Skocz do zawartości

Film dokumentalny o tym że kobiety w Szwecji nie potrzebują mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

50 minut temu, Mabel Pines napisał:

Doceniacie wartość więzi międzyludzkich, a jednocześnie obalacie tutaj sens inwestowania i angażowania się relacje damsko-męskie. Ktoś mi to wyjaśni, bo mam lekki dysonans poznawczy. 

Bo inwestowanie oznacza założenie zwrotu inwestycji. Albo chociaż wdzięczności. A w przypadku inwestowanie w kobietę nie ma zwrotu ani wdzięczności,.

Zatem wcale nie chodzi o to że mężczyźni nie chcą więzi międzyludzkich z kobietą. Oni po prostu tego nie robią bo jak robili to żadnych więzi to nie budowało.

Wszelkie inwestowanie szło psu w du*pę. Zatem skoro inwestowanie nie daje więzi, to po co inwestować?

Brak inwestowania nie oznacza więc też niechęci do więzi. Lecz jedynie że to nie inwestowanie te więzi nam da.

 

19 minut temu, Bonzo napisał:

I ten sam Bóg (czy też natura, w co tam kto wierzy, interes ten sam) - wytworzył dwie płcie. Jedna od zapładniania i utrzymywania, druga natomiast - do rodzenia.

Ta druga płeć - czyli kobieta jest wyższej jakości wytworem bo ma do spełnienia z p-tu widzenia trwania gatunku trudniejszą rolę. To w jej ciele następuje wykształcanie się nowego organizmu.

 

Proszę się nie obrażac, że mężczyzna jest gorszego gatunku wyrobem - bo tak po prostu jest.

Tu się nie zgodzę, bo ta ochrona oraz utrzymanie też są wymagające w realizacji. Trzeba przystosowania do tego, i to przystosowanie ma mężczyzna a nie kobieta.

Sam Bóg powiedział że kobieta jest "gorsza" i ma podlegać pod mężczyznę.

Widać to też dzisiaj po efektach wychowawczych samotnych matek. Które radzą sobie finansowo tylko gdy mają ogromną pomoc od państwa.

A wychowawczo nie radzą sobie w ogóle, z pomocą czy bez niej.

12 minut temu, Bonzo napisał:
18 minut temu, Brat Jan napisał:

Nie opowiadała Ci babcia o stracach, żebrakach pod kościołami?

Alez opowiadała. Było ich mniej wiecej tylu (a może i mniej) - jak dzisiaj. Też są żebracy mimo że jest socjał.

Bo zawsze trafią się ludzie, ktorym w zyciu nie wyjdzie.

Przy okazji mała statystyka z USA. Mimo nieobowiązkowych ubezpieczeń medycznych (przed Obamacare) było u nich tylko nieznacznie mniej (procentowo) ubezpieczonych niż w Polsce gdzie ubezpieczenia są obowiązkowe i państwowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SławomirP napisał:

Skoro kolego uzurpujesz sobie prawo do dawania łatek użytkownikom forum, to ja też sobie pozwolę i powiem, że jesteś nowym użytkownikiem, więc nie warto sobie dupy zawracać twoim zdaniem.

Ja daję łatki? Zwyczajnie posiadłam legendarną zdolność myślenia i łączenia faktów. Kolega reprezentuje poglądy Pana Janusza Korwina-Mikke co zresztą sam przyznał. Owszem, jestem nowym użytkownikiem, co zapewne umniejsza wagę merytorycznych argumentów? 

 

15 minut temu, Smertin napisał:

Dlaczego oceniasz i kłamiesz publicznie? Nawet nie udało Ci się udowodnić, że to co piszę to nieprawda, a już obrażasz mnie i moją wiedzę. 

Cóż, nadawanie mężczyznom pozytywnych cech, a kobietom pejoratywnych będąc mężczyzną z daleka pachnie rodzajem płciowej solidarności. Chciałabym zaznaczyć, że Tobie raczej też niczego nie udało się udowodnić. Mógłbyś zamieścić jakieś linki do badań i statystyk? Tego o tęsknocie nie mogę znaleźć. I przepraszam bardzo, sceptycyzm to nie jest jeszcze obraza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Brat Jan napisał:

ak pamiętam opowieści babci to tylko bogate "damy" nie pracowały.

Ona nawet w ciąży pracowała.

A z ktorego rocznika była Twoja babcia ?

 

11 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Tu się nie zgodzę, bo ta ochrona oraz utrzymanie też są wymagające w realizacji. Trzeba przystosowania do tego, i to przystosowanie ma mężczyzna a nie kobieta.

Sam Bóg powiedział że kobieta jest "gorsza" i ma podlegać pod mężczyznę.

Ale to nie ma związku z jakością organizmu jako takiego.

