Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, leto napisał:

@Hatmehitto u kobiet tak to nie działa, że zrobisz sama i ci na jakiś przechodzą romantyczne ciągoty?

U mnie jakoś nie działa. Palce czy zabawki nie dadzą czułości lub przeciwnie- kontroli. Kompletnie przestało mnie to jarać, ale to też pewnie kwestia jakiejś tęsknoty i nieprzepracowania 'odgórnej' utraty drugiej osoby. Doświadczyłam cudownego seksu, ale nic nie zapada tak w pamięć jak spojrzenie, ton, subtelność. Głupie, oj głupie. We mnie jest ogromnie naiwna potrzeba zakochania. Zrzucam to na wiek, może z czasem minie.

 

To też powód, dla którego nie dopuszczam do nawet minimalistycznego dotyku ludzi. Jest dla mnie czymś tak istotnym (to chyba za sprawą jego deficytu w życiu), że traktuję go niezwykle powaznie i nijako rezerwuję dla mężczyzn(y), z którym czuję mocne powiązanie, automatyczną chemię, szansę na kilka wspólnych miesięcy czy coś. Idealizm? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.05.2020 o 12:40, JudgeMe napisał:

aktualnie mam ochotę udać się do teatru

.... z racji teges Ty założyłaś wątek.....

ZMIENIŁEM ZDANIE, teatr  odwalałem cały dzień, tocząc beton po łące aby się pasł na świeżym sianku.     

 

....obecnie pier  le wypas i naczynam uginać łuk elektryczny    pomiędzy szczelinami stali.....wiesz.....żelazo z domieszką węgla, walcowane na blachę......

 

MOŻE  to nie górnolotne jak jak jajecznica przy obiadku, też bamboszy nie będzie......

....chociaż kompot śliwkowy chętnie dmuchnę......

 

...Tak za kulis napiszę, że lubię tą ciszę kiedy łuk elektryczny ROBI PRZETOP ŚLICZNY!!....

....glucik tu, glucik tam bry bry bry,  bam bam baaam.....  

.....jeśli chodzi o kapustę to tylko zielona.......ziemniaczki na parze i tak sobie marzę.......

 

....interwałem nowym byłby PRZECINAK z systemem PLAZMOWYM!!!

 

....lecz to nie o narzędziach liryka więc sobie znikam.... 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Hatmehit napisał:

Palce czy zabawki nie dadzą czułości lub przeciwnie- kontroli. Kompletnie przestało mnie to jarać, ale to też pewnie kwestia jakiejś tęsknoty i nieprzepracowania 'odgórnej' utraty drugiej osoby.

Odczucia. Można obejrzeć jakiś film w domu, ale jednak jeśli jest możliwość, to często wolimy pójść do kina i obejrzeć ten sam film, nawet za niego płacąc, własnie dla odczuć związanych z całym tym wydarzeniem. Tak samo jest z seksem. I jeszcze jedna nieprzyjemna sprawa. Istnieje niebezpieczeństwo związane z dużym przebiegiem- Porównywanie. Jeśli będziesz się angażowała w kolejne krótkie, kilkumiesięczne relacje z kolesiami, a później trafisz na tego, z którym będziesz chciała się hajtnąć, lub będziesz go traktować w kategoriach "do końca zycia", to możesz mieć jeden mały problem... Może i ten "właściwy" będzie Cie zaspokajał emocjonalnie, troszczył się blabablabla, ale w seksie nie będzie dawał takich emocji jak któryś z poprzednich, to będziesz miała niezły mętlik w głowie. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popływać na jednorożcu nad wodą w słoneczny dzień z drinkiem w ręce; pochodzić po Tatrach; zjeść pizzę z pieca opalonego drewnem; popijając wino popatrzeć na wschód słońca z namiotu; kupić longboarda i na nim pośmigać, iść do baru ze znajomymi i się pośmiać do rana; pojeździć sobie po Polsce bez planu, odkrywając nieznane; popstrykać zdjęcia polaroidem, którego nie posiadam. 

 

47 minut temu, Hatmehit napisał:

specyficznie niebezpieczne przy moich skłonnościach do romantyzmu

Jak już dostaniesz w tyłek od facetów enty raz to zmądrzejesz i nie będziesz miała takich skłonności. 

 

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

Chcica i jakaś potrzeba bliskości, banalnej czułości.

