Skocz do zawartości

Co kobiety z kilkumiesięcznymi bombelkami cenią w swych nowych partnerach


Ignac

Rekomendowane odpowiedzi

By the way autor tego bloga na fb - Kobus, kosi niezłe siano, za wciskanie mężczyznom kitu;  laski oczywiście chwalą, bo sprzyja ich interesom.

 

 

Zastanawiałem się swego czasu nad napisaniem kilku książek, totalnych  romantycznych 300 stronicowych szmir, dla starszych, otyłych kobiet - coś w rodzaju  książek za 10 zł dodawanych do

 

kobiecych gazet w stylu : " Pani", "Gala"  sprzedawanych w  kioskach "Ruchu" 

 

Byłbym milionerem.

 

 

 

Moja babcia często powtarzała mi: Nigdy nie mów mężczyźnie wszystkiego, dziecko - on i tak tego nie doceni, a będzie chciał więcej i więcej - i to Ty będziesz zawsze tą złą. Gdy dasz mu wszystko, co Ci zostanie? Musisz mieć swój kawałek siebie, jakiś mały sekret, choćby dotyczył tylko tego, jaką marmoladę lubisz najbardziej. Bo kiedy będzie naprawdę źle, będziesz mogła schować się z tą marmoladą i w jej smaku odnaleźć lekarstwo na Twoje łzy.

~ Alice Bloom

 

Znalazłem na innym blogu :D

 

Haha

Edytowane przez RENGERS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Miraculo said:

Panowie, przecież to jest tylko model biznesowy żeby wcisnąć tym paniom cokolwiek się da.

Jak ktoś ma FB to niech mu to ładnie napisze i się podzieli jego odpowiedzią na tą kwestię.

 

Proste pytanie w pysk go powinno zaskoczyć na tyle, że nie ogarnie nic inteligentnego, a nawet jeśli to będzie materiał na książkę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, RENGERS napisał:

 

Zastanawiałem się swego czasu nad napisaniem kilku książek, totalnych  romantycznych 300 stronicowych szmir

Ale to jest znakomity pomysł, jak się wycofam ze swoich bieżących działalności, to na pewno tak zrobię : ) Co, gorszy jestem od Blanki Lipińskiej? Wyobraźnię i horyzonty mam zdecydowanie bogatą :) Chociażby pod damskim pseudonimem, bez różnicy.

 

Obecnie w branży literackiej tandentnego erotico - romantico pieniądz leży na ulicy.

 

 

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie chora sytuacja ogólnie wychować cudze dziecko. Z samotnymi matkami się spotykałem, seks bardzo szybko, mocno imprezują, więc to mi się podobało na tamte czasy. Polują, jak skurwysyn, nie mają żadnych skrupułów, aby od razu dać dupki. Najlepsza opcja, żeby się rozerwać moim zdaniem. 

 

Zawsze pada pytanie, czy dziecko ci nie przeszkadza. Mówisz nie i ruchasz, co jest zgodne z prawdą. Kolejna prawda brzmi, że akceptuję, ale nie wychowam :) 

 

Dwa, nawet jak dorobisz własnego dzieciurka do tego układu. Niby w miarę sprawiedliwie, ale kobieta jest zniszczona już po pierwszej ciąży, nakłady rosną, rozbicie ekonomiczne na dwójkę, w tym na cudze dziecko. Wiadomo, dziecko nie jest winne, ale jaki wpływ później na wychowanie, prawo stoi przeciwko mężczyznom wyraźnie, nawet najbardziej moralnym i sprawiedliwym. 

 

Uważam, że mężczyzna niczym nie różni się od samca modliszki, kiedy upierdala mu się łeb w trakcie stosunku i zjada. My mamy to samo, tylko z opóźnionym zapłonem. Cierpliwe ostrze spierdolenia. 

 

Później wychodzą takie dzieciaki z totalnie skrzywioną psychą. Jestem wychowany przez samotną matkę. Sprowadzała kolesi do chaty, randkowała. Po prostu do tej pory mam do niej wstręt za to. Są idioci, a laski maskują pogardę później całe życie. To pewne, jak w banku. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mac napisał:

Dla mnie chora sytuacja ogólnie wychować cudze dziecko.

