Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Barry napisał:

Nawet sobie sprawy nie zdajesz ile ludzie mają pieniędzy i nie wiedzą w co zainwestować. Jeżeli przyszedłby taki okres ze ceny spadną 30 % to nie potrwa to długo. Ale skoro nawet pandemia nie wywróciła tego bagna, to uważam ze nic takiego się po prostu nie wydarzy.

Dlaczego pandemia miałaby wywrócić? Kredyt był tani jak nigdy. Czasy są tak chore, że obecnie opłaca się kupować wszystko na raty bo przy wyliczeniu inflacji wychodzi to TANIEJ niż kupienie od razu za gotówkę. Mówię o samochodach, drogich komputerach etc.

 

Nieruchomości będą szły w górę dopóki będzie tani kredyt. A kredyt będzie tani dopóki stopy będą niskie a to się powoli kończy bo rząd zdaje sobie sprawę, że albo podnoszą stopy albo czeka nas sytuacja podobna do tej w turcji. Tylko jak walnie inflacja na poziomie 20% to ludzie zaczną stąd uciekać. Teraz kurs złotego się waha bo ludzie wierzą w rząd, że podniesienie stóp zmniejszy inflacje.

 

Inwestycja w nieruchomości miałaby logiczny sens gdyby polska się zwiększała, gdyby współczynnik dzietności był na poziomie 2.1 albo wyżej albo gdyby polska była atrakcyjnym krajem dla imigrantów jak niemcy na przykład. Obecna sytuacja na rynku to sroga bańka podkarmiona debilizmem ludzi i rządu. Kiedy to walnie? Nikt uczciwy ci tego nie powie, ale walnie.

 

Tylko jak walnie to moim zdaniem walnie tak mocno że pociągnie cały kraj i polska może zbankrutować nawet. Ta bańka jest astronomiczna. Dlatego polecam ucieczkę z tego kraju, nie teraz bo czas jest ale w przeciągu 5-10 lat.

 

Moim zdaniem aktywa w obecnej sytuacji powinny być możliwie jak najbardziej ruchome, żeby można było szybko stąd spierdolić bez zobowiązań. Czyli odradzam inwestowanie w nieruchomości, ale to moje prywatne zdanie.

 

Bardzo ciężko się przewiduje trendy "szczegółowe" na przykład ciężko powiedzieć czy tesla będzie istniała za 5 lat czy zbankrutuje. Natomiast trendy ogólne są przewidywalne bo ich zmiana nie jest dynamiczna. Na przykład trend demograficzny; brakujących dzieci nie wyczaruje się z powietrza. Kto będzie mieszkał w tych mieszkaniach? Imigranci którzy jak mają okazje to stąd spierdalają? 

 

Jeszcze dochodzi "jakość" nowego budownictwa. Przecież niektóre nowe bloki już się rozlatują. A co będzie za 30-40 lat? To nie jakość komuchów którzy kradli materiały ale przynajmniej porządnie budowali.

 

W Warszawie masz czasami tak gęste zabudowanie, że przez okno widzisz drugi blok. Kto będzie chciał w takim gównie mieszkać jak będzie miał wybór?

Edytowane przez NoHope
  • Like 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, NoHope napisał:

Dlaczego pandemia miałaby wywrócić? Kredyt był tani jak nigdy.

 

Był tani, to fakt, tylko że jak przyszła do nas pandemia to nawet agenci nieruchomości mówili, że ten rynek pieprznie bo:

- Zamykany jest kraj, ludzie przechodzą na pracę zdalną i wracają do swoich wiosek - mniejsze zapotrzebowanie na wynajem w miastach

- Ludzie zaczną tracić pracę przez covid, upadną biznesy i kto będzie spłacał te kredyty przy 0 dochodach?

- Polska zacznie plajtować przez COVID + wyludniające się społeczeństwo = wyprzedaż mieszkań za bezcen

 

A jak to się potoczyło od tamtego czasu? Ceny wyjebało na orbitę.

 

44 minuty temu, NoHope napisał:

rząd zdaje sobie sprawę, że albo podnoszą stopy albo czeka nas sytuacja podobna do tej w turcji.

 

Nie wiem czy wiesz ale stopy procentowe w Turcji są ustalane w dużej mierze na oparciu o Koran, nie porównywałbym Polski do krajów typu Turcja czy Hiszpania bo to są dwa inne światy.

 

44 minuty temu, NoHope napisał:

Inwestycja w nieruchomości miałaby logiczny sens gdyby polska się zwiększała, gdyby współczynnik dzietności był na poziomie 2.1 albo wyżej albo gdyby polska była atrakcyjnym krajem dla imigrantów jak niemcy na przykład.

 

Może i racja - nie zaprzeczę.

