Skocz do zawartości

Co jest z tymi ludźmi?


Rekomendowane odpowiedzi

37 minutes ago, Marek Kotoński said:

Najważniejsza to brak konsekwencji za swoje zachowanie

Nie trzeba całkowitego braku konsekwencji... wystarczy, że czyn i konsekwencje są dostatecznie rozdzielone w czasie, by dowolnie bolesne konsekwencje stały się nieskuteczne.

Dość dobrze opisuje to teoria systemów - jeśli czas reakcji sprzężenia zwrotnego jest dostatecznie wydłużony, każdy system stanie się niestabilny - bez możliwości zachowania stabilności. Ba, nawet sama konsekwencja staje się przyczyną większej niestabilności, bo wprowadza więcej chaosu niż korekcji...

 

Od wychowania bezstresowego dzieci, gdzie wsadzenie innemu dziecku palca w oko skutkuje wizytą u psychologa... za trzy miesiące.

Poprzez system kredytów - studenckich, mieszkaniowych, konsumpcyjnych "pierwsze raty gratis".

Nawet nie zacznę o propagowaniu rozwiązłości seksualnej, gdzie konsekwencje zdrowotno-psychiczno-społeczne "ujawniają się" po dekadzie albo później.

Wybory, gdzie już pierwszą decyzję "polityka" można ocenić dopiero po kilku latach, w następnych wyborach, to kolejny przykład.

Aż po koronę zjawiska - "wolne sądy". Zbyt wolne, wobec niewinnych siedzących w celach "do rozprawy". Zbyt wolne, wobec oczywistych sprawców, oczekujących na wyrok na wolności.

 

No i jest jeszcze zbieżność... przecież jeden działający system sprzężenia zwrotnego, wysadziłby do marginalizacji - pozostałe.

Dzieci wychowane "tradycyjnie", nie tak łatwo skuszą się na łatwy numerek na boku, chwilówkę na dragi, czy złamanie prawa.

Bez możliwości natychmiastowej realizacji dowolnego idiotyzmu "szybką gotówką", wielu miałoby czas na opamiętanie i przemyślenie rzeczywistych potrzeb.

Ostracyzm wobec zjawiska, zredukowałby "samotne z trójką dzieci, każde z innego ojca - nieznanego".

A działający sprawnie i szybko system penalizacji przestępstw, naprostowałby dowolne zachowania nie tolerowane przez ustawodawców - a także samych ustawodawców, zanim zapadłby termin wyborów.

 

A wszystko to - na jakimś poziomie - wydaje się zbyt skoordynowane, by mogło zaistnieć przypadkowo.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy jest sfrustrowany w ten, czy inny sposób, bo zwykły człowiek niczego nie może, nie jest w stanie na nic wpłynąć, jest jebany ze wszystkich stron, więc jedyne, co to napisze zgniły komentarz w internecie, żeby sobie ulżyć. Ja to widzę w taki sposób.

 

Tylko wybrańcy kierują się sztuką rozumu w życiu. Nie ma sensu brać do głowy. Załóż sobie filtr na głupotę, niech to wszystko spływa.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały Widzisz, Ty wszedłeś na forum i wyraziłeś swoje zniesmaczenie pomstując na znak czasów obecnych. A ponad 130 lat temu Fryderyk Nietzsche, przechadzając się ulicami Turynu, spostrzegł, jak pewien woźnica, klnąc przy tym jak szewc, okładał bestialsko batem konia, który odmówił dalszej pracy z uwagi na swoje wyczerpanie. Nietzsche ponoć podbiegł do zwierzęcia, objął jego smaganą batem szyję, rozpłakał się i następnie stracił przytomność.

 
Gdy został ocucony, to od tego momentu, aż do swojej śmierci, która nastąpiła dopiero 10 lat później w 1900 roku, nie odezwał się już słowem do nikogo.
 
Część historyków uważa, że zdarzenie znane w historiografii pod nazwą Koń Turyński*, było kulminacją postępującej u Nietzschego choroby psychicznej, spowodowanej zarażeniem syfilisem, bądź też będącej wynikiem obciążenia genetycznego - do dziś zresztą nie ma jednoznacznej odpowiedzi, na jaką dokładnie chorobę cierpiał Nietzsche. Tym samym to, na ile degradacja psychiki filozofa następowała poprzez zmiany chorobotwórcze, a na ile była to jego reakcja na zrozumienie istoty rzeczy, nie sposób dzisiaj jednoznacznie rozstrzygnąć. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że Nietzsche za czasów jeszcze swojej poczytalności, był autorem dość znanej dziś maksymy:
 
,,Kiedy spędzasz dużo czasu spoglądając w otchłań, otchłań zaczyna spoglądać również na Ciebie".
 
Nietzsche nigdy nie był kojarzony jako obrońca zwierząt i raczej nie wykazywał względem nich zbyt dużej empatii, zaś żyjąc w XIX w.  zapewne wielokrotnie był już świadkiem ich brutalnego traktowania przez człowieka. Dlaczego więc dopiero tamtego dnia, zareagował w taki sposób?
 
Bo prawdopodobnie, dopiero 3 stycznia 1889 roku, otchłań spojrzała na Nietzschego - pytaniem pozostaje tylko, czy oczami katowanego zwierzęcia, czy może jednak woźnicy z Turynu.
 
