Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dołączę się z pytaniem, czym są "cnoty niewieście".  Temat podobno w top trendy w mediach. Jakże by nie inaczej jak w Łonecie i w Tvnie grzeją.

 

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/doradca-czarnka-o-priorytetach-na-nowy-rok-szkolny-wypowiedzi/wdbsdnn

 

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/fala-komentarzy-po-wypowiedzi-doradcy-ministra-czarnka-o-cnotach-niewiescich/9kmjfwy,2b83378a

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
W dniu 5.08.2021 o 15:26, MalVina napisał:

Bycie kobietą to dbanie o najbliższych, stwarzanie dla nich ciepłego domu, do którego dobrze wracać, zmysłowość, szacunek do swojego ciała, ale też szacunek do innych, klasa.

 

Czy to oby na pewno obraz z dzisiejszych czasów?  Ja się spotykam raczej u kobiet ze skrajnym egoizmem i narcyzmem. Szacunek do swojego ciała? Z dwu i trzycyfrowymi przebiegami? 

Ten Twój opis nie pasuje do opisu współczesnej kobiety. Myślę, że obecny wysyp dumnych samotnych matek mówi sam za siebie.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, smerf napisał:

Z dwu i trzycyfrowymi przebiegami? 

Skąd Wy to bierzecie? Rzadko która ma powyżej 5 do 30 rż, co fakt, też nie jest wygodne, ale znacznie mniej skrajne. Zwykle z nieudanych związków, a nie 50 przypadkowych ONSów.

 

I nie wyrażam to babskiej solidarności, ale zwykłe niedowierzanie. 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Hatmehit napisał:

Skąd Wy to bierzecie? Rzadko która ma powyżej 5 do 30 rż, co fakt, też nie jest wygodne, ale znacznie mniej skrajne. Zwykle z nieudanych związków, a nie 50 przypadkowych ONSów.

 

I nie wyrażam to babskiej solidarności, ale zwykłe niedowierzanie. 

Kobiety są różne: są takie co "rzadko która ma powyżej 5 do 30 rż" a są takie co maja więcej. Ostatnio byłem na domówce. Układ sił pół na pół. Gramy w karty i ten kto przegrywał ten dostawał "trudne pytanie". Wiadomix, że 90% pytań było o sferę seksualno-związkową. Dziewczyny na początku na pytanie o ilość facetów odpowiadały 2 do 3. Ale potem wjechał alkohol i już nie potrzebowaliśmy grać w karty by temat spontanicznie poleciał sam. I worek, że tak powiem się rozwiązał. "Ej Maryśka, mowiłaś 2 miałaś? A tego Pedra z erasmusa w Portugalii jak byłaś to policzylaś?", "nie... nie liczyłam bo to wiesz, tylko raz, żałowałam i włożył tylko do połowy he he he... a Ty policzyłaś jak byłaś w Turcji na praktykach tę laskę z ktorą się zabawiałaś? No właśnie- seks z dziewczyną liczył się do odpowiedzi?". Itd itd... nagle z tych 2 do 3 zrobiło 10. Plus jakieś stosunki i doświadczenia lesbijskie, plus jakieś przygody z macankami które oczywiście się nie wliczają do licznika, były tylko raz i każda głęboko ich żałowała potem...

 

Odpowiadając na pytanie z posta pierwszego: co to znaczy być kobietą? Dla mnie to znaczy mieć co najmniej dwie twarze: pierwszą twarz taką ogólnodostępną dla wszystkich, taką jaką widzą wszyscy i taką przez jaką dana kobieta chce być znana i drugą twarz: skrywaną, nieudostępniana dla większości. I widać to na omawianym przykładzie: oficjalnie to miałam 2 gości a tak naprawdę to był jeszcze Pedro z Portugalii, dziewczyna w Turcji, multum innych gości gdzieś indziej, orbiterów, providerów i innych o sobie nawzajem niewiedzących gości i znających tylko pierwszą twarz danej kobiety. CO to znaczy jeszcze być kobietą? To znaczy być osobą która usprawiedliwi sobie wszystko i zracjonalizuje wszystko. Gdyby w Niemczech w czasach wojny w kierownictwie tym krajem uczestniczyła jakaś kobieta i potem zasiadła by w Norymberdze to idę o zakład, że usprawiedliwiłaby i odwróciłaby kota ogonem wszystkie czyny jakich dopuściłaby się.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dassler89 napisał:

 każda głęboko ich żałowała potem...

