Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, RealLife napisał:

Jak ty to chcesz technicznie zrobić?

Pisałem ile realnie kosztuje wybudowanie mieszkania. Twoje wyliczenia mają rację bytu przy założeniu że kupujesz mieszkanie przez kilku pośredników, a ich trzeba wyeliminować i wrócić do prawa własności.

 

Może się wydawać proste to co ja mówię ale większość i tak tego nie zrozumie, tak samo jak Ty opierasz się na wyliczeniach zupełnie z czapy gdzie musisz opłacić wielu pasożytów dookoła :)

 

 

Edytowane przez Imiennik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Imiennik said:

Pisałem ile realnie kosztuje wybudowanie mieszkania. Twoje wyliczenia mają rację bytu przy założeniu że kupujesz mieszkanie przez kilku pośredników, a ich trzeba wyeliminować i wrócić do prawa własności.

 

Może się wydawać proste to co ja mówię ale większość i tak tego nie zrozumie, tak samo jak Ty opierasz się na wyliczeniach zupełnie z czapy gdzie musisz opłacić wielu pasożytów dookoła :)

 

 

 

Jakich pasożytów? Cena od dewelopera. Zakup bezpośredni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Kespert said:

Styropian<-podgrzanie gazem/prądem. Cegły <- wypalanie, znowu gaz/prąd.

Transport <- diesel <- ropa naftowa.

 

Halo halo. Nie uprawiajmy demagogicznej putinoinflacji. 

 

Do końca 2019 było normalnie, a potem NAGLE zaczęła się jazda. Mimo tych samych cen energii i paliw praktycznie do połowy tego roku, przez ponad rok była radosna jazda w górę wszystkiego. Bo tak. Bo można. Ja bym to nazwał po imieniu, czyli spekulacja na globalną skalę. Rooochanie jedwabnika na globalną skalę. 

 

Zastanawiałeś się kiedyś, że w covidzie może wcale nie chodziło o tresurę i nwo, ale o pretekst do takiego globalnego wyroochania najzamożniejszej części globalnej populacji? 

 

Czym wytłumaczymy rekordowe zyski BP czy Orlenu skoro surowiec taki drogi? 

 

I bajki, że cena energii stanowii 100% kosztu produkcji... może wytop aluminium w piecu katodowym dojdzie do 60%, ale też po to huty aluminium stawiano tuż przy elektrowniach na węgiel brunatny, czy atomowych. 

 

Ogólnie widzę bardzo niebezpieczną, bo zaczyna być powszechnie akceptowana, narrację, że słuchaj Heniu MUSI być drogo, bo wiesz Putin, covid, wojna, te sprawy. 

 

I o ile Holender, czy Niemiec tego roochania na cenach aż tak nie odczuje, to tu u nas przy inflacji na poziomie 30-40% i cenach energii wyższych o 200-300%, to będzie apokalipsa. 

 

Innymi słowy mało kto przeżyje rooochanie z obecnym stanem posiadania - dotyczy to też tych pomniejszych co to z uśmiechem innych rooochają "bo tak trzeba". 

 

I teraz powiedz, że to normalne, tak? 

 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, maroon said:

Ja bym to nazwał po imieniu, czyli spekulacja na globalną skalę. Rooochanie jedwabnika na globalną skalę. 

Spekulacja zakłada zysk... tutaj jedwabnika wyruchano bardziej w innych celach, niż zysk. Można powiedzieć - ideowo.

16 minutes ago, maroon said:

wcale nie chodziło o tresurę i nwo, ale o pretekst do takiego globalnego wyroochania najzamożniejszej części

Tresura zakłada zależność tresowanego. Musisz mieć kość, by pies skoczył. Albo bat.

Dla konia jest marchewka. Do pyska jak słucha, do **** jak protestuje.

Dla ludzi masz trochę inne środki, ale zasada - pozostaje. Transfer zasobów to nie cel, raczej - uboczna zależność, bonus, metoda zdobycia kości/marchewki dla tresera.

