Skocz do zawartości

Domy za 1 euro we Włoszech


slusa

Rekomendowane odpowiedzi

48 minut temu, absolutarianin napisał:

Dlatego, że duchowość, Boga, wykreślili ze swojego życia, a bez Niego i tak się nic trwałego nie da zbudować.

 

:) Apostoła Pawła znów mam Ci zacytować? Albo Jezusa? "Zawsze biednych mieć będziecie, mnie nie zawsze mieć będziecie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Wytłumaczył mi go niedawno jeden uczony w piśmie, zresztą fizyk kwantowy po wykształceniu, więc może to was zainteresuje:

 

To jest nic więcej, niż trochę bardziej bełkotliwa wersja gnostycyzmu walentyniańskiego, z II w. n.e.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę wam przyznać że starożytni filozofowie by chowali  się po stodołach ze wstydu. Kto jak kto ale tylko tutaj doświadczamy wielkich tematów. 

Od dolara po filozofię nawet nie Grecką czy jakąś tam inną tylko po prostu Polską. 

 

Mam ubaw z tego tematu. Każdego cenie z was. Nawet tych co chcą się kuć bez mydła w dupe 😛

 

Każdy tu jest wartościowym elementem puzzla i bez jednego fragmentu już ten obraz taki dobry nie jest. Każdy coś wnosi do forum i to dzięki wam jest co czytać. Coś Innego niż tylko o... a już nie chce pisać nawet o czym. 

 

@Analcondaten tutaj też jest jakimś tam kawałkiem

xD

 

tła. 

Edytowane przez Optimus Prime
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w czasach ostatecznych i coraz więcej kawałków Objawienia się odsłania. Ludzie widzą je z różnych systemów i religii, bo ich duchowe centrum magnetyczne z nimi rezonuje. Niektórych dopiero zarezonuje, jak będzie więcej widać, a niektórych pozostanie do końca martwe.

 

Można by rzec @Optimus Prime że kupienie domu w Italii za 1€ w czasach paruzji może doprowadzić do osobistej apokalipsy. I też będzie to prawdą. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, absolutarianin napisał:

Żyjemy w czasach ostatecznych i coraz więcej kawałków Objawienia się odsłania.

 

Już ponad 2 tysiące lat żyjemy w rzekomych czasach ostatecznych. Co kryzys, to nowy profeta (ostatnio na topie opój z Człuchowa)🤣 Ziemia miała zawibrować i nie zawibrowała, koniec końców. 

Edytowane przez Covidianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin Zakładasz że każdy Żyd to Syjonista? Jest jakiś gen komunizmu? Człowiek jest zdeterminowany genami do popierania konkretnej ideologii?

Gdzie z Rand robiono męczenniczkę?

18 hours ago, Optimus Prime said:

Ale to sie wiąże z własnością również.

Dla mnie jest fundamentalna różnica między przedmiotem a tym co ci wolno lub nie (jakie prawo się do ciebie stosuje). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żydzi są różni, są też prawi Żydzi, którzy protestują w Izraelu przeciwko 'rebelii przeciw Bogu'. Żydzi talmudyczni, którzy mają takie głupie przepisy po dziś dzień, że 'nie jadaj z gojem, bo to jakbyś jadł z psem swoim' mają je z czasów niewoli babilońskiej, w trakcie której musieli trzymać się razem i nie ryzykować podsłuchiwania. Widać nikt nie pomyślał, że warto by to prawo zmienić. Anglicy mają po dziś dzień prawo, że jak do izby lordów wejdzie Szkot to można go od razu zabić, ale pod warunkiem, ze ma na sobie .... kołczan i strzały. Ty wyczyściłeś swoje prawo z głupich śmieci? Podejrzewam, że nie miałeś na to zbyt dużego wpływu... Struktury murszeją. Nawet jak otworzysz dużą rozdzielnię elektryczną skomplikowanego budynku to bedzie tam mnóstwo śmieci, za których porządkowanie nikt nie zapłaci. Dopniesz swój kabel najprofesjonalniej jak potrafisz i zakończysz zlecenie. To samo się robi na etapie projektów samochodów, prawa, dokleja się do struktury już istniejącej.