Bez przesady z tą chorą sytuacją z wychowywaniem cudzego dziecka. mam kolegę, który ma jedno "swoje" dziecko, a jedno adoptował z tzw. bidula. Młody ma już ponad 20 lat i wyszedł na tzw. ludzi.  Moim zdaniem istotna jest przyczyna, dla której kobieta zostaje samotną matką. W życiu różnie bywa. W pewnym wieku, w przyrodzie przestają masowo występować kobiety bez potomstwa. Mam ziomala (Polaka) w wieku 50+, który niedawno ożenił się z samotną matką (Niemką) mającą bąbelka płci żeńskiej w wieku około 12 lat.

 

Młodej Niemce tak bardzo przypadł do gustu nowy polski Tata (z wzajemnością zresztą), że sama zapisała się na kurs j. polskiego i nawet nieżle włada już naszym narzeczem. Zrobiła się normalna rodzina. Nic nadzwyczajnego.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Stefan Batory napisał:

Bez przesady z tą chorą sytuacją z wychowywaniem cudzego dziecka.

To tylko moja opinia, którą się podzieliłem. Nic więcej. 

 

Dlaczego ludzie zamykają drzwi? Bo się boją, że ktoś nieproszony, zły wejdzie. Profilaktyka, która mówi wiele o naturze ludzkiej. 

 

Jak to się odnosi do tematu? Czasami najlepsze wyjście to nie wchodzić w pewne rozwiązania, tyle. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Dla mnie chora sytuacja ogólnie wychować cudze dziecko. Z samotnymi matkami się spotykałem, seks bardzo szybko, mocno imprezują, więc to mi się podobało na tamte czasy. Polują, jak skurwysyn, nie mają żadnych skrupułów, aby od razu dać dupki. Najlepsza opcja, żeby się rozerwać moim zdaniem. 

Potwierdzam mam takie same doświadczenia. Samotne matki z sexu nie robią problemu. A im mają mniejsze dziecko to tym szybciej i same mają parcie - wiadomo dlaczego. Ale nic, trzeba korzystać. Ja przezstałem mieć już skrupuły patrząc jak kobiety się zachowują. Robie dokładnie to samo. Jak już pisałem lubię zapraszać do siebie do domu na randke - herbatkę. Zdarza się że po paru dniach pisania, rozmów telefonicznych laska się pruje na pierwszej randce. Niektóre dla przyzwoitości odczekują do 3 spotkania z tym że jak się laskę poznało w np. sobotę a ruchasz ją już we wtorek to umówmy sie - raczej szybko idą sprawy. Co do dzieci takich kobiet, to fajnie jak ma odchowane taka 36-38 latka bez problemy ma dziecko 18-20 letnie i raczej brak chęci do powrotu do pieluch - więc sytuacja całkiem dobra. A kobieta po 40 może już mieszkać sama i mieć ochotę na korzystanie z życia i chętnie się zwiąże z facetem któy już też ma ogarnięte dzieci. I to są fajne układy/związki. 

2 godziny temu, mac napisał:

Sprowadzała kolesi do chaty, randkowała.

Miałem raz sytauacje w której poczułem się niekomfortowo, zostałem zaproszony przez laskę do domu. Niby wiedziałem ze ma 2 nieletnich jeden 3 lata drugi 8. Jak się później okazało każdy z innym ojcem. Dopiero jak zobaczyłem na żywo 3 latka latającego z pieluchą i ledwo mówiącego - stwierdziłem że to już nie dla mnie. A utwierdziło mnie w przekonaniu jak gdy usiadłem na kanapie, starszy chłpak usiadł koło mnie i zaczął się po prostu przytulać. Jakoś się poczułem niekomfortowo. I zdałem sobie sprawę że już nie chce być znowu ojcem, nawet przyszywanym.

Kobieta z którą się kiedyś spotykałem dłuższy czas. Złapała wiatr w żagle i zaczęła ostro randkować (wykryłem że robi bokami i skończyłem sprawę),  z tego co wiem to w przeciągu roku wypróbowała 5-6 bolców. Których sprowadzała do domu. Myślę że jej nastoletnia córka nie czuła się fajnie jak co 2-3 miesiące pojawiał się nowy fagas z kwiatkami i paczką gumek. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczywistości odsetek zapłodnionych i porzuconych przez bad boya nie jest duży. Gros to są po prostu panie, które zajechały faceta psychicznie lub finansowo albo perfidnie chciały złapać szybko na bombelka, a facet się ewakuował. 