* Film Bela Tarr z 2011r. pod tym samym tytułem, bardzo luźno nawiązuje do tego zdarzenia i bynajmniej nie stanowi jego ekranizacji.
Edytowane przez Throgg
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.04.2024 o 14:38, Messer napisał(a):

Od czasów gówniarza, jestem fanem serii Assassins Creed. I wbrew pozorom, ta gra była od początku wypełniona filozoficznym podejściem do życia i konfliktami moralnymi, z którymi ci wyżej w rozwoju muszą się zmierzyć. Teraz serię już zabito zrobieniem z gracza idioty bez poruszania takich kwestii filozoficznych, jednak wcześniej to było miodzio. Poczułem dawno temu, że muszę sobie odświeżyć tą grę, jakbym miał w niej coś ważnego znaleźć. I znalazłem coś i mnie mocno oświeciło. Dlaczego o tym piszę?

Nie ulega wątpliwości że seria Assassins Creed, opowiadała o czymś więcej niż tylko bujaniu się na budynkach. Na przemian z bratem ograłem wszystko do "Black Flag". Świetna seria w której fikcja i fantastyka przeplatała się z rzeczywistością. Były tam ujęte chyba wszystkie teorie spiskowe świata. Potem nie wiem co się działo. Na myśl, że np. w Odyssey mam biegać po mapie robić jakieś debilne zadania, aż mnie mdli...

Natomiast trylogia Ezio... Jedna z lepszych rzeczy jaka spotkało branże. Dość wyrywkowo odniosę się do Twojej wypowiedzi. Czas średnio pozwala, a i myśli kłębią się w jakimś nieładzie.

 

W dniu 4.04.2024 o 14:38, Messer napisał(a):

Ponieważ wszystko to, co tutaj OP poruszył, zostało w historii już roztrząsane miliony razy. W Assassins Creed podejście „łapania za mordę” symbolizują Templariusze, a wolności – Asasyni. Nie ma lepiej tego zobrazowane, kiedy Haytham z Templariuszy walczy z własnym synem wybierającym drogę Asasynów, Connorem, i poruszają te kwestie. Tutaj mówi Templariusz:

Zdecydowanie, gdy jesteśmy przy wypowiedziach z gry, mój faworyt to fragment listu Ezio do jego siostry, gdy ten wyrusza do Konstantynopola:

 

"Ach, znużony jestem tą walką, Claudio. Nie chodzi tu o zmęczenie, ale wszystko przez to, że nasz bój wydaje się posuwać nas tylko w jednym kierunku... w stronę chaosu. Dzisiaj mam więcej pytań niż odpowiedzi. Dlatego dotarłem aż tak daleko: aby odzyskać jasność umysłu. Aby odnaleźć wiedzę pozostawioną przez wielkiego Altaira, dzięki której mógłbym lepiej zrozumieć cel naszej walki i moją w niej role. Jeśli cokolwiek mi się stanie, Claudio... jeśli umiejętności mnie zawiodą lub ambicja sprowadzi mnie na manowce, nie szukaj zapłaty ani zemsty w moim imieniu. Zamiast tego kontynuuj poszukiwania prawdy, ku korzyści ogółu. Moja historia jest jedną z tysięcy i jeśli skończy się przed wcześnie, świat od tego nie ucierpi."

 

Moim zdaniem to pokazuję jaką drogę odbył Ezio, ale myślę, że wiele osób w tych słowach znajdzie też siebie. Ezio to typ który stał się mistrzem zakonu, w swoim życiu osiągnął wszystko, ale mimo to miał w sobie pokorę by przyznać przed sobą, iż był tylko "posłańcem wiadomości, przez czas".

Padło chyba w Twojej wypowiedzi to, że ludzie dzisiaj nie doceniają tego co mają, brak takiej pokory i pamięci skąd pochodzą i dokąd trzeba iść.

 

Wspominałeś, że życie dla Ciebie obecnie to lekkość. Czujesz się lekko, czujesz wolność. Ja uważam, możliwe iż błędnie, że życie to sinusoida. Przynajmniej u mnie, to chwilę najgorszego horroru po którym aż oddechu nie można złapać (nie ma czasu i chyba sensu się rozdrabniać... moja historia jest jedną z tysiąca), przeplatane z tymi najwspanialszymi wspomnieniami. W sumie to chyba Cię powtarzam, ciężkie przeżycia uczą pokory. Tylko z tej perspektywy doceni się to co się ma, nie potrzeba już wtedy kręcić afer w internecie, bo po prostu to jest strata czasu.

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pietryło napisał(a):

Zdecydowanie, gdy jesteśmy przy wypowiedziach z gry, mój faworyt to fragment listu Ezio do jego siostry, gdy ten wyrusza do Konstantynopola:

 

"Ach, znużony jestem tą walką, Claudio. Nie chodzi tu o zmęczenie, ale wszystko przez to, że nasz bój wydaje się posuwać nas tylko w jednym kierunku... w stronę chaosu. Dzisiaj mam więcej pytań niż odpowiedzi. Dlatego dotarłem aż tak daleko: aby odzyskać jasność umysłu. Aby odnaleźć wiedzę pozostawioną przez wielkiego Altaira, dzięki której mógłbym lepiej zrozumieć cel naszej walki i moją w niej role. Jeśli cokolwiek mi się stanie, Claudio... jeśli umiejętności mnie zawiodą lub ambicja sprowadzi mnie na manowce, nie szukaj zapłaty ani zemsty w moim imieniu. Zamiast tego kontynuuj poszukiwania prawdy, ku korzyści ogółu. Moja historia jest jedną z tysięcy i jeśli skończy się przed wcześnie, świat od tego nie ucierpi."