A ciekawe, czy jakiś pan kiedyś żałował macanki z przypadkową pięknością.

Bo to, że żałował po pijaku ślimaka z jakimś pasztecikiem to wiadomka ;)

 

Już tak nie żałujmy sobie nawzajem. Ja tam nie mam problemu z tym, że są panowie tzw. "psy na baby" - niech będą, mam nawet takich kolegów, ale ja bym nigdy z takim nie chciała nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Amperka napisał:

A ciekawe, czy jakiś pan kiedyś żałował macanki z przypadkową pięknością.

Bo to, że żałował po pijaku ślimaka z jakimś pasztecikiem to wiadomka

Wiesz jaka jest różnica miedzy płciami w tej sferze i czemu miedzy obiema sytuacjami nie ma znaku równości? Facet jak po pijaku poleciał w ślimaka z "jakimś pasztecikiem" jak to ujęłaś nie będzie zaniżał sobie z tego tytułu licznika i racjonalizował sobie w stylu "nie, to nie miało miejsca, to się nie liczy, jeśli nie będę o tym mówić to znaczy, że się nie wydarzyło" tak jak to zrobi kobieta w takim wypadku. Facet usiądzie tydzień po takim wydarzeniu z piwem w ręku i w formie beki powie kolegom "kkkkuźwa, w zeszłą sobotę taaaaaak się nawaliłem, że poszedłem w ślimaja z tym pasztecikiem" - ot różnica... To jest właśnie też przykład na typowe kobiece racjonalizowanie sobie i odwracanie kota ogonem zarazem. O i widzisz, dzięki Tobie połączyłem dwie poruszane przeze mnie cechy typowo kobiece, jakie wymieniłem w poprzednim poście. Ładnie się to skleiło w całość i dziękuje Ci za to:)

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Dassler89 napisał:

Kobiety są różne

No jasne, że tak. Ostatecznie nie mnie oceniać ludzie wybory, bo sama święta nie jestem. Jednak nie wiem skąd bierzecie te samozwańcze dane na temat przebiegu kobiet. Poprzez generalizację daje się do zrozumienia, że piszemy o tzw. większości, kiedy realnie jest zupełnie inaczej. Dwucyfrowy licznik? Kto kurde, jaki procent społeczeństwa, ma na to czas i ochotę? Trzycyfrowy tym bardziej, chyba tylko sexwork’erki. Choć znowu- to ich życie i moralność, nie moje, więc i do szkalowania jednostek mi daleko.

Dzisiaj ilość partnerów seksualnych do żaden wstyd, nikt nie ma interesu w ukrywaniu prawdy. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Dassler89 napisał:

co to znaczy być kobietą? Dla mnie to znaczy mieć co najmniej dwie twarze: pierwszą twarz taką ogólnodostępną dla wszystkich, taką jaką widzą wszyscy i taką przez jaką dana kobieta chce być znana i drugą twarz: skrywaną, nieudostępniana dla większości

a nie jest tak z większością ludzi, że nie pokazują prawdziwego ja na zewnątrz? Śmiem twierdzić, że jest tych twarzy więcej, w pracy np jesteś zupełnie inną osobą i na mniej sobie pozwolisz niż z najlepszym kumplem czy jakimś członkiem rodziny. To na ile się odkryjesz zależy od tego jakie masz relacje z daną osobą, a nie o tym jakim ty jesteś człowiekiem. Niektórzy samych siebie nawet nie znają a co dopiero drugą osobę 🤷🏼‍♀️

