Skocz do zawartości

Pogarda dla osób wykształconych i dobrze zarabiających


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.07.2020 o 13:57, amber99 napisał:

Matma moj ulubiony przedmiot. 100 procent z podstawy i 70 z rozszerzenia mówi samo za siebie.

To idź robić w autocadzie jeżeli masz predyspozycję.
Nie powinno to być dla Ciebie trudne.

 

 

23 godziny temu, Lalkaa napisał:

I też np nie mam ja problemu z tym ze np facet by zarabiał mniej odemnie.

Brzmi to groteskowo gdy wiem, że twój facet zarabia co najmniej 2x więcej od Ciebie.
Tak naprawdę mówisz tak tylko z poziomu logicznego bo ci się tak wydaje.
W realnym świecie w życiu byś się z takim facetem nie spotykała, o czym świadczy chociażby wybór twojego aktualnego zamożnego faceta.
Którego raczej już nie zmienisz bo masz z nim dziecko.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, febus napisał:

Zapewniam Cię, że teoretyk bajdurzący fizyk który wpierdoli kupę kasy na bitcoinach ale pięknie teoretyzuje to nie jest ktoś inteligentny i nie ma wcale zdolności postrzegania świata.

2 godziny temu, febus napisał:

bo czytałem już wtedy forum

Czyli jesteś tu już od jakiegoś czasu, masz zdolność postrzegania otaczającej Cię rzeczywistości, ale mimo wszystko:

 

2 godziny temu, febus napisał:

Ja mógłbym zarabiać więcej, otworzyć działalność, ale zwyczajnie mi się nie chce, bo wiem z czym to się je.

 

5 godzin temu, febus napisał:

Używają prostego i logicznego miernika inteligencja = kasa.

Godzinę temu, febus napisał:
Godzinę temu, maroon napisał:

Achaa, czyli rozumiem, że zaczynam odkładać jak mam 20 lat, tak. I już po 15 latach mam dwie kawalerki? No nigdy bym nie wpadł, że tak sprytnie można się ustawić na całe życie! 

25 lat, 10 lat wystarczy, jeśli tylko żyjesz oszczędnie i zarabiasz rozsądne pieniądze. Wystarczyłoby już 5 tys. na rękę i systematyczne odkładanie po 3 tys. miesięcznie. Jakbyś kupił 1 kawalerkę to byś do tego miał dodatkowo kasę z wynajmu i więcej byś odkładał, więc inflacja i wzrost cen by tu niewiele miał do powiedzenia.

 

Możesz ładować w to, a możesz i w żonę i dzieci po to tylko, żeby w wieku 35 lat się rozwieść jak niejeden

Widzisz @maroon od razu widać, że kolega ma umysł ścisły i analityczne podejście nie jest mu obce. Temat rozłożył w kilka sekund, a niektórzy potrzebują lat na dojście do takiej rozkminy :)

Co najważniejsze nie jest teoretykiem!

 

W dniu 11.07.2020 o 14:00, rarek2 napisał:

Charakter ma bezpośrednie przełożenie na wykształcenie. Przykład?

W związku z powyższym, niechętnie, ale zwracam Ci honor @rarek2

 

 

 

Mad Men Thumbs Up GIF

 

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Brzmi to groteskowo gdy wiem, że twój facet zarabia co najmniej 2x więcej od Ciebie.

Tak naprawdę mówisz tak tylko z poziomu logicznego bo ci się tak wydaje.
W realnym świecie w życiu byś się z takim facetem nie spotykała, o czym świadczy chociażby wybór twojego aktualnego zamożnego faceta.

Mój były zarabiał ode mnie ok. 2,5k mniej. Po 2 latach związku ta różnica wynosiła już ponad 4k. Mimo tej różnicy on zarabiał dobrze, ale moje zarobki wjechały mu na ambicje i zaczęło mu odpierdalać. Na dzień dzisiejszy jest związany z dziewczyną, która zarabia niewiele, ale za to jest od niego w pełni zależna, co mu pasuje.

A czy bym się związała z facetem, co zarabia 2? Nie i to samo radziłabym facetom przy wyborze partnerki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat dyskusji odbiega od tematu wątku.