17 minutes ago, maroon said:

MUSI być drogo, bo wiesz Putin, covid, wojna

Wydaje mi się, że nie uciekam się do takich argumentów, jak mass-media.

Ale na przykład wojna... handlowa z Chinami? Jak najbardziej realna. Chyba że zablokowanie im węgla z Australii, i odpowiedź w zablokowaniu Kanału Sueskiego uważasz za przypadek bez żadnego wpływu na globalny rynek węgla.

Przetrzymywanie statków w chińskich portach "bo covid" - covid to zasłona dla mas, ale redukcja podaży jest już jak najbardziej prawdziwa...

17 minutes ago, maroon said:

o ile Holender, czy Niemiec tego roochania na cenach aż tak nie odczuje

Na razie... wyprzedzamy UE, ale oni zaczynają nadążać.

17 minutes ago, maroon said:

Innymi słowy mało kto przeżyje rooochanie z obecnym stanem posiadania - dotyczy to też tych pomniejszych co to z uśmiechem innych rooochają "bo tak trzeba". 

Yup.

Filozofując - kto chce zachować, straci. Kto nie boi się straty - zyska. Kto ma, jemu dodane będzie, a komu braknie - jeszcze zabiorą.

17 minutes ago, maroon said:

I teraz powiedz, że to normalne, tak?

Słowo "normalne" zakłada subiektywność oceny. Opiera się o moralność, dobro/zło i tak dalej.

Wolę mówić, że to co się dzieje to cykl. Nałożenie kilku, nawet.

Pokój-wojna.

Kredyt-konsumpcja-kryzys-akumulacja.

Konserwatyzm i liberalizacja - moralności, praw.

 

Dlatego po pokoju masz wojnę. Po konsumpcji - kryzys. Po liberalizacji moralności - nadejdą purytanie. I to jest normalny, naturalny cykl.

Życie jest cyklem - wszyscy kiedyś umrzemy, powiesz że to normalne?

 

Aha - po stosunkowo łatwym kredycie hipotecznym (własne mieszkanie w zasięgu 50% społeczeństwa) - co będzie? Druga strona cyklu. Panowie feudalni i wynajmujący od nich plebs. A wiesz, co dałoby "wszyscy powstańcie, wyklęty ludu ziemi"? Krwawa rewolucja obalająca "panów" oddałaby zasoby w ręce klasy zarządzającej rewolucją... oni by przydzielali z ograniczonej puli, wszystkim chcącym. Jak panowie feudalni plebsowi.... Zmieniłaby się narracja, ale cykl - pozostałby. A w tym punkcie cyklu, jedwabnik jest ruchany, kropka. Z punktu widzenia tegoż - takie spojrzenie pozwala mi przewidywać (lepiej lub gorzej), co będzie - i jak się do tego przygotować.

 

2 hours ago, spacemarine said:

a granice będą pilnowały jak za prlu by nikt nie uciekł

Na początku. Na koniec, będziesz mógł je swobodnie przekroczyć - ale niewiele to zmieni. Będziesz mógł zmienić narrację (wolność/kolektyw) ale ruchanie na zasobach - pozostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kespert napisał:

Aha - po stosunkowo łatwym kredycie hipotecznym (własne mieszkanie w zasięgu 50% społeczeństwa) - co będzie? Druga strona cyklu. Panowie feudalni i wynajmujący od nich plebs. A wiesz, co dałoby "wszyscy powstańcie, wyklęty ludu ziemi"? Krwawa rewolucja obalająca "panów" oddałaby zasoby w ręce klasy zarządzającej rewolucją... oni by przydzielali z ograniczonej puli, wszystkim chcącym. Jak panowie feudalni plebsowi.... Zmieniłaby się narracja, ale cykl - pozostałby. A w tym punkcie cyklu, jedwabnik jest ruchany, kropka. Z punktu widzenia tegoż - takie spojrzenie pozwala mi przewidywać (lepiej lub gorzej), co będzie - i jak się do tego przygotować.

