Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Naprawdę darujcie sobie to. 

Sama sb życzyła być tak tytułowaną, a przecież damie się nie odmawia xd

2 minuty temu, Wielokropek napisał:

Serio, nie mam siły.

Już ustaliliśmy, że żadne z nas drugiego nie przekona. Pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eloquence

Jeżeli dobrze rozumiem to dobija Cię brak informacji co się właściwie stało.

Rozumiem, to jest potrzebne każdemu - to zrozumienie. 
Jak koleś nie chcę mówić otwarcie to uszanowanie jego niechęci i wzięcie odpowiedzialności za to co teraz czujesz może zmienić perspektywę na tyle, że umysł nawet z takiej dziwnej sytuacji wyciągnie pewne aspekty, które będzie mógł diagnozować. On to lubi po prostu.

Nie ma nikogo poza Tobą, kto mógłby: zrozumieć dlaczego czujesz to co czujesz, dać przestrzeń na wyrażenie tego i zaopiekowanie się sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Hatmehit napisał:

@Maniek92 zapraszam, tylko oby te pomniki estetyczne nam stawiali. Jestem również za odrodzeniem sztuki, więc no.

Dobra, przyjmuję wyzwanie, tym bardziej że również jestem estetą. 

 

Autorka zniknęła jak kamfora, a wątek rozwinął się do niebagatelnych rozmiarów. Forum w pełnej krasie. 

Edytowane przez Maniek92
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eloquence napisał:

@Ramzes nie nie, to już koniec zdecydowanie. Dziękuję. @Maniek92 nie wiem co mam ogarnąć. Przyszłam rozbita, bo to była dla mnie przykra sytuacja. Dowiedziałam się, że muszę popracować nad swoją emocjonalnością. A niektórzy zaczęli pisać o mnie totalnie dziwne rzeczy... :) Ja tylko dodałam wzmiankę na temat wyglądu i zdjęć, bo chciałam się dowiedzieć o co jemu chodzi. Nie będę znowu się powtarzać jaka jestem naprawdę :) Już wiem chyba o co chodzi i zrozumiałam, pierwsze odrzucenie i tyle. Zimny przysznic był mi potrzebny. Teraz został tylko wstyd, trochę smutku i nauka na przyszłość.

Nie mam żadnego doświadczenia z kobietami, ale nawet ja widzę że schemat goni schemat. Pańci spodobał się kawaler spotkał się raz, nie odzywa się albo powiedział że nie wie co czuję, ale podejrzewam że jakby się odezwał to co tu krótko mówić zaruchałby.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wielokropek napisał:

Powtórzę- komu przeszkadza czyjeś zaangażowanie, jeżeli nie komuś kto tego zaangażowania nie chce? 

Pan nie podjął się boju. Trudno cokolwiek powiedzieć o intencji x. 

9 minut temu, Wielokropek napisał:

gdy słyszę historie o wolnych 36latkach. Boję się, że okażą się zbyt kulturalni :D 

Był taki czas,że uważałem iż dziewczyny 18-24 to wciąż dziewczynki z którymi nie ma o czym gadać. Nie mają tej ogłady i kultury. ;)

 

 Jednak rzeczywistość weryfikuje poglądy. Widząc ewolucję swoich rozumiem twój pogląd. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, leto napisał:
20 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Naprawdę darujcie sobie to. 

Sama sb życzyła być tak tytułowaną, a przecież damie się nie odmawia xd

No ale dobrze wiecie, że to jest niepotrzebne takie dopiekanie. 

 

@Chadeusz został "wyjaśniony" przez @Wielokropek on teraz "wyjaśnia", rzucając zdrobnieniem imienia ale w sposób oczywiście perioratywny. Nie musiał pisać w ten sposób zdrobnianie imienia by coś tam ugrać, to jest już jest słabe i tyle - według mnie zaznaczam.

Ja nie lubię takich zagrań osobiście, dlatego o tym piszę. 

 

Zamiast dowalać sobie zdrobnieniami w sposób umniejszający, to można serio inaczej walczyć na argumenty. Wyciąganie imienia na forum, w taki sposób to oczywiście chamstwo małe bo małe ale mimo wszystko nie czuję w tym przyjaznej intencji. 

