Skocz do zawartości

Jak kończą samotni mężczyźni?


pytamowiec

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 23.07.2023 o 23:02, pytamowiec napisał(a):

Można by się kłócić czy samotność u chłopa to jest wynik jego spierdolonego życia czy samotność prowadzi do spierdolonego życia.

W każdy razie brak powodzenia u kobiet jest bolesny.

Zauważ że na samotność u chłopa składa się nie tylko on sam, ale także po prostu jego otoczenie, miejsce zamieszkania, czasy, społeczeństwo czy uwarunkowania kulturowe.

Mówiąc krótko chcąc nie chcąc nie mamy w 100% wpływu na nasze powodzenie, powiedziałbym że większość roboty robią geny a reszta to miły dodatek.

 

W dniu 23.07.2023 o 23:02, pytamowiec napisał(a):

Zastanawiam się nad przyszłością. Wszystko wskazuje na to, że polegnę w wyścigu o tzipę.

Brak żony, brak dzieci, brak partnerki, brak przyjaciółki. Jaka przyszłość mnie wted czeka? Wyobrażam sobie ją w strasznie czarnych barwach.

 

No cóż, nasze pokolenie jest ofiarą długo trwającej rewolucji seksualnej od lat 60'.

A jak jeszcze dodamy fakty że:

-kobiety stały się towarem globalnym a nie jak dawniej lokalnym

-zwiększyła się hipergamia kobiet przez ciągłe łechtanie ich ego poprzez media

-rządzący sprowadzają znacznie więcej mężczyzn przez co oprócz konkurencji od rówieśników ma się także starszych, oraz zagraniczniaków,

-kobiety jeszcze stale stąd wyjeżdżają

-panuje podpropaganda że Polacy to nic przy innych nacjach...

 

W dniu 23.07.2023 o 23:02, pytamowiec napisał(a):

Kiedyś takich jak ja była garstka.

Teraz w niżu demograficznym i rozwiązłości seksualnej inceli będzie coraz więcej.

 

To nie mogło się skończyć inaczej.

Wcześniej była garstka samotnych facetów, a teraz właściwie ta liczba rośnie, wkrótce co drugi będzie samotnym, bo raz że kobiet po prostu brakuje, a dwa one zwiększają wymogi.

 

Cytat

Jak kończą samotne chłopy?

To zależy od ich siły psychicznej i potencjału genetycznego i wybierze (świadomie lub nie) jedną z dwóch dróg:

-droga redpilla - ciągłe zwiększanie swojej wartości i branie udział w rywalizacji o każdą kobietę bez gwarancji że cokolwiek się zwróci.

-droga whitepilla - pogodzenie się i odpuszczenie tematu kobiet, żyć i rozwijać się dla siebie, podążać drogą MGTOW.

 

 Ja wybrałem opcję whitepilla.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2023 o 13:15, Sgt. Hugo Stiglitz napisał(a):

*a teraz wisienka na torcie, przykład wytresowanego pieska na łańcuszku pani (tudzież wraku mężczyzny) na przykładzie mojego żonatego kumpla.

 

Rozmowa, on zaczyna:

- Stary okazało się, że od roku żona mnie zdradza z jakimś gościem poznanym na tych szkoleniach, 

- na tych szkoleniach, które to sam jej finansujesz z własnych pieniędzy od roku?

- tak.

- I co z tym zrobisz, rozwodzisz się, separacja, wspólna terapia u psychologa?

- Nie, Pani kazała żebym to ja chodził do psychologa bo uważa, że to moja wina bo ją ograniczałem i dlatego mnie zdradza. I nie powinienem jej zakazywać kontaktu z tym gościem tylko ją wspierać.

Ojj kobiety są niesamowite w rzucaniu winy za swoją zdradę na swojego faceta :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bullitt napisał(a):

Wszystko zależy od danego człowieka. Jego potencjału, wieku, osobowości. Skrajny przykład: co innego 50-letni zadbany i przystojny prawnik z kasą, co innego 50-letni zniszczony i przechlany koleś z budowlanki (też z kasą). Mogą "skończyć" całkowicie inaczej, bo mają różne doświadczenia, otoczenie, możliwości. 

Taki prawnik spokojnie może "skończyć" ruchając niejedną młodą prawniczkę. 

