Skocz do zawartości

Kobiety i wymiana dóbr.


Rekomendowane odpowiedzi

Pod jednym z filmów na znanym portalu, znalazłem oto taki komentarz:

 

EFgJvDx.png

 

Wszędzie występuję jakaś wymiana dóbr.

Ktoś coś daje drugiej osobie i coś dostaje w zamian.

Ludzie się wiążą ze sobą, ponieważ mają z tego jakieś korzyści.

Jakie korzyści może czerpać kobieta od mężczyzny poza tymi wymienionymi przez komentującego? (fura, skóra i komóra)

 

Czekam na wasze opinie w szczególności starszych braci. 

 

Ps. Swoją drogą popatrzcie na argumentacje kobiet oraz ich reakcje. One nie kwestionują tego co on twierdzi, tylko jego osobę. To z kolei już sporo już mówi. Jest to stary jak świat chwyt erystyczny, gdzie dyskutant przenosi uwagę z głównego tematu dyskusji na dyskutanta, chcąc odwrócić uwagę od głównego tematu i uniknąć odpowiedzi lub dyskusji. Zazwyczaj robi to dlatego, że ma bardzo słabe argumenty lub nie ma żadnych i wie, że strona przeciwna ma rację, ale nie chce tego pokazać.

Moja opinia wobec tego.

 

 

Edytowane przez Lucjusz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to chyba wszystkie korzyści jakie może ze związku czerpać kobieta kręcą się wokół przysłowiowej fury, skóry i komóry, tylko bywa nieco inaczej nazywane. Kobiety są z natury hipergamiczne, więc poszukują partnera usytuowanego przynajmniej nieco wyżej od niej samej, nieco lepiej wykształconego, z szanowanym i jednocześnie dobrze płatnym zawodem, najlepiej z rodziny dobrze sytuowanej, od której w przyszłości odziedziczy odpowiednie dobra, jednym słowem: takiego, co to dobrze rokuje.

 

Taki co to dobrze rokuje zapewni jej oraz jej dzieciom przyszłość na odpowiednim poziomie, zapewni jej oraz jej dzieciom odpowiedni status, co to w przyszłości napewno zaprocentuje. 

 

Dobrze byłoby gdyby taki kandydat także miał wyjściowy wygląd, aby jej dzieci mogły te dobre geny również odziedziczyć.

 

W związku z kobiecą hipergamią nie oznacza to, że taki delikwent jest jej partnerem na zawsze. Wprowadzenie owej pani do nieco lepszego towarzystwa niż do tej pory pozwoli jej rozejrzeć się za potencajlnymi lepszymi alternatywami dla niej samej.

 

Co do samego wpisu jaki zamieściłeś przypomniała mi się dość zabawna sytuacja z forum mająca miejsce już dość dawno temu. Gdy w Rezerwacie napisałem w jednym z tematow coś podobnego pod adresem jednej z samic pewien chyba już niebędący użytkownikiem tego forum bezjajeczny gość napisał mi typowo babski tekst, żebym wyluzował bo bije ze mnie frustracja, czy jakoś tak:lol: Także takie teksty i tego typu sztuczki są obecne również i na tym forum. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat znany i lubiany ale dla mnie piękne są komentarze i to jak kobiety są agresywne w swoich manipulacjach. Wgl to jest dobry przykład tego jak pewne osoby próbują odbić piłeczkę:

 

"zmień lekarza oszołomie" - wyzwiska, poziom dziecinny, bez tragedii ale zero merytoryczności.

"znasz jakąś dziewczynę... czy redtube tylko"- klasyczna zmiana tematu, wpuszczenie w poczucie winy i tłumaczenie się bo zazwyczaj taka jest reakcja.

"Twoja matka, siostra...i inne bliskie opisujesz jako prostytutki, na Twoim miejscu wyskoczył bym z balkonu na główkę"- ten jest piękny :D zmiana tematu plus mocny atak bo odnoszący się do rodziny. 95% na takie coś zareaguje oburzeniem i zmiękczy się ponieważ przecież "jego mama taka nie jest". I rozmowa już płynie na inne tory.

"męskie ego się odewzwało...większej bzdury nie czytałam"- to też klasyk, którego osobiście nie cierpię. Jest grupa ludzi i kobiet, którzy są dobzi w small talk-ach i używają takich wyświechtanych stwierdzeń-frazesów typu "największy", "najgorszy", "prawie umarłam ze smiechu" itp. Typowa hiperbolizacja. Pani nie czytała większej bzdury...

