Skocz do zawartości

Czy warto inwestować w małżeństwo? Materiał Stacja7.pl


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

@Wewerka

Opowiedz coś więcej o swoim małżeństwie. ;)

Jak wyglądały okoliczności Waszego zapoznania?

Poznaliśmy się na ...pielgrzymce na "przeprośnej górce"(1996 mieliśmy po 20 lat). Zabrał mi z nosa ciemne okulary. (Tani chwyt i tanie okulary 😉  :D). Podczas rozmowy powiedział, że za okulary chce mój adres. Ja byłam świeżo po porzuceniu więc nie miałam ochoty na znajomość, tym bardziej na odległość, ale moja przyjaciółka dała mu adres w tajemnicy przede mną. Namierzył mnie. Przez trzy lata korespondowaliśmy ze sobą i rozmawialiśmy godzinami z budki telefonicznej na żetony:D(spotkaliśmy się tylko kilka razy przez ten okres). To były fajne czasy. Dzieliło nas ok 400 km. W końcu zdecydował, że przeprowadzi się do mojego miasta. Przyjechał, zamieszkał (wynajął mieszkanie), znalazł pracę. I tu spotykaliśmy się rok, potem się pobraliśmy. (24l)

Cytat

 

Ile macie lat?

Jesteśmy równolatkami, mamy po 45 lat.

Cytat

 

Ile dzieci?

Dwoje, 20 i 16 chłopcy.

Cytat

 

Jakie były największe problemy w Waszym małżeństwie? 

Największe to po urodzeniu drugiego dziecka (28 l), gdzie mąż pracował w delegacji, a ja sama z dwójką maluchów i marudzącym moim tatą. Czasem było ciężko bawić się z czterolatkiem i jednocześnie "bawić" niemowlę, ugotować obiad, zrobić zakupy, że o praniu i prasowaniu nie wspomnę (używałam pieluch tetrowych, miałam ich chyba z 50 sztuk, pampersy tylko na noc albo przy chorobie dziecka). Wtedy też mieliśmy spory kryzys, ja chyba miałam depresję poporodową, ale nie miałam neta w domu, żeby móc to sprawdzić :D. Dlatego różnica wieku między dziećmi powinna być albo minimalna (1,2l)by mogły razem dorastać albo spora (7/8l) by drugie dziecko mogło się zająć same sobą trochę. (IMO).Drugi kryzys też taki większy (rzucaliśmy hasła o rozwodzie, w pierwszym nie rzucaliśmy takich haseł) to przy budowie domu jak przy końcówce okazało się, że wykończeniówka wyniesie nas więcej niż założyliśmy i mieliśmy. W tym kryzysie zawarliśmy całą niemoc wobec faktu braku kasy. Ale w końcu wybrnęliśmy. I tak sobie egzystujemy do dziś, na dobre i na złe. Teraz mamy sporo czasu dla siebie wspólnie i dla swoich pasji. Reasumując, jestem zadowolona ze swojego życia. :D  A mąż? No cóż, trzeba by jego zapytać. 😉

Edytowane przez Wewerka
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażacie sobie bardziej spełnionego mężczyzny niż bezdzietny, wolny 40-latek zmieniający kobiety jak rękawiczki: dzisiaj Julka, jutro Zuzka. To jest szczyt męskiego spełnienia? Wyżej już nic nie ma? To są te najwyższe asy w rękawie?

Ratownik medyczny z trójką dzieci i jedną żoną ma same dwójki. Ojciec niepełnosprawnego dziecka, który nie zostawia rodziny, tylko walczy o każdy kolejny dzień ma same dwójki. Żołnierz wracający z misji do dzieci i żony ma same dwójki. Lekarz na oddziale onkologii w Prokocimiu, któremu dzieciaki umierają na rękach nieszukający jakichś licznych erotycznych przygód ma same dwójki.

Chłop 40 lat bez zobowiązań, obracający chętne panie ma asy.

Tyle jest mężczyzna wart? Tyle ile wyrucha?