Każdy ma potrzebę bliskości, zajmij się czymś innym, a jak pojawi się osoba, znowu nawiążesz bliskość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filiżankę gęstej, klarownej czekolady ;

Islandię w całej swej rozpiętości od wulkanów po opary gorących źródeł;

Chwilę niewinnego bujania na huśtawce z opony :) 

 

Przy okazji:

9 godzin temu, Dakota napisał:

Dziękuję, również pozdrawiam. Wątpię, byśmy jeszcze w przyszłości mieli przyjemność.

So fuck you anyway...
 

Fan Archive? :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, prod1gybmx napisał:

Istnieje niebezpieczeństwo związane z dużym przebiegiem- Porównywanie. Jeśli będziesz się angażowała w kolejne krótkie, kilkumiesięczne relacje z kolesiami

Nie zależy mi na dużym przebiegu, byłam w dwóch dość długich jak na moje wiekowe możliwości relacjach. Jedna z nich seks w sobie zawierała i oczywiście miała być tą ostatnią:P Ja sobie całkiem dobrze radzę psychicznie nie będąc w związku, mam co robić w życiu, a brakuje mi właściwie głównie tej czułości. Dla niej samej czy seksu w relacje wchodzić nie chcę, ja mam w mózgu zakodowane, że muszę czuć coś więcej, jakieś połączenie intelektualne (to jest cholernie ważne, ja muszę mieć z chłopem wspólne tematy jak chociażby taka historia czy literatura). Ponadto trochę bym to odbierała jako... Marnowanie cennego czasu i energii seksualnej, nie chcę się wypalić na kilku relacjach i potej w tej, która miałaby być niesformalizowaną rodziną, nie móc tego dać mężczyźnie. Najchętniej prędko bym poznała faceta, z którym byłoby coś, póki cały czas mam w sobie ogrom energii, sympatii do świata, libido, osobistych ambicji. 

7 godzin temu, Claudianne napisał:

Jak już dostaniesz w tyłek od facetów enty raz to zmądrzejesz i nie będziesz miała takich skłonności. 

Jakoś mi znani nie mają ku temu wielkich skłonności, ale to może być kwestia dziwnej intuicji i sporego starania się w relacjach międzyludzkich. Ludzie generalnie ostatnio bardzo dobrze mnie traktują, są sympatyczni i tak jak ja, okazują radość i szacunek podczas wspólnego czasu. Nie mówię, że nigdy nie dostanę w tyłek od facetów, ale doprawdy to nie jest w moim środowisku tak powszechne. Mam pewne cechy, które pozwalają mi załagodzić zdecydowaną większość nieporozumień i mam nadzieję, że w zwiazkach też je wykorzystam. 

7 godzin temu, Claudianne napisał:

Każdy ma potrzebę bliskości, zajmij się czymś innym, a jak pojawi się osoba, znowu nawiążesz bliskość. 

Ależ tak, zajmuję się. I też wielce nie czekam, po prostu robię swoje:) Na brak chętnych nie narzekam, ale tak jak mówiłam, ja nie chcę jedynie seksu. Jest cholernie istotny, ale ONSy mnie niezbyt interesują i z łatwością je wyczuwam. 

7 godzin temu, leto napisał:

Jak byś była mężczyzną, to by Ci tu chłopaki (w miarę trafnie) doradzili "idź se zwal to ci przejdzie" xd

Ja od razu na rokse zadzwonię!:D 

20 minut temu, Hatmehit napisał:

póki cały czas mam w sobie ogrom energii, sympatii do świata, libido, osobistych ambicji. 

A także brak wielce negatywnych doświadczeń i frustacji z nimi związanych. 

21 minut temu, Hatmehit napisał:

Mam pewne cechy, które pozwalają mi załagodzić zdecydowaną większość nieporozumień i mam nadzieję, że w zwiazkach też je wykorzystam. 

Jest też coś takiego, że (oby nie zabrzmiało to wyniośle) mężczyźni po prostu chcą ze mną być. Szczęśliwi i w zgodzie. I ci poprzedni i niektórzy, z tych, z którymi mam kontakt. Pojawia się tutaj kwestia wieku, interesują się mną jedynie 25+, co jednak nie jest dla mnie problemem. Sama mam te 19 i byłam już w relacji z duuużo większą niż 6 lat różnicą wieku, więc jakby minimalnie wiem z czym to się je. Ma to swoje plusy- lepiej się dogaduję, wnoszę powiew młodości czy oni myślą o wspólnej przyszłości. Oh ah i eh.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, prod1gybmx napisał:

@Hatmehit Jako starszy, uprzejmy kolega, podrzuce Ci całkiem serio coś takiego: 

 

 

Zastanawia mnie w tym filmie jedna rzecz, peak 18-25 dla kobiet jest zasadny i na logikę dla mężczyzn powinien faktycznie być we wczesnej 40 - ale dlaczego tylko pewna część młodych kobiet realnie tak to odbiera?
 

