Skocz do zawartości

Witam, dobrze że jesteście...


Sgt. Hugo Stiglitz

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

 

obserwuję Was od 2 lat. Trafiłem tu szukając pomocy już jako psychiczny wrak będąc od roku w związku z borderką, manipulantką (SMV 9/10 podobna do Sévérine z filmu Skyfall). Jak się później okazało była w związku ze mną i jednocześnie spotykała się cały czas z ,,byłym''. On o mnie nic nie wiedział, ja miałem tylko przypuszczenia, a więc umiała w to grać. Może kiedyś to opiszę bo wiele ciekawych wniosków wyciągnąłem z tego doświadczenia.

Dzięki wiedzy z forum wyszedłem z tego i przez te 2 lata wskoczyłem na jeszcze wyższy poziom życia, choć droga była ciernista.

 

Kilka słów o sobie:

  • wiek 33 lata, obecnie szczęśliwy samotny mężczyzna cieszący się z każdego dnia, prowadzący godne życie,
  • 0 kredytów - wszystkie spłacone, swoje mieszkanie w dużym mieście, kilka inwestycji. W tamtym roku zarobiłem ponad 500 000 PLN w Polsce, więc co nie co wiem o zarabianiu,
  • z kobietami nigdy nie miałem problemu - bywało że co tydzień była inna a bywało że 1,5 roku nie uprawiałem seksu. Kobieta dla mężczyzny jest tylko dodatkiem, nie sensem życia,
  • obecnie świadomy MGTOW po kilku związkach i zerwaniu z Himalajką - tak one istnieją, mimo wszystko wybrałem swoją drogę i nie żałuję podjętej decyzji. Jedynie chciałbym mieć kiedyś potomstwo ale przy obecnie obowiązującym Prawie i spierdoleniu kobiet za duże ryzyko,
  • głęboko wierzący w Boga. Nie wiem dokładnie czy wygląda jak starszy Pan z Biblii, Allach, Budda czy siła nadprzyrodzona ale wiem, że istnieje bo doświadczam TEJ mocy i pomocy.

 

Ale w moim życiu nie było tak kolorowo:

  • kilkukrotnie wyszedłem samotnie z depresji, bez jakiejkolwiek pomocy,
  • wielokrotnie upokorzony przez ludzi, odrzucony przez najbliższą rodzinę,
  • wychowany na totalnym zadupiu w biednej rodzinie przez niepełnosprawną mamę bez męskich wzorców - ojciec miał wywalone na mnie i zajęty cały czas pracą. Mimo wszystko kocham ich, nie zapomniałem o nich,
  • uzależniony 20 lat od porno / fapu (walczę z tym),
  • uzależniony od papierosów 20 lat - od 2 miesięcy nie palę,
  • byłem uzależniony od narkotyków 12 lat. Był czas że pożyczałem pieniądze na ćpanie a nie miałem na życie. Od pół roku czysty.

 

Jedyne od czego nie byłem uzależniony to alkohol i z tego jestem dumny. Jak widzicie niezły rollercoaster - From Zero To Hero. Wniosek, że mężczyzna jest zdolny do wielkich rzeczy.

 

Obecnie doświadczamy na świecie mentalnej kastracji mężczyzn. Świat choruje i potrzebuje walczaków, którzy nie wstydzą się żyć wg własnych zasad i są gotowi ich strzec. Nie jest łatwo w pojedynkę, dlatego dołączyłem do Was, żeby się udoskonalać i pomagać innym.

 

Nowy Rok, Nowe Życie.

  • Like 16
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kiroviets napisał:

Cześć 😎.

 

Pozazdrościć progressu.😉

 

 

 

Dzięki :)

najważniejsze nigdy się nie poddawać i wyznaczać sobie cele. Nawet jak szurałem totalnie po podłodze (byłem bezrobotny, miałem depresje, ćpałem i waliłem konia codziennie w samotności) to w głębi siebie wiedziałem kim jestem i o co się toczy walka. Tego Wam życzę, odnalezienia siebie.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chcni napisał:

Witaj.

Gratulacje, jestem ciekaw twojej historii, mógłbyś napisać coś więcej.

Chodzi o borderkę? Opiszę niedługo bo to ciekawa historia, a jeszcze ciekawsze było rozstanie i reakcja nieświadomego ,,byłego'' zakochanego w niej po uszy, kiedy mu się ujawniłem.

 

Godzinę temu, lorry napisał:

Czekam, aż opiszesz wnioski i drogę uwolnienia od borderki. 

Witaj ;)

j.w.

