Skocz do zawartości

Nie zrażajcie się do fajnych kobiet przez durnowate karynki


Rekomendowane odpowiedzi

32 minutes ago, marian.x said:

Nie ma nic za darmo i to jest problem, że wielu mężczyzn tego nie rozumie i daje za dużo polskim kobietom. Miałem już kilka ciekawych przypadków z Paniami związanych z tym co opisuję. Z jedną spotkałem się na randkę - ona nie bardzo mówi -  to ja też :) W końcu Pani zaczęła jakimiś tekstami, że coś mało mówię. Ja jej na to - no jak ja mało mówię, przecież to Ty mało mówisz :D

NIE MA NIC ZA DARMO MOJA DROGA. Dasz z siebie, to dostaniesz. Nie dasz - nie dostaniesz. Bez dyskusji.

Z moją byłą pod koniec związku kiedy już świrowała też to miałem. Siedzimy na koncercie. Ona się nie odzywa - tym razem postanowiłem nie inicjować, nie 'żartować', jak zwykle itd. Ja też się nie odzywam. Pod koniec koncertu odburknęła, że coś jakoś w ogóle nie gadałem. Mówię jej to samo co tamtej - no nie gadałaś, to i ja nie gadałem. Trudno się mówi.

Kolejna sytuacja - pisanina z Panią na portalu randkowym, po jakimś czasie podobny tekst, że też istnieją tacy faceci, co nie potrafią rozmawiać 'normalnie' do kobiety. Miała oczywiście na myśli - nadskakiwać.


Znowu te Archowskie pierdoły. Nie wiesz jaka jest dynamika znajomości, więc tworzysz takie pseudospecjalistyczne kocopoły. Widzi się później na randkach...ona siedzi i gapi się w ścianę, a on miesza łyżeczką w cukierniczce i myśli co tu powiedzieć.
Geniusz jestes Arch. Buduje wartość i siłę na pierwszej randce zachowując się jak buc - umawia się na randkę i robi lasce nieodzywanie się, bo symetria musi byc hahahahhaha. Ja juz kumam co ty tak po tych kurwach łazisz i wypłaty tam zostawiasz. 

Jakbyś cokolwiek kumał to byś najpierw sprawdzał jak się rozmawia przez komunikator, smsy, czy tel. Budowanie wizerunku silnego faceta poprzez...babskie nieodzywanie się. Idź weź zimny prysznic. 
.........................
A teraz dla chłopaków którzy myślą głową. Nie słuchajcie tych pierdół, bo koleś wymyśla na poczekaniu chyba "porady specjalistyczne Arcza męczypałki". Kobiety na randce nie trzeba zabawiać, ale, dynamika znajomości jest taka, że na poczatku to facet daje "paliwo" znajomości, musi więc najpierw "wlać do baku" - odpowiednio zainteresować sobą kobietę, a później dopiero czekać aż fura zacznie go wygodnie wieźć. 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, AR2DI2 napisał:

a on miesza łyżeczką w cukierniczce i myśli co tu powiedzieć.

Co przepraszam? Tutaj pokazujesz, że z Twoją inteligencją bardzo słabo. Otóż ja jak większość mężczyzn należę do takich, co spokojnie wiedzą co powiedzieć, jak prawie każdy facet lubię załatwić, zdobyć, zainicjować, osiągnąć. Taka jest męska natura. Ja doskonale wiem jak podrywać dziewczynę. Jeden z najprostszych sposobów, to było łapanie dziewczyny za rękę i żartobliwe - 'daj, powróżę Ci z ręki'. Często działało, zainicjowanie kontaktu, męskość, zdecydowanie.

Przyjacielu, ja doskonale znam różne myczki, ale w przeciwieństwie do Ciebie przestałe je już dawać kobietom ZA DARMO. Najpierw niech Pani zapracuje, a nie siedzi jak kłoda.

Czaisz bazę?

 

5 minut temu, AR2DI2 napisał:

Kobiety na randce nie trzeba zabawiać, ale, dynamika znajomości jest taka, że na poczatku to facet daje "paliwo" znajomości, musi więc najpierw "wlać do baku" - odpowiednio zainteresować sobą kobietę, a później dopiero czekać aż fura zacznie go wygodnie wieźć. 