Kobieta ma znacznie trudniejsze zadanie do spełnienia niż facet. I co ciekawe - ona to zadanie pełni nie tyle za pomocą swego intelektu, sprytu czy kombinacji - tylko to zadanie pełni jej organizm na zasadzie jakby automatycznej. Następuje zapłodnienie i kobieta jest w ciąży przez 9 m-cy podczas ktorej powstaje w niej nowy organizm, bez udziału kobiety na zasadzie na przykład - "tak będę postępować to się urodzi silny chłopak, a tak będę postępować to sie urodzi piękna dziewczynka".

 

O to chodzi w moich rozważaniach.

Dlatego Bóg czy natura - stworzyła znacznie wyższej jakości wyrób zdolny taką operację przeprowadzić.

Facet zas dostał co innego - intelekt. Po to by kombinować, planować, tropić, upolować i przynieść do jaskini.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bonzo napisał:

Kobieta ma znacznie trudniejsze zadanie do spełnienia niż facet. I co ciekawe - ona to zadanie pełni nie tyle za pomocą swego intelektu, sprytu czy kombinacji - tylko to zadanie pełni jej organizm na zasadzie jakby automatycznej. Następuje zapłodnienie i kobieta jest w ciąży przez 9 m-cy podczas ktorej powstaje w niej nowy organizm, bez udziału kobiety na zasadzie na przykład - "tak będę postępować to się urodzi silny chłopak, a tak będę postępować to sie urodzi piękna dziewczynka".

Właśnie dlatego uważam że to zadanie jest łatwe.

Kobieta jedynie dostarcza produkty za pomocą pępowiny.

Dodatkowo organizm kobiety jest mocno delikatny. Niezbyt to pasuje to skomplikowania procesu rozwoju płodu.

Ja to widzę inaczej. Po prostu kobieta ma taką funkcję i już. Ale to nie znaczy że jest do tego przystosowana i że jest lepsza. To tylko wynik decyzji Boga na początku stworzenia świata, która to decyzja potem się zdezaktualizowała jak wyganiał ludzi z raju. Wtedy doszły choroby oraz różne wady w organizmach.

 

W dodatku wliczyłeś do jakości organizmu kobiety tylko to że wydaje potomstwo.

W takim wypadku można by jedynie powiedzieć że kobieta jest lepsza w wydawaniu potomstwa.

Ale to nie znaczy że jest lepsza w ogóle.

A intelekt w mężczyźnie, którego brak w kobiecie, nie wlicza się do jakości organizmu?

Bez intelektu rodziców potomstwo zginie. Samo wydanie go na świat to za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Yolo said:

Ludzie mocno 'cywilizowani' żyją coraz bardziej w oderwaniu od społeczności, stawiając siebie nie tylko na pierwszym, ale też na kolejnych miejscach. 

Stosunki sąsiedzkie są słabe albo żadne, rodzinne coraz gorsze.

Rodzice nie mogą doczekać się aż dzieci przestaną 'doić' budżet, dzieci przy pierwszych problemach oddają rodziców do domów seniora. Czasem, sprzedając dorobek życia ojca i matki jeszcze przed ich śmiercią. To nie wyobraźnia, widziałem.

Potwierdzam w 100%.

Poklosie “ostrego kapitalizmu” z USA.

 

W PL tak bedzie za 10/20 lat na moj nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, imprudent_before_the_event napisał:

Właśnie dlatego uważam że to zadanie jest łatwe.

Nie twierdzę, że nie jest. Ale aby było łatwe (czyli coś działało automatycznie) - to musi być doskonalsze od nieautomatycznego

Teraz, imprudent_before_the_event napisał:

Kobieta jedynie dostarcza produkty za pomocą pępowiny.

Prawda.

Teraz, imprudent_before_the_event napisał:

W dodatku wliczyłeś do jakości organizmu kobiety tylko to że wydaje potomstwo.

Dokładnie tak !

Bo wydanie potomstwa jest sprawa kluczową. Najważniejszą z p-tu szans na przetrwanie gatunku - bo będącą jego fundamentem.

Teraz, imprudent_before_the_event napisał:

Bez intelektu rodziców potomstwo zginie. Samo wydanie go na świat to za mało.

Zgodze się. Tyle tylko, że aby w ogóle mówić przydatności intelektu rodziców - potomstwo najpierw musi być wydane na świat.

I to jest kluczowa sprawa.

Czy to potomstwo zginie - niekoniecznie.

Na przykład kot zapładnia kocicę i ma kompletnie w pompie to co się dalej dzieje.

Kocica rodzi młode, karmi je sama (kocur już dawno spierdolił i nawet nie wie ile zapłodniona kocica urodziła jego młodych), ogrzewa, jak już trochę podrosną - odrobinę je nauczy tego czy tamtego po czym - odgania jak najdalej od siebie.