 

Rand posłużono się jako narzędziem do osiągnięcia konkretnych ideologicznych celów, bo się do tego idealnie nadawała, widziała jako młoda dziewczyna wywłaszczanie ojca z jedynego źródła utrzymania rodziny i jej to zryło beret. Robiła swoją robotę jeszcze z przekonania. Pelikany łykają tę jej historyjkę. Zawsze do celu znajdzie się książka, tak jak w internecie 'informacja', czy paragraf na człowieka. A przecież rewolucja bolszewicka to była ustawka. Takich historii zna świat mnóstwo, gdzie jeden detal (pominięty) zmienia wszystko.

 

Jest taka biblijna księga Estery. Tam nie ma słowa o Bogu, za to jest - to może na forum braci samców zainteresuje - historia, jak król Aswerus po pijaku chciał się pochwalić ciałem swojej żony Waszti przed dworem i kazał jej przyjść w koronie do sali, gdzie biesiadowali.

 

 10 W siódmym dniu, kiedy już rozweseliło się winem serce króla, rzekł do Mehumana, Bizzety, Charbony, Bigty, Abagty, Zetera i Karkasa, siedmiu eunuchów usługujących królowi Aswerusowi, 11 aby przywiedli przed oblicze króla królowę Waszti w koronie królewskiej celem pokazania ludowi i książętom jej piękności; odznaczała się bowiem miłym wyglądem. 12 Ale królowa Waszti odmówiła przyjścia na rozkaz króla, który eunuchowie otrzymali. Król się rozgniewał, i gniew w nim zapłonął. (Est 1)

 

Przy czym jedno słowo zmienia w tej księdze sens wszystkiego, bo nie ustalono (kwestia sporna języka, w którym napisano tę księgę), czy on jej kazał przyjść w koronie i szatach, czy samej tylko koronie, czyli nagą, by mogli zobaczyć jej piersi i wzgórek łonowy pozostali. Ona nie przyszła i była dyskusja, jak w świetle prawa ją osądzić, bo było wszystkim jasne, że jak królowa nie słucha króla, to za chwilę wszystkie kobiety w państwie przestaną teraz respektować swoich mężów i nastanie taki burdel jak w polinie. Ostatecznie została zdetronizowana, a na jej miejsce została wybrana młodsza od niej Estera - sierota z plemienia Jakuba, którą zajmował się jej stryj, jako że oboje jej rodzice pomarli zanim ona cokolwiek o nich była w stanie zapamiętać.

 

W każdym otoczeniu i czasie z założenia doskonale różnorodnego świata znajdą się osoby profitujące na sytuacji i tracące na sytuacji. Jedni staną się potem piewcami tych wydarzeń, a inni będą szukać winnych, dochodzić 'sprawiedliwości', podczas gdy istnieje tylko WIBRACJA, to jest rozwój na etapie duchowym, a zamiast sprawiedliwości istnieje prawo akcji i reakcji. Wszystko inne jest ludzkie, niedoskonałe i rodzi cierpienie i poczucie krzywdy.

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, absolutarianin said:

Rand posłużono się jako narzędziem do osiągnięcia konkretnych ideologicznych celów,

Kogo masz na myśli i o jakie cele chodzi? Pytam bo ona jest w mojej opinii wzorem anty-socjalistki, anty-kolektywistki.

Chodzi ci o jej ateizm?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o ateizm a o operację fałszywej flagi.

