Skocz do zawartości

Odnowiona znajomość i nieudana randka co sądzicie?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak pewnie wiecie z moich wcześniejszych postów jestem na etapie poszukiwań swojej drugiej połówki. Dzisiaj byłam na randce, niestety nieudanej.

Ale zacznę od poczatku. Rok temu spotykałam sie z pewnym facetem, było  kilka spotkań, poszliśmy do łóżka raz. Niestety nam nie  wyszło bo on się często obrażał, nie potrafiłam się z nim dogadać, więc tą znajomość zerwałam.

Jednak odnowiłam ją w tym roku i facet ten entuzjastycznie wydawał się do tego pochodzić, nawet sam dopytywał o spotkanie.

I dzisiaj doszło wreszcie  do tego spotkania, które delikatnie mówiąc nie wyszło jak trzeba. Przed nim zaproponował, że może pójdziemy do niego, ja powiedziałam, że zobaczymy jeszcze czy spotkamy się u niego czy gdzieś wyjdziemy.  I w końcu padło na to , że idziemy na miasto. Na początku było nawet miło, sympatycznie się rozmawiało. Ale tak siedzieliśmy sobie przy obiedzie, rozmowa średnio się kleiła, on się wcale nie uśmiechał. W końcu temat zszedł na politykę, akurat w tej kwestii mamy te same poglądy. Zaczął mówić o tym, że teraz nie ma powodów do radości bo martwi się o swoją firmę, że ten kraj jest taki, a taki itd, że pewnie tak pozostanie, że będzie sam. Ja próbowałam go jakoś tam pocieszać, mówiąc, że go rozumie, ale z drugiej strony martwienie się nic nie  da bo nie mamy wpływu na politykę. Na co on, że nie ma powodów do radości. I tak przez praktycznie całe spotkanie, które trwało ponad  godzinę. Kiedy odprowadzał mnie na przystanek, powiedziałam, że skoro mnie zaprasza, to mogę do niego wpaść, na co on, że innym razem bo ma jakieś tam obowiązki. Pomysłałam, że nie jest zainteresowany i powiedziałam, że rozumiem. 

Na co on, że ma może taki dzień i umówimy się na spokojnie za tydzień- bo go do siebie zapraszałam- i że do mnie zadzwoni. 

Niby to tylko randka, ale przez ten rok miałam go gdzieś tam w głowie, teraz nie wiem czy już mu się nie podobam, czy coś mu się odwidziało...

Jednym słowem zdołowałam się, mimo, że nie jest to moja pierwsza w życiu nieudana randka, ale jednak ... Zastanawiam się czy faktycznie po takim zachowaniu jest szansa, że on zadzwoni, czy lepiej w ogóle go zablokować żeby się nie  denerwować i dać sobie z nim spokój na zawsze?

Niby randka, niby wydaje się, że nic takiego, ale kurcze no, zależało mi w pewien sposób na tej znajomości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Jednym słowem zdołowałam się, mimo, że nie jest to moja pierwsza w życiu nieudana randka, ale jednak ... Zastanawiam się czy faktycznie po takim zachowaniu jest szansa, że on zadzwoni, czy lepiej w ogóle go zablokować żeby się nie  denerwować i dać sobie z nim spokój na zawsze?

Zablokować? Może jeszcze spal mu chatę, za to, że nie kleiła wam się rozmowa na randce.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, goryl napisał:

Zablokować? Może jeszcze spal mu chatę, za to, że nie kleiła wam się rozmowa na randce.

Mi nie chodzi o zemstę czy coś takiego bo ja jemu życzę dobrze, tylko po prostu o to, że jakoś mnie zdołowało to spotkanie, szczególnie, że ja się boję odrzucenia dość mocno i nie wiem czy mam siłę jeszcze czekać na jego telefon i się dalej denerwować, mimo, że w zależało mi na tej znajomości... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Słodkogorzka napisał:

Mi nie chodzi o zemstę czy coś takiego bo ja jemu życzę dobrze, tylko po prostu o to, że jakoś mnie zdołowało to spotkanie, szczególnie, że ja się boję odrzucenia dość mocno i nie wiem czy mam siłę jeszcze czekać na jego telefon i się dalej denerwować, mimo, że w zależało mi na tej znajomości... 