Znam 2 dziewczyny (na jakieś powiedzmy 50), które mają takich starszych facetów. Mnie chłopacy starsi niż kilka lat zupełnie nie pociągali. Sukcesy, kasa i tzw. doświadczenie życiowe przytłaczały, chciałam przeżyć i zbudować to wszystko razem. I to nie były tylko „teorie w głowie”, czułam tzw. fizyczny odrzut od starszych gości, nawet super przystojnych. No i generalnie pary z dużą różnicą wieku to duża mniejszość, dlaczego?

 

i mam w sumie jeszcze takie 2 pytania w zw. z tym filmikiem:

- dlaczego niektórzy mężczyźni mogący z łatwością wejść w relację z młodą dziewczyną, wchodzą w relację (LTR) ze starszą (np. 40+), „dobrze zrobioną” i z zasobami, nawet mimo tego, że mają podobną pozycję/zasoby. 

- dlaczego starsze babki z pozycją i zasobami często wybierają sobie bardzo młodych chłopaków (np. ostatnio Heidi Klum), na logikę powinny brać właśnie tych starszych, warum? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hatmehit napisał:

Jakoś mi znani nie mają ku temu wielkich skłonności, ale to może być kwestia dziwnej intuicji i sporego starania się w relacjach międzyludzkich. Ludzie generalnie ostatnio bardzo dobrze mnie traktują, są sympatyczni i tak jak ja, okazują radość i szacunek podczas wspólnego czasu.

Nie chodzi o ludzi, którzy Cię otaczają, z którymi nie wchodzisz w bliższe relacje. Wszyscy znani mi ludzie wokół również mnie bardzo dobrze traktują, otaczam się bardzo sympatycznymi jednostkami. Chodziło mi o osoby, a raczej mężczyzn z którymi mogłabyś wejść w potencjalny związek, że trzeba nabrać do tego dystansu tj. nie angażować się nadto i zbyt szybko, dla własnego dobra. Facet może być wrażliwym i czułym człowiekiem, natomiast gdy poczuje, że coś mu nie klika z Tobą, ale na przykład podobasz mu się fizycznie i wie, że jesteś zaangażowana to to wykorzysta i odhaczy ze swojej listy złych uczynków. Nie każda oczywiście kobieta to poczuje na własnej skórze (więc nie sugeruje, że Tobie się to z pewnością przytrafi, dla jasności), ale jednak duża cześć tak; ja kiedyś też w to nie wierzyłam, aliści przekonałam się o tym na własnej skórze i wytworzyłam ochronny pancerz. 

 

9 godzin temu, Hatmehit napisał:

We mnie jest ogromnie naiwna potrzeba zakochania.

Z tą cechą według mnie powinnaś uważać i jednak nad nią popracować, bo może Cię ona sprowadzić na manowce. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, sol napisał:

dlaczego niektórzy mężczyźni mogący z łatwością wejść w relację z młodą dziewczyną, wchodzą w relację (LTR) ze starszą (np. 40+), „dobrze zrobioną” i z zasobami, nawet mimo tego, że mają podobną pozycję/zasoby.

Wyjątki potwierdzające regułę? Skoro już przytoczyłaś przykład Klum, to popatrz na inne pary "ze świecznika" - na każdego Macrona znajdziesz dziesięciu di Caprio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Claudianne napisał:

Z tą cechą według mnie powinnaś uważać i jednak nad nią popracować, bo może Cię ona sprowadzić na manowce. 

Tak, pewnie tak. Zawsze mi się wydawało, że będąc w grupie, moim towarzystwie, jestem najmniej kochliwa i idealistyczna, wręcz logiczna i wszystko sprowadzająca na ziemię. Jednak realnie nie, może i trzeba z tym jakoś "zawalczyć".

10 minut temu, Claudianne napisał:

Chodziło mi o osoby, a raczej mężczyzn z którymi mogłabyś wejść w potencjalny związek

Mi również o to chodziło:) Musze być jednak bardziej czujna, racja. Dziękuję 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, leto napisał:

Wyjątki potwierdzające regułę? Skoro już przytoczyłaś przykład Klum, to popatrz na inne pary "ze świecznika" - na każdego Macrona znajdziesz dziesięciu di Caprio.


