Skocz do zawartości

Jak myślisz tak masz ?


nesq

Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, nesq napisał:

Czołem wyjadacze, 

 

 

Naszła mnie niezła rozkmina, na poziomie duchowym :) 

 

kilka faktów na dziś 

 

1) Przyjeżdzają paszynki, ból dupy polek, zejdą z tonu etc.

2) Relacje damsko-męskie w ujęciu fizycznym, gdzie dobrze jest jak kobieta niższa, chudsza, młodsza... 

 

Ja w te dwa punkty ostatnio szczerze uwierzyłem i z takim nastawieniem zainstalowałem sobie badoo, tindera... efekt ? No Legancko, że to ja mam komfort odwołać spotkanie, które jest drugie czy trzecie - coś w stylu obracanie talerzami Rollo.

 

I tak, z premedytacją umawiam się, z niższymi o pół głowy, a nalepiej o całą głowe z  laskami i idzie bardzo łatwo. Fizyka is king. Szkoda tylko, że na badoo nie można wyszukiwać np. do 55kg no ale dobra, trzeba zdać się na zdjęcia o ile są aktualne. Generalnie wniosek jeden to DOMINACJA FIZYCZNA i żadne tam pierdololo o równości.... 

 

 

Dla kontrastu

Gdy uważałem przez jakiś czas, że polki są do kitu, chcą tylko chada, te topki i zjebany ten rynek matrymonialny, netflix and chill... = NIC MI NIE WYCHODZIŁO... możliwe ze za bardzo sprałem sobie mózg. 

 

 

Pany, jak to jest z tym nastawieniem ? 

 

 

Popraw słownictwo, bo to też bardzo ważne i to po pierwsze . "paszynki" - srls?

23 godziny temu, nesq napisał:

34 lata, kilka lat na forum, kilka związków za sobą ale teraz mam wybór i brak ciśnienia bo uwierzyłem w pewne rzeczy... pytanie czy moje myśli wywierają wpływ na rzeczywistość (moją) 

Wywierają a brak ciśnienia i panowanie nad sobą to bardzo, bardzo pozytwna i przydatna, zwłaszcza w relacjach (zawodowych czy osobistych)  cecha. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, nesq napisał:

1) Przyjeżdzają paszynki, ból dupy polek, zejdą z tonu etc.

 

Oj i to wielki ból tyłka mają, nawet takie milsze, uczynne ostatnio się zrobiły😁

Co do zejścia z tonu śmiem wątpić bo zobacz dalej jest masa na nie napalonych kukoldów i spermiarzy, a jak jest jeszcze w czym wybierać to wymagań nie obniżą.

Ostatnio sytuacja ze sklepu gdzie mężczyzna do swojej kobiety z całą powagą, że może jej torebkę ponosić, z wrażenia musiałem przytrzymać się regału🤣

Do tego coraz częściej młodzi mężczyźni dają darmową atencję i pomoc starym kobietom co jest przykrym widokiem😆

 

 

23 godziny temu, nesq napisał:

Pany, jak to jest z tym nastawieniem ? 

 

 

Pozytywne nastawienie ma znaczenie do tego dałeś sobie pozwolenie w głowie, że stać cię na coś lepszego więc masz lepsze efekty z kobietami bo robisz to na luzie bez spiny.

Kobiety też wyczuwają mężczyzn, którzy wiedzą czego chcą, mają zasady, stawiają granice dlatego tacy mają branie a kobiety są w stanie dla nich pójść na kompromis.

Ważne by wiedzieć czego się chce, oczekuje, nie stawiać kobiet na piedestał, czcić bo to taki sam człowiek tylko ma dojki i kuciapę.

 

Brawo brachu tak trzymaj, obracaj talerzami, baw się dobrze i śmiało korzystaj.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Brat Jan said:

Pytam bo mam pewne przebłyski, że ktoś (wiadomo kto;)) mnie "podświadomie blokuje" w osiągnięciu pewnego celu.

A może tylko chcę zwalić na kogoś winę za swoją nieporadność?

 

Odpowiedź:

 

48 minutes ago, józekk said:

Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości.

 

Oznacza to, że tylko TY decydujesz o swoim losie, obce osoby nie mają/nie mogą wpływać na twoje założenia

 

 

Muszę jednak dodać, że inne osoby mogą sabotować działanie jeśli ono nie leży w ich interesie. 

