Skocz do zawartości

Poderwałem zajętą dziewczynę i jest mi głupio


ForcePush

Rekomendowane odpowiedzi

Dotąd jeśli pisałem coś na tym forum to zawsze było to użalanie się nad sobą. Pisałem, że jestem samotny, że nie mam doświadczeń z kobietami, że nic mi nie wychodzi, że laski mają mnie gdzieś, że zazdroszczę swoim kolegom, że w ogóle czuję się beznadziejnie,  w ogóle deprecha, prawiczek i desperackie szukanie bliskości kobiety. Desperackie, bo staram się chwycić każdej możliwej okazji aby tylko nawiązać relację z jakąś dziewczyną.

 

I moja desperacja przyniosła w końcu efekt, który jednak wywołuje we mnie teraz poczucie winy. 

Od początku.

Niedawno zacząłem studia z nadzieją, że na nich- w nowym środowisku- coś zdziałam. Dziewczyn bardzo dużo, wiele z nich ładnych. Niemal każdą wyobrażałem sobie w roli przyszłej partnerki. Mimo nawiązywania z nimi relacji nie odnotowałem oznak jakiejś specjalnej sympatii czy zainteresowania, zwłaszcza, że połowa z nich jest zajęta (tak, już nawet zdążyłem przeglądać profile ich wszystkich na fejsach czy instagramach) Wśród nich wszystkich jednak pojawiła się jedna dziewczyna, z którą szybko się polubliliśmy. Niezbyt ładna, bardzo przeciętna, trochę grubsza, ale coś w sobie uroczego miała i jako jedyna zwracała na mnie uwagę. Miła była, świetnie nam się rozmawiało, mrugała do mnie, uśmiechała czy to na korytarzu czy na zajęciach.
Wystarczyło by hormony uderzyły mi do głowy. Byłem przecież zdesperowany. Byłem gotów umówić się z pierwszą lepszą bylebym w końcu którejś się spodobał i bylebym mógł przy okazji zdobyć ten mityczny seks. 
Jednocześnie z rozmów z nią wiedziałem, że tam gdzieś daleko w rodzinnych stronach ma chłopaka, z którym jest od paru lat. Moja desperacja wygrała. Zaprosiłem ją do siebie na film. Zgodziła się. Było wino, był film, była luźna atmosfera i miłe rozmowy. W trakcie ją objąłem, trzymałem jej dłoń. W końcu próbowałem pocałować. Mówiła, że nie powinna, że nie może tego zrobić, ale... zrobiła. Całowaliśmy się, przytulaliśmy całą noc, ona mówiła jak jej jest głupio, że to robi, w końcu z nim jest od paru lat, a mnie zna od kilku tygodni. Mówiła też, że jest jej ze mną dobrze.Tamtej nocy nie doszło do seksu, ale pierwszy raz w życiu zaznałem czegoś takiego. Po raz pierwszy poczułem akceptację ze strony płci przeciwnej.
Była i druga randka, na której powiedzieliśmy sobie, że podobamy się sobie, że pociągamy się seksualnie, że oboje nigdy tego nie robiliśmy. Dowiedziałem się też, że ona zrobi to dopiero z kimś komu zaufa. Powiedziałem jej też o mojej depresji, o braku doświadczenia ze związkami. Widać nie odstraszyło jej to, bo doszło i do trzeciej randki, gdzie były lekkie pieszczoty, znów długie patrzenie sobie w oczy, przytulanie i pocałunki. Seksu w dalszym ciągu nie było, ale mam wrażenie, że przy tym tempie niewiele brakuje.