 

Z własnego doświadczenia tylko napiszę, że jak dałem ogłoszenie na wynajem swojego mieszkania to większość osób dzwoniących do mnie było obcokrajowcami (ukraińcy, białorusini, hindusi itp.) - Czyli imigranci, dla których ten kraj jest jakoś atrakcyjny.

 

Mało tego, większość telefonów, które otrzymywałem były na zasadzie: ,,Proszę Pana, my już obecnie wynajmujemy mieszkanie ale właściciele biorą rozwód i musimy się wynieść do końca miesiąca". Na co ja odpowiadałem: ,,Przepraszam ale oferta już nie jest aktualna".

 

Demografia to jeden współczynnik z wielu. Kiedyś na 2 pokojach kisiła się 4-5 osobowa rodzina, teraz każdy 30 letni singiel/ka ma swoje własne M, przez co zmienia się współczynnik gospodarstw domowych w Polsce.

 

Byłbym ignorantem jakbym napisał, że mieszkania nigdy nie stanieją - ja kupiłem swoje w 2021 po to by już teraz na nim zarabiać realne pieniądze.

Co miesiąc najemcy doładowują mi konto w banku.

W bloku obok ktoś wystawił na sprzedaż podobne lokum do mojego ale za kilkadziesiąt kafli więcej niż ja kupowałem na początku tego roku, na dodatek tamte mieszkanie jest do remontu, a moje było do zamieszkania.

 

Gdyby bańka jebła i mieszkania potaniałyby o 20 - 25% to w najgorszym wypadku wychodzę na zero a hajs trzepię już dzisiaj.

 

Odnośnie demografii to tak naprawdę nikt nie zna przyszłości

Jak Ruskie napadną na Ukrainę to Ci drudzy zaczną spierdalać przed wojną i prawdopodobnie nasz rząd otworzy im drzwi do Polski - oni też zaczną najmować nieruchomości.

Ocieplenie klimatu - w 2050/2070 roku na terenie większości Afryki prawdopodobnie nie będzie dało się już żyć ze względu na zajebiste temperatury, Ci ludzie zaczną biec do Europy i na pewno nie skończy się na tym, że będą sobie stać przed siatką na granicy w nieskończoność.

 

Nawet Europa Zachodnia sama nie pomieści miliarda Mokebe

Edytowane przez Tomek9494
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Tomek9494 napisał:

Z własnego doświadczenia tylko napiszę, że jak dałem ogłoszenie na wynajem swojego mieszkania to większość osób dzwoniących do mnie było obcokrajowcami (ukraińcy, białorusini, hindusi itp.) - Czyli imigranci, dla których ten kraj jest jakoś atrakcyjny.

Oczywiście bo te nacje nie mają wyboru, ale niemcy i inne kraje z zachodu też mają ten problem. Kwestia czasu gdy otworzą się na wschód.

 

27 minut temu, Tomek9494 napisał:

Demografia to jeden współczynnik z wielu. Kiedyś na 2 pokojach kisiła się 4-5 osobowa rodzina, teraz każdy 30 letni singiel/ka ma swoje własne M, przez co zmienia się współczynnik gospodarstw domowych w Polsce.

No i te single wymrą i co dalej? 

 

27 minut temu, Tomek9494 napisał:

Odnośnie demografii to tak naprawdę nikt nie zna przyszłości

Bo to nie jest tak, że dzieci trzeba zrobić, wychować, one muszę wejść na rynek pracy i tak dalej. To nie jest tak, że trendy demograficzne są spokojnie przewidywalne na 20-30 lat wprzód.

 

27 minut temu, Tomek9494 napisał:

Jak Ruskie napadną na Ukrainę to Ci drudzy zaczną spierdalać przed wojną i prawdopodobnie nasz rząd otworzy im drzwi do Polski - oni też zaczną najmować nieruchomości.

Powiedzmy że masz rację, chcesz żyć w kraju w którym będzie więcej hindusów, murzynów, białorusinów oraz ukraińców niż polaków? Bo ja nie. Nie chce żyć w tym syfie.

 

Oczywiście jak masz chatę to będziesz bronił swojego zdania, ja nie mając chaty też będę bronił. Zobaczymy kto ma rację po prostu. Czas pokaże.

 

Tak naprawdę to masz dwa scenariusze albo polska przypominająca pakistan albo ukrainę albo polska stara i martwa. Oba chujowe.

 

Moim zdaniem młodzi polacy, zoomerzy będą stąd masowo uciekać i ja się do nich dołącze.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kespert napisał:

Oddal mapkę umieszczoną na dole ogłoszenia. To niebieskie - to morze. A takich lokalizacji nie ma aż tak dużo... a poza linią brzegową kraju, nie ma w zasadzie wcale - w całej reszcie Polski.

