Skocz do zawartości

A gdy będę umierać...


leto

Chcę być zapamiętany jako...  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Chcę być zapamiętany jako...

    • Odważny
      9
    • Szczery
      8
    • Silny fizycznie
      5
    • Odporny psychicznie
      6
    • Przywódca
      4
    • Dobry ojciec
      7
    • Dobry partner
      6
    • Mądry
      16
    • Moralny
      7
    • Wesoły, dający ludziom radość
      11
    • Że dokonałem czegoś niezwykłego
      12
    • Inna odpowiedź, napiszę w komentarzu
      12


Rekomendowane odpowiedzi

@Analconda powinieneś był zaznaczyć "że dokonałem czegoś niezwykłego" xddd

@EmpireState to taka metafora, dopiero po Twoim wpisie zdałem sobie sprawę że trochę słabo to sformulowałem. W każdym razie - w gruncie rzeczy chodziło mi o to, co uważacie za "cnoty kardynalne" w swoim życiu.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudne pytanie bo to mityczne łóżko (ze szklanką wody) to taki trochę idealistyczny punkt. 

 

Moim zdaniem Twój temat kieruje nasze myśli na moment na który nie mamy wpływu i to kolejny dowód na to, że pryncypium forum o tym, żeby żyć dla siebie i inwestować w siebie nabiera jeszcze więcej znaczenia. 

 

Co do stricte pytania: to nigdy nie dogodzisz ludziom i zawsze będziesz postrzegany względem ich przekonań. Przekonałem się, że to co my myślimy o sobie to często przeciwieństwo tego co myślą od nas inni i to często nie jest zależne od nas.

 

Natomiast myślę, że ucieszyłbym się poza-grobowo słysząc: "równy gość, zabawny, konkretny, oczytany, bezkompromisowy, godny zaufania". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony to boję się samotności po śmierci, czyli że zostanę całkowicie zapomniany i  nikt nie zapali świeczki na moim grobie.  Ale z drugiej strony to już nie będzie miało żadnego znaczenia po mojej śmierci, czy ktoś o mnie będzie pamiętał, czy też nie. 

 

Myślę, że ważniejsza jest pamięć o nas, jeszcze, gdy żyjemy, bo tą relację możemy odwzajemnić, nie jest ona taka ,,pusta, bez odzewu". Summa summarum gorsze jest zapomnienie o kimś za życia niż po jego śmierci, bo to bardziej nas dotyka wewnętrznie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Leniwiec napisał:

Za dwa pokolenia nikt nie będzie wiedział, że istnieliśmy

Ja nie pamiętam kto z celebrytów czy sąsiadów umarł w tym roku... tak mam zapchany łeb, więc o czym my mówimy...

Przemiał wiadomości jest tak duży, że tylko śmieci mogą je przewyższyć.  Nikt nie będzie o nas pamiętał, chyba że zostawimy duuuużo spadku. W rodzinie... to zależy, dziecko ma jednego ojca i jedną matkę, więc na pewno będzie pamiętał kto nie może mu już pomóc - pod tym względem tak ?. Poza tym ludzie bardziej zapamiętują te złe rzeczy niż te dobre - nie wiem czemu.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Leniwiec napisał:

Za dwa pokolenia nikt nie będzie wiedział, że istnieliśmy, więc who cares ?

Dokładnie. 

Nawet Twojego nagrobku za +-100-200 lat nie będzie. 

Więc jak będziemy zapamiętani przez te powiedzmy 50 lat? A co mnie to będzie obchodziło. 

Ważne by gdy jesteśmy na tym grajdole nikogo nie krzywdzić. Życie jest i tak ciężkie bez tego. 

 

Jesteśmy na tym łez padole na chwilę i za chwil parę zostaniemy zapomniani. 

 

Edytowane przez trop
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, trop napisał:

Nawet Twojego nagrobku za +-100-200 lat nie będzie. 

Na cmentarzach komunalnych po 20 latach nie płacenia za grób dołożą ci lokatora, więc wizja materializmu odpycha mnie od czegokolwiek w tym kraju i nawet sławetne słowa p. Pazury "kurwa w grobie będę spokojny", okazują się nieaktualne:

https://www.prawo.pl/samorzad/co-sie-dzieje-z-grobem-po-20-latach,322975.html

Wiadomo, że przepisy sa na pokaz, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Mój kolega grabarz, opowiadał mi o przebiegu ekshumacji w praktyce kiedy nikt nad nimi nie stał. Jesteśmy niczym, tyle wam powiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dyletant napisał:

Mój kolega grabarz, opowiadał mi o przebiegu ekshumacji w praktyce kiedy nikt nad nimi nie stał. Jesteśmy niczym, tyle wam powiem.

Mógłbyś coś więcej o tym napisać, jeśli nie tutaj to na prv? Jestem ciekawy przebiegu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę być zapamiętany. Zresztą to nie jest ważne.