 

Samica zawsze musi byc wyższej jakości biologicznej niż samiec - bo ma do spełnienia najtrudniejszą funkcję z p-tu widzenia biologii.

O jakości biologicznej kobiet świadczy też niezaprzeczalny fakt, że zyją one dłużej niż męzczyźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Bonzo napisał:

Bo wydanie potomstwa jest sprawa kluczową. Najważniejszą z p-tu szans na przetrwanie gatunku - bo będącą jego fundamentem.

Potomstwo nie jest fundamentem. Fundamentem jest potomstwo które przeżyje.

 

8 minut temu, Bonzo napisał:

Samica zawsze musi byc wyższej jakości biologicznej niż samiec - bo ma do spełnienia najtrudniejszą funkcję z p-tu widzenia biologii. 

Nie musi. Po prostu ma inne zadanie do wykonania, co jednak nie znaczy że jest wyższej jakości. To tylko Twoja interpretacja.

Moja jest taka że kobieta tylko wydaje potomstwo, a potem musi ono przetrwać za pomocą mężczyzny. Zatem mężczyzna musi mieć wysoką jakość żeby zapewnić przetrwanie gatunku.

A jakość potomstwa? Mężczyzna może zapładniać prawie całe życie. I od wieku mężczyzny nie zależy jakoś potomstwa. Kobieta może wydać zdrowe potomstwo tylko gdy jest młoda. Potomstwo wydane w starszym wieku kobiety ma coraz więcej defekty. To na pewno nie świadczy o wysokiej biologicznej jakości kobiety i mniejszej biologicznej jakości mężczyzny.

 

8 minut temu, Bonzo napisał:

O jakości biologicznej kobiet świadczy też niezaprzeczalny fakt, że zyją one dłużej niż męzczyźni.

A jak się starzeje organizm kobiety a jak mężczyzny? Oraz kto ciężej pracuje i ma więcej obowiązków prawnych w dzisiejszym świecie? Bo na moje oko, mężczyźni starzeją się wolniej oraz gdyby nie stres i obowiązki dzisiejszego świata to żyli by dłużej od kobiet.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Bonzo napisał:

potomstwo najpierw musi być wydane na świat.

Przez kobietę...

na zasadzie półautomatycznej, dlatego nie jest jej potrzebna wybitna inteligencja.

13 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Fundamentem jest potomstwo które przeżyje.

Oraz nauczone przeżycia przez mężczyznę...

bazując na jego inteligencji i doświadczeniu.

 

13 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

A jak się starzeje organizm kobiety

Szybciej? Dlatego, że funkcje rozrodcze zostały zaprogramowane w młodym wieku.

Dawniej kobiety często umierały przy porodzie i mężczyzna bywał zmuszony ponownie wchodzić w związek .

Dlatego też funkcje zapładniające u mężczyzn trwają dłużej i wolniej się starzeje?

 

 

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Smertin napisał:

Kobiety nie potrzebują mężczyzn do wsparcia, bliskości, itd. albo inaczej - potrzebują ale w bardzo niskim stopniu, nie tak jak się nam to wmawia. Nie jest to nawet w połowie tak silna potrzeba jaką ma mężczyzna do posiadania swojej kobiety, przytulania jej i intymnej więzi z nią. 

Długo się z tym boksowałem. Ale było to z dekadę temu. Z moich obserwacji i życiowego doświadczenia wynika to samo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Potomstwo nie jest fundamentem. Fundamentem jest potomstwo które przeżyje.

Zgadza się. Zauwaz, że przezycie potomstwa BEZ MĘZCZYZNY jest możliwe ! Łatwe może nie jest - ale nie jest niemożliwe.

Samotne wychowywanie dzieci przez matkę nie jest zjawiskiem tylko współczesnym. Dawniej też tak bywało. Rzadziej, ale bywalo.

7 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

A jakość potomstwa? Mężczyzna może zapładniać prawie całe życie. I od wieku mężczyzny nie zależy jakoś potomstwa. Kobieta może wydać zdrowe potomstwo tylko gdy jest młoda. Potomstwo wydane w starszym wieku kobiety ma coraz więcej defekty. To na pewno nie świadczy o wysokiej biologicznej jakości kobiety i mniejszej biologicznej jakości mężczyzny.

I to jest doskonałe potwierdzenie faktu, ze kobieta musi być wyższej jakości biologicznej !

Facet ma za zadanie wyprodukowac plemniki - stanowiące nawet nie półfabrykat nowego organizmu tylko jakis drobny element inicjujący poczatek życia. Wazny ale drobny.

I dlatego jest w stanie zapładniać do późnej starości.

 

Tymczasem wytworzenie nowego organizmu w ciele kobiety to zadanie znacznie bardziej skomplikowane i dlatego do tego celu nadają się najlepiej kobiety młode.