 

Nie, kolego. Takie coś zawsze kończy się tym, że Pani gdzieś tam podświadomie ma Cię za zabiegającego. ZAWSZE. Swój najlepszy związek miałem wtedy, gdy byłem dla dziewczyny niedostępnym geniuszem. Nawet potem potrafiłem samym milczeniem ją przerazić, że odejdę. To była taktowność, spokój, klasa.

Twoje podejście tak naprawdę jest mega białorycerskie, tylko nawet sobie z tego nie zdajesz sprawy. Podrywasz, inicjujesz - każda podświadomie ma Cię za tego, który będzie w tej relacji DAWAĆ. To się dzieje od razu gdy tylko zaczynasz tak działać.

Nie kolego. Ma być wzajemność od samego początku. Zapewniam, że w ten sposób powstają potem najlepsze związki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, marian.x said:

ZAWSZE. Swój najlepszy związek miałem wtedy, gdy byłem dla dziewczyny niedostępnym geniuszem. Nawet potem potrafiłem samym milczeniem ją przerazić, że odejdę. To była taktowność, spokój, klasa.

Znamy te pierdoły. Zieeewam. 

Niedostępny geniusz...hahahaha. Chyba dla jakiejś z iq 70. Idź już bo mnie brzuch boli ze śmiechu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, AR2DI2 napisał:

A teraz dla chłopaków którzy myślą głową. Nie słuchajcie tych pierdół, bo koleś wymyśla na poczekaniu chyba "porady specjalistyczne Arcza męczypałki". Kobiety na randce nie trzeba zabawiać, ale, dynamika znajomości jest taka, że na poczatku to facet daje "paliwo" znajomości, musi więc najpierw "wlać do baku" - odpowiednio zainteresować sobą kobietę, a później dopiero czekać aż fura zacznie go wygodnie wieźć. 

I jak zwykle, facet pierwszy, facet daje paliwo.... :)

Zresztą jaki jest sens łażenia na randkach.

Randki, dla mnie kobiety są bardzo nudne, jeżeli chodzi o rozmowy. Zawsze na imprezach jak zacznę gadać o samochodach, czy motocyklach to tak potrafię wkręcić w rozmowę współtowarzyszy, że panie siedzą cicho. Bo w zasadzie nie mają nic ciekawego do powiedzenia.

I co ma być tam paliwem? Mam pierdzielić o jakichś tipsach, lakierach do paznokci czy tam hybrydach? Albo o tych smętnych piosenkach w radiu, co dziewczyny je tak lubią słuchać? Jest do dla mnie tak głupie i nudne, że szkoda mojego czasu, energii na rozmowę z nimi.

Nie wiem, ale w męskim gronie mogę porozmawiać o wszystkim. Zawsze się dogadam, każdy rozumie logicznie itp.

Wspomniałeś coś o paliwie. Paliwo to leje się do baku i się zapierdala po torze. Ja tam wolę inwestować czas w coś pożyteczniejszego niż rozmowa z kobietą. Nie raz jak słyszę o czym on z nią rozmawia, nawet w wspólnym gronie znajomych.  To są takie głupie krótkie gadki, że się dziwię temu chłopakowi, jak on to może wytrzymać. A ludzie mówią, że jestem czasem gadułą. Niestety nie z kobietą. Albo i stety....

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Vstorm napisał:

I jak zwykle, facet pierwszy, facet daje paliwo.... :)

Właśnie dlatego uczę facetów, żeby nie słuchali takich jak ten @AR2DI2 bo on Wam tak naprawdę przekazuję drogę prościutko do białorycerstwa. Owszem, kiedyś facet męsko podrywający, itd. spełniał się w tym i kobieta ceniła to maksymalnie, była jak w skowronkach. Dziś natomiast, taki facet tak naprawdę jest białorycerzem dającym kobietkom atencję. Nie słuchajcie tych bredni które Wam opowiada ten gość, bo nawet jak będzie się Wam wydawało, że ma rację (na początku znajomości z Panią), to tak naprawdę ustawicie się w pozycji dającego i zapewniam Was na wszystko, że Pani dokładnie tak na Was spojrzy. Jako na tego, co ma dawać, co ma zagadywać, inicjować. Chuja jej tam zagrasz  na emocjach - może przez chwilę, zaraz potem jednak będziesz pod butem.