 

Moim zdaniem to pokazuję jaką drogę odbył Ezio, ale myślę, że wiele osób w tych słowach znajdzie też siebie. Ezio to typ który stał się mistrzem zakonu, w swoim życiu osiągnął wszystko, ale mimo to miał w sobie pokorę by przyznać przed sobą, iż był tylko "posłańcem wiadomości, przez czas".

 

Tej formy ubierania znaczeń nie budował pierwszy lepszy prostak, tylko naprawdę wyjątkowy człowiek. Nie widzę lepszego zobrazowania wzrastania wewnętrznego w sztuce niż u AC. Ezio, Altair, Edward Kenway, Arno - zabić coś takiego w imię nie do końca zrozumiałej siepanki, to trzeba być naprawdę wybitnym człowiekiem. :) Może Harry Potter dorasta trochę do tego poziomu, ale też nie do końca.

 

Ten cytat co wrzuciłeś z trailera jest przepiękny i daje fajny wgląd - dobre jest też oświadczenie Ezio przy końcu. 

"Kiedy byłem młody, byłem wolny, lecz nie zdałem sobie z tego sprawy; miałem czas, lecz nie byłem tego świadomy; obdarzono mnie miłością, ale jej nie poczułem. Musiało minąć trzydzieści długich lat, zanim pojąłem znaczenie miłości, wolności i czasu. Teraz, u zmierzchu, mego życia, zrozumienie to przeszło w spełnienie. Miłość, wolność i czas, których kiedyś miałem pod dostatkiem, to siły popychające mnie naprzód. (...)"

 

 

A najbardziej podobają mi się dwie rzeczy. Kiedy Altair wraca z wygnania i mówi, żeby nie kpić z Abbasa, przez którego zamordowano jego żonę i syna i stracił całą "posadę":
"Żałujcie Abbasa, nie kpijcie z niego. (..). Desperacko szuka siły, bo jest bezsilny."

 

 

 

Zupełnie inny poziom rozwoju człowieka przeszmuglowany do sztuki, niż to, co mamy teraz, nigdy czegoś takiego nie widziałem, nigdzie. W połączniu z takimi mocnymi kawałkami jak ten niżej, to tworzy chyba najlepszą fantasy wszechczasów wartą miliardy dolarów. I jeszcze te wątki i prawdziwe postaci historyczne - czytałem, że jakiś nauczyciel pokazywał mniej więcej wygląd starożytnego Egiptu na bazie AC, bo Ubisoft przykłada ogromną wagę do optyki, chociaż tyle. Jednak nie kontynuować czegoś takiego w głębszym sensie tylko robić jakiegoś bezrozumnego semi-Wiedźmina z takiej serii.. aż łeb chce mi się ukręcić od kręcenia z żenady.

 

 

 

A kto się nie wzruszył i nie poczuł gula w gardle przy zakończeniu Black Flag, ten pizda. :D ok, wystarczy offtopu. 😎

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/4/2024 at 7:54 AM, Jan III Wspaniały said:

Hej.

 

W ramach marnowania czasu posiedziałem sobie dzisiaj rano z kawą na fb, przeglądając bezsensowne, proponowane przez algorytm artykuły.

To, że poziom dziennikarstwa przez ostatnich kilka lat spadł do poziomu dna to wszyscy wiemy. Kasa misiu, kasa. Ale dzisiaj nie o tym. Ja już od tej grupy społecznej niczego nie oczekuje ale to co czytam w komentarzach od szarych Grażyn, Arturów i Justyn sprawia, że czuje zażenowanie i jest mi zwyczajnie wstyd, że Ci ludzie mówią w tym samym języku co ja. Mam wrażenie, że skala zawiści, bóldupia, nienawiści o często nieistotne sprawy wywaliła ponad skale.


Pierwszy ,,artykuł” był o tym, że ludzie nie przestrzegają bezsensownego zakazu wjazdu gdzieś na alejkę w Gdyni, bo 200m dalej jest jakiś parking i po prostu z niego korzystają. No i wchodzę w komentarze… Jezu ile tam jadu się leje: ,,A dać im po 1000 zł, dzwonić na straż miejską, blokady pozakładać”. Propozycje, żeby robić zdjęcia i wysyłać gdzie się da. Ktoś inny wkleja foto, że u niego na osiedlu ktoś zaparkował za blisko pasów. Inny, że u niego chodnik był nieodśnieżony. Plują na siebie rodacy a w zdjęciach profilowych wszystkie modne wspierające Francje po zamachach, szczepiących się, Ukrainę czy o czym tam teraz media mówią.