 

Pewnego rodzaju analogią może być budowa domu. Nie jest możliwe zbudowanie domu bez fundamentów - tak samo nie jest możliwe urodzenie dziecka bez męskiego plemnika.

Tyle tylko, że koszt robót fundamentowych i stopień ich skomplikowania to przy budowie całego domu - drobne na waciki i robota, którą zrobi prawie idiota bez szkoły.

 

7 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bo na moje oko, mężczyźni starzeją się wolniej oraz gdyby nie stres i obowiązki dzisiejszego świata to żyli by dłużej od kobiet.

To twierdzenie nie wytrzymuje krytyki z jednego powodu.

Mianowicie - pośród tak zwanych superstulatków (a wiec najstarszych ludzi na świecie) - niemal nie ma męzczyzn. Praktycznie same kobiety.

A jest rzeczą statystycznie niemożliwą by nie trafiła się jakas grupa facetów, którzy mieli bardzo komfortowe, lekkie i łatwe życie.

Może ich wielu nie ma - ale na pewno się trafiają. I powinni jako wyjątkowa grupa męzczyzn - żyć dłużej niz kobiety.

A tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Brat Jan napisał:
32 minuty temu, imprudent_before_the_event napisał:

A jak się starzeje organizm kobiety

Szybciej? Dlatego, że funkcje rozrodcze zostały zaprogramowane w młodym wieku. 

Z tego by wynikało że kobieta ma przystosowanie jedynie do wydawania potomstwa a potem ma umierać. To też ciężko nazwać wysoką jakością organizmu, mimo wysokiej ważności wydawania potomstwa.

Warto też wspomnieć że ciążą sterują hormony, a te same hormony występują też u mężczyzn. Tylko u mężczyzn po prostu nie są wykorzystywane. Sporą część elementów potrzebnych do ciąży mamy więc i w mężczyznach.

Z kolei te elementy w kobiecie, rozpieprzają jej życie nawet gdy nie jest w ciąży (gospodarka hormonalna wariuje, a u mężczyzny nie wariuje).

Zatem wydawanie potomstwa wcale nie jest tak dobrze zorganizowane w kobiecie. Ono tam jedynie jest, ale to nie znaczy od razu że jest dobrze zorganizowane.

 

15 minut temu, Bonzo napisał:

Zgadza się. Zauwaz, że przezycie potomstwa BEZ MĘZCZYZNY jest możliwe ! Łatwe może nie jest - ale nie jest niemożliwe.

Tak, ale to nie świadczy o lepszości kobiety. To tylko świadczy o tym że kobieta może wydawać potomstwo i ono może przeżyć. Świadczy to więc jedynie o tym że kobieta posiada pewną funkcję której nie posiada mężczyzna, ale to nie świadczy o lepszości (bo mówimy o jakości organizmu a nie jego funkcjach).

Samochód może mieć wiele funkcji, a być kiepskiej jakości. A stary Rolls Royce może być prostym samochodem bez żadnych udogodnień, a będzie wysokiej jakości. To mam na myśli.

Nie deprecjonuję ważności wydawania potomstwa przez kobiety.

 

Tutaj:

jest wyjaśnione jak wygląda życie samych kobiet. Nijak nie są przystosowane do przeżycia i odchowania potomstwa. To się udaje tylko przy pomocy mężczyzn albo państwa (i to takiego gdzie są mężczyźni jako osoby decyzyjne oraz męscy podatnicy).

Może u jakichś zwierząt jest inaczej, ale u ludzi samice nijak nie są przystosowane do samodzielnego życia.

 

15 minut temu, Bonzo napisał:

Tymczasem wytworzenie nowego organizmu w ciele kobiety to zadanie znacznie bardziej skomplikowane i dlatego do tego celu nadają się najlepiej kobiety młode.

Tylko że płód rozwija się sam. Kobieta jedynie dostarcza produkty pokarmowe.

 

15 minut temu, Bonzo napisał:

Mianowicie - pośród tak zwanych superstulatków (a wiec najstarszych ludzi na świecie) - niemal nie ma męzczyzn. Praktycznie same kobiety.

Obecni superstulatkowie to pokolenie które w młodości trafiło na 2 wojny światowe. Może to być powód takiego stanu rzeczy. Nie wiem.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mabel Pines napisał:

Wiesz, "dawanie rady" to raczej nie jest to, czego ludzie zazwyczaj oczekują od życia. :P 

Chodziło mi o to, że w takich warunkach bycie samotnym rodzicem jest możliwe.

I w opisywanym przypadku kobiety się na to decydują, co o czymś świadczy.

3 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Wracając do budowy domu. Kiedyś można było to zrobić. Owszem były różne utrudnienia tylko PRL, stosunki z wójtem, itp. Ale przynajmniej czysto techniczną budowę można było zrobić. Dzisiaj nie. Musi być kierownik budowy, plan, obowiązek zrobienia przyłączy do prądu, gazu i wody, ocieplenie, analiza energooszczędności budynku, analiza ocieplenia, musi być nadana klasa energetyczna.