 

Daleki jestem od gloryfikowania męskiej części bo sukinsynów pełno jest, ale to kobieta ma kontrolę nad tym komu, kiedy i w jakim celu daje. Do tego też mamy mimo wszystko powszechną antykoncepcję. 

 

Dlatego nad zdecydowaną większością samotnych mamusiek nie ma się absolutnie co litować. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:
2 godziny temu, Stefan Batory napisał:

Bez przesady z tą chorą sytuacją z wychowywaniem cudzego dziecka.

To tylko moja opinia, którą się podzieliłem. Nic więcej. 

 

Dlaczego ludzie zamykają drzwi? Bo się boją, że ktoś nieproszony, zły wejdzie. Profilaktyka, która mówi wiele o naturze ludzkiej. 

 

Jak to się odnosi do tematu? Czasami najlepsze wyjście to nie wchodzić w pewne rozwiązania, tyle. 

To tak jak ja. Ja też się podzieliłem swoją opinią. I chcę tylko zaznaczyć, że świat widziany z perspektywy pewnego wieku wygląda trochę inaczej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wy, ale mi nie udało się do samego końca wytrwać.

Artykuł/profil zrobiony ewidentnie pod 2 fale COVID'a gdzie w następnym roku będzie wysyp samotnych madek P0lek, Julek ?.

Radze uważać bo takiego  grzybobrania już chyba prędko nie będzie.

Oby tylko było jak najmniej grzybiarzy w sezonie. ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotna kobieta z dzieckiem to po prostu lalka która ponosi konsekwencje swojego rozrywkowego trybu życia lub w najlepszym (?) wypadku nieprawidłowych wyborów. Co innego samotny ojciec - myślę że takie peany powinny być w kierunku mężczyzny wychowującego samotnie dziecko, bo to jest autentyczny obraz dojrzałości. 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maroon napisał:

W rzeczywistości odsetek zapłodnionych i porzuconych przez bad boya nie jest duży. Gros to są po prostu panie, które zajechały faceta psychicznie lub finansowo albo perfidnie chciały złapać szybko na bombelka, a facet się ewakuował. 

 

Daleki jestem od gloryfikowania męskiej części bo sukinsynów pełno jest, ale to kobieta ma kontrolę nad tym komu, kiedy i w jakim celu daje. Do tego też mamy mimo wszystko powszechną antykoncepcję. 

 

Dlatego nad zdecydowaną większością samotnych mamusiek nie ma się absolutnie co litować. 

 

Znalezione tu na forum poglądy typowego w dzisiejszych czasach moim zdaniem faceta w wieku >30:

 

"I w tym miejscu podam opcję, której nie opisałeś, związek 1 - 2 letni z młodą, atrakcyjną kobietą, na który cię stać. Czyli posiadając odpowiedni poziom atrakcyjności i zasoby możesz sobie rolować młode, fajne partnerki i skakać z LTR na LTR. Oczywiście to też niesie za sobą ryzyko np. prób złapania na dziecko, dramatycznych rozstań itp. No i taki styl życia wymaga odpowiedniego, dość specyficznego ustawienia własnej psychiki. "

 

Taka sytuacja opowiedziana przez psychiatrę na imprezie na zarzucony przeze mnie temat pt. niechciane ciąże wśród nastolatek.

Do pewnej  atrakcyjnej  panienki w wieku nastoletnim przystawiał się bardzo przystojny facet w wieku 30+. Jak wiadomo nastolatki płci żeńskiej są bezdennie głupie, a więc wielka miłość u panienki do tego starszego faceta rozkwitła. Panienka się do faceta, oczywiście wbrew opinii swojej, wcale nie patologicznej rodziny wprowadziła.

 

Miłość kwitła.  Na pewno fajnie jest ruchać młode ciało ładnej panienki. Pan wmówił zakochanej w nim panience, że jest bezpłodny?. Oczywiście panienka wierzyła w każde słowo ukochanego, jakże wspaniałego faceta. Jakoś tak wyszło, że panienka zaszła w ciążę, po czym wyłapała od miłości aż po grób kopa w d. Chyba doszła do wniosku, że bycie zwykłym materacem do rżniecia nie było jej celem życiowym, to nie tak miało być wg. słów ukochanego, dlatego po prawie udanym zamachu samobójczym wylądowała w szpitalu psychiatrycznym.