Wiesz co dała rewolucja w Rosji? Możliwości, podobnie zresztą PRL.
Oto syn chłopa, czy robotnika się spotykał z synem lekarza. Na studiach. Inżynierskich. 
Przedtem to było niemożliwe.
To robi każda rewolucja. Burzy skostniały porządek i działa orzeźwiająco.

Rewolucje są potrzebne gdy zbyt wiele władzy i majatku jest w zbyt niewielu rękach.. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Joanna nie poradziła sobie ze spłatą kredytu we frankach szwajcarskich. Dług i raty rosły, a ona walczyła z depresją dwubiegunową. Straciła pracę i wraz z córką znalazła się w katastrofalnej sytuacji. W dodatku jej warte dziś około 1 mln zł mieszkanie zlicytowano za 370 tys. zł. Kobieta została właśnie eksmitowania do lokalu bez prądu i ciepła!

 

Dostałam rachunek, ile mam do zapłacenia jeszcze kredytu. Z 60 tysięcy franków zrobiło się w granicach 95 tys. Połowę praktycznie przybrało i rata wzrosła dwukrotnie. Bank nie podpisywał ze mną żadnych aneksów zmieniających warunki, odmówili mi restrukturyzacji - wspomina Joanna."

 

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2022-11-07/eksmisja-do-mieszkania-bez-pradu-i-ciepla/

 

Zaczyna się i będzie takich spraw coraz więcej

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa nie jest świeża,  bo mieszkanie zostało zlicytowane w roku 2020. Przez zakaz eksmisji w czasie covidu, teraz takich przypadków będzie więcej przez prawie 2 lata bez eksmisji. Co więcej, bohaterka tematu miała problemy psychiczne, co spowodowało stratę pracy i nieogarnięcie życiowe. Jak dla mnie to może mieć miejsce w każdych czasach. A co do wyceny mieszkania, nie komentuję. i tak pewnie ze 200tys jej oddadzą. Na mieszkanie w Warszawie mało, ale spokojnie może kupić kawalerkę albo i mieszkanie dwupokojowe gdzieś w małej miejscowości, dobrze skomunikowanej z większym miastem. Kwestia tylko jaki ma się kontekst. Nie piszę tu, że wszystko jest super, ale nie jest to sytuacja, że już zostaję tylko sznur.

Edytowane przez gallanonim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej w pl nie zmuszają do zrównania budynków z ziemią kiedy tam ludzie jeszcze mieszkają

 

 

2 godziny temu, gallanonim napisał:

Sprawa nie jest świeża,  bo mieszkanie zostało zlicytowane w roku 2020. Przez zakaz eksmisji w czasie covidu, teraz takich przypadków będzie więcej przez prawie 2 lata bez eksmisji. Co więcej, bohaterka tematu miała problemy psychiczne, co spowodowało stratę pracy i nieogarnięcie życiowe. Jak dla mnie to może mieć miejsce w każdych czasach. A co do wyceny mieszkania, nie komentuję. i tak pewnie ze 200tys jej oddadzą. Na mieszkanie w Warszawie mało, ale spokojnie może kupić kawalerkę albo i mieszkanie dwupokojowe gdzieś w małej miejscowości, dobrze skomunikowanej z większym miastem. Kwestia tylko jaki ma się kontekst. Nie piszę tu, że wszystko jest super, ale nie jest to sytuacja, że już zostaję tylko sznur.

 

Dług w franku pewnie wart też bańkę minus 300tyś po licytacji więc Pani zostanie z rachunkiem do zapłacenia 700tyś, aż mnie to dziwi że ludzie nie są tego świadomi. Gdzie jej oddadzą 200 tyś? Zostawią sobie 100k i jej oddadzą resztę? Panowie... Różnicę z pozostałego długi trzeba spłacić w tym kraju. Jedynie co pozostaje to upadłość konsumencka.

