Skocz do zawartości

O błędnych przekonaniach na temat miłości


Rekomendowane odpowiedzi

Oskulacja... romantycznie, aż ślinka cieknie ?

 

W zasadzie wszystko się zgadza, choć mam wątpliwości co do pierwszego punktu miłość jest ślepa. Bo jeśli chodzi o rozmnażanie to powiedzmy ok, skanery intensywnie pracują, żeby wybrać najlepsze geny (choć rozglądając się wokół, serio? ? ) Ale potem, gdy bąbelek już na świecie, trzeba jeszcze żyć razem, na co dzień a tu już nie zawsze jest tak różowo.  I potem płacz i zgrzytanie zębów, gdzie ja oczy miała/em. 

Przeciwieństwa się przyciągają, ale na krotką metę, z czasem te różnice robią się męczące.  Zawsze powtarzam, że ciągnie swój do swego. Ludzi musi więcej łączyć niż dzielić. A może ktoś się wypowie, kto ma inne doświadczenia i pomimo dużych różnic, udało mu się i jest w długim i szczęśliwym związku?

 

 

Edytowane przez gladia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gladia Właśnie o tym tutaj wspomnieli. ? 

A stopień "miłości" to kwestia dopasowania seksualnego, co akurat nie stanowi o siłę i przetrwaniu relacji, jeśli na wszystkich innych polach się rozwijamy z partnerem. Jeśli ktos trafi na osobę, która ja "grzeje", a przy okazji mają podobny system wartości, temperament, zwyczaje i poczucie humoru, to nic tylko gratulować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prod1gybmx Lubię Twoje tematy ale szkoda bo na nigdy nie oglądam żadnych filmików z yt.

Ale te ostatnie zdanie co napisałeś to mój związek :D. 

Ciężko jest zbudować taki związek? Nie pytam o siebie ale o częstotliwość występowania takich relacji, choć to kobiety w związkach częściej nie czują pociągu seksualnego ale uważam, że przyczynia się do tego atencja, potrzeba bycia w związku, poczucie bezpieczeństwa, które facet może kobiecie zapewnić bo ma fundusze, a to wszystko pokazuje jak zakłamane i słabe mamy kobitki, a słowa silna i niezależna to tylko publiczny krzyk zakrywający jak ułomne są kobiety.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lalka napisał:

Ciężko jest zbudować taki związek? Nie pytam o siebie ale o częstotliwość występowania takich relacji,

Ciężko stwierdzić i podać jakieś statystyki, ale raczej takich związków jest niewiele, bo ludzie dobierają się na oślep, z różnych środowisk i o różnym statusie społecznym, celach i priorytetach. 

Gdyby szukali osób podobnych do siebie i tyle z takimi wchodzili w związek, to pewnie było by zdecydowanie więcej relacji gdzie występuje przyjaźń, zrozumienie i pożądanie, ale... to i tak nie daje gwarancji na to, że przez całe swoje życie trafimy na taką osobę. Mi się nie chce już przebierać i szukać świetego grala, jednorożca, himalajki czy kogo tam jeszcze... Jestem zadowolony z tego co mam. Może nie ma ognia, ale jest stabilnie i zamiast awantur i wiecznego zajmowania się "naprawą" relacji, mogę skupić się na innych aspektach i zajawkach w swoim życiu.

NIe ma dwóch połówek pomarańczy, które będą identyczne, ale można spotkać osoby, które są nam bliższe i są sposoby na zwiększenie takiego prawdopodobieństwa.

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, prod1gybmx said:

Zawsze było po prostu "ok" jak i z mojej, tak i jej strony. ;)

 

To chyba w sumie spoko. Trafić tak, żeby był ogień to raczej mało kto ma szanse. W praktycznie każdym związku jaki znam są albo kłótnie, albo chujowy seks, albo jedno i drugie i tak dalej. Jeśli zatem masz spokój to imo i tak lepiej niż w większości relacji.

 

Ja to nawet nie wiem czy będę chciał wchodzić w LTR kiedykolwiek (jeśli w ogóle kogoś uda się znaleźć) bo bez ognia to na dłuższą metę nuda. Ale to tylko mój punkt widzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, incepcja napisał:

U ludzi z jakimś wyższym wykształceniem dopasowanie seksualne to tylko jeden z ważnych czynników - ale jeden z co najmniej kilku.