 

Jak głosząc anty-socjalizm zaprowadzić komunizm? Na tej samej zasadzie, co wyburzając sobie WTC rozpocząć wojnę z terroryzmem, zatapiając Lustitanię przystąpić do wojny przeciwko Niemcom, aranżując samemu zamach nad Lockerby zdjąć potem Kaddafiego z przyprawioną 'gębą', jak eksterminować swoją najniższą klasę, by wyższe klasy zyskały nietykalność na kolejne 100 lat? Itd. Itd....

 

Jest to wykorzystanie prawa akcji i reakcji na ogłupionym społeczeństwie do własnych niecnych celów. Gadzi gen to prawo zna, bo zna hermetyczne dzieła. Polak, czy Amerykanin albo inny durak z tzw. opinii publicznej nie zna i łyka.

 

Na naszej planszy za false flag robi cała konfidentracja, tam każdy jest fałszywą flagą, jkm, szczęść boże i wszechpolak. Pierwszy piewca interesów wielkiego kapitału, drugiego wujek - mason 33 stopnia, trzeciego dziadek ze starej czosnkowej rodziny.

 

A jak to będzie wyglądać? Trzeba wpoić ludziom ideę ganiania za pieniążkami i przez ten pryzmat niech bliźni ocenia przydatność bliźniego, to wystarczy do destrukcji, bo pieniążki od dawna kontrolujemy MY. Potem taki obli będzie kłuł w oczy wszystkich takich self-a i innych maluczkich, że on się przecież dorobił, więc i ty możesz. A że jest plandemia i nie ma gdzie, albo tylko będąc wypiętym po mydło, bo pętla się zacisnęła? To już nie będzie interesować nikogo, bo wzorce toksyczne w społeczeństwie już zostały zakodowane przez lata 'uciskania' jkm w mendiach. On zresztą nawet nie musiał być z tamtymi w zmowie, on mógł wierzyć w to, co głosi, został NARZĘDZIEM w rękach sprytniejszych od niego, jak Rosenbaum, dlatego że mu po prostu pewne obwody wraz z aspergerem nie działały, na przykład obwód empatii, a tamtej na odwrót np. działał obwód empatii, ale logiki i statystyki już nie, że się prostu stała z całą rodziną ofiarą ujowego miejsca i ujowego czasu.

 

Takie to proste, ale polaki łykają i się za kołtuny biorą. Pieniądz - rzeczą świętą nad Wisłą, nieważna rodzina, dobro kraju, wzorce, struktura zdrowa, środowisko czyste, szacunek kobiet, liczy się tylko KASA, KASA, KASA, bo to przecież miara twojej przydatności dla społeczeństwa, czyż nie? A że 90% kasy i zasobów ma 2% skurwieli, którzy demolują planetę, zatapiają wieże wiertnicze powodując skażenia oceanów, pustoszą puszczę amazońską, tego już polak nie widzi. On uważa kaskę za rzecz świętą, tak samo jak płacenie rzekomego długu wziętego 'out of thin air' do tamtych. 

 

Widzicie, jak łatwo nabrać społeczeństwo i je ideologicznie rozłożyć na łopatki? Jednego naboju nie wystrzelono.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin, nie masz dysonansu poznawczego, krytykując indywidualizm społeczeństwa Zachodu, a jednocześnie wychwalając kolektywizm, dominujący mniej czy bardziej w każdym reżimie? A czy skrytykujesz kolektywizm, a raczej troskę o dobro wspólne mieszkańców np. demokratycznego, prozachodniego Tajwanu, którzy solidarnie zastosowani się do obostrzeń pandemicznych i mają mniej niż 10 ofiar śmiertelnych chińskiego patogenu?

 

Pomijam już istotną kwestię (nie tylko w życiu czy biznesie), jak nie tracenie czasu na kwestie, których i tak nie ruszysz, nie zmienisz, bo nie zależą od Ciebie, jak antyekologiczne działania koncernów paliwowych. To obiektywnie jest złe. I co w związku z tym? Jak nie zmienisz, po co tracić na to czas zajmując się sprawami, na które nie masz żadnego wpływu? Czas jest skończony. Szkoda życia na bycie wojownikiem z kanapy, chyba że ktoś ma duszę masochisty. Rozumiem naiwnych, rozumiem opłaconych grantami ekologicznych aktywistów, którzy z tego żyją, albo dzieci w różnym wieku ze szczerą chęcią zbawienia świata, by wszystkim było dobrze.