Dlatego piszę że problemy to dopiero będą, nawet jak opóźnią wybory i przeczłapią to w kryzysie i z bezrobociem mnóstwo ludzi pójdzie pod wodę, niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, spacemarine napisał:

Dług w franku pewnie wart też bańkę minus 300tyś po licytacji więc Pani zostanie z rachunkiem do zapłacenia 700tyś, aż mnie to dziwi że ludzie nie są tego świadomi. Gdzie jej oddadzą 200 tyś? Zostawią sobie 100k i jej oddadzą resztę?

W artykule jest opisane, że miała dług po zmianie banku 95kPLN. Za 370kPLN zlicytowali mieszkanie, więc jeśli obsługa długu (odsetki i inne koszty) wyniosła do 75kPLN, to dostałaby te 200. Tylko nie wiemy jakie są koszty dodatkowe (założone przeze mnie 75kPLN).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, Kespert said:

. Po konsumpcji - kryzys. 

Halo jaki kryzys? 

 

Kryzys to jest jak ludzie dziękują że mają robotę i co do gara włożyć, a nie dniówkę po 1000pln za machanie łopatą. 

 

Zejdź na ziemię. 

 

Mamy obecnie fchuj przegrzaną gospodarkę, głównie dzięki branży budowlanej, na co nałożyła się duża inflacja (realne 30-40%) spowodowana głównie rozdawnictwem i przyzwoleniem na roochanie bez ograniczeń, czyli mega spekulacje, żeby tylko ostatnie afery z cukrem czy giga marże koncernów paliwowych wspomnieć. 

 

Znasz efekt kuli śnieżnej? Jedna destabilizacja wywołuje inne destabilizacje, a potem zaczynają się piętrzyć. I to właśnie w ciągu kilku lat osiągnięto. 

 

Ja mam ogromną nadzieję, że to wszystko pierdolnie i byle szybko. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Libertyn said:

Oto syn chłopa, czy robotnika się spotykał z synem lekarza. Na studiach. Inżynierskich.

Efekt uboczny to był. Nie cel rewolucji.

5 hours ago, maroon said:

Halo jaki kryzys?

...

Ja mam ogromną nadzieję, że to wszystko pierdolnie i byle szybko. 

Obaj prawdopodobnie doczekamy.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Libertyn said:

A celem było niby co?

Redystrybucja dóbr i zmiana paradygmatu relacji społecznych. Ale rewolucja nie zawsze musi być in plus do istniejącego status quo. Aktualnie mamy jakby doczynienia z rewolucją in minus jeżeli chodzi o paradygmat społeczny i redystrybucję. I to w takiej formie pełzającej, gdyż kontekst powolnych zmian ciężko zauważyć w szerszym aspekcie, a zarazem łatwo się do nich przyzwyczaić/zaakceptować. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2022 o 22:44, Libertyn napisał:

Wiesz co dała rewolucja w Rosji? Możliwości, podobnie zresztą PRL.
Oto syn chłopa, czy robotnika się spotykał z synem lekarza. Na studiach. Inżynierskich. 
Przedtem to było niemożliwe.
To robi każda rewolucja. Burzy skostniały porządek i działa orzeźwiająco.

Rewolucje są potrzebne gdy zbyt wiele władzy i majatku jest w zbyt niewielu rękach.. 

 

Tak.

Punktem zapalnym jest praktycznie zawsze akumulacja majątku i władzy.

W rękach niewielu.

Natomiast nie jest bezpośrednim celem rewolucji zapewnienie "synom i córkom chłopo-robotnika".

Awansu społecznego.

To wyłącznie efekt uboczny.

I hasło by pociągnąć za sobą nieposiadające masy, które nastawią karku "dla idei".

