Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

7 minutes ago, MalVina said:

To zdanie nie brzmii prawdopodobnie, biorąc pod uwagę, że tatuaże są drogie, są na zawsze i zdecydowana większość ludzi podejmuje decyzję o wytatuowaniu się bardzo długo, nawet i latami.

 

Jak długo trzeba się zastanawiać którego Batmana wytatuować? Czy to bedzie ten którego grał Geroge Clooney? Czy może Ben Affleck? A może Christian Bale? XD Ciężki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Może trochę dziwne pytanie, ale z ciekawości zapytam. Kto organizuje takie domówki że macie pół na pół? Jak się zapraszacie? Jesteście znajomymi? Ja nigdy nie byłem na takiej domówce gdzie bym kogoś nie znał... Nikt nie zaprasza i szczerze nie słyszałem żeby ktoś kogoś zapraszał ot tak sobie... tylko urodziny, imieniny u rodziny gdzie nie ma rówieśników (jak już to jakaś kuzynka). Bardzo mnie to ciekawi jakie to środowisko, masz znajomych z boiska? bloku? skąd te dziewczyny? ze szkoły? ilu was jest na takiej domówce? ile macie lat? wiem dla niektórych to bardzo dziwne pytanie, ale naprawdę chciałbym też pójść na takie coś... 

Tak, jesteśmy grupą znajomych  jeszcze z czasów szkolnych. Każdy każdego poznał na innym etapie życia. Trzon grupy poznał się już w gimnazjum, ja poznałem dwie osoby z tej grupy dopiero na studiach ale te dwie osoby wkręciły mnie po czasie do reszty grupy i tak jakoś się pozaznajamialiśmy i spotykamy się kilka razy w roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Hatmehit said:

Sądzisz, że jest aż taka plaga bezsensowych tatuaży?

 

Jest. Nie wiem może ostatnio się obracałem w mało reprezentacyjnych rejonach, ale moim zdaniem jest tego masa. Widziałem takie dziwadłą że mi szczena opadała. Na przykłąd na tyle ogolonej czaski jakieś klucze skrzyżowane. Cholera wie co to było. Na szyi jakieś wycinanki dookoła. Dla mnie szok choć starałem się nie dać po sobie poznać. Szczególnie rzuca się w oczy jeśli jest tego dużo na ciele, albo celowo eksponowane. Głowa i okolice naturalnie rzuca się w oczy od razu. Rękawy też. Nogi i tółw to raczej już nie budzi zdziwienia chyba że mocno wytatuowanee silnym kolorem. Poza tym w pewnych wypadkach zależnie od stroju wygląda to dziwnie albo komicznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Trevor napisał:
1 godzinę temu, Hatmehit napisał:

Sądzisz, że jest aż taka plaga bezsensowych tatuaży?

 

Jest.

Jest i też to widzę, dla kogoś kto wie z czym to się je, to to jest dramat obserwowanie tego trendu.

 

Niestety tylko 5% tatuaży ma sens, reszta to tylko i wyłącznie moda i chęć bycia jak wszyscy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Akadyjczyk napisał:

A to zawsze ktoś inny zaprasza do siebie, raz jedna osoba potem inna czy przeważnie zawsze ta sama?

Raz jedna, raz druga osoba... Czasem wspólnie gdzieś wyjedziemy (choć już na wyjeździe dawno nie byliśmy), czasem spotkamy się na mieście. Jest różnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Trevor napisał:

Dla mnie jeśli ktoś zrobił sobie tatuaż to jest jasny znak że ma problem z kontrolą własnych impulsów.

Mam ostatnio takie same przemyślenia. Chyba 4 lata temu zrobiłam sobie tatuaż, ojejku jaki on był mądry i ważny dla mnie, sama projekt robiłam. A dziś co? Żałuję tego, wydawało mi się wówczas, że osiągnęłam w końcu harmonię życiową, że jestem super świadoma, teraz wiem, że nie ma czegoś takiego, nie ma końca w poznawaniu siebie i uczeniu się. Wszystko trwa, a mój tatuaż stale przypomina mi co było jak kotwica jakaś. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Nie ważne, jest co ja uważam. Ważne jest co działa a jeśli jest na odwrót jak piszę, to zapraszam do wzięcia sobie pana, który jest pasywny, uległy, nie dominujący, nie wiedzący czego chce, nie asertywny, gdzie wy jesteście głową w związku - może wtedy będzie bardziej zrozumiałe co starałem się przekazać w milionie postów i jak grochem o ścianę.

