Jump to content

mObywatel i inne gnioty radosnej cyfryzacji


Recommended Posts

Dziś, po 3 dniach walki z ARiMR w kwestiach błędów w ich systemie IRZ, walce z biurem powiatowym tychże, usilnie namawiającym do instalacji mObywatel jako panaceum na wszelkie problemy, standardowymi odpowiedziami "Nie wiemy o co chodzi, powinno działać", dochodzę do wniosku, że ta cała państwowa cyfryzacja, to jest jedno wielkie gówno.

 

Gorzej niż w korporacjach - coś nie działa i nikt nie wie czemu i nikt nie czuje się odpowiedzialny. Na infoliniach siedzą debile obu płci nie mające o niczym pojęcia. 

 

Dawno już nie miałem poważniejszego starcia z "biurwokracją", ale widzę że niemalże z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej, a te wszystkie bezkrytycznie napierdalane systemy i systemiki mają głównie na celu totalną inwigilację i upodlenie użytkownika

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

Mam koleżankę w instytucji publicznej. Jeden vice dyrektor, kuzyn prezia, czy kogoś tam na wszystkie pytania odpowiada "nie wiem, proszę się skierować do kogoś, kto wie". A on powinien to wiedzieć. To jest grane w tym kraju serio :D Jeszcze dziwne, że ktokolwiek cokolwiek umiał wdrożyć. Ja mówię już każdemu, kogo znam, tylko szara strefa. Konkursy rozpisywane tylko po to, żeby były rozpisane, a już mają pociotka na stanowisko. Klasyka, wszędzie obowiązuje, więc na co się jeszcze denerwujesz, jeżeli proceder trwa odkąd ten kraj stoi.

 

Państwowa cyfryzacja pojawiła się tylko z jednego powodu, żeby kręcić wały w nowych gałęziach i zbierać info o konkurencji dla polityków i bonzów mafijnych. Chcesz przyśpieszyć coś w urzędzie? To już umarłeś w butach, bo ci zrobią nalot wszystkiego i zobaczysz takich urzędników, o których istnieniu nawet nie wiedziałeś. To jest zwyczajne państwo mafijne.

Edited by mac
  • Like 10
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, maroon napisał:

Nie wiemy o co chodzi, powinno działać", dochodzę do wniosku, że ta cała państwowa cyfryzacja, to jest jedno wielkie gówno.

OOO curwa.

I taki drobiazg wyprowadził cię z równowagi?

Przesadzasz.

:)

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Just now, Tornado said:

OOO curwa.

I taki drobiazg wyprowadził cię z równowagi?

Przesadzasz.

:)

Clou jest takie, że kraj jest pikny i mlekiem płynący, o ile ci się nie zdarzy jakiś nietypowy problem. Wtedy jebiesz głową w mur niekompetencji i bezwładu decyzyjnego i już niekoniecznie miodnie jest. 

 

Ale skąd patrioty-husarze siedzące w piwnicy z konsolą mogą to wiedzieć? 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mi w mObywatelu korygowali nieprawidłowy zapis w prawie jazdy 2 lata. Słownie: DWA LATA.

 

Było kilka zgłoszeń, pierwsze zgłosiłem na stronie internetowej, dostałem potwierdzenie, ale nikt sprawą się nie zajął. Po 2 miesiącach pomyślałem, że sprobuję jeszcze raz. To samo. Zadzwoniłem, odnaleźli numer zgłoszenia, obiecali się zająć. Kolejne 2 miesiące i nic.

 

Po tym się wkurzyłem i zadzwoniłem na infolinię. Jakaś pani radośnie poinformowała mnie, że to trzeba z poziomu apki mobilnej zgłaszać, a nie ze strony. Ok, tak zrobiłem (pomijam sens istnienia formularza zgłoszeniowego na stronie, skoro i tak nikt nie procesuje zgłoszeń z niego). Niestety znów minął miesiąc i nic. Nie pamiętam już, co w końcu zrobiłem, że się zajęli, ale w sumie banalna sprawa wymagała kilku iteracji: zgłoszenia, formularze, telefony... 

 

MA-SA-KRA!

 

Inna sprawa, że sam pomysł takiej apki, abstrahując od privacy concerns jest o tyle spoko, że wszystkie podstawowe dokumentu są w telefonie i nie trzeba nosić ze sobą dowodu, prawa jazdy, OC auta itp., więc sam pomysł jest spoko. Gorzej z wykonaniem.

Edited by SamiecGamma
  • Sad 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, maroon napisał:

Ale skąd patrioty-husarze siedzące w piwnicy z konsolą mogą to wiedzieć

Nie wiem.

Ja mam bunkier nad poziomem gówna.