 

Wyobraź sobie, że mieszkam bardzo blisko tego niebieskiego i wiem co piszę - pamiętam jeszcze w miarę normalne ceny nad tym niebieskim. 

 

Jesteśmy w okresie bańki mieszkaniowej która kiedyś musi pęknąć, największy developer w Chinach już ociera się o bankructwo może być do czynnik do pęknięcia tej bańki.

 

Na chwilę obecną lepiej moim zdaniem posiadać kapitał ruchomy ewentualnie coś wynajmować na czas obecnej bańki, niż kupować coś co jest przewartościowane ponad 200%.

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, smerf napisał:

Na chwilę obecną lepiej moim zdaniem posiadać kapitał ruchomy ewentualnie coś wynajmować na czas obecnej bańki, niż kupować coś co jest przewartościowane ponad 200%.

Pytanie jest też takie czy musisz. Jeśli chcesz na przykład zostać w PL, w określonym mieście, a żona truje ci dupę, że chce mieszkanie bo bobo w drodze i ciebie stać to można kupować przewartościowane aktywo.

 

Ja jestem singlem, w warszawie nie chce zostać i nie czuje się przywiązany do jednego miejsca. I też niepotrzebny mi jest ciągły stres że muszę opłacać raty mieszkania albo jebać się z wynajmem zadłużonej chaty.

 

Ale znam realne przypadki gdzie żona truła dupę typowi by kupił mieszkanie no i kupił za milion prawie. Samemu utrzymując całą rodzinę. Dla mnie niepracująca żonka, dwójka dzieci i kredyt na milion to jednak za dużo. Jak kupię to za gotówkę i raczej nie w PL.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, NoHope said:

Nie wiem jeszcze, teraz będę wysyłał CV do szwajcarskich firm, jak przejdę rekrutacje i dostanę wizę to pewnie tam będę układał sobie życie. Zobaczymy.

No to jak kulą w płot. 
Kraj w którym nie możesz mieć psa w domu samego, każdy płaci abonament radiowo telewizyjny, ilość migrantow jest zbliżona do rdzennych mieszkańców w dużych miastach, wymieniać można w nieskończoność. 
caly Twój powyższy wywód - cała strona, jest błędny, masz mała wiedzę ale nie ma w tym nic złego, po prostu nie wiesz gdzie szukać danych 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/7/2021 at 11:34 AM, Margrabia.von.Ansbach said:

Pobawmy się w "Ile rada da".

Ja obstawiam jutro skromnie, +0,5% do łącznie 1.75%

Złoty medal B.I.S. ;)

 

ps Sam o ile pamiętam obstawiałem że pójdą najostrzej jak się da po bandzie - chyba 25pp. @Kespert dawał 25pp lub 40pp.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W styczniu kolejna zabawa i kolejne UP.

Rynek parsknął śmiechem na +0,5 na co wskazuje zachowanie PLN minuty po ogłoszeniu.

Jeszcze czekam na upadek Evergrande w Chinach, który pociągnie za sobą dalszy kollaps devów w Państwie Środka. I drastyczny spadek popytu na materiały budowlane.

Jak w podręcznikach historii kryzys 2008r łączy się z bankami w USA i sraczką kredytową.

Tak za lat kilka lub naście przeczytacie, że przesilaniem i matką kolejnych spadków była sytuacja w Chinach i ... sraczka kredytowa.

Ale to tylko taka ludzka słabość do wynajdywania punktów zwrotnych.

Cykl to cykl.

 

Nie wierzycie? Zróbcie printscreeny.

 

Makroekonomicznie dla nieruchów "dobrze już było"

Kolejna faza "zaczyna być dobrze" za 7-8-10-12 lat.

Na razie na horyzoncie widać chmury i błyski.

Jedyne pytanie to jak bardzo poszarpie nieruchomościową łajbą.

Bo że poszarpie - macie moje słowo.

 

Nie wierzycie? Printscreen po raz drugi.

 

W normalnej projekcji: maj-czerwiec-lipiec2022 - stopa i WIBORY miedzy 3 a 4%, bliżej 4 (szczególnie WIBORY).

W przypadku ostrej gospodarczej jazdy bez trzymanki, nawet nie podejmuję się prób ustalenia wysokości %.

I ostro przykręcony przez banki kurek z kasą do karmienia rynku nieruchów.

Nawet Glapcio opieprzył banki, że kasa z kredytów winna iść na rozwój a nie na spekułę w nieruchy.