 

Tak wiem, wiem białorycerz i te sprawy. 

 

Tylko może więcej szacunku przy wymianie kontrargumentów? ;) 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ramzes napisał:

Pan nie podjął się boju. Trudno cokolwiek powiedzieć o intencji x. 

Jak mizianie nie jest trudem boju? Serio pytam. Z tego co mówicie i żeby miało to potwierdzenie w rzeczywistości- to autorka musi żyć w niezłej bańce na własny temat.  

 

12 minut temu, Ramzes napisał:

 Jednak rzeczywistość weryfikuje poglądy. Widząc ewolucję swoich rozumiem twój pogląd. :) 

Ewolucji w drugą stronę się nie dziwię. Z wiekiem nabywamy zdolności manipulacji- nie zaś ją tracimy.

 

Ewentualnie, autorka coś ściemnia co gdzieś napisałam wcześniej. Dobra, skoro jestem takim nieogarniętym gówniarzem, a dla Was sytuacja jest oczywista- to nie ma większego sensu się upierać. Mi to niespecjalnie pachnie, powiem szczerze. No, ale ok, koniec zaśmiecania wątku, dzięki wszystkim.

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, goryl napisał:

No sorry dziewczyny, ale co wy myślicie, że dojrzały, inteligentny, czterdziestoletni mężczyzna będzie za wami biegał jak nieznający życia dzieciak?

 

Może nie jest Ci teraz wesoło, ale pamiętaj, że mężczyźni z takim odrzuceniem spotykają się regularnie. To, co wy przeżywacie raz na dziesięć lat, dla mężczyzn jest zdarzeniem dnia codziennego, więc zamiast się nad sobą użalać, zastanów się ilu mężczyznom w swoim życiu ty sama powiedziałaś "nie", bez znaczenia czy pośrednio, w łagodnej formie, czy też wprost.

Dzizas święte słowa bracie.
Niech wiedzą jak to jest to spokornieją trochę.

Jednak i tak mi szkoda dziewczyny, bo przeważnie takie akcje trafiają w te fajne związkowe dziewczyny.
Nie wiem czemu najgorszym sukom często wszystko przechodzi płazem...

1 minutę temu, Colemanka napisał:

 

Może tu jest pies pogrzebany.

No właśnie może nasza forumowiczka była zbyt sztywna i zamknięta na spotkaniu.
Na moje nie ma co gdybać.
Taka dziewczyna w moim wieku spokojnie pozna zaraz nowego gościa.

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Colemanka

Ale moim zdaniem to dobrze, że nie zgrywała księżniczki ani uwodzicielki co by miała tym ugrać?

 

Normalny facet nie chce księżniczki czy uwodzicielki, no chyba że o czymś nie wiem. Zależy jak rozumieć uwodzicielkę ale księżniczki to na pewno. Dobrze, że była sobą właśnie, ja bym ogromnie docenił, natomiast nie doceniłbym maski ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek tak się nabijasz z tego zapachu skóry, ale nie podałem tego przykładu "z głowy". To też jest jedno z moich doświadczeń sprzed wielu lat.

 

Powiązane tematy: główny układ zgodności tkankowej (MHC/HLA), feromony, odporność na patogeny u potencjalnego potomstwa. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5006172/ (i liczne inne artykuły na ten temat).

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko możliwe, on nie bez powodu jej zaimponował, że się z nim całowała na pierwszej randce. Ten zapach skóry to bym dał jako gdzieś 5 miejsce jako faktyczny powód, bo jest możliwość, że zapach może odrzucić faceta, a to oznaka, że po prostu genowo może by nie było zbyt "ok". Nie wiem czy kobiety takie coś wyczuwają ale faceci mogą - to prawda.

 

Jednak wątpię by to było "to", zresztą nie wiem ja tam odpadam, analizować zwykłe "nie" faceta na kilka stron, szkoda czasu :P 

 

Dziewczyna dostała przepiękną lekcję na przyszłość, że wygląd to nie wszystko, a facet wykalkulował sobie, że chleba z tego nie będzie.