 

Innych nie rozumiem.

 

35 minut temu, absolutarianin napisał:

otem taki obli będzie kłuł w oczy wszystkich takich self-a i innych maluczkich, że on się przecież dorobił, więc i ty możesz. A że jest pandemia i nie ma gdzie, albo tylko będąc wypiętym po mydło, bo pętla się zacisnęła?

 

Problem w tym, że to żadne rocket science i sam gdzieś tak od 20 lat tak twierdzę. Jakość Twojego życia zależy przede wszystkim od Ciebie i wykonanej pracy w tym zakresie. Zakładam, że nie odkryłem tym Ameryki i nie byłem pierwszy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, absolutarianin said:

Jak głosząc anty-socjalizm zaprowadzić komunizm?

Grubo, to już nie mój poziom łączenia kropek. Tę logiką Engels sponsorował Marksa żeby w Rosji i na świecie zapanował kapitalizm.

Rand była inspiracją dla wielu przedsiębiorców w USA w latach 50-70tych. Dziś jest mniej znana, chyba się nie udało jej wypromować socjalizmu bo to były dobre lata dla USA gospodarczo. 

55 minutes ago, absolutarianin said:

Takie to proste, ale polaki łykają i się za kołtuny biorą. Pieniądz - rzeczą świętą nad Wisłą, nieważna rodzina, dobro kraju, wzorce, struktura zdrowa, środowisko czyste, szacunek kobiet, liczy się tylko KASA, KASA, KASA, bo to przecież miara twojej przydatności dla społeczeństwa, czyż nie? A że 90% kasy i zasobów ma 2% skurwieli, którzy demolują planetę, zatapiają wieże wiertnicze powodując skażenia oceanów, pustoszą puszczę amazońską, tego już polak nie widzi. On uważa kaskę za rzecz świętą, tak samo jak płacenie rzekomego długu wziętego 'out of thin air' do tamtych. 

Empirycznie systemy gdzie jednostka miała dbać o dobro wspólne bardziej niż o swoje (komunizm, socjalizm, narodowy-socjalizm) były najbardziej krwiożercze. 

Pieniądze same w sobie to dobry wynalazek, ułatwia wymianę dóbr. Kwestia jest jak ktoś pieniądze zdobywa pracą czy kradzieżą itd.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego obli, nie mam żadnego dysonansu pozawczego, bo tu go nie ma.

 

Indywidualizm zachodni to wolność do podejmowania decyzji, a nie zwolnienie z odpowiedzialności, w szczególności za tych słabych, bo opiera się na wartościach chrześcijańskich, a najwazniejszą z nich jest miłość bliźniego.

 

Co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych - mnieście uczynili.

 

Znasz to? To jest najważniejsze przykazanie. Odpowiedzialność za wszystkich, a nie za swój egoistyczny interes, jak nam ta żydowska ideolożka w cytatach, które nam podrzuciłeś utrzymuje, że 'ona nie będzie żyć dla drugiego człowieka'. Ludzie są JEDNOŚCIĄ. Gdyby to czuli, dzisiaj zebrali by się w kupie w ciągu najdłużej kwartału i powsadzali tych plandemistów do pierdla.  To samo z truciem oceanów. Ci ludzie, to anonimowi są?

 

Kolego @Orybazy nie łączą ci się kropki bo miłość bliźniego wykreśliłeś z równania. I teraz mamy kartele amerykańskich przemysłowców, które lobbują za kolejną lokalną wojenką, żeby obrócić w pył kolejny kraj, a oni mieli ustawione zlecenia budowlane. A u podstaw? Żydówka, która 'nie będzie żyć dla innych', sfrustrowana, bo firmę jej ojca wywłaszczono. Od tamtego czasu wywłaszczono miliony ludzi na całym globie z ich mienia i praw, ale ich nie rozpylono przez tubę medialną i o nich nie słyszałeś.