Może i tak jest, ja się na męskiej naturze aż tak nie znam.

 

Wczoraj jeszcze myślałam, że mam kompleks fallusa ;), dzisiaj myślę, że nie mam - i tak nie byłoby z niego u mnie większego pożytku, bo nie chciałoby mi się obwąchiwać co rusz to z nowymi dziewczynami, żeby się przy nich budzić i ruszać dalej w długą. Dobrze, żem kobietą, bo szkoda by było żeby się taki ładny fallus marnował.

Edytowane przez Amperka
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bardziej poważnie - może ktoś w promiskuityźmie znajdzie radość i szczęście w życiu, nie przeczę. Osobiście jestem zdania, że w przypadkach wielu mężczyzn to jest niestety wymuszony "przerób". Wymuszony z prostego powodu - proces znalezienia kogoś rokującego do wspólnego życia w obecnej rzeczywistości jest bardzo trudny. I wymaga o wiele więcej nie tylko prób, ale i zwykłego, ludzkiego szczęścia.

 

Z czego to się bierze, wyjaśnia m.in to forum.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Amperka Widzę, że bardzo emocjonalny post, ale pozwól, że pochylę się nad tezami trochę dokładniej.

 

15 minut temu, Amperka napisał:

Nie wyobrażacie sobie bardziej spełnionego mężczyzny niż bezdzietny, wolny 40-latek

 

Może warto zerknąć jak same kobiety oceniają atrakcyjność takiego 40-to latka, bez dzieci i w stanie "wolnym". Uważasz że on będzie bardziej "rozchwytywany", czy może taki co ma żonę, albo ew jest po rozwodzie, ale ma alimenty i 2-kę dzieci z poprzedniego związku. Jak sądzisz co same kobiety wybiorą?

 

18 minut temu, Amperka napisał:

Ratownik medyczny .... Żołnierz wracający z misji .....Lekarz na oddziale onkologii w Prokocimiu

 

Przecież każdy z nich także może być singlem. Także do spełniania się w pracy nie jest wymagane posiadanie żony. Czasami wręcz to przeszkadza (np. w pracy która zajmuje więcej niż 8 godz /dziennie).

 

20 minut temu, Amperka napisał:

Chłop 40 lat bez zobowiązań, obracający chętne panie ma asy.

 

Widzisz właśnie dlatego że obraca, to niejako musi mieć coś co przyciąga te laski chętne na to obracanie. 

Lepiej to wyjaśnia ta ilustracja:

(niestety po angielsku)

 

stud-vs-slut.jpg

 

24 minuty temu, Amperka napisał:

Tyle jest mężczyzna wart? Tyle ile wyrucha?

 

Zbyt duże uproszczenie. Atrakcyjny facet (w rozumieniu składowych: Money, Status, Look) NIE MUSI sobie podbijać ego codziennym spaniem z inna laską. Może, ale nie musi. Chodzi o to, że jeśli jest nawet w związku, to (zazwyczaj) jego kobieta dostrzega to że on jest także atrakcyjny dla INNYCH kobiet. Wtedy niejako podświadomie stara się bardziej. Wie że jeśli przegnie/ odpuści sobie to w pewnym monecie zejdzie z boiska, bo gość ma długą ławkę rezerwowych.

 

Trochę jak ze sportowym samochodem którym jeździsz na co dzień. Mając 300+ koni pod maską (i duży moment obrotowy) nie znaczy, że musisz się z każdym ścigać na każdych światłach. Możesz jechać spokojnie 50 km/h w zabudowanym i olewać napinki Januszy w Pasacie w TDI-ku. Gdy jednak trzeba szybko wyprzedzić TIR-a, wtedy możesz tej mocy łatwo użyć.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zdzichu_Wawa Wiem, że emocjonalny, sorry musiałam jakoś to z siebie wyrzucić. Mam dzisiaj taki nastrój właśnie nieciekawy. 