Cuda na kiju.

I dawniej był kierownik budowy, przyłączy nie robiono samodzielnie. 

Teraz wciąż można samodzielnie wykonać większość prac budowlanych. Jasne, że trzeba to zrobić w zgodzie ze sztuką żeby dostać odbiór, ale i dawniej tak było.

Mnie chodziło o aspekt społeczny a budowa była tylko przykładem. 

Ludzie sobie pomagali o wiele bardziej niż dzisiaj. Tak w rodzinie, jak i w sąsiedztwie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Obecni superstulatkowie to pokolenie które w młodości trafiło na 2 wojny światowe. Może to być powód takiego stanu rzeczy. Nie wiem.

To twierdzenie też nie wytrzymuje krytyki. Wojny pochłonęły na świecie nie wiecej niż jakies 5% ówczesnej populacji. W 1939 roku na ziemi było dwa miliardy ludzi. II wojna światowa pochłonęła w Europie (bo w zasadzie prawie tylko tam się toczyła) - jakies 40 milionów ludzi. Pierwsza wojna - to jakies powiedzmy cztery razy mniej.

Niechaj więc będzie to 100 milionów łącznych ofiar obu wojen - to stanowi właśnie 5% - czyli nie jest specjalnie znaczące.

 

Znaczącym jest coś innego - jesli byłoby tak jak twierdzisz, że facet jest tak samo dobrej jakości biologicznej jak kobieta oraz że na długość zycia wpływ mają warunki w ktorych żyje (stres, praca, wysiłek i tak dalej) - to jest niemożliwe aby na miliardy facetów nie pojawiła się grupka takich, którzy zyli w idealnych warunkach.

Czyli - bogato, zdrowo i bezstresowo.

 

Lista stu najstarszych ludzi świata jest tu:

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_the_oldest_living_people

 

Jak łatwo policzyc - na 100 najstarszych osób na świecie - tylko 11 stanowią mężczyźni.

W dodatku tylko jeden facet zajmuje 18 pozycję (17 przed nim to same kobiety)

A potem, cała reszta mężczyzn znajduje się w drugiej pięcdziesiątce z czego większośc pod sam koniec listy (siedmiu jest z lokatą ponad 80)

 

Gdyby to o czym napisałeś było prawdą - to ma miliard mężczyzn spokojnie znajdzie się stu (a więc jeden na dziesięć milionów) takich, którzy żyli w absolutnie idealnych warunkach.

I ci wszyscy faceci powinni stanowić pierwsza setkę najdłużej żyjacych - przy założeniu że ich jakosć biologiczna jest lepsza niż kobiet.

 

A jak widzisz - tak nie jest.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usuńmy socjalizm to nagle się okaże, że już tak do końca nie jest no i korona z głowy lekko im się poruszy na tyle mocno, że czasem będzie im spadać i będą musiały ją łapać :) 

Gdy prawdziwy mężczyzna - czyli państwo przestanie nim być to zaraz mozaika się zmieni.

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Smertin napisał:

Wyłuszczyłem tam właśnie to, że gdy kobieta nie potrzebuje mężczyzn do zaspokojenia potrzeb przyziemnych - to bardzo często w ogóle nie chce się z nim wiązać. Czyli kobieta nie potrafi kochać mężczyzny. Nie ma w tym nic złego - nie musi.

Tylko że Wasza miłość też jest sztuczna i nie istniałaby, gdyby nie makijaże. Co widać po Waszej reakcji w tematach o ich braku - że same paszteciary! :D

 

4 godziny temu, Bonzo napisał:

Posiadanie dzieci od tysięcy lat miało następujące trzy cele:

1. Tania siła robocza (w wypadku biednych)

2. Emerytura na starość (jedyna, innej nie było) - to też w wypadku biednych

3. Aby po śmierci nie rozdrapano majątku zmarłego (to w wypadku bogatych)

 

Koniec. Żadnych innych celów posiadanie dzieci nie ma.

Jest! Zabicie nudy. :D Dlatego te w miarę bogate Szwedki zamiast zająć się czymś innym, decydują się na samotne macierzyństwo, bo wszystko inne je nudzi.

 

5 godzin temu, StatusQuo napisał:

Mnie w tym wszystkim martwi najbardziej jedno, że coraz bardziej zanikają więzi między ludzkie, jakby nie miały one żadnej wartości

same w sobie. 