 

https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/kredyty-hipoteczne-prezes-nbp-adam-glapinski-apeluje-do-bankow-o-ostroznosc/vrvbcre

 

Cyt - W celu uniknięcia kolejnych wyzwań związanych z portfelem kredytów hipotecznych, banki powinny teraz uważnie monitorować wysoką aktywność na rynku mieszkaniowym i zwiększyć czujność w ocenie zdolności kredytowej klientów chcących sfinansować zakup mieszkania. Tym bardziej, że niektóre banki ze szczególną intensywnością koncentrują swoją aktywność właśnie w tym segmencie kredytów. Z punktu widzenia rozwoju polskiej gospodarki taka tendencja nie cieszy. mówił prof. Adam Glapiński i przekonywał, że korzystniejsze byłoby przekierowanie większej części strumienia kredytów na potrzeby inwestycyjne przedsiębiorstw.

Czyli taniego paliwa do pompowania rynku JUŻ NIE BĘDZIE.

 

O możliwej zmianie nastawienia sektora finansowego co do kresek hipotecznych, wróbelki w Warszawie ćwierkały od września.

 

Hasło na dziś.

XAUUSD 1420-1450 USD/oz, jeśli nie będzie czarnych łabędzi (COVID-dżuma, Tajwan, Ukraina, Chiny, Rosja, USA, wojna).

W wersji hardkorowej 1060 USD/oz ale w to nie wierzę.

 

Nie wierzycie? Zróbcie printscreen.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 5
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

W wersji hardkorowej 1060 USD/oz ale w to nie wierzę.

Metr kwadrat przez AU/oz w grudniu 2015r. dawał ~1,5 wobec ~1,65 teraz - tylko szacuję, nie chce mi się sprawdzać. Już pisałem kiedyś, że dziwne rzeczy się staną, jak w pół roku wyjdziemy z zakresu <1.0-2.0>. Ale w którą stronę - nie podejmę się zgadnąć. Intuicja i logika podpowiadają coś skrajnie innego.

44 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

I drastyczny spadek popytu na materiały budowlane.

Żeby te materiały miały drastyczny wpływ na Europę, najpierw musiałby być wolny przepływ towarów. Ale w sensie - dowolny, a nie "bardzo powolny", i do tego coraz droższy. Nawet nie wspominając że na cenę i tak będzie wpływać koszt energii potrzebnej do wytworzenia, i dostępność.

Nie kijem go, to pałką.

48 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

matką kolejnych spadków była sytuacja w Chinach i ... sraczka kredytowa

<teoria spisku mode ON> Potrzebny wróg zewnętrzny by wytłumaczyć nową polaryzację świata, i wróg wewnętrzny by wprowadzić pieniądz ograniczony czasowo (który zastąpi poprzedni, ograniczony wartością maksymalną podaży vel akcji kredytowej)<teoria spisku mode OFF>.

 

Bodajże Washington Post popełnił ostatnio agitkę, w której zapewniają rynek, że chociaż USA utracą pierwsze miejsce w okolicach 2035r., to jednak już podjęte przez administrację Bidena kroki, spowodują odzyskanie tego statusu w okolicach 2095r. Jak to w me(n)diach, trzeba czytać między wierszami ("w celu skrócenia frontu... wiosenna ofensywa jednak...").

51 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Jedyne pytanie to jak bardzo poszarpie nieruchomościową łajbą.

Nie bardzo. Ulica zębami będzie trzymać "dla dziecka", przy okazji drenując się z oszczędności. Bo każdy cel ekonomiczny, zawsze ma nadrzędny cel polityczny.

O ile wartość spadnie, to jednak mocno wątpię czy te spadki wyprzedzą inflację. Siła przekonania ponad faktami.

53 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Nawet Glapcio opieprzył banki, że kasa z kredytów winna iść na rozwój a nie na spekułę w nieruchy.

To było coś :)Nie należy wierzyć w wiadomości, które nie zostały oficjalnie zdementowane - jak mówiono w systemie słusznie minionym. Jakiś wał, nowy wał węszę, pewnie dość krótkookresowy.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uściślę co do stóp %.

Oficjalna stopa bliżej 3%

WIBOR, szczególnie M6 między 3 a 4%, bliżej 4 niż 3.

 

@Kespert

Nie wypowiem się wiążąco do do łańcucha dostaw.

Odblokowania go i udrożniania.

Potanienia frachtu i transportu.

Czy wróci na stare tory czy się przemodeluje w bólach.

Bo nie mam danych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.12.2021 o 18:59, NoHope napisał:

Inwestycja w nieruchomości miałaby logiczny sens gdyby polska się zwiększała, gdyby współczynnik dzietności był na poziomie 2.1 albo wyżej

To był, jest i będzie błędny argument. Poruszałem to wielokrotnie w tym temacie.

 

Polska nie wyludnia się równomiernie.