 

"Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości" - jeśli uznamy takie stwierdzenie za prawdziwe to jest ono prawdziwe dla każdego i wynika z niego że równie silne dla każdego. To znaczy, że ja jestem bogiem swojej rzeczywistości a ktoś inny swojej. Każdy tak samo mocno. Co w przypadku konfliktu interesów?

 

Mąż chce rozwodu, żona nie. Każdy z nich afirmuje sprzeczne scenariusze. Kogo wewntrzy bóg jest silniejszy?

 

@Brat Jan

 

Myślę, że sabotaż jest możliwy. Może się on przejawiać w braku poparcia dla twoich planów, obojętności, mniej lub bardziej subtelnych komentarzach. Pewnie zależy to od tego jak dużo ta druga osoba wie o twoim planie. 

 

Myślę, że w takim przypadku trzeba uparcie iść do celu, nawet jak się nie bardzo już chce czy samemu zaczyna wątpić.

Edytowane przez RealLife
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, RealLife napisał:

Muszę jednak dodać, że inne osoby mogą sabotować działanie jeśli ono nie leży w ich interesie. 

 

"Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości" - jeśli uznamy takie stwierdzenie za prawdziwe to jest ono prawdziwe dla każdego i wynika z niego że równie silne dla każdego. To znaczy, że ja jestem bogiem swojej rzeczywistości a ktoś inny swojej. Każdy tak samo mocno. Co w przypadku konfliktu interesów?

 

W swojej rzeczywistości to TY "wygrywasz", każdy ma swoją bańkę, swoją rzeczywistość. Każdy w swojej rzeczywistości wygrywa, tzn. TY wchodzisz w rzeczywistość, którą chcesz i druga osoba w rzeczywistość, którą chce. 

 

 

13 minut temu, RealLife napisał:

 

Mąż chce rozwodu, żona nie. Każdy z nich afirmuje sprzeczne scenariusze. Kogo wewntrzy bóg jest silniejszy?

 

 

Są tak samo silne w swojej rzeczywistości, Ty wchodzisz w wariant, który chciałeś, wszystkie możliwości, światy już istnieją i po prostu do tego wariantu się przenosisz.

 

Poczytaj o efekcie obserwatora i doświadczeniu Younga. 

W skrócie "świat" zachowuje się tak, jak tego oczekujesz, spodziewasz się, zakładasz. Jakie masz podświadome założenie co do konkretnej sytuacji, osoby.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.03.2022 o 09:50, nesq napisał:

Pany, jak to jest z tym nastawieniem ? 

BIOS na płycie głównej steruje całością.

TERAZ instalujesz service pack.

UWARZAJ NA CZARNE JESTRY!

...nawyk, że masz wyjebane w nieskończonoś.

 

 

W dniu 20.03.2022 o 10:12, RealLife napisał:

Nie tylko myśli ale nawet wypowiadane słowa. Nie chce mi się szukać teraz linków do badań ale są takie co pokazują, że sukces zależy od tego jak myślisz i co mówisz. 

To są koncepty.

Czyli polecenia operacyjne.

 

Trudno jest coś 'ugrać' kiedy jest moduł 'nie da się'.

 

18 godzin temu, Krugerrand napisał:

Jestem bardzo ciekawy jak to teraz będzie wyglądało ze strony pań, jak tu tyle ukraińskich kobiet się pojawiło?

TERAZ jest 'masiakra'.

........ nastąpiło ŚCIANY PRZESUNIĘCIE na zakręcie(wojennym).

A o dziwo wymagania zostały.

....wygląda to tak, że na portalu NIE MAM ZDJĘCIA(tylko opis) A waćpanny sypią Ochy, Achy, Wzdechy.... a jak nie odpisze to są groźby....zeNUa.

:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Oj i to wielki ból tyłka mają, nawet takie milsze, uczynne ostatnio się zrobiły😁

Ototo... bardzo trafne spostrzeżenie !

 

Dodam jeszcze od siebie, że usłyszałem od jednej, że chce dużo rzeczy spróbować bo cytuję  "i tak będzie wojna" :D 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, józekk napisał:

Jeśli dopuścisz/założysz, że inni wpływają, na Ciebie dasz im, tym samym przyzwolenie na to.

 

Mam coś zrobić a tu dzwoni ojciec, że trzeba z nim jechać bo źle się poczuł.

Nie jechać źle, jechać to dam przyzwolenie na wpływanie na mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Brat Jan napisał:

Mam coś zrobić a tu dzwoni ojciec, że trzeba z nim jechać bo źle się poczuł.