 

A co do rozwiązłości to psów na baby też nie brakuje. Tyle, że ich się uważa za macho, a baby z dużym przebiegiem to lafiryndy. Nie ma to jak hipokryzja. Jak ktoś jest rozwiązły to jest rozwiązły. Nie ma co ich wybielać 😉

 

Nie rozumiem tylko odniesienia tego do "samotnych matek". Zdajesz sobie sprawę że w większości przypadków to nie rozwiązłość jest tu powodem a wiele innych czynników, często też zawinionych przez drugą stronę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hatmehit napisał:

Dzisiaj ilość partnerów seksualnych do żaden wstyd, nikt nie ma interesu w ukrywaniu prawdy. 

Owszem ma, bo nawet dziś w XXI wieku, żaden facet nie chce mieć kobiety z dużym przebiegiem i na odwrót: Was pociągają faceci którzy mają powodzenie u kobiet. Możemy próbować budować społeczeństwo od nowa, wywracać do góry nogami prawa natury ale biologiczny paradygmat zawsze będzie na wierzchu i zawsze wygra. Obojętnie co kto sobie wymyśli i co będzie promował w XXI wieku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Dassler89 napisał:

Wiesz jaka jest różnica miedzy płciami w tej sferze i czemu miedzy obiema sytuacjami nie ma znaku równości? Facet jak po pijaku poleciał w ślimaka z "jakimś pasztecikiem" jak to ujęłaś nie będzie zaniżał sobie z tego tytułu licznika i racjonalizował sobie w stylu "nie, to nie miało miejsca, to się nie liczy, jeśli nie będę o tym mówić to znaczy, że się nie wydarzyło" tak jak to zrobi kobieta w takim wypadku. Facet usiądzie tydzień po takim wydarzeniu z piwem w ręku i w formie beki powie kolegom "kkkkuźwa, w zeszłą sobotę taaaaaak się nawaliłem, że poszedłem w ślimaja z tym pasztecikiem" - ot różnica...

No tak, u faceta to będzie anegdotka, a u kobiety blamaż.

9 minut temu, Dassler89 napisał:

Owszem ma, bo nawet dziś w XXI wieku, żaden facet nie chce mieć kobiety z dużym przebiegiem i na odwrót: Was pociągają faceci którzy mają powodzenie u kobiet. Możemy próbować budować społeczeństwo od nowa, wywracać do góry nogami prawa natury ale biologiczny paradygmat zawsze będzie na wierzchu i zawsze wygra. Obojętnie co kto sobie wymyśli i co będzie promował w XXI wieku.

To się wszystko zgadza - odpowiedź na to dlaczego kobieta będzie sobie racjonalizować.

Kobieta ma interes w tym, żeby nie wspominać o macance z Dżodżem Klunejem, a facet wspomni o swojej przygodzie (nawet ją podkoloryzuje), bo to mu nic nie ujmuje.

Ja rozumiem, że tak jest - po prostu mam to gdzieś. Ja tak nie robię, nie ciągnie mnie do przygód, ale znam takich co ciągnie - i co mam powiedzieć. Skoro to lubią, a nikomu nie dzieje się krzywda. Dużo gorsze rzeczy ludzie robią.

 

A być kobietą dla mnie oznacza, między innymi być wyrozumiałą.

Edytowane przez Amperka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Hatmehit napisał:

Skąd Wy to bierzecie? Rzadko która ma powyżej 5 do 30 rż, co fakt, też nie jest wygodne, ale znacznie mniej skrajne.

 

Mało wiesz o życiu. Kobiety są dzisiaj frywolne, niektóre co impreza to inny gościu, dużo współczesnych kobiet ma sponsorów, którzy się zmieniają. Do tego seks przygody typu tinder, "babskie" wyjazdy zagraniczne  itd. Kobieta jest w stanie spotkać się z dużo atrakcyjniejszym od siebie gościem wiedząc, że raczej się skończy to na jednym razie.