 

Miejscowości z prognozowanym -50% spadku liczby ludności do 2050 to na ogół wsie i umierające małe miasta w nieatrakcyjnych zakątkach tzw. "Polski B". Nikt tam nie buduje mieszkań, a mieszkańcy albo wymierają, albo uciekają do atrakcyjniejszych ośrodków miejskich.

 

Najwięcej mieszkań budowanych jest tam, gdzie demografia jest argumentem prowzrostowym. Oczywiście z wyjątkami. Poznań ma stracić trochę mieszkańców już za 10 lat, a ilość mieszkań rośnie. Natomiast już Gdańsk czy Warszawa - oraz oczywiście miasta "satelickie" - powiatowe, do nich przyklejone - mają zanotować wzrosty.

 

Nie wiemy, czy nie nasili się migracja wewnętrzna i zewnętrzna. Możemy tylko gdybać. Natomiast przy dużych kryzysach, ludność naturalnie prze do dużych miast, bo tam (zwykle) łatwiej o pracę. Dlatego w scenariuszu nawet "katastroficznym" byłbym spokojny o duże miasta i przyległe do nich ośrodki.

 

Najprostszy sposób na to, by zweryfikować,że to błędny argument, to odczytanie tego samego argumentu, napisanego w "mądrym" artykule z roku 2014...

 

https://independenttrader.pl/kredyt-pod-nieruchomosc-w-czasie-hiperinflacji.html

 

Zobacz:

 

Cytat


Polski rynek nieruchomości nie wygląda atrakcyjnie. Potwierdzają, to zwroty netto z najlepszych nieruchomości komercyjnych, sięgające maksymalnie 10%. Mieszkania generują 3-4% rocznie, co w sytuacji tragicznej demografii nie wróży niczego dobrego.

Cytat

Osobiście jednak trzymałbym się z dala od wszelkiej maści kredytów,

Cytat

Stawiając się w sytuacji osoby, która już spłaca kredyt na zakup nieruchomości, postarałbym się odłożyć wystarczającą ilość kapitału, aby w razie problemów móc nadpłacić część kredytu lub powiedzmy przez dwa lata spłacać znacznie wyższe raty. Jeżeli dziś, przy rekordowo niskim oprocentowaniu rzędu 5,5% nasza rata wynosi 1150 zł, to przy 10% oprocentowaniu wzrośnie już do 1750 zł. To jest wzrost o ponad 50%.

 

To jest kropka w kropkę to, co pisane jest dziś, natomiast powyższe było napisane w 2014, w najlepszym momencie na zakup nieruchomości, przed bańką, która podbiła ceny o 50%. Więc analiza była kompletnie nietrafiona i szkodliwa dla wszystkich, którzy jej posłuchali.

 

Dlaczego o tym piszę? Bo chociaż RPP dziś pompuje stopy procentowe, to chyba nikomu nie przychodzi do głowy, że za rok równie dobrze mogą je zacząć na powrót obniżać. Dziś pisze się tylko o tym, że wzrosną. Czy ktokolwiek zaryzykował w tym temacie twierdzenie, że po 3-4% w 2022 RPP wróci do obniżania ich w kolejnych latach?

 

Chyba nie.

 

Tak samo, jak przym cytuje, "rekordowo" niskim oprocentowaniu 5,5%, autor nieszczęsnego artykułu w ogóle nie wziął pod uwagę, że możemy spaść do ZERA. A spadliśmy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Januszek852 napisał:

Miejscowości z prognozowanym -50% spadku liczby ludności do 2050 to na ogół wsie i umierające małe miasta w nieatrakcyjnych zakątkach tzw. "Polski B". Nikt tam nie buduje mieszkań, a mieszkańcy albo wymierają, albo uciekają do atrakcyjniejszych ośrodków miejskich.

Z 75 proc. polskich miast ubywa mieszkańców...

Na południu Europy wyludnianie się osad doprowadza do wystawiania za bezcen opuszczonych nieruchomości. W zeszłym tygodniu pisaliśmy, że lokalne władze Hiszpanii wystawiły całe opuszczone miasta. W Polsce ten problem nie jest tak widoczny, ale jednak obecny. 

https://www.domiporta.pl/poradnik/7,126866,26977205,z-75-proc-polskich-miast-ubywa-mieszkancow-wiemy-gdzie-znikaja.html

 

Obstawiam, że za kilka-kilkanaście lat, już 80 - 90% Polskich miast będzie się wyludniać. Liczba ludności będzie istotnie wzrastać już tylko w Warszawie i kilku innych miastach. To ostatni dzwonek, aby wcisnąć lemingom nieruchy, po zawyżonej 10-ktornie cenie, często też w niewolniczym kredycie na 30 lat. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś uważa że stopy procentowe rzędu nawet 10% plus gospodarcza stagancja MUSZĄ doprowadzić do spadku cen nieruchomości, to polecam przyjrzeć się Turcji, szczególnie że prawdopodobnie w jej kierunku zbliżamy się ekonomicznie.