Widocznie w okienku to zła kobieta była.

Lub co gorsze poskąpiłeś róż, dlategoż zjebany dzionek i już.

Ile dałeś tyle wyciągłeś.

Link to comment
Share on other sites

5 minutes ago, Tornado said:

.

Ile dałeś tyle wyciągłeś.

 

"Załatwianie", to jest wyższy poziom spierdolenia żywcem wyjęty z PRL. 

 

Ciekawe, że wszyscy ci, co radośnie i dumnie "załatwiają", potem zaczynają płacz, jak gdzieś się nie da załatwić. 

 

Podstawowa różnica między postsowietami, a normalnymi krajami - nie ma spierdolenia umysłowego w takiej skali. 

 

I tak wiem, że nie dotrze. Mam takiego znajomka. Dumny jest, że w urzędzie może bombonierkę wręczyć. Zero dyskusji. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jest sezon polowań na sarny, dziki, jelenie - a nie ma sezonu na urzędasów B)

 

Każdy uczciwie płacący podatki obywatel powinien móc odstrzelić 1 urzędasa rocznie, z rodziną do 5 osób. Od razu by się jakość obsługi poprawiła B)

 

Oczywiście - żartobliwie mówiąc - jest to wynik braku konsekwencji czynów, zaczynając od głowy, czyli całej "elity" - od polityków, po celebrytów, dziennikarzy, sędziów, etc.

 

Zawsze tak było, że plebs wzorował się na "elicie", stąd mamy dziś hasełka "szlachta nie pracuje", czy aspiracje do bycia inteligentem.

 

Dlatego "elity" powinny być wręcz karane surowiej. Przykładnie.

Szymczyki, Kurdej-Szatany, Stuhry, Żakowskie, i całe rzesze - tu kara minimum to powinna być publiczna chłosta , konfiskata od 20% majątku , i od 2 lat pozbawienia praw obywatelskich. W górę.

 

Ale mamy już taki nepotystyczny pierdolnik, że każdy czuje się bezkarny, więc - dlaczego plebejusz ma uczciwie pracować, czy przestrzegać prawa, skoro "pany" i "celebrytki" nie muszą ?

 

I wbrew temu, co sugeruje czasem maroon, że wiocha bruździ - to ryba zawsze psuje się od głowy, i z góry bierze przykłady i aspiracje.

Jak widzi, że celebrytka dostaje solidną karę za przestępstwo - to coś daje do myślenia, a na pewno ucina racjonalizacje "a bo uny... !" przy karaniu plebejusza.

  • Like 3
  • Thanks 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, maroon napisał:

Dziś, po 3 dniach walki z ARiMR w kwestiach błędów w ich systemie IRZ, walce z biurem powiatowym tychże, usilnie namawiającym do instalacji mObywatel jako panaceum na wszelkie problemy, standardowymi odpowiedziami "Nie wiemy o co chodzi, powinno działać", dochodzę do wniosku, że ta cała państwowa cyfryzacja, to jest jedno wielkie gówno.

 

Gorzej niż w korporacjach - coś nie działa i nikt nie wie czemu i nikt nie czuje się odpowiedzialny. Na infoliniach siedzą debile obu płci nie mające o niczym pojęcia. 

 

Dawno już nie miałem poważniejszego starcia z "biurwokracją", ale widzę że niemalże z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej, a te wszystkie bezkrytycznie napierdalane systemy i systemiki mają głównie na celu totalną inwigilację i upodlenie użytkownika

ARiMR? Spędziłem tam jebane 8 lat:D 

To oni jeszcze istnieja? Taaa. IRZ :D kurwa, wspomnienia wracają:)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

@mac

 

vicederektor - to optymalne miejsce, jak się wejdzie wyżej to na bardzo krótki czas, do najbliższej zmiany ekipy najwyżej. A na tym stanowisku łatwo się utrzymać wystarczy być lojalnym. Wobec siebie oczywiście.  

 

 

  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

35 minutes ago, sargon said:

wbrew temu, co sugeruje czasem maroon, że wiocha bruździ - to ryba zawsze psuje się od głowy, i z góry bierze przykłady i aspiracje

To działa w dwie strony - lud taki jaki jest, na "celebrytów", "polityków" i "autorytety" wybiera swoich przedstawicieli - ludzi "takich jak oni sami, tylko jeszcze lepsi".

 

1 hour ago, maroon said:

do instalacji mObywatel jako panaceum na wszelkie problemy

Kilka dni temu, podczas kontroli drogowej trzeźwości, po PESELu Policja podała mi mój adres, sama sprawdziła terminy upływu OC i badania technicznego, kategorię i datę ważności prawka; podali mi sami poprzedni przebieg auta (i wpisali w system aktualny!), oraz co najciekawsze - wyciągnęli przekroczenie prędkości sprzed 12 lat.

mObywatela nie mam.