 

Cywilizacja łacińska jest dla ludzi na odpowiednio wysokim poziomie duchowym, przy czym ważne jest to, że tacy ludzie na planecie ziemia istnieją i to nie od wczoraj, natomiast poziom ludzi dorosłych do komunizmu i wspólności dóbr - raczej jeszcze nie. Prawa są zależne od poziomu rozwoju duchowego społeczeństw. Z kodeksu Hammurabiego na przykład - już wyrośliśmy. 

 

Cywilizacje pozostałe w liczbie 6 są dla jednostek, które muszą mieć cara, chana, lub przynależeć do kasty i być przymuszane, jak na Tajwanie. Dlatego ja się tam nie wybieram, choć oczywiście żal, bo będą miały rozwój technologiczny (nie mylić z postępem). Ale ja ceny jego nie zapłacę.  

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, absolutarianin said:

Kolego @Orybazy nie łączą ci się kropki bo miłość bliźniego wykreśliłeś z równania. I teraz mamy kartele amerykańskich przemysłowców, które lobbują za kolejną lokalną wojenką, żeby obrócić w pył kolejny kraj, a oni mieli ustawione zlecenia budowlane. A u podstaw? Żydówka, która 'nie będzie żyć dla innych', sfrustrowana, bo firmę jej ojca wywłaszczono. Od tamtego czasu wywłaszczono miliony ludzi na całym globie z ich mienia i praw, ale ich nie rozpylono przez tubę medialną i o nich nie słyszałeś.

Zgadza się, bezwarunkowa "miłość bliźniego" jest dla mnie naiwnym podejściem. Ludzi należy traktować adekwatnie do ich czynów i podstaw. Ta cała chrześcijańska postawa nadstawiania drugiego policzka, wybaczania, to dla mnie wymysł Żydów, wdrożony by goje łatwe do manipulacji i pokorne były. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, absolutarianin napisał:

Indywidualizm zachodni to wolność do podejmowania decyzji, a nie zwolnienie z odpowiedzialności, w szczególności za tych słabych, bo opiera się na wartościach chrześcijańskich, a najwazniejszą z nich jest miłość bliźniego.

 

Co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych - mnieście uczynili.


Chyba dlatego w żadnym kraju protestanckim (szczególnie w latach świetności) nigdy nie wygrała komunistyczno - kolektywistyczna zaraza, czego nie mogę powiedzieć o krajach katolickich :)Tak, to wolność. Podejmowania decyzji. I ponoszenia konsekwencji za te decyzje. Jak ktoś świadomie zamierza zniszczyć własne życie a ta decyzja nie rezonuje na innych życie jakimkolwiek stopniu, dlaczego mu tego zabronić? W imię czego? Bo ja wiem lepiej, co dla niego dobre? Może wiem, może nie wiem. Nieistotne. To jego życie. Nie moje.

 

Jeżeli jednak rezonuje i tym sposobem krzywdzi innych, to inna kwestia. Jego wolność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego. Jak sam tego nie rozumie, pomoże mu w tym aparat prawa, sankcji i represji.

 

Masz kilka kręgów wokół siebie, za każdym razem ten krąg jest większy.

 

Ty sam - rodzina - znajomi/przyjaciele - kraj - świat.

 

Sam kieruję się dosyć prostą zasadą. Dbam o siebie (zawsze najpierw, bo jak o to nie zadbam, to nie wykonam kolejnych czynności), o osoby bliskie, osoby za które jestem odpowiedzialny jako pracodawca a cokolwiek robię ponad to, to moja, indywidualna decyzja, jak np. działalność charytatywna. Tu nie może być przymusu. To jest moja wola, moralność, decyzje itd. Kwestia indywidualna do rozważenia każdemu wg. własnego światopoglądu.

