psychiki. To są w większości goście, którzy sami są przeciętni z kobietami, ale chcą sobie zarobić na przegrywach.

 

18 godzin temu, lxdead napisał:

- fakt, trafi się wśród nimi gość, który ma wygląd, nie ma za to pewności siebie i wówczas PUA mu pomoże.

 

Dokładnie. Ja jestem taką osobą.

 

18 godzin temu, lxdead napisał:

PUA "naucza" jak zainteresować laskę, a nie jakie one są czy jak ją później "utrzymać" przy sobie.

 

Akurat jeżeli ktoś jest dobry w uwodzeniu, to raczej potrafi i utrzymać, i ułożyć kobietę. Tylko większość ludzi w PUA nie jest dobra, robiąc zamiast tego setki podejść.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ale w jakim sensie? Większość treści Red Pill jakie widzę, skupia się na sprawach damsko-męskich.

Bzdura, Red Pill, o ile zagłębisz się w cały nurt, a nie tylko w jego wybrane części, pokazuje cały ten systemowy syf w którym nam przyszło żyć i naucza jak się w nim obrócić by nie zostać wyruchanym, zarówno w sprawach damsko męskich, ale ogólnie socjalnych: kontakty między ludzkie. Polecam Ci kanały na yt, takie jak Coach Red Pill, Voltaire itp.

Fakt, odnośnie kobiet tworzonych jest najwięcej materiałów, ale to dlatego, że jest to największy problem i najbardziej gorący temat w strefie codziennego życia.

 

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Można rozmawiać lepiej lub gorzej z kobietami, można się tego nauczyć i to ma znaczenie.

Owszem, można, ale jeśli jesteś w oczach panienki "nieatrakcyjny" - a na takich pasożytuje PUA, to nie pomoże Ci i buff +200 do charyzmy.

 

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Można być bardziej atrakcyjnym dzięki wyrobionej psychice, inner game tak zwanej. Bo to czuć w spojrzeniu, w mowie ciała. BTW Większość facetów ma syf w psychice, co obniża ich atrakcyjność.

Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, możesz mieć świetną nawijkę, być bardzo pewnym siebie itd. ale jeśli już na starcie panna zaklasyfikuje Cię jako null'a, zero, przegyrwa - nie dostaniesz nawet szansy i czasu, by móc tym "zaświecić".

 

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

BTW Większość trenerów uwodzenia nie ma ani dobrych umiejętności, ani dobrej psychiki. To są w większości goście, którzy sami są przeciętni z kobietami, ale chcą sobie zarobić na przegrywach.

Dawniej zagłębiając się w tą tematykę, przeglądając różnych gości, tych najbardziej popularnych - w oczy rzuca się jedno, to przede wszystkim goście o wysokim SMV, przystojni itd. Którzy nie muszą mieć ogromnej pewności siebie czy jakiejkolwiek gadki, bo przy jakiejkolwiek interakcji samice po prostu ułatwiały im "dostęp", bądź wręcz się podkładały.

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Akurat jeżeli ktoś jest dobry w uwodzeniu, to raczej potrafi i utrzymać, i ułożyć kobietę. Tylko większość ludzi w PUA nie jest dobra, robiąc zamiast tego setki podejść.

Nie, nie potrafi. Poderwać, uwieść kobietę =/ umiejętności utrzymania jej przy sobie we właściwej dla siebie pozycji. Każdy nurt filozofii czy ideologii ma swoje patologiczne odnogi, czymś takim dla Red Pill jest właśnie PUA - wydmuszka napakowana ogólnikami stworzona by kosić słabych i zdesperowanych samców z mamony. Można to sobie przeglądać, jak się już pozna prawdę odnośnie współczesnych relacji damsko-męskich, wie co się z czym je itd. Wtedy możesz jakieś tam pozytywne fragmenty jeszcze z tego wynieść, w drugą stronę to nie działa, bo to co PUA wbija na samym starcie samcom do łbów to ta durnowata i naiwna formułka powtarzana przez kobiety facetom, których nie znajdują atrakcyjnymi -> "wygląd nie ma takiego znaczenia, facet musi być pewny siebie i zabawny" - bullshit jakich mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, lxdead napisał:

Bzdura, Red Pill, o ile zagłębisz się w cały nurt, a nie tylko w jego wybrane części, pokazuje cały ten systemowy syf w którym nam przyszło żyć i naucza jak się w nim obrócić by nie zostać wyruchanym, zarówno w sprawach damsko męskich, ale ogólnie socjalnych: kontakty między ludzkie. Polecam Ci kanały na yt, takie jak Coach Red Pill, Voltaire itp.