 

Kolejny był post a raczej film, gdzie ktoś spacerował po Lwowie. Pomyślałem, że ładne miasto i fajnie, że dosyć daleko od tej tragedii co się dzieje po drugiej stronie kraju. Ludzie mogą w miarę funkcjonować, chodzić do szkół, pracować. Ale nie. To co ujrzałem w komentarzach zwaliło mnie z nóg. Bo komentarzy, że to polskie miasto można było się spodziewać. Ale kiedy widzę, że około 60-letnia, uśmiechnięta kobieta z wnukiem na zdjęciu chce wysyłać tych ludzi na front, każe wypierdalać z Polski Ukraińcom którzy u Nas mieszkają czy młody łepek, który wyzywa innego komentującego, że jego matka to ,,banderowska dziwka” (plus 1,5 tyś łapek w górze) to zastanawiam się co w tych rodakach siedzi. Jestem w stanie zrozumieć niechęć, ludzie mają różne doświadczenia ale bez przesady.

 

To są pojedyncze przypadki ale tych komentarzy było całe mnóstwo. Zresztą nie tylko do tych dwóch ,,artykułów”, bo tak jest za każdym razem w zasadzie o wszystkim. Ja się tak zastanawiam czy przypadkiem mądre głowy sterujące tym cyrkiem, nie mają racji w tym, żeby traktować Nas jak bydło, bo w gruncie rzeczy właśnie się tak zachowujmy. Piszę o masie ludzkiej, nie o pojedynczych przypadkach, rozsądnych ludziach. Nienawidzą wszystkich od góry do dołu: Ruskich, Ukraińców, Niemców, Kaszubów, Ślązaków, Warszawiaków, rowerzystów, kierowców, nauczycieli czy policjantów a nie widzą w tych ludziach odbicia lustrzanego. Twórcy różnych religii czy dyktatorzy wiedzieli dobrze co robią, bo żeby utrzymać społeczeństwo w ryzach trzeba albo trzymać mocno za pysk i lać batem albo straszyć piekłem. Nie wiem czy jest inna opcja.

 

Nie oczekuje idealnego świata, bo mam już trochę lat, wiem jak się sprawy mają ale mam wrażenie, że chyba dawno u Nas wojny nie było, bo ludzie nie mają za grosz wdzięczności do siebie i innych. 

 

Straszenie piekłem jak to określasz nie było w historii po to by ludzie nienawidzili innych ludzi i skakali sobie do gardeł jak zwierzęta ale właśnie było po to żeby ludzie stawiali się lepsi dla siebie na wzajem i siebie szanowali. To się nazywa miłość bliźniego. Gdzie dziś masz miłość bliźniego? Właśnie nigdzie bo nikt nie ma wiary. Ja bym bardzo chciał żeby ktoś mnie straszył piekłem ale niestety nawet kościół już nie chce tego robić. Więc sam się straszę. Nikt kto doszedł do pewnego poziomu rozwoju umysłu nie może powiedzieć, że Boga nie ma. A jeśli Bóg jest to musi być też i piekło. Człowieka rozumnego nie trzeba straszyć. On po prostu wie, że to prawda jest. A nierozumnego może trzeba czasem trochę postraszyć, żeby nie staczał się i nie stawał się jeszcze mniej rozumny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, lukasz11 napisał(a):

Człowieka rozumnego

 

16 minut temu, lukasz11 napisał(a):

ale właśnie było po to żeby ludzie stawiali się lepsi dla siebie na wzajem i siebie szanowali.

 

To popatrz sobie na historię. Człowieka rozumnego? W średniowiecznej Europie? Potępieniem się straszy. 

17 minut temu, lukasz11 napisał(a):

Gdzie dziś masz miłość bliźniego? Właśnie nigdzie bo nikt nie ma wiary.

W takim wypadku ludzie nigdy nie mieli "wiary"..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Perun82 said:

 

 

To popatrz sobie na historię. Człowieka rozumnego? W średniowiecznej Europie? Potępieniem się straszy. 

W takim wypadku ludzie nigdy nie mieli "wiary"..

No To teraz we współczesnej Europie nikt Cię nie straszy już piekłem. Widzisz tu wysyp rozumnych ludzi? Dzisiaj najwięcej można ich znaleźć pod lokalami wyborczymi. 

 

Ja uwielbiam średniowiecze. Szkoda, że nie dane mi było wtedy żyć. Właśnie wtedy w średniowieczu gdzie straszyli potępieniem duszy budowali takie cuda jak np. Katedra gotycka w Kolonii i wiele innych. To wybudowali właśnie ci straszeni piekłem. Chyba raczej na dobre im wyszło to straszenie. 

 

Masz błędne informacje o średniowieczu jako o wiekach ciemnych. To była najwspanialsza epoka w dziejach. Poczytaj trochę o tym to będziesz wiedział ale nie podręczniki od historii z liceum.

 

Najciekawsza wymiana argumentów to jest z ludźmi co wypowiadają się na tematy religijne a są totalnymi ignorantami w tej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, lukasz11 napisał(a):

No To teraz we współczesnej Europie nikt Cię nie straszy już piekłem.

Bo już ten patent nie jest skuteczny - używa się innych narzędzi do ostracyzmu. 

 

17 minut temu, lukasz11 napisał(a):

Widzisz tu wysyp rozumnych ludzi?

Nigdy ich nie było za dużo.

 

17 minut temu, lukasz11 napisał(a):

Właśnie wtedy w średniowieczu gdzie straszyli potępieniem duszy budowali takie cuda jak np. Katedra gotycka w Kolonii i wiele innych.