Miałam dzisiaj ciekawą rozmowę z jednym gościem, który może być jednocześnie inwestorem o przyszłości. Miałam prezentować projekt, a skończyło się na godzinnej pogawędce - dokąd ten świat zmierza.

I mówiliśmy właśnie o algorytmach sztucznej inteligencji, sprzedaży, docieraniu do celu. Świat przyszłości - to brak konwencjonalnych wojen: tylko pojedynki armii dronów sterowanych sztuczną inteligencją, które są wysyłane w ramach zniszczenia i nauki na armię - żeby mogły się nauczyć popełniać błędy. Idealne targetowanie produktów do konsumentów - nawet jeżeli czujesz, że reklamy są nachalne, to one się Ciebie nauczą i dotrą do Ciebie subtelniej itd. itd.

Jakoś mi to siedzi w bani od rana. Gdzie w tym wszystkim człowiek...

Wchodzę na bracia samy - i znowu SMV wyższe, SMV niższe, krzywa atrakcyjności, jeżeli ciało A działa na ciało B....

wszystko już jest zbadane, przeanalizowane.

26 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Chodzi o to, że jeśli jest nawet w związku, to (zazwyczaj) jego kobieta dostrzega to że on jest także atrakcyjny dla INNYCH kobiet. Wtedy niejako podświadomie stara się bardziej. Wie że jeśli przegnie/ odpuści sobie to w pewnym monecie zejdzie z boiska, bo gość ma długą ławkę rezerwowych.

 

Czyli w związku chodzi o to, żeby ta druga osoba, z którą jesteśmy w romantycznej relacji, nigdy nie spała spokojnie. Ma być jak ten pracownik, który mając gorszy dzień, chcąc się ciut pobyczyć słyszy od pracodawcy "pamiętaj, na Twoje miejsce mam 100 Ukraińców".

 

Wiem, że emocjonalnie. Już nie smęcę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarkoBe napisał:

Dlaczego jestem sam, gdzie jest ta jedna, jedyna p0lka,

No ciekawe dlaczego. Być może te „p0lki” wyczuwają nienawiść od zgorzkniałych „p0laków” dlatego wolą być same.

 

Nieważne, że pił czy bił ważne aby był.


Na szczęście już matki i babki nie doradzają młodym dziewczynom w ten sposób. 


   Jeśli wam nie pasuje to warto rozważyć przeprowadzkę chociażby do Kamerunu, gdzie żona nie ma nic do gadania. Jeśli kobieta chce podjąć pracę w tym kraju to musi mieć pozwolenie męża. Albo do krajów Azjatyckich. 
   Na szczęście czasy, gdy żona musiała mieć pozwolenie męża, by mieć konto w banku przeminęły. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Amperka napisał:

Czyli w związku chodzi o to, żeby ta druga osoba, z którą jesteśmy w romantycznej relacji, nigdy nie spała spokojnie. Ma być jak ten pracownik, który mając gorszy dzień, chcąc się ciut pobyczyć słyszy od pracodawcy "pamiętaj, na Twoje miejsce mam 100 Ukraińców".

 

Skaczesz po skrajnościach. Z jednej strony masz "....100 Ukraińców czeka na Twoje miejsce", z drugiej zaś strony skali masz programistów z doświadczeniem za którymi biegają laski z HR-u i błagają o krótką rozmowę. Po środku zaś masz firmę która oferuje dobre warunki dla pracowników, ale jednocześnie ma jakieś wymagania (nie można się opieprzać w robocie). 

Zobacz, że najgorsze co może być dla związku, to gdy widzę czasami pary gdzie kobieta mówi do koleżanek ".....mój Zenon, a która by go chciała". Jak sądzisz jaką to namiętność buduje w sypialni? Czy można mówić o jakimś podstawowym poszanowaniu drugiej osoby którą tak postrzegamy? Czy raczej to takie "zło konieczne" bo na czynsz się dołoży?