 

Od samego początku rozliczasz kobietę z tego ile Tobie daje i czy ZASŁUŻYŁA na to, żebyś się starał. Kobieta ma ZASŁUŻYĆ NA TWÓJ CZAS!

Co Ty myślisz, Twój uśmiech, Twój żart, Twoja inicjatywa - człowieku kurwa, myślisz, że to jest ZA DARMO?!

NIE MA NIC ZA DARMO. Pani zasłuży - dostanie, nie zasłuży - kop w dupę i wypad.

 

Mi w pracy płacą sporą kwotę w przeliczeniu na godzinę za mój czas, za moją obecność, za mój wkład. A Wy chcecie swój obecność kobiecie dawać ZA DARMO?!

Nie ma kurwa nic za darmo i im więcej mężczyzn zrozumie przekaz i zacznie go stosować, tym polepszymy sobie bardziej rynek matrymonialny.

Kolegi wymienionego przeze mnie nie słuchać, wejdziecie tylko w rolę białorycerza co niby podrywa, niby 'po męsku' a tak naprawdę więcej daje niż dostaje. Tyle w temacie.

 

Złota zasada mężczyzno - TWÓJ CZAS KOSZTUJE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marian.x napisał:

Pani zasłuży - dostanie, nie zasłuży - kop w dupę i wypad.

Z pożądaniem się nie negocjuje. Relacje damsko-męskie traktujesz mechanicznie. To dlatego musisz płacić prostytutkom za seks. 

Po za tym - w jaki sposób ma zasłużyć wg ciebie? Konkrety, parch!

 

Komu chcecie wierzyć? Praktykowi @AR2DI2, który świetnie bawi się z kobietami i dzieli się z nami doświadczeniem, czy kolesiowi, który nie potrafi panować nad emocjami i kilka razy uderzył dziewczynę (dziś jest on pod nickiem @marian.x)?

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, koksownik napisał:

W jaki sposób ma zasłużyć wg ciebie? Konkrety, parch!

 

Każda moja była więcej do mnie jeździła niż ja do niej. KAŻDA. 

Każda moja była więcej dawała mi prezentów niż ja jej, prezenty różne - plecak, portfel, itd. KAŻDA. 

Nie mówię, żeby tak robić, bo w moich relacjach akurat ja dawałem z siebie trochę za mało, ale generalnie przekaz jest właśnie taki. Kobieta ma z siebie DAWAĆ. Wbij to sobie chłopaku młody do głowy- DA-WAĆ!!!

Uśmiech, staranie, czasem jakiś upominek. Moje byłe przynosiły mi jogurty, dbały o moje zdrowie, donosiły jedzenie. Spytaj się tego @AR2DI2 czy jak mu tam, czy tak miał. Idę o zakład, że nie.

Jeszcze raz Ci powtarzam - naucz się, że Twój czas KOSZTUJE!!!

Pracujesz? Jeśli tak, to pracodawca płaci za Twój czas, za to, że się pojawisz i coś tam zrobisz. TWÓJ CZAS KOSZTUJE KOLEGO!!!

Dlatego jak się spotykasz z kobietą ma być wzajemność. Jak kobieta czeka aż zaczniesz białorycerzyć, nadskakiwać- natychmiast wychodzisz, ucięcie znajomości.

 

Nie oddałbym swoich wspomnień z moich związków za żadne pseudorelacje kolegi nadskakiwacza @AR2DI2. W moich relacjach TO JA RZĄDZIŁEM. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, marian.x napisał:

żeby nie słuchali takich jak ten @AR2DI2 bo on Wam tak naprawdę przekazuję drogę prościutko do białorycerstwa.

Żebyś Ty był choć w 1% tak ogarnięty jak @AR2DI2 ... I moim zdaniem nie powinieneś na Niego pisać "ten" bo to oznaka braku szacunku a On na szacunek zasługuje jak mało kto.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, marian.x napisał:

Wbij to sobie chłopaku młody do głowy- DA-WAĆ!!!