10 minut temu, MalVina napisał:

Nie rozumiem tylko odniesienia tego do "samotnych matek". Zdajesz sobie sprawę że w większości przypadków to nie rozwiązłość jest tu powodem a wiele innych czynników, często też zawinionych przez drugą stronę? 

 

Nie to są złe wybory tych kobiet, one przeważnie kierują się czymś innym niż założenie "ciepłej" rodziny. Znasz kobietę samotną matkę co wzięła winę na siebie? Bo ja nie znam, zawsze jest wina faceta.

Żaden normalny koleś nie ucieknie od swojej kobiety i dziecka bez poważnego powodu.  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dassler89 Nie sam przebieg jest głównym problemem, ale oszukiwanie ewentualnego kandydata/kandydatki do związku. To co kto robi ze swoim ciałem jest już kwestią prywatną i właściwie mnie nie obchodzi, jednak to podkolorowywanie lub wybielanie rzeczywistości jest złe.
 

Nie mam na celu bronić czyichś wyborów czy tym bardziej oskarżać, lecz po prostu moim zdaniem te wielkie przebiegi większości kobiet to trochę taki Instytut Danych z Dupy, tak jak kiedyś męskie „podboje”. To tyle. 
 

 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, smerf napisał:

Żaden normalny koleś nie ucieknie od swojej kobiety i dziecka bez poważnego powodu.  

No może być na przykład nienormalny.

Ja znam przypadek (sąsiad), że miał wszystko - dwójka fajnych dzieciaków, ale powód miał poważny: żona mu się postarzała. Na szczęście 10 lat młodsza koleżanka ruszyła z odsieczą.

Długo ta sąsiadka walczyła o męża, ale w końcu odpuściła. On się zreflektował - ale teraz to pewnie jakby rentę dożywotnią za niego dostała, to by go nie chciała.

 

 

Edytowane przez Amperka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Amperka napisał:

Na szczęście 10 lat młodsza koleżanka ruszyła z odsieczą.

 

Widocznie stać go na dwie żony :lol: To gdzie ta wasza kobiecość i klasa? Co ona nie wiedziała, że ma rodzinę? Bidna, pewnie jego zasoby zaślepiły jej oczy...

Teraz, MalVina napisał:

a wiesz, że nie każdy facet jest "normalny"?

 

Wy nie chcecie normalnych. Tzn tylko tak mówicie, a wasze działania są temu sprzeczne.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/13/2021 at 8:05 PM, SzatanKrieger said:

Witam.

 

Tak, wiem że trochę przewrotnie ale jestem ciekaw co obydwie strony mają do powiedzenia na ten temat.

 

Owocnej wymiany wniosków.

 

Ja tak sobie wczoraj jechałem samochodem, analizując dość szerokie doświadczenia wlasne, oraz obserwacje dalsze i bliższe i urodziła mi się jedna myśl, która chyba oprawie ramkę i powieszę, a mianowicie: 

 

"Facet zawsze znajdzie sobie jakieś zajęcie, a kobieta problem. "

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, smerf napisał:

Widocznie stać go na dwie żony :lol: To gdzie ta wasza kobiecość i klasa? Co ona nie wiedziała, że ma rodzinę? Bidna, pewnie jego zasoby zaślepiły jej oczy...

Ona nie miała wobec nikogo zobowiązań.

Niby kobiety to słabsza płeć. A wystarczy podejść i wziąć taki "listek na wietrze" - takiego wiotkiego, leciutkiego pana i  on nawet nie będzie miał siły odepchnąć.