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka nie spinaj się 😘 

Dlaczego Cię przeraża taki świat? 
Oszacowując rozwój nad SI/AI myślę, że pokolenie moich wnucząt może! zobaczyć w praktyce laboratoryjnej tworzenie się? umiejętności uczenia się maszyny. 
Mnie tam techświat się podoba, bo... będzie to nadzieja ulepszenia życia np.z chorobą neurologiczną. Będziemy świadkami, gdy neuroingerencje/egzostymulanty w obrębie mózgu będą minimalizować utrudnienia np.w poruszania się przy SM. 
Chciałabym za życia zobaczyć choć odrobinę świata z Cybepunka, to moje marzenie. Mówię tu o zobaczeniu pracy nad ulepszaczami dla mózgu (pierwsze chipy/wszczepy o prostych impulsach stymulujących jakiś konkretny obszar mózgu). 

Mnie na razie nie przeraża np.Neuralink (implant mózgowy od Muska). Jestem świadoma, że większość odkryć i tak wykorzystają źli ludzie, prędzej czy później, ale... po to masz dwa rodzaje "mocy"/barykady. Każda forma życia ma wpisany jakiś rodzaj walki (ponoć nawet rurkowce :P ). 

Jeśli chcesz lepszego świata, trzeba liczyć się i z wojną, z niesprawiedliwościami... 
Ampercia, także pewnie jesteś też przed okresem i troszku Cię nosi. 😘 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Skaczesz po skrajnościach. Z jednej strony masz "....100 Ukraińców czeka na Twoje miejsce", z drugiej zaś strony skali masz programistów z doświadczeniem za którymi biegają laski z HR-u i błagają o krótką rozmowę. Po środku zaś masz firmę która oferuje dobre warunki dla pracowników, ale jednocześnie ma jakieś wymagania (nie można się opieprzać w robocie). 

Zobacz, że najgorsze co może być dla związku, to gdy widzę czasami pary gdzie kobieta mówi do koleżanek ".....mój Zenon, a która by go chciała". Jak sądzisz jaką to namiętność buduje w sypialni? Czy można mówić o jakimś podstawowym poszanowaniu drugiej osoby którą tak postrzegamy? Czy raczej to takie "zło konieczne" bo na czynsz się dołoży?

Mądrze to Zdzichu napisałeś. Nie powinno być fuszerki i nie powinno być mobbingu. Dobrze piszesz, ale jakoś dzisiaj guza szukam :D

Tak, to typowe dla kobiet: "a która by go chciała...", "co on by biedaczek beze mnie zrobił...", a z drugiej strony gotują się, gdy gdzieś zerknie na inną.

Ech, te ludzie.

2 minuty temu, maggienovak napisał:

Ampercia, także pewnie jesteś też przed okresem i troszku Cię nosi. 😘 

Już jestem dawno po :D

Nie wiem, może mi ten serial "Czarne Lustro" wjechało za mocno.

Przeraża mnie to wszystko, serio. Wyobraź sobie, że teraz jakiś koleś w okularach może powyłączać wszystkie sygnalizacje świetlne w całym kraju, albo pomieszać ich działanie - paraliż.

Nie bez powodu Rosjanie połowę zajęć w wojsku mają w zupełnie tradycyjnym trybie - przerysowywanie map, opracowywanie strategii na mapach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Amperka napisał:

wolny 40-latek zmieniający kobiety jak rękawiczki: dzisiaj Julka, jutro Zuzka. To jest szczyt męskiego spełnienia?

Przez Twoją wypowiedź przebija założenie, że życie mężczyzny kręci się wokół kobiet. Otóż nie. Kobieta nie jest dla mężczyzny najważniejsza. Nie jest też na drugim ani trzecim miejscu. Już prędzej można przyjąć, że kobieta walczy o dziesiąte miejsce w życiu mężczyzny z rywalami pokroju tostera czy sokowirówki.

 

Także przytoczona sytuacja nie jest w stanie wynieść faceta na szczyt spełnienia, bo pomija szereg istotnych obszarów jak hobby, kumple, praca czy samorozwój. Natomiast w sferze relacji z kobietami przytoczona sytuacja to już blisko maksimum. Bliżej maksa będzie, jak Julka i Zuzka będą równocześnie na warsztacie.

