spacemarine Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 (edytowane) Artykuł w Rzeczpospolitej powinien dać do myślenia facetom, którzy upoważniają kobiety do kont. https://www.rp.pl/artykul/680058-Jak-w-panstwie-prawa-zabrac-mezowi-milion-i-nie-poniesc-kary.html Cytat Jak w państwie prawa zabrać mężowi milion i nie ponieść kary Prokuratura twierdzi, że Ewa Z. przywłaszczyła sobie ponad 1 mln zł należący do jej męża. Sąd pierwszej instancji: przestępstwa nie było W Polsce za kradzież 20 tys. zł idzie się do więzienia. Ale gdy ktoś kradnie milion, może spokojnie korzystać z owoców przestępstwa. Bo wymiar sprawiedliwości działa opieszale, wręcz można odnieść wrażenie, że nad takimi osobami roztacza czasem parasol ochronny – mówi Michał Z. W 2005 r. jego ówczesna żona Ewa Z. bez jego wiedzy i zgody opróżniła mu konto z ponad miliona złotych. Sprzedała akcje będące jego wyłączną własnością kupione za środki zarobione długo przed zawarciem związku. Potem przepuściła pieniądze przez kilkadziesiąt innych kont należących do jej matki, córek i siostry. Prokuratura po blisko trzech latach oskarżyła Ewę Z. i pozostałe panie. Ale sąd nie dopatrzył się przestępstwa. Dziesięć lat temu zakochałem się i po trzech miesiącach znajomości zaproponowałem Ewie małżeństwo na jej wyraźną sugestię. Szczęście trwało trzy miesiące. Potem zaczęły się kłótnie. – Gdy jechałem do banku załatwiać sprawy, żona zawsze chciała jechać ze mną. Jak mogłem się oprzeć – wspomina Michał Z. – Za którymś razem urzędnik w funduszu inwestycyjnym zapytał, czy chcę upoważnić żonę do konta. Zaskoczony odparłem, że tak. W czwartym roku Michał Z. upoważnił żonę do portfela akcji i swojego konta transferowego, na które wpływały pieniądze z ich sprzedaży. Kilka miesięcy później przeżył szok. Żona bez jego wiedzy, zgody i wbrew ustaleniom sprzedała akcje. Ewa Z. w śledztwie i w sądzie twierdziła, że przelała milion, bo bała się rozwodu i tego, że mąż ukryje przed nią cały majątek. Chciała go zabezpieczyć, jak poradził jej adwokat, mówiąc, że „zyski z majątku odrębnego są wspólne". Nigdy jednak – nawet sądowi – nie zdradziła, gdzie są pieniądze. Mec. Marek Małecki, obrońca Ewy Z., twierdzi, że jego klientka „bardzo przeżyła proces ze swoim mężem i bezwzględne metody prokuratorskie" i „nie może podołać publicznemu komentowaniu tej sprawy". Po co były przelewy na dziesiątki kont? – Trzymanie tej kwoty na jednym rachunku nie pozwalało się jej zabezpieczyć przed gorliwym, ale nieuzasadnionym działaniem prokuratury – odpowiada mec. Małecki. Uważa, że prokuratura „słabo orientuje się w zagadnieniach cywilnych, czego skutkiem był akt oskarżenia". Mec. Małecki przekonuje, że Ewa Z. nie miała zamiaru trwale przywłaszczyć środków, które „nienaruszone oczekują na podział przez sąd cywilny". I wzięła tylko tyle, ile jej się należało. Apelację wniosła też prokuratura. Renata Mazur: – Uważamy, że Ewa Z. działała w celu powiększenia swojego majątku i przywłaszczyła sobie powierzone jej mienie. Przyjmując na swoje konta środki pochodzące z przywłaszczonej kwoty, pozostałe oskarżone brały udział w praniu pieniędzy. – Prokurator, a potem sąd nie chciał się zająć ani sprawą rzekomych darowizn, jakie na mieszkania córek miał przekazać pierwszy mąż Ewy Z., ani tym, skąd pochodziły środki na mieszkanie państwa M. Sąd uznał za wiarygodne zeznania Ewy Z., choć w aktach są dowody, że permanentnie mija się ona z prawdą – mówi inżynier. Żaden z prokuratorów, którzy opieszale prowadzili śledztwo, nie poniósł odpowiedzialności. – Wielu awansowało – mówi Michał Z. Ma nadzieję, że analiza jego sprawy będzie przyczynkiem do poprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Złożył wniosek o spotkanie z ministrem sprawiedliwości.Sąd Okręgowy w Warszawie nie dopatrzył się przestępstwa. Sąd bez zastrzeżeń uwierzył w wersję Ewy Z. i uznał, że mogła wziąć milion, bo miała pełnomocnictwo do korzystania z konta męża i „działała w granicach upoważnienia". Orzekł, że nie miała zamiaru przywłaszczyć pieniędzy. Po co więc setki operacji? Według sądu „z poczucia zagrożenia oskarżonej i zamiaru obronienia się przed – w jej przekonaniu – nielegalnymi działaniami prokuratora". Według sądu na korzyść Ewy Z. przemawia to, że mogła opróżnić całe konto męża, czyli