 

Godzinę temu, Spokojnie napisał:

Witaj, mam nadzieję, że dla potomnych podzielisz się swoją historią. Gratulacje ogarnięcia! 

Zdecydowanie, nie chcę aby moje dzieci kiedyś były wyhodowane na kolejnych mentalnych inwalidów, które jak ja wszystkiego doświadczały na własnej skórze i albo sobie z tym poradzą albo nie. Przede wszystkim ludzie decydują się na posiadanie potomstwa (w tym moi rodzice) a nie są na to kompletnie gotowi, ponieważ:

a). presja społeczeństwa / rodziny

b). chęć po prostu posiadania ale bez warunków do tego / bez zabezpieczenia finansowego

c). presja kulturowa / religijna

d). 500+ :D

 

46 minut temu, antyrefleks napisał:

Witaj. Rozbudziłeś ciekawość. Czekamy na więcej. Osobiście, abyś opisał spotkaną himalajkę :) 

 

To też ciekawa historia sprzed 7 lat, opiszę. Jak ją poznałem była nieśmiała, niewinna, jak róża wśród chwastów (mowa o jej koleżankach, siostrach). Zero imprez, zero alkoholu, wierząca w Boga, dziewica. Niestety bardzo podatna na manipulacje ze strony tych koleżanek i sióstr. Stąd pojawiło się parę sytuacji, gdzie zapaliła mi się lampka. Do tego czułem, że jestem kastrowany i mam coraz mniejszą sprawczość. Męska decyzja i zerwałem. Smutne ale życie to nie bajki Disneya. teraz z perspektywy czasu nie żałuję.

 

 

Edytowane przez Sgt. Hugo Stiglitz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, smerf napisał:

Witaj bardzo merytoryczne powitanie  (w sam raz do piwka i blanta) :D

 

Chciałbym ci coś mądrego napisać, ale nie wiem co — zdaje się że wszystko już wiesz przy takim życiorysie.

 

Witaj na forum.

 

 

 

Jest tu wielu, którzy są mądrzejsi i przeżyli zdecydowanie więcej ode mnie. A jak się uczyć to od najlepszych.

Wszystkiego nie wiem, nie wiem np. jak zakończy się wojna rozpoczęta w 2020r. pomiędzy szeroko pojętym wschodem a zachodem. Czy za 20/30 lat Ameryka pozostanie hegemonem, czy uczyć się dziś już Chińskiego. Bo serio myślę nad tym w perspektywie przyszłości i obserwuję wydarzenia.

 

Co do piwka bardzo chętnie, co do blanta - już nie przyjacielu :) bardzo lubiłem palenie ale miałem dużo problemów z tego powodu. Może kiedyś jednorazowo jak będę w pełni świadomy tego co robię ale nie prędko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

Co do piwka bardzo chętnie, co do blanta - już nie przyjacielu

 

Haha u mnie jeszcze trwa sylwester :lol:

Na co dzień takich rzeczy nie uświadczam. 

 

9 minut temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

Wszystkiego nie wiem, nie wiem np. jak zakończy się wojna rozpoczęta w 2020r. pomiędzy szeroko pojętym wschodem a zachodem. Czy za 20/30 lat Ameryka pozostanie hegemonem, czy uczyć się dziś już Chińskiego. Bo serio myślę nad tym w perspektywie przyszłości i obserwuję wydarzenia.

 

Nowym światowym rządem, w końcu będą musieli się jakoś dogadać. Pytanie ile ludzi zginie, bo jeśli dojdzie do WW3 to będzie tego dużo i to głównie z głodu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Chcni napisał:

Bardziej mnie interesuje jak zarobić pół miliona w rok ;)

 

Uprzedzę Twoje domysły - legalnie :)

Działam w budownictwie, jestem po studiach. Mam wiele kontaktów z firmami i składami budowlanymi. Ale bardzo stresogenna i niewdzięczna branża. Poza pieniędzmi nic tu fajnego nie ma, sami Ukraińcy i cwaniaki. Budownictwo w Polsce to nadal PRL bis.

Myślę w tym roku nad przebranżowieniem na handel. Jak to mawiają Żydzi - ,,lepsze deko handlu niż kilo roboty''.

 

A najważniejsza zasada w zarabianiu dużych pieniędzy wszędzie - musisz wzbudzać zaufanie u ludzi, ludzie muszą czuć że warto inwestować czas i pieniądze z Tobą.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, smerf napisał:

 

Haha u mnie jeszcze trwa sylwester :lol:

Na co dzień takich rzeczy nie uświadczam. 