Mają, ale nie da się tworzyć więzi ze spaczonymi ludźmi. Ulubione zajęcie Polek to narzekanie na facetów, prostactwo to główna cecha Polek. To po co mam z nimi przebywać, tworzyć więzi i w efekcie do nich upodabniać. Wy byście chcieli się przyjaźnić z białymi rycerzami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Bruxa napisał:

Tylko że Wasza miłość też jest sztuczna i nie istniałaby, gdyby nie makijaże. Co widać po Waszej reakcji w tematach o ich braku - że same paszteciary! :D

 

Komu się podobają ocementowane to mu się podobają, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bonzo napisał:
3 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Obecni superstulatkowie to pokolenie które w młodości trafiło na 2 wojny światowe. Może to być powód takiego stanu rzeczy. Nie wiem.

To twierdzenie też nie wytrzymuje krytyki.

To przecież nie było twierdzenie.

 

2 godziny temu, Bonzo napisał:

Znaczącym jest coś innego - jesli byłoby tak jak twierdzisz, że facet jest tak samo dobrej jakości biologicznej jak kobieta oraz że na długość zycia wpływ mają warunki w ktorych żyje (stres, praca, wysiłek i tak dalej) - to jest niemożliwe aby na miliardy facetów nie pojawiła się grupka takich, którzy zyli w idealnych warunkach.

Ale to jest specyficzna grupa. Weź pod uwagę że tych kobiet też nie ma dużo. Po prostu jakieś się trafiają, ale to jest jakiś nikły promil wszystkich kobiet.

Tutaj należało by porównać średnią długość życia każdej płci, a nie szczytową. I to przy założeniu takiego samego obciążenia stresem (odpowiedzialnością) i pracą.

 

35 minut temu, Bruxa napisał:

Tylko że Wasza miłość też jest sztuczna i nie istniałaby, gdyby nie makijaże. Co widać po Waszej reakcji w tematach o ich braku - że same paszteciary! :D

To nie Ty oceniłaś to zdjęcie na którym po jednej stronie była dziewczyna bez makijażu, a po drugiej ta sama z makijażem, twierdząc że dziewczyna bez makijażu jest ładna, i że większość dziewczyn bez makijażu tak wygląda?

Bo jak tak to masz zły obraz rzeczywistości.

Tamta dziewczyna bez makijażu wcale nie była ładna.

Ale to nie znaczy że wszystkie są tak samo nieładne.

Ja np. widziałem całkiem sporo dziewczyn bez makijażu i wyglądały ładnie.

I nie, nie był to zakamuflowany makijaż. Bo dziewczyny były np. po wyjściu z pod prysznica.

Poza tym wcale nie tak często tu na forum narzeka na brzydotę dziewczyn. Prędzej narzeka na brak prawdziwego dbania o siebie albo o nakładanie tapety. Dopiero wtedy dziewczyny wyglądają kiepsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnym trafem te całe lewactwo z głupimi pomysłami idzie ze Szwecji.

Jak tak dalej pójdzie i każdy się wkurzy to i banki spermy padną, a władzę przejmie Islam bo się rozrasta coraz bardziej.

Wiadomo ze za tym wszystkim stoją Żydowscy Syjoniści i inne odmiany Żydów, ale jeśli myślą że zapanują nad Islamem to się bardzo, ale to bardzo mylą.

Ja puki co i tak nie mam wpływu na to co się dzieje i realizuję się poprzez pracę i spotykania się ze znajomymi oraz odkładaniem pieniędzy.

Puki co nie spotkałem kobiety ogarniętej i takiej by nie zachowywała się jak większość kobiet na wyjazdach gdzie faceta nie ma lub jak te z ostatniej afery FB czy Wykopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Ale to jest specyficzna grupa. Weź pod uwagę że tych kobiet też nie ma dużo. Po prostu jakieś się trafiają, ale to jest jakiś nikły promil wszystkich kobiet.

No pewnie, że to nikły promil. Z tym, ze w tym nikłym promilu niemal nie ma facetów. Gdyby jakość biologiczna kobiety i faceta była taka sama - to w tym nikłym promilu byłoby po równo i kobiet i męzczyzn. A nie jest

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Tutaj należało by porównać średnią długość życia każdej płci, a nie szczytową.

Proszę -  średnia długośc życia kobiet wg GUS za 2017 rok to 81.9 roku, męzczyzn zaś to 73.1 roku. Róznica jak widać jest wyraźna i wynosi bez mała 9 lat.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

I to przy założeniu takiego samego obciążenia stresem (odpowiedzialnością) i pracą.

Obciażenie pracą jest podobne w dzisiejszym socjalistycznym systemie. Kobieta robi domu przy dzieciach i coś robi w pracy zawodowej - bo podatki są tak wysokie, że facet, choćby urabiał sobie łokcie - i tak ma za krótką dobę by utrzymac samodzielnie rodzinę.

Inna sprawa czy praca wykonywana przez kobiety jest rzeczywiście potrzebna.