Nie jechać źle, jechać to dam przyzwolenie na wpływanie na mnie...

 

Tak. Jest coś takiego jak okres przejściowy, polega to na tym, że zanim nowe założenie nabierze mocy (ugruntuje się w podświadomości), stare założenia będą się pojawiać w danym temacie. Czasami wręcz kaskadowo, jest to obrona podświadomości przed przyjęciem nowego programu, i usunięciu starego, który dobrze zna i próba w zniechęceniu Cię do zmian.

 

Okres przejściowy zależy od tego jak mocno i długo stary program był pielęgnowany. Ale ma to swoje plusy, bo jeśli już zainstalujesz nowy pozytywny, dla Ciebie program to równie trudno będzie to zmienić. 

 

Gra warta świeczki, bo ludzie całe życie lecą na programach z dzieciństwa nazywając to swoim losem, a jest to najczęściej nieświadomość tego co mają wgrane do głowy.

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, józekk napisał:

 

Oznacza to, że tylko TY decydujesz o swoim losie, obce osoby nie mają/nie mogą wpływać na twoje założenia.

Twierdzisz, że obce osoby nie wpływają na Twoje decyzje - czyli nic co ktoś powie bądź zrobi nie wpływa na Twoje zachowanie/wiedzę/stan emocjonalny itp? Narcyzm pierwszej wody...

Tak więc mam pytanie: Czy istnieją skutki bez przyczyny?

 

4 godziny temu, józekk napisał:

Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości

oraz później

W swojej rzeczywistości to TY "wygrywasz", każdy ma swoją bańkę, swoją rzeczywistość. Każdy w swojej rzeczywistości wygrywa, tzn. TY wchodzisz w rzeczywistość, którą chcesz i druga osoba w rzeczywistość, którą chce. 

Ogólnie "efektywna funkcjonalna psychoza" z dodatkiem  nacyzmu w wersji ekstremalnej...

 

"Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości" - narcyzm w najgorszej postaci (załączony film 1:51 - 3:35)

"W swojej rzeczywistości to TY "wygrywasz", każdy ma swoją bańkę, swoją rzeczywistość" - Schizofrenia czyli zaburzenie zaliczane do grupy psychoz, czyli stanów charakteryzujących się zmienionym chorobowo, nieadekwatnym postrzeganiem, przeżywaniem, odbiorem i oceną rzeczywistości (załączony poniżej film 0:28 - 1:51)

 

*powyższy post nie jest diagnozą w sensie klinicznym.

 

 

 

 

 

Edytowane przez oxy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, BlacKnight napisał:

@józekkMożesz zapodać literaturę o tym co napisałeś w poście?

 

Neville Goddard:
Prawo i obietnica.
Sekretem jest czucie.
Do twojej dyspozycji.
Potęga świadomości.

Inni autorzy:

Myśli to materia. Szokujące odkrycia o tym, jak Twój mózg tworzy materialną rzeczywistość - Dawson Church 
Jak zerwać z nałogiem bycia sobą - Dispenza Joe
Twoje nadprzyrodzone zdolności. Sprawdź jak wiele potrafisz - Dispenza Joe
Prawo rezonansu - Franckh Pierre
Fizyka kwantowa na co dzień. Jak świadomość i podświadomość wpływają na Twoją rzeczywistość - Warnke Ulrich
Biologia przekonań - Bruce Lipton
Tajemnice podświadomości - Sinielnikow Walerij
 
Jeżeli chcesz tylko liznąć tema to na fejsie są grupy.

 

@oxy

Nie odniosę się do tego, operujemy na różnych poziomach.

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Krugerrand napisał:

Odkąd postanowiłem, że nie będę wchodził w związki i że kobieta czy związek z nią nie jest celem mojego życia, owo moje życie stało się prostsze, łatwiejsze, lżejsze, jakbym pozbył się totalnie jakiego balastu czy kamienia u nogi.

Dokładnie!

