Skocz do zawartości

Odmowa i bycie asertywnym


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, prod1gybmx napisał:

takie czepianie się, to kolejny test albo szukanie emocji. Z tej wygody, nudy i braku emocji pierdoli im się w głowach i szukają awantury... Ja zaczynam się już skłaniać w kierunku ponownego bycia singlem, nie mam w sumie jej nic za złe, albo, że to jakaś zła kobita. Mam wrażenie, że zawsze to tak bd wyglądać w ltr, a mnie to już zwyczajnie męczy. Na szczęście jestem typem samotnika i nie rozpaczam jak nie ma ludzi wokół mnie. 

Będzie gorzej bo dzieci będą jeszcze przed tobą. Klasyka gatunku. Takie są kobiety i nic z tym nie zrobisz. Trzeba się przyzwyczaić? albo singlować. 

Problem w tym, że singlowanie po 40 jest problemem dla otoczenia. Koledzy ci zazdroszczą a ich żony cię nie lubią i daje się to wyraźnie odczuć. Także nie mów później, że nie ostrzegałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mph25 napisał:

Widzisz przyjacielu, problem polega na tym że bycie w związku to nie tylko wymiana dóbr    "Dasz mi dobre dupczenie to Cię podwiozę do biedronki"  tylko zwykłe dbanie o siebie

Tak, dla nieświadomego mężczyzny. Gwarantuję Ci, że Twoja kobieta w odpowiednim momencie sprowadzi to właśnie do wymiany dóbr ;) 

 

Co do samego przypadku, trochę zależy od kontekstu. Mi zdarzały się wizyty u dentysty, po których naprawdę przechujowo się czułem i fakt, wolałbym być wtedy odwieziony, ale jeśli jest dobre połączenie, to bez przesady. Moim zdaniem nie można postu @nowy00 wyciągać zupełnie z kontekstu bo widać, że to część większej całości. 

 

Aha, i nie każde wysługiwanie się kobiety mężczyzną musi być shit testem - w niektórych przypadkach to po prostu wysługiwanie się ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dyzma_Prezes napisał:

Właśnie przed sekundą również zdałem shit test 

 

(Kobieta do mnie)  

-Podasz mi sół?

(ja)

NIE!

Ta rozmowa powinna wyglądać inaczej:

 

(Kobieta do mnie)  

-Podasz mi sół?

(ja)

Ty kurwo zmarnowałaś mi całe życie !!

 

Pozdrawiam ;) 

Godzinę temu, nowy00 napisał:

Na marginesie ja w dwie strony jechałbym około 30minut (autobus jedzie 10 w jedna).

Jak to możliwe ? No chyba że chciała żebyś ją na ramie roweru zawiózł. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nowy00 napisał:

Moja dziewczyna ostatnio chciala, aby ja zawieźć do dentysty z rana.

A ząb ją bolał, czy nie? Jeśli bolał, to dostajesz extra + 30 do asertywności :D 

 

A na serio: jakie miałeś realne powody, żeby jej odmówić, prócz tego, że ma blisko na przystanek? Chodzi mi o ewentualne straty, jakie poniósłbyś godząc się na jej propozycję? A jakie korzyści?

 

  

3 godziny temu, nowy00 napisał:

Nie zgodziłem się, odmowa z mojej strony była gdyż miała dobre połączenie autobusowe.

 

 

Nie mogłem się powstrzymać ? 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ząb nie bolał jej okropnie, jeśli ząb nie bolał jej w ogóle,  jeśli nie miała jakiegoś poważnego zabiegu, jeśli miała blisko do dentysty, jeśli komunikacją było by szybciej niż samochodem, to nie było sensu jej podwozić samochodem. Facet ma pomagać kobiecie, ale wtedy gdy potrzebuje pomocy, gdyby miała wypadek to wiadomo, czym prędzej należałoby jej pomóc, ale to była pierdoła, próba wysłużenia się kimś, skoro miała szybciej komunikacją niż samochodem, to tylko chciała sprawdzić, czy facet będzie na jej każde zawołanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Jeśli ząb nie bolał jej okropnie, jeśli ząb nie bolał jej w ogóle,  jeśli nie miała jakiegoś poważnego zabiegu, jeśli miała blisko do dentysty, jeśli komunikacją było by szybciej niż samochodem, to nie było sensu jej podwozić samochodem.