Jasne, to raczej wyjątki i temu nie przeczę, zastanawiam się nad przyczynami. U mężczyzny gdzie instynkt „młodej i płodnej” jest szczególnie silny to tym bardziej ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, sol napisał:

Jasne, to raczej wyjątki i temu nie przeczę, zastanawiam się nad przyczynami. U mężczyzny gdzie instynkt „młodej i płodnej” jest szczególnie silny to tym bardziej ciekawe.

Czasem te starsze mają większy temperament, lepsze geny i energię niż niejedna młoda. Widzialem po mojej matce. Do 40 goście za nią biegali z jęzorem. Wulkan w kobiecie i to potrafi przyciągac bardziej niż młoda sarenka. Do reszty odniose się jak wrócę z pracy.

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sol Myślę, że najważniejszym przekazem tego filmu było to, że młode dziewczyny mają znacznie mniej czasu na znalezienie dobrej partii dla siebie, niż mężczyźni. W młodym wieku wpadają w "pułapkę" tego, że są atrakcyjne fizycznie/płodne/energiczne/głupiutkie a przez to rozchwytywane. Faceci traktują je znacznie lepiej(wyjątkowo) niż resztę społeczeństwa, są dla nich bardziej "wyrozumiali",pomocni, do takiego stopnia,że nawet jeśli powie 2+2=6, zostanie okrzyknięta genialną . Młoda, atrakcyjna dziewczyna dorastając, nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest traktowana w sposób wyjątkowy, nie dostrzega, że względem tych mniej atrakcyjnych lub starszych, faceci już nie są tak uprzejmi i już tak za nimi nie biegają(są marginalne wyjątki). Sarenki wciągają się w świat zabawy, zmieniają partnerów jak rękawiczki w przekonaniu, że będzie już tak zawsze, wchodzą w relacje z przystojnymi kretynami, bo są przekonane, że w każdej chwili znajdąe sobie odpowiedniego faceta na resztę życia. Czasem im się udaje "wyszumieć" i "wyrobić na czas" ,znaleźć takiego, który będzie dla nich wsparciem i będą go pożądały. Jednak bardzo często odkładają tą decyzje o stabilizacji tak długo, że nie zauważają, że przestają być atrakcyjnym i pożądanym kąskiem dla facetów o jakimś statusie, równie dużej lub wyższej atrakcyjności.(nie tylko fizycznej). Ci "bardziej wartościowi/pożądani/atrakcyjni" są już zajęci, a im zostają "ochłapy" w postaci bardzo przeciętnych, zagubionych, bezradnych, nieświadomych gości. Kobitka ma potem pretensje do swojego chłopa, który w zasadzie nie jest niczemu winny, wiąże się z nim bo przecież z kimś "trzeba" i nie chce zostać na starość z kotkami i zostać wytyka przez społeczeństwo jako stara panna. ? 

W skrócie, uczcie się młode dziewuszki życia na błędach innych, wyciągajcie szybko wnioski, określcie się co chcecie robić i z kim, co będzie dobrze rokowało i zaspokajało większość waszych potrzeb. (Nie tylko materialnych ?). Czas zapier... nieubłaganie, nie ma na co czekać. Facet ma ten plus, że ma trochę więcej czasu, żeby się połapać, o co w tym wszystkim chodzi, żeby jeszcze ułożyć sobie życie jakie sobie zamarzy. To on jest tym, który działa, wychodzi z inicjatywa, ryzykuje. Kobiety najczęściej biernie czekają na swojego wymarzonego księcia z bajki, nie robiąc w tym kierunku nic, oprócz strojenia się i malowania jak paw. (nie chcą pomóc szczęściu ;P) Bo przecież jeszcze ktoś powie, że jest zdesperowana, wykazując się jakaś inicjatywa albo robiąc coś więcej niż przytakiwanie. ;)

Żeby zminimalizować ryzyko odrzucenia przez jakby się mogło wydawać tego "jedynego i niepowtarzalnego", inwestujcie swój czas w waszą świadomość i poszerzajcie z każdym dniem swoją wiedzę. 

Jak chłop ma do siebie szacunek albo nie ma cierpliwości do infantylnych, uciążliwych zachowań, to z czasem kopnie w tyłek nawet najbardziej seksowną, atrakcyjną, wyszkoloną w sztuce ars amandi dziewczynę.