Dobry przykład. Pan Prawnik, może jeszcze założyć rodzinę i spłodzić bąmbelki, a Pan Budowlaniec może obalić kolejną flaszkę....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2023 o 12:54, Bullitt napisał(a):

Kończą tak samo jak ci, którzy nie są samotni. RÓŻNIE. 

 

Wszystko zależy od danego człowieka. Jego potencjału, wieku, osobowości. Skrajny przykład: co innego 50-letni zadbany i przystojny prawnik z kasą, co innego 50-letni zniszczony i przechlany koleś z budowlanki (też z kasą). Mogą "skończyć" całkowicie inaczej, bo mają różne doświadczenia, otoczenie, możliwości. 

Taki prawnik spokojnie może "skończyć" ruchając niejedną młodą prawniczkę. 

W podobnym wieku, albo i starszy dostawca pieczywa o wyglądzie łysięjącego półtrola zbałamucił ok 25 letnią expedientkę o nie znanej mi urodzie.

Na nieszczęście bzykał pewnie bez gumy więc został ojcem.

A to było już z 5 lat temu.

Nie wiem jak to się potoczyło dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2023 o 09:45, Brat Jan napisał(a):

W podobnym wieku, albo i starszy dostawca pieczywa o wyglądzie łysięjącego półtrola zbałamucił ok 25 letnią expedientkę o nie znanej mi urodzie.

Na nieszczęście bzykał pewnie bez gumy więc został ojcem.

A to było już z 5 lat temu.

Nie wiem jak to się potoczyło dalej.

Taką młodą wyrwał w tym wieku, ewidentnie go zaswędziała w kroku na widok takiej młodej. Twój znajomy z podstawówki to był? :D

Żarcik kosmonaucik 🙂

Edytowane przez nowy00
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na to co chłopy dostają w prezencie i przez co przechodzą to chyba takie życie dla siebie nie jest złe a jak masz kasy multum to możesz sobie wynajmować panie które nawet będą udawać czułość(jak już tego potrzeba)+ Zdarzają się takie co lubią zadowalać mężczyzn i robią to z pasją jak czasami chrirurg ratuje ludzi i z pasją wykonuje swoją pracę to takie też sa kwestia znalezienia i finansowania.

 

Ludzie nawet w związkach zaczynają myśleć o tym jak to fajnie było samemu.

Człowiek zazwyczaj tęskni za czymś czego aktualnie nie ma. Więc to tylko kwestia umysłu czy jest Ci dobrze czy nie.

Dodam że nikt nie może cię zranić tylko Ty sam bo to od ciebie zależy czy cię to zaboli czy nie.

 

A szklankę wolę sam sobie podać na starość tak postaram się o siebie dbać.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Optimus Prime said:

1. Zdarzają się takie co lubią zadowalać mężczyzn i robią to z pasją jak czasami chrirurg ratuje ludzi i z pasją wykonuje swoją pracę to takie też sa kwestia znalezienia i finansowania.

 

2. Ludzie nawet w związkach zaczynają myśleć o tym jak to fajnie było samemu.

Człowiek zazwyczaj tęskni za czymś czego aktualnie nie ma.

 

3. A szklankę wolę sam sobie podać na starość tak postaram się o siebie dbać.

1. Wszystkie lubią.

Kwestia polega na tym JAKICH mężczyzn lubią zadowalać.

 

2. Ano.

Ci samotni chcą związku.

Ci w związku chcieliby się z niego wyrwać.

 

3. Jak będę chciał szklanki wody to znaczy, że pora umierać.

Dużo, a nawet bardzo dużo, jest o wiele lepszych płynów.

Kto k-wa chciałby na koniec życia pić wodę?

Ja na wszelki wypadek już dziś wybieram się na coś z wyższej półki, bo czuję się trochę staro.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, JoeBlue napisał(a):

1. Wszystkie lubią.

Kwestia polega na tym JAKICH mężczyzn lubią zadowalać.

 

2. Ano.

Ci samotni chcą związku.

Ci w związku chcieliby się z niego wyrwać.

 

3. Jak będę chciał szklanki wody to znaczy, że pora umierać.

Dużo, a nawet bardzo dużo, jest o wiele lepszych płynów.

Kto k-wa chciałby na koniec życia pić wodę?

Ja na wszelki wypadek już dziś wybieram się na coś z wyższej półki, bo czuję się trochę staro.