 

Głupota i tępota umysłowa dorastających panienek potrafi być tak duża, że taka jedna z drugą potrafi być zwykłym materacem do rżnięcia dla faceta starszego od niej o 20 lat i nie widzieć w tym nic złego, to co dopiero można mówić o niechcianych ciążach. I tak może być.

  • Like 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Stefan Batory said:

 

Głupota i tępota umysłowa dorastających panienek potrafi być tak duża, że taka jedna z drugą potrafi być zwykłym materacem do rżnięcia dla faceta starszego od niej o 20 lat i nie widzieć w tym nic złego, to co dopiero można mówić o niechcianych ciążach. I tak może być.

Różnica wieku tu nie jest istotna. Istotne jest siano we łbie. Ale ono zawsze było. Pamietam w liceum wzdychałem do laski, która jak się okazało pruła się jak dzika z 27 letnim fotografem. Efektem oczywiście był bombelek i nagłe zainteresowanie rówieśnikami, bo fotograf znikł ?

 

Dziaj po prostu tego siana jest dramatycznie więcej, a młode dziewczyny są ogólnie dużo głupsze niż kiedyś. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

Różnica wieku tu nie jest istotna. Istotne jest siano we łbie. Ale ono zawsze było. Pamietam w liceum wzdychałem do laski, która jak się okazało pruła się jak dzika z 27 letnim fotografem. Efektem oczywiście był bombelek i nagłe zainteresowanie rówieśnikami, bo fotograf znikł ?

 

Dziaj po prostu tego siana jest dramatycznie więcej, a młode dziewczyny są ogólnie dużo głupsze niż kiedyś. 

Ja miałem podobnie, z tą różnicą, że od obiektu moich westchnień ruchającego się z uczniem ze szkoły sportowej usłyszałem, że jestem tak brzydki, że gdybym był jedynym facetem na świecie, to ona by nie chciała ze mną być.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stefan Batory raczej bym nie porównywał posiadania adoptowanego dziecka z podrzutkiem nieswojej spermy.

 

I tu i tu cudza sperma, ale jest różnica - dziecko adoptowane, zwłaszcza takie które nie pamięta swoich rodziców albo co gorsza, pamięta jaką patologią była jej biologiczna familia (o ile samo nie jest mentalnym "patusem"), pokocha swoich nowych rodziców i będzie im wierne i posłuszne.

 

Natomiast bombelek z obcego qutaza zawsze może Ci się w razie czego przeciwstawić i powiedzieć słynne "nie jesteś moim ojcem". 

Edytowane przez Maniek92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierniczę - miałem taką randkę.

 

Pańcia naprawdę była bardzo ładna, dobrze zakonserwowana, pełna górnolotnych pomysłów na naprawę świata, chciała pracować w ONZ i naprawiać świat i pomagać ludziom. Gadała, że pracowała w ambasadzie we Włoszech itd itp. W końcu jak wspomniałem że mam córkę to wypaliła że ma bąbelka 16 miesięcznego, nie pracuje, mieszka u rodziców. Matka ma alzhaimera a ojciec ciężko chory i dlatego z nimi mieszka bo im pomaga. no ale dzieciaka z chorą na alzhaimera mamą zostawiła itd itp

 

Chciała się spotykać i wogóle. Dałem sobie z nią spokój od razu bo tak było widać parcie na kase, że aż mdliło.

  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Moim zdaniem istotna jest przyczyna, dla której kobieta zostaje samotną matką. W życiu różnie bywa. W pewnym wieku, w przyrodzie przestają masowo występować kobiety bez potomstwa. Mam ziomala (Polaka) w wieku 50+, który niedawno ożenił się z samotną matką (Niemką) mającą bąbelka płci żeńskiej w wieku około 12 lat.

Zgoda. Pani z dzieckiem poczętym w małżeństwie, które się rozpadło, ale ojciec się interesuje i płaci alimenty, oraz panna z dzieckiem przywiezionym z wycieczki, to jednak nie jest to samo.

 

Jednak w obu przypadkach wychowywanie nie swojego dziecka (czas i pieniądze) jest dla atrakcyjnego mężczyzny niekorzystne. Korzystne może być tylko wtedy, gdy facet ma niższe smv od kobiety w sytuacji, gdyby ona była bezdzietna. Tak więc facet płaci, ale ma związek z atrakcyjną panią i być może pani urodzi kolejne dziecko, tym razem jego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.08.2020 o 07:22, mac napisał:

Dwa, nawet jak dorobisz własnego dzieciurka do tego układu

Jest to nic innego jak zawiązanie sobie pętli na szyję i wykopanie stołka spod stóp.