Randka minęła, emocje opadły, a ja chcę powiedzieć, że czuję się teraz cholernie podle.  Nie jestem z siebie dumny. Właśnie wyobrażam sobie tego człowieka, który gdzieś tam daleko myśli o swojej dziewczynie i nawet nie zdaje sobie sprawy, że ona spotyka się z innym, że jest zdradzany po kilku latach związku, że jego dziewczyna jest w ramionach jakiegoś frajera, który potrafił zaczarować, ale nic sobą nie reprezentuje i nie radzi sobie z samym sobą. Wiedziałem, że ma chłopaka, a jednak wszedłem z butami w jej związek (który przetrwał już jakieś burze) i już go chyba zniszczyłem, a nawet nie wiem, czy rzeczywiście do niej coś poczułem czy to tylko jedno wielkie ogólne pragnienie bliskości, a ona jest tylko narzędziem do jego spełnienia... Cokolwiek to jest zasłużyłem chyba na to by dostać w ryj. W desperacji w walce z samotnością pokusiłem się o niszczenie czyjegoś związku byle poczuć się coś wart, poczuć się zaakceptowany i- nie ukrywajmy- spuścić z kija. Sprawiłem nawet, że ona przestała mieć wyrzuty sumienia wobec tego, co mu robi, sprawiłem, że w jej oczach stał się mniejszy. Zaczęła mi mówić w ilu aspektach jestem od niego lepszy (choć sam w to nie wierzę), że dziwi się teraz co w nim widziała. Zawróciłem dziewczynie w głowie. Jeszcze podlej się czuję, gdy nawet po tych randkach z nią nadal ślinię się na widok różnych lasek i odczuwam gotowość by randkować z jakąkolwiek kolejną, która się do mnie tylko uśmiechnie, a co do niej ciągle mam wątpliwości bo bardzo mija się z moim wieloletnim wyobrażeniem jak powinna wyglądać moja przyszła dziewczyna (że powinna być piękna, zgrabna itd). Tamten gość pewnie wniósł bardzo dużo w ten związek i zasługuje na to by z nią być, a ja mu wszystko rozpieprzam w drobny mak. Z punktu widzenia człowieka, który całe życie olewany był przez kobiety nigdy nie spodziewałem się, że znajdę się w takiej sytuacji i teraz nie wiem, co z tym fantem zrobić. Dowartościowałem się, podbiłem w górę swoją samoocenę, by chwilę potem czuć się jak łajdak i zwykła świnia. Boję się, że karma do mnie kiedyś wróci i ktoś kiedyś zrobi mi to samo świństwo. Zastanawiam się teraz jak to wszystko odkręcić i ciekawi mnie wasze zdanie.


 

Edytowane przez ForcePush
  • Like 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, bracie nie popisałeś się jeśli miałeś wiedzę o jej chłopaku to właśnie my swoją postawą możemy ograniczyć skakanie po "gałęziach".  Panna i tak już dała przyzwolenie na dostęp do niej więc ona powinna czuć się podlej od ciebie! Może uratowałeś tego brata co na nią gdzieś tam czeka... ;) Oby przejrzał na oczy! Albo może panna złapie ciebie?:D Będzie twoja kolej.

Chyba przygarniesz ją jak z tamtym oczyści sytuacje?! :)

Edytowane przez MMorda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzuj gacie młody. Zaczynasz studia to masz ze 20 lat i wszystko przed Tobą. Dopiero nabierasz doświadczenia więc pozwól sobie na błędy inaczej niczego się nie nauczysz.

 

Musisz w głowie uporządkować kilka spraw:

1. O relację dbają wyłącznie osoby, które w niej są - czyli tamta dziewczyna i jej chłopak. Ty miej to gdzieś bo tamtemu gościowi wierności obiecywałeś, ona to zrobiła. Spluwy jej do głowy nie przystawiłeś jak rozumiem, więc ona robi to z własnej woli. Mogła powiedzieć "słuchaj, koniec z tym. Jestem w związku, mam zobowiązania wobec chłopaka" ale tego nie zrobiła bo nie jest uczciwa... więc nie jest też wartościowa jako partnerka. Z resztą nie oszukujmy się - to nie jest żaden związek skoro ona całuje się nie ze swoim partnerem i gra za jego plecami. Jej związek przestał istnieć w momencie gdy pokusiła się o romans z Tobą. Nie ma w tym twojej winy. Nie daj się też nabrać na "jestem biedną kobietką, ojej... gdzie wiaterek wieje tam lecę". Nasza cywilizacja wierzy w równouprawnienie i ja też uważam, że kobiety nie są głupie i potrafią się kontrolować.