Myślę, że pogarda do osób dobrze zarabiających skończy się gdy prywiaciarze; pracodawcy i wyzyskiwacze pójdą wreszcie do uczciwej roboty.

Oczywiście nie za biurkiem bo praca jest tylko fizyczna.

Jakby popracowali trochę fizycznie (uczciwie) to by nabrali szacunku do innych.

Edytowane przez Analconda
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Analconda, to jakim ja typem wyzyskiwacza jestem, jak ostatnio mnie na telekonfencji chłopaki z zespołu pytali (zarabiają od 7 do 10k netto /mc), że chętnie zgodza się czasowo na obniżkę pensji/brak premii, byle tylko nadal tu pracować?). Sami, bo tematu nie zaczynałem, na szczęście nie muszę. Źle im pewnie u tego chuja, wyzyskiwacza i prywaciarza, prawda? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Analconda napisał:

Widzę, że temat dyskusji odbiega od tematu wątku.

Myślę, że pogarda do osób dobrze zarabiających skończy się gdy prywiaciarze; pracodawcy i wyzyskiwacze pójdą wreszcie do uczciwej roboty.

Oczywiście nie za biurkiem bo praca jest tylko fizyczna.

Jakby popracowali trochę fizycznie (uczciwie) to by nabrali szacunku do innych.

Ty tak na serio? Czekam aż tylko jeszcze wyskoczysz z tekstem, że fizyczna to lepsza, bo się opalisz na zewnątrz, potrenujesz od razu i tak dalej. Śmiechu co nie miara.

 

Edytowane przez vand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

Brzmi to groteskowo gdy wiem, że twój facet zarabia co najmniej 2x więcej od Ciebie.
Tak naprawdę mówisz tak tylko z poziomu logicznego bo ci się tak wydaje.
W realnym świecie w życiu byś się z takim facetem nie spotykała, o czym świadczy chociażby wybór twojego aktualnego zamożnego faceta.
Którego raczej już nie zmienisz bo masz z nim dziecko

Chyba zacznę od dziecka ?. A skąd ty wiesz czy ja mam dziecko ?. Już pisałam w dwóch postach ze jestem kobieta która nie należy do tych których celem nadrzędnym jest posiadanie dzieci. Lepiej wszyscy próbują mi to wcisnąć na sile. A ja na sile mówię „nie”. Kurczę szukam tego dziecka mojego i szukam xD i chyba go gdzieś zgubiłam ?. A przypomnisz mi jak wyglądało i kiedy rodziłam bo jakąś amnezje mam xD. 
 

A tak już na poważnie - my wychodzimy z założenia - będzie to będzie, nie będzie to nie będzie - starać się nie będziemy. Moim celem jest coś innego w życiu. Każdy ma swój własny 

 

Idzmy dalej - a skąd ty wiesz ile ja zarabiam i jak ? i gdzie ??
Dla takiego poglądu ogólnego bo ci mówić nie będę o szczegółowych zarobkach kogokolwiek - programiści w zależności od junior, mid, senior, fond lub backend zarabiają różnie. To samo graficy i ui/ux designerzy. A już idąc dalej - uwaga tu cię zaskoczę - ui designer potrafi dogonić programistę. Już tu jedna pani wspomniała ze ma koleżankę grafika która zarabia 10k. No można? Można. Wiec te wnioski to z kosmosu ?
 

Idzmy dalej - ja mojego partnera poznałam w liceum. Nawet jak poszliśmy na studia on nie był ukierunkowany na bycie programistą. Jestem w związku z nim 10 lat. Powszechny błąd ludzi kotrzy myślą ze jak mam męża programiste to związałam się z nim dla kasy ?. No nie ?. Ponadto kiedyś był juniorem i zarabiał mało bo juniorzy no zarabiają mało. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, CzikaBoom said:

Mój były zarabiał ode mnie ok. 2,5k mniej. Po 2 latach związku ta różnica wynosiła już ponad 4k. Mimo tej różnicy on zarabiał dobrze, ale moje zarobki wjechały mu na ambicje i zaczęło mu odpierdalać. Na dzień dzisiejszy jest związany z dziewczyną, która zarabia niewiele, ale za to jest od niego w pełni zależna, co mu pasuje.

