Skocz do zawartości

Głośne wrzaski z rana.


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Niespokojna przespana noc, godzina 6 rano, obudziły mnie wrzaski u sąsiadów mieszkających nade mną.

Mówię sobie, sąsiad wali żoneczke? Od nie dawna mają, małą pół roczną córeczkę, wiec kobiecina wyposzczona z mężem.

Ale nie ... Wrzaski co raz głośniejsze, idę myć zeby do łazienki i co słyszę ???

 

- Mamo daj mi telefon !!!!

- Daj mi telefon ... !!!! 

- Mamo korwa daj mi telefon !!!!!!

 I tak od 6 rano !!! Co chwilę.

 

Godzina 7:15, cisza..

 

Dobrze, że istnieje szkoła podstawowa. Napiszę brzydko, mordę darła 9 letnia starsza córka sąsiadów. Stary pewnie od rana w robocie, więc akcja działa się z mamusią. 

 

Co za czasy, aby tak dziecko darło mordę bo zabrali jej smartfjona  !?

Darła ?! To mało powiedziane. Jak by ją ze skóry obrzynali.

 

Śmiejecie się lub nie ale dla mnie to już pierwsze objawy borderki u dziewczynki.

Strach pomyśleć co będzie dalej.

 

Idę spać. Pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Still napisał:

Co za czasy, aby tak dziecko darło mordę bo zabrali jej smartfjona  !?

Darła ?! To mało powiedziane. Jak by ją ze skóry obrzynali.

Teraz jak ktoś ma dużo followersow/znajomych czy obserwujących to jest cool, zwłaszcza wśród rocznika 2000+ więc co się dziwisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Teraz jak ktoś ma dużo followersow/znajomych czy obserwujących to jest cool, zwłaszcza wśród rocznika 2000+ więc co się dziwisz.

No dziwi sie bo !

9 letni chlopak w spokoj reaguje na kare " a bierz sobie ten telefon nie potrzebny mi do niczego"

 

dla niego wazniejsze jest byc cool w zyciu niz na ekranie

 

ale wiem ze jest tez druga strona medalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od bliskich znajomych, którzy zawodowo zajmują się opieką nad dziećmi (różnymi dziećmi w różnych miejscach i z różnych przyczyn), wiem, że w tym momencie jedną z najgorszych kar, jakie można dzieciakowi dać, to zabranie telefonu choćby na jeden dzień. Żadna inna nie wywołuje tak skrajnych reakcji obronnych w dziecku - kilkulatki potrafią grozić, że przestaną się słuchać i włożą rękę do piekarnika, a starsze potrafią grozić samobójstwem. Żaden tam szlaban na wyjścia, telewizję, a nawet konsolę - to ich nie rusza, jeśli mają telefon. Oczywiście z Internetem i często nielegalnie założonym kontem na FB (bo tam jest chyba od 13 czy 14 roku życia).

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

Teraz jak ktoś ma dużo followersow/znajomych czy obserwujących to jest cool, zwłaszcza wśród rocznika 2000+ więc co się dziwisz.

@Quo Vadis?

I w takich chwilach czuję się jak stary dziad.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dzwoni do mnie siostra.

Zdenerwowana pyta się co się dzieje???

Na co ja odpowiadam, że nic. A co ma się dziać?

Bo nie ma Cię na fejsbuku ani mesengerze!!! Myślałam, że coś Ci jest!! 

 

Tak widzicie panowie. Nie ma Cię na fejsbuku to nie żyjesz. Najlepszym wypadku jesteś chory lub miałeś wypadek. 

 

  • Like 1
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu jesteśmy na kolacji u znajomych. BąTą, pyszna japońska kuchnia, bo akurat wrócili zafascynowani z Japonii. Wtem padł im internet w chacie. Ich dzieci (chłopak i dziewczyna - podlotki) natychmiast wpadły w jakiś złośliwy zombie-amok podparty chorobą sierocą i psychodramą. Wciąż sprawdzały czy net już jest, złościły się na wszystko i nie mogły sobie miejsca znaleźć. Poczułem się jak w psychiatryku dla nieletnich i straciłem apetyt. 

  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Still napisał:

Tak widzicie panowie. Nie ma Cię na fejsbuku to nie żyjesz.

@Still

To ja już w pewnym sensie od 9 lat jestem trupem.

 

@Rnext

Jak ja miałem Internet z neti po kablach z orange to dość czesto musiałem patrzeć na siostrę w takim stanie, a jest po 30.

Edytowane przez Patton
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamusia jedna z drugą i tatuś idiota dają telefon, tablet, laptop do rączki, żeby nie ponosić ciężaru wychowania, tylko mieć spokój. A ten spokój przez pewien czas przekłada się na narastającą patologię. Od dawna mam przekonanie, że większość ludzi nie nadaje się na rodziców. 

 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Still napisał:

Śmiejecie się lub nie ale dla mnie to już pierwsze objawy borderki u dziewczynki.