 

 

Woda mi najlepiej smakuje 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.07.2023 o 12:14, Miszka napisał(a):

A w próżni rozerwałoby nas, rozdęłoby jak balon od środka.

W sumie to nic by się nie stało bo jesteśmy "uwodnieni", po prostu wyssie nasze powietrze z płuc + krew z wnętrza organizmu skumuluje się w zewnętrznych warstwach. 

 

Tak samo w odwrotną stronę, przy dużych głębokościach ciało nie miażdży się, a tylko płuca się obkurczają bo powietrze w pustych przestrzeniach ciała się kurczy, a krew "ucieka" do środka ciała. Przy 10 metrach masz już podwojenie ciśnienia atmosferycznego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, radeq napisał(a):

W sumie to nic by się nie stało bo jesteśmy "uwodnieni", po prostu wyssie nasze powietrze z płuc + krew z wnętrza organizmu skumuluje się w zewnętrznych warstwach. 

A co z wygotowaniem się płynów w praktycznie zerowym ciśnieniu?

Rozerwanie tkanek wewnętrznych pod wpływem gwałtownego rozprężania się gazów skumulowanych w płynach?

 

33 minuty temu, radeq napisał(a):

 

Tak samo w odwrotną stronę, przy dużych głębokościach ciało nie miażdży się, a tylko płuca się obkurczają bo powietrze w pustych przestrzeniach ciała się kurczy, a krew "ucieka" do środka ciała. Przy 10 metrach masz już podwojenie ciśnienia atmosferycznego. 

 

Ok. Ale już wyjść na powierzchnię swobodnie nie możesz, bo grozi Ci choroba kesonowa. Zator płuc itp. Zgoda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Miszka napisał(a):

A co z wygotowaniem się płynów w praktycznie zerowym ciśnieniu?

Rozerwanie tkanek wewnętrznych pod wpływem gwałtownego rozprężania się gazów skumulowanych w płynach?

A nie wiem jaka jest potrzebna temperatura do tego i czy efekt byłby mocno gwałtowny,

bazuję na tym 

 

na Sojuzie11 astronauci zmarli po 40 sekundach bycia w próżni. 

4 godziny temu, Miszka napisał(a):

Ok. Ale już wyjść na powierzchnię swobodnie nie możesz, bo grozi Ci choroba kesonowa. Zator płuc itp. Zgoda?

No ale to przy długim nurkowaniu, na wstrzymanym oddechu tego efektu nie ma. 

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, radeq napisał(a):

A nie wiem jaka jest potrzebna temperatura do tego i czy efekt byłby mocno gwałtowny,

bazuję na tym 

 

na Sojuzie11 astronauci zmarli po 40 sekundach bycia w próżni. 

 

6 godzin temu, radeq napisał(a):

No ale to przy długim nurkowaniu, na wstrzymanym oddechu tego efektu nie ma. 

Bo nie masz extra gazu (azotu) ktory rozpuscil sie we krwi pod zwiekszonym cisnieniem.

 

Sytuacja o ktorej sobie teoretyzujemy jest porównywalna do szybkiego wyjecia ryby glebinowej na powierzchnie. Ogromna roznica cisnien rozrywa tkanki od srodka.

 

Jesteś jak butelka z wodą gazowaną którą szybko odkręcono. Znasz efekt. Bąbelki momentalnie uchodzą...

 

Teraz sytuacja z testow na ktore sie powołujesz. Tester po 15 sek zemdlał. Po kolejnych 30 już częściowo przywrócono ciśnienie. Po kolejnych 30 już było normalne ciśnienie atmosferyczne. Cokolwiek spowodowało zator bo krew zaczęła się gotować, natychmiast cofnęło się w skutkach pod wpływem normalnego ciśnienia atmosferycznego.

On nie zemdlał z powodu braku tlenu w organizmie. Zemdlał z powodu natychmiastowego obrzęku mózgu.

 

Zauważ, że w wypadku choroby dekompresyjnej / kesonowej skuteczną metodą ratunkową jest nie trzymanie osoby w stanie normalnego ciśnienia tylko włożenie jej do komory dekompresyjnej i przywrócenie podwyższonego ciśnienia. Czyli niejako "wsadzenie go spowrotem pod wodę". A następnie powolne obniżanie ciśnienia żeby organizm miał czas uwolnić nagromadzony azot w warunkach wolno obniżającego się ciśnienia.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.