Skoro nawiązujesz już z kimś znajomość, to musisz się liczyć z tym, że nie wyjdzie. Zachowaj się jak dorosła kobieta i jeżeli nie chcesz się dalej spotykać, to kulturalnie podziękuj i powiedz, że uważasz, że do siebie nie pasujecie i życz powodzenia, a nie blokuj. Dzięki temu on też będzie wiedział na czym stoi, nie myśl tylko o sobie. Czy ty chciałabyś, żeby mężczyźni z którymi się spotykasz blokowali Cie bez słowa wyjaśnienia?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Niestety nam nie  wyszło bo on się często obrażał, nie potrafiłam się z nim dogadać, więc tą znajomość zerwałam.

Zerwałaś z nim. Bo  rzekomo obrażalski przypadek.

 

26 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Jednak odnowiłam ją w tym roku i facet ten entuzjastycznie wydawał się do tego pochodzić, nawet sam dopytywał o spotkanie.

Przynęta atencji w twoją stronę zarzucona.

 

26 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Kiedy odprowadzał mnie na przystanek, powiedziałam, że skoro mnie zaprasza, to mogę do niego wpaść, na co on, że innym razem bo ma jakieś tam obowiązki.

Kulminacja pięknego teatrzyku z jego strony, brawa dla niego.

 

27 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Na co on, że ma może taki dzień i umówimy się na spokojnie za tydzień- bo go do siebie zapraszałam- i że do mnie zadzwoni. 

Push and pull jak to się mówi.

 

27 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Niby to tylko randka, ale przez ten rok miałam go gdzieś tam w głowie, teraz nie wiem czy już mu się nie podobam, czy coś mu się odwidziało...

W chuja Cię robi i bardzo dobrze, karze Cię w sposób iście teatralny.

 

Brawa dla niego, lubi chłopak gierki :)

 

Chciałaś się ponownie nadziać na jego parówę, ale "Nie dla psa w tym roku kiełbasa"

 

Ma inne, lepsze.

 

Odpisze za tydzień żeby się znowu zabawić jak lubi zabawę, ale nie w łóżku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że bym nie chciała żeby mnie zablokował.. Tylko ja jestem osobą o silnym lęku przed odrzuceniem, nawet psycholog u której kiedyś bylam, powiedziała mi, że to osobowość bordeline, ale nie jestem osobą wybuchową, czy przesadnie zazdrosną, więc nie wiem czy miała rację.

A w takim razie sądziecie, że dlaczego mógł się zachowywać tak, a  nie inaczej?  Niestety takie sytuacje generalnie mnie dołują i wpływają na moje poczucie wartości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Słodkogorzka nie ograniczaj się do "poszukiwań drugiej połówki". Druga połówka to jest coś co wydarza się raz w życiu - z definicji. 

 

Ale zejdźmy na Ziemię. ?

 

Zależy Ci na tej znajomości, ale jednocześnie dołuje Cię to, a nawet zmobilizowało Cię to do podzielenia się swoimi wątpliwościami tutaj. Wydaje mi się, że to swego rodzaju samobiczowanie spowodowane brakiem "innych opcji".

 

Pozostań sama przez jakiś czas. Owoc potrzebuje czasu aby dojrzeć. Dlaczego kobieta tak bardzo boi się tego stanu "zawieszenia". Czy to ten gadzi mózg nakazuje, że trzeba natychmiast przeskoczyć na drugą gałąź? Pozostałość jaskiniowa, że jak nie ma mężczyzny, to jesteście pozostawione na pastwę tygrysów szablozębnych?

 

Druga połówka to jest coś co się wydarza, Ruchanie i bycie zmanipulowaną do wyruchania to co innego ?