Owszem, jako ludź z "jakimś" wyższym wykształceniem potwierdzę. Tyle, że nie "tylko jeden z ważnych czynników". Jeśli kobieta nie zaoferuje mi analizy (tak zwykłem nazywać anal) i loda z połykiem, to nie jestem w stanie przejść do uczuć wyższych, albo jeśli tego nie ma, uczucia wyższe są na drugim miejscu. I może być nawet miss świata, czy mieć doktorat z pięciu dziedzin. Tego po prostu nie przebrnę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@incepcja Bynajmniej. Kwestia doświadczenia i tego, że nie lubię być pozbawiony czegoś, co mnie kręci. Miłować to mogę najbliższą rodzinę, ukochane zwierzaki. Natomiast od kobiety oczekuję jednak czegoś innego. Dla mnie okazywanie miłości przez kobietę, objawia się całkowitym oddaniem cielesnym. I vice versa z mojej strony wtedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@incepcja

Przeczytaj proszę z pełniejszym zrozumieniem mojego przekazu. Wiesz kiedy zaczyna się miłość między mężczyzną i kobietą? Wtedy, gdy kobieta oddaje mu się, bez wstydu, bez zahamowań. Wiesz kiedy miłość się kończy? Wtedy, gdy kobieta nie jest w stanie przejść nad swoim "ale", albo co gorsza wtedy, gdy nagle z dnia na dzień odmawia tego (sygnał zdrady najczęściej, albo jakaś religijna schiza).

Nawet najcudowniejsze porozumienie dusz, nie ma racji bytu... gdy brakuje tego "czegoś". A to coś, najczęściej jest realizowane poprzez tzw. chemię. Także w seksie i w dopasowaniu swoich potrzeb.

Pominę Kocie Twoją "diagnozę", bowiem nie zamierzam jechać po Tobie osobiście ze względu na odmienne zdanie, co do mojego. Życzę Ci większego doświadczenia. I nie zaczynaj kolejnego wcielenia  z grubej rury... :).

Edytowane przez Cagliostro
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@incepcja Arcz... Wszędzie będziesz podkreślał swoją "wyższość", ze względu na wykształcenie? Jesteś przykładem, że wykształcenie może o niczym  nie świadczyć i nawet z papierkiem w ręce można pierdolic jak potłuczony. Miłość to chemia, to rozumie przez " Dopasowanie seksualne ". Miłość to też szacunek, partnerstwo i chęć wspierania drugiej osoby, z tym, że możesz w ten sposób kochać np rodziców, albo brata... Jest to wtedy miłość platoniczna. Bez fajerwerków, ekscytacji i jakiś specjalnych emocji. 

To co czuje do mojej partnerki, to wszystko to co opisałem wyżej, ale bez jakiegoś dużego seksualnego pożądania. Chce dla niej dobrze, pomagamy sobie, cenię ja za inteligencję, opanowanie i wiele innych cech, ale po prostu nie czuje potrzeby i nie mam ochoty po niej skakać 3 razy dziennie jak to bywało w przeszłości z innymi. Może się po prostu geny nie lubią i tyle. Takim "weryfikatorem" podobno jest pierwszy pocałunek i pierwsza jakaś wymiana płynów/informacji.

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Colemanka Szukanie w podobnych srodowiskach, w swojej "subkulturze", jeśli się z jakąś jakąś identyfikujemy, wśród ludzi, którzy przejawiają podobny stosunek do istotnych dla nas spraw. Zauważyłem, że podobne gusty muzyczne mają wpływ na to, czy ludzie się sobie nawzajem spodobają. 

Jeśli się szuka na jakiś tinderach czy innych takich, gdzie najczęściej trafiamy na kogoś z zupełnie innej bajki, szanse na dogadanie są nikłe, dobieramy się wtedy po "opakowaniu", zamiast po tym, jaka ta osoba jest. Może na początku coś zaiskrzy, ale później wychodzą różnice i wszystko się psuje. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauroczyć czy wręcz zakochać się można za nic. Bo z reguły obiektem nie jest osoba a nasza własna projekcja. 

Myślę że idealny związek to przede wszystkim przyjaźń. Bo tą się rozwija, leży ona na wielu fundamentach. 

Do zalewu hormonami wystarczy wygląd a to słaby fundament. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2020 o 09:41, prod1gybmx napisał:

A stopień "miłości" to kwestia dopasowania seksualnego,

Nie. To element miłości, zwany pożądaniem, które z czasem przygasa, a nawet całkiem gaśnie. Najwięcej pożądania jest na początku znajomości, wiadomo po co.

 

9 godzin temu, incepcja napisał:

U ludzi z jakimś wyższym wykształceniem

Powiedziałbym, że u ludzi inteligentnych, co nie zawsze idzie w parze z wykształceniem.

 

2 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Takim "weryfikatorem" podobno jest pierwszy pocałunek i pierwsza jakaś wymiana płynów/informacji.

Podobno w ślinie można zweryfikować dopasowanie genetyczne...sama biologia.

57 minut temu, Libertyn napisał:

Myślę że idealny związek to przede wszystkim przyjaźń.