2. Nie powinieneś się jej spowiadać ze swoich słabości. Nie wiem czy forum czytałeś lub słuchałeś audycji ale kobieta jako wsparcie (tym bardziej taka z którą romansujesz) to zły pomysł. Później może to użyć przeciwko Tobie. Tajemnice i słabości zostaw lepiej dobremu kumplowi (a jak dorośniesz prawnikowi czy księgowemu).

3. Tamtemu gościowi nie rujnujesz życia. Raczej je ratujesz bo ona może pęknąć i się przyznać. Wtedy koleś zobaczy z kim się tyle lat zadawał i może przejrzy na oczy. Ja bym wolał dowiedzieć się dzisiaj, że moja kobieta jednak potrafi przyprawić mi rogi niż dowiedzieć się o tym za kilka lat.

4. Macie ze 20 lat... wasze osobowości i wiedza o życiu ciągle się zmieniają. Jeśli twoja koleżanka ma teraz ze 20 lat to za 5 lat będzie zupełnie inną osobą. Ty też. Dlatego nie traktuj tego wszystkiego tak poważnie. Ja uważam, że do 25 lat ludzie częściej tworzą dziecinadę niż związki.

5. Dobra wiadomość jest taka - znalazłeś sobie bliską koleżankę, czyli po niej prawdopodobnie będą następne. Wyciśnij z tego tyle doświadczeń ile możesz, przyzwyczaj się do kobiecej natury. Możesz na bieżąco studiować forum a wiedzę testować na niej. Będziesz tylko lepszy i lepszy. Do łóżka nie musisz jej ciągnąć jeśli masz taką moralność (szanuję gdy ktoś ma zasady), możesz też jej jasno wyznaczyć granice ale szansy na zdobycie doświadczeń nie marnuj.

 

No i gratulacje, że rozwijasz się w temacie, że działasz w swoim interesie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ForcePush napisał:

(...) z którym jest od paru lat. 
(...) że oboje nigdy tego nie robiliśmy

(...) Dowiedziałem się też, że ona zrobi to dopiero z kimś komu zaufa


 

Czy mi tylko wydaje się że coś jest nie halo ? Jest z gościem od paru lat i nigdy tego nie robili, po czym mówisz że masz wrażenie że niewiele brakuje a zna Cię kilka tygodni. Zdecydowanie nie powinieneś czuć się winny bo to z panną jest coś nie w porządku chyba że robi Cię w wała a prawda jest nieco inna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Za bardzo się katujesz, jak chcesz tworzyć relacje i kopulować z Pannami musisz się wyzbyć takich emocji.

 

2. Na pierwszym miejscu musisz postawić siebie. Jak nadasz swoje szczęście drugiej osobie i ona zniknie to co wtedy? Ano tragedia.

 

3. Ta dziewczyna to zły typ kandydata do związku, widzisz czemu. Jak się spotkasz z jej facetem to może Ci podziękuje ale wątpie.

 

Z tego co widzę nie masz problemu z kobietami, tylko ze sobą.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ForcePush napisał:

Tamten gość pewnie wniósł bardzo dużo w ten związek ZAKŁADANIE HIPOTEZY BEZ POKRYCIAI DOWODÓW

i zasługuje na to by z nią BYć RACZEJ CZERPAĆ KOŻYŚCI 

Z INWESTYCJI

 

a ja mu wszystko rozpieprzam w drobny mak. TEGO NIE WIESZ JEDYNIE KOLEJNA HIPOTEZA WEDŁUG matriXowych mundrości

 

Z punktu widzenia człowieka, który całe życie olewany był przez kobiety nigdy nie spodziewałem PO PROSTU BYŁEŚ SŁABY A TERAZ MASZ WŁĄCZONE POCZUCIE WINY Z RESZTĄ NIE SWOJE 

 

się, że znajdę się w takiej sytuacji i teraz nie wiem, co z tym fantem zrobić.    STRACH O SWOJĄ INWESTYCJĘ, NORMALNA SPRAWA , KAŻDY BIORĄCY JEST UZALEŻNIONY OD PULI NAGRÓD, ŻE SIĘ WYCZERPIE I DLA NIEGO NIE STARCZY.