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, RENGERS napisał:

Odpisze za tydzień żeby się znowu zabawić jak lubi zabawę, ale nie w łóżku

No właśnie tego się obawiam właśnie, bo podejrzewam, że taka sytuacja znowu wpędziłaby mnie  w dołek. Dlatego zastanawiam się w ogóle nad sensem czekania na jego ewentualny telefon...

 

To  jeszcze takie pyt. podstawowe- dlaczego mógł się tak zachowywać? twierdził, że jest zdołowany, ale seksu też nie chciał.. Mimo, że w tamtym roku sam mnie namawiał do niego.

Wiecie, ja bym sie nawet tak bardzo tym pewnie nie przejęła gdyby nie to, że: - robiłam sobie nadzieje co do tej znajomości bo czułam, że to może być własciwy facet, miał wiele cech, które  mi się podobały wgl i charakteu, mam lęk przed odrzuceniem to jest dwa, i pomimo, że zwracam uwage facetów, mam duże kompleksy jeszcze z czasów dzieciństwa, co mocno przeżywam

Edytowane przez Słodkogorzka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

Zastanawiam się czy faktycznie po takim zachowaniu jest szansa, że on zadzwoni, czy lepiej w ogóle go zablokować żeby się nie  denerwować i dać sobie z nim spokój na zawsze?

Jakaś jest. Jak go zablokujesz to zawsze jest szansa, że założy tu konto i napisze "obiecałem na randcę, że zadzwonię za tydzień. w ciągu tygodnia kobieta mnie zablokowała. czy jej zależy czy też nie?" :P

26 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Na co on, że ma może taki dzień i umówimy się na spokojnie za tydzień- bo go do siebie zapraszałam- i że do mnie zadzwoni.

Widocznie potrzebował wsparcia. Trochę kiepska randka na której któraś ze stron uderza się w nutę narzekania. Facet też ma ze sobą problem, że nie potrafi się ogarnąć (a może to teatr?)

Jednak jeśli założyć pozytywnie (nie teatr) to potraktował Cię jako osobę bliższą.

30 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Pomysłałam, że nie jest zainteresowany i powiedziałam, że rozumiem. 

Wystarczająco ogarnięty, aby ocenić, że inicjowanie zbliżenia w takich warunkach kiepsko wróży. Możliwe, że to również jakiś pozytywny znak.

3 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

ja jestem osobą o silnym lęku przed odrzuceniem

To by trochę tłumaczyło Twoją tolerancję na narzekanie.

39 minut temu, Słodkogorzka napisał:

teraz nie wiem czy już mu się nie podobam, czy coś mu się odwidziało

Wtedy raczej by się wykręcił lub nie zadzwoni po ustalonym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Słodkogorzka napisał:

No właśnie tego się obawiam właśnie, bo podejrzewam, że taka sytuacja znowu wpędziłaby mnie  w dołek. Dlatego zastanawiam się w ogóle nad sensem czekania na jego ewentualny telefon...

Nie idź tą drogą. Wpędzisz się tylko w jeszcze większy lęk przed odrzuceniem.

Psycholog, kiedyś? Ja na Twoim miejscu pomyślalabym najpierw o jakiejś terapii teraz, aby wyjść na prostą a dopiero potem wzięłabym się za randkowanie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wg mnie jego zachowanie bierze się głównie z tego, że nie jestes dla niego zbytnim wyzwaniem, a na początku obie osoby powinny dla siebie takim być żeby móc się powoli nawzajem odkrywać, jeśli to dzieje się zbyt szybko może drugiego partera przytłoczyć. Tak więc, facet jest przygnębiony, owszem, należy go pocieszyć dobrym słowem. Ale jeśli czujesz dalej dystans, to należało by moim zdaniem skrócić to spotkanie, bo nie ma sensu jego ciągnięcia na siłę.  Nie staraj się komuś nadskakiwać jeśli on sam trzyma na dystans.