A czy bym się związała z facetem, co zarabia 2? Nie i to samo radziłabym facetom przy wyborze partnerki. 

Problem z tym jest taki, że w pewnym momencie różnica wynosiłaby pewnie i z 6k, potem 8, potem 10. Bo Ty jesteś z tego co wiem mega obrotna pod kątem kasy. Na dłuższą metę by to raczej nie wyszło nawet, gdyby mu nie przeszkadzało.

 

Ja np. gdybym zarabiał z 10k miesięcznie to wątpię, abym jakoś wielce walczył o większe pieniądze. Jestem skromnym gościem i i tak zdecydowaną większość pensji bym wtedy odkładał. Po co zatem się żyłować i mieć jeszcze więcej, skoro takie 10k w Polsce to w pip kasy.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, self-aware napisał:

Bo Ty jesteś z tego co wiem mega obrotna pod kątem kasy

I wbrew pozorom tu zaczyna się kłopot @CzikaBoom bo ludzi, którzy zarabiają tyle jest coraz mniej na górze, to "przekleństwo" dobrze zarabiających kobiet.

 

P.S 

@CzikaBoom

 

Jak 4.000 rubli to może i nawet ja dam radę, łap miłosnego priva! :D 

https://www.bing.com/search?q=4000+rubli&cvid=9b3b9454e1d94caba59dd7771d4b445a&FORM=ANNTA1&PC=U531

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger - Zgadzam się :) Ja tam bym chciał laskę co dobrze zarabia, czemu nie? Ale jestem na 99% przekonany, że prawie żadna nie zaakceptowałaby tego, że ja nie mam dużo pieniędzy. Zatem fakt, kobiety bogate mają problem bo natura woła im, że chcą bogatszego a takich coraz mniej co wyboru, gdy kobieta ma więcej i więcej $$.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, self-aware napisał:

 Na dłuższą metę by to raczej nie wyszło nawet, gdyby mu nie przeszkadzało.

Może tak może nie. Oboje tego nie wiemy.

14 minut temu, self-aware napisał:

 

Ja np. gdybym zarabiał z 10k miesięcznie to wątpię, abym jakoś wielce walczył o większe pieniądze.

Ja po 10k już nie walczyłam po prostu biznes się rozrusł i kasa automatycznie była większa. 

 

17 minut temu, self-aware napisał:

Jestem skromnym gościem i i tak zdecydowaną większość pensji bym wtedy odkładał. Po co zatem się żyłować i mieć jeszcze więcej, skoro takie 10k w Polsce to w pip kasy.

Żyłowałam ok. 3 lat i to był zapierdol konkretny. Teraz mam 27 lat i pełen luz pod względem finansowym, co daje niesamowity komfort psychiczny. Więc  warto zapierdzielać ale nie przez całe życie. 

23 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

I wbrew pozorom tu zaczyna się kłopot @CzikaBoom bo ludzi, którzy zarabiają tyle jest coraz mniej na górze, to "przekleństwo" dobrze zarabiających kobiet.

 

P.S 

@CzikaBoom

 

Jak 4.000 rubli to może i nawet ja dam radę, łap miłosnego priva! :D 

https://www.bing.com/search?q=4000+rubli&cvid=9b3b9454e1d94caba59dd7771d4b445a&FORM=ANNTA1&PC=U531

Jak jeszcze mi napiszesz, że adoptujemy 7 murzynków to bierę cię w ciemno. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, CzikaBoom napisał:

Jak jeszcze mi napiszesz, że adoptujemy 7 murzynków to bierę cię w ciemno. 

Czytasz mi w myślach, zawsze chciałem mieć 7 murzynków ? - no i znam trochę niemiecki plus angielski dosyć dużo rozumiem - po prostu lepszego nie znajdziesz ?

