Skocz do zawartości

Nie mam o czym rozmawiać z kobietą w relacji


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka bracia i siostry! 

 

Chciałem zaczerpnąć wiedzy także od sióstr, bo często mają bardzo wiele rzeczy do powiedzenia w różnych tematach, a przyda mi się "kobiece oko". 

 

 

Jestem w relacji parę miesięcy, mieszkamy razem, ale jestem coraz gorzej sfrustrowany spędzaniem czasu z wybranką, siedzi teraz na tarczy antykryzysowej i jest tylko 15 dni w miesiącu w pracy. W zasadzie, oprócz posprzątania i ugotowania, nie ma żadnych zajęć i zainteresowań, rozmawia tylko z koleżankami o ludziach, których nie widziała 7 lat i żyją życiem innych, a same bez ambicji siedzą nie robić nic i życie ucieka im między palcami. Rozmowy sprowadzają się do co tam, jak tam i próby opierdalania dupy ludzia, których na oczy nie widziałem, czy podniecaniem się, co ktoś napisał na spotted. Ba nawet nie znajdzie ciekawego serialu do obejrzenia. Jestem nią tak zmęczony, że dostaję autoagresji jak wiem, że wracając do domu będzie tak już na mnie czekać. 

 

 

Przyjdzie wekend, nie zaplanuję kompletnie nic, nawet czegoś dla siebie, żeby gdzieś jechac coś zobaczyć, nawet wyjść na spacer. A nie chce życia z osobą, która robi to co ja, bez żadnych swoich planów, czy rzeczy, które chiala przeżyć. Przez 26 lat, nie zaplanowała żadnego wyjazdu, nawet na jakiś zamek odległy o 20 km. W zasadzie, nawet niech siedzi w domu, ale na moje pomysły, jakkolwiek chce spędzić jakoś czas, czy spróbować czegoś nowego to odciąga mnie od realizacji planów.

 

Naprzyklad, zawód pilot

"niee, skończysz kurs i będziesz miał taki wiek, że nikt Cię nie przyjmie, pozatym to tyle pieniędzy i czasu, odpuść sobie" 

 

Kierowca autobusu żeby dorobić "niee, dobrze zarabiasz po co masz robić jakieś uprawnienia, które pewnie Ci się nie przydadzą" 

 

Zakup łuku "pierdolisz, przecież jak ludzie zobaczą, że strzelasz z łuku, to powiedzą, że jesteś pojebany" 

 

Zakup wiatrówki "po co Ci, postrzelasz dwie godziny i rzucisz w kąt" 

 

Polatanie szybowcem "daleko na lotnisko, chce Ci się jechac? Pozatym ma zaraz padać" 

 

I tak w nieskończoność. W zamian, nie zaproponuje żadnej innej aktywności. Według was, czy rzeczywiście jest bez jakiejkolwiek szansy na to, że zacznie ogarnąć swoje życie? Mam jej dość, a pomimo tego, co niektórzy tu promują, ja potrzebuje w związku dużej ilości rozmów i przegadania różnych rzeczy. 

 

Zapraszam do dyskusji ?

 

 

 

PS Dziś sprawdzałem pierdolone samoloty na pilota, stwierdziła tak "ja pierdole, przecież ludzie powiedzą jak Cię zobaczą, że jesteś dziecko jak chuj", a wiecie co kurwa zrobie, zamówię pierdolony, największy samolocik jaki znajdę, taki co ma rozpiętość skrzydeł 2 metry i będę jej napierdalał koło bloku jak się z nią rozstane od rana do nocy, kurwa mać, jaka kobita. 

Edytowane przez Turop
  • Haha 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen Chuj wie, niby z opisu jak normalna kobieta z forum, ale ona jest wyjątkowa, że lepiej się dogaduje i szybciej łapie jakieś tematy z kobitkami z pracy 55+.

 

 

Dzis miałem czas pomyśleć o jej całokształcie, a ten pierdolony samolocik przelał szare goryczy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop Meh, typowa kobieta.   :)

Ale jeżeli już po tak krótkim okresie relacji cały haj hormonalny do niej opadł to raczej nie świadczy to dobrze. Zastanów się, czy chcesz przebywać w otoczeniu osoby, wobec której od razu na myśl odczuwasz frustrację i ją tym zarażasz. Sytuacja do dupy dla was obojga. Tak więc to do Ciebie należy podjęcie decyzji. Pozostanie w bezpiecznym "status-quo", a być może ruszenie w przyszłość bez niej, ale pozbycie się dzięki temu frustracji.