ok. 2,5 mln zł, ale tego nie zrobiła. A „z punktu widzenia potencjalnego przestępcy rozsądniejsze byłoby wybranie całej kwoty" Panowie to co dzieje się w tym kraju już ciężko ubrać w słowa, radzę przeczytać cały artykuł, bo wkleiłem co ciekawsze kwiatki tylko. Edytowane 13 Maja 2020 przez spacemarine 1 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Popełnił trzy błędy w trakcie trwania małżeństwa: 1 Przyznał się ile ma. 2 Pokazał gdzie ma. 3 Upoważnił żonę. Później wyrok sądu kuriozalny, to sprawa z 2005/2006, a wyrok zapadł w 2011. I sami widzicie, możesz być inżynierem projektującym elektrownie nuklearne, jak bohater artykułu, a jak nie potrafisz zadbać o swoje pieniądze to każda spryciula cię ogoli z oszczędności. 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pillsxp Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Trzeba więcej takich artykułów aby w końcu faceci przejrzeli na oczy. Większość facetów jest tak tempa że puki się ich nie opierdoli z majątku to są zaślepieni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ATE50 Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 To nie "spryciula", to faceci w togach golący innych facetów w imię łatwej prowizji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 16 minut temu, Mosze Red napisał: Popełnił trzy błędy w trakcie trwania małżeństwa: 1 Przyznał się ile ma. 2 Pokazał gdzie ma. 3 Upoważnił żonę. Zgoda, ale dodałbym jeszcze 4 Nie monitorował konta Wybranie bańki w papierach i operacje musiały trwać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Teraz, Kapitan Horyzont napisał: 4 Nie monitorował konta Gdyby żony nie upoważnił, nie byłoby potrzeby monitorowania. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Oczywiście, upoważnienie żony do własnego majątku odrębnego było grubym błędem, ale gdyby monitorował (a może są jakieś alerty na telefon o operacjach), to by zdążył to zablokować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ATE50 Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Ale po co ją upoważniać? W imię miłości? Co tu podlega analizie? Fałszywe przesłanki, które dają nieprawdziwe wnioski... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter_1982 Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 (edytowane) 12 minut temu, Kapitan Horyzont napisał: Zgoda, ale dodałbym jeszcze 4 Nie monitorował konta Wybranie bańki w papierach i operacje musiały trwać. Jak zaczynasz zarabiać sensowne pieniądze, to znaczną część automatyzujesz. Co dziennie sprawdzać wszystkie konta/fundusze, jeździć na każdą nieruchomość, liczyć kruszce itd. ? Na nic innego nie miałbyś już czasu. Robisz to powiedźmy raz w miesiącu na bieżąco. Raz na kwartał dokładnie i raz na rok bardzo dokładnie + plus plany. Jest Edytowane 13 Maja 2020 przez Piter_1982 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Myślałem raczej o automacie - ktoś robi operację, dostaję sms-a. Artykuł doczytałem - pan wziął sobie panią z dziećmi z poprzednich związków, swoich nie mieli. To po co ślub? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4t Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Nie powinno się łączyć miłości i pieniędzy, kochać można i bez dawania dostępu do swoich oszczędności 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefan Batory Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Klasyka gatunku. Takich historii jest pełno. Nie raz mnie zastanawiało, jak można mieć np. z kobietą wspólne konto, albo dać jej jakiekolwiek pełnomocnictwo? Toż to zwykłe samobójstwo. Mam wielu kumpli, ale nie mam żadnego, który by dał swojej żonie pełnomocnictwo do konta. Bohater artykułu jest cesarzem beta providerów. Wstyd rodzinie przyniósł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Na szczęście trafił na uczciwą, wzięła tylko to, co jej, resztę zostawiła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RENGERS Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 (edytowane) Małżeństwo po 3 miesiącach znajomości, po 6 miesiącach dostęp do konta, kasy. Mam problem czasem postawić dziewczynie kawałek ciastka i kawę w cukierni, muszę się uczyć od mistrza, postawić dziewczynie od razu MILIJON ZŁOTYCH, to jest prawdziwy dżentelmen !!!!! Śmiechu warte. Edytowane 13 Maja 2020 przez RENGERS 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smerf Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 (edytowane) Kiedyś łapy by jej ucieli, albo powiesili w centrum miasta. Dzisiaj może opalać się bezkarnie na Bora Bora. Gościu popełnił dwa błedy: 1. Zaufał kobiecie. 