Czemu? ? 

 

5 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Facet ma pomagać kobiecie, ale wtedy gdy potrzebuje pomocy, gdyby miała wypadek to wiadomo, czym prędzej należałoby jej pomóc, ale to była pierdoła, próba wysłużenia się kimś, skoro miała szybciej komunikacją niż samochodem, to tylko chciała sprawdzić, czy facet będzie na jej każde zawołanie.

A skąd wiesz? ? 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mirek_handlarz_ludzmi

@DuchAnalityk

Bez bólu rutynowa kontrola, spokojnie :) Do przystanku około 200-300m, wysiadką bezpośrednio przy stomatologu. Robotę zaczynałem później i nie miałem potrzeby aż tak wcześnie wstawac.

 

@Adameo

Następnego dnia nastrój dobry, nie robiła żadnych fochów czy cichych dni ^^

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, nowy00 napisał:

@mirek_handlarz_ludzmi

@DuchAnalityk

Bez bólu rutynowa kontrola, spokojnie :) Do przystanku około 200-300m, wysiadką bezpośrednio przy stomatologu. Robotę zaczynałem później i nie miałem potrzeby aż tak wcześnie wstawac.

Pytałem o to, bo generalnie wierzę, że komunikacja między ludźmi ma swój wymiar jawny i ukryty. W wymiarze jawnym ona mówi "potrzebuję transportu". W wymiarze ukrytym jej komunikat może brzmieć "zaopiekuj się mną" albo "pokaż mi, że ci na mnie zależy". Może to także być zwykły szittest albo ordynarde "dupy mi się nie chce ruszyć".

 

Zależnie od tego, jakie jest prawdziwe brzmienie jej komunikatu, czasami warto wsiąść w ten samochód. Ot tyle ? 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nowy00 napisał:

Zdałem sobie sprawę, że ten shit test zdałem dobrze.

To żaden shitt test. Zwyczajne pytanie.

 

Owszem, gdyby dzień wcześniej, doszło do kłótni i były by ciche dni, a rano panna wyjeżdża z takim pytaniem to i można podpiąć pod taką kategorię.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BlacKnight napisał:

@nowy00 Za dużo PUA bo wyjdzie że wszędzie shit-testy będziesz widział.

Wiadomo. Co za dużo to niezdrowo.

Chociaż z drugiej strony mógłbym sprzedawać odpowiedzi na wszystkie shit-testy xD

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Pytałem o to, bo generalnie wierzę, że komunikacja między ludźmi ma swój wymiar jawny i ukryty.  ? 

Jakby ja zaczął nawalać fest ból, że by wyła z bólu wówczas wiadome jest iż bym jej nie powiedział idź na autobus ;)

2 minuty temu, Adameo napisał:

To znaczy że "zdałeś" shit test = umocniłeś swoją pozycję

Bylem asertywny po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KonkretnyKonar napisał:

Będzie gorzej bo dzieci będą jeszcze przed tobą. Klasyka gatunku. Takie są kobiety i nic z tym nie zrobisz. Trzeba się przyzwyczaić? albo singlować. 

Problem w tym, że singlowanie po 40 jest problemem dla otoczenia. Koledzy ci zazdroszczą a ich żony cię nie lubią i daje się to wyraźnie odczuć. Także nie mów później, że nie ostrzegałem.

Bomelka nie ma i nie będzie. A co do mnie... jestem rozczarowany, że nadal naiwnie wierzą, że dam się urobić, że w ten sposób na mnie jakoś wpłyną, ale nie zauważają, że przez to przestaje je traktować poważnie i w końcu nacisnę spust.

 

Btw. jak można jarać się "zdanym" shittestem? ? Raczej to dużo mówi o osobie, które takowe stosuje. Im więcej tym gorzej.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dyzma_Prezes napisał:

Właśnie przed sekundą również zdałem shit test 

 

(Kobieta do mnie)  

-Podasz mi sół?

(ja)

NIE!

 

Zdane na 5+

 

Ciekawe jaki następny teścik mi zapoda.