 

21 godzin temu, maroon napisał:

Halo jaki kryzys? 

 

 

Pisze to z pełną odpowiedzialnością za wstukane słowa:

TAKIEJ KONSUMPCJI W POLSCE JAK OD KILKU ŁADYCH LAT NIE WIDZIAŁEM JAK ŻYJĘ.

Ja wiem, że to w dużej mierze było zasilane tanim pieniądzem.

Ale, kurna jego mać, jak ktoś non-stop łazi po food truckach.

Które z założenia miały być TANIM, ULICZNYM JEDZENIEM.

A funkcjonują jako craftowe trzygwiazdkowe, Michelinowe restauracje och-ach!

Z belgijskimi frytkami po 28zł, hamburgerem za 40-60zł i sojową latte z cynamonem za 25 zł za mini kubeczek.

To coś tu jest postawione na głowie.

Zarezerwowanie sensowengo miejsca na weekendowy wypad to marzenie ściętej głowy.

Bo albo już pół roku wcześniej zaklepane albo ceny vide Szczyrk, 4 osoby bez wyżywienia.

1800zł dziennie.

DZIENNIE.

Po moim prowincjonalnym mieście powiatowym zapitalają i parkują takie bryki.

Które są warte pół mojego domu.

Ja wiem, że to leasingi.

Ale kurna co miesiąc trzeba te 5-6 TYSI w zębach zanieść za ich używanie.

Nie licząc kosztów utrzymania.

W życiu ich tyle nie widziałem.

Byle usługa? Cennik w setkach albo tysiącach za roboczogodzinę.

Kurna!

All inclusive 5* Grecje, Turcje czy nawet Dominikana.

Wykupione na pniu.

Nowe iphony PRO po 5 tysi schodzą jak ciepłe bułeczki.

I ma je chyba co druga, zmanierowana znudzoną miną, dwudziestolatka w Warszawie.

 

TO BĘDZIE UPADEK Z WYSOKIEGO KONIA.

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Redystrybucja dóbr i zmiana paradygmatu relacji społecznych. 

 

Jak zawsze na tej płaszczyźnie egzystencjonalnej chodzi o jedno.

Zasoby i sprawczość czyli władzę.

Odebrać innym a dać sobie.

 

Wszyscy trzej Panowie macie po pucharku.

Bo to celne posty.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Redystrybucja dóbr i zmiana paradygmatu relacji społecznych. Ale rewolucja nie zawsze musi być in plus do istniejącego status quo. Aktualnie mamy jakby doczynienia z rewolucją in minus jeżeli chodzi o paradygmat społeczny i redystrybucję. I to w takiej formie pełzającej, gdyż kontekst powolnych zmian ciężko zauważyć w szerszym aspekcie, a zarazem łatwo się do nich przyzwyczaić/zaakceptować. 

Aktualnie ciężko w ogóle mówić o rewolucji. 
Na stare to umarł król PO i nadszedł król PiS z zupełnie inną wizją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Libertyn said:

Aktualnie ciężko w ogóle mówić o rewolucji. 
Na stare to umarł król PO i nadszedł król PiS z zupełnie inną wizją.

Ech. 

 

Ujęcie globalne, nie lokalne. 

 

Lokalnie to jest chaos, brak wizji i darcie kołdry ino więcej dla siebie vel koryto. 

 

Globalnie da się zauważyć pewne subtelne zmiany (lub powtarzające się próby takich zmian). I o ile w nwo niekoniecznie wierzę, o tyle we wspólne grupy interesu już tak bo wszelkie oligopole to chleb owszedni. 

 

Kiedyś pisałem już, że najtrwalszym ustrojem w historii ludzkości było niewolnictwo (lub paraniewolnictwo typu pańszczyzny, cechu) i daje się obserwować pewne mniej lub bardziej subtelne próby powrotu do tej formy. 