 

Zadaniem władz takiego kraju jest stworzenie na tyle sprawnego systemu i ram prawnych, by nie przeszkadzać i nie utrudniać funkcjonowania, życia i zarabiania pieniędzy, jak również oraz finansowanie policji i narodowej armii. Ma nie przeszkadzać ludziom szukać swojego miejsca w życiu i na Ziemi, w kraju albo poza nim.

 

I jeszcze jedno - wrzucasz tyle biblijnych cytatów, ale mało znalazłem tam tych o pracy, których jest przecież pełna :)

 

2 minuty temu, Orybazy napisał:

Ta cała chrześcijańska postawa nadstawiania drugiego policzka, wybaczania, to dla mnie wymysł Żydów, wdrożony by goje łatwe do manipulacji i pokorne były. 

 

Raczej kwestia interpretacji, dosyć naiwnej, szczególnie w klasycznym rozumieniu KrK.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu doszliśmy do sedna problemu forum BS. Jest to jednocześnie sedno problemu obszaru nad Wisłą i Europy.

 

Słabość wynikająca z braku solidarności, czyli żadnego z was piszących w obronie tego egoizmu nie obejdzie los maluczkiego, będącego w czarnej dupie i polegniemy jako cała struktura. Ci na górze - potrzebują tych na dole, w dobrej kondycji, na konsumentów swojej wytwórczości, a nie ludzi ze zdemolowanym życiem. Czyli można powiedzieć, że jest to problem demoralizacji elit w świecie zachodnim.

 

Cywilizacja łacińska przypominam, to nie tylko chrześcijaństwo i nadstawianie drugiego policzka, bo za czasów rzymskich tego nie praktykowano, zresztą w 'chrześcijańskiej' Europie i jej podbojach też niekoniecznie... delikatnie mówiąc. Ta cywilizacja polega mniej więcej (niech mnie ktoś poprawi, kto bardziej oczytany) na tym, że wykonujesz odpowiedzialnie swoją pracę z własnej woli w hierarchii, a twoja siła wynika z praw jednostek całej struktury, które są wartością dodaną tej odpowiedzialności.  Przykładem jest niemiecki samochód.

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, absolutarianin napisał:

Cywilizacja łacińska przypominam, to nie nadstawianie drugiego policzka, bo za czasów rzymskich tego nie praktykowano

Mówisz o czasach przed herezji nadjordańskiej czy przed, bo jest jednak różnica, znacząca.

11 minut temu, absolutarianin napisał:

Słabość wynikająca z braku solidarności, czyli żadnego z was piszących w obronie tego egoizmu nie obejdzie los maluczkiego, będącego w czarnej dupie i polegniemy jako cała struktura.

Problem polega na tym, iż nie jest na dłuższą metę możliwa taka konstrukcja. Zawsze będą rządzący i poddani. Królestwo Zwierząt jest bezwzględne. A to, ze jesteśmy świadomymi zwierzaki nadaje jeszcze bardziej tragicznego wydźwięku. 

 

Każdy ustrój, każda idea - nie ważne jaka - musi być NARZUCONA.

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za małą wiedzę, żeby wam wykład zrobić jak Rzym zinkorporował 'herezję nadjordańską' w swoje struktury i jak się przepoczwarzył w chrześcijańską Europę, dlatego analizuję tylko aspekt duchowy tej przemiany. Jest to jeden z wielu czynników kształtujących tę cywilizację. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, absolutarianin napisał:

Rzym zinkorporował 'herezję nadjordańską'

Nie sam Rzym, ale niektórzy cesarze zobaczyli sobie w rybce nowe narzędzie władzy. 

 

3 minuty temu, absolutarianin napisał:

tylko aspekt duchowy tej przemiany.