Ważniejsze jest to jak chciałbym umrzeć. Czy będę miał czas sobie to uświadomić? Kiedyś zastanawiając się nad tym uznałem, że jak miałyby mnie czekać ostatnie chwile nie chciałbym umrzeć w szpitalu, na ulicy itd. Raczej jakimś odosobnionym spokojnyn miejscu, pełnym drzew w okolicy. Móc mieć świadomość, że za chwilę umrę. Wziąć ostatni, spokojny dech w życiu obserwując otaczającą mnie przyrodę i umrzeć w spokoju. Bez jęku bliskich. Bez odgłosów cywilizacji. Po prostu w spokoju.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dyletant napisał:

Na cmentarzach komunalnych po 20 latach nie płacenia za grób dołożą ci lokatora, więc wizja materializmu odpycha mnie od czegokolwiek w tym kraju i nawet sławetne słowa p. Pazury "kurwa w grobie będę spokojny", okazują się nieaktualne:

Norma. Chyba tylko anglosasi mają z tym spokój. Nawet w Królewcu jak chcieli ekshumować Kanta to nie mogli bo w jego trumnie było kilku lokatorów. Zresztą.  Kiedyś rodzinne grobowce w kościołach miały po dwie trumny. Jedna do gnicia i druga na kości. Bo zgniciu do kości, denata przesypywano do drugiej trumny. A w pierwszej chowano kogoś nowego

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hubertiuschyba natchnąłeś mnie do napisania swojej ostatniej woli, tylko kto ją spełni, skoro nie mam dzieci ??

Poza tym kto będzie nas woził po polu przed śmiercią bo takie mieliśmy życzenie ? - wystarczy że trafi się jakiś "bezdusznik", to gratisowo dostanę jeszcze kopa na tamten świat.

Ale mimo wszystko to piękne co napisałeś. Dzięki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, dyletant napisał:

ostatniej woli, tylko kto ją spełni, skoro nie mam dzieci ? ?

Notariusz.

Zaznaczyłem "Inna odpowiedź, napiszę w komentarzu"

 

Mam 2 odpowiedzi:

 

1. "Wszystkie wymienione cechy razem plus +wszyscy się go bali". A pewnie! Nie tylko "moralny" albo "wesoły".

 

2. W większości mam na to wyjebane co inni sobie pomyślą.

 

6 godzin temu, leto napisał:

w gruncie rzeczy chodziło mi o to, co uważacie za "cnoty kardynalne" w swoim życiu

Aaaaa no to inna rozmowa. Zatem rozmawiamy o życiu w czasie życia.

 

Cnota kardynalna dla mnie: konsekwencja w działaniu, coś postanowisz i to robisz w regularnych odstępach czasu, bez wymówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, dyletant napisał:

czy sprawa jest kontynuowana przez kogoś innego

Jest kontynuowana, kancelaria prawna/notarialna jest likwidowana przez uprawnionych następców = sprawy klientów są przejmowane.

 

No chyba że był wybuch atomowy i notariusz oraz wszyscy inni prawnicy w Polsce umierają powiedzmy 3 minuty przed Tobą, to wtedy faktycznie będziesz miał problem (ale te 3 minuty jakoś wytrzymasz).

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Hubertius napisał:

Nie muszę być zapamiętany. Zresztą to nie jest ważne.

Ważniejsze jest to jak chciałbym umrzeć. Czy będę miał czas sobie to uświadomić? Kiedyś zastanawiając się nad tym uznałem, że jak miałyby mnie czekać ostatnie chwile nie chciałbym umrzeć w szpitalu, na ulicy itd. Raczej jakimś odosobnionym spokojnyn miejscu, pełnym drzew w okolicy. Móc mieć świadomość, że za chwilę umrę. Wziąć ostatni, spokojny dech w życiu obserwując otaczającą mnie przyrodę i umrzeć w spokoju. Bez jęku bliskich. Bez odgłosów cywilizacji. Po prostu w spokoju.

Dokładnie :)

 

"Bez odgłosów cywilizacji. Po prostu w spokoju"

 

Kula ma to do siebie, że jej nawet człowiek nie usłyszy.

Co prawda koliduje mi to z koncepcją samobója w windzie, ale równie dobrze mogę komuś wejść na posesję a tam się zastrzelić na jego oczach.

A może i na oczach jego rodziny :P

 

A. Będę zapamiętany.

B. Na posesji mogą być drzewka i inne takie.

C.Kiedy do kogoś mierzysz i każesz zamknąć dziób zwykle dziób zamyka.

D. Można mieć przy sobie list "Cośtam cośtam, to przez ciebie!". No. I niech ma zagwozdkę :)

    Jeszcze lepiej to przetłumaczyć np. na bułgarski.

E. Sorki, że tak ostatnio piszę o samobóju, ale to taki czas. Pełen zadumy i refleksji. Zimno, mokro i do dupy. I jeszcze wieje :(

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.