 

Czy miał w tym swoje "dobre serce"(intencje) raczej nie, a może tak - kto tam wie.

 

Było mineło, babka jutro będzie mieć już nowego, póki jest w kwiecie wieku, byle by lepiej wybierała następny raz;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto serio, mnie nazwano pejoratywnie Karolinką.  Naprawdę nie chcę robić z tego gównoburzy, a nie jeden pan na forum na moim miejscu już by zrobił.

Przykro mi , ale nie ma argumentu aby móc skutecznie obalić , to co powiedziałam- to też jest jak najbardziej możliwe. Odniosłam wrażenie, jakoby założono tutaj, ze pan jest krystalicznie czysty. Na jakiej podstawie? Wciąż nie usłyszałam. 

Wierzę, że to Twoje doświadczenie, spoko. Naprawdę jednak sugerowanie różnicy między zdjęciami a rzeczywistością, w świetle przebiegu spotkania jako domniemanej przyczyny dlaczego  nie wyszło, jest śmieszne. Plus, oczywiście autorka "żyje w swoim świecie". Mogłabym odwrócić i zapytać dlaczego twierdzisz, że odczucia autorki są mylne?No bo skoro pod koniec wyczuła, ze coś jest nie tak? Pod koniec, a na samym spotkaniu było ok, poza tym, ze była sztywna?

Trzeba było się rozluźnić i nie bawić w mizianie ;) wtedy, kto wie intencje pana byłyby bardziej jasne.

Czy nie mógł sobie skalkulować, że będzie zmuszony przed pójściem do łózka trochę z nią pochodzić, więc sobie wspaniałomyślnie odpuści? Plus widok jej zaangażowania- to jej nie skrzywdzi, taki miś z niego. :D 

Mógł. 

Doprawdy, gentleman.

A Ty odpowiadasz na mój argument o mizianiu, który był faktem (no bo przecież według Was coś wyglądowo bądź charakterologicznie nie pykło) wariantem niewłaściwego zapachu. Plus ona tego nie zauważyła; w ogóle jej się wydawało, że ona mu się podoba. 

 

Nie musisz mi podawać badań, wyobraź sobie, że nawet o czymś takim słyszałam. ;) 

 

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wielokropek napisał:

serio, mnie nazwano pejoratywnie Karolinką

Chill. Miałem wrażenie że sama masz z tego bekę, a nie, że jesteś urażona.

7 minut temu, Wielokropek napisał:

Naprawdę jednak sugerowanie różnicy między zdjęciami a rzeczywistością, w świetle przebiegu spotkania jako domniemanej przyczyny dlaczego  nie wyszło, jest śmieszne. Plus, oczywiście autorka "żyje w swoim świecie".

Ani jednego, ani drugiego nie sugerowałem.

7 minut temu, Wielokropek napisał:

dlaczego twierdzisz, że odczucia autorki są mylne?No bo skoro pod koniec wyczuła, ze coś jest nie tak?

Nie twierdzę, że jej odczucia są mylne. Mogła to odczuć właśnie dlatego, że potencjalny partner pod koniec spotkania podjął decyzję, że nie chce nic więcej, co dało się wyczuć w jego mowie ciała czy tam coś.

7 minut temu, Wielokropek napisał:

no bo przecież według Was coś wyglądowo bądź charakterologicznie nie pykło

No chyba tertium non datur? Chyba że czegoś nie ogarniam.

 

PS. Mam wrażenie, że gonimy w piętkę z tą dyskusją. Chyba naprawdę powinniśmy wrócić do wcześniejszej konstatacji, że ani ja Ciebie, ani Ty mnie dalszymi argumentami nie przekonamy.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam was, wszystkich:) od kilku stron staracie się wysnuć twierdzenia na temat postawy jakiegoś nieznanego gościa, który zbajerował młodą, niedoświadczoną dziewczynę. Zaiste, niesamowite? a i tak nikt, nigdy nie dowie się, co było prawdziwą przyczyną takiegoż zachowania. 

Można sobie gdybać i stawiać teorie, ale to i tak nie doprowadzi do faktycznej odpowiedzi. 