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Turop napisał:

W zamian, nie zaproponuje żadnej innej aktywności. Według was, czy rzeczywiście jest bez jakiejkolwiek szansy na to, że zacznie ogarnąć swoje życie?

Nie będę pisał iż to standart, gdyż najlepiej przekonasz się o tym sam.

 

Co możesz zrobić, a właściwie jak sprawdzić do czego 'pije' 'partnerka'. 

 

....wiesz kiedyś się zastanawiałem, jak się będę czuł, gdy zdecyduje się zostać ojcem/tatą.......

 

 

 

OBSERWUJ....co się będzie działo....dostaniesz wszystkie odpowiedzi, churtem na raz.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie mam waginy ale zadam rymowane pytanie. 

 

Gdzie Ty byłeś, jak z nią byłeś? 

 

Przeciez ona nie zmieniła się od koronawirusa - wpuściłeś do mieszkania kobietę, z którą nawet na dobrą sprawę nie wiesz czy dobrze się będzie żyć. Kicha trochę. 

Edytowane przez Zgredek
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak do tej pory było? Miała jakieś zainteresowania, czy popularna już regułka "Netflix, mak i tulenie"? 

 

Szczerze, mając taką sytuację jak ty, bym z nią porozmawiał co zamierza zrobić z swoim nudnym życiem. 

 

A ty chłopie jej tak nie słuchaj, bo zrobi z Ciebie pantofla i na nic nie będzie Ci pozwalać :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hubertius napisał:

Meh, typowa kobieta.   :)

Ja to wiem, jestem już trochę na forum,  ale kurwa nie spotkałem się z tak, anty życiową osobą. Może to z czegoś wynika głębszego. Nie chcę mi się wierzyć, ze znowu trafiłem w sam środek schematu,  co by potwierdzało znowu tezy promowane na forum "a co jakiś czas mam przebłyski, że jest coś tam więcej o czeka na mnie". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mph25 napisał:

Generalnie jestem skłonny się z nią zgodzić. Chociaż lot szybowcem brzmi zayebiście, dziwne że się nie zgodziła.

Ale co to za tłumaczenie "co ludzie powiedzą?", przecież to są aktywności, które mnie kręcą, chce je sprawdzić, spróbować, przecież nie muszę odrazu latać między blokami jak Robin Hood z tym łukiem i rabować stare babki z bagietek. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Turop napisał:

Ale co to za tłumaczenie "co ludzie powiedzą?", przecież to są aktywności, które mnie kręcą, chce je sprawdzić, spróbować, przecież nie muszę odrazu latać między blokami jak Robin Hood z tym łukiem i rabować stare babki z bagietek. 

Nie musisz kupować łuku od razu - znajdź szkołę strzelecką i idź postrzelać. Zobaczysz czy Ci się to spodoba czy nie.  Miałem wiatrówkę - postrzelałem dwa tygodnie i mi się odechciało, bo nic z tego nie ma.  Co innego zapisanie się na strzelnicę i wyrobienie licencji - tu już coś można działać.  Oczywiście kazdego interesuje coś innego, jednak z tym jebnięciem wiatrówką w kąt lub łukiem po miesiącu może mieć racje.

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczna matka polka, przyszła hiena, która zniszczy cię psychicznie, właściwie już to robi.

 

Oglądałem stream ostatnio z gierki i żonka typka do niego, no i co? Przegrałeś pewnie. A on wygrał akurat. Esencja babskiego podejścia do życia, odwrócenie kota ogonem i unikanie odpowiedzialności.

 

Masakra, zero wsparcia, zero motywacji, zero kurwa ?

 

Prawda jest taka, że jak sam nie staniesz na nogi to nikt cię nie podniesie, ewentualnie totalnie obcy człowiek.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No takie nie wspierające kobietony to jest koszmar dla mężczyzny.

Nie nadaje się na towarzyszkę życie ni cholerę. 

 

Co to za relacja, gdzie cokolwiek facet proponuje by się udoskonalać i rozwijać a ona mu nożyczkami podcina tyłek...

 

Masakra, moja kotka więcej by mnie wspierała, gdyby mogła mówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.