Dobry przykład- rozwój architektury sakralnej - pokaz władzy i siły. Żeby nie było - też mnie się podoba. Uwielbiam Opactwo w Cluny, Opactwo Cystersów w Lubiążu w  etc. 

 

20 minut temu, lukasz11 napisał(a):

Masz błędne informacje o średniowieczu jako o wiekach ciemnych. To była najwspanialsza epoka w dziejach. Poczytaj trochę o tym to będziesz wiedział ale nie podręczniki od historii z liceum.

 

Najciekawsza wymiana argumentów to jest z ludźmi co wypowiadają się na tematy religijne a są totalnymi ignorantami w tej dziedzinie.

Najwięcej w tamtych czasem zawdzięczamy Arabom, którzy bili na głowę do czasu najazdów Mongolskich kościelne wypierdki. Europa zajmowała się wojnami między władzą świecką (Cesarz) a sakralną (papież) I cieszę się, że używasz argumenty ad personam. To świadczy o sile "wiary". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Perun82 napisał(a):

 

 

Najwięcej w tamtych czasem zawdzięczamy Arabom, którzy bili na głowę do czasu najazdów Mongolskich kościelne wypierdki.

To mit. Arabskie a raczej muzułmańskie osiągnięcia to raczej wynik zachowania dzieł starożytnych i kontynuacja greckich idei niż własne pomysły. Do tego z 3/4 islamskich uczonych była zislamizowanymi europejczykami i Persami, a arabski złoty wiek skończył się jeszcze przed krucjatami, nie na mongołach. W XII/XIII wieku Europa zachodnia i południowa była już daleko do przodu przed muzułmanami jeśli chodzi o nauki ścisłe,inżynierię itp Ustępowali im i to jeszcze do XVI wieku jedynie w medycynie, co trzeba przyznać.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Perun82 said:

Bo już ten patent nie jest skuteczny - używa się innych narzędzi do ostracyzmu. 

 

Nigdy ich nie było za dużo.

 

Dobry przykład- rozwój architektury sakralnej - pokaz władzy i siły. Żeby nie było - też mnie się podoba. Uwielbiam Opactwo w Cluny, Opactwo Cystersów w Lubiążu w  etc. 

 

Najwięcej w tamtych czasem zawdzięczamy Arabom, którzy bili na głowę do czasu najazdów Mongolskich kościelne wypierdki. Europa zajmowała się wojnami między władzą świecką (Cesarz) a sakralną (papież) I cieszę się, że używasz argumenty ad personam. To świadczy o sile "wiary". 

 

Nie cesarz tylko monarcha i nie było żadnej wojny między papieżami a władzą świecką tylko był sojusz a raczej sprawowanie władzy świeckiej w oparciu o autorytet kościoła. Używanie dziecinnego sformułowania "kościelne wypierdki" świadczy natomiast o głębokiej pogardzie dla wyżej wymienionych i kompletnej niewiedzy historycznej. Nie chce mi się nawet wyjaśniać...

5 minutes ago, Salius Ketman said:

To mit. Arabskie a raczej muzułmańskie osiągnięcia to raczej wynik zachowania dzieł starożytnych i kontynuacja greckich idei niż własne pomysły. Do tego z 3/4 islamskich uczonych była zislamizowanymi europejczykami i Persami, a arabski złoty wiek skończył się jeszcze przed krucjatami, nie na mongołach. W XII/XIII wieku Europa zachodnia i południowa była już daleko do przodu przed muzułmanami jeśli chodzi o nauki ścisłe,inżynierię itp Ustępowali im i to jeszcze do XVI wieku jedynie w medycynie, co trzeba przyznać.

 

Powtórzę jeszcze raz. Średniowiecze to najbardziej płodny okres w dziejach jeśli chodzi o medycynę, wynalazki, filozofie, architekturę itd. Dzisiaj korzystamy z wynalazków i odkryć tamtych wieków. Po średniowieczu zostały one tylko udoskonalone ale powstały i tworzyły to umysły tamtych kłamliwie nazywanych ciemnymi wiekami. Kto tego nie wie ten nic nie wie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Salius Ketman napisał(a):

Arabskie a raczej muzułmańskie osiągnięcia to raczej wynik zachowania dzieł starożytnych i kontynuacja greckich idei niż własne pomysły.

Byli nośnikiem. Przy okazji rozwinęli m.in medycynę 

 

https://www.national-geographic.pl/artykul/to-nie-europejczycy-na-poczatku-podrozowali-najwiecej-rekordzista-przemierzyl-120-tys-km

 

Polecam:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4816605/starozytnosc-w-mysli-arabskiej

 

2 minuty temu, Salius Ketman napisał(a):

a arabski złoty wiek skończył się jeszcze przed krucjatami, nie na mongołach.

 

Taki Bagdad by polemizował.

 

1 minutę temu, lukasz11 napisał(a):

Nie cesarz tylko monarcha i nie było żadnej wojny między papieżami a władzą świecką tylko był sojusz a raczej sprawowanie władzy świeckiej w oparciu o autorytet kościoła.