 

 

Dowartościowałem się, podbiłem NACPAŁEŚ SIĘ HORMONÓW I PRXYSZEDŁ KAC MORALNIAK

ZASADNICZO FACET NIE ŚCIANA MOŻNA PRZESTAWIĆ.

KONSEKFENCJE TAKIEJ MURARKI SĄ RUŻNE.

CZASAMI ŚCIANA MOŻE SPAŚĆ NA MURAŻA.

A JAK DOBRZE ZAMURUJESZ TO BULDORZEREM CIĘŻKO PYRGNĄĆ.

 

Reasumując z każdym krokiem nowe doświadczanie życia oraz nowe skile.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to żebym tłumaczył Twoje zachowanie. Ale rozpoczęcie studiów, to jak rozpoczynanie nowego życia. Człowiek trafia do zupełnie innej rzeczywistości. I Ty i ta dziewczyna właśnie tego doświadczacie. Ona sama powinna do tego dojść, ale Ty też jej o tym przypomnij. Tamten jej chłopak, to ktoś z innego świata, albo lepiej to ujmując, to poprzedni etap tego życia. Oczywiście też musisz pamiętać, że studia to tylko kolejny etap i nie możesz traktować tej panny, jako tej do grobowej deski. Studia kiedyś się skończą, tak samo jak skończyła się podstawówka, czy szkoła średnia i tamte miłości nie wytrzymują próby czasu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Byłem przecież zdesperowany. Byłem gotów umówić się z pierwszą lepszą bylebym w końcu którejś się spodobał i bylebym mógł przy okazji zdobyć ten mityczny seks

Rozumiem cię chłopaku, sam tak zaczynałem mając 18 lat. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Zaprosiłem ją do siebie na film. Zgodziła się. Było wino, był film, była luźna atmosfera i miłe rozmowy. W trakcie ją objąłem, trzymałem jej dłoń. W końcu próbowałem pocałować. Mówiła, że nie powinna, że nie może tego zrobić, ale... zrobiła. Całowaliśmy się, przytulaliśmy całą noc,

Brawo, uczysz się inicjowac kontak, dotyk. Oby tak dalej. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Mówiła, że nie powinna, że nie może tego zrobić, ale... zrobiła. Całowaliśmy się, przytulaliśmy całą noc, ona mówiła jak jej jest głupio, że to robi, w końcu z nim jest od paru lat, a mnie zna od kilku tygodni.

Tu masz pierwsza lekcje o kobietach. Racjonalizowanie swoich błędów. Ona w ten sposób siebie usprawiedliwia i zrzuca poczucie winy. Nigdy nie słuchaj ich pierdoletto. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Tamtej nocy nie doszło do seksu, ale pierwszy raz w życiu zaznałem czegoś takiego. Po raz pierwszy poczułem akceptację ze strony płci przeciwnej.

Nabierasz doświadczenia, oglady z kobietami, akceptacji. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Była i druga randka, na której powiedzieliśmy sobie, że podobamy się sobie, że pociągamy się seksualnie, że oboje nigdy tego nie robiliśmy. Dowiedziałem się też, że ona zrobi to dopiero z kimś komu zaufa.

Taa... Prędzej zostanę Prezesem KNF, jak uwierzę w tej jej słowa, że jest dziewicą ? Zrobi to z kimś komu ufa.... Już Ci daje sygnał abyś zdzieral z niej majtki. A potem się okaże, o kurde coś za dużo miejsca w tej szparce.... 

 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Powiedziałem jej też o mojej depresji, o braku doświadczenia ze związkami. Widać nie odstraszyło jej to

Nigdy ale to nigdy nie zdradzaj swoich wad, braku doświadczenia, kobiecie!!! Teraz mówi, że rozumie, akceptuję a potem wszystko Ci wyżyga i to z podwójną siła! 