Rozumiem, że 6 otrzymuje się po udzieleniu odpowiedzi: Spierdalaj! :) 

 

Pytam, bo nie znam klucza odpowiedzi w tego typu testach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, prod1gybmx napisał:

Bomelka nie ma i nie będzie. A co do mnie... jestem rozczarowany, że nadal naiwnie wierzą, że dam się urobić, że w ten sposób na mnie jakoś wpłyną, ale nie zauważają, że przez to przestaje je traktować poważnie i w końcu nacisnę spust.

Każda chce mieć bombelka. KAŻDA. Przerabiałem trzy związki, w których babki wiedziały że mam alergię na dzieci a i tak próbowały zajść. Jednej nawet się udało. Na szczęście dla mnie była to ciąża pozamaciczna. Po tym wydarzeniu poddałem się wazektomii. Dopiero po menopauzie im przechodzi. Także bądź czujny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie wychowanie samców w matriarchacie wychodzi z każdej szpary ;)

Czas, pieniądze, przysługi - wszystko się należy kobiecie zawsze i wszędzie.

 

Tutaj typowa sytuacja wysługiwania się samiczki samcem urasta do nie wiadomo jakiej obrony Częstochowy honoru kobiety.

I cały czas mindset niewolnika u facetów...

 

1. nowy00 jedzie tego dnia do roboty

2. mógłby pół godziny dłużej pospać

3. ale musi podwieźć pańcię

4. na rutynową wizytę do dentysty

5. pańcia siedzi na dupsku na urlopie - ogólnie ma wolne

6. pańcia ma połączenie do dentysty zbiorkomem - 10 minut

7. nowy00 musi jechać łącznie - w tę i z powrotem - prawie 1 godzinę. (zrozumiałe - pewnie droga trochę na około, nawrotki, zakazy wjazdu, poranne korki, światła - w dużych miastach zbiorkom często jest szybszy i ma proste trasy, do tego ułatwienia typu buspas).

8. bilet na zbiorkom kosztuje pewnie kilka zł.

9. jazda + stanie w korku samochodu przez godzinę to trochę więcej

10. do tego stracony czas nowy00, bo pewnie zamiast wstać pół godziny później, musi wstać pół godziny wcześniej - bo nawrotka, itp.

 

Może szit test, a może zwyczajna roszczeniowa postawa Polskiej Księżniczki.

Serio, przerażające, jak zwykłe wygodnictwo księżniczki z powodów wyjętych z dupy urasta - nawet tutaj - do głębokich duchowych rozkmin "związek to nie tylko wymiana dóbr".

No właśnie że często tak.

Związki to wymiana. Korzystna dla stron.

No chyba że bierzemy sobie na usługi osobnika gatunku Pantoflus Lizus, no to wtedy wymiana jest jeszcze bardziej doskonała - on dostaje niesamowite doświadczenia, ona zasoby i usługi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, sargon napisał:

Polskie wychowanie samców w matriarchacie wychodzi z każdej szpary ;)

Czas, pieniądze, przysługi - wszystko się należy kobiecie zawsze i wszędzie.

 

Tutaj typowa sytuacja wysługiwania się samiczki samcem urasta do nie wiadomo jakiej obrony Częstochowy honoru kobiety.

I cały czas mindset niewolnika u facetów...

 

1. nowy00 jedzie tego dnia do roboty

2. mógłby pół godziny dłużej pospać

3. ale musi podwieźć pańcię

4. na rutynową wizytę do dentysty

5. pańcia siedzi na dupsku na urlopie - ogólnie ma wolne

6. pańcia ma połączenie do dentysty zbiorkomem - 10 minut

7. nowy00 musi jechać łącznie - w tę i z powrotem - prawie 1 godzinę. (zrozumiałe - pewnie droga trochę na około, nawrotki, zakazy wjazdu, poranne korki, światła - w dużych miastach zbiorkom często jest szybszy i ma proste trasy, do tego ułatwienia typu buspas).

8. bilet na zbiorkom kosztuje pewnie kilka zł.

9. jazda + stanie w korku samochodu przez godzinę to trochę więcej

10. do tego stracony czas nowy00, bo pewnie zamiast wstać pół godziny później, musi wstać pół godziny wcześniej - bo nawrotka, itp.

 

Może szit test, a może zwyczajna roszczeniowa postawa Polskiej Księżniczki.