Aspekt polityczny - duchowny był tylko dla "kapłanów". 

 

Chrześcijaństwo jest jak Komunizm, Jezus to Marks- zamiast ZSRR Imperium Rzymskie...po prostu starzy bogowie nie przemawiali do plebsu. 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, absolutarianin said:

Cywilizacja łacińska przypominam, to nie tylko chrześcijaństwo i nadstawianie drugiego policzka, bo za czasów rzymskich tego nie praktykowano, zresztą w 'chrześcijańskiej' Europie i jej podbojach też niekoniecznie... delikatnie mówiąc. Ta cywilizacja polega mniej więcej (niech mnie ktoś poprawi, kto bardziej oczytany) na tym, że wykonujesz odpowiedzialnie swoją pracę z własnej woli w hierarchii, a twoja siła wynika z praw jednostek całej struktury, które są wartością dodaną tej odpowiedzialności.  Przykładem jest niemiecki samochód.

Co to za system wartości, gdzie naczelna zasada "nie zabijaj" ale generalnie to można tylko "w dobrym celu". Z tego potem wynikają systemy jak komunizm "dobro klasy robotniczej najważniejsze" no chyba że to chłop średniorolny, wtedy już można ich wymordować.

System gdzie masz Stary i Nowy Testament i ludzi skaczących pomiędzy. Taki sam bajzel jak w Korani'e, pomieszane surry z okresu Mekki i Mediny, tu miłuj, tam morduj.

System wartości, tak niejednorodny gdzie każdy może sobie wyinterpretować co chce to zasłona dymna.

Wolę proste wartości wolności i egoizmu. I z tego egoizmu jest też wrażliwość na innych dookoła. Każdy rozsądny człowiek rozumie że nie żyje sam i jak pisał @Obliteraror są kręgi ludzi dookoła ciebie i ich dobro wpływa też na ciebie.

13 minutes ago, absolutarianin said:

Słabość wynikająca z braku solidarności, czyli żadnego z was piszących w obronie tego egoizmu nie obejdzie los maluczkiego, będącego w czarnej dupie i polegniemy jako cała struktura.

 

Zdziwisz się, ale ja nie widzę innych jako "maluczkich". To domena ideologii kolektywistycznych. My wielcy, oni mali. Indywidualizm, egoizm pozawala patrzeć na ludzi przez pryzmat konkretnego człowieka.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewangelie przekazują, że Jezus mówił o duchowych prawach, które tyczą się wszystkich, takich jak równowagi (akcji-reakcji, że trzeba się poniżyć, by móc wzejść wyżej) chociażby.

 

Nie mówił, że masz to stosować do rodziny, czy swojej firmy, jak stosuje obli, tylko do WSZYSTKICH.

 

Skoro naszemu koledze tak dobrze idzie, niech weźmie do pracy braci, którzy tu już się poddali i spadli do przysłowiowej piwnicy, nauczy ich, przecież utrzymuje, że ma niezbędną wiedzę o świecie i jak rozwiązać ich problemy. I podniesie ich na poziom wyżej. Ale on tego nie zrobi. Dlaczego? 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, absolutarianin napisał:

Ale on tego nie zrobi.

 

A dlaczego miałby zrobić? Z drugiej strony może zatrudnić najlepszych w branży, bezwzględnością wygryźć innych, ustanowić monopol i dyktować ceny, robić w pytę hajsu. W takich żyjemy czasach że takie zachowanie jest nagradzane i tego nie zmienimy. 