 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Seksu w dalszym ciągu nie było, ale mam wrażenie, że przy tym tempie niewiele brakuje

 

Będzie zaufaj mi, bądź nachalny, zdecydowany, pewny siebie i napieraj. Bramy rozkoszy ci się otworzą. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Nie jestem z siebie dumny. Właśnie wyobrażam sobie tego człowieka, który gdzieś tam daleko myśli o swojej dziewczynie i nawet nie zdaje sobie sprawy, że ona spotyka się z innym, że jest zdradzany po kilku latach związku, że jego dziewczyna jest w ramionach jakiegoś frajera, który potrafił zaczarować, ale nic sobą nie reprezentuje i nie radzi sobie z samym sobą. 

Teraz to ty siebie usprawiedliwiasz przed sobą i nami. I po co to? Pomoże ci to w czymś? Staniesz się lepszym człowiekiem czy dostaniesz order za odwagę? Nie. Ważne że masz w sobie empatie. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Wiedziałem, że ma chłopaka, a jednak wszedłem z butami w jej związek (który przetrwał już jakieś burze) i już go chyba zniszczyłem

Ten związek już dawno zginą śmiercią naturalną. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

a nawet nie wiem, czy rzeczywiście do niej coś poczułem czy to tylko jedno wielkie ogólne pragnienie bliskości, a ona jest tylko narzędziem do jego spełnienia...

Sam sobie odpowiedziałeś ? Taki mały skurwysynek z Ciebie wyszedł. I dobrze! 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Cokolwiek to jest zasłużyłem chyba na to by dostać w ryj.

Nie. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Zaczęła mi mówić w ilu aspektach jestem od niego lepszy (choć sam w to nie wierzę), że dziwi się teraz co w nim widziała

Hahahah kolejna lekcja kobiet i ich pierdoletto. To samo mówiła by o tobie gdyby skoczyła na drugą gałąź. Tak więc przytakuj i puszczaj w eter.... 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Jeszcze podlej się czuję, gdy nawet po tych randkach z nią nadal ślinię się na widok różnych lasek i odczuwam gotowość by randkować z jakąkolwiek kolejną,

I brawo, uwierzyłes w siebie?

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Tamten gość pewnie wniósł bardzo dużo w ten związek

Jak każdy z nas kiedyś.... I co? Nic, życie ?

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Boję się, że karma do mnie kiedyś wróci i ktoś kiedyś zrobi mi to samo świństwo

Może tak, może nie. Nie zasmiecaj sobie tym umysłu. 

13 godzin temu, ForcePush napisał:

Zastanawiam się teraz jak to wszystko odkręcić i ciekawi mnie wasze zdanie

Nie da się odkręcić. Ruchaj ile wlezie, bierz ile daje, ucz się jak reagować na jej zagrywki, ucz się kobiet. 

 

 

Ps: Nie w chodź w związek z tą dama. Kiedyś postapi z Tobą tak samo jak z poprzednim. Zaufaj doświadczeniu i starszemu bratu ?

 

Powodzenia. 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, to paradoksalnie oddajesz przysługę jej oficjalnemu facetowi, bo ona z nim jest tylko formalnie i marnuje jego czas. 

 

Po drugie, przestań uzależniać swoje poczucie szczęścia od kobiet. Inaczej mówiąc, nie stawiaj cipek na piedestale. Szczęścia szukaj w sobie i naucz się być samemu szczęśliwym. 

 

Po trzecie, sam się nie wkręcaj w nią za bardzo, bo to nie jest dupa na związek. Za jakiś czas Tobie wywinie to samo, jak tylko haj hormonalny opadnie, albo lepsza gałąź pojawi się na horyzoncie. Wiem co piszę, bo sam coś takiego przerabiałem. 

 

Po czwarte, jeśli już masz wyrzuty sumienia, to rwanie zajętych dup raczej nie jest dla Ciebie. Im dłużej będziesz to kontynuował, tym  bardziej podkopiesz poczucie własnej wartości. 