Serio, przerażające, jak zwykłe wygodnictwo księżniczki z powodów wyjętych z dupy urasta - nawet tutaj - do głębokich duchowych rozkmin "związek to nie tylko wymiana dóbr".

No właśnie że często tak.

Związki to wymiana. Korzystna dla stron.

No chyba że bierzemy sobie na usługi osobnika gatunku Pantoflus Lizus, no to wtedy wymiana jest jeszcze bardziej doskonała - on dostaje niesamowite doświadczenia, ona zasoby i usługi.

Cumplu, przeczytaj pierwszy post autora a później przeczytaj swoje podpunkty (większość podpunktów chyba wywróżyłeś razem z Jackowskim bo większość istotnych elementów nie została tam zawarta) sytuacja wyglądała na taką że dziewczyna prosi go o to czy mógłby ją podwieźć do lekarza a on odpowiada że nie - następnie twierdząc że zdał shit test na bycie beciakiem.    Nie zawarł istotnych elementów takich jak

1) Czy takie sytuacje występują często
2) Czy czuje się wykorzystywany
3) Czy Pancia jest cwaną bestią która bierze i nie daje nic od siebie
4) Czy miał jakieś obowiązki w tym dniu i czy bardzo ciążyło by mu gdyby ją zawiózł
itd.

"Roszczeniowa postawa Polskiej księżniczki, wygodnictwo księżniczki z powodów z dupy wyjętych"   po pierwsze, nie znasz owej Pani, nie wiesz jaka jest, nie wiesz jak zachowuje się na co dzień, jak rozmawia z autorem tematu, jak go traktuje, czy jest dla niego dobra, czy dba o niego, czy daje od siebie tyle ile on, czy również zdarzały się sytuacje w których ona inwestowała swój czas w jego interesie mimo że nie musiała, czy facet ma dobry seks, czy pamięta o nim i tysiąc innych małych trybików które w konsekwencji mogą ocenić całościowy obraz owej pani.     Przyjąłeś postawę "Co za sucz, księżniczka zaj.. a kim ja jestem? jakimś jej taksówkarzem?"  z taką postawą nigdy nie będziesz w szczęśliwym związku, ponieważ związek to poświęcenia i inwestowanie energii w drugą osobę (problem pojawia się wtedy kiedy ktoś inwestuje zbyt dużo energii, czasu w relację a druga strona pozostaje bierna).  Bycie samcem alfa to nie zdawanie shit testów, to nie bycie złym, twardym facetem który pokazuje kobiecie gdzie jej miejsce, który nie potrafi poprawić samopoczucia drugiej osoby nawet poprzez wspólny wyjazd do lekarza, czy bóg wie gdzie indziej.  Nie znasz psychiki i oczekiwań tej kobiety - może ta dziewczyna chciała po prostu z autorem spędzić czas? może czuła by się 100 razy lepiej gdyby z nią był u dentysty niż gdyby była tam sama? stary to są tak małe detale że nie da się tego wytłumaczyć poprzez forum bo na to trzeba spojrzeć szerzej.  A bycie twardym samcem alfa polega na tym żeby mieć swoje hobby, nie dać sobie wchodzić na głowę poprzez wyzwiska w Twoją stronę, wymuszanie określonych zachowań np poprzez szantaż, sponsoring owej pani (nieuzasadniony) tzn można wspomagać się wzajemnie ale nie poprzez "kup mi buciki za 700 złotych misiu", istotne jest posiadanie własnego zdania oraz PEWNOŚĆ SIEBIE - partnerkę należy kochać, należy jej to czasami udowadniać ale ona ma wiedzieć że ma do czynienia z gościem który może za dwa dni mieć kolejną kobietę.  Pewny siebie, kochający, twardy mężczyzna z hobby który nie płaszczy się przed kobietami.  Poprzez płaszczenie mam na myśli sytuację w których nagminnie facet przeprasza kobietę za swoje zachowanie, robi z siebie "ciotę" poprzez ciągłą próbę zadowalania swojej partnerki bez względu na kontekst sprawy itd - zrzucić cipę z piedestału tak jak ekipa BLM z USA z pomnikami,  inwestować w siebie, mieć własne zdanie, nie dać sobie wchodzić na głowę, i kochać partnerkę - tyle.  

Edytowane przez mph25
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.