Przemyślałam sobie sprawę i mi się go nawet szkoda zrobiło. Takie to kruche i nieporadne - jak truskaweczka, wystarczy się schylić i zerwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Dassler89 napisał:

Owszem ma, bo nawet dziś w XXI wieku, żaden facet nie chce mieć kobiety z dużym przebiegiem i na odwrót

skąd Ty to bierzesz, że kobiety chcą facetów z dużym przebiegiem? 🤔

2 minuty temu, Peter Quinn napisał:

Facet zawsze znajdzie sobie jakieś zajęcie, a kobieta problem. "

Coś w tym jest. Aczkolwiek to się łączy też z tym, że facet nie będzie myślał o potencjalnych problemach, tylko skupiał się na rozwiązaniu obecnych, więc może przeoczyć wiele znaków ostrzegawczych. U kobiet to często idzie w stronę nadopiekuńczości czy martwienia się na zapas, co też zdrowe nie jest. Za bardzo się stresujemy tym co mogłoby się stać, faceci mają dystans

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że za tym "postarzała" kryje się coś więcej.

Facetowi nie przeszkadza wiek kobiety, przeszkadza mu, że robi się fleja, tłusta, leniwa, daje z łaski albo wcale i [... wstawić co komu przyjdzie do głowy...].

PS:

Facet ma wciąż dwójkę fajnych dzieciaków, a oprócz tego dupę jak należy.

Przecież dokładnie tak robią kobiety i nikt ich nie pali na stosie.

To kobiety inicjują 70+ procent rozwodów.

 

Co do przebiegów.

Jasne, że wiele się nie wie i że te manipulacje liczbami są prawdziwe, prócz tego faktem jest jednak, że większość kobiet miała w swoim życiorysie doświadczenia o jakich ich facetom się nie śniło i niejedna szara myszka mogłaby zawstydzić profesjonalną dziwkę tym co robiła.

Ich faceci jednak nigdy się o tym nie dowiedzą, chyba że przypadkiem.

 

PS:

Oba w/w twierdzenia mają poparcie w rzeczywistości jaką znam z własnego doświadczenia.

 

Ona nie miała wobec nikogo zobowiązań.

Ileż tu na forum jest jazdy po facetach, co choćby pomyślą o rżnięciu mężatek.

W przeciwną stronę można, znaczy się?

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, smerf napisał:

Czy to oby na pewno obraz z dzisiejszych czasów?  Ja się spotykam raczej u kobiet ze skrajnym egoizmem i narcyzmem. Szacunek do swojego ciała? Z dwu i trzycyfrowymi przebiegami? 

pytanie było czym dla nas jest kobiecość. Dla mnie właśnie tym. Nie pochwalam wysokiego przebiegu tak u kobiet jak i u mężczyzn. Szacunek do własnego ciała i do innych to podstawa. I tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, JoeBlue napisał:

Ileż tu na forum jest jazdy po facetach, co choćby pomyślą o rżnięciu mężatek.

W przeciwną stronę można, znaczy się?

Nie, ja to potępiam.

Czasami sobie marzę o swoim własnym państwie. W moim państwie takie flądry sprzątałyby wszystkie kible w PKP od rana do wieczora w formie wolontariatu - i tak do ostatniego dnia życia.

 

P.S. Mam nadzieję, że najczęściej wybierana kategoria porno to "romantic, sensual sex" przez panów - bo tego oczekują mężczyźni od swoich kobiet. Tak się oburzają, że mogą lubić coś więcej od pozycji na misjonarza.

 

Żeby nie było, nie miałam przygód, mam męża, natomiast naprawdę myślę, że to, że jest grupa puszczalskich dziewczyn, które o dziwo zawsze znajdują niewinne ofiary (panów) to nie jest jakaś tragedia.

Jeżeli ktoś z was odmówił Jesice Albie, albo Szakirze - bo się niezbyt dobrze znaliście, to ok - zwracam honor. Na razie dla mnie to takie "a bo one mogą z atrakcyjniejszymi, a ja nie". Spokojnie, karta się tym dziewczynom odwróci. Doda już spokorniała.

 

Edytowane przez Amperka
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.