Pełne przełknięcie Czerwonej Piguły paradoksalnie spowodowało, że straciłem zainteresowanie relacjami z kobietami, uświadomiłem sobie, że dotychczas wszystko z mojej strony to były tylko własne wyobrażenia i chciejstwo natomiast realia relacji z kobietami to zupełnie inna bajka, która przestała mnie interesować, to zwyczajnie się nie kalkuluje, bilans jest zawsze za bardzo na minusie.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ace of Spades napisał:

Pełne przełknięcie Czerwonej Piguły paradoksalnie spowodowało, że straciłem zainteresowanie relacjami z kobietami, uświadomiłem sobie, że dotychczas wszystko z mojej strony to były tylko własne wyobrażenia i chciejstwo

Tylko czy tak nie jest ze wszystkim w życiu, że potrzebujemy jakiegoś umiaru i zwykłego minimum? Mowa tu o zewnętrznych rzeczach czyli czymś poza nami, a więc czy nie jest tak, że pragniemy kobiet, samochodów, lepszej pracy, awansu, poklasku otoczenia, ciuchów, zegarków, a posiadanie tego wcale nie sprawi, że będziemy szczęśliwsi? Może to też jakieś nasze wyobrażenia i chciejstwo i program społeczny? Oczywiscie pewne z tych rzeczy są potrzebne w pewnym zakresie jak jakiś samochód do przemieszczania, jakaś praca w przyzwoitej atmosferze, ale cała reszta to dodatki według mnie. Według mnie potrzebny jest złoty środek i nie ma co szukać spełnienia w relacjach czy zewnętrznych otoczkach, ale też bez przesady, żeby zaś od tego wszystkiego sie odcinać na siłę (w sensie rezygnacji z relacji z kobietami, rezygnacji z samochodu, z kupienia sobie dobrego ciucha), ważne tylko, żeby nie utożsamiać się z tym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, józekk napisał:

Każdy ma jakby swój mikro świat, taką indywidualną bańkę, w której jest królem/bogiem.

 

Może coś być na rzeczy. Mi na przykład taka pandemia to spadła z nieba. Dużo odwołanych imprez i spotkań służbowych na których źle się czułem. 2 lata czułem się jak w idealnym świecie tak jakby był kreowany tylko dla mnie. Teraz wojna na Ukrainie też pomaga mi w pewnych sprawach. 

Czytałem sobie w pracy ten wątek i pomyślałem że warto coś spróbować. Zacząłem myśleć o pewnej koleżance z pracy. Takie głupotki że mnie bardzo lubi itd. No i po godzinie odwiedziła mnie i była naprawdę miła. A najlepsze jest to że tak tylko przyszła pogadać, nic nie chciała. 

 

Ja to czasami mam wrażenie że inni ludzie to NPC. Niby reagują na moje zachowanie ale jak np. oddalają się to zupełnie nie zawracam sobie nimi głowy. Może każdy ma stworzony dla siebie świat. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, ciekawyswiata napisał:

Tylko czy tak nie jest ze wszystkim w życiu, że potrzebujemy jakiegoś umiaru i zwykłego minimum? 

 

Czasami musimy czegoś sami doświadczyć, żeby stwierdzić, że jednak tego nie chcemy.

 

26 minut temu, ciekawyswiata napisał:

Mowa tu o zewnętrznych rzeczach czyli czymś poza nami, a więc czy nie jest tak, że pragniemy kobiet, samochodów, lepszej pracy, awansu, poklasku otoczenia, ciuchów, zegarków, a posiadanie tego wcale nie sprawi, że będziemy szczęśliwsi? 

 

Szczęście każdy definiuje sam i każdy tak naprawdę wewnętrznie wie co to, dla niego oznacza. Ocenianie innych za to, że szczęście widzą w błyskotkach, jest bez sensu. Dla kogoś posiadanie dzieci i rodziny jest bez sensu. Każdy jest w innym punkcie rozwoju. 

 

Media i ego doskonale dbają o to, żebyś chciał.

 

27 minut temu, yrl napisał:

Czytałem sobie w pracy ten wątek i pomyślałem że warto coś spróbować. Zacząłem myśleć o pewnej koleżance z pracy. Takie głupotki że mnie bardzo lubi itd. No i po godzinie odwiedziła mnie i była naprawdę miła. A najlepsze jest to że tak tylko przyszła pogadać, nic nie chciała. 

 

Ja to czasami mam wrażenie że inni ludzie to NPC. 

 

Bo to serio tak działa. Kwestia przełamania wbijanej latami "wiedzy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, yrl napisał:

inni ludzie to NPC

??

 

16 minut temu, józekk napisał:

Czasami musimy czegoś sami doświadczyć, żeby stwierdzić, że jednak tego nie chcemy.

Często.

 

Przypomniało mi się kilka tematów od chłopaków z ich 1 razem.

Większość była mniej lub bardziej rozczarowana, wyobraźnia kreowała im lepszy obraz seksu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.