Fakt, odnośnie kobiet tworzonych jest najwięcej materiałów, ale to dlatego, że jest to największy problem i najbardziej gorący temat w strefie codziennego życia.

 

Najpierw piszesz "bzdura", a potem sam przyznajesz, że "odnośnie kobiet tworzonych jest najwięcej materiałów"...


 

14 minut temu, lxdead napisał:

Owszem, można, ale jeśli jesteś w oczach panienki "nieatrakcyjny" - a na takich pasożytuje PUA, to nie pomoże Ci i buff +200 do charyzmy.

 

Tak.

 

14 minut temu, lxdead napisał:

Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, możesz mieć świetną nawijkę, być bardzo pewnym siebie itd. ale jeśli już na starcie panna zaklasyfikuje Cię jako null'a, zero, przegyrwa - nie dostaniesz nawet szansy i czasu, by móc tym "zaświecić".

 

Akurat jeżeli ktoś ma dobre inner game, to widać to już na początku w spojrzeniu i mowie ciała. Oczywiście to i tak nie pomoże, jeżeli ktoś jest brzydki, natomiast nie, nie wymaga to czasu.

 

14 minut temu, lxdead napisał:

Dawniej zagłębiając się w tą tematykę, przeglądając różnych gości, tych najbardziej popularnych - w oczy rzuca się jedno, to przede wszystkim goście o wysokim SMV, przystojni itd. Którzy nie muszą mieć ogromnej pewności siebie czy jakiejkolwiek gadki, bo przy jakiejkolwiek interakcji samice po prostu ułatwiały im "dostęp", bądź wręcz się podkładały.

 

Są też tacy, którzy mają niskie lub normalne SMV, a im nie idzie. Na Youtube opowiadają bajki, a w realu sobie słabo radzą. W Polsce jeden taki trener jest znany z korzystania z usług prostytutek.

 

14 minut temu, lxdead napisał:

Nie, nie potrafi. Poderwać, uwieść kobietę =/ umiejętności utrzymania jej przy sobie we właściwej dla siebie pozycji.

 

Nie masz pojęcia o czym mówisz.

 

14 minut temu, lxdead napisał:

Każdy nurt filozofii czy ideologii ma swoje patologiczne odnogi, czymś takim dla Red Pill jest właśnie PUA - wydmuszka napakowana ogólnikami stworzona by kosić słabych i zdesperowanych samców z mamony.

 

PUA nie jest odnogą Red Pill, bo PUA jest starsze od Red Pill. To Red Pill zapożycza od PUA, nie odwrotnie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

 

Najpierw piszesz "bzdura", a potem sam przyznajesz, że "odnośnie kobiet tworzonych jest najwięcej materiałów"...

 

Bo tego widać najwięcej ludzie szukają. Jednak nie prawdą jest że Red Pill zamyka się tylko na tym.

 

 

 

 

Godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Akurat jeżeli ktoś ma dobre inner game, to widać to już na początku w spojrzeniu i mowie ciała. Oczywiście to i tak nie pomoże, jeżeli ktoś jest brzydki, natomiast nie, nie wymaga to czasu.

 

Look -> Money  -> Status = taka kolejność. To czy masz dobre jakieś inner gejmsy czy inne uje muje, nie pomoże Ci jeśli laska od razu zaszablonuje Cię jako nieatrakcyjnego i nie będzie w ogóle chętna na dalszą interakcję.

Godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Są też tacy, którzy mają niskie lub normalne SMV, a im nie idzie. Na Youtube opowiadają bajki, a w realu sobie słabo radzą. W Polsce jeden taki trener jest znany z korzystania z usług prostytutek.

To jest garstka, i to tych niszowych, gorszego sortu. Ogólnie to podsumowując: orzeł naucza jak latać stado kurczaków.

 

Godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

 

Nie masz pojęcia o czym mówisz.

 

Co najwyżej to "piszę", bo jeszcze słowem się nie odezwałem :D Ale taka jest prawda, to że ktoś uczy się czy umie zarywać laski, nie równa się zaraz temu, że będzie potrafił utrzymać ramę i długoterminowy związek z kobietą.

