Skocz do zawartości

Nie szata zdobi faceta :D


Rekomendowane odpowiedzi

35 minut temu, KolegiKolega napisał:

Chodzi o twoją pozycję w stadzie. Tylko tyle!

Według autora materiału, kobiety (statystycznie) wolą zadawać się z brzydkim, starym i grubym przywódcą stada niż z kwadratoszczękim pakerem, który za nim walizki nosi.

 

Zdefiniujmy co to zadawać się. Czerpać korzyści materialne? Tak. Gdyby jednak kobiety leciały stricte na pozycję w stadzie to nie mielibyśmy tylu przykładów polityków którzy zostałi uwikłani w seksafery. Jurny Antoni, wcześniej Szeliga, Kaczmarek, teraz kolejny gościu z PISu co powiedział, że go prostytutka nie będzie szantażować. Oczywiście, politycy mają nieraz gorące albo młode żony, ale to jest oczywisty układ, patrz Korwin albo Kalisz. Przecież posłów jest 460, to nie jest elita narodu? Mimo wszystko nie mają prostego dostępu do seksu. To jak wysoko w stadzie trzeba być żeby uprawiać seks z atrakcyjną dziewczyną bez zobowiązań? W tym czasie seksowny bad boy typu Jeremiego Meeksa rucha co chce a potem bierze ślub z milionerką która ma na koncie 100 baniek. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Miraculo napisał:

Gdyby jednak kobiety leciały stricte na pozycję w stadzie to nie mielibyśmy tylu przykładów polityków którzy zostałi uwikłani w seksafery.

Popełniasz klasyczny błąd, zresztą dokładnie wytłumaczony w tym materiale.

 

Ty (jako mężczyzna) mierzysz pozycję w stadzie w wartościach bezwzględnych - członek parlamentu to już jest bardzo wysoko w każdym państwie o ustroju mniej-więcej demokratycznym.

Tymczasem kobiety stosują skalę względną - jak się do ciebie odnoszą inni członkowie tej samej grupy. Można być nawet i parlamentarzystą, a jednocześnie wśród równych sobie być popychadłem, uchodzić za ograniczonego bezmózga zdolnego jedynie do podnoszenia ręki na komendę szefa.

 

Możliwe są jeszcze ciekawsze układy: można być popychadłem w stolicy i równocześnie rozdawać karty u siebie w okręgu, na prowincji. Często tacy ludzi funkcjonują równocześnie w dwóch różnych środowiskach, w dwóch różnych stadach, w których mają zdecydowanie różną pozycję. I zwykle nie ogarniają tego.

 

Błąd który taki gość popełnia polega na tym, że startuje do wypachnionych wielkomiejskich cip, zamiast pochylić się nad jedną z wielu wpatrzonych w niego prowincjonalnych babeczek 9/10.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, KolegiKolega napisał:

Ty (jako mężczyzna) mierzysz pozycję w stadzie w wartościach bezwzględnych - członek parlamentu to już jest bardzo wysoko w każdym państwie o ustroju mniej-więcej demokratycznym.

Tymczasem kobiety stosują skalę względną - jak się do ciebie odnoszą inni członkowie tej samej grupy.

Czyli Jarek, który jest okoliczny królem śmieciarzy, znajduje najlepsze fanty i ma poważanie u każdego na rejonie będzie mógł przebierać w dupeczkach? 