NIEODWOŁALNE zakonserwowanie zjebanego układu bycia betabankomatem i legitymizacja łożenia swoich zasobów na cudze dziecko.

Bo co, idziecie "rodziną" a Ty powiesz "weź spierdalaj ze swoim gnojkiem, ja płacę 50% za swojego, 100% za siebie, a Ty płać 50% za "nasze", 100% za siebie i 100% za swojego bękarta"? W praktyce zapłacisz 50% za nie swoje dziecko.

To samo z czasem.

NAWET jeśli pani ogarnia samodzielnie "prywatnego bombelga", to oznacza, że robi to kosztem czasu dla Twojego dziecka.

Układ wpizdu do dupy.

 

W dniu 13.08.2020 o 20:54, Kapitan Horyzont napisał:

Jednak w obu przypadkach wychowywanie nie swojego dziecka (czas i pieniądze) jest dla atrakcyjnego mężczyzny niekorzystne. Korzystne może być tylko wtedy, gdy facet ma niższe smv od kobiety w sytuacji, gdyby ona była bezdzietna. Tak więc facet płaci, ale ma związek z atrakcyjną panią i być może pani urodzi kolejne dziecko, tym razem jego.

Nie. Pani urodzi SOBIE dziecko. A pan będzie zapierdalał na dwoje dzieci. Takie działanie z - kurwamać - litości i wyrachowania w jednym.

Ultimate human-ATM.

Historie o wielkiej miłości do dziecka 1,0 vs chłodnej niechęci do dziecka 2,0 też nie są rzadkością.

W dniu 13.08.2020 o 17:52, Maniek92 napisał:

I tu i tu cudza sperma, ale jest różnica - dziecko adoptowane, zwłaszcza takie które nie pamięta swoich rodziców albo co gorsza, pamięta jaką patologią była jej biologiczna familia (o ile samo nie jest mentalnym "patusem"), pokocha swoich nowych rodziców i będzie im wierne i posłuszne.

W tym przypadku nie liczyłbym na to.

Wiesz - impreza w rodzicielstwo to miłość tzw bezwarunkowa. Kochasz gnoja mimo wad. Widząc często swoje lustrzane odbicie (co wkurwiać potrafi do białości, ale też i cieszy).

To działa w obie strony.

Zakładanie, że dzieciak będzie ślepo zapatrzony w Ciebie "bo żeś go z bidy wyciągnął"... Poczytaj prawo Briffaulta ad kobiet. Ja bym wprost przeniósł na potomstwo. Ty swoich starych miłujesz za to, co Ci dali, czy że po prostu są/byli? ?

 

Jeśli masz dzieciaka adoptowanego do 1. roku życia, który nie doświadczył świadomie sieroctwa/biologicznych rodziców, to spoko.

Jak bawisz się w porywy szlachetnego serca i bierzesz dzieciaka starszego, a zwłaszcza -nastolatka...

OJ... No taka zabawa na poziomie hard...

 

W dniu 13.08.2020 o 08:15, Stefan Batory napisał:

Moim zdaniem istotna jest przyczyna, dla której kobieta zostaje samotną matką. W życiu różnie bywa.

Wdowa. Jedyny zrozumiały przypadek do "w życiu różnie bywa". Chociaż i tu częste są pułapki...

Reszta...

W dniu 13.08.2020 o 10:21, maroon napisał:

Daleki jestem od gloryfikowania męskiej części bo sukinsynów pełno jest, ale to kobieta ma kontrolę nad tym komu, kiedy i w jakim celu daje. Do tego też mamy mimo wszystko powszechną antykoncepcję. 

Za działania kobiety 100% winy zawsze ponosi mężczyzna ? Bo to przecież "on zbałamucił", "on wykorzystał", "on porzucił", "on był chujem, na dokładkę krzywym", "on był nieodpowiedzialnym dzieciakiem", a ona przecie jako ta lelyja wodna, czysta i niewinna. Inna niż wszystkie (tm). I to nieprawda, że na pewnym etapie sama stwierdziła "rżnij mnie, aż kwiczeć będę, zapłodnij mnie, skurwielu wredny".

Takie tam drobne przywileje kobiet jak najskuteczniejsze metody antykoncepcyjne, 100% decyzyjności w kontekście narodzenia (przerwanie ciąży)/porzucenia bez konsekwencji dziecka po urodzeniu - chuj. Wszystko jego wina.