Drugi błąd z tym zostaniem na noc, jeśli sam nie podjął poźniej tematu.

I trzeci błąd z zapraszaniem go zbyt szybkim do siebie.

Uważam, że trochę za bardzo odsłoniłaś wszystkie swoje karty, wyszło na to, że Ty za nim biegasz, a on nic

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie mam siły już chyba o to walczyć,serio, jedna randka po długiej przerwie by się wydawało, a zdołowała mnie dość mocno. Masz  rację @woman_in_red, że trzeba było w momencie jego narzekania powiedzieć, że muszę się śpieszyć do domu czy coś takiego. Ale też chciałam go jakoś pocieszyć.

Przyznam wprost, że nie mam zbyt wysokiego poczucia własnej wartości i każde takie zachowanie w nie uderza mimo, że czasem faceci się mną interesują, czy zaczepiają, ja nie wierzę czasem, że jestem ładna, dlatego takie sytuacje mnie dołują. Myślałam, że może gorzej wyglądam po tym roku i  to dlatego... Chociaż dbam o siebie i mimo, że ubrałam się dość zwyczajnie na ulicy faceci się na mnie patrzyli bo się starałam ubrać ładną sukienkę, pomalować, może więc nie było aż tak źle? Może jak to czytacie, to jest śmieszne, ale dla mnie raczej przykre i wprowadza w depresyjne stany. Chodzę do psychologa od niedawna, może pomoże, może to przez bardzo kiepskie dzieciństwo, nie wiem...

Pomyślałam, że jeśli się do mnie odezwie mu powiem/napiszę, że coś między nami nie iskrzy, jest inaczej jak rok temu, fajny z niego facet i mozemy spotykać się na koleżeńskiej stopie jeśli chce bo go lubię. Tak chyba będzie bezpieczniej dla mnie przede wszystkim, bo nie mam już sił czekać na to czy mu zależy czy nie, a jak postawię sprawę jasno, to nie będzie tej niepewności.  Owszem, wtedy pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale ja po  tej randce kompletnie się zniecheciłam do tego żeby  coś z nim więcej budować.

 

Edytowane przez Słodkogorzka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Słodkogorzka napisał:

Rok temu spotykałam sie z pewnym facetem, było  kilka spotkań, poszliśmy do łóżka raz. Niestety nam nie  wyszło bo on się często obrażał, nie potrafiłam się z nim dogadać, więc tą znajomość zerwałam

Skoro nie bylas pewna tego mężczyzny oraz nie dogadywałaś się z nim to po co nabijałaś sobie kolejnego partnera seksualnego? 

Co do tematu to gość chce znowu poruchac ale nie chce z tobą nic tworzyć. Stracił godzinę na gadanie o polityce a liczył na seks dlatego się wkurzył. Przeszła mu ochota ale zaproponuje Ci jeszcze spotkanie. Jak tez chcesz seksu to czekaj aż napisze. 

9 godzin temu, RENGERS napisał:

Push and pull jak to się mówi

To najlepiej działa. Pisałam kiedyś że też to stosowałam. Tu przykład potwierdzający że działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Androgeniczna napisał:

 

To najlepiej działa. Pisałam kiedyś że też to stosowałam. Tu przykład potwierdzający że działa. 

No to na mnie zadziałało tak, że owszem zrobiło  mi się przykro, ale też jestem zrezygnowana co do tej znajomości.

A może to nie push &pull tylko faktycznie nie jest już zainteresowany... Tylko po co zgadzał się na spotkanie i jeszcze o nie dopominał.. Raczej na nim nie palnełam żadnej gafy, jedyny mój błąd był taki, że starałam się byc miła, kiedy on ciągle narzekał.

3 minuty temu, trop napisał:

@Słodkogorzka

A czy ojciec był i uczestniczył w Twoim wychowaniu w dzieciństwie? 