 

A tak naprawdę, to podejrzewam, że chodzi tu o prostu o bycie wysoko w hierarchii w określonej grupie. Wymaga to jednak, żeby w tej grupie były jakieś kobiety, to raz, dwa, niekoniecznie bycie bardzo dobrym ustawia Cię w jakikolwiek sposób. Załóżmy, że jesteś najlepszym szachistą w Polsce. Jezdzisz na zawody na którym jest 99 szachistów i 5 szachistek. W tym 2 wolne, z czego jedna jest zajebiście zafascynowana twoją osobą. Ok, ten gościu może ogarnie tę pannę na ruchanko. Przy czym gościu będący od niego minimalnie gorszy może sobie już zjechać na ręcznym. W międzyczasie chłopcy którzy mają problem z tabliczką mnożenia obracają kolejne panny na rejonie, bo są w genetycznej elicie, albo blisko niej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Miraculo napisał:

Zdefiniujmy co to zadawać się. Czerpać korzyści materialne? Tak. Gdyby jednak kobiety leciały stricte na pozycję w stadzie to nie mielibyśmy tylu przykładów polityków którzy zostałi uwikłani w seksafery. Jurny Antoni, wcześniej Szeliga, Kaczmarek, teraz kolejny gościu z PISu co powiedział, że go prostytutka nie będzie szantażować. Oczywiście, politycy mają nieraz gorące albo młode żony, ale to jest oczywisty układ, patrz Korwin albo Kalisz. Przecież posłów jest 460, to nie jest elita narodu? Mimo wszystko nie mają prostego dostępu do seksu. To jak wysoko w stadzie trzeba być żeby uprawiać seks z atrakcyjną dziewczyną bez zobowiązań? W tym czasie seksowny bad boy typu Jeremiego Meeksa rucha co chce a potem bierze ślub z milionerką która ma na koncie 100 baniek. 

Jeremy ma powodzenie u kobiet przede wszystkim ze względu na charakter, pewność siebie, obycie,  potrafi babkami dobrze manipulować,  jest twardym gościem z kryminalną przeszłością, w dodatku ni z gruchy ni z pietruchy stał się celebrytą - wysoka pozycja społeczna  :)

 

Edytowane przez RENGERS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RENGERS napisał:

Jeremy ma powodzenie u kobiet przede wszystkim ze względu na charakter, pewność siebie, obycie,  potrafi babkami dobrze manipulować,  jest twardym gościem w kryminalną przeszłością, w dodatku ni z gruchy ni z pietruchy stał się

 

celebrytą - wysoka pozycja społeczna  :)

 

A dlaczego stał się celebrytą? Nie dlatego, że wyciekło jego zdjęcie i trafiło na twittera i panny jak zobaczyły jego mugshota zaczęły mięknąć? "O wooo, jaki śliczny" "Taki mógłby ze mną zrobić co chce". Na bank przez jego charakter, wy panowie wierzycie w to co piszecie czy trolujecie? 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, KolegiKolega napisał:

 

No a jak nie masz ani kasy, ani fury, ani zbroi, ani tytułu "prezes zarządu i doktor nauk" na wizytówce? Jak masz sobie wyrobić niezłą pozycję w stadzie? Jak masz zdobyć szacunek?

Wtedy pozostaje ci charyzma i rozwijanie umiejętności socjalnych.

 

O tym mówię, nie wspomniał o tym dosłownie, ale taki wniosek nasuwa się sam. Żeby zainteresować sobą ludzi, trzeba się wyróżniać, być ciekawym, sprawić, że ludzie chcą nas słuchać. Podał ciekawy przykład jak zwrócić uwagę jakieś bardzo atrakcyjnej dziewczyny w towarzystwie, jeśli nie jesteśmy szczególnie atrakcyjni fizycznie. Jeśli podbijesz do niej bezpośrednio z nieciekawą facjata, to każe Ci wypie... ale... Jeśli jednak przekonasz do siebie jej towarzystwo, to twoja wartość w jej oczach znacznie wzrośnie.