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, self-aware napisał:

 

Ja np. gdybym zarabiał z 10k miesięcznie to wątpię, abym jakoś wielce walczył o większe pieniądze. Jestem skromnym gościem i i tak zdecydowaną większość pensji bym wtedy odkładał. Po co zatem się żyłować i mieć jeszcze więcej, skoro takie 10k w Polsce to w pip kasy.

Czasami 10k to nie dużo, zależy jakie masz wydatki i np na co chorujesz. Bo tu znowu znam osobę która 2 000 wydaje na same leczenie się. I sama do wszystkiego dochodzi - dom, samochód. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, CzikaBoom said:

Ja po 10k już nie walczyłam po prostu biznes się rozrusł i kasa automatycznie była większa. 

Tak, ale Ty masz biznes :) Ja jestem etatowym gościem, więc ta kasa się automatycznie nie rozrośnie.

 

2 hours ago, CzikaBoom said:

Może tak może nie. Oboje tego nie wiemy.

Niby nie, ale raczej tak. Kobieta nie zniosłaby na dłuższą metę bycia aż tak "lepszą". W końcu pojawiłby się na horyzoncie gościu, który biłby obecnego faceta kasą na głowę.

 

2 hours ago, CzikaBoom said:

Żyłowałam ok. 3 lat i to był zapierdol konkretny. Teraz mam 27 lat i pełen luz pod względem finansowym, co daje niesamowity komfort psychiczny. Więc  warto zapierdzielać ale nie przez całe życie. 

A ja się żyłuję już 8 lat (więc porównaj do 3), mam 30 i nie mam praktycznie żadnych pieniędzy (co daje niesamowity brak komfortu psychicznego :)). Niektórzy po prostu mają te predyspozycje do robienia dobrej kasy. Zatem tak, warto spróbować, ale tak jak mówisz nie przez całe życie, dlatego w takim związku facet, który nie ma tej smykałki do robienia kasiory po prostu nie miałby szans na dłuższą metę Cię zaspokoić.

 

Dlatego szukałbym na Twoim miejscu gości, którzy mają kasy jak lodu (i najlepiej własne biznesy).

 

1 hour ago, Lalkaa said:

Czasami 10k to nie dużo, zależy jakie masz wydatki i np na co chorujesz. Bo tu znowu znam osobę która 2 000 wydaje na same leczenie się. I sama do wszystkiego dochodzi - dom, samochód. 

Tak, ale dla mnie dojście do 10k, jeżeli kiedykolwiek mi się uda, będzie okraszone ogromną pracą. Już właściwie poświęciłem najmłodsze lata a nie udało się nic osiągnąć. Nie wiadomo ile jeszcze stracę, może rok, może kolejne 10. Dlatego w pewnym momencie trzeba przystopować bo można sobie popsuć całe życie i po prostu nauczyć się żyć za małe pieniądze (znaczy ja się tego uczyć nie muszę bo mam tak całe życie, ale wiesz o co mi chodzi) :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, self-aware napisał:

Dlatego szukałbym na Twoim miejscu gości, którzy mają kasy jak lodu (i najlepiej własne biznesy).

Problem z kasiastymi polega na tym, że chcą ślubu. W przeciągu 2 lat miałam 2 propozycje małżeństwa. Dla mnie ten temat odpada.

Najwyżej kupię 10 kotów, przytyję 30 kilo i zostanę feministką ?

2 godziny temu, self-aware napisał:

Tak, ale dla mnie dojście do 10k, jeżeli kiedykolwiek mi się uda, będzie okraszone ogromną pracą. Już właściwie poświęciłem najmłodsze lata a nie udało się nic osiągnąć. 