 

Co do preferencji seksualnych to w moim przypadku jest różnie. Do stałe relacji najlepiej rówieśniczka lub rok/dwa młodsza. A to co mnie jara? Chyba jeszcze jestem w takim wieku. że przy odpowiedniej kobicie, wiek nie ma znaczenia. Konar zapłonie przy osiemnastce i dobrze zadbanej, seksownej 40latce.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prod1gybmx trudno się nie zgodzić z głównym przesłaniem filmu. „Za moich, nie tak dalekich ;)  czasów” ogarnięte dziewczyny  raczej już do tego 25 roku życia wiązały się z jakimś fajnym chłopem. Było to jednak chwilę przed erą instagrama i tindera -> nie chcę demonizować technologii, ale wydaje mi się, że ten nieograniczony wybór może ludziom trochę przestawiać w głowie. 
 

To co mi się trochę nie podoba w przekazie to motywacja: szukaj teraz partnera bo zostaniesz starą panną (motywacją jest kara: jak będziesz niegrzeczny, pójdziesz do piekła). Ja osobiście wolę stary, biało-damskorycerski przekaz: kochaj porządnego człowieka (A raczej na pewno spotkasz takiego na drodze), trzymaj się swojej moralności (nie zdradzaj itd.), a w końcu idźcie do ołtarza, miejcie fajne bejbiki i tyle :) Bo to jest po prostu piękne, fajne i dobre :) 

 

I masz rację, że samorozwój i poszerzanie świadomości to super istotne sprawy. Faktem jest np., że jeśli jesteś ładną dziewczyną będziesz mieć niejednokrotnie możliwość zmiany gałęzi. I to co potrafi zrobić wtedy przysłowiowy gadzi mózg to jest kosmos - totalnie obrzydzi Ci Twojego partnera a nowego „adonisa” przedstawia jako ideał. To wszystko jest tak sprytne, że Ty na poziomie świadomości naprawdę tak myślisz, przypominają Ci się wszystkie kłótnie, wady i razem skumulowane nakładają na   „obecnego”. Trochę jak schizofrenik, który święcie wierzy w swoje wizje. Moim zdaniem nie ma opcji że bez bardzo silnych zasad moralnych albo bez gruntownej teoretycznej znajomości tematu dziewczyna nie pójdzie chociaż trochę w tango w takim momencie. I chociażby dlatego warto się uczyć o sobie, bo można rozwalić sobie w ten sposób życie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, sol napisał:

I to co potrafi zrobić wtedy przysłowiowy gadzi mózg to jest kosmos - totalnie obrzydzi Ci Twojego partnera a nowego „adonisa” przedstawia jako ideał. To wszystko jest tak sprytne, że Ty na poziomie świadomości naprawdę tak myślisz, przypominają Ci się wszystkie kłótnie, wady i razem skumulowane nakładają na   „obecnego”. Trochę jak schizofrenik, który święcie wierzy w swoje wizje. 

Ciekawy punkt widzenia. Rozumiem, że to są Twoje doświadczenia? W ten sposób "rozumuje" kobieta nieświadoma swojej biologii. Pytam bo w realu nie idzie wyłapać takich "smaczków", większość kobiet nie jest świadoma że działa gadzi mózg, a już tym bardziej nie są skłonne do takich wyznań.

Edytowane przez Kali(NIE)baka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, sol napisał:

Faktem jest np., że jeśli jesteś ładną dziewczyną będziesz mieć niejednokrotnie możliwość zmiany gałęzi. I to co potrafi zrobić wtedy przysłowiowy gadzi mózg to jest kosmos - totalnie obrzydzi Ci Twojego partnera a nowego „adonisa” przedstawia jako ideał. To wszystko jest tak sprytne, że Ty na poziomie świadomości naprawdę tak myślisz, przypominają Ci się wszystkie kłótnie, wady i razem skumulowane nakładają na   „obecnego”. Trochę jak schizofrenik, który święcie wierzy w swoje wizje.

No, no.

Dobry fragment. 

Ale nie tylko te ładne mają gadzi mózg :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, sol napisał:

masz rację, że samorozwój i poszerzanie świadomości to super istotne sprawy. Faktem jest np., że jeśli jesteś ładną dziewczyną będziesz mieć niejednokrotnie możliwość zmiany gałęzi. I to co potrafi zrobić wtedy przysłowiowy gadzi mózg to jest kosmos - totalnie obrzydzi Ci Twojego partnera a nowego „adonisa” przedstawia jako ideał. To wszystko jest tak sprytne, że Ty na poziomie świadomości naprawdę tak myślisz, przypominają Ci się wszystkie kłótnie, wady i razem skumulowane nakładają na   „obecnego”. Trochę jak schizofrenik, który święcie wierzy w swoje wizje. Moim zdaniem nie ma opcji że bez bardzo silnych zasad moralnych albo bez gruntownej teoretycznej znajomości tematu dziewczyna nie pójdzie chociaż trochę w tango w takim momencie. I chociażby dlatego warto się uczyć o sobie, bo można rozwalić sobie w ten sposób życie.