No i rzecz bardzo ważna. Jeśli twoim wabikiem jest hajs, to taki target przyciągasz, jeśli jesteś tlukiem a twoim jedynym atutem jest boski wygląd, to też tak będziesz traktowany- przez pryzmat twojego wyglądu. Jako fajna wizytówka, seks zabawka, żeby koleżanki zazdrościły. Jeśli jednak wzbudzasz szacunek i masz gadane, to i podejście do Ciebie jest inne. Jak łączysz wszystkie te cechy, to roz**ales bank na rynku matrymonialnym.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem z laską, która urwała się dla mnie z innej gałęzi. Fakt, gdzieś spełniałem cechy poszukiwane przez nią - aczkolwiek to był okres mojego skoszarowania, czyli forma, czas na barbera i inne zabiegi. Było dwóch kolesi poza mną, którzy też chcieli zamoczyć. Jeden łysy, drugi pulpet. Mimo, że dłużej ją znali, ich zfriendzonowała. Ja nawet wiedząc, że ma faceta (trochę gnojowate zachowanie z mojej strony, no ale dziś ja, kiedyś mnie) w dwa tygodnie ją uwiodłem. Co lepsze, podpierdzielali mnie kiedy z kimś wychodziłem na miasto, na piwo np - bo wiedzieli, że panna próbowała robić mi aferę o wyjścia na piwo z kimś innym (myślę, że cicho kalkulowali, że ciało puszczone z gałęzi raz puści się cały czas). Panna tego nie zrobiła. Wygląd, charakter, stanowczość (powiedziałem jej, że nie robię nic złego, jak ma jakieś obiekcje to nie mam zamiaru jej trzymać, zmieniać się też nie).

 

Prestiż, kasa i inne rzeczy mogą na początku robić efekt "wow", jaki on zaradny. W pewnym momencie albo czar pryska albo kasa się kończy. Jeśli masz inne rzeczy - to "roszpunka" nie zostawi swojego "krokodylka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, bassfreak napisał:

przystojny facet nawet jak jest w chuj beciakiem i tak zarucha i laski będą na niego lecieć. Żeby przystojny facet nie miał powodzenia u kobiet musiał by być upośledzony umysłowo w sensie medycznym.

Ja się częściowo zgodzę.

Przystojny ma łatwiej, wiadomo, ale

jak przystojny facet jest zalęknioną pizdą, boi się kobiet, boi się do nich nawet odezwać, że o jakimś dotyku nie wspomnę to nawet taki gość nie ruchnie.

Taki facet jest jak Ferrari bez silnika.

Podjedzie Golfik i go objedzie.

Przystojny gość może być beciakiem, ale nawet on musi wykazać choć troszkę inicjatywy, dążyć do dupczenia po prostu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Meg4tron no ale weź pod uwagę, że "ładny" chłopak w 99% przypadków ma zupełnie inne dorastanie. Laski od podstawówki same się odkładają albo wręcz bezpośrednio podrywają. Wszak dziewczynki w podstawówce są często okrutnie szczere co do urody. ? 

No fakt są tacy co byli niscy i grubi ale z czasem wyrośli na chadów i mimo urody mają masę kompleksów i zero pewności siebie. 

 

Jednak prawda jest taka, że pewność siebie dużo zmienia, zajęta jest naprawdę ważna i dużo daje. Możecie sobie pierdolić co chcecie. 

Sam nie uważam się za jakiegoś speca ale gadane mam całkiem całkiem i widzę, że to działa. 

Fakt nie każda da Ci szansę pokazać się ale co z tego? Na 10 kobiet 1-2 taką szansę Ci da. Wbrew pozorom to statystycznie masa lasek jest. ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Meg4tron napisał:

jak przystojny facet jest zalęknioną pizdą, boi się kobiet, boi się do nich nawet odezwać, że o jakimś dotyku nie wspomnę to nawet taki gość nie ruchnie.

 

A znasz takiego ? ja osobiście nie słyszałem bo tak jak wspomniał @SSydney tacy faceci w ogóle inaczej dorastają i od młodości mają odpowiednie bodźce i otoczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, bassfreak said:

A znasz takiego ? ja osobiście nie słyszałem bo tak jak wspomniał @SSydney tacy faceci w ogóle inaczej dorastają i od młodości mają odpowiednie bodźce i otoczenie.