Częściowo, jak miałam 13 lat, to moi rodzicie się rozeszli i od tego czasu mieszkają osobno. Ogólnie dzieciństwo miałam moge śmiało powiedziec bardzo źle, może ma to jakiś wpływ na to moje nie za wysokie poczucie wartości i stany depresyjne teraz. Staram się być silna, ale nie zawsze mi to wychodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko jedno pytanie.. gdzie Ty masz honor? :) gość zlewa Cię przez całe spotkanie, opowiada o polityce, Ty go pocieszasz.. on ma to w dvpie, na sam koniec proponujesz mu sama spotkanie w jego domu, dając mu do zrozumienia że może Cię przelecieć, on odmawia..  Ty zdajesz sobie w ogóle sprawę ze swojego zachowania?  Zacznij mieć trochę godności, takim działaniem nigdy nie znajdziesz faceta który będzie Cię na prawdę szanował.. jak po nieudanym spotkaniu mogłaś zaproponować mu ruchanie?  a on dodatkowo na Ciebie napluł.  Pokazałaś że nie masz w ogóle szacunku do siebie, że masz kompleksy i brak pewności siebie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mph25 napisał:

Ja mam tylko jedno pytanie.. gdzie Ty masz honor? :) gość zlewa Cię przez całe spotkanie, opowiada o polityce, Ty go pocieszasz.. on ma to w dvpie, na sam koniec proponujesz mu sama spotkanie w jego domu, dając mu do zrozumienia że może Cię przelecieć, on odmawia..  Ty zdajesz sobie w ogóle sprawę ze swojego zachowania?  Zacznij mieć trochę godności, takim działaniem nigdy nie znajdziesz faceta który będzie Cię na prawdę szanował.. jak po nieudanym spotkaniu mogłaś zaproponować mu ruchanie?  a on dodatkowo na Ciebie napluł.  Pokazałaś że nie masz w ogóle szacunku do siebie, że masz kompleksy i brak pewności siebie.

No masz rację, też tak myślę. Dlatego mu napiszę, że fajny z niego gość, ale nic nie iskrzy, że możemy zostać znajomymi. Nie dla jakichś gierek, ale ja już nie ma  siły się denerwować czy napisze, czy nie, czy się łaskawie odezwie.

Napiszę mu coś w tym stylu jeśli się odezwie- bo nie ma  siły do niego dzwonić w tym momencie- że fajny z niego gość, ale myślałam, że coś zaiskrzy, niestety tak nie jest i ja też nie odbieram tej znajomości tak jak wcześniej, więc jeśli chce  to możemy utrzymywać znajomość, ale na koleżeńskiej stopie, że gu lubię, ale nic z tego nie będzie.

Czy lepiej nie odpisywać mu już kompletnie nic? Bo ja wiem, że głupio zrobiłam, ale teraz chciałabym wyjść z tego choć trochę z twarzą, co do tej znajomości, to już nie ma nadziei , że coś z tego będzie, więc nie chce nic ugrać, chce tylko sama się lepiej poczuć, że się za nim nie uganiam

Edytowane przez Słodkogorzka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Słodkogorzka napisał:

No masz rację, też tak myślę. Dlatego mu napiszę, że fajny z niego gość, ale nic nie iskrzy, że możemy zostać znajomymi. Nie dla jakichś gierek, ale ja już nie ma  siły się denerwować czy napisze, czy nie, czy się łaskawie odezwie.

Napiszę mu coś w tym stylu jeśli się odezwie- bo nie ma  siły do niego dzwonić w tym momencie- że fajny z niego gość, ale myślałam, że coś zaiskrzy, niestety tak nie jest i ja też nie odbieram tej znajomości tak jak wcześniej, więc jeśli chce  to możemy utrzymywać znajomość, ale na koleżeńskiej stopie, że gu lubię, ale nic z tego nie będzie.