Henryk IV szedł do Canossy dla zdrowia. Spór o inwestyturę to był pryszcz

 

Sojusz był na początku -ze względu na strach Państwa Kościelnego, który musiał mieć oparcie w silniejszym -w tym przypadku Frankach ponieważ Bizantyjczycy i Arabowie dobierali im się do tyłka. 

 

11 minut temu, Salius Ketman napisał(a):

a arabski złoty wiek skończył się jeszcze przed krucjatami,

Tymi "udanymi" wyprawami? Chrześcijanie nawet chcieli zawrzeć sojusz z Mongołami bo tak się rozpędzili w Lewancie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Perun82 said:

Byli nośnikiem. Przy okazji rozwinęli m.in medycynę 

 

https://www.national-geographic.pl/artykul/to-nie-europejczycy-na-poczatku-podrozowali-najwiecej-rekordzista-przemierzyl-120-tys-km

 

Polecam:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4816605/starozytnosc-w-mysli-arabskiej

 

 

Taki Bagdad by polemizował.

 

Henryk IV szedł do Canossy dla zdrowia. Spór o inwestyturę to był pryszcz

 

Sojusz był na początku -ze względu na strach Państwa Kościelnego, który musiał mieć oparcie w silniejszym -w tym przypadku Frankach ponieważ Bizantyjczycy i Arabowie dobierali im się do tyłka. 

 

Tymi "udanymi" wyprawami? Chrześcijanie nawet chcieli zawrzeć sojusz z Mongołami bo tak się rozpędzili w Lewancie.

 

 

tak tak. Niech tak będzie jak piszesz... A garbaty nosek i wysokie czoło siedzi z tyłu i podpowiada. :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Perun82 napisał(a):

Taki Bagdad by polemizował.

 

Skarbnica wcześniejszych dzieł. ot tyle. Wcześniejszych czyli starożytnych oraz z muzułmańskiego złotego wieku. Jedyne co nowego się tam tworzyło to traktaty religijne i poezja.

 

7 minut temu, Perun82 napisał(a):

Tymi "udanymi" wyprawami? Chrześcijanie nawet chcieli zawrzeć sojusz z Mongołami bo tak się rozpędzili w Lewancie.

 

Złoty wiek, czyli rozwój nauki,kultury itp I tak, złoty wiek arabów skończył się dawno przed krucjatami. Krzyżowcy nawet nie walczyli z arabskimi państwami i włądcami, tylko na wschodzie  turkami którzy zniszczyli wcześniej kalifat, ale się zislamizowali, a na zachodzie z Berberami. Gdyby nie islamizacja tych wojowniczych ludów Islam zostałby wyparty do Półwyspu Arabskiego jeszcze w średnowieczu. Arabowie się skończyli już w X wieku. Późniejsze imperia islamskie to już inne ludy, ale w Polsce ludzie nie odróżniają od siebię orientalnych ludów i dla nich każdy muzułmanin to arabus, chociaż statystycznie przeciętny muzułmanin to azjata z Indonezji, albo pochodzi z Indii lub okolic

Edytowane przez Salius Ketman
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, lukasz11 napisał(a):

A garbaty nosek i wysokie czoło siedzi z tyłu i podpowiada.

Rywalizacja uniwersalizmu papieskiego z uniwersalizmem cesarskim -masz coś więcej do powiedzenia? 

 

 

Teraz, Salius Ketman napisał(a):

edyne co nowego się tam tworzyło to traktaty religijne i poezja.

jedynie...

 

https://www.researchgate.net/publication/234690143_The_Golden_Age_of_Islam_and_Science_Teaching

 

1 minutę temu, Salius Ketman napisał(a):

Krzyżowcy nawet nie walczyli z arabskimi państwami i włądcami, tylko na wschodzie  turkami którzy zniszczyli wcześniej kalifat,

 

Cytat

W tamtym czasie Abbasydzi coraz częściej wykorzystywali ludy tureckie, wcielając je siłą do armii. Prowadziło to do konfliktów pomiędzy Persami, Arbami a Turkami. Kulminacją tych nastrojów było zezwolenie tureckiej gwardii kalifa na osiedlenie się w Bagdadzie.

https://www.national-geographic.pl/artykul/samarra-wielka-stolica-kalifatu-abbasydow-to-sredniowieczne-miasto-zostalo-wyjatkowo-dobrze-zachowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

 

Pogoń za wiedzą

Abbasydzcy kalifowie, Harun ar-Raszid i naśladujący go syn al-Mamun, ustanowili w Bagdadzie dom mądrosci- wyznaczone miejsce dla uczonych. Dom Mądrości zyskał na znaczeniu za rządów al-Mamuna, czyli w latach 813-833 n.e. Bardzo się starał, by słynni uczeni z całego świata przybywali do Domu Mądrości. Muzułmanie, chrześcijanie i Żydzi żyli tam i pracowali w zgodzie.
 

łumaczenie starożytnych tekstów

Kalifowie, na przykład ar-Raszid i al-Mamun, bezpośrednio stworzyli ośrodek tłumaczeniowy, w którym tłumaczono greckie dzieła na język arabski. Abbasydzi chcieli upowszechnić greckie teksty, na przykład dzieła Arystotelesa, w całym świecie arabskim. Ich celem było przełożenie i zebranie w bibliotekach jak największej ilości słynnych pism oraz zachowanie myśli filozoficznej i naukowej Grecji. Abbasydzi skupiali się przede wszystkim na tłumaczeniu tekstów filozoficznych, naukowych i medycznych. Obok muzułmańskich uczonych arabskiego pochodzenia, chrześcijańscy tłumacze z Syrii tłumaczyli na arabski też syryjskie teksty.
 