Tam gdzie "trzeba", to system działa sprawnie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minute ago, Kespert said:

, oraz co najciekawsze - wyciągnęli przekroczenie prędkości sprzed 12 lat.

 

No ciekawe, bo przecież wykroczenia ulegają zatarciu po uiszczeniu grzywny, a w przypadku drogowych po roku. 

 

45 minutes ago, sargon said:

 

I wbrew temu, co sugeruje czasem maroon, że wiocha bruździ - to ryba zawsze psuje się od głowy, i z góry bierze przykłady i aspiracje.

 

Niby racja, ale to już @Kespertnapisał, że w przypadku braku elit z prawdziwego zdarzenia, wchodzą całe na biało elity z awansu społecznego. Przykładów są tysiące, ale chyba jednym z najlepszych jest Osrajtek.

 

Natomiast, to nie tyle kwestia "wiochy", ile słabość sądownictwa, które boi się i nie uznaje za potrzebne przykładnego karania celebrytów i w ogóle wszelkiej maści patusów, zwłaszcza tam, gdzie tzw. upierdliwość dla zwykłego obywatela jest duża. I ciężko powiedzieć, czy ta słabość przeszła z poprzedniego systemu, czy została nabyta. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, maroon napisał:

cała państwowa cyfryzacja, to jest jedno wielkie gówno.

Ale nie państwowe. Zrobione na zamówienie państwa. 

 

 

1 godzinę temu, maroon napisał:

Na infoliniach siedzą debile obu płci nie mające o niczym pojęcia. 

Co się dziwić? Pewnie nawet ich porządnie nie przeszkolono.
Pewnie jakaś prezentacja na temat tego jak to działa co by wytłumaczyć emerytowi jak kliknąć.
Nie zaś w ramach troubleshootingu


Gówno to jest też portal ZUSu

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, maroon napisał:

Dziś, po 3 dniach walki z ARiMR w kwestiach błędów w ich systemie IRZ, walce z biurem powiatowym tychże, usilnie namawiającym do instalacji mObywatel jako panaceum na wszelkie problemy, standardowymi odpowiedziami "Nie wiemy o co chodzi, powinno działać", dochodzę do wniosku, że ta cała państwowa cyfryzacja, to jest jedno wielkie gówno.

 

Gorzej niż w korporacjach - coś nie działa i nikt nie wie czemu i nikt nie czuje się odpowiedzialny. Na infoliniach siedzą debile obu płci nie mające o niczym pojęcia. 

 

Dawno już nie miałem poważniejszego starcia z "biurwokracją", ale widzę że niemalże z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej, a te wszystkie bezkrytycznie napierdalane systemy i systemiki mają głównie na celu totalną inwigilację i upodlenie użytkownika

Bo system tworzy Spółka (SB) która zleca to za 10%wartosci jakimś mirkom...

Dlatego im więcej państwo ma urzędów i biur tym gorzej dla obywatela.

 

Fajnie widać to w spółdzielniach mieszkaniowych. Załatwienie tam czegokolwiek to walka jak za komuny. Bo dziś nie ma Pana Jurka który się tym zajmuje i nikt nie wie xD

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, maroon napisał:

to jest wyższy poziom spierdolenia żywcem wyjęty z PRL

Pomijając, że jesteś(założenie) ostatnim wypustem PRL...to:

Podwawelską przyniosłem.....lub:

Co jest? Praca albo jedzenie.

31 minut temu, maroon napisał:

a w przypadku drogowych po roku. 

Tu chyba aktualizacja siadła?

Doszły mnie słuchy, że teraz po 2ch.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Kespert napisał:

Kilka dni temu, podczas kontroli drogowej trzeźwości, po PESELu Policja podała mi mój adres, sama sprawdziła terminy upływu OC i badania technicznego, kategorię i datę ważności prawka; podali mi sami poprzedni przebieg auta (i wpisali w system aktualny!), oraz co najciekawsze - wyciągnęli przekroczenie prędkości sprzed 12 lat.

 

Krajowy System Informacyjny Policji (KSIP). I wszystko w temacie. Z tego rejestru nigdy się nie znika, ponoć potrafią człowiekowi po 30 latach przypomnieć, że był kiedyś notowany.

 

Godzinę temu, Kespert napisał:

mObywatela nie mam.

Tam gdzie "trzeba", to system działa sprawnie.

 

J.w.

 

58 minut temu, maroon napisał:

No ciekawe, bo przecież wykroczenia ulegają zatarciu po uiszczeniu grzywny, a w przypadku drogowych po roku. 

