Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety w internecie są ordynarne i chamskie, a w realu miłe i uprzejme?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Adrianos napisał:

Można całkowicie zmienić temat rozmowy, jak nie wiesz co powiedzieć. 

ASqTlNP3Bnlsq7cz.jpg

 

Godzinę temu, Adrianos napisał:

Będziesz miał milszy dzień, albo choćby milszą najbliższą chwilę. Ona też.

1455922853194610.jpg

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Sundance Kid napisał:

wiedziała, że to konto chada to jest twoje konto?

Nie.

W dniu 2.12.2021 o 15:57, Casus Secundus napisał:

Twarzowe się nie zgadza?

W internecie słabo, a na żywo jak podejde uśmiechne się lekko i zagadam to one nawet miło reagują na takie spojżenie oczko w oczko.

 

W dniu 2.12.2021 o 16:22, MarkoBe napisał:

Wrzucałeś swoje zdjęcie z bardzo dobrą, ponadprzeciętną sylwetką. U kobiet budzi to pierwotne instynkty i dlatego w realu masz branie. 

Nie mam brania jak zagadam czasami do jakiejś to mnie nie spławia, jak w internecie czarną listą.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiderMen Jak jest chamska to nie bądź gorszy. Zlej ją perfidnie, nie odzywaj się albo bądź dla niej niemiły, ale nie wulgarny. Lepiej działa to na żywo. Źle się zachowuje - potraktuj ją ozięble, chamsko i miej na nią wyjebane jak ostatni dzban. Reakcja może Cię zaskoczyć. Wywołasz emocje. Zdziwisz się jak wiele można na tym ugrać z kobietami.

 

Łone takie som.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robią bo mogą, gdyż beta cucki nie stosują żadnych konsekwencji za takie zachowania. Ponadto internet daje poczucie fałszywej bezkarności, można komuś naubliżać, a ryzyko dostania po mordzie nie jest duże. Choć kiedyś na jednej grupie pyskował do mnie gostek, okazało się że mieszka 8km dalej i gdy mu to uświadomiłem, przestał być niemiły.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2021 o 22:36, Messer napisał:

Nadal mam gorsze chwile i czuję, że czasem balansuję na granicy, miałem kilka załamań nerwowych i moment przeogromnej frustracji (typowy epizod depresyjny, właściwie ciężki), ale zawsze to jest tylko chwilowe, trwa może z tydzień, maksymalnie dwa i potem na spokojnie czuję, że mogę działać nawet więcej.

A nie sądzisz że może jakąś DUŻĄ partię zablokowanej energii emocji uwolniłeś? Po prostu "poruszyłeś" duży pokład wypartych emocji?  I ona się uwalniały się te 2 tyg? Bo ja czasami mam tak że jakaś emocja puszcza bardzo wolno i długo.

 

Jeden typ z neta mi mówił że raz emocje strachu czuł i odpuszczał 2 DNI! Czyli czuł strach dosłownie 2 dni kumasz? Chodź obsrany przez 48 godzin XD.

 

Ostatnio miałem taką akcję z rana że czułem taką pustkę, smutek, uczucie niewystarczalności że to trzymało z 30 minut, szedłem miastem i kurwa czułem po prostu jakąś rozpacz. Nie płakałem ale czułem się mega słaby i chujowo. Poszedłem sobie kupić bilet miesięczny to do dziewczyny w okienku nawet takim słabym głosem mówiłem. Starałem się olewać myśli które przychodziły (zawsze przychodzą słabe i zjebane i nie należy ich słuchać) by potem dosłownie jak przełączniku on/off czuć się normalnie. Jak wszedłem po drodze do sklepu i robiłem zakupy to już czułem się ok, taki wyzerowany, złe/depresyjne myśli odeszły.

To jest najbardziej zdumiewająca jak w takim stanie mózg jest przeciw tobie, podpowiada ci jakieś dyrdymały by po prostu w jednej chwili... stracił impet. Zamknął mordę. To chyba znak że ta emocja "wyczerpała się" jej bateria spadła do zera.

Przerażam nie jednak lekko że to się uruchamia tak losowo :( Ostatnio znowu na NF jestem bo upadłem to miałem takie 3 dni że kurwa chyba tak się czuje człowiek po zejściu po mefce/koksie/benzo. Naprawdę kurwa czarna rozpacz XD

W dniu 2.12.2021 o 23:24, BrightStar napisał:

Podziwiam serio, też miewam ostatnio epizody depresyjne ponieważ specjalnie indukuje ciężkie emocje do wyjścia i rozpuszczenia jak złość, lęk, smutek i staram się je uwalniać metodą Hawkinsa. Mam ich sporo w okolicy klatki i mostka tam je najmocniej czuje i odpuszczam, też masz podobnie ? Pewnie masz już dużo tej lekkiej energii i ciężkie tematy już masz odpuszczone.

Ja panowie czuje to w klatce piersiowe, i głównie w twarzy. Potrafię mieć np. uczucie naciskania na nasadę nosa, jakby ktoś uciskał ten punkt kciukiem. Miałem też w czasie uwalniania uczucia "wbijania" igieł w twarz. 

Mocno zadziwiające uczucie.

W dniu 2.12.2021 o 22:36, Messer napisał:

 (z koleżanką, pomaga mi w testach) 

Fajna koleżanka, jakaś "oświecona"? Interesuje się tematem? :3

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

Potrafię mieć np. uczucie naciskania na nasadę nosa, jakby ktoś uciskał ten punkt kciukiem.

Tez tego sporo miałem w szczególności w okolicach szczęki. Myśle ze już cześć tego mi odpuściło. Teraz czuje tez sporo w okolicach kości policzkowych. Strach, smutek przez ostatni czas dodatkowo wkurwienie mi towarzyszyło z 2 tygodnie jak nie dłużej. 2 dni to jest nic. Trochę świadomie sprowokowałem sobie wyjście tych emocji różnymi sposobami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki artykuł sprzed 10 lat znalazłem:

 

https://gazetawroclawska.pl/polki-najbardziej-agresywnymi-kobietami-na-swiecie/ar/297019

 

- Najagresywniejsze wśród wszystkich kobiet na świecie są Polki - twierdzi profesor Phyllis Chesler z Nowego Jorku, psycholog zajmująca się naturą kobiet. - Są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć powoli. Plotkują, rzucają pomówienia. A jeśli już się ze sobą jednoczą, to tylko w jakiejś wspólnej sprawie albo mając wspólnego wroga. Może to być ładniejsza od nich albo zdolniejsza koleżanka, nie daj Boże bardziej doceniana przez szefostwo. Wtedy dorabiają jej mnóstwo wad, że szef ją chwali, bo na pewno z nim sypia. Co ciekawe, nawet mając wspólnego wroga zwalczają się w tej jednej grupie - dodaje pani profesor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.12.2021 o 18:47, Ramaja Awantura napisał:

Jeden typ z neta mi mówił że raz emocje strachu czuł i odpuszczał 2 DNI! Czyli czuł strach dosłownie 2 dni kumasz? Chodź obsrany przez 48 godzin XD.

Wierzę - też mi poczucie winy i żalu sporo czasu schodziło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.