Strach pomyśleć co będzie dalej.

Zbyt śmiałe stwierdzenie i bardzo, ale to bardzo wątpliwe. Wysunięte pewnikiem tylko i wyłącznie bazując na płci dziecka. Będąc za łebka z rodzicami nad morzem, na wakacjach, w Ustce, pamiętam że domek obok wynajmowała rodzinka, tatuś, mama i synek (rok młodszy od mojej siostry, wówczas 13 letniej). Niby normalnie, fajnie, kochana rodzinka wręcz, do czasu aż tatuś musiał niestety wyjechać, bo coś tam z pracą mu wyskoczyło. Wtedy zaczęły się takie patologie, że mi i mojemu rodzeństwu szczęki po opadały kurwa do ziemi. Człowiek uczony był szanować i zachowywać się kulturalnie nie tyle do starszych, co do każdej innej osoby, a co dopiero rodziców a tu ledwo na dzień po odjeździe ojca owego gówniarza teksty do matki "Ty jebana ściero", "Pierdol się szmato", "Daj mi kurwa pieniądze bo idę na promenadę" itp.

Najlepsze jak po paru dniach tatuś wrócił - wzorowe zachowanie "Mamusiu, idę na spacer", "Mamusiu to" "Mamusiu tamto", "Mamusiu sramto". Dodam jeszcze że gówniarz był jedynakiem.

To wychodzi właśnie bezstresowe wychowanie, traktowanie dzieciaka jak księżnej Walii, czy chuj wie tam czego. A przede wszystkim tyczy się to jedynaków, gdzie jest to normą.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomej syn ma takie akcje, jak wyłączy mu bajki to potrafi drzec się z godzinę i wali butem w drzwi, do tego histeryczny płacz a jak się zmęczy to podchodzi i mówi " kocham Cie mamo ". Dziecko wychowywane bez ojca, patrzeć nie mogę jak widzę co z tego będzie.

  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz wyobraźcie sobie, że nagle nadchodzi:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Burza_magnetyczna_roku_1859

 

Czasy przecież nie tak bardzo odległe, nawet w tym stuleciu był bardzo mocny wybuch, jednak na szczęście nie był on skierowany bezpośrednio w Ziemię.

Mając na uwadze obecny poziom uzależnienia od wszelkiego rodzaju elektroniki, byłby to prawdziwy czas apokalipsy.

 

Swoją drogą ciekawym jest, że najbardziej znane filmy katastroficzne są o mało prawdopodobnych wydarzeniach, z kolei jak najbardziej realny problem jest mocno pomijany.

Za to jak już pieprznie... no niby będzie jeszcze co zbierać, ale głównie złom :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ancalagon napisał:

A teraz wyobraźcie sobie, że nagle nadchodzi:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Burza_magnetyczna_roku_1859

 

Czasy przecież nie tak bardzo odległe, nawet w tym stuleciu był bardzo mocny wybuch, jednak na szczęście nie był on skierowany bezpośrednio w Ziemię.

Mając na uwadze obecny poziom uzależnienia od wszelkiego rodzaju elektroniki, byłby to prawdziwy czas apokalipsy.

 

Swoją drogą ciekawym jest, że najbardziej znane filmy katastroficzne są o mało prawdopodobnych wydarzeniach, z kolei jak najbardziej realny problem jest mocno pomijany.

Za to jak już pieprznie... no niby będzie jeszcze co zbierać, ale głównie złom :P

Jestem za tym żeby przyszła :D Pole stoi odłogiem, króliki, kurczaki trzymam, jakoś przeżyję. Pieniądze staną się CH warte, wróci mienianie się dobrami, a że króli mnożą się na potęgę to i stanę się okolicznym hrabią, muahaha :D  

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead

Z królikami bym się tak nie rozpędzał, bo przyjdzie pierwsza lepsza zaraza i królików nie ma ;)

 

@Byłybiałyrycerz

One jeszcze muszą mieć na czym jeździć, a i bez łączności też niewiele zdziałają.

Bardziej będzie się liczyć liczba działających kałachów z odpowiednim zapasem amunicji.

 

@Rnext

Będą je odzyskiwać ze starego sprzętu przesiewając bity :P

 

Jeśli się zastanowić, jest to trochę przerażające - każda kolejna innowacja zwiększa skutki ewentualnego resetu.