Trochę na odwrót to jest, najpierw powoli traci się szacunek do obecnego partnera, później dopiero inny mężczyzna budzi Twoje zainteresowanie i wówczas te wady obecnego widzi się podwójnie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Lalka napisał:

Trochę na odwrót to jest, najpierw powoli traci się szacunek do obecnego partnera, później dopiero inny mężczyzna budzi Twoje zainteresowanie i wówczas te wady obecnego widzi się podwójnie. 

 

 

No właśnie moim zdaniem nie!!! To jest największa pułapka i triumf gada w głowie - „już nam się wcześniej nie układało”. Bullshit, który w dodatku przekłada odpowiedzialność na faceta, znakomita racjonalizacja i wyjście w mentalnych białych rękawiczkach. Ja wiem, że po fakcie się tak wydaje, ale to złudzenie. Odpiszę później na resztę bo #bobo

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sol napisał:

co mi się trochę nie podoba w przekazie to motywacja: szukaj teraz partnera bo zostaniesz starą panną (motywacją jest kara: jak będziesz niegrzeczny, pójdziesz do piekła).

Ja bym to ujął tak: szukaj wartościowego partnera teraz, bo jest to nieporównywalnie łatwiejsze niz, kiedy będziesz po 30. Nie jest to niemożliwe, ale w wieku 20-25 jest to banalnie łatwe, a jeśli będziesz się do tego rozwijać intelektualnie i będziesz starała się zrozumieć swoje emocje, to relacja może trwać i być niej szczęśliwa aż do końca. 

 

Żeby jeszcze wyjaśnić. Nie każda kobieta musi  chcieć się kiedykolwiek ustatkować, nie jest to życiowym "musy have". Ale jeśli jednak nie wyobrażasz sobie zycia bez partnera u boku, to zrób wszystko co w twojej mocy i jak najszybciej, żeby mieć szansę na towar jak najwyższej jakości.

 

3 godziny temu, sol napisał:

Faktem jest np., że jeśli jesteś ładną dziewczyną będziesz mieć niejednokrotnie możliwość zmiany gałęzi. I to co potrafi zrobić wtedy przysłowiowy gadzi mózg to jest kosmos - totalnie obrzydzi Ci Twojego partnera a nowego „adonisa” przedstawia jako ideał. To wszystko jest tak sprytne, że Ty na poziomie świadomości naprawdę tak myślisz, przypominają Ci się wszystkie kłótnie, wady i razem skumulowane nakładają na   „obecnego”. Trochę jak schizofrenik, który święcie wierzy w swoje wizje. Moim zdaniem nie ma opcji że bez bardzo silnych zasad moralnych albo bez gruntownej teoretycznej znajomości tematu dziewczyna nie pójdzie chociaż trochę w tango w takim momencie. I chociażby dlatego warto się uczyć o sobie, bo można rozwalić sobie w ten sposób życie

To samo jest z facetami. Są tacy za którymi biegają tabuny kobiet ze względu na ich atrakcyjność, status. Są tez tacy, którzy nie maja problemu z podrywaniem innych kobitek, klamaniem, a przede wszystkim opieranien się pokusom. Gadzi mózg zmusza ich do nowych wyzwań, a to wszystko w mocno testoswronowym sosie. 

Nasz umysł, wiedza i świadomość ma trzymać nas w ryzach, nie jakieś poczucie moralności. To są pobożne życzenia, że jakaś nadprzyrodzona, magiczna siła sprawi, że będziemy "dobrzy". Jeśli jestem w związku, to staram się żeby nie doszło do tego, że dana partnerka mi się znudzi. Zachęcam ja do tego samego aby była wobec mnie ze wszystkim szczera i starała się wystrzegać rutyny. Wiaomdomo, mogliśmy się związać z totalnie nieodpowiednimi dla nas ludźmi, ale jeśli jednak znajdziemy tą osobę według naszych kryteriów, to mając niezbędna wiedzę, związek się nie rozpadnie i nikt nikogo nie zdradzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.