 

Godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

PUA nie jest odnogą Red Pill, bo PUA jest starsze od Red Pill. To Red Pill zapożycza od PUA, nie odwrotnie.

 

LUL, Red Pill jest tak stary jak świat - to nic innego jak postrzeganie rzeczywistości taką jaką jest, jej prawdziwej natury w każdym aspekcie.  :D   Dawniej nie było to jakieś "niszowe" coś, bo stanowiło podstawę zdrowego funkcjonowania w społeczeństwie. Ludzie czytają Sang Tzu, Machiavellego, całą rzeszę innych i się dziwią, jakie to dzisiejsze, hah. Po prostu cała ta filozofia jest uniwersalna i zawsze będzie aktualna, bo ludzka natura i jej tendencje są niezmienne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lxdead napisał:

To jest garstka, i to tych niszowych, gorszego sortu. Ogólnie to podsumowując: orzeł naucza jak latać stado kurczaków.

 

Niekoniecznie niszowych, bo taki Tyler z RSD (gorąco nie polecam) ma niskie SMV, a jest znany na całym świecie.

 

2 godziny temu, lxdead napisał:

Co najwyżej to "piszę", bo jeszcze słowem się nie odezwałem :D Ale taka jest prawda, to że ktoś uczy się czy umie zarywać laski, nie równa się zaraz temu, że będzie potrafił utrzymać ramę i długoterminowy związek z kobietą.

 

Tak jak wcześniej napisałem - jeżeli ktoś jest naprawdę dobry, to raczej potrafi. Czego nie należy mylić z PUA którzy nie są dobrzy, tylko robią wiele podejść, aż które wyjdzie.

 

2 godziny temu, lxdead napisał:

LUL, Red Pill jest tak stary jak świat - to nic innego jak postrzeganie rzeczywistości taką jaką jest, jej prawdziwej natury w każdym aspekcie.  :D   Dawniej nie było to jakieś "niszowe" coś, bo stanowiło podstawę zdrowego funkcjonowania w społeczeństwie. Ludzie czytają Sang Tzu, Machiavellego, całą rzeszę innych i się dziwią, jakie to dzisiejsze, hah. Po prostu cała ta filozofia jest uniwersalna i zawsze będzie aktualna, bo ludzka natura i jej tendencje są niezmienne.

Acha, czyli "przylepiasz" etykietkę Red Pill do ludzi, którzy nigdy nie należeli do normalnie rozumianej społeczności Red Pill.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Acha, czyli "przylepiasz" etykietkę Red Pill do ludzi, którzy nigdy nie należeli do normalnie rozumianej społeczności Red Pill.

Nie, Ty po prostu rozumujesz w ograniczony sposób, że Red Pill to jakaś nowa społeczność, filozofia itp. A to tylko współczesna nazwa na coś, co występuje od baaaardzo długiego czasu. Red Pill to tylko współczesna nazwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/21/2019 at 3:25 AM, Wypas said:

Bo jest bardzo trudny do "wypracowania". 

Tu jest pies pogrzebany i ma to głębokie uzasadnienie ewolucyjne. Wygląd to odbicie jakości Twoich genów, którego ocena w oczach kobiety jest najbardziej wiarygodna. Samochód i Rolexa możesz pożyczyć od kumpla. Ryja i barków nie pożyczysz, to se ne da.

 

Wszystkie strategie dobierania się w pary mają u podłoża jedno: znalezienie przez samicę (bo to ona zawsze wybiera - prawo Briffaulta) możliwie najlepszych samczych genów. Strategie podatne na łatwe zmanipulowanie (np trickami PUAsów itp gównem) muszą ewolucyjnie przegrać ze strategiami odpornymi na manipulację. A tak się składa że najbardziej odporna na manipulację jest strategia oceny fizyczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi przyszło czytając ten temat, że bazową intencją ludzi jest zrozumieć to wszystko i znaleźć mechanizmy ogólne. Kiedyś była religia jako wyjaśniacz teraz u nas nauka ale generalnie potrzeba ta sama.

 

Nie mam pojęcia kto jest bliżej prawdy ani czy ona w ogóle istnieje ale na pewno istnieje potrzeba, która nas pcha ku szukaniu praw rządzących zachowaniem ludzi i świata.