"cholernie patolskie co napisałeś, szkoda że Cię mama nie kochała"- czyli to samo powyżej. Wyolbrzymienie i atak odnoszący się do powszechnie szanowanych wartości.

 

Powyższe teksty to wycinek ze screena. Jest to idealny przykład kobiecej reakcji na sprawy niewygodne. 

Mamy: wpuszczanie w poczucie winy, obrażanie, wchodzenie na drażliwe tematy aby postawić autora w złym świetle, uderzanie w bardzo nieładny ton jazdy po rodzinie, który uchodzi im na sucho.

I... ani jednego wpisu merytorycznie odnoszącego się do tematu (wyjątek "sylwester" ale to facet). 

To pokazuje jak ciężko jest trafić do kobiet (ale i faceci też tam hejtują) z jakąkolwiek treścią. Mechanizm ataku, wyparcia jest ogromny.

 

Smutny jest fakt, że tam nikt nie poświęca nawet sekundy na zastanowienie się, może zainteresowanie czemu autor tak uważa tylko ataki. I tak to również wygląda w realu :) 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wlasnie czesto z kobietami jest. Wiedza, ze nie maja dobrych argumentow albo racje zerowa wowczas probuja wpedzic w duze poczucie winy. Najlepsza obrona jest atak - kobiety swietnie o tym wiedza. Jesli ta metoda nie skutkuje gdyz druga strona np. plec meska rowniez stosuje ofensywe rozpoczyna sie placz :)

Jak w slynnej piosence polskiej ,,Nie placz mala bo tu miejsca brak na twe babskie lzy"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety maja wpojony dogmat na swój temat: są ciepłymi i fajnymi babkami.

Tu nawet może nie chodzić o sam fakt finansowy. Słowo prostytutka sprawia, że czują się urażone. Przecież są ciepłymi i fajnymi babkami, z którymi można konie kraść. :) A ten cham nas obraża. 

 

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by trzeba sięgnąć do źródeł społeczności. Kiedyś kobieta miała w mężczyźnie oparcie i dostęp do zasobu. Była to jakas wiążąca wspólnota interesów.

 

Dzisiaj... teoretycznie sama może mieć te zasoby, facet nie jest potrzebny. Tylko się jej nie chce. Jak efekty feminizmu pokazały, mieć możliwość, to nie znaczy chcieć z niej korzystać, szczególnie gdy się okazało, że wymaga to wysiłku. 

 

Tyle w kwestii materialnej. 

 

A co do niematerialnych, czyli że w kupie raźniej niż osobno, to może się zdarzają jakieś pojedyncze egzemplarze, które są w stanie ten koncept zrozumieć. Ja się jednak nie spotkałem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko równy podział wydatków. No chyba, że mężczyzna zarabia dużo więcej to wtedy można zrobić procentowo. Najlepiej, gdyby Kobiety nie kierowały się hipergamią , to by nie było tyle jęczenia z ich strony jak to facet zarabia dużo więcej i się nie dzieli.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, horseman said:

"Moja" Pani powiedziała mi tak: "Nie mogłabym umawiać się z facetem, który zarabia mniej niż ja, bo faceci czują się źle gdy ich dziewczyna zarabia więcej". Także ten. Wiecie rozumiecie. 

Polecam patrzeć na to, co laska ma, a nie ile zarabia. Bo jak zarabia np. 8k i mieszka u mamusi albo zarabia 15k ale dom ma po eks mężu, to ten. Wiecie, rozumiecie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, horseman napisał:

"Moja" Pani powiedziała mi tak: "Nie mogłabym umawiać się z facetem, który zarabia mniej niż ja, bo faceci czują się źle gdy ich dziewczyna zarabia więcej". Także ten. Wiecie rozumiecie. 

 

A ja słyszałem na własne uszy jak do ziomala jego nowa kobieta powiedziała tak: " Ty o pieniądze się nie martw. Ty masz mnie tylko kochać!"

 

Pani powiedziała te słowa jakieś piętnaście lat temu. Miłość między nimi kwitnie do dzisiaj ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

Polecam patrzeć na to, co laska ma, a nie ile zarabia. Bo jak zarabia np. 8k i mieszka u mamusi albo zarabia 15k ale dom ma po eks mężu, to ten. Wiecie, rozumiecie. 