Słyszycie jelopy, jak profesor arch do was mówi? No! 

Wincyj caps-locka sugeruje w twoich wypowiedziach, bo te debile nie rozumieją!

 

Ale żeś się spocił.

 

BTW przypomnę wszystkim, że te panny jeździły rzekomo do ciebie 200 km w jedna stronę. Czemu taka zajebista osobista persona jak ty musiała po hot laski sięgać tak daleko? Bliżej nie było?

Edytowane przez koksownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marian.x napisał:

Jeszcze raz Ci powtarzam - naucz się, że Twój czas KOSZTUJE!!!

Pracujesz? Jeśli tak, to pracodawca płaci za Twój czas, za to, że się pojawisz i coś tam zrobisz. TWÓJ CZAS KOSZTUJE KOLEGO!!!

Dlatego jak się spotykasz z kobietą ma być wzajemność. Jak kobieta czeka aż zaczniesz białorycerzyć, nadskakiwać- natychmiast wychodzisz, ucięcie znajomości.

Właśnie czas...

Czas jest najcenniejszą rzeczą, która jest nieodwracalna. I to co piszesz, jest prawdą. Coś za coś... Ma w tym sens. Za pracę powinno dostwawać się wynagrodzenie, a jak pracujesz za darmo, jesteś niewolnikiem, jak dajesz więcej, a otrzymujesz mniej jesteś po prostu jeleniem. ;)

11 minut temu, koksownik napisał:

który świetnie bawi się z kobietami i dzieli się z nami doświadczeniem,

A no właśnie bawi się.... Jakby nie było kobieta też jest człowiekiem, też odczuwa ból, cierpienie. Jakie by nie były, bawić się nimi nigdy nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, mój detektor ludzi pozytywnych i lojalnych przyjdzie jutro, więc będę dokładnie wiedział kto jest tym dobrym. Jak mi detektor pokaże, że Zdzisia jest dobra i będzie dobra przez następne 50 lat, to przepisze jej mieszkanie i wezmę ślub bez intercyzy.

 

A tak na serio, każdy wie, że trzeba otaczać się pozytywnymi ludźmi, ale jak ich rozpoznać? Jak ktoś jest dla ciebie miły, nie oznacza, że będzie miły jak będzie miał nad tobą pewną przewagę, a może jest miły tylko dlatego, że czegoś od ciebie chce za darmoszkę? Trzeba rozpoznawać sygnały, wiedzieć co może się stać i jakie będą konsekwencje, bo często ludzie nawet podświadomie chcą przetestować, na co mogą sobie pozwolić, ludzie się zmieniają, też trzeba wiedzieć dlaczego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, trop said:

Za to już należy ci się odpoczynek od Forum.

Daj Archowi jeszcze chwilę. Sam zaraz sobie strzeli w łeb. Juz zaczyna drzeć ryja. Zaraz wykipi. 

A tu o jogurcikach...
jogi.jpg


 

 

4 minutes ago, Vstorm said:

A no właśnie bawi się.... Jakby nie było kobieta też jest człowiekiem, też odczuwa ból, cierpienie. Jakie by nie były, bawić się nimi nigdy nie będę.

Rozróżnij " bawić się Z kimś" a "bawić się kimś". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, koksownik napisał:

@Vstorm jest duża różnica pomiędzy „bawieniem się kobietami” a „ bawieniem się kobietami”.

Pomyśl logicznie. Opisywałem w taki sposób, że widać wyraźnie, że doskonale znam techniki uwodzenia kobiety już na spotkaniu. Żart, zainicjowanie kontaktu cielesnego, przełamanie bariery dotyku - kolego, nie mówię, że jestem w tym najlepszy, ale dryg do tego mam. Sęk w tym, że zrozumiałem po jakimś czasie, że jest to tak naprawdę dawanie więcej, niż otrzymujesz. Ten @AR2DI2 czy jak mu tam oferuje Tobie, żebyś NADSKAKIWAŁ, DAWAŁ więcej niż dostajesz, pod pozorem 'męskiego uwodzenia'. 