 

Ja osobiście mam wrażenie, że umysł ze swoją logiką ma swoje ograniczenia aczkolwiek kto wie co za parę pokoleń będzie systemem poznawczym naszego gatunku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekamy, że baby to lecą na dzianych przystojniaków- tak ogólnie- ale na Boga, na kogo mają lecieć? Na biednego karakana? Mój kumpel- prawdziwy zdrój antybabskich poglądów i uprzedzeń nabawił się swoich zwichnięć poprzez szukanie księżniczki 8-9/10 choć sam był w porywach ledwo "czwórką"... ileż ja się to nasłuchałem o "złych babskach", które "poleciały jak tępe ćmy na tego Dżekola", a jego biednego olały. No ale brachu- myśle se-  ten Dżekol ma kasę, jest przystojny, wygadany... a ty ku...nie! No nie! Co miały Cię wybrać z litości czy jak?

Taki jest świat, ja też jak mogłem, to wybierałem najładniejszą laskę z towarzystwa i do niej podbijałem, a nie do największego paszteta... no i pasztety też pewnie wtedy utwierdzały się w przekonaniu, że "facet to takie zwierzę, co to mu w głowie tylko ładna dupa"...

Takie życie, ładni, zaradni szukają ładnych i zaradnych i żaden to powód do hejtowania czy załamywania rąk nad ludzkością.

Ja też dostawałem kosza, nie raz, nie dwa (i to pewnie częściej niż wynosi średnia, bo często w wysokie progi uderzałem), ale się nie załamywałem- jak w tym kawale o facecie proponującym sex nieznajomym paniom na ulicach, gdy go kumpel pytał czy nie dostaje za to po pysku, odpowiadał- ano często! Ale co podupczę to moje! ;) Tak że najgorsze co można zrobić, to startnąć do księżniczki, a po porażce zamknąć się w sobie (przepraszam-skupić się na samorozwoju) i obrazić na cały babski ród. Bracia, nie idźcie tą drogą! ;)

Edytowane przez Nocny Konwojent
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co innego atrakcyjność FIZYCZNA

a co innego atrakcyjność OSOBISTA

 

Fizyczna to składowa - i jest kluczowa w pasywnym odbiorze atrakcyjności. Pasywnym - czyli na obrazkach w internecie.  Czy obrazkach w "badaniach".

I tu się faktycznie liczy - to, co daje testosteron, geny i dbanie o siebie - męskie rysy twarzy, silne ramiona, symetria wyglądu, sylwetka typu V, właściwe proporcje, umiarkowana lecz widoczna muskulatura.

Do tego dobra mowa ciała i pasujące tło (jakaś egzotyka, coś ciekawego, inni atrakcyjni ludzie, itp).

I już 9/10. Ze zdjęcia. Tinder podbity.

 

ale atrakcyjność osobista, to cała reszta, która się dzieje na żywo.

Co z tego, jak ktoś jest atrakcyjny fizycznie, jak jest drętwy jak drewno, chodzi skulony, nie ma poczucia humoru, bywa wycofany, nie jest asertywny, jest głupi, nie ma wyczucia chwili, "zdolności społecznych", nie jest ciekawym człowiekiem, itp.

 

I prawda jest taka, że u kobiet mężczyzn interesuje głównie atrakcyjność fizyczna. Dlatego mamy pary typu właściciel firmy-prosta blondi. W drugą stronę ? Nie bardzo.

Oczywiście to jest program "zdefiniowany". Świadomy, mądry facet ma też inne wymagania. Albo świadomie je zlewa i decyduje, że wystarczą mu "fajne cycki" ;)

 

Kobietom atrakcyjność fizyczna wystarcza tylko na pierwszy kontakt, albo w czasie rui. Ale może też nie wystarczyć, jeśli atrakcyjny fizycznie gość nie ma "tego czegoś".

Na LTR - szczęśliwy LTR, a nie czysto oportunistyczny, wyrachowany - trzeba innych cech atrakcyjności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sargon napisał:

co innego atrakcyjność FIZYCZNA

a co innego atrakcyjność OSOBISTA

Moim zdaniem, to się łączy w całość- wygląd + to co sobą prezentujesz w bezpośrednim kontakcie. Tu można trochę nadrobić luzem, wygadaniem, inteligencją, wrażliwością czy tam wyczuciem sytuacji itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Nocny Konwojent said:

najgorsze co można zrobić, to startnąć do księżniczki, a po porażce zamknąć się w sobie (przepraszam-skupić się na samorozwoju) i obrazić na cały babski ród

Stąd się w dużym stopniu biorą właśnie ruchy typu MGTOW, które ja niezbyt popieram. Ot, człowiek sobie musi zracjonalizować jakoś porażki życiowe.