Czy lepiej nie odpisywać mu już kompletnie nic? Bo ja wiem, że głupio zrobiłam, ale teraz chciałabym wyjść z tego choć trochę z twarzą, co do tej znajomości, to już nie ma nadziei , że coś z tego będzie, więc nie chce nic ugrać, chce tylko sama się lepiej poczuć, że się za nim nie uganiam

Nie odpisuj mu nic, jak napiszę do Ciebie (a napiszę, bo zobaczył że jesteś chętna na bzykanie i do tego naiwna i łatwa do ogarnięcia to będzie miał tyłek za darmo) to mu odpisz że nie jesteś zainteresowana relacją.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

Pomyślałam, że jeśli się do mnie odezwie mu powiem/napiszę, że coś między nami nie iskrzy, jest inaczej jak rok temu, fajny z niego facet i mozemy spotykać się na koleżeńskiej stopie jeśli chce bo go lubię.

W przeciągu tego jednego wątku masz wahania nastroju od dobrego partnera do związku po to co wyżej. Z tych postów bije to jak jesteś zaburzona, więc tak jak wyżej było pisane, zacznij pracować nad sobą czy to z pomocą specjalisty czy sama (ale w tym przypadku nie widzę sukcesu). 

 

Jeśli ten koleś jest świadom niektórych rzeczy, na pewno zobaczył to co napisałem wyżej + to co sama o sobie mówiłaś - co mogło przerodzić się w jego obojętność, bo żaden świadomy facet nie chce być w związku z zaburzoną kobietą.

43 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

Nie wiem, nie mam siły już chyba o to walczyć,serio

Ludzie naprawdę mają problemy w życiu, to nie jest problem.

 

Pracuj nad sobą, potem bierz się za związki.

 

@Słodkogorzka ile masz lat?

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mph25 napisał:

Nie odpisuj mu nic, jak napiszę do Ciebie (a napiszę, bo zobaczył że jesteś chętna na bzykanie i do tego naiwna i łatwa do ogarnięcia to będzie miał tyłek za darmo) to mu odpisz że nie jesteś zainteresowana relacją.

A to tez dobra myśl... Zachowałam się w nie w moim stylu tak naprawdę, ale trochę spanikowałam jak był taki chłodny na tej randce do mnie. Pomysłałam, że zrobiłam coś nie tak może wyglądam nie tak, a może cos innego..Ale to dlatego, że zupełnie inaczej wyobrażałam sobie przebieg tego spotkania, nie sądziłam, że bedzie sie tak zachowywał i narzekał na wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Słodkogorzka napisał:

No to na mnie zadziałało tak, że owszem zrobiło  mi się przykro, ale też jestem zrezygnowana co do tej znajomości.

Niekoniecznie. Ogólnie myślisz o tym, piszesz na forum. Rozmyślasz. Smutek minie Ci za jakiś czas i gdy on napisze to polecisz jak na skrzydłach. Tak to działa.

22 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

Tylko po co zgadzał się na spotkanie i jeszcze o nie dopominał.

Liczył na seks. Proponował spotkanie w domu nie chciałaś. Chciałaś na mieście więc stwierdził że chcesz tylko pogadać i na seks trzeba Cię znowu zaprosić. Idę o zakład że jak olejesz sprawę to napisze do Ciebie max do tygodnia czy dwóch.

24 minuty temu, Słodkogorzka napisał:

moje nie za wysokie poczucie wartości i stany depresyjne teraz

Panowie. Idealna kandydatka na FWB :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mu się dziwię, że z tobą wyszedł. Panny, które odnawiają po roku znajomość to myślisz, że do seksu, albo do pomocy w ich niesamowicie ważnym projekcie, szukające jelenia. Albo to, albo to. Oczywista desperacja, a to nie jest w ogóle pociągające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panna Androgeniczna ma rację..  niskie poczucie własnej wartości, stany depresyjne, wahania nastroju, chęć stabilizacji..  gość się odezwie za tydzień, sprzeda pare teksów o poszukiwaniu prawdziwej zdrowej relacji, o dojrzałości i bzdurach.. i polecisz tam na bosaka (nie mylić z Krzysztofem)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.