 

Dodatkowo nie jesteśmy autarkią gospodarczą, więc czy chcemy czy nie, część zawirowań światowych jakąś czkawką się odbije. Co ciekawe na wielu polach mogliśmy zbudować niezależność (energetyka, przemysł przetwórczy, przemysł chemiczny, stalowy, drzewny) tylko zostało to celowo lub przez głupotę zaprzepaszczone. Przemysł ciężki generalnie ciężko się buduje, a łatwo likwiduje. A bez elementarnego przemysłu ciężkiego zawsze będziemy w dupie, dlatego tym bardziej trzeba chronić to, co jeszcze zostało. Taka elementarna ekonomia deficytów się kłania, a ona, ta pełzająca niewidoczna rewolucja czerpie całymi garściami właśnie z ekonomii deficytów. 

 

Tylko jeszcze trzeba sobie odpowiedzieć kto będzie czerpał z tych deficytów, a kto ponosił ich koszty. 

 

3 hours ago, Margrabia.von.Ansbach said:

 

TO BĘDZIE UPADEK Z WYSOKIEGO KONIA.

 

To co wymieniłeś nigdy mi nie haczyło z medianą wynagrodzeń. Mnie średnio stać na taką konsumpcję, a nie zarabiam mało. Gdzie zatem haczyk? Albo jest/była jazda bez trzymanki na kredycie wszelkiej maści albo nieprzebrane miliardy krążą pod stołem (i w przypadku wielu branż faktycznie tak jest). 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

była jazda bez trzymanki na kredycie wszelkiej maści

I to jest chyba odpowiedź na pytanie ;) Tani pieniądz dostępny przez lata. Bo nie jest to model powszechnie dostępny z nawet stołecznej, niezłej pensji.

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie się już zaczęli wykruszać jak się COVID zaczął, nie wiem czy ktoś z Was obserwuje grupy z leasingami, gdzie przewijają się drogie, droższe i te bardzo drogie zabawki.

 

Zostali Ci "silni" finansowo, których jednak w naszym kraju z nie do końca wiadomych względów nie brakuje. I ta grupa ma się bardzo dobrze albo nawet lepiej. 

 

Bogolem nie jestem ale mnie to jakoś nie dotknęło, być może dlatego, że nigdy nie jechałem na kredytach. A plany na inwestycje i zabaweczki jakieś są. Mimo tego, że tanio to już było. ;) 

Edytowane przez Niktzprzeszloscia
Literófka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, maroon said:

daje się obserwować pewne mniej lub bardziej subtelne próby powrotu do tej formy

Klucz - daje się obserwować.

Ale to nie powrót. To ujawnienie tego, co i tak jest.

Amerykanie mają taki zwrot, "wage-slave". https://pl.wikipedia.org/wiki/Niewolnictwo_płacowe

Tylko przez pewien czas, miska ryżu była z wkładką mięsną. Ale wracają robaki...

2 hours ago, maroon said:

Gdzie zatem haczyk?

Jeśli liczba "super-zamożnych" zwiększa się w społeczeństwie z 1% do 3%, to liczba super-bryk na ulicach potraja się. To właśnie widzieliśmy.

Jeśli mediana rośnie względem minimalnej, to konsumpcja też rośnie... wincyj telewizorków, remonciki, wyjazdy bo Karyna chce Sharm-El-Shejk jak Grażyna...

17 hours ago, Libertyn said:

A celem było niby co?

Spijanie kawioru odebranego burżujom... ale ustami swoich przedstawicieli.

Nielicznych; jakże nielicznych. Zasłużonych.

5 hours ago, Margrabia.von.Ansbach said:

TO BĘDZIE UPADEK Z WYSOKIEGO KONIA.

Wraca nowe.

https://businessinsider.com.pl/gospodarka/polski-rzad-bedzie-zadluzal-sie-za-granica-potrzeby-pozyczkowe-sa-rekordowe

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kespert napisał:

Spijanie kawioru odebranego burżujom... ale ustami swoich przedstawicieli.