@Eloquence jeśli czujesz rozpacz, rozpaczaj, płacz jeśli tego potrzebujesz, tylko potem w chwili refleksji zadaj sobie pytanie: "Czy coś Ci ubyło po tym doświadczeniu, czy też czegoś się z tej lekcji o sobie nauczyłaś?" 

I wiedz , że to dopiero początek...  który wprowadzi Cię w świat relacji damsko-męskich pełnych burzliwych emocji.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Wielokropek said:

Czytaj całość, proszę. Już innych fragmentów cytować nie będę.

 

Też wielokrotnie się na tym złapałam, ze jakiś użytkownik chce mi dowalić słowami, które dokładnie odpowiadają tym, które sama napisałam. Czyli de facto chce mi przysrać zgodzeniem się ze mną. I potem kminie: czyżby nie zauważył, że się ze mną zgodził? ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas staram się czytać komentarze, musiałam się oderwać. Tylko już kilka razy coś napisałam i moje słowa i tak zostały zinterpretowane inaczej. Skromności mi nie brakuje, przed spotkaniem stresowałam się, czy na pewno spodobam mu się z chatakteru, sposobu bycia i wyglądu. Wiem, że wygląd to nie wszystko - ja zawsze tak uważałam, uważam i będę uważać I naprawdę pod tym względem żadnej lekcji nie potrzebowałam, bo zawsze czułam pokorę w sobie i nie na tym opieram swoją wartość oraz mam do zaoferowania coś więcej i już nie wiem który raz to powtarza.. Poza tym nigdy nie miałam wygórowanej samooceny, wręcz przeciwnie.To już jest zdecydowanie koniec tej znajomości. Waham się między 2 odczuciami - z jednej strony zawiodłam się tym zakończeniem, bo dał mi odczuć, że się zaprzyjaźniliśmy w pewien sposób, że mu smutno beze mnie, że myśli o mnie, że między nami panuje cudowna zgodność. A jego oschłe zachowanie po bardzo miłym pobycie (gdzie dał odczuć, że cała mu odpowiadam) szokuje mnie tym bardziej i jest jawnym zaprzeczeniem naszej dotychczasowej znajomości. A z drugiej strony wiem, że mógł to zakończyć i chyba jestem naiwna, bo dla niego jak widać nie znaczyłam tyle mimo tych wszystkich wyznań. Dało mi to lekcję, że to wciąż świat wirtualny. A ja jestem młoda i podeszłam do tego zbyt emocjonalnie, hmm ale to przez myślenie, iż działa to w obie strony. Jest mi dalej przykro, ale wyciągnę z tego wnioski i zrozumienie na temat siebie i tego mężczyzny, że nie jest może taki idealny. Chociaż ciężko mi, bo jak na razie to ja bardziej czuję, że to ze mną jest coś nie tak i to moja wina. @icman wiem już, że nie ma sensu się domyślać o co mogło chodzić, bo tego się już nie dowiem, ogólnie to dość dziwne i mogło chodzić o cokolwiek... Cóż. Czuję się tylko trochę upokorzona, że tak się związałam mentalnie z nim i tym zakończeniem :) Czas wrócić do normalności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, leto napisał:
44 minuty temu, Wielokropek napisał:

serio, mnie nazwano pejoratywnie Karolinką

Chill. Miałem wrażenie że sama masz z tego bekę, a nie, że jesteś urażona.

 

Chill. Miałam wrażenie, że Cię nie urażę, wspominaniem o tym argumencie.  Jak ja się naśmiewam, to czym nazwać "Karolinkę"?

 

 

Pod sam koniec podjął decyzję. Tyle zajęła weryfikacja rzeczywistości, 36letniemu facetowi. Ciekawe ile jeszcze spotkanie trwało. Pewnie króciutko. :D 

Mam problem z uwierzeniem w czystość intencji. Nie, nie dlatego że jestem uprzedzonym smarkaczem. 

Tyle teorii o wyobrażeniach, a facet pewnie jarał się atencją i chciał poruchać. Dotarło, że grozi zaangażowaniem emocjonalnym to zwinął manatki.

Więcej tu widzę obaw przed konsekwencjami niż dobrej woli z jego strony.