Dlaczego Abbasydzi zlecili tak ogromne translatorskie przedsięwzięcie? Pragnęli posiadać bibliotekę ze zbiorem mądrości na wszelkie tematy. Oprócz tego Koran zachęcał do nauki, jako do świętego zajęcia. Ale ponad to robili praktyczny użytek z wiedzy medycznej. Dynastia potrzebowała wielu wprawionych lekarzy - a bez ogromnego zasobu dostępnej dla nich wiedzy nie mogli zdobyć odpowiednich kwalifikacji.
 
Abbasydzi sprawnie upowszechniali wiedzę. Dużą rolę odgrywał w tym druk, który przejęli od Chińczyków. Niektórzy historycy wierzą, że to osiągnięcie techniki zostało przejęte po bitwie pod Talas pomiędzy Kalifatem Abbasydów i Dynastią Tang w 751 roku n.e. Chińczycy pilnie strzegli tajemnicy papiernictwa, ale gdy Tangowie przegrali tę bitwę, Abbasydzi pojmali wytwórców papieru jako jeńców wojennych i zmusili ich do odtworzenia ich rzemiosła.
 
Podczas gdy w Chinach papiernictwo było praktyką elit, Arabowie wytwarzali papier na wielką skalę, a dzięki ich papierniom książki stały się łatwiej dostępne dla społeczeństwa. Z czasem Europejczycy przejęli od Arabów sztukę wytwarzania papieru.
 

Scheda Abbasydów

W złotym wieku islamu, za panowania Abbasydów, arabscy i perscy uczeni - wraz z kolegami z innych krajów - rozwinęli naukę i kulturę, częściowo na podstawie idei przejętych od Greków i innych ludów. Ibn al-Hajsam wynalazł pierwszy aparat fotograficzny oraz zaproponował zasadę działania ludzkiego oka. Lekarz i filozof Awicenna napisał Kanon medycyny, który pomagał diagnozować niebezpieczne choroby, na przykład nowotwory. Z kolei al-Chuwarizmi, perski matematyk, wynalazł algebrę (nawet sam termin na arabskie korzenie).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Perun82 napisał(a):
Cytat

W tamtym czasie Abbasydzi coraz częściej wykorzystywali ludy tureckie, wcielając je siłą do armii. Prowadziło to do konfliktów pomiędzy Persami, Arbami a Turkami. Kulminacją tych nastrojów było zezwolenie tureckiej gwardii kalifa na osiedlenie się w Bagdadzie.

 

To prawda, ale opisałeś właśnie sytuacje z VIII-X wieku. Potem ci Turcy pozakładali na wschodzie to jest Persja własne państwa , a następnie nastapiła Inwazja Wielkich Seldżuków, którzy mieli jednak niektórych przywódców muzułmańskich dlatego Kalif jeszcze siedział jako pacynka w Bagdadzie, ale Imperium od Afryki Północnej do rzeki Indus już dawno się skończyło. Popatrz na mapę Kalifatu Abbasydów w IX w i na mapę tego samego Imperium w XI wieku.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielcy_Seldżucy

https://en.wikipedia.org/wiki/Abbasid_Caliphate

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Salius Ketman napisał(a):

Potem ci Turcy pozakładali na wschodzie to jest Persja własne państwa , a następnie nastapiła Inwazja Wielkich Seldżuków,

 

Oni nie musieli podbijać.

 

W Kalifacie dynastia Abbasydzka szybko straciła władze na rzecz dynastii niearbskich (irańskich Bujidów. kurdyjskich (czyli też irańskich) Ajjubidów czy przytoczonych przez Ciebie seldżuckich Zengidów. Sam Kalifat zlikwidowali Mongołowie

 

Różnica między ludami irańskimi czy tureckimi a mongolskimi był stosunek do arabskiej spuścizny i kontunuowanie jej rozkwitu. 

Cytat

Był to wkład ważki, bowiem Arabowie przyczynili się poważnie do rozwoju wiedzy, szczególnie w zakresie takich nauk, jak matematyka, astronomia i chemia. Wysoki poziom osiągnęła ich wiedza medyczna — sporządzanie leków i nauczanie sztuki leczenia. Arabowie przyczynili się także do poznania świata poprzez odkrycia i podróże geograficzne. Znaczenie kultury arabskiej polega nie tylko na tym, że dokonała ona postępu w różnych dziedzinach, wniosła do cywilizacji ogólnoświatowej szereg cennych odkryć, ale również na tym, iż udostępniła światu kulturę antyczną, zwłaszcza grecką. Wkład kultury islamu do rozwoju cywilizacji światowej jest bardzo znaczny. Nie jest jednak łatwe określenie jego pełnej wartości, albowiem studia nad przeszłością i teraźniejszością Arabów dostarczają ciągle nowych wzbogacających tę ocenę elementów.