Słyszałem taką definicję, że idealny związek to przyjaźń+pożądanie, bo sama przyjaźń to niestety friendzone...

Związek ma różne etapy i nie jest to jakieś matematyczne równanie, ani żadna umowa która gwarantuje niezmienność w związku.

Nie przeceniałbym całej tej chemii, jednak do stworzenia "idealnej" relacji jest potrzebna.

10 godzin temu, self-aware napisał:

bez ognia to na dłuższą metę nuda

Jeśli myślisz, że zawsze będzie ogień, to zapomnij....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Leniwiec napisał:

Słyszałem taką definicję, że idealny związek to przyjaźń+pożądanie, bo sama przyjaźń to niestety friendzone...

Pytanie co będzie jak będziesz miał 70 lat a ona chćby i 60. Każdy związek zmierza do friendzone lub wojny

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, incepcja napisał:
49 minut temu, Leniwiec napisał:

Powiedziałbym, że u ludzi inteligentnych, co nie zawsze idzie w parze z wykształceniem.

Zgadza się, ale zazwyczaj.

Nie, czasami wręcz odwrotnie, wystarczy poczytać ten wątek... Człowiek inteligentny nigdy nie powie o sobie, że jest inteligentny, a to dlatego, że jest inteligentny. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłości kobiety do mężczyzny nie ma, chyba że jest on chadem to wtedy ten haj hormonalny kobiety ciągnie do tego chada. A na zwykłego normika kobieta po prostu pluje no chyba że jest miliarderem to wtedy będzie z nim ale i tak będzie myśleć o chadzie i będzie z nim tego normika zdradzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Obliteraror napisał:

Bo kieruje się zasadą "wiem, że nic nie wiem" :) Zna swoje wady i zalety, jak i ograniczenia.

Czyżby efekt Dunninga Krugera? 

3 minuty temu, matrixsterujenami napisał:

Miłości kobiety do mężczyzny nie ma, chyba że jest on chadem to wtedy ten haj hormonalny kobiety ciągnie do tego chada. A na zwykłego normika kobieta po prostu pluje no chyba że jest miliarderem to wtedy będzie z nim ale i tak będzie myśleć o chadzie i będzie z nim tego normika zdradzać.

Siema @Analconda , za multi to chyba juz powinien być ban... Nie? :)

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, prod1gybmx said:

@Colemanka Szukanie w podobnych srodowiskach, w swojej "subkulturze", jeśli się z jakąś jakąś identyfikujemy, wśród ludzi, którzy przejawiają podobny stosunek do istotnych dla nas spraw. Zauważyłem, że podobne gusty muzyczne mają wpływ na to, czy ludzie się sobie nawzajem spodobają. 

Jeśli się szuka na jakiś tinderach czy innych takich, gdzie najczęściej trafiamy na kogoś z zupełnie innej bajki, szanse na dogadanie są nikłe, dobieramy się wtedy po "opakowaniu", zamiast po tym, jaka ta osoba jest. Może na początku coś zaiskrzy, ale później wychodzą różnice i wszystko się psuje. 

 

Masz racje z tym 'opakowaniem'. Dlatego przebywanie na portalach randkowych jest dla mnie na dłuższa metę frustrujące. Niby dużo atencji ale zżera czas, a outcome mały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, incepcja said:

Ja rozumiem, że gdzieś tam @ViolentDesires czy @Colemanka jako raczej proste dziewczyny z siłowni bez specjalnego wykształcenia, no to tak, dla nich to właściwie seks = miłość. Jednak nie utożsamiajmy ludzi prostych intelektualnie i nie przedkładajmy ich prostackiego spojrzenia na rzeczywistość na resztę społeczeństwa.

Rozumiem, że to prowokacja? ? Ale nie dziwię Ci się. Sama zachodzę w głowę czym się nasza Violka zajmuje? Lubi mówić o sobie ale ten aspekt konsekwentnie pomija tudzież nie wyłapałam.

 

BTW najinteligentniejsza kobieta, jaka w życiu poznałam, przedstawiła mi się jako utrzymanka. Jakież było moje zdziwienie, pamiętam. Dobierała sobie Panów z najwyższej półki społecznej. Zaobrączkowanie ich jej nie przeszkadzało. Interesowały ją tylko nieformalne kontakty. Oświadczyny czy gotowość do wyjścia Pana ze ‘starego’ związku, dla niej, odrzucała. Była dominą i lubiła przemoc. Skojarzenie z naszą Violką raczej przypadkowe. Wiek się nie zgadza.

 

Z innej beczki: do obciągania czy posuwania w kakao to nie potrzeba jakiegoś dyplomu, umówmy się. A nie, przepraszam, zlałeś mi się z @Cagliostro ?

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.