2. Zaufał polskim sądom. Edytowane 13 Maja 2020 przez smerf 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BlacKnight Opublikowano 13 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Powinien to odzyskać. Na bank znalazł by osoby które by to zrobiły bez udziału majestatu prawa. To jedyne rozwiązanie dla niego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spacemarine Opublikowano 14 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 Powiedzmy że mam pieniądze na rachunku maklerskim jak ten Pan zarobione przed małżeństwem i zarabiam podczas małżeństwa na handlu na giełdzie. Czy zarobek, odsetki itd z tej kwoty w trakcie małżeństwa nie staje się częścią wspólną majątku, który podczas rozwodu trzeba bybyło podzielić? Np mam milion na rachunku przed małżeństwem i nim obracam pomnażając go np o 10% rocznie. Czy te 100 tyś zarobku podczas małżeństwa z tej kwoty rok w rok nie podzieli sąd podczas rozwodu? Jak to jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSydney Opublikowano 14 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 10 godzin temu, spacemarine napisał: Według sądu na korzyść Ewy Z. przemawia to, że mogła opróżnić całe konto męża, czyli ok. 2,5 mln zł, ale tego nie zrobiła. O kurwa. ? Czyli jak złodziej ukradnie tylko CZĘŚĆ twoich rzeczy to jest niewinny bo mógł ukraść całość. Czy to sędzia czy sędzina? A gość to debil skoro dał upoważnienie do swojego odrębnego majątku. 9 godzin temu, Stefan Batory napisał: Bohater artykułu jest cesarzem beta providerów. Król Simpów. ? 9 godzin temu, Kapitan Horyzont napisał: Artykuł doczytałem - pan wziął sobie panią z dziećmi z poprzednich związków, swoich nie mieli. To po co ślub? Większy debil niż mogłoby się wydawać. Ja nie wiem co faceci mają w głowach, mi nigdy nawet przed sekundę nie przyszło do głowy mieć wspólne konto z babą nawet jak miałem 18 lat i byłem zakochany. ? Zapraszamy brata na BS my nauczymy wszystkiego i wyjdzie go taniej niż lekcja udzielona przez panią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapitan Horyzont Opublikowano 14 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 @spacemarine z tego, co wiem, tak jest, domyślnie przy wspólnocie majątkowej. Pracę i pozycję zawodową mogłeś również mieć sprzed małżeństwa, a po ślubie zarobki są wspólne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 14 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 (edytowane) Pana mecenasa od tej sprawy przypominam sobie z okresu edukacji szkolnej i nie jestem zdziwiony tym, że był w stanie przeforsować taką wydawałoby się wątpliwą sprawę. Zresztą jego kancelaria na stronce szczyci się wygraną w procesie Ewy Z. Facet bronił gości znanych z różnych afer i aferek, a szerszej publiczności przedstawił się jako obrońca Lwa Rywina. Prawdą zaiste jest to co napisał autor prawniczych thrillerów (R.Mróz) niech żyje skuteczność! A sprawiedliwość to nie za często spotykany towar na sali sądowej. Edytowane 14 Maja 2020 przez Endeg 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 14 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 12 hours ago, Kapitan Horyzont said: 4 Nie monitorował konta To mnie dziwi, bo mój bank i inne pewnie też mają system alarmujący o większej operacji i dzwonią żeby zweryfikować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spacemarine Opublikowano 14 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 Pytanie czy jak jest upoważnienie nie dzwonili do tej Pani Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy00 Opublikowano 14 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 Facet w ekspresowym tempie zawarł związek małżeński już po trzech miesiach. Bardzo szybko....Równie prędko zdecydował się upoważniać żonę do swojego konta - pół roku od początku znajomości. Kobieta się wzbogaciła kosztem zakochanego faceta. Oskubała go ładnie. Nie zadbał o swoje konto - chciał je dzielić z myszką no i rzeczywistość okazała się brutalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi