Skocz do zawartości

Niby fajnie, ale szczerze... ni chu nie jest fajnie


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Peter Quinn napisał(a):

pali fajki

❤️

2 godziny temu, Peter Quinn napisał(a):

nie ma raczej wysokiego libido

❤️

2 godziny temu, Peter Quinn napisał(a):

tej dobrej strony, że mi zależy i chce być jak najlepszą wersją dla niej, żeby była szczęśliwa. 

Trzymajcie mnie kurwa.  
 

 

Ten topik to jest takie ABC jak zjebać sobie życie z jakąś lafirydą. Chłopie po co Ci to? Jak ta typiara dostanie jakiś etat ze sporą wypłatą to zapomni o Tobie w tydzień.  
 

ps. Ja też mam dobre serduszko, i też dobry chłopak jestem. 

  • Like 12
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Peter Quinn napisał(a):

Ok, to koniec tej sielanki. Po kilku miesiącach randkowania widzę rzeczy, które mi się nie podobają, ale na które przymykam oko: 
 - pali fajki - ponoć chce rzucić, ale cholera tam wie; 

 - nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - chyba nie miałem jeszcze laski, która tak by wpierdal**a :) - nie jest mega szczupła, ale też nie gruba - kobieca bym powiedział, choć myślę że ma tendencje do tycia - z tego też powodu boi się rzucić fajki; 
 - lubi wygodę - niby nic, ale w połączeniu ze wszystkimi innymi cechami odnoszę wrażenie, że ona chce, żeby było miło, łatwo i przyjemnie i generalnie "wyjebongo"

 - nie ma raczej wysokiego libido; 
 - mimo że czyta książki i nie wydaje się głupia to mimo wszystko czuję intelektualną różnicę, poza tym widać jak chętnie lubi spędzać czas przed telewizorem - w sumie "w normie"; 

Dalej przestalem czytac. Wiec nie wiem czy jest cos waznego. Skupie sie na zacytowanym fragmencie.

 

Brak umiaru w jedzeniu moze swiadczyc, ze zajada emocje. Kilka dziewczyn znajomych roztylo sie i to dziewczyny bardzo neurotyczne (duzo negatywnych emocji). Palenie fajek moze to potwierdzac.

 

Sama wygoda nic nowego. Kazda kobieta lubi wygodne zycie. inaczej niz faceci. Ma byc jak najwygodniej, bo to zaspokaja podswiadome poczucie bezpieczenstwa. Pytanie czy jest roszczeniowa i gotowa przerzucac odpowiedzialnosc na ciebie np. za brak zaspokojenia potrzeb, do zaspokojenia ktorych potrzebne jest posiadanie pieniedzy.

 

Laski w wieku 30 lat nie lubia mieszkac z rodzicami. bywaja spina pomiedzy corka a matka. Mozesz to glebiej przesledzic. Jezeli facet nosi spodnie, to matka moze odgrywac sie na corce za to ze musi byc podporzadkowana mezowi.

 

Jezeli libido jest slabe. To zastanow sie nad wlasna atrakcyjnoscia. Jezeli jest ok. To negatywne emocje (stres) tez moga libido obnizac. Dalej bedzie tylko gorzej.

 

 

Jezeli osoba jest nieszczesliwa to relacja nie wyjdzie. Powinno sie byc szczesliwym samym ze soba zanim wejdzie sie w relacje. Inaczej druga osoba obrywa. Oskarzenia za brak dostarczenia szczescia itd.

 

 

edit. Doczytalem, ze ma problem z piciem. O kolego...

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza - inteligentny gość jak Ty widzi co się kroi, ale układ hormonalny ciągnie i to jest naturalne, normalne. Ale trzeba to rozegrać od logicznej strony jak zawody szachowe.

 

Nie będę pouczał czy moralizował bo sam widzisz jak jest, doradzę jedynie co robić z takimi modliszkami czy czarnymi wdowami i innymi. 

Weź kartkę, długopis, zrób linię na pół. 

Wypisz wszystkie plusy i minusy waszej relacji, drugiej osoby. 

 

Później napisz co chciałbyś mieć za związek, zobacz czy się pokrywa czy nie. 

Niezależnie jaki będzie wynik pamiętaj, że kobiety bez mrugnięcia okiem zostawią faceta. 

Zbieraj dowody na to co tam się dzieje. 

A z seksem jak z seksem, kobiety zawsze troszeczkę stawiają opór i trzeba wiedzieć jak sobie z nim poradzić, zawsze się troszeczkę gwałci.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Panie. Ja tutaj jestem od roku i jeszcze w pyte drogi mam żeby to wszystko połapać. Ale Ty prawie cztery lata na Forum a dajesz się rozprowadzać jak dziecko

Przecież tutaj jedno wyklucza drugie. Jak chce mieć dziecko ( mówi o założeniu rodziny no i sciana)  jak daje w szyję i jara szlugi? Poza tym niskie libido ? Przecież Ty w wersji demo powinieneś rano szukać kutasa żeby się odlać. Śmierdzi to promocja...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zuckerfrei said:
4 hours ago, Peter Quinn said:

pali fajki

❤️

4 hours ago, Peter Quinn said:

nie ma raczej wysokiego libido

❤️

4 hours ago, Peter Quinn said:

tej dobrej strony, że mi zależy i chce być jak najlepszą wersją dla niej, żeby była szczęśliwa. 

Trzymajcie mnie kurwa.  

 

Za to umie gotować, więc dwa minusy dają plus więc o co cho xDD

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłeś sobie specjalnie wolne żeby się z nią zobaczyć, a ona Cię olała i zachlała mordę jak menel z psiapsi. Do tego dzwoniły razem do jakichś typów na tej imprezie. Przecież to jest jawny brak szacunku i naplucie tobie w twarz. Jeszcze zamiast przeprosić obraca kota ogonem i wpędza Ciebie w poczucie winy.

Generalnie stężenie toksyczności w górnej granicy normy, choć w sumie to zachowania przeciętnej laski dzisiaj, jak ktoś już wcześniej napisał. Ona cała świeci na czerwono, z tego co tutaj napisałeś to kandydatka jedynie na ruchadełko i nic więcej. Jesteś długo na forum, ale jednak cipa potrafi przysłonić zdrowy rozsądek i całą wiedzę trafia szlag. Potrzebujesz kubła zimnej wody i liścia na otrzeźwienie, bo zacząłeś myśleć kutasem.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za cenne porady.

Weźcie tez pod uwagę to, że właśnie taka jest teraz sytuacja na rynku matrymonialnym... Nie wypisałem tutaj całego obrazu danej osoby, bo też staram się nie pisać totalnie szczegółów, żeby pominąć prywatę tak bardzo jak się da, ale jednocześnie wyszczególnić red flagi które... tak, macie racje, teraz z perspektywy czasu biją w oczy aż grubo, ale wcześniej takich akcji nie było i było też więcej dobrych rzeczy. 

Nie jestem idiotą, ale z każdą kolejną laską zdaje mi się, że nic mnie już nie zaskoczy i za każdym razem jest coś nowego i z każdą kolejną wyciągam jakieś wnioski, ale zdaje się że ilość szamba w społeczeństwie się nie kończy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Peter Quinn napisał(a):

Weźcie tez pod uwagę to, że właśnie taka jest teraz sytuacja na rynku matrymonialnym...

Ja Ciebie doskonale rozumiem. Bo też mam dobre serduszko. ❤️ 

 

9 minut temu, Peter Quinn napisał(a):

że nic mnie już nie zaskoczy

Zaskoczy! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Peter Quinn napisał(a):

Weźcie tez pod uwagę to, że właśnie taka jest teraz sytuacja na rynku matrymonialnym...

Skoro tak to za mały casting robisz.

Tracisz masę czasu na 1 kandydatkę. To nie efektywne.

O ile pamiętam Brat od obracania talerzami (sorry zapomniałem nicka) trafił na odpowiadającą mu po spotykaniu się i bliższym poznaniu siedmiu. A randkował z kilkoma w tym samym przedziale czasu, a niektóre odrzucał po 1 spotkaniu.

Twoim sposobem poznanie tylu kobiet zajęłoby dobre kilka lat.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Brat Jan said:

Skoro tak to za mały casting robisz.

Tracisz masę czasu na 1 kandydatkę. To nie efektywne.

O ile pamiętam Brat od obracania talerzami (sorry zapomniałem nicka) trafił na odpowiadającą mu po spotykaniu się i bliższym poznaniu siedmiu. A randkował z kilkoma w tym samym przedziale czasu, a niektóre odrzucał po 1 spotkaniu.

Twoim sposobem poznanie tylu kobiet zajęłoby dobre kilka lat.

 



Ogólnie miewałem już takie momenty, że równolegle z kilkoma, ale tu na starcie chciałem być w porządku. 
A poza tym... z jedną ledwo wytrzymać, a tu jeszcze kilka ogarniać... :D Czasu brak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, rynek matrymonialny jest coraz cięższy, ale sam też musisz się ogarnąć. Kilka związków za Tobą, a nadal popełniasz duże błędy. Potrafisz grać twardziela i dobrze:

7 hours ago, Peter Quinn said:

I ona wtedy że "no dobra, jak będę chciała jakieś buty to czy mi kupisz?" - mówie, "ok ale jak Cię potem w nich wybzykam"

 

Po czym ona Ci wyskakuje z imprezą z dziewczynami i:

8 hours ago, Peter Quinn said:

Zaczepia mnie na imprezie wiadomosciami zebym z nia pisał i jej nie olał, bo ona lubi ze mna pisać.

8 hours ago, Peter Quinn said:

a mnie co chwile wypytywała o moje fantazje, oczywiscie niby, że nic nie gada na forum. Jakoś tak bliżej północy czuje, że przestała pisać, więc dopytuje czy wszystko ok, ale widzę ze zero odzewu, a potem wiadomosci przeczytane i dalej nic.

 

Pije driny, smieszkuje z kolezankami, jak się pyta Ciebie o fantazje to oczywiste ze o tym gadają i tym się dzielą między sobą, szczególnie że wypite i język się rozwija. Zamiast pójść spać normalnie i wypocząć, trochę się zhonorować, życzyć dobrej zabawy i uciąć historię jednym smsem dużo wcześniej to jeszcze po nocy piszesz z nią i dopytujesz czy ok?

Ona imprezuje i widzi że ty siedzisz sam w domu i jeszcze się o nią martwisz, piszesz, dzwonisz... no serio?

Może ona to nie koniecznie materiał na LTR, ale takie zachowanie też nie pobudza jej do lepszej wersji siebie.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

Pojebanym pomysłem jest kupowanie/budowanie domu w takim układzie. 

Ile to jest forsy na budowę i to jeszcze dzisiaj.

5 godzin temu, antyrefleks napisał(a):

O kolego...

Hej, gdzie masz awatar ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio jak randkowałem z pewną mamusią, to jak miała babski wieczór to ja do niej nawet nie pisałem. Potem mi podziękowała, że mogła normalnie z koleżankami, a nie ze zemną na telefonie. Tak jak napisał @Tyrion.  
 

Panna z tematu za szybko dostaje małpiego rozumu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temat zakończony. :) 
Mieliśmy się widzieć w ten weekend, ale pomimo moich działań nakierowania na dobre emocje księżniczka znów rzuciła jakieś shit testy, które odbiłem. 
Wyszedł temat jej "bierności" w relacji który ją obruszył. Ewidentnie czułem, że chciała sobie mnie ustawić, a że twardo się nie dałem to chyba sobie skalkulowała, że ze mnie nie wyciśnie swojego podnóżka i jej się odechciało. Przy okazji, niby w żartach ale rzuciła coś między wierszami że jej cena jest wysoka i że rozwód drogo by mnie kosztował. Niby żarty, ale jednak trzeba cenić przypadkową szczerość. ;) 

Usłyszałem że to ja zarzucam bierność, a dlaczego to ja do niej nie jeżdżę i nie wynajmuje hotelu(ona mieszka teraz z rodzicami)?
Dlaczego nie szukam pracy bliżej niej (to ja mam mieszkanie). Dlaczego nie przyjadę w tygodniu, żeby nie zabrać ją do restauracji albo do kina? 
To ja pracuję w tygodniu i gdybym miał gdzie przyjeżdżać bez dodatkowych kosztów to robiłbym to bez problemu. Ostatnio brałem urlop specjalnie żeby wpaść do niej jak chata była wolna, a ona "zabalowała" i się obruszyła, że mam o to pretensje więc nie pykło.

Kolejne dni ciszy - miała przyjechać, mieliśmy spędzić razem weekend i w końcu nadrobić czas i nawet już nie wałkować, po prostu żeby było miło. Ale księżniczka wybrała eskalację i stwierdziła, że nie chce tracić pieniędzy na paliwo i stresować dodatkowo psa podróżą (którego zabierała zawsze ze sobą, a ja swojego oddawałem na weekend, zeby sie jej nie stresował). 

Także, bezwlędnie nie pozwoliłem się złapać na ciszę i obrażalstwo - zapłaciłem za to relacją i mam pewnie łatkę toksyka, ale to ja chciałem łagodzić sytuacje i naprowadzić ją na dobre tory, ona szukała dziury w całym. Ile można?

Całej prawdy nie znam i już się pewnie nie dowiem, ale albo ma taki ciężki charakter, albo już kręciła z opcją B, chociaż od początku grała wstydliwą z zasadami. Cholera wie. 

Myślę, że wbrew wielu krążącym tu opiniom swoje lekcje z przeszłości odrobiłem, nawet jeśli wysokim(?) kosztem.
Oczywiście, być może powinienem bardziej na luzaka grać na jej emocjach, żeby wywoływać te pozytywne (co w dużej mierze robiłem), ale kijem Wisły nie zawrócisz. Poza tym jak sami zauważyliście - nie warto. 

Relacji zawsze szkoda z perspektywy faceta bo "zainwestował" i pojawia się przywiązanie i wspominanie dobrych momentów których wbrew pozorom było, bo jak byliśmy obok siebie to nie kłóciliśmy się wcale. Ja chciałem walczyć, ona szukała powodów by się rozstać. 

Na koniec, klasycznie - tekst, ze nie widzi winy we mnie ani w sobie. Jest zła na los

A żeby dać coś od siebie więcej, żeby ten los odwrócić to nie... Jak ja śmiałem zarzucić jej, że jest bierna. ;) 

No cóż. Next.   

Edytowane przez Peter Quinn
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.