1 hour ago, sargon said:

Co z tego, jak ktoś jest atrakcyjny fizycznie, jak jest drętwy jak drewno, chodzi skulony, nie ma poczucia humoru, bywa wycofany, nie jest asertywny, jest głupi, nie ma wyczucia chwili, "zdolności społecznych", nie jest ciekawym człowiekiem, itp.

No pisałem o tym parę razy wyżej - warto (bardzo warto, nie tylko z powodu podrywu) te zdolności poprawić, jeśli one kuleją. Ale jak je masz na przeciętnym poziomie (jak ja; a np poczucie humoru to mam w ogóle takie które nie pasuje 95% kobiet hah), to nie sądzę żeby praca nad tym dała jakieś fenomenalne rezultaty - a m.ni. takie teorie próbują sprzedawać PUAsi, z ich wszystkimi "magicznymi openerami" itd.

1 hour ago, sargon said:

Na LTR - szczęśliwy LTR, a nie czysto oportunistyczny, wyrachowany - trzeba innych cech atrakcyjności.

Z tym się też zgadzam, jak wyżej pisałem. Ale zawsze pozostaje niesmak, że kobieta jednak leci na Twoje pieniądze, a nie na Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi się tutaj niektórych czyta, istny nihilizm. 

 

Moim zdaniem temat najlepiej przedstawił @rycerz76 w swoim wykresie. Prawda leży gdzieś po środku.

 

Kłócenie się o filozofie to jak debata o wyższości matematyki nad chemią. Obie nauki są potrzebne, warto czerpać z obu, a nawet TRZEBA. 

 

Jakieś gadanie o setkach podejść mnie rozbraja. A jak szukaliście pracy, to pierwsza okazała się najlepsza? Wątpię. Życie to loteria, żeby wygrać, trzeba grać. To jest nierealne, żeby podejścia wchodziły Wam 100/100, nawet Brad Pitt czy inny hollywoodzki przystojniak tak nie ma.

 

Wyczuwam tutaj sporo żółci i frustracji, czyżby kilka razy się nie udało, czy to jest źródłem złej energii? 

 

Przejdźcie się przez miasto. Ja najczęściej widzę przeciętnych kolesi, może trochę ponadprzeciętnych z kobietami o niższym SMV - efekt desperacji mężczyzn. Często można zauważyć zjawiska wprost przeciwne. Jak to jest możliwe? Proste, cwaniaczki nadrabiają innymi cechami. Potrafią dobrze podejść, pociągnąć rozmowę, wywołać wir emocji u kobiety i nie cackają się z nimi - biorą co swoje.

 

Sam siebie określilbym jako 7/10. Kiedy mam najlepsze rezultaty? Jak nie spotykam się nie wiadomo ile z panną, nie piszę z nią godzinami, nie zanudzam, tylko szybko doprowadzę do pocałunku, eskalacji dotyku, seksu. Jak coś nie idzie, kobieta odmawia po kilka razy, to odpuszczam - szkoda energii.  

 

Moje najlepsze relacje miały bardzo szybki początek, dopiero po jeździe próbnej decydowałem się na związek, bądź nie. 

 

Czasami wystarczy zaprosić zwykłą koleżankę, starą znajomą z którą nic poza znajomością mnie nie łączyło do siebie na pogadankę, film i piwo. TRZEBA MIEĆ WYJEBANE. Nie nastawiam się w takich sytuacjach na sukces, zwyczajnie mi się zachciało, o czym niewerbalnie niewiastę informowałem. Później już same przybiegały, kupując po drodze piwo. 

 

 

Nie jestem jakimś podrywaczem, z natury jestem nieśmiały i introwertyczny, ale koncentruję się na sukcesach. 

 

Gdybym płakał tak jak niektórzy powyżej, to dyndałbym na suchej suchej gałęzi. Wszystkim w życiu się tak zamartwiacie, czy tylko cipkami?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.