 

Właśnie o tym pisałem w innym temacie... Pani mieszka z rodzicami i odłożyła mało grosza pomimo zerowych wydatków stałych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Stefan Batory napisał:

 

A ja słyszałem na własne uszy jak do ziomala jego nowa kobieta powiedziała tak: " Ty o pieniądze się nie martw. Ty masz mnie tylko kochać!"

 

Pani powiedziała te słowa jakieś piętnaście lat temu. Miłość między nimi kwitnie do dzisiaj ?

Nie ma reguły. Pewnych rzeczy nie przeliczy się na pieniądze.. Może on ma w sobie coś takiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie najbardziej rozwala? To, że kobiety, zwłaszcza faministki wymagają szacunku do prostytutek i ogólnie sex workerek, bo to praca jak każda inna. Ok spoko, ale dlaczego jak się normalną kobietę nazwie prostytutką to się czują obrażone? Przecież dla nich to normalny i szanowany zawód a się obrażają? No to w końcu szanują ten zawód czy nie? Bo jeśli tak to nie powinno ich to obrażać skoro według nich to normalny zawód.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Libertyn napisał:

Nie ma reguły. Pewnych rzeczy nie przeliczy się na pieniądze.. Może on ma w sobie coś takiego. 

Tak. Tu ogólnie jest dużo pierdolenia i generalizowania. 

Dla jakiś obszczymurków, podatnych na jedyną, prawdziwą i tajemną wiedzę z neta to może się skończyć zrytym baniakiem i nienawiścią do kobiet. 

Bo przecież, wszystkie takie są. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, PyrMen said:

Tak. Tu ogólnie jest dużo pierdolenia i generalizowania. 

Dla jakiś obszczymurków, podatnych na jedyną, prawdziwą i tajemną wiedzę z neta to może się skończyć zrytym baniakiem i nienawiścią do kobiet. 

Bo przecież, wszystkie takie są. 

Pewnie tak. Przerobiłem trochę tego towaru praktycznie z każdej półki i nie spotkałem. Fakt nie brałem się za szersze niż wyższe nigdy. Może tam są takie jagódki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, fikakowo said:

Wiecie co mnie najbardziej rozwala? To, że kobiety, zwłaszcza faministki wymagają szacunku do prostytutek i ogólnie sex workerek, bo to praca jak każda inna. Ok spoko, ale dlaczego jak się normalną kobietę nazwie prostytutką to się czują obrażone? Przecież dla nich to normalny i szanowany zawód a się obrażają? No to w końcu szanują ten zawód czy nie? Bo jeśli tak to nie powinno ich to obrażać skoro według nich to normalny zawód.

Z tego co zauwazylem w grach online poczatkujacy gracze nie maja zazwyczaj problemu pisac "help me i'm noob plz", ale ci bardziej zaawansowani uznaja to slowa za bardzo obrazliwe ;) 

Podobnie nazwij jakiegos profesora doktorem, czy tez generala porucznikiem...

No jakis prestiz musi byc! :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich niedowiarków. Typek ma 165 cm wzrostu. 50 kg wagi. Orli nos i jest po prostu krasnalem. Wziął ślub z grubym pasztetem. 

 

Przyjęła a się do nas do roboty blondyna. 173 cm wzrostu. 52 kg wagi. Zadarty nos niczym Emily Sears. Dosłownie jej klon. Każdy z was by się za nią obrócił. Mając wygląd tego typka pewnie większość z was zamknęłaby się w szafie. 

 

Zauważyłem, że ten typek do niej non stop podbija. Jest brygadzistą. Doszło do tego, że ona zaczęła go zgarniać do roboty z przystanku. Zawsze są na styk w robocie. I jak kończą robotę to go podrzuca na przystanek. 

Od dwóch tygodni  już go nie podrzuca. Natomiast zawsze są 30 min przed czasem bo autobusy inaczej jeżdżą. I idą razem na stołówkę. I tam sobie gadaja. Jest okienko więc widać. Idę sobie dzisiaj. Patrze siedzą na przeciwko siebie. Wracam a on już w odległości pół metra obok niej siedzi. Dystans wyraźnie zmniejszony. 

 

I co? I co wy na to? Jeszcze jakieś wymówki? 