Gdyby tak było, to kobiety które opisywałem nie narzekałyby, że czemu nic nie mówię. Wiesz czemu narzekały? Bo one stawiały się w pozycji odbiorcy, a mnie chciały postawić w pozycji dawcy. Masz to jak na dłoni. Same za bardzo nie mówiły, nie starały się poprowadzić rozmowy, tylko czekały aż ja to zrobię.

 

Potem z takiego niby męskiego podrywania wychodzi tylko tyle, że zaczynasz się łapać na tym, na czym łapał się kolega @PatZz. Niby wydawało mu się, że prowadzi relację, że jest tu tym męskim, a teraz, po zakończonym związku złapał się na tym, że tak naprawdę więcej od siebie dawał niż otrzymywał. Wszystko niby pod pozorem męskości, no bo przecież on 'prowadzi'. Zapewniam Cię - kobieta potrafi prowadzić jak najlepszy mistrz - nie myśl, że nie potrafi :) 

Panie jak chcą, to Cię nawet z pod ziemi wykopią.

Wbij to sobie do głowy - ZASADA WZAJEMNOŚCI. TWÓJ CZAS KOSZTUJE KOLEGO. Na uśmiech i męski 'żart' trzeba sobie ZASŁUŻYĆ. NIE MA NIC ZA DARMO!

Edytowane przez marian.x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, śliski ręcznik napisał:

Tak jak w tytule. Nie chodzi mi o materiał na dziewczynę ani "psiapsiółę". Chodzi mi o miłe chwilę w życiu, które można mieć z kobietą.

 

 

Ale @śliski ręcznik, kto tu się zraża :)

Luz Bracie :)

Nie ma sensu się zrażać.

Ale jest sens traktować je 'z głową'.

Tą głową na górze oczywiście.

 

A jakie one są z natury to opiszę Ci pokrótce.

I reszcie Braci ku uciesze.

 

Akcja dzieje się w metrze i kolejce SKM.

Zwykle do pracy jeżdżę w garniturze.

Piątki - marynarka, koszula + chinosy.

Jak zimno narzucam płaszcz ze 100% kaszmiru.

Robi wrażenie.

Twarzowe mam zawsze to samo :)

Jak tak jadę to wiesz ile zgarniam rzuceń okiem przez panie?

W metrze?

Tych ukradkowych i tych dłuższych?

I uśmiechy jako pierwsze się pojawiają nierzadko.

 

A wczoraj ...

Wczoraj wsiadłem na stacji Wilanowska z wiertarką w ręku.

Spodnie dresowe, na grzbiecie bury polar.

Jak monter czy robotnik budowlany.

Twarzowe to samo ! Twarz przecież się nie zmienia :D

Jaki efekt ?

Jakbym kurła pole siłowe wokół siebie włączył !!!

Panie z automatu odsuwają się co najmniej o metr !!!

I ustawiają tyłem lub bokiem by pokazać swoje skrajne niezainteresowanie.

Wręcz kurła starają się z całych sił nie zauważać obecności takiego mężczyzny.

Aż się chichrałem w duchu.

 

Reasumując...

Wyglądasz na "Męskie Top 10 Procent"

Nagle magicznie spełniasz warunki by się Tobą interesowały :D

Ale przecież "ONE TAKIE NIE SĄ"

"LICZY SIĘ WNĘTRZE I DOBRE SERCE"

He he he he ;)

 

Lubię kobitki.

Nawet bardzo.

Ale poziomem hipokryzji i interesowności to przebijają każdego z nas x10 !

 

I w czasie interakcji z nimi trzeba zawsze o tym pamiętać.

ZAWSZE !

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, marian.x napisał:

 

 

Potem z takiego niby męskiego podrywania wychodzi tylko tyle, że zaczynasz się łapać na tym, na czym łapał się kolega @PatZz. Niby wydawało mu się, że prowadzi relację, że jest tu tym męskim, a teraz, po zakończonym związku złapał się na tym, że tak naprawdę więcej od siebie dawał niż otrzymywał. Wszystko niby pod pozorem męskości, no bo przecież on 'prowadzi'. Zapewniam Cię - kobieta potrafi prowadzić jak najlepszy mistrz - nie myśl, że nie potrafi :) 

Panie jak chcą, to Cię nawet z pod ziemi wykopią.