 

Ale z KSIPu nigdy nie znikasz, no chyba, że jesteś obywatelem wyższej kategorii. Oficjalnie tłumaczą to tym, że w jakiś sposób trzeba przechowywać dowody tzw. nieskazitelnej przeszłości (zapomniałem teraz jak ten termin fachowo się nazywa) - chodzi o to, że mając nawet zatarty wyrok nie możesz nigdy zostać policjantem itp. Nieoficjalnie - wiadomo - kontrola obywateli, statystyki, analizy danych itp. 

 

58 minut temu, maroon napisał:

Natomiast, to nie tyle kwestia "wiochy", ile słabość sądownictwa, które boi się i nie uznaje za potrzebne przykładnego karania celebrytów i w ogóle wszelkiej maści patusów, zwłaszcza tam, gdzie tzw. upierdliwość dla zwykłego obywatela jest duża. I ciężko powiedzieć, czy ta słabość przeszła z poprzedniego systemu, czy została nabyta. 

 

Ten przypadek z aktorem S. mnie rozjebał. Biedny motocyklista - jechał poprawnie, a takie bydle po pijaku spowodowało kolizję i jeszcze skomle, że wyrok za wysoki dostał.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Sądzę, że sędziowie się nie boją.

To po prostu walka z obecną władzą.

 

4 hours ago, maroon said:

Podstawowa różnica między postsowietami, a normalnymi krajami - nie ma spierdolenia umysłowego w takiej skali.

Wszędzie trawa jest bardziej zielona niż koło mojego domu.

Te normalne kraje potrafią mieć tak popieprzone, że w ogóle nie wiadomo jak tak może być.

Wiele rzeczy mają lepiej, owszem, ale tam wychowuje się ludzi od pokoleń.

Tu przez cały czas socjalizmu wychowywało się na odwrót, skutki są jakie są.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, Tornado said:

Pomijając, że jesteś(założenie) ostatnim wypustem PRL..

 

Mów za siebie. Ja za PRLu z Hansem w przydomowym basenie się taplałem, i pewnie dziś bym się też taplał, tylko stary był za duża pizda i bał się starej powiedzieć, żeby do raju nad Wisłą z dzieciakiem nie wracała. W efekcie na WoS wypierdalali mnie do dyrektorki, bo ciągle pytałem, czemu w najlepszym ustroju świata srajtaśmy w sklepach nie ma. 

 

Także ja już za dziecka poznałem jak wygląda cywilizacja, a jak socjalistyczne gówno. 

 

W 2006 miałem nadzieję, że w pl będzie się zmieniać na lepsze. I zmieniało. Dopóki nie przyszli tacy, co im się marzył brak srajtaśmy w sklepach. 

4 minutes ago, JoeBlue said:

 

Wszędzie trawa jest bardziej zielona niż koło mojego domu.

 

Oczywiście. Ale też w zgniłym kapitaliźmie państwo przez lata spełniało rolę służebną wobec obywatela. Zaczęło się to trochę zmieniać, gdy unijna kontrrewolucja socjalistyczna w ostatnich latach przyspieszyła. 

 

Porównajcie sobie wielkość biurwokracji 8 lat temu, a dziś. 

Link to comment
Share on other sites

Owszem, ale też popatrz na tempo zmian.

Trzeba jakoś za tym nadążyć.

Nawet w tej sławnej, pachnącej żywicą Kanadzie, raju dla ludzi, też się pieprzy aż im samym trudno w to uwierzyć.

Co do mObywatela to mnie podoba się UK.

Nie mają dowodów osobistych, nie mają meldunku i jakoś sobie dają radę.

Może raczej dawali póki Anglicy byli biali i mówili po angielsku, teraz to nie jestem na bieżąco.

 

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, maroon napisał:

żeby do raju nad Wisłą z dzieciakiem nie wracała

Czyli teraz wytaplany w basenie na własne życzenie w gównie siedzisz.

 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, maroon napisał:

@Tornado znajdź 3 różnice na obrazku i napisz wypracowanie pt. "Za co kocham ojczyznę?".

 

Screenshot-20230316-220016-1.png

Tego rodzaju grafiki są w najlepszym razie tendencyjne.
Po pierwsze mamy wyjątkowo duże zagęszczenie mierników w stosunku do większości państw zachodnich. Po drugie wiele z nich znajduje się w centrach miast, podczas gdy w np. takim Niemcowie są umiejscowione na obrzeżach lub zadupiach.
Oczywiście jakość naszego powietrza ciągle pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza przy przymrozkach, jak ludzie palą czym popadnie w piecach.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.