Ja znałem, chodziłem z takim do liceum. Był mega przystojny i mega lękliwy. Ale nie martw się, miał wokół taki wianuszek najlepszych dziewczyn że na wyjazdach same go rozdziewiczyły (chwaląc się przy tym na pół świata), potem już się sam wyrobił w tych kwestiach. Typowy normik czy brzydal może o tym tylko pomarzyć. 

Ekspresja świetnych genów robi tutaj robotę. Panienki same zadbają o to żeby się nie zmarnowały.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak Macie pretensje, że do BARDZO atrakcyjnych fizycznie mężczyzn łasi się większość kobiet. Ku**są, odkrycie Ameryki. Typ który może i ma kształtną facjatę (atrakcyjność pasywna) ale jest pizdowaty, z czasem dostanie kopa, bo życie zweryfikuje jego wartość relatywną (aktywną).

Efekt aureoli ktoś kojarzy? -Przypisywanie z automatu pozytywnych cech ludziom atrakcyjnym fizycznie. 

Fakt, jak ktoś od urodzenia jest atrakcyjny to ma w jakiś sposób łatwiej... Ale Ci którzy są mniej atrakcyjni mogą nadrabiać innymi cechami. Nie chcę tez, żeby wyszło, że namawiam do socjalizacji, tworzenia sztucznych gównianych relacji tylko po to, żeby obracać dupeczki. praca nad ciekawa osobowcia sprzydaje się w każdym aspekcie naszego życia, pracy itd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SSydney napisał:

no ale weź pod uwagę, że "ładny" chłopak w 99% przypadków ma zupełnie inne dorastanie. Laski od podstawówki same się odkładają albo wręcz bezpośrednio podrywają.

Tak, tzw. Pozytywne informacje zwrotne zwiększają samoocenę.

Ładny raczej nie będzie miał traum i przykrości związanymi z kobietami bo te go po prostu dobrze traktują. 

Mi jednak chodzi, że trafiają się dobrze wyglądający i w jakiś sposób zablokowani faceci.

Tak jak napisał @Słowianin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.04.2020 o 19:21, prod1gybmx napisał:

Wizja o której mówisz Ci pasuje, bo nie musisz podejmować żadnych kroków.

Odnalazłem ten temat, odesłałeś mnie z innego tematu i jestem. Filmu nie oglądałem, zlałem to moczem, ale zgadzam się, że wygląd to nie wszystko. Ja jak się odjebie w garniak i włosy zrobię to jestem absolutną dychą, ale to wszystkiego nie załatwia. Piękne kobiety nie są dla mnie mimo, że potrafię je zgnoić i opierdolić, jestem obyty. Czyli charyzma jest, wygląd jest a chuja to daje. Nawet od średniawek kosze dostaję przez co upada moja pewność siebie. Wcale nie uważam, że faceci którzy nie podchodzą są tchórzami. Nikt nie lubi przegrywać i robić z siebie idioty. Taki Rengers czy Ty macie łatwo mówić aby się nie przejmować bo seksu macie na pęczki, więc jest samoocena. Z dupy gadanie że można mieć wysokie mniemanie o sobie jak się kobiety Tobą nie interesują. Kurwa jak ja bym miał wianuszki to tez bym nie miał problemow z puczuciem bycia męskim, charyzmą, samooceną, pewnością siebie i resztą tego hujostwa. Nikt by mnie nie złamał. Takze pierdole Ciebie, Twój wątek i typa na filmie.