 

 

Nowym światowym rządem, w końcu będą musieli się jakoś dogadać. Pytanie ile ludzi zginie, bo jeśli dojdzie do WW3 to będzie tego dużo i to głównie z głodu.

 

Nie sądzę, żeby się dogadali. Chińczycy (jak i ludy Azjatyckie) są dumnymi narodami z kilkutysiącletnimi tradycjami i pamiętają jak były pod butem ,,zepsutego zachodu''. Rząd światowy się wyłoni pewnie po WW3 ale pytanie czy będzie rządem zachodu czy wschodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

To dopiero początek... nie klepcie kolegi już po pleckach. Stiglitz to produkt „3 żeszy”, zalecam ostrożność. 

Nie oczekuję pochwał kolego, wiem że to dopiero początek, dlatego tu jestem, żeby trwać w detoksie.

 

Doprawdy? O ile pamiętam film (który notabene bardzo lubię) to nienawidził nazistów i skumał się z Amerykanami. Poza tym bez skojarzeń ten nick.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

To też ciekawa historia sprzed 7 lat, opiszę. Jak ją poznałem była nieśmiała, niewinna, jak róża wśród chwastów (mowa o jej koleżankach, siostrach). Zero imprez, zero alkoholu, wierząca w Boga, dziewica. Niestety bardzo podatna na manipulacje ze strony tych koleżanek i sióstr. Stąd pojawiło się parę sytuacji, gdzie zapaliła mi się lampka. Do tego czułem, że jestem kastrowany i mam coraz mniejszą sprawczość. Męska decyzja i zerwałem. Smutne ale życie to nie bajki Disneya. teraz z perspektywy czasu nie żałuję.

To nie himalajka tylko wersja demo i to kiepska :D

 

Co do wątku z potomstwem to konserwatywna zagranica albo przyszykowanie się na alimenty...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gościu napisał:

To nie himalajka tylko wersja demo i to kiepska :D

 

Co do wątku z potomstwem to konserwatywna zagranica albo przyszykowanie się na alimenty...

Poznałem ją gdy miała 25 lat. Jeśli poznajesz 25 letnią dziewicę, która nawet nigdy się nie całowała (i wiem że mówiła prawdę), do tego nigdy nie była na imprezie, 0 alkoholu a jej zainteresowania to sadzenie kwiatów i czytanie książek, to nie uznałbyś jej za Himalajkę (a co najmniej BARDZO wartościową dziewczynę)? Codziennie rano wstawała ze mną i robiła mi śniadanie, obiadki, desery itd. Do tego bardzo naturalna i zgrabna, żadnych kosmetyczek, tipsów i innego gówna, nawet fejsbuka nie miała 😁
 

 Po tym jak poznałem w życiu kilkadziesiąt szonów i lachociągów, które mają przebiegi cofane po kilka razy wiem, że takiej dziewczyny już mogę nie poznać. Ale tak jak napisałem nie panikuje, jestem świadomym MGTOW 🙂 Ponieważ to, że taka była wtedy nie znaczy, że byłaby taka cały czas - mogła tylko grać a prawdziwe oblicze pokazać np. po ślubie (gdzie tak jak napisałem lampka pare razy zapaliła się). 


Alimenty nie wchodzą w grę i bycie weekendowym tatusiem, gdzie madka przeznacza te pieniądze na tipsy i nowego Ajfona. 
Zagranica konserwatywna to nie głupi pomysł, myślałem kiedyś nad tym. Póki co nie mam jeszcze ciśnienia i cieszę się życiem singla 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

Poznałem ją gdy miała 25 lat. Jeśli poznajesz 25 letnią dziewicę, która nawet nigdy się nie całowała (i wiem że mówiła prawdę), do tego nigdy nie była na imprezie, 0 alkoholu a jej zainteresowania to sadzenie kwiatów i czytanie książek, to nie uznałbyś jej za Himalajkę (a co najmniej BARDZO wartościową dziewczynę)? Codziennie rano wstawała ze mną i robiła mi śniadanie, obiadki, desery itd. Do tego bardzo naturalna i zgrabna, żadnych kosmetyczek, tipsów i innego gówna, nawet fejsbuka nie miała

 

5 godzin temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

Póki co nie mam jeszcze ciśnienia i cieszę się życiem singla

 

Czyli zostawiłeś ją w stanie, w którym już tą Himalajką nie jest.

 

Podchodząc tak do tematu szybko skończą się wszystkie Himalajki.

 

A potem narzekanie na forum, że ciężko znaleźć "fajną, nie zepsutą kobietę"....

 

Sami doprowadzacie do tego, że psujecie fajne dziewczyny.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.