 

https://tradingeconomics.com/turkey/indicators

 

Inflacja od 10 lat blisko 10%, stopy podobnie, teraz nawet wyżej.

A tak wygląda indeks cen nieruchomości:

turkey-housing-index-1.png

 

Oczywiście inaczej ten indeks wygląda w USD, złocie czy BTC :-)

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Klapaucjusz napisał:

Oczywiście inaczej ten indeks wygląda w USD, złocie czy BTC :-)

To teraz wstaw taki wykres w USD i sprawdź ile z tego niby wzrostu jest zasługą spadku wartości liry do usd i inflacji. 

 

Nadal nie rozumiesz, że to tylko etap hossy w globalnym cyklu: hossa-bessa.

4301a647882c9e4054de489b5d91760e.png

https://pl.investing.com/analysis/nowy-rekord-cen-nieruchomosci-mieszkalnych-w-krajach-oecd-w-iii-kw-200231713

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież napisałem że inaczej by w USD ten wykres wyglądał, nawet mielibysmy spadek. Wcale nie twierdzę, że realnie nieruchomości będą rosły, ale jeśli ktoś liczy na spadek nominalny przy coraz większym dodruku walut na całym świecie to stawiam franki szwajcarskie przeciw wenezuelskim peso, że się srogo rozczarunje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Hasło na dziś.

XAUUSD 1420-1450 USD/oz, jeśli nie będzie czarnych łabędzi (COVID-dżuma, Tajwan, Ukraina, Chiny, Rosja, USA, wojna).

W wersji hardkorowej 1060 USD/oz ale w to nie wierzę.

 

Od listopada 2020 mówiłem, że z tym złotem to nie jest tak zero jedynkowo jak się wielu wydaje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Bo nie mam danych.

Pełnych danych też nie mam, ale kilka punktów pomiaru widzę.

 

W jednym, towar który w czerwcu leżał na półkach i był dostępny na Allegro, dziś niemal zniknął - z portali i z hurtowni, oficjalnie. Producent coś piszczy o następnej dostawie w marcu, na całą Europę - MOŻE coś do Polski też trafi, choć patrząc na kurs euro - wątpię. Wykończeniówka szeroko pojęta, o stopniu skomplikowania na poziomie młotka i lutownicy nieomal, plus jeden chip by wszystkim zarządzać. Chipów niet. Ceny u tych, co mają zapas już wzrosły x1,5 w ostatnich dwóch miesiącach. O ile sprzedają, zamiast chomikować i czekać - w jednym miejscu dostałem odmowę sprzedaży teraz i termin marcowy, choć na 100% wiem że mają zapasy. Gdzie indziej, pojawiają się śladowe ilości po cenach x2, prawdopodobnie by patrzeć "kupią czy nie".

Panie, ja wam daję pieniądze, a wy co? Co to za czasy nastały? - "Szczęśliwi co mają".

 

Drugi punkt, element wykończeniówki też -> chińska pochodna cen stali i zużycia młotka. Spadek ceny surowca, zrównoważony kosztami frachtu (długie dostawy) albo ryzykiem przejazdu koleją (krótkie terminy dostaw). Znowu, kto ma wolny magazyn czasem mocno się drapie po głowie, czy nie "poczekać" - i efektem jest zmniejszona podaż... co wpływa na ceny znowu. Kółko zamknięte nieomal, system (na razie) stabilnie podtrzymujący ceny.

46 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Czy wróci na stare tory czy się przemodeluje w bólach.

Na razie raczej za dużo jest okazji "politycznych".

Za dużo graczy.

Za mocno zauważono, jak można się w tej piaskownicy brzydko bawić.

Moja skromna opinia to minimum trzy lata do pełnego uspokojenia "tak jak było", o ile do niego dojdzie i nie zrobi się "nowe". Minimum dwa na fabrykatach do wznowienia podaży>popyt.

Bo nie trzeba blokować 5000+ części, by samochód nie mógł jechać. Wystarczy skutecznie zablokować wybraną jedną (np. obieg benzyny). By zabić człowieka, nie trzeba zniszczyć każdego organu - wystarczy wybrany jeden (np. obieg krwi). Gospodarka - ditto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Morfeusz napisał:

Obstawiam, że za kilka-kilkanaście lat, już 80 - 90% Polskich miast będzie się wyludniać. Liczba ludności będzie istotnie wzrastać już tylko w Warszawie i kilku innych miastach. To ostatni dzwonek, aby wcisnąć lemingom nieruchy, po zawyżonej 10-ktornie cenie, często też w niewolniczym kredycie na 30 lat. 