Także ten - no nie. Nie "w życiu różnie bywa", bo to karyńska narracja.

Panowie, nie podlewajcie roślinki kobiecego spierdolenia...

W dniu 13.08.2020 o 10:21, maroon napisał:

Dlatego nad zdecydowaną większością samotnych mamusiek nie ma się absolutnie co litować. 

DOOOKŁADNIE.

Amen.

W dniu 13.08.2020 o 08:15, Stefan Batory napisał:

Mam ziomala (Polaka) w wieku 50+, który niedawno ożenił się z samotną matką (Niemką) mającą bąbelka płci żeńskiej w wieku około 12 lat.

 

Młodej Niemce tak bardzo przypadł do gustu nowy polski Tata (z wzajemnością zresztą), że sama zapisała się na kurs j. polskiego i nawet nieżle włada już naszym narzeczem. Zrobiła się normalna rodzina. Nic nadzwyczajnego.

Biznes is biznes majfręd.

Tylko że to jest taki biznes w wersji "jest fajnie, dopóki jest fajnie".

Gorzej, jak się robi NIEFAJNIE i trzeba tupnąć nogą. Albo pierdolnąć pięścią w stół w ramach podkreślenia swojej racji/spacyfikowania durnych pomysłów młodzieży p.t. "bede grał w gre bo nauka hój".

Wtedy wjeżdża argument "nie wpierdalaj się, nie jesteś ojcem/prawdziwym ojcem". Argument
 

W dniu 13.08.2020 o 09:30, Ignac napisał:

Co do dzieci takich kobiet, to fajnie jak ma odchowane taka 36-38 latka bez problemy ma dziecko 18-20 letnie i raczej brak chęci do powrotu do pieluch - więc sytuacja całkiem dobra. A kobieta po 40 może już mieszkać sama i mieć ochotę na korzystanie z życia i chętnie się zwiąże z facetem któy już też ma ogarnięte dzieci. I to są fajne układy/związki. 

Jeżeli pani ma odchowane dziecko - dorosłe/prawie dorosłe i układa SOBIE życie, to nie podpada pod kategorię "samotna madka". Taki wtórny singlizm ?

Dobry, bo już bez wyśnionego bombelga w oczach, no i bez ciśnienia na poszukiwanie frajera.

Układ win-win.

Koszty dla faceta? No pani 40+ zdecydowanie nie będzie tak apetyczna jak 30+ czy 20+ ? Coś za coś.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:
W dniu 13.08.2020 o 08:15, Stefan Batory napisał:

Moim zdaniem istotna jest przyczyna, dla której kobieta zostaje samotną matką. W życiu różnie bywa.

Wdowa. Jedyny zrozumiały przypadek do "w życiu różnie bywa". Chociaż i tu częste są pułapki...

Reszta...

Parę przykładów:

Np. znany mi koleś lubi hazardzik. Wspólne konto z żoną, długi. Rozwód.

Inny znowu znany mi mąż i ojciec zaczął ostro chlać. Rozwód. W jeszcze innym znanym mi przypadku facet będąc żonatym miał qrew na boku, tj. panią kochankę. Się wydało, rozwód. Itd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam jedna samotna mamę, która bym się zainteresował, będąc wolny. Oczywiście, w kontekście jedynie seksualnym, bo znając ją tyle lat i poznając jej pierwszego męża zanim został mężem pytając mnie - starego kumpla o opinię usłyszała prawdę na jego temat : )  

 

I się na mnie po tej prawdzie obraziła na parę miesięcy. A skonczylo się oczywiście zgodnie z przewidywaniami. No ale jak samemu wkładasz palec między drzwi, dlaczego mam Cię ratować? Chcącemu nie dzieje się krzywda.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Np. znany mi koleś lubi hazardzik. Wspólne konto z żoną, długi. Rozwód.

Początki znajomości:

Ach, jaki ten mój miś taki nieokrzesany.
JA GO ZMIENIĘ!!!

 

Po paru latach:
Ach, on dalej taki nieokrzesany!
Wiem, jak poczuje zapach naszego dzieciątka to ON SIĘ ZMIENI

 

Po kolejnych paru latach:

OJEJ, on się nie zmienił, albo odetnę misia, albo zupełnie utonę.