Edytowane przez ZortlayPL
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZortlayPL Kwestia tego żeby stosować metodę kija i marchewki, a nie tylko kija. Pierdol wkoncu jakieś kobiety a nie mnie albo typa na filmie. Nikt nie lubi przegrywać... Jak traktujesz to jak przegraną to taka będzie. Trochę więcej dystansu, luzu . Widzę, że masz ogromny problem z krytyką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, prod1gybmx napisał:

@ZortlayPL Kwestia tego żeby stosować metodę kija i marchewki, a nie tylko kija. Pierdol wkoncu jakieś kobiety a nie mnie albo typa na filmie. Nikt nie lubi przegrywać... Jak traktujesz to jak przegraną to taka będzie. Trochę więcej dystansu, luzu . Widzę, że masz ogromny problem z krytyką...

Z agresją i pogardą. Również wobec kobiet. Jestem socjopatą i rasistą. Nie mrugnąłbym okiem na ludobójstwo pewnych grup ludzkich, a nawet sprawiłoby mi to radość. Ale nie zrozumiesz jak to jest ruchać to co los da z przypadku albo jak co gorsze niektórzy faceci nie ruchać wcale. Dlatego nie porozumiemy się.

 

"Pierdol wkoncu jakieś kobiety "

 

Chciałbym...

 

 

Edytowane przez ZortlayPL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZortlayPL  Ugryź się czasami w język bo jak przy tych laskach wybuchasz jak tutaj to sorry memory ale każda będzie trzymać się z daleka.

23 godziny temu, ZortlayPL napisał:

potrafię je zgnoić i opierdolić

Rozwiń.

23 godziny temu, ZortlayPL napisał:

jestem obyty

No nie wiem.?

 

Bez nerwów @ZortlayPL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/10/2020 at 7:40 AM, prod1gybmx said:

Jeśli jednak przekonasz do siebie jej towarzystwo, to twoja wartość w jej oczach znacznie wzrośnie.

PUA-si też tak uczą ba w romantycznych komediach też są czasami takie wątki. (Dla jasności osobiście uważam, że podbijać warto jak odpowiada zapach a nie wygląd i te coś.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ugółem, ten tego, ja na dzień dzisiejszy kobiety nie mam.

 

Ale jak to się mówi, chcę się wziąć za to trochę, bo na przypadkowe poznanie nie liczę.

 

Kwestia jest taka:

Ja jestem 4/10 to sobie szukam 4-5/10. Mam wrażenie, że chłopaki < 7 chcą moczyć w najlepszych sztukach i mocno szukają środka do wykonania celu. Ale tutaj jak w biznesie. Jednemu się uda, a kilkoro popłynie. 

 

Popłyniesz, to musisz wstać i próbować dalej, wyciągając wnioski z porażki. Powtarzasz to kilka, kilkanaście razy.

 

Potem zdajesz sobie sprawę: "Kurwa, może biznes z budowaniem luksusowych jachtów nie jest dla mnie? W końcu wcześniej produkowałem różowe, pompowane flamingi".

 

Konstatując, to loteria uzależniona od pierdyliarda czynników tak jak w biznesie (Gladwell pisał, że jakby Steve Jobs urodził się o rok wcześniej, nici byłyby z tego co zrobił. On pisze w swojej książce, że na sukces składa się mnóstwo różnych czynników i niektóre z czynników wylicza).

 

Sęk w tym, że ja na dzień dzisiejszy jak to się mówi, chciałbym spotykać się z kobietą:

- wyglądowo na moim poziomie (chociaż, kto mi powie, że ona jest na moim poziomie? Jak się zwalidować?) 

- po studiach najlepiej kierunek związany z literaturą

- katoliczka, wierząca, może być niepraktykująca instytucjonalnie, byle by nauki Chrystusa miała jako wyznacznik moralności i dobrze przeżytego żywota. (Nikt nie jest idealny, chodzi o to, aby jednak po seksie w kiblu w klubie mieć wyrzuty sumienia, wyciągnąć wnioski, wiedzieć, że coś poszło nie tak i nie dopuścić do powtórki) 

- olej w głowie

 

Podobno jest takich mało, ja widzę jednak po moich znajomych, że fajne kobiety sobie poznajdywali, większość lubię. 