Zgadzam się. Uważam, że bezpieczne jest stosunkowo niewiele miast (najbezpieczniejsze wydają się właśnie satelity wielkich miast - okoliczne gminy mają nawet do 50% wzrostów liczby ludności projektowane w 2050 roku). Wszędzie tam, gdzie przybędzie ludzi - podrożeje ziemia. A to chyba najistotniejsze dla każdego właściciela nieruchomości.

 

Natomiast dzisiejszy kredyt na 400k na mieszkanie w Ostrołęce powiedzmy może się niezdrowo odbić właścicielowi...

 

2s5HH2j.png

 

Tutaj już mamy dramat i nie spodziewam się żadnych wzrostów po 2030 - nie ma podstaw, by ich oczekiwać.

 

Dla odmiany Piaseczno pod Warszawą:

 

Cytat

W 2050 roku liczba mieszkańców całego powiatu miałaby wzrosnąć o 40% i wynieść około 255 tys. (182 tys. obecnie). W Piasecznie wzrost miałby wynieść w stosunku do obecnych danych 20%,

 

Tutaj oczekiwałbym sporych wzrostów cen.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Hasło na dziś.

XAUUSD 1420-1450 USD/oz, jeśli nie będzie czarnych łabędzi (COVID-dżuma, Tajwan, Ukraina, Chiny, Rosja, USA, wojna).

W wersji hardkorowej 1060 USD/oz ale w to nie wierzę.

Ale papierowe czy fizyczne? Bo już na początku plandemii było tak, że 1OZ oficjalnie był po 7k ale przy zerowej możliwości zakupu fizycznego bulionu poniżej 9k-10k PLN. Dopiero po 3 miesiącach wyceny papieru z dołka 1500$ dokoptowały do wycen rynku czyli 2000$.

 

Natomiast co do perspektyw GLD to IMO będą różne dla jedwabnika i systemu rozliczeń międzynarodowych/międzybankowych. Przynajmniej w początkowych fazach przechodzenia na CBDC. Jeśli jedwabnik ma nie posiadać nic, żadnej rzeczy przechowującej wartość (bo CBDC będzie się nadawał do tego jeszcze gorzej niż współczesne waluty papierowe) to i ma uwierzyć że GLD mu się do tego nie przyda. Dopiero z czasem wykształcą się naturalne mechanizmy rynkowe drugiego obiegu, w których będzie dominował pieniądz towarowy. Tak samo zresztą było za komuny. Za przysłowiową "flaszkę" czy kartki ludzie domy budowali, bo "państwowe pieniądze" można było o kant dupy rozbić. Pewne rzeczy się nie zmieniają. Tak samo jak cykl życia walut fiducjarnych. A jeśli ktoś myśli, że CBDC będzie czymś w rodzaju waluty cyfrowej na obraz ETH czy BTC to powinien mocno puknąć się w czoło. To będzie taka sama szmata, tyle że bez formy fizycznej i tak samo (ale lepiej i skuteczniej) zaprojektowana pod ekonomię rabunku. 

 

A dla systemów wymiany pomiędzy "państwami lokalnymi" i ich szczytami rozrachunków, wartość GLD będzie funkcjonowała w zupełnie innych wymiarach. Tak jak i zresztą obecnie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Fizyk.

Tam gdzie obecnie kupuję (ostatnio srebrne liście kl.), nie czekam dłużej niż 3-5 dni na wysyłkę.

Nie kupowałem w szczycie ześwirowania kowidowego.

Złoto kupowałem ostatnio w 2019, w Wwie.

 

Uwierz mi, że gdy złoto fizyczne będzie najtańsze "ULICA" nie będzie go chciała.

Będzie passe i niemodne.

Modne i pożądane będą gó_na drogie i blisko górki.

 

Co do czynników pro-wzrostowych i pro-spadkowych na rynku.

Handlowaliście kiedyś akcjami?

Ale tak dłużej, by otrzeć się o jedną hossę i jedną bessę przynajmniej.

 

Prawidłem w hossie (rynek wzrostowy) jest to, że rynek reaguje na pozytywne infa a negatywne nie robią na nim wrażenia.

Prawidłem w bessie (rynek spadkowy) jest to, że rynek słabo reaguje wzrostami na pozytywne przesłanki a ponadnormatywnie reaguje spadkami na negatywne.

 

100% czystej psychologii, chciwości i strachu.

 

Kwadratów i prostokątów też to dotyczy.

 

Ale wiecie.

Pamiętajcie, że patrzę zimnym okiem inwestora-spekulanta.

Makro.Trend.Statystyka.Wolumen.Sentyment.