 

Pytanie pomocnicze: Z nieba spadł ten hazard? Tak o, po prostu przyszedł któregoś dnia i JEB! oświadczył, że rozjebał hajs na rozrywki?
Czy też może sygnały były aż nadto czytelne, no ale "on taki nieprzystępny, taki dziki, aż mi po nogach do kostek cieknie"?
 

 

12 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Inny znowu znany mi mąż i ojciec zaczął ostro chlać.

Tak po prostu. Ot, sam z siebie. Bez dania racji.

Tak było?

Czy może facet popłynął od ciśnień w relacji? A nie, sory, to nieprawda, bo przecież kobietka to taka z definicji chodząca empatia. Żywe srebro i wsparcie swego mena. W końcu "w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i w biedzie"?
Hę?

 

12 godzin temu, Stefan Batory napisał:

W jeszcze innym znanym mi przypadku facet będąc żonatym miał qrew na boku, tj. panią kochankę.

Bo oczywiście "on zły, on miał kurew na boku". I JEGO wina, że baba zmieniła się w chrumkającego tucznika z awersją do seksu. To oczywiste przecież.

 

Posługujesz się damską retoryką: WSZYSTKIEMU ZAWSZE WINIEN SAMIEC. Kobietki są z definicji niewinne, nie mają mózgu, nie myślą, tylko te podłe, złe samce je bałamucą. A one jako te lelyje. Nawet kupy nie robią.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Bo oczywiście "on zły, on miał kurew na boku". I JEGO wina, że baba zmieniła się w chrumkającego tucznika z awersją do seksu. To oczywiste przecież.

Oczywiście, że on jest zły jeśli miał qrew na boku będąc żonatym. Jaki chrumkający tucznik??? Czasami bywa tak, że facet o niskim poziomie etycznym wymienia swoją starzejącą się żonę na tzw. młodszy model. Znam przypadek kolesią, który właśnie będąc żonatym ma kochankę na boku, w czasie, gdy jego żona toczy ciężkie walki z rakiem. Wśród facetów też się zdarzają s..syny.

 

6 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:
19 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Inny znowu znany mi mąż i ojciec zaczął ostro chlać.

Tak po prostu. Ot, sam z siebie. Bez dania racji.

Tak było?
Czy może facet popłynął od ciśnień w relacji?

Nie, popłynął dlatego, bo miał ciągoty do tego popularnego w Polsce nałogu, a nie od ciśnień w relacji (cóż to takiego?). Za wszelkie nałogi są odpowiedzialni tylko nałogowcy, nikt inny. Tym bardziej, gdy w domu pojawia przemoc, zwykle związana z alkoholizmem.

 

7 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

Po paru latach:
Ach, on dalej taki nieokrzesany!
Wiem, jak poczuje zapach naszego dzieciątka to ON SIĘ ZMIENI

 

Po kolejnych paru latach:

OJEJ, on się nie zmienił, albo odetnę misia, albo zupełnie utonę.

 

Pytanie pomocnicze: Z nieba spadł ten hazard? Tak o, po prostu przyszedł któregoś dnia i JEB! oświadczył, że rozjebał hajs na rozrywki?

Tu w tym przypadku kobieta popełniła fundamentalny błąd. Zawarła związek małżeński, czyli umowę cywilno- prawną bez ustanowienia rozdzielności majątkowej ze swoim mężem i pozwoliła mężowi zarządzać ich wspólnymi dochodami. Hazardziści zwykle są ludżmi prowadzącymi tzw. podwójne życie do czasu aż wszystko *ebnie i pojawią się długi. Wielka miłość nie zawsze pokonuje wszystkie trudności.

 

Czasami bywa tak, że to facet jest tym s..synem, a nie kobieta. I to całkiem często się zdarza. Nie ma to nic wspólnego z "damską" retoryką.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Wśród facetów też się zdarzają s..syny

Na tym opiera się narratyw pań.

 

JEGO wina.

Ona jako ta lelyja.

7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Nie, popłynął dlatego, bo miał ciągoty do tego popularnego w Polsce nałogu, a nie od ciśnień w relacji (cóż to takiego?)

JEGO wina.

 

7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Czasami bywa tak, że to facet jest tym s..synem, a nie kobieta.

JEGO wina.

 

7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

I to całkiem często się zdarza.

Zawsze tak jest.

JEGO wina.

 

7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Nie ma to nic wspólnego z "damską" retoryką.

Mhm...

Tja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.