Skocz do zawartości

10 tys. euro kary za przywiązanie psa przed sklepem


Dworzanin.Herzoga

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

BTW lata temu jeden znajomy mówił mi, że jak jego pies się wysra, to podciera mu dupę, bo ten buldog spędzał czas i w domu i na podwórku - niby tłumaczenie logiczne, że w razie

gdyby skoczył na kanapę

Prawda. Buldogom się tak robi. Ogólnie rasom pozbawionym ogona. Poza tym buldogi (głównie francuskie) są podatne na infekcje odbytu i trzeba mu o dupsko dbać. Jak gówniakowi podcierać chusteczką po sraniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

 

Mi chodzi głównie o brak proporcji między "przewinieniem", a ewentualną karą - do 10 tysięcy euro za zostawienie psa pod sklepem, gdzie minimalna w hiszpanii to ~1200 euro brutto, to śmiech na sali.

Kara ma boleć. Tak boleć by ludzie się jej bali. 

 

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

Zwłaszcza, że jak napisałem wyżej, w hiszpanii toleruje się gonitwy byków

Tylko że tu jest inna sprawa. 

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

 

i ich zmagania z torreadorami,

Które są zdelegalzomane w Katalonii i jest spory nacisk by zdelegalizować je całkowicie

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

gdzie część zwierząt jest po wszystkim zabijana, oraz, co też zalinkowałem w poprzednich postach,

przez lata normą dla myśliwych było oddawanie psów rasy galgo espaniol na przemiał.

 

https://noizz.pl/zwierzeta/masowa-zaglada-psow-galgo-w-hiszpanii/fkdv3pk

 

Pomijając brak konsekwencji w tym wszystkim, ta nowa ustawa jest tak skonstruowana, że to wylanie dziecka z kąpielą, co mnie

za bardzo nie dziwi, bo nie takie  akty prawne w tym kraju przechodziły przez ostatnie 20 lat. :P 

Nie mniej ustawa nie jest zła. Nabywając psa, bierzesz odpowiedzialność za niego

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

 

Mi chodzi głównie o brak proporcji między "przewinieniem", a ewentualną karą - do 10 tysięcy euro za zostawienie psa pod sklepem, gdzie minimalna w hiszpanii to ~1200 euro brutto, to śmiech na sali.

Kara ma boleć. Tak boleć by ludzie się jej bali. 

 

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

Zwłaszcza, że jak napisałem wyżej, w hiszpanii toleruje się gonitwy byków

Tylko że tu jest inna sprawa. 

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

 

i ich zmagania z torreadorami,

Które są zdelegalzomane w Katalonii i jest spory nacisk by zdelegalizować je całkowicie

10 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

gdzie część zwierząt jest po wszystkim zabijana, oraz, co też zalinkowałem w poprzednich postach,

przez lata normą dla myśliwych było oddawanie psów rasy galgo espaniol na przemiał.

 

https://noizz.pl/zwierzeta/masowa-zaglada-psow-galgo-w-hiszpanii/fkdv3pk

 

Pomijając brak konsekwencji w tym wszystkim, ta nowa ustawa jest tak skonstruowana, że to wylanie dziecka z kąpielą, co mnie

za bardzo nie dziwi, bo nie takie  akty prawne w tym kraju przechodziły przez ostatnie 20 lat. :P 

Nie mniej ustawa nie jest zła. Nabywając psa, bierzesz odpowiedzialność za niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał(a):

Kara ma boleć. Tak boleć by ludzie się jej bali. 

 

Kara ma być proporcjonalna do przewinienia. :P

 

Nie za niska, nie za wysoka, taka prima sort. 😊

 

3 minuty temu, Libertyn napisał(a):

Nabywając psa, bierzesz odpowiedzialność za niego

 

Zgoda.

 

BTW

Co mi się spodobało, jedna rzecz jeżeli chodzi o prawo związane z psami w hiszpanii, że podobno właściciele psów ras agresywnych są zobowiązani do wykupywania ubezpieczenia na 160 tysięcy euro

w razie gdyby ten kogoś pogryzł lub w inny sposób okaleczył. W PL takie prawo by pewnie ograniczyło ilość sebixów z agresywnymi psami. ;) Chociaż w PL i lista psów agresywnych jest dosyć uboga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, vodkas85 napisał(a):

Absurd goni absurd. Zamiast podbijać układ słoneczny, mamy takie kwiatki. Ciągle zaskakują mnie pomysły jakie przychodzą politykom do głowy. 

Bo cywilizacja to się przeniosła z tego mitycznego zachodu.

Hindusi wylądowali łazikiem na księżycu. ;)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Rnext napisał(a):

Właśnie zabiłem komara. Właściwie jędrną i dorodną komarzycę, która potrzebuje mojej krwi do odchowania krwiopijczego potomstwa. 

Wnoszę o zgodę na samoukaranie do hiszpańskiej prokuratury.

 

Ja od połowy lipca do drugiej połowy września zabiłem ponad 200 szerszeni. :P 

 

Jedno gniazdo  budowały u mnie na strychu, po rozwaleniu go wraz z kilkudziesięcioma lokatorami metodą eksperymentalno-chałupniczą, po chwili budowały drugie obok heh, też poszło na przemiał.

I u ciotki mieszkającej obok, zagościły pod elewacją, w przerwie między styropianem i starymi dechami tej chałupy zrobiły następną siedzibę, że po przyłożeniu ucha do ściany  był jeden wielki ich hałas.

 

Akurat robiłem drobny remont i zostało mi trochę kleju do siatki i styropianu, zakleiłem im od spodu i góry te wejścia którymi się tam dostały, co im utrudniło robotę.

Niestety znajdowały cały czas alternatywne drogi do tego gniazda i to takie, że byłem w szoku, że taki małe gówno musi posiadać spore rozeznanie w terenie, wyobraźnie przestrzenną itd. 😮

No i w międzyczasie sporo luzem tych niedobitków dobijałem po rozwaleniu jednego i utrudnieniu dostępu do drugiego gniazda heh.

 

To pewnie za coś takiego podwójne dożywocie i 200 lat więzienia byłoby odpowiednią karą.

 

A tak serio to u mnie się czasem załącza taka nietrafiona, dziwna empatia i np. jak ślimaki po deszczu wychodzą na podwórku na kostkę i są tam gdzie się chodzi, to robię im akcję przesiedleńczą na jakiś

bezpieczniejszy rewir, a te szerszenie też wytrzebiłem z uczuciem "nie chcem, ale muszem."

😊

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Libertyn said:

Nabywając psa, bierzesz odpowiedzialność za niego

Ustawa nie może ograniczać do zera możliwości, w jaki sposób tą odpowiedzialność zamierzasz egzekwować.

Może jak najbardziej ograniczać maltretowanie, znęcanie, bicie - ale tutaj, dobór słów ograniczył możliwość tresury psa do zera. Wyszło "jak zwykle", przy najszczerszych dobrych chęciach, w efekcie wylano dziecko z kąpielą.

Jednocześnie, takiego "agresywnego i niekontrolowanego" psa możesz zgłosić do "schroniska", gdzie w majestacie prawa zostanie po dwóch tygodniach zagazowany. Legalnie. Nie możesz "skrzywdzić", ale możesz zagazować - dostrzegasz paradoks?

 

Wszelkie analogie do tego, że "dziecku nie wolno nawet klapsa dać", ale jak przekroczy 18 lat - można skazać na karę dożywocia/śmierci, jak najbardziej na miejscu.

18 hours ago, Dworzanin.Herzoga said:

W PL takie prawo by pewnie ograniczyło ilość sebixów z agresywnymi psami.

W Polsce nie udowodnisz rodowodu, więc nic by nie ograniczyło.

Stąd Sebixy które "z pieskiem" jadą do Niemiec, dziwią się jak na granicy policja odbiera im zwierzątko... do kasacji. Tam nie ma znaczenia brak rodowodu, wystarczy "podobieństwo do rasy agresywnej".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Kespert napisał(a):

"podobieństwo do rasy agresywnej".

Nawet to mądre, wkurzają mnie ludzie, którzy mają agresywną rasę psów a puszczają wolno, żeby sobie pobiegało. Nawet służb nie interesuje skąd taki delikwent jeden z drugim ma agresywną rasę psów w domu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Libertyn napisał(a):

stosowaniu przemocy wobec psa? 