 

Po piąte, popracuj nad poczuciem własnej wartości, a więc: 

a) Popraw wygląd, zmień ubiór (jak Cię widzą, tak Cię piszą). Polecam siłownie i jakiś sport. Dobre są sztuki walki, bo dzięki nim wzrasta Twoja pewność siebie.

b) Ucz się języków i zdobądź nowe uprawnienia, dzięki czemu będziesz miał większe szanse na sukces zawodowy. To uczyni Cię bardziej atrakcyjnym na rynku matrymonialnym.

c) Poczytaj te forum, "Kobietopedię" i "No More Mr Nice Guy" - zdobądź wiedzę jak postępować z kobietami. Nie zachowuj się jak desperat, bo to widać i to jest bardzo odpychające dla płci przeciwnej. Działaj według zasady: "Ja nic nie muszę", a będziesz miał dużo lepsze efekty.

 

Jeśli to wdrożysz w życie, rozwiniesz się i atrakcyjne dupy same będą wokół Ciebie latać - i to duże bardziej niż te, do których sam teraz uderzasz. Powodzenia!

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, ForcePush said:

Dziewczyn bardzo dużo, wiele z nich ładnych. Niemal każdą wyobrażałem sobie w roli przyszłej partnerki.

 

14 hours ago, ForcePush said:

Wśród nich wszystkich jednak pojawiła się jedna dziewczyna, z którą szybko się polubliliśmy. Niezbyt ładna, bardzo przeciętna, trochę grubsza,

Rycerzu drogi - widać, że zbroję polerujesz na błysk i jesteś z niej dumny jak paw.

Tyle lasek na około a ty jako, że pracę nad samym sobą masz głęboko w dupie - i nie masz zamiaru podnosić swojej własnej samooceny... Bierzesz się za wieloryba.

Wieloryb, który już urósł do tego poszukiwanego Jednorożca- Yeti z Nepalu - ma niesamowitą atencję i zapewne już się widzi na okładkach magazynów dla Niewiast.

 

Najlepsze jest to, że skaczesz przy wielorybie a nawet nie możesz jej posunąć i to bracie jest dramat.

 

Pomyśl ile taki wieloryb może zjeść? Wejdziesz z nią w związek i będziesz przymierał głodem, ponieważ wieloryb wszystko zje.

Wieloryb jak widać jest także wierny swojemu obecnemu partnerowi - co doskonale rokuje na przyszłość.

 

Czego ty chcesz od Wieloryba? Związku czy posunąć ją?

 

Z tego co przeczytałem ty już w głowie związek z nią układasz. Brak słów.

Zajmij się chłopino sobą popracuj nad sobą, zbuduj ramę, przerób kompleksy i zabierz się za atrakcyjniejsze sztuki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ForcePush chcesz związku z wielorybem, który nie ma kręgosłupa moralnego? Jeżeli liże się z Tobą mając chłopaka to nie licz że w związku z Tobą będzie inaczej. Schemat się powtórzy prędzej czy później, gdy tylko jej zauroczenie się skończy albo osłabnie. 

Jeżeli chcesz ją tylko przelecieć ale widzę że masz jeszcze sumienie (w przeciwieństwie do niej) i jest to barierą. To niech zakończy związek z tamtym zamiast bawić się na 2 fronty, dostając atencję od dwóch mężczyzn. 

Popracuj na sobą, dochody, trening, wygląd, nowe umiejętności i rozwój hobby, a takie kobiety nie będą Twoim jedynym celem w żuciu. Poznasz lepsze i będziesz miał wybór. 

Edytowane przez realista
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, PrzemAss napisał:

Czy mi tylko wydaje się że coś jest nie halo ? Jest z gościem od paru lat i nigdy tego nie robili, po czym mówisz że masz wrażenie że niewiele brakuje a zna Cię kilka tygodni.

Bracia, bo ta pani chce jeździć na dwóch kutasach jednocześnie. Ja bym radził się odstosunkować od niej ze względu na:

- niską atrakcyjność

- brak kręgosłupa moralnego

- brak większej inteligencji

- obrzydzenie i niechęć do zarażenia się jakimś syfem

 

Chciałbym tylko dodać, że wystarczy podnieść nieco swoje smv, aby sięgać po panie półkę wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.