Edytowane przez Ancalagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ancalagon napisał:

@lxdead

Z królikami bym się tak nie rozpędzał, bo przyjdzie pierwsza lepsza zaraza i królików nie ma ;)

Jak 5 lat trzymam króliki, ani jeden nie padł, nie sczepię, nie podaje żadnych wymyślnych pasz, witamin itp. jak miał w zwyczaju mój ojciec. Przez te 5 lat ani śladu pomoru czy komarzycy, od czasu do czasu świerzb atakuje ucho jakiejś sztuce, ale to normalne gdy królik się gdzieś skaleczy, wtedy ropa idzie w ruch, smarowanie i automatyczne wysuszanie ;)  Mam swoje "metody", jak wiesz jakie ziółko dać od czasu do czasu, na wzmocnienie, to i nic Ci zwierzyny nie ruszy. Trzymam swoje zwierzaki na naturalnych "surowcach", koniczyna z własnej działki, suchy chleb, pszenica od rolnika z mojej miejscowości, warzywa typu sałata, kapusta, marchew (od sąsiadów) lato-jesień, siano (już chyba kilkunastoletnie) od sąsiada, buraki ćwikłowe, gotowane ziemniaki jesień - wiosna.

 

Mogę dopisać, bo i tak już offtopuję, że wielu hodowców jak robi porządki w klatkach, to tak jakby sprzątali u siebie - omiatanie pajęczyn czy usuwanie futra osiadłego na siatkowaniu klatki, tym samym ułatwiając dostęp wszelkiego rodzaju robalom, przede wszystkim gzom i komarom, które właśnie sieją spustoszenie. Takie porządki to ja robię na zimę, gdy to wszystko znika. Poza starym futrem z siatkowania, bo na zimę tworzy to dodatkową "izolację" przed mrozem. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że nie na temat, troszkę o borderline. Niektórzy ludzie nasłuchali się pół prawy o borderline i teraz każda kobieta która za głośno krzyknie, za mocno tupnie nóżką, to zaraz zostanie okrzyknięta borderką. Nie odnoszę się do autora tematu. ale ogólnie. Bez przesady. Z borderline to nawet psychiatrzy się z tego śmieją i kwestionują istnienie takiej jednostki chorobowej.  
Przejdźcie się dla jaj, jak macie czas i zbędne pieniądze do psychiatry to się przekonacie o czym piszę. Odwiedźcie trzech psychiatrów, każdemu z nich nie mówicie, że byliście kiedyś leczeni. Przedstawiajcie następujące symptomy: uczucie bycia obserwowanym na ulicy, wrażenie słyszenia głosów, przygnębienie, obniżenie nastroju i napędu życiowego. Pierwszy powie że schizofrenia i zapisze leki.  Drugi, że to osobowość paranoiczna, zapisze leki, zaś trzeci że to zespół depresyjno - urojeniowy. A który z nich miał rację i zastosował właściwe leczenie? Tak samo jest z borderline. Może to nerwica, może poryty łeb po fecie. wpływ pozostałości po toksycznym środowisku w którym dorastaliśmy, uszkodzenie mózgu po NOP, padaczka dająca wyładowania z płatów czołowych i skroniowych też daje takie objawy, że napad wygląda jakby człowiek nie był zdrowy na umyśle. Szczególnie skronówka mocno orze psychikę. 

A z tymi telefonami to jest tak, że jak nie kupisz, to dziecko będzie miało przesrane w środowisku szkolnym, bo jak nie ma to jest potem napiętnowane. Jak było za "naszych" czasów? Ten kto nosił gorsze ubrania był traktowany jak dziecko gorszego sortu, zarówno przez uczniów i co najgorsze przez nauczycieli. Ale to dorośli dali przyzwolenie na to, żeby dzieciaki miały telefony, konsole, kłady, czy czort wie co jeszcze. Jakby wszyscy nie mięli, to by nie było problemu. Nie wiem czy rodzice zdają sobie sprawę, że z tych tysięcy falołersów i znajomych, dzieciak może wpakować się w poważne problemy. Ja nie mam dużo znajomych, a mógłbym mieć jeszcze mniej, tylko usuń kogoś to później zostanie moim wrogiem. Bo na chuj mi w znajomościach ktoś, kto widząc mnie na ulicy specjalnie odwraca wzrok w telefon i nie zamierza pierwszy powiedzieć "cześć" tylko czeka aż ja to zrobię. To po co mnie zapraszał. To wyszło z jego inicjatywy. Dlaczego ja mam się takiej osobie pierwszy pucować. Wolałbym mieć nawet 10 znajomych, ale takich prawdziwych z którymi mógłbym pogadać o każdej porze. 
 

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nic tak nie działa odświeżająco na umysł jak odcięcie się od internetu, telefonu czy telewizji. Ostatnio tak miałem. Kompletny brak zasięgu. Spokój i cisza:). Jak wróciłem do cywilizacji to czułem się jak bym wczoraj spadł z księżyca.

Ps. Sprzęt wojskowy(oraz wiele innych rzeczy) jest ekranowany więc żaden impuls elektromagnetyczny mu nie zaszkodzi:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.10.2018 o 10:16, Improwizator napisał:

jedną z najgorszych kar, jakie można dzieciakowi dać, to zabranie telefonu

Albo wygonienie na podwórko podczas gdy kiedyś karą był szlaban na wychodzenie z domu.

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.