Masz dopiero 30 lat, nie przesadzaj. Ta 30stka to jakaś magiczna liczba na tym forum. Fakt, na etacie gówno się dorobisz, ale gorzej jak nie masz w ogóle pomysłu na dalszą karierę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, self-aware napisał:

Tak, ale dla mnie dojście do 10k, jeżeli kiedykolwiek mi się uda, będzie okraszone ogromną pracą. Już właściwie poświęciłem najmłodsze lata a nie udało się nic osiągnąć. Nie wiadomo ile jeszcze stracę, może rok, może kolejne 10. Dlatego w pewnym momencie trzeba przystopować bo można sobie popsuć całe życie i po prostu nauczyć się żyć za małe pieniądze (znaczy ja się tego uczyć nie muszę bo mam tak całe życie, ale wiesz o co mi chodzi) :)

A mogę zapytać w jakiej branży pracujesz? ? (z traceniem zdrowia i przystopowaniem się zgadzam) 

13 minut temu, CzikaBoom napisał:

Problem z kasiastymi polega na tym, że chcą ślubu. W przeciągu 2 lat miałam 2 propozycje małżeństwa. Dla mnie ten temat odpada.

Najwyżej kupię 10 kotów, przytyję 30 kilo i zostanę feministką

A to też dziwne dla mnie troszkę. Z czego to wynika? Maja kasę wiec dla mnie zaś bardziej logiczne by było ze nie chcą się żenić. Zreszta sama takie stereotypy słyszałam - ma kasę to na 100% nie chce się żenić bo po co. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, CzikaBoom said:

Problem z kasiastymi polega na tym, że chcą ślubu.

To mnie bardzo zaskoczyłaś. Przecież im więcej kasy facet ma tym bardziej powinien tego ślubu nie chcieć. Natomiast nie do końca rozumiem czemu Ci to przeszkadza. Jak bogatsi od ciebie to jeszcze więcej będziesz miała za samo podpisanie papierka :)

 

15 minutes ago, CzikaBoom said:

Masz dopiero 30 lat, nie przesadzaj. Ta 30stka to jakaś magiczna liczba na tym forum. Fakt, na etacie gówno się dorobisz, ale gorzej jak nie masz w ogóle pomysłu na dalszą karierę.

Żadna magiczna liczba. Po prostu w tym wieku już nie mam takiej motywacji jak miałem, gdy miałem 20 lat. Też chcę mieć coś z życia a gonienie ciągle za forsą to uniemożliwia. Z drugiej strony brak forsy trochę też. Już teraz bardzo żałuję, że nie mam za bardzo wspomnień, jakichś fajnych imprez, przelotnych znajomości i różnych takich. Ostatni seks miałem wiele lat temu i tak dalej. W tym czasie wielu znajomych skompletowało sporo fajnych doświadczeń. Tego czasu przecież już nikt mi nie zwróci.

 

Co do pracy, tak, na etacie z reguły gówno się człowiek dorobi. I nie, nie mam pomysłu na dalszą karierę, także jak sama widzisz... jest jak jest :) Znaczy podejmuję kolejne kroki do zwiększenia umiejętności, ale to ciągle tylko po to, żeby pensja była trochę większa. Na żaden biznes nie mam pomysłu. Jedyny mój atut to upór, ale ta cecha to też przekleństwo.

 

8 minutes ago, Lalkaa said:

A mogę zapytać w jakiej branży pracujesz? ? (z traceniem zdrowia i przystopowaniem się zgadzam) 

IT, Web developerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Lalkaa napisał:

 ?Z czego to wynika? Maja kasę wiec dla mnie zaś bardziej logiczne by było ze nie chcą się żenić. Zreszta sama takie stereotypy słyszałam - ma kasę to na 100% nie chce się żenić bo po co. 

Jakby się dobrze przyjrzeć to kasiaści mają po kilka żon w ciągu swojego życia.

10 minut temu, self-aware napisał:

To mnie bardzo zaskoczyłaś. Przecież im więcej kasy facet ma tym bardziej powinien tego ślubu nie chcieć. Natomiast nie do końca rozumiem czemu Ci to przeszkadza. Jak bogatsi od ciebie to jeszcze więcej będziesz miała za samo podpisanie papierka :)

Przyjżyj się bogatym, a zobaczysz, że żenią się nawet po kilka razy. Mnie nie ciągnie do małżeństwa od zawsze, nie wiem czy to przez brak chęci do posiadania dzieci czy po prostu nie widzę sensu w instytucji małżeństwa w dzisiejszych czasach. I niby czego mam mieć więcej? Przy interccyzie każdy zostaje przy swoim.

Edytowane przez CzikaBoom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.