A nie przypadkiem rasy agresywne mają mocniejsze instynkty, przez co nie powinny być trzymane przez ludzi nieodpowiedzianych, tresura w takim przypadku byłaby dobra czy zła takiego, agresywnego psa, rasy agresywnej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Libertyn said:

Gdyż? A, tresura psa polega na stosowaniu przemocy wobec psa?

Tresura to metoda wzmacniania pożądanych/użytecznych zachowań, za pomocą sprzężeń pozytywnych i negatywnych.

Z teorii systemów, każdy system który ma wyłącznie sprzężenia pozytywne, a nie ma sprzężeń negatywnych, jest z definicji niestabilny przy dostatecznie długim czasie.

Przy czym każde sprzężenie trzeba dawkować proporcjonalnie do stopnia wzmocnienia/tłumienia akurat wykazanej przez psa cechy.

 

Czyli na prostsze, jeśli pies nas ignoruje bo zainteresował się jakąś zabawką, wystarczy ostrzejsze słowo i ton głosu; ale jeśli pies akurat zainteresował się odgryzieniem nogi listonoszowi, to sprzężenie negatywne musi być proporcjonalnie mocniejsze do stopnia "niezadowolenia" z wykonywanej przez psa czynności.

 

Dobro chronione o wartości wyższej (życie i zdrowie ludzkie), jest ważniejsze niż dobro niższego rzędu (niestosowanie przemocy wobec zwierząt) - zaprzeczysz? Więc tresura mająca na celu ochronę życia i zdrowia ludzi przed zwierzęciem - musi przede wszystkim być skuteczna... a dopiero potem można się bawić w "humanitaryzm dla zwierząt", jak już nie ma zagrożenia dla ludzi.

 

PS: mógłbym długo dyskutować, dlaczego "prąd" jest skuteczny nawet jeśli nie wywołuje bólu (bo odwraca uwagę psa od jego aktualnej "fiksacji"); oraz dlaczego odpowiedzialni trenerzy sami sobie zakładają "prąd" i testują ustawienia na sobie, zanim założą go psu - ale to już wymaga głębszej znajomości tematu szkoleń.

 

Aha, jeszcze do paralleli z "tresurą dzieci" - jak masz wychowanie permisywne, to potem dostajesz co widać na ulicach... i to samo chcą w Hiszpanii zrobić z psami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Kespert napisał(a):

Czyli na prostsze, jeśli pies nas ignoruje bo zainteresował się jakąś zabawką, wystarczy ostrzejsze słowo i ton głosu; ale jeśli pies akurat zainteresował się odgryzieniem nogi listonoszowi, to sprzężenie negatywne musi być proporcjonalnie mocniejsze do stopnia "niezadowolenia" z wykonywanej przez psa czynności.

Jeżeli zainteresował się odgryzieniem nogi listonoszowi to ma debila za właściciela. Bo nie powinno się winić psa stróżującego, za to że stróżuje. A jak ktoś ma problem z tym to niech sobie ogarnie chihuahue który głośno szczeka ale co najwyżej potarga nogawkę od spodni

 

 

Godzinę temu, Kespert napisał(a):

Aha, jeszcze do paralleli z "tresurą dzieci" - jak masz wychowanie permisywne, to potem dostajesz co widać na ulicach...

Czyli co? Bo wychowania permisywnego nie masz. Masz wychowanie "zajmij się sobą" Kiedyś wywalano dzieciaka na podwórko, dziś daje się tablet.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, Libertyn said:

Jeżeli zainteresował się odgryzieniem nogi listonoszowi to ma debila za właściciela.

Jeśli jakiś kraj uchwali ustawę, że w żadnym domu nie może być żadnego noża (bo przecież to niebezpieczne), to nie wiń właścicieli ani mieszkańców, że nic nie mogą przekroić... bo to nie oni są debilami, a twórcy takiego prawa.

Co też ma miejsce w tym przypadku - jak właściciel na ma ograniczone możliwości skutecznej tresury, to nie on jest temu "winien".

 

A dobrze wychowany pies stróżujący to taki, którego w każdej chwili właściciel może ODWOŁAĆ. Jeśli pies jest nieodwoływalny, za skutki tego można już właściciela winić - karnie i cywilnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

Jeśli jakiś kraj uchwali ustawę, że w żadnym domu nie może być żadnego noża (bo przecież to niebezpieczne), to nie wiń właścicieli ani mieszkańców, że nic nie mogą przekroić... bo to nie oni są debilami, a twórcy takiego prawa.