 

Pozdrawiam i na zakończenie dodaje coś co ostatnio dodałem oraz dziękuje za udział w dyskusji, czas już na mnie.

 

 

 

 

Tylko nieasertywnych miękkich popychadeł nikt nie lubi. Żadna płeć. Nikt nie lubi też zawsze wszystko wiedzących lepiej. Złoty środek to podstawa, dawanie poczucia bezpieczeństwa, szacunek. Gdy trzeba, to umiejętność przejęcia kontroli. Gdy trzeba, to umiejętność przyznania racji. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie bardzo ogólnikowe. Ale dla mnie bycie kobietą (taką jaką sama chcę być) to pewne połączenie bycia dla innych (np. dla rodziny) i pewnego zdrowego egoizmu czyli w tym wypadku realizowanie swoich ambicji jak np. rozwój zawodowy, pasje, w których się chcę rozwijać (co w moim przypadku się nieco wiąże), dbałość o wygląd, zdrowie itd.

Z jednej strony chcę być przy facecie, którego kocham i dla niego, z drugiej być też odrobinę egoistką, myśleć w pewnej mierze o sobie, swoich celach, pragnieniach itd.

Dlatego dla mnie pewnym ideałem kobiety jest ktoś w stylu gejshy, z jednej strony kobiety, w której można się zakochać, a z drugiej wykształconej, dbającej o siebie, pięknej, uzdolnionej.

Dlatego osobiście jestem za tym żeby we wszystkim znaleźć pewną równowagę, nie widziałabym się choćby w roli tzw. kury domowej, dla której całe zycie to rodzina, ale też nie potrafiłabym skupić sie tylko i wyłącznie na pracy, bo generalnie źle znoszę samotność, czuję potrzebę żeby mieć kogoś bliskiego przy sobie,

Ale rozumiem jednocześnie osoby dla których bycie kobietą oznacza właśnie poświęcenie się wyłącznie rodzinie, czy kobiety, które w ogóle nie chcą się wiązać i skupiają na karierze, co wbrew pozorom też na swój sposób może być kobiece.

Dla mnie wypośrodkowanie pewnych spraw jest pewnym kluczem do szczęścia i czucia sie w pełni kobietą, ze szczególnym uwzględnieniem tych na których mi najbardziej zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Libertyn said:

Tylko nieasertywnych miękkich popychadeł nikt nie lubi.

 

Znajdź się nie w tym miejscu, i nie w tym towarzystwie a możesz się takim stać. Jeśli nigdy nie byłeś w takiej sytuacji w której nie miałeś nic do gadania a grupa cię stłamsiła to w ogóle się nie wypowiadaj. Ja byłem w takiej sytuacji, i nie wiesz nawet co to znaczy dla takiej osoby. Życie to nie bajka dlatego ja mam zrozumienie nawet dla takich i ręke im podam jeśli będą w porządku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Trevor napisał:

 

Znajdź się nie w tym miejscu, i nie w tym towarzystwie a możesz się takim stać.

Byłem. 9 lat. 

Cytat

Jeśli nigdy nie byłeś w takiej sytuacji w której nie miałeś nic do gadania a grupa cię stłamsiła to w ogóle się nie wypowiadaj.

Byłem. Do takiego stopnia że fantazjowałem że jest wojna a oni wpadają do mojego biura na Szucha. 

Cytat

Ja byłem w takiej sytuacji, i nie wiesz nawet co to znaczy dla takiej osoby.

Wiem. Nad traumami trzeba pracować. 

Cytat

 Życie to nie bajka dlatego ja mam zrozumienie nawet dla takich i ręke im podam jeśli będą w porządku. 

Ja też. Ale nie będę im matkował. Ani specjalnie zabiegał o relacje. Nie zamierzam niszczyć sobie psychiki. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.