Nielicznych; jakże nielicznych. Zasłużonych.

A to źle?
Paradoksalnie nieliczni byli bardzo liczni ale byli spacyfikowani przez Bolszewików.
Mogłoby być bardzo pięknie, gdyby Kiereński poszedł na układy z Niemcami i podpisał pokój.

 

37 minut temu, Niktzprzeszloscia napisał:

Zostali Ci "silni" finansowo, których jednak w naszym kraju z nie do końca wiadomych względów nie brakuje. I ta grupa ma się bardzo dobrze albo nawet lepiej. 

 

Nerd z IT /koło IT otrzymujący  zapłatę w Euro czy USD.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, Libertyn said:

gdyby Kiereński poszedł na układy z Niemcami

W środku wojny? Gdyby nie zrobił "ofensywy Kiereńskiego", to by go bolszewicy zastrzelili za zdradę... w momencie abdykacji cara, było już wiadomo kto ostatecznie dojdzie do władzy.

A czy to źle? Z perspektywy komisarzy politycznych, wierchuszki bolszewików itd. - nie. Cała reszta smak szampana poczuła wyłącznie ustami przedstawicieli, a nie sama. Dostali PGR (do pracowania w), ewentualnie uran (do wydobycia), i aparat opresji przy którym ochrana była uosobieniem swobody i powściągliwości...

 

Ale mam coś, co Ciebie akurat zainteresuje pozytywnie: https://businessinsider.com.pl/gospodarka/nowy-podatek-dla-wlascicieli-mieszkan-resort-sasina-juz-nad-nim-pracuje

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kespert napisał:

W środku wojny? Gdyby nie zrobił "ofensywy Kiereńskiego", to by go bolszewicy zastrzelili za zdradę... w momencie abdykacji cara, było już wiadomo kto ostatecznie dojdzie do władzy.

Bolszewicy nie mieli takiego poparcia. Poparcie miał Socjalizm, Kiereński sam był eserowcem (Partia Socjalistyczno -Rewolucyjna). Właśnie przez to że wojna była kontynuowana doszło do wydarzeń lipcowych i wzrostu poparcia bolszewików a następnie, kolejnej rewolucji. A jak tylko Bolszewicy przejęli władzę, to nastał pokój z Niemcami, także ten. Trochę nielogiczne jest to co piszesz.

4 godziny temu, Kespert napisał:

A czy to źle? Z perspektywy komisarzy politycznych, wierchuszki bolszewików itd. - nie. Cała reszta smak szampana poczuła wyłącznie ustami przedstawicieli, a nie sama. Dostali PGR (do pracowania w), ewentualnie uran (do wydobycia), i aparat opresji przy którym ochrana była uosobieniem swobody i powściągliwości...

A teraz plot twist. Miałem na myśli Rewolucje Francuską., Rewolucje dzięki której burżuazja powstała. 

Moze bez niej Kespert byłby jedwabnikiem bez prawa do zakupu ziemi i zakładania działalności?

4 godziny temu, Kespert napisał:

404

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Bullitt napisał:

Kiedy się zacznie?

Widać to już papierach.

W kolejnych kolumnach excela.

I na rynku świeżych obligacji SP denominowanych w EUR i USD.

Na ulicy jeszcze nie.

 

Kowalscy dostał odroczenie.

W postaci wakajków kredyciarskich.

 

Pro TIP pt "BINGO KUMULACJA".

1. Zdjęcie tarcz antyinflacyjnych od 2023 (zła Unia kazała!)

2. Sektor bankowy w PL trzeszczy (rating nagatywny!)

3. Wakajki w 2023 pod znakiem "?" a później bez szans (rating negatywny!)

4. Wydatki domowe "na utrzymanie" mocno UP co da impuls pro-deflacyjny (mniej kasy na zbytki i głupoty)

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.