Rycerzyka poznam na kilometr.

[deleteduser28]

Najczęściej mają mało dymorficzne twarze tzn. mam na myśli brak kątowości, duże oczy, słaby łuk brwiowy, kości policzkowe nie są zbyt szerokie.

 

Oczywiście nie wszystkie cechy muszą być obecne, ale intuicyjnie potrafię wyczuć kto zalicza się 

do jakiej kategorii.

 

Domyślny schemat kogoś z takim wyglądem to bycie manginą.

 

Determinuje to układ hormonalny, prawdopodobnie niski poziom prenatalnego testosteronu albo słaba wrażliwość receptorów androgenowych. 

 

Może się nawrócić, ale przeważnie tego nie robi.

Chcecie to wierzcie, ja widzę wyraźną tendencję.

 

Do mężczyzn o takiej aparycji podchodzę z dużym dystansem.

 

Tutaj przykładowy beta cuck do tematu, nie chce mi się szukać lepszego:

 

 

#broscience

 

[von.hayek]

Hm, może i coś w tym jest, ale nie trzeba być przystojniakiem, aby czaić bazę. Tak samo są też "ciacha" co zachowują się jak dzieci we mgle.

Poza tym każdy z nas kiedyś był white knightem.

Edytowane 5 Listopada 2015 przez von.hayek

[Grzegorz]

Klasyfikujesz wygląd to nie dobrze. Adolf też miał takie pomysły

[deleteduser10]

Dokładnie. Nawet nie wyobrażasz sobie @pogromca jak straszliwie można się przejechać, poprzez nieodpowiednie ocenienie kogoś po wyglądzie.

[mac]

Proponowałbym z grzeczności w ogóle temat usunąć.

[Enemy]

Samym wyglądem bym się nie sugerował, bo to naraża na błędy poznawcze, człowiek sam sobie potrafi wmówić, "o ten to na pewno jest taki". Natomiast już po mowie ciała, tonie głosu, zachowaniu można co nieco ocenić.

[deleteduser28]

Spoko, jeżeli Marek uzna temat za nieodpowiedni na to forum to niech poleci do kosza i nie będę do tego wracać.

Chociaż podtrzymuję swoje zdanie to napiszę kilka słów sprostowania.

 

Nie napisałem w sensie, że ktoś jest lepszy czy gorszy.

 

Wygląd można np. stracić w wypadku i oczywiście nikogo bym nie stygmatyzował z tego powodu czy gorzej

traktował. 

 

Jednak wygląd to też efekt skomplikowanej kaskady neurohormonalnej i korelacja między wyglądem a 

psychiką występuje.

 

Male facial appearance signals physical strength to women.

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17160983

 

Facial Dominance

 

http://cogprints.org/631/1/Facdom.html

 

Jednak zabawne wydaje mi się, u niektórych temat wywołał niepotrzebną spinę. 

 

Tak czy inaczej Von.Hayek i EnemyofTheState autentyczny szacun z mojej strony za neutralność światopoglądową

i brak wycieczek osobistych.

 

Wątek pokazał, że tak jak na forum kobiecym można dostać łatkę mizoginą głosząc poglądy które są wśród nas popularne

tak tutaj łatwo zostać nazwanym nazistą między wierszami.

 

Pozdro szczodro.

[deleteduser83]

W czasach licealnych poznałem wielu rycerzyków. W samej klasie mojej byłej było ich co najmniej 3-5. Widywałem ich na wspólnych imprezach. I choć część z nich potrafiła mieć wyjebane na kobiece gierki (do pewnego momentu oczywiście), to wystarczyło, by ktoś zbeształ słownie niewiastę, czy wręcz dosadniej zwrócił jej na coś uwagę, to już stawali murem za samiczką, agresywnie reagując. Dochodziło przy tym do kompletnie niepotrzebnych pogróżek i rękoczynów.

 

I co? Każdy wyglądał kompletnie inaczej. 

 

Nie twierdzę, że to co napisał @Pogromca to nieprawda. Po prostu nie chcę mi się wierzyć w "urodzonych, by rycerzyć". 

[mac]

Przez "neutralność światopoglądową" to mamy spierdolinę zła w skali globalnej. Nie podoba mi się założony przez ciebie temat, bo nakręca mocno pojebany schemat. Ciebie Pogromca natomiast lubię

 

Dyskutujemy w sprawiedliwym środowisku. O żadne łatki nie chodzi

[Eredin]

Nie ma co uogólniać, ale powiem szczerze, że nie spotkałem się z wytatuowanym koksem o mordzie zabójcy, który by był rycerzem.

 

A poza tym... Różni są. Ale jednak czasem widać po wyrazie twarzy, że ktoś jest niepewny siebie i nie wie co ze sobą zrobić, często tacy są właśnie rycerzami. 

[Brzytwa]

Clue tego tematu odnosi się do tego czy długotrwała postawa człowieka (czyli również jego samoocena, poczucie szczęścia i spełnienia) która nieświadomie odzwierciedla się również przez mowę ciała ma wpływ na zmianę tzw tektoniki twarzoczaszki?
Kiedyś sądzono, że nie. Badania pokazują co innego.

Twarz jest w ruchu i istnieją metody na remodeling dolnej części twarzoczaszki bez użycia metod chirurgicznych.

Polecam materiał:

[deleteduser28]

Mike Mew!

 

Chociaż niektórzy go uważają za szarlatana to moim zdaniem geniusz.

 

On mnie pierwszy wyprowadził z błędu wiary w tradycyjną ortodoncję i wiem np. że zakładanie stałych aparatów

dzieciom których czaszki jeszcze się rozwijają może być mocno szkodliwe.

 

Nie pozwoli osiagnąć pełni potencjału genetycznego i estetycznego, żuchwa i łuk zębowy będą węższe.

No i dzięki niemu teraz nawet podczas snu oddycham nosem ze szczelnie zamkniętą szczęką  i językiem na podniebieniu.

 

Wiadomo w moim wieku nie mam co liczyć na wzrost do przodu, ale po ponad roku widzę zmiany w wyglądzie twarzy (ale robiłem też ćwiczenia z yt heh).

 

 

Nie podoba mi się założony przez ciebie temat, bo nakręca mocno pojebany schemat. 

 

 

Mnie się nie podobają założone przez Ciebie wątki o kobietach, bo nakręcają pojebany schemat a moja jest inna.

 

Aha i najważniejsze - nie głosujcie na JKM'a bo to Ozjasz Goldberg ale jak ktoś zacznie doszukiwać się związku

wyglądu z charakterem to krzyczcie, że nazista.

 

Tak tylko btw, bez złośliwości, pokój.

[Brzytwa]

Teeth together, lips together, tongue to the top of your mouth.

I dużo żuć jak nasi przodkowie.

[deleteduser28]

Właśnie, żucie i jedzenie twardego pokarmu.

 

Teraz z perspektywy lat widzę, że babka mi robiła krzywdę we wczesnym dzieciństwie obierając chleb ze skóry, normalna przemoc w rodzinie.

[mac]

Ja ostatnio oglądałem dokument o tajemnicy czaszki gwiezdnego dziecka. Ostro mnie wkręciło

[von.hayek]

W temacie: http://www.staff.amu.edu.pl/~krzychu/monograf/02.pdf