2 godziny temu, Amperka napisał:

ma same dwójki

W pokerze cztery dwójki to mocne karty. @Zdzichu_Wawawspomniał o parze dwójek i to ma sens, bo w pokerze poniżej pary dwójek już nic nie ma. Para dwójek wygrywa tylko wtedy, kiedy pozostali gracze nie mają kompletnie nic. Także to są bardzo słabe karty. Ale cztery dwójki to naprawdę wypas układ :)

Edytowane przez Adams
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wizja samotności w wieku 40 lat czy więcej absolutnie nie przeraża. Poza tym jestem z natury samotnikiem. Dzieci nie chcę mieć. Mam wrażenie, że niektóre kobiety nie są w stanie zrozumieć postawy mężczyzn, dla których kobieta jest dodatkiem do życia lub założenie rodziny nie jest jego życiowym celem. Na pierwszym miejscu jestem ja, moje życie i wolność która jest dla mnie najcenniejsza obok zdrowia. Związek mi całej wolności nie odbierze, ale dzieci czy małżeństwo już tak. A to dla mnie nieciekawa wizja.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Chcni said:

Mam wrażenie, że niektóre kobiety nie są w stanie zrozumieć postawy mężczyzn, dla których kobieta jest dodatkiem do życia lub założenie rodziny nie jest jego życiowym celem. 

Kobiety, jak kobiety, ale faceci. 🤔 Ostatnio słyszałem jak podchmielony Januszek chwalił się, że pierwsze dziecko "zmajstrował" jak miał 18 lat. Pogadaj sobie z takim o hobby, pracy, czy kobiecie jako dodatku. 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adams napisał:

Przez Twoją wypowiedź przebija założenie, że życie mężczyzny kręci się wokół kobiet. Otóż nie. Kobieta nie jest dla mężczyzny najważniejsza. Nie jest też na drugim ani trzecim miejscu. Już prędzej można przyjąć, że kobieta walczy o dziesiąte miejsce w życiu mężczyzny z rywalami pokroju tostera czy sokowirówki.

Ja właśnie tak nie uważam, stąd się zdziwiłam, że wartościowym mężczyzną jest ten, co nie wszedł w związek i może obracać panienki.

Teza: wartościowi atrakcyjni mężczyźni nie wchodzą w relacje, bo wiedzą, że są tak zajebiści, że mogą mieć dużo panienek. Leszcze się wiążą, bo muszą się jakoś podbudować.

A może ktoś wartościowy chce się związać z jakąś jedną kobietą, nie biegać za spódniczkami i rozkręcić firmę życia, albo nie związywać się z żadną, żeby napisać świetną książkę.

Spotykanie się z różnymi paniami, uwodzenie ich, rozkręcanie znajomości, potem ich oczywiste ucinanie, bo to tylko ONS - przecież to ogrom czasu.

Mi jest to obojętne, serio. Jeden będzie balował do końca życia, inny będzie uciskany w małżeństwie. Wartościowanie mężczyzny poprzez to, czy wybrał życie z jedną kobietą, czy jednak woli różne przygody mnie zdziwiło. To w żaden sposób w moim odczuciu nie stanowi o wartości mężczyzny. Życie mężczyzny nie kręci się wokół kobiety.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Amperka napisał:

Nie wyobrażacie sobie bardziej spełnionego mężczyzny niż bezdzietny, wolny 40-latek zmieniający kobiety jak rękawiczki: dzisiaj Julka, jutro Zuzka. To jest szczyt męskiego spełnienia? Wyżej już nic nie ma? To są te najwyższe asy w rękawie?

Ratownik medyczny z trójką dzieci i jedną żoną ma same dwójki. Ojciec niepełnosprawnego dziecka, który nie zostawia rodziny, tylko walczy o każdy kolejny dzień ma same dwójki. Żołnierz wracający z misji do dzieci i żony ma same dwójki. Lekarz na oddziale onkologii w Prokocimiu, któremu dzieciaki umierają na rękach nieszukający jakichś licznych erotycznych przygód ma same dwójki.