Wbij to sobie do głowy - ZASADA WZAJEMNOŚCI. TWÓJ CZAS KOSZTUJE KOLEGO. Na uśmiech i męski 'żart' trzeba sobie ZASŁUŻYĆ. NIE MA NIC ZA DARMO!

Nie wiem o co się tutaj kłócić i jeden i drugi macie racje przekrzykiwac sie ja wiem lepiej nie ja lepiej.

Macie racje co do jednego jak lasce sie podobasz to rozmowa sie klei i jakoś to idzie ona sama cię pokieruje i jest zadowolona o każdy twój dotyk czy gest, a jak nie to ty sie starasz i CZEKASZ aż łaskawie pani ci okaże swoje zainteresowanie.

A potem i tak Cię oleje dla innego bo stwierdzi że ty sie mało starasz ,a zacząłeś ja traktować z wzajemnością.

Pozdrawiam.

Edytowane przez PatZz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Akcja dzieje się w metrze i kolejce SKM.

Zwykle do pracy jeżdżę w garniturze.

Piątki - marynarka, koszula + chinosy.

Jak zimno narzucam płaszcz ze 100% kaszmiru.

Robi wrażenie.

Twarzowe mam zawsze to samo :)

Jak tak jadę to wiesz ile zgarniam rzuceń okiem przez panie?

W metrze?

Tych ukradkowych i tych dłuższych?

I uśmiechy jako pierwsze się pojawiają nierzadko.

 

A wczoraj ...

Wczoraj wsiadłem na stacji Wilanowska z wiertarką w ręku.

Spodnie dresowe, na grzbiecie bury polar.

Jak monter czy robotnik budowlany.

Twarzowe to samo ! Twarz przecież się nie zmienia :D

Jaki efekt ?

Jakbym kurła pole siłowe wokół siebie włączył !!!

Panie z automatu odsuwają się co najmniej o metr !!!

I ustawiają tyłem lub bokiem by pokazać swoje skrajne niezainteresowanie.

Czyli kolejny raz widać jak ważny jest ciuch i ogólne wrażenie. Już poza facjatą. 

 

Też niejeden raz miałem wrażenie, że gdy fryzura zadbana, lepsze ciuchy - od razu idzie lepiej. Zerkają, kontakt wzrokowy. Na część zawsze dobrze działała stara i lekko podarta kurtka skórzana. W stylu buntownika. 

 

Z kolei gdy np. polar, byle jakie łachy - nie ma szału, a twarz też ta sama. Myślałem, że tylko mi się wydaje, ale chyba nie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Bullitt napisał:

Z kolei gdy np. polar, byle jakie łachy - nie ma szału, a twarz też ta sama. Myślałem, że tylko mi się wydaje, ale chyba nie. 

 

@Bullitt

Nie wydaje Ci się.

To jest REGUŁA.

 

Ja wiem, że to rzucanie okiem i uśmieszki nie oznaczają, że JESTEM SUPER.

Że kobietą emocje targają, ciepło pod brzuszkiem się robi i jakby wilgotniej.

O nie nie nie.

Za pięknie by było.

 

Po prostu wyglądam jak wysokiej klasy dostarczyciel.

Taki bankomat co...

1) ma pewnie środki

2) zapewni komfort

3) zapewni status

4) można dzięki niemu piąć się w hierarchii społecznej.

5) zasób !!!

 

Cyniczne.

Smutne jak się nad tym pomyśli. No smutne i przykre.

W fhooy prawdziwe niestety.

 

Wolałbym by targały nimi emocje i mokro się robiło.

Ale hooy...

Gra się takimi kartami jakie się dostało w losowaniu.

Ten poniżej może grać inaczej ;)

 

bad-boy-abusive-relationship-1534868588.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@śliski ręcznik a ja doskonale rozumiem, co masz do przekazania, ponieważ sam tkwiłem w takiej próżni obrzydzenia :) 

 

22 godziny temu, Vstorm napisał:

Naprawdę żal mi mężczyzn, takich jak autor i im podobnym. Dlaczego? Bo te miłe chwile mogą zmienić się w piekło. Czasem wystarczy mały błąd i gadzi mózg.

W wielu kwestiach, które opisujesz w tym wątku, racja leży po twojej stronie, ale...