Nóż jest przedmiotem martwym. Sam nie zacznie latać. Jest cholernie duża różnica między psem a nożem. 

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

Co też ma miejsce w tym przypadku - jak właściciel na ma ograniczone możliwości skutecznej tresury, to nie on jest temu "winien".

Skuteczna tresura to nie jest znęcanie się nad psem. To nie jest bicie. 

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

A dobrze wychowany pies stróżujący to taki, którego w każdej chwili właściciel może ODWOŁAĆ. Jeśli pies jest nieodwoływalny, za skutki tego można już właściciela winić - karnie i cywilnie.

Problem w tym że właściciel musi być obok by odwołać. Zanim dojdzie do poważnego uszczerbku na zdrowiu. A nie że pies lata po ogrodzie, właściciel siedzi na kanapie i ogląda TV. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Libertyn said:

Jest cholernie duża różnica między psem a nożem. 

Pies na smyczy sam też nie poleci, a nożem można rzucać...

Clou natomiast jest takie, że niezależnie od podmiotu, to prawo określające zasady użycia przedmiotu/psa jest tu "winne", a nie zawsze właściciel.

1 hour ago, Libertyn said:

Skuteczna tresura to nie jest znęcanie się nad psem. To nie jest bicie. 

Oczywiście że nie jest bicie.

Ale zakazując WSZYSTKIEGO, zakazano także skutecznych metod - zwłaszcza dobrze dobrany prąd, jest skuteczną metodą. Od razu mówię, że dobrze dobrany - to taki, który wcześniej trener przetestował na sobie i "nie zabolało".

1 hour ago, Libertyn said:

Problem w tym że właściciel musi być obok by odwołać.

To drugorzędny problem - racja że jest, ale nadal drugorzędny. Po pierwsze pies musi być odwoływalny - jak nie jest, to obecność właściciela i tak nic nie zmieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Druid said:

Trzeba brać jeszcze czy dany pies nadaje się lepiej, gorzej do tresury.

Kiedyś na wybranej, odizolowanej grupie na Alasce, była selekcja "eskimoska" - te psy które nie nadawały się do tresury, lądowały w garnku. I dlatego, jak świat "odkrył" rasę husky, były to niemal najłagodniejsze psy świata.

A potem zrobiły się modne, i pozwolono każdemu egzemplarzowi się rozmnażać, jednocześnie nie pozwalając im na wykonywanie obowiązków, do których do tej pory były "użytkowe" - w krótkim czasie pojawiły się osobniki agresywne... w tej chwili, masz już pokolenia w których jednostkowe psy są nie do wyszkolenia nawet dla zawodowca.

 

Aktualnie podobna sytuacja jest z malinosami - "moda" na rasę która została stworzona na potrzeby wojska zasadniczo, gdzie nawet zawodowcy nie zawsze sobie z tymi psami radzą, doprowadziła do tego że dziś jest ich pełno w schroniskach - zwykli ludzie odpuszczali.

Tylko w Polskich schroniskach będą żyły.

W Hiszpanii zostaną zagazowane - bo ktoś nie mógł użyć "wszelkich możliwości" w zakresie ich szkolenia.

Dlatego tak - jeśli różnica dla psa jest pomiędzy śmiercią a dostaniem raz kopa w dupę, to lepiej niech dostanie kopa w dupę w zgodzie z prawem.

Ten kto wymyślił, że danie takiemu psu kopa w dupę jest "zakazane", w efekcie jest winien tego, że taki pies zostanie zabity. Z najszczerszych dobrych chęci "nie bicia zwierząt", wynikną tragedie - "dobrymi chęciami jest wybrukowana droga do piekła".

 

Nie bez powodu w prawie obowiązuje zasada, że dobro mniejszego rzędu można poświęcić, by ocalić dobro wyższego rzędu.

Zakaz prawny poświęcenia dobra mniejszego rzędu, jest złamaniem jednego z filarów prawa - bo wymusza na końcu, by poświęcić dobro wyższego rzędu (życie psa).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.