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Montella26 napisał:

Do wszystkich niedowiarków. Typek ma 165 cm wzrostu. 50 kg wagi. Orli nos i jest po prostu krasnalem. Wziął ślub z grubym pasztetem. 

 

Przyjęła a się do nas do roboty blondyna. 173 cm wzrostu. 52 kg wagi. Zadarty nos niczym Emily Sears. Dosłownie jej klon. Każdy z was by się za nią obrócił. Mając wygląd tego typka pewnie większość z was zamknęłaby się w szafie. 

 

Zauważyłem, że ten typek do niej non stop podbija. Jest brygadzistą. Doszło do tego, że ona zaczęła go zgarniać do roboty z przystanku. Zawsze są na styk w robocie. I jak kończą robotę to go podrzuca na przystanek. 

Od dwóch tygodni  już go nie podrzuca. Natomiast zawsze są 30 min przed czasem bo autobusy inaczej jeżdżą. I idą razem na stołówkę. I tam sobie gadaja. Jest okienko więc widać. Idę sobie dzisiaj. Patrze siedzą na przeciwko siebie. Wracam a on już w odległości pół metra obok niej siedzi. Dystans wyraźnie zmniejszony. 

 

I co? I co wy na to? Jeszcze jakieś wymówki? 

Nie wiem, nie rozumiem. 

 

Zazdrość przez ciebie przemawia? 

Niech robi co chce. 

Idź do jego żony, jak przybiałorycerzysz, i staniesz się pocieszycielem to na bank dostaniesz dostęp do tego co ma między udami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie twierdzi, że wszystkie takie są ...

Problem w tym, że można nie wiedzieć nawet o tym, że takie w ogóle istnieją i warto to mieć moim zdaniem na uwadze, że istnieje taka możliwość. Sam kiedyś tak myślałem, że kobiety to anioły, świętość i bez wad, motylki z dupy zamiast gówna etc. Dodatkowo książki, filmy, seriale, opowieści ludzi i deklaracje kobiet o samych sobie oraz postawy biało rycerzy skutecznie wzmacniają te mity, bo fakty często są niewygodne.

Edytowane przez Lucjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.01.2021 o 18:15, Lucjusz napisał:

Wszędzie występuję jakaś wymiana dóbr.

Ktoś coś daje drugiej osobie i coś dostaje w zamian.

Ludzie się wiążą ze sobą, ponieważ mają z tego jakieś korzyści.

Jakie korzyści może czerpać kobieta od mężczyzny poza tymi wymienionymi przez komentującego? (fura, skóra i komóra)

 

Dla nas to jasne, że w życiu nie ma nic za darmo, ale dla kobiet już nie koniecznie, które nauczone są przez socjalizację społeczną

, że mężczyzna ma wszystko zapewnić a one nie muszą nawet kiwnąć palcem.

Gdy mężczyźni zaczynają mówić o swoich potrzebach, wymaganiach czy przedstawiają prawdę o naturze kobiet od razu z automatu

są atakowani by wzbudzić w nich poczucie winy.

Kto z was nie słyszał cytuję. "Jesteś płytkim ,niedojrzałym emocjonalnie gnojem" lub " Na pewno skrzywdziła cię jakaś kobieta"

czy odwieczne "Idź do psychologa".

Kobieta to istota interesowna bez moralności do tego przyziemna czyli nastawiona na urodzenie i wychowanie potomstwa dlatego

szuka jak najlepszych genów do tego status społeczny i wynikające z niego pieniądze mężczyzny i następuję cud w kobiecie rodzi się miłość.

Jeżeli ktoś dalej wierzy w mistyczne wnętrze, na które patrzą kobiety proponuję walnąć sobie w łeb 5 kg młotem na otrzeźwienie.

Korzyści dla kobiety zaczynają się po podpisaniu umowy prawnej zwanej małżeństwem, która jest skrajnie niekorzystna dla mężczyzny.

 

W dniu 27.01.2021 o 18:15, Lucjusz napisał:

One nie kwestionują tego co on twierdzi, tylko jego osobę. To z kolei już sporo już mówi. Jest to stary jak świat chwyt erystyczny, gdzie dyskutant przenosi uwagę z głównego tematu dyskusji na dyskutanta, chcąc odwrócić uwagę od głównego tematu i uniknąć odpowiedzi lub dyskusji. Zazwyczaj robi to dlatego, że ma bardzo słabe argumenty lub nie ma żadnych i wie, że strona przeciwna ma rację, ale nie chce tego pokazać.