Mi naprawdę żal, że niektórzy nie potrafią przełknąć dobrze czerwonej pigułki i zrozumieć o czym naucza forum.

Izolowanie się od kobiet, jest nie samorozwojem, a "samocofnięciem" się.

Myślisz, że gdy będziesz miał 30 lat i będziesz prawiczkiem bez doświadczenia z kobietami, to nagle będziesz atrakcyjny?

Nie. Będziesz tylko bankomatem i adoratorem.

Albo myślisz, że całe życie, nawet w pracy, uda Ci się uniknąć kontaktu z kobietami? - W tym przypadku też przyda się doświadczenie zdobyte obyciem towarzyskim.

Forum nie uczy tego, by izolować się od kobiet, sam Marek to przyznał w swoich audycjach!

Meritum sprawy jest to, aby zdegradować kobiety na drugie/ trzecie/ czwarte miejsce(kwestia indywidualna).

Pozdrawiam ;) 

 

 

21 godzin temu, marian.x napisał:

Problem wielu mężczyzn polega na tym, że, że tak powiem, słabo handlują na rynku matrymonialno-seksualnym.

Dokładnie.

Spora część mężczyzn po prostu rozpieściła księżniczki swoim biało-pizdeo-rycerstwem.

Swego czasu natknąłem się księżniczkę :) 
Jednego dnia jest podniecona(bo jako, że jestem 5 lat starszy i mam jakąś wiedzę, to się wyróżniam z tłumu jej kolegów), a następnego nagle z dupy się dystansuje i sama mi oznajmia, że "słabo mnie rozbawiasz". Szybko babsko pogoniłem i napisałem, że na przyjebane baby nie marnuję czasu ;) 
Pełna asertywność, może lekka chamskość, ale w gruncie rzeczy, wolę wyjść na chama niż na pizdeusza :) 

Inna sprawa, że młodzi mężczyźni po prostu nie znają zasad gry.
Są wstydliwi, nie wiedzą jak podejść, a chcą przytulić, popieścić i finalnie zamoczyć ;) 
Mają mniej lub bardziej ograniczoną wiedzę na temat kobiet.
Jedni na potęgę białorycerzują, a drudzy mają większe predyspozycje i coś ugrają do pewnego momentu.

Pisząc ostatnio z przyjacielem, on mi oznajmia, że nie ma pewności co do zainteresowania kobiety.
Kobiety(stara dupa bo już 24 lata), z którą się spotkał na film w kinie.
Gdyby miał większą wiedzę z zakresu kobiet, to by wiedział, że kobiety nie marnują czasu na zwykłych kolegów :) 
Ponadto opowiadał mi, jakie "jajca" odwalają w pracy(ponieważ razem pracują).
Przy każdym "budującym momencie"(że tak to ujmę),  powinien zacząć budować dyskretnie dotyk(lekkie dotknięcie ramienia, poczochranie włosów, aż po moje ulubione - plaskacze na uda ;>).
Zamiast tego, on lekko zagubiony, zastanawia się, czy się jej podoba :)
I jeszcze zdziwiony, że mu napisałem, że to nie on ją sprawdza, tylko ona jego ;) 
Już pominę to, że  pańcia mówiła mu o jakimś pizdeo-rycerzu, co to za nią biegał, a ostatecznie został olany ciepłym moczem przez naszą femme fatale :)
Wiadomo, trzeba było pokazać potencjalnemu samcowi swój social proof, no i podpatrzyć reakcję na teścik ;) 
Typowe...AWALT :) 



 

 

21 godzin temu, AR2DI2 napisał:

dynamika znajomości jest taka, że na poczatku to facet daje "paliwo" znajomości, musi więc najpierw "wlać do baku" - odpowiednio zainteresować sobą kobietę, a później dopiero czekać aż fura zacznie go wygodnie wieźć. 

Otototo!

Ja zawsze stosuję nieco inną metaforę:
Mężczyzna przynosi i kładzie wartość na stół, po czym księżna rzuca się z gołymi rękoma na "żarcie" niczym zgłodniały zwierz :)
Tak jej smakuje, że się uzależnia i prosi (nie)grzecznie w obcisłych legginsach o więcej :) 






 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.