Niemniej jednak - osiem godzin kobita taka odpękać tak czy inaczej - musi, a następnie zająć się robotą w domu, zwłaszcza jesli ma dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bo inwestowanie oznacza założenie zwrotu inwestycji. Albo chociaż wdzięczności. A w przypadku inwestowanie w kobietę nie ma zwrotu ani wdzięczności,.

Zatem wcale nie chodzi o to że mężczyźni nie chcą więzi międzyludzkich z kobietą. Oni po prostu tego nie robią bo jak robili to żadnych więzi to nie budowało.

Wszelkie inwestowanie szło psu w du*pę. Zatem skoro inwestowanie nie daje więzi, to po co inwestować?

Brak inwestowania nie oznacza więc też niechęci do więzi. Lecz jedynie że to nie inwestowanie te więzi nam da.

Wszystko spoko, tylko że relacje międzyludzkie to nie wybór towaru w sklepie. Jeśli oczekujesz, że druga osoba będzie zawsze tak samo zaangażowana, to nie dziwota, że możesz być rozczarowany. No i ta generalizacja.... Coś co tygryski lubią najbardziej.

 

8 godzin temu, Smertin napisał:

Udało mi się udowodnić, że kobiety jako zbiorowość mają w dupie mężczyzn gdy nie potrzebują od nich zasobów - dowodem jest poziom 50% singli w USA. To kobiety reglamentują usługi seksualne i decydują o wyborze lub jego braku samców - jeśli więc połowa społeczeństwa nie ma pary, to dlatego, że kobiety tak zdecydowały. Połowa z kraju liczącego 327 milionów ludzi. Już rozumiesz jak silny jest to dowód na to, że kobiety nie potrzebują mężczyzn jeśli mają zapewnione wszystkie potrzebne zasoby włącznie z kasą na samotne wychowywanie dziecka i własnym M? Dorosłych ludzi w USA jest pewnie 200-250 milionów. Czyli ponad 100 milionów ludzi nie ma pary! Jakiego jeszcze potrzeba Tobie dowodu?

Nic nie udowodniłeś. Przedstawiłeś jakieś zjawisko i podałeś przyczynę, która jest prawdziwa tylko w Twojej opinii. Nie masz dowodów, nie masz badań, nie masz opinii specjalistów. Stawiasz bardzo śmiałą tezę "kobiety nie potrzebują mężczyzn jeśli mają zapewnione wszystkie potrzebne zasoby" i liczysz, że ktoś Ci zaufa na słowo? Tak wysoki procentowy udział singli w społeczeństwie może mieć masę innych przyczyn, m.in. późniejszy wiek brania ślubów, bardziej wymagające kryteria doboru partnera, konsumpcyjny styl życia. Nie wiem co Ty tu próbujesz uprawiać, ale na pewno nie naukę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Bonzo napisał:

No pewnie, że to nikły promil. Z tym, ze w tym nikłym promilu niemal nie ma facetów. Gdyby jakość biologiczna kobiety i faceta była taka sama - to w tym nikłym promilu byłoby po równo i kobiet i męzczyzn. A nie jest

Mam na myśli że biologia tutaj może być inna, ale brak mężczyzn w superstulatkach nie musi świadczyć o tym że biologiczność facetów jest gorsza.

Bo może być tak że biologiczność daje facetom długie życie do 100 lat i koniec, a kobietom w 99.9% krótsze życie do 90 lat oraz mały promil kobiet o życiu do 110 lat.

W taki, wypadku 0,1% superstuletnich kobiet nie przesądza o lepszej biologii kobiet, bo pozostałe 99.9% kobiet żyje krócej od mężczyzn.

9 godzin temu, Bonzo napisał:
Cytat

Tutaj należało by porównać średnią długość życia każdej płci, a nie szczytową.

Proszę -  średnia długośc życia kobiet wg GUS za 2017 rok to 81.9 roku, męzczyzn zaś to 73.1 roku. Róznica jak widać jest wyraźna i wynosi bez mała 9 lat.

To jest bez uwzględnienia stresu.

Kobiety wykonują mało obciążające prace, a mężczyźni mocno niebezpieczne.

 

9 godzin temu, Bonzo napisał:

Obciażenie pracą jest podobne w dzisiejszym socjalistycznym systemie. Kobieta robi domu przy dzieciach i coś robi w pracy zawodowej - bo podatki są tak wysokie, że facet, choćby urabiał sobie łokcie - i tak ma za krótką dobę by utrzymac samodzielnie rodzinę.

Zapomniałem o jeszcze jednym. O świadczeniach na leczenie.  Z podatków idzie znacznie więcej na leczenie kobiet niż mężczyzn.