Reszta to emocjonalny szum.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2021 o 13:06, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Handlowaliście kiedyś akcjami?

Ale tak dłużej, by otrzeć się o jedną hossę i jedną bessę przynajmniej.

Ja od 5 lat trejduję na krypto, przeżyłem kilka cykli wzrost-spadek, majątek pomnożyłem mimo absurdalnych początkowo zachowań typu granie na dźwigni x10 (przy zmienności rzędu 30-40% dziennie 😅 ). Podejrzewam, że moje ROI kosi większość giełdziarzy, ale prawda jest taka, że więcej w tym było czasem brawury i szczęścia, niż rozumu.

 

Natomiast...

 

Są jeszcze "supercykle" i jesteśmy w blisko 70-letnim supercyklu wzrostowym. Dlatego "strategie" Buffeta typu kup i trzymaj bywają skuteczne. W supercyklu spadkowym po 30 latach od zakupu byłoby się srogo na minusie. Być może trafimy na jeden jeszcze za naszego życia - kto wie. Kierunek gospodarek jest nieciekawy, gdyż nastąpiło odejście od pieniądza opartego na czymkolwiek (złocie, ropie, whatever) i zastąpiła to waluta fiducjarna FIAT, która jest "oparta" li tylko na zaufaniu społecznym, tj. na niewypowiedzianej umowie, że 100zł jest rzeczywiście warte 100zł, a nie tyle, ile papier i farba służąca do jego stworzenia.

 

Oczywiście ta niewypowiedziana umowa jest słabiutka, dlatego FIAT traci na wartości najszybciej w historii. Stąd wynalazki pokroju bitcoina. Stąd bańka na nieruchach. Bogaci próbują uciekać od gówno wartego pieniądza fiducjarnego, pompując w zasadzie cokolwiek, co "gwarantuje" im przystań. Moim zdaniem to w zasadzie musi skończyć się jakimś spektakularnym krachem, oby nie korektą trwającego od końca 2WŚ supercyklu wzrostowego, bo wtedy będziemy pewnie już do starości, albo nawet i śmierci, wyłącznie biednieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/9/2021 at 1:06 PM, Margrabia.von.Ansbach said:

Pamiętajcie, że patrzę zimnym okiem inwestora-spekulanta.

Makro.Trend.Statystyka.Wolumen.Sentyment.

Reszta to emocjonalny szum.

A potem Elon Musk robi jedno-słownego tweeta :)

Dopóki na końcu łańcucha są ludzie, to właśnie psychologia może decydować o zjawiskach skrajnych.

Ale ja patrzę okiem nie zainteresowanym cyframi na kontach, a mózgami i zachodzącymi w nich procesami decyzyjnymi (tweety Muska to morze bezcennych informacji badawczych, tak na marginesie).

Makro, trend, statystyka, wolumen - to analizy oparte na założeniach. "Sentyment" może te założenia wywrócić, i wtedy -dziesiąt lat cyklów może zniknąć w jeden dzień. Zawsze wtedy przypomina mi się opowiadanie Lema, gdzie automat zaplanował zbrodnię doskonałą, obejmującą wszystkie możliwe odpowiedzi na każde możliwe działanie pilota - ale pilot... nie zrobił nic. Założeniem analiz jest stabilność ich własnych podstaw; to wyznacza ich zakres stosowalności.

Nie przeczę że w 99,9% przypadków się "sprawdzają". Ale mają wbudowaną słabość, piętę Achillesa.

Człowieka.

 

6 hours ago, Januszek852 said:

oby nie korektą trwającego od końca 2WŚ supercyklu

Bodajże Nixon (choć nie jestem pewien), przy okazji jakiegoś pomniejszego "krachu", powiedział coś w stylu "no tak, cena akcji fabryki spadła, ale przecież fabryka stoi; są mury, są maszyny, jest produkcja. I są klienci gotowi kupić ten towar za dolary".

Parafrazując, jak Evergrande upadnie, to nagle pobudowane przez nich budynki się zawalą? A może się rozłożą z powrotem na cement, stal i cegły, i polecą do hurtowni, magicznie uzupełniając magazyny i zmniejszając ceny?

Ten supercykl oparty jest w dużej mierze na postępie technologii, i wiedza ta nie powinna zniknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie interia to nie jest wiarygodne źródło (bo publikuje temu, kto płaci - czyt. deweloperowi ;) ), ale...

 

https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-najem-mieszkan-takiego-wzrostu-cen-nie-bylo-od-lat,nId,5694783

 

To się wykopki zdziwią...

 

Niestety, jak ktoś jest przeciwnikiem kredytu, a jest młody i mieszkania/domu nie posiada jeszcze, to powinien szykować się do wyjazdu za granicę, bo tutaj za wiele nie zwojuje.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.