 

Przepraszam, że tak powiedziałem.

Edytowane przez Carl93m
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japierdole znowu zaraz będzie wojna alfy vs beciaki z zeciakami. :D Mam znajomego wygląd no Iglesias, gdy wszedłem z nim do klubu podbijały do mnie i się pytały o kolegę. Dziękuję. Mając status jesteś użyteczny, zazwyczaj wtedy jak się popeklowała trochę z Enrique, Ci ją mieli na raz bądź kilka razy i później nie odbierali telefonu. Widzę to po sobie jak to wygląda w praktyce. Lata 20 byłem kasztanem widziałem swoje stare foty niedawno. Nie dziwię się, że nie miałem wtedy dziewczyny albo mnie łatwo spuszczały.

 

Mineło 10 lat, kasztanem już nie jestem, hajsy, języki i wygląd trochę siłowni fit sylwetka. No dzieje się więcej ale dużo się kręci pasożytów, polujących na takich by ujebać mnie na polu bawełny. Nie mając wiedzy wpadłbym w to gówno. Nie są to 20tki a zazwyczaj panny okolice 30tki gdzie już powoli zaczynają mi przypominać moje ciotki z dzieciństwa. Dobrze wiedzą, już czas stabilizacji a dobrze rokuję tylko nie wiedzą, że ja wiem to czego one myślą, że nie wiem. Gdy zaczyna się poważna gadka i często podpytujki co myślę o ślubie itp bla bla odpowiadam żadnego ślubu ewentualnie intercyza wtedy szybko się kończy znajomość ot taki mój shit test, role się odwróciły. Taka to miłość...

 

Po co się oszukiwać dobre geny mają łatwiej i tyle tylko, że jak nie masz wiedzy to upierdolisz na 100%. Przestańcie już to rozkminiać chady bad boye srady i się masturbować tym psychicznie zryje wam to łeb jak mi kiedyś. Idź zobacz to pipsko na żywo, powąchaj jeden z drugim to może czar pryśnie. Te same osoby i te same gadki ruchanie cel życia. Swoją drogą wiele gości, którzy wnieśli wiele do świata nauki bez których być może dziś byś ugniatał grzyba przy świeczce, bądź świerszczyku umarło jak to się pogardliwie dziś określa PRAWICZKAMI. 
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CzarnyR Zaliczanie kolejnych panienek, bez względu na urodziwą facjatę albo dobrą bajere, nie jest według mnie miarą sukcesu. Możesz być chodzącą wydmuszką, wyuczyć się zwrotów, pewnych zachowań, grać na emocjach itd żeby zdobywać kolejne "bazy", ale w dalszej fazie relacji maska spada i powietrze uchodzi... Nie jest to według mnie godne podziwu. Sukcesem jest wypracowanie sobie takiej osobowości, żeby przyciągać ciekawe/wartościowe osoby. (Takie też chcą grać w swojej lidze, także nie ma co się dziwić że wielu z nas przez nie nawet niezauważonych, lub relacje z nimi kończą się na kurtuazyjnych rozmowach).  Już podałem przykłady wyżej, nie będę się powtarzał. 

Zajrzyj gdzieś wgłąb siebie i przeanalizuj dlaczego przyciągasz takie kobiety, które chcą Cie tylko usidlić. Może masz postawę jakiegoś zbawcy? Może w pewnym sensie jest to szlachetne, ale nie do końca ciekawe. Prezentując taką postawę pokazujesz, że jesteś UŻYTECZNY.- W ten też sposób jesteś traktowany- Jak narzędzie. Prawdopodobnie prowadzisz dialog z kobietami tak, że dajesz im do zrozumienia, że w każdej chwili mogą Ci się wyżalić i będziesz świetnym tamponem emocjonalnym. Świadomość i podświadomość można porównać do góry lodowej, z czego świadomością jest to, co znajduje się nad taflą wody. 

 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.