 

nie wiem jak odpowiedzieć to nazwę cię incelem bo rozumiem tylko seks

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Lucjusz napisał:
15 godzin temu, Stefan Batory napisał:

" Ty o pieniądze się nie martw. Ty masz mnie tylko kochać!"

Jeżeli to stwierdzenie ma odbicie w Faktach i było testowane, to podziw, szacunek i róże pod stopy dla tej Pani. 

 

Niby dlaczego "róże do stóp". Nie jest wcale powiedziane, że kobieta ma marnie zarabiać. Każda normalna kobieta tak się zachowuje. Tylko qrwy lecą na kasę i tylko qrwom trzeba kupować drogie fanty, fundować wycieczki itp.

 

Panią z przykładu powyżej spytałem co ona widzi w takim gołodupcu, jak kumpel (on zresztą dobrze zarabia). Pani mi wyjaśniła, że z bogatym już była, zdradzał ją, to się rozwiodła i z bogatymi 

 

to ona już nie chce?. Pani jest lekarzem, jednym z lepszych specjalistów w Polsce w swojej dziedzinie. 

 

Mam córkę, pannę na wydaniu. Nie wyobrażam sobie, żeby była szmatą, którą trzeba przekupywać drogimi prezentami. Szlag by mnie trafił, gdybym usłyszał, że ośmieliła się przyjąć jakiś drogi prezent od jakiegokolwiek faceta. Ja nie mam nic do pań prostytutek, ale nie chciałbym, aby moja córka parała się tym zawodem.

 

Ja swego czasu, gdy byłem bez pracy, to utrzymywała mnie żona. Gdy kumpel w wieku 58 lat stracił robotę, to był na utrzymaniu swojej żony. W prawdziwym życiu różnie bywa. Z kobietą u boku łatwiej przetrwać trudne chwile.

 

Pod warunkiem oczywiście, że ta kobieta nie jest qrwą rzecz jasna. To, że kobieta jest ładna i już na trzeciej randce się rucha, to jednak trochę mało, żeby dobre się z nią żyło.

Edytowane przez Stefan Batory
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo dziewczyn się trochę pogubiło w życiu.

 

1. Brak odpowiednich wzorców. Wychowanie wyłącznie przez matkę. Palec pod budkę, kto miał tatę alkoholika - ja miałem... i chyba większość z dzieciaków, których pamiętam z podwórka. W tym dziewczyn.

2. Ścieranie się potrzeb atawistycznych (silny, dominujący samiec + przekazanie dobrych genów + providing na nią i bombelka) z wyuczonymi i nabytymi kulturowo (silna, niezależna samica).

3. Potężna i dominująca biologicznie potrzeba posiadania dziecka, przy jednoczesnym utrzymaniu odzwierzęcej fascynacji "największą grzywą w stadzie", w społeczeństwie, które jednak nieco różni się od stada małp i bycie posuwanym przez odpowiednik szympansa alfa nie jest takie łatwe do osiągnięcia.

4. Zaburzone poczucie własnej wartości - napompowane atencją i spermiarstwem, przy jednoczesnym i trudnym do przegapienia braku osiągnieć w życiu, co skutkuje, a jakże, nieprzyjemnym napięciem zwanym dysonansem poznawczym. Którego pani stara się zapić alkoholem, zagłuszyć seksem albo zapełnić bobasem. Droga donikąd.

 

W rezultacie panie straszliwie się miotają, prezentują szerokie i często sprzeczne wymagania (twardy, ale miękki; brutal, ale romantyk). Próbują pogodzić wizję samca opiekującego się nimi (co w ludzkim społeczeństwie zwykle oznacza kasę i pozycję) i wizję samca z dobrymi genami (co u zwierząt po prostu oznacza dobre cechy fizyczne), co często NIE idzie w parze. Do tego dochodzą patologie rodzinne i propaganda różnych środowisk. W rezultacie mamy totalny miks różnych wymagań i potrzeb, które spełni chyba tylko miks Chada Thundercocka, Elona Muska i szympansa z klatki lokalnego ogrodu zoologicznego.

 

Trudno tkwiąc w takim bagnie rozumować rozsądnie, NIE używać erystyki na poziomie gimnazjalnym i mieć jasno sprecyzowane poglądy. Prawda jest taka, że większość kobiet w ogóle nie wie, czego chce.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.