 

Tadeusz Wujek

Historyczne uwarunkowania powstania i rozwoju oświaty arabskiej 

Rozprawy z Dziejów Oświaty

 

 

@Salius Ketman i masz rację - w aspekcie politycznym Arabowie przegrali z Turkami seldżuckimi w 1055 roku , ale nie zostali zniszczeni, a Turcy kontynuowali ich dzieło.

Edytowane przez Perun82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wielu już napisało, ludzie są sfrustrowani, niezadowoleni w pełni z każdej sfery swojego życia. Bardzo ciężko jest mieć wszystko dograne, finanse, związek, rodzina, zdrowie itd. U większości ludzi, coś zawsze niedomaga. 

 

Ale to wszystko to też kwestia wyboru postawy życiowej.

Dla przykładu, mnie obecnie nie stać na zakup mieszkania bez kredytu, albo wynajem dużego mieszkania i jednoczesne odkładanie na zakup swojego. Do tego nie mam bogatych rodziców, którzy by mi się dorzucili. Natomiast mam znajomych w moim wieku, którym rodzina bardzo pomogła finansowo. Mógłbym wybrać, bycie zawistnym i zgorzkniałym wobec tych ludzi, ale co bym na tym zyskał? Tylko, złe samopoczucie, wywołujące choroby i niechęć otoczenia. Zamiast tego biorę pewne rzeczy na klatę i mam dobre relacje z tymi znajomymi, co dla mnie procentuje, nie tylko samopoczuciem, ale również doradą na różne tematy od tych osób.

 

Jak jesteś młodym, początkującym w swojej branży, to możesz mieć postawę buldupienia na starszych, umniejszania ich osiągnięciom - a możesz się nimi inspirować i czerpać z ich doświadczenia, którym w pewnym stopniu będą chcieli się podzielić, jeśli w swojej postawie będziesz mieć pokorę i skromność.

 

Taka zgorzkniałość i złośliwość, to jest błędne koło, osoba obarczona tymi cechami, raczej nie poprawi swojego losu, bo sukcesy innych będzie tłumaczyć szczęściem lub pochodzeniem, i swoim negatywizmem będzie odpychać ludzi potencjalnie pomocnych.

Czasem mam gorszy dzień i sam jestem gnuśny, jednak mam z tyłu głowy, że to kwestia gorszego dnia i że nie powinienem taki być.

 

A co do argumentacji, że gdzieś w Afryce lub na bliskim wschodzie ludzie mają gorzej i są wojny - do mnie to nie przemawia, ponieważ ludzie porównują się ze swoim otoczeniem, jak na przykład dziewczyna powie Ci, dlaczego nas nie stać na nowe firanki do mieszkania, a wszyscy nasi znajomi mają dobrze wyposażone domy na własność, to co, powiesz jej, że w Afryce ludzie mieszkają w lepiankach z gówna? Mnie ten argument by nie przekonał

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic odkrywczego dla mnie, gdyż sam mam podobne doświadczenia. Jedyne co mogę zrobić, to odciąć się od tego syfu. 

 

A u nas, w naszej polskiej krwi są właśnie takie skrajności - albo róbta co chceta, albo życie pod butem i taka tęsknota nad batem nad samym sobą. 

 

Ciekawe obserwacje można mieć także handlując w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawiść ma różne odcienie, ogólnie ma to zniknąć ze świadomości.

Może to być człowiek, mogą to być nieprzyjemne uczucia czy myśli.

Bujamy się pomiędzy lubię/ chcę a nie lubię/ nie chce.

Jedno ma być i trwać a drugie ma zniknąć jak najszybciej.

 

Różnimy się filtrami oceniającymi w zależności od kultury, genów i paru innych czynników.

 

Doszły wraz z technologią nowe formy ekspresji w/w odczuć.

 

Świadomość tego jak działamy pomaga zrozumieć innych.

 

@Messer jak dla mnie nie ma żadnych poziomów rozwoju, to tylko wygodne narzędzie do opisu pewnych sytuacji.

Imo nie ma opcji żebyś nie odczuwał negatywnych emocji, możemy to tylko wypierać, dysocjować lub zagłuszać.

Otwarta świadomość jest w stanie pomieścić wszystko, pytanie czy jesteśmy przy tym czy uciekamy w iluzję własnych wyobrażeń bo nie możemy wytrzymać tego naporu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/7/2024 at 2:57 PM, lukasz11 said:

No To teraz we współczesnej Europie nikt Cię nie straszy już piekłem. Widzisz tu wysyp rozumnych ludzi?

 

Juz nie ma, kościół spalil takich na stosach…

 

Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i tekst „Wasza Waszawysokość wysokość jak zwykle się nie myli Mamy takiego mądrego króla Kurwa woda, nie? ក្មបរី SODOO Aap00”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, OGÓR said:

 

Juz nie ma, kościół spalil takich na stosach…

 

Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i tekst „Wasza Waszawysokość wysokość jak zwykle się nie myli Mamy takiego mądrego króla Kurwa woda, nie? ក្មបរី SODOO Aap00”

Kościół nikogo nie palił na stosach. Jeśli ktoś palił w ogóle to władze świeckie. Luter palił na stosach. Kościół nakładał tylko kary kanoniczne np. stanie w kościele z rękami w formie krzyża, noszenie worka pokutnego itp. Ale po co to wiedzieć? Lepiej klepać całe życie coś co w ogóle nie jest prawdą i uważać się za mądrego :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.