Chłop 40 lat bez zobowiązań, obracający chętne panie ma asy.

Tyle jest mężczyzna wart? Tyle ile wyrucha?

Może i tak jest, ja się na męskiej naturze aż tak nie znam.

 

Wczoraj jeszcze myślałam, że mam kompleks fallusa ;), dzisiaj myślę, że nie mam - i tak nie byłoby z niego u mnie większego pożytku, bo nie chciałoby mi się obwąchiwać co rusz to z nowymi dziewczynami, żeby się przy nich budzić i ruszać dalej w długą. Dobrze, żem kobietą, bo szkoda by było żeby się taki ładny fallus marnował.

Z doświadczenia wiem że to niestety Panie postrzegają owych ciężko pracujących facetów jako tych z słabymi kartami ! Wiem to z doświadczenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Staś napisał:

Z doświadczenia wiem że to niestety Panie postrzegają owych ciężko pracujących facetów jako tych z słabymi kartami ! Wiem to z doświadczenia.

Pewnie tak jest. Wy wiecie lepiej jak jest.

Ale to co te babska sobie myślą, to w ogóle nie powinno mieć wpływu na męską postawę. Ktoś lubi zbierać motyle - mimo, że to nie jest fansi i sexi, ale nie zmienia tego - znajduje taką, której się to spodoba (albo i nie znajduje) wygrywa w moim odczuciu więcej niż ten, który ma potrzebę bycia atrakcyjnym w oczach kobiet.

To jest męska wartość - być sobą, kroczyć swoją ścieżką, a jak jakaś kobita chce się przytulić, to musi wejść na jego, męską ścieżkę - a jak nie, to ten idzie dalej łapać motyle.

Edytowane przez Amperka
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Amperka napisał:

Pewnie tak jest. Wy wiecie lepiej jak jest.

...................

To jest męska wartość - być sobą, kroczyć swoją ścieżką, a jak jakaś kobita chce się przytulić, to musi wejść na waszą ścieżkę.

Tylko po kilku latach usilnie staracie się nas zrzucić z tej ścieżki bo uważacie ze za mało macie ...... np wolności (dziećmi się musicie opiekować)

Edytowane przez Staś
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Chciałabym za życia zobaczyć choć odrobinę świata z Cybepunka, to moje marzenie.

Moje też :) Szczególnie pod względem cyberwszczepów. Takie oczy, na przykład. Od razu bym sobie poprawił. Nie mam wady wzroku, ale gorzej mi się jeździ nocą, więcej to wysiłku wymaga niż w dzień. Od razu, cyk - wzmocnienie obrazu, kontrast, czy tam inna noktowizja : ) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

"Czy warto zainwestować w małżeństwo".

 

Hmm.

Patrzę na małżeństwa moich braci i dochodzę do wniosku, że warto - ale tylko gdy się jest mądrym inwestorem.

Tzn. jeśli się wie, że małżeństwo jest czymś, czego się naprawdę chce i o co się będzie starać, jeśli się umie wybrać odpowiednią osobę do związku i jeśli się umie potem o to małżeństwo dbać.

Wtedy owszem, profity są całkiem, całkiem.

W przeciwnym razie ma to tyle sensu, jak kupowanie sobie psa, którego nie chce się karmić, albo roślinki, której się nie chce podlewać.

 

Sęk w tym, że obecnie dużo ludzi nie chce inwestować "w małżeństwo", tylko ogranicza się do zainwestowania w nakłonienie kogoś do małżeństwa, a potem ich zdaniem ma być czas profitów. Ślub jest dla nich jak pokonanie final bossa, potem ma już być długo i szczęśliwie bez konieczności robienia czegokolwiek.

I nie mam na myśli wyłącznie kobiet, które po założeniu obrączki przestają inwestować w szczęście swojego misia.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.