 

6 godzin temu, Mabel Pines napisał:

Stawiasz bardzo śmiałą tezę "kobiety nie potrzebują mężczyzn jeśli mają zapewnione wszystkie potrzebne zasoby" i liczysz, że ktoś Ci zaufa na słowo? Tak wysoki procentowy udział singli w społeczeństwie może mieć masę innych przyczyn, m.in. późniejszy wiek brania ślubów, bardziej wymagające kryteria doboru partnera, konsumpcyjny styl życia. Nie wiem co Ty tu próbujesz uprawiać, ale na pewno nie naukę.

To nie są inne przyczyny tylko właśnie ta jedna: "niepotrzebowanie mężczyzn".

To jest skutek a nie przyczyna.

To właśnie jest wynik niepotrzebowania mężczyzn (partnerów). Kiedyś był potrzebny więc wymagania były racjonalizowane. Dzisiaj nie jest potrzebny więc się wybrzydza.

To nie jest argument. Bo żeby konsumować to trzeba mieć za co.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat zalatuje mi trochę manipulacją i przekazem podprogowym na zasadzie: starajcie się, zabiegajcie, płaćcie, siedźcie cicho bo nie macie wyboru.

 

Ja powiem G***o Prawda.

 

Jakby tak było to biznes surogatkowy w Azji by się tak dobrze nie kręcił.

Ile przeciętny facet traci podczas rozwodu? pół miliona? milion? a może nawet więcej!

 

Za tę kasę masz dwoje dzieci urodzonych przez surogatkę prosto z kliniki w Indiach. Zostanie jeszcze na kilka lat na zatrudnienie opiekunki na pełny etat. 

Jak ktoś ma trochę oleju w głowie a chciałby mieć dzieci to skupi się na zarabianiu dobrego sosu a nie użeranie z jaśnie księżnymi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Smertin napisał:

To, że kobiety wybierają i selekcjonują mężczyzn dla siebie do związków - to jest niezaprzeczalne prawo naturalne, biologiczne. Tak jest w ogólności w naturze od zawsze.

No i bardzo dobrze. Chyba lepszy taki układ niż małżeństwo z obowiązku, czyż nie?

39 minut temu, Smertin napisał:

Zresztą ja Tobie tego nie muszę tłumaczyć, bo Ty jako kobieta doskonale zdajesz sobie sprawę ze swojej selektywnej roli i tego, że to Ty wybierasz mężczyzn.

Zawsze myślałam, że ten mężczyzna też musi mnie chcieć, a tu proszę, po prostu sobie wybieram i jest mój. Kurde, było tak od razu, moje życie byłoby prostsze. :D

42 minuty temu, Smertin napisał:

Wystarczy że dla takiego mężczyzny będziesz kobietą, a nie agresywną roszczeniową feministką - wystarczy, że będziesz kobietą. To jedyne co wystarczy aby był ten związek.

Czy Ty właśnie robisz z mężczyzn desperatów, którzy się rzucą na każdą kobietę, która na nich spojrzy? My żyjemy w tych samych świecie? Mężczyźni też selekcjonują, też nie chcą tworzyć związków z byle jakimi kobietami.  Też odrzucają wiele kobiet, też inicjują rozstania. Ty chyba mylisz pojęcie "związek" z "seksem", a mam nieodparte wrażenie, że to nie to samo. :') 

56 minut temu, Smertin napisał:

Skoro więc aż 50% 300-milionowego społeczeństwa jest samych - to dlatego, że kobiety nie zechciały tych mężczyzn.

Znowu skąd taki wniosek? Mogły być w związkach, które się rozpadły. Mężczyźni też wcale nie garną się tak stałych związków, jak Ty tutaj implikujesz.

 

2 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

To jest skutek a nie przyczyna.

Oczywiście, że jest to przyczyna. Jest coraz więcej związków niesformalizowanych, a w statystykach podaje się tylko małżeństwa.

2 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

To właśnie jest wynik niepotrzebowania mężczyzn (partnerów). Kiedyś był potrzebny więc wymagania były racjonalizowane. Dzisiaj nie jest potrzebny więc się wybrzydza.

To nie jest argument. Bo żeby konsumować to trzeba mieć za co.

Umówmy się, niepotrzebowanie mężczyzn ze względów materialnych nie równa się niepotrzebowaniu mężczyzn w ogóle. Teraz kobiety mogą dowolnie wybierać, a nie tylko starać się zapewnić sobie godny byt. No straszne. Myślałam, że tego właśnie chcecie, być traktowani jak partnerzy, a nie jak bankomaty? Ale jednak nie, tak źle i tak niedobrze.

 

Konsumpcjonizm, to również zdobywanie dóbr, a nie tylko ich wydawanie. Trzeba tu wspomnieć o rozwoju osobistym, wykształceniu, karierze zawodowej. I tak, to jak najbardziej jest argument.

 

@Słowianin Dzięki za wypowiedź, bo jesteś dla idealnym przykładem, że mężczyźni aktualnie wcale nie chcą się pchać specjalnie w związki i swoje wymagania też mają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.