Skocz do zawartości

SPOWIEDŹ UWODZICIELA (2020)


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Nie ma znaczenia wygląd jak masz pieniądze, status społeczny.

 

15 minut temu, Armengar napisał:

Mam takie przypadki w rodzinie i wśród znajomych, przykro jest na to patrzeć. Oni myślą, że to jest miłość, a ich kobiety rozglądają się dookoła za atrakcyjnym bolcem na boku. Ja bardzo dobrze wyglądam, więc mnie pierwszego biorą na oko i zaczynają mnie dyskretnie "sondować".  

A czy w tych przykładach problem nie polega na tym, że oni żyją w pełni matrixem?

Czy gdyby wiedzieli jak funkcjonują kobiety to czy nie poprawiliby wyglądu na ile się da oczywiście oraz inaczej traktowali swoje "księrniczki"?   (od słowa "rżnąć")

 