 

Żebyśmy wszyscy poszli droga o której mówisz to każdy musiałby w to wejść a to się nie stanie, no chyba że każdy na świecie przejdzie przez kilka seansów z DMT które mu zresetują podejście. Tylko przy okazji możemy dojść do wniosku, że wszyscy ludzie na świecie mogliby w jednym momencie zdechnac i zupełnie nic by się nie stało xD

 

Za blisko nam do zwierząt żebyśmy żyli w taki oświecony sposób. Może za tysiące lat. Swoją drogą muszę wrócić do książki Terence Mckenna nt psylocybiny, była tam mowa o cywilizacji która żyła w taki duchowo oświecony sposób. Żyła, bo rozjebali ich Ci bardziej indywidualistyczni i bezwzględni. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Orybazy napisał:

Zdziwisz się, ale ja nie widzę innych jako "maluczkich". To domena ideologii kolektywistycznych. My wielcy, oni mali. Indywidualizm, egoizm pozawala patrzeć na ludzi przez pryzmat konkretnego człowieka.  

 

Fakt, to jest ciekawe, bo też nikogo w ten sposób nie postrzegam. W sumie chyba nigdy nie postrzegałem. Każda ideologia kolektywistyczna wpisuje konkretną jednostkę w system jako trybik. Ten trybik ma funkcjonować efektywnie, nie buntować się i pilnie pracować na chwałę wodza/systemu/przywódcy etc. Każdemu trybikowi ideologia kolektywistyczna oferuje bonusy i granty za przyjęcie i akceptację takiego stylu życia. Mieszkanie na X metrów, zbiorkom do pracy i z powrotem, stołówkę pracowniczą itd. Ot, taka gomułkowska "mała stabilizacja". Dyrektor fabryki z pracownikiem mieszkają w jednym bloku. Różnica jest taka, że jeden ma Fiata czy Poloneza, a drugi autobus do pracy, ew. talon na Malucha za X lat.

 

Elita takiego systemu to innego. To jak członkowie Wewnętrznej Partii z Orwella. Awans pionowy w takim systemie rzadko wynika z własnej pracy, bo nie jest taki jego cel. Celem jest sprawnie funkcjonujący trybik bez aspiracji.

 

Każdy piewca tego typu nowotworowego systemu w jego N-odmianach pomija fakt, że istnieją ludzkie motywacje, pragnienia i marzenia.

Marzenia, które prywatnie określam jako "coś więcej". Więcej, lepiej, wyżej. Przesłanki tych marzeń mnie nie interesują, to kwestia indywidualna. Tak, nawet dosyć prozaiczna motywacja "chcę być wolny finansowo" też jest dobra i właściwa, jeżeli Ty uważasz, że jest dobra i właściwa, dobrze wykonujesz swoją pracę, zaspokajasz potrzeby innych ludzi, jesteś solidny, dowozisz rezultaty itd. I chcesz więcej. To normalne, bo są ludzie, którzy chcą czegoś więcej. A jak chcą więcej uczciwie i nie na skróty, to trudno nie przyklasnąć, nie pomagać, nie doradzać i nie kibicować takiej motywacji, co czynię nie tylko tutaj każdemu o podobnej optyce.

 

Tak, @absolutarianin. Ludzie chcą dobrze żyć, mieszkać w dobrym miejscu, jeździć fajnym samochodem, dobrze pachnieć i wyglądać, jednocześnie nie stykać się z patologią i tymi, którzy ich ciągną w dół, nie w górę. Zaakceptuj to, bo to naturalna potrzeba.

 

Na to wszystko trzeba zapracować. Stety albo niestety.

 

10 minut temu, absolutarianin napisał:

Skoro naszemu koledze tak dobrze idzie, niech weźmie do pracy braci, którzy tu już się poddali i spadli do przysłowiowej piwnicy, nauczy ich, przecież utrzymuje, że ma niezbędną wiedzę o świecie i jak rozwiązać ich problemy. I podniesie ich na poziom wyżej. Ale on tego nie zrobi. Dlaczego? 

 

Odpowiem na Twoje pytanie, mimo że jest bezczelne. Skąd wiesz, czy i co do tej pory w tej sprawie zrobiłem? I w którym miejscu napisałem kiedykolwiek, że znam odpowiedź na każdy problem? Nie jestem Panem Bogiem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.