 

Tyle @leto , serio to już koniec z mojej strony :D , nie chcę się więcej powtarzać. 

Autorka, mam nadzieję niech wyciągnie wnioski- nie wiem co może mieć z tym wspólnego jej mniemanie o urodzie, ale mniejsza o to. Na przyszłość nie pisz z facetem 3 miesiące w sieci.

 

Ja u autorki bycia pyszną nie widzę. Wprost przeciwnie, mam wrażenie, że czuje się winna.

 

12 minut temu, Colemanka napisał:
3 godziny temu, Wielokropek napisał:

Czytaj całość, proszę. Już innych fragmentów cytować nie będę.

 

Też wielokrotnie się na tym złapałam, ze jakiś użytkownik chce mi dowalić słowami, które dokładnie odpowiadają tym, które sama napisałam. Czyli de facto chce mi przysrać zgodzeniem się ze mną. I potem kminie: czyżby nie zauważył, że się ze mną zgodził? ?

Daj spokój.

Facet najprawdopodobniej chciał po prostu poruchać, skalkulował, że łatwo nie będzie, do tego chyba laska się wkręciła za bardzo. Gra nie warta świeczki i do tego inne pewnie czekają. Jaki facet, który podoba się dziewczynom jest w tym wieku sam? Pewnie orędownik stałych związków. :D 

No nie, facetowi nie wyszło w życiu. ;) Nadal nie wychodzi jak widać.

Winny jest internet, wyobrażenia i mniemanie autorki na swój temat. :D 

 

 

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, leto said:

Przeczytałem. To, co piszesz, to jedna wielka sprzeczność. Obydwoje się w jakimś sensie zaangażowali, nikt przecież nikogo nie zrobił w balona, bo w końcu się spotkali. Mężczyźnie z jakiegoś powodu nie podeszła na żywo kobieta. W jaki sposób można z tego wyciągnąć wniosek, że on w jakikolwiek sposób zawinił?

 

Oszukiwał ją? No chyba nie. Zwodził, żeby uwieść i przelecieć? No przecież nie.

 

No to o co chodzi?

 

O to, że jest czymś strasznym, nieodpowiedzialnym i niedojrzałym (bo przecież on ma ponad 30 lat!), że ktoś ma swoje preferencje, a ktoś inny się w nie nie wpisze? I że tym razem preferencje miał mężczyzna, który "podziękował" za dalszy kontakt kobiecie?

 

Ojej, chodzi autorce o to, ze feedback (pozytywny) jaki otrzymała na spotkaniu rozjechał się z feedback'iem (negatywnym) po spotkaniu. A faceta nie było stać na szczerość w przekazaniu jej co DOKLADNIE mu się w niej nie spodobało na żywo, tylko zakończył tradycyjnie bla bla bla ‘nie wiem co czuje’.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Colemanka napisał:

faceta nie było stać na szczerość w przekazaniu jej co DOKLADNIE mu się w niej nie spodobało na żywo

To wszystko przez kurtuazję, rozumiesz. Taki pan z zasadami się trafił :D 

 

Zawsze uważałam uprzejmość za najwytworniejszą formę fałszu.

Edytowane przez Wielokropek
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka dzięki za zrozumienie. Choć dalej jestem smutna to jest mi lepiej. I niestety jestem na etapie obwiniania siebie za taki obrót spraw i myślenia co ze mną nie tak. Jednocześnie obwiniania jego, że w taki sposób to zakończył. Widać, że jestem jednak młodsza i inaczej wszystko odbieram, bo byłam pewna, że również czuje to samo i tak łatwo nie zerwie kontaktu. Na pewno nie chcę już się do niego odzywać, ale spróbuję popracować mocno nad swoją emocjonalnością i szybkim przywiązywaniem się do ludzi. No i bardzo mi głupio, że tak do niego pisałam o co mu chodzi :) @Eleanor tak zrobię. Ogólnie to też śmieszna sytuacja, bo lowiedziałam mu, że słucham audycji Marka Kotońskiego. Nie zna tego miejsca, a podzieliłam się tym z nim z wiadomych względów, są wartościowe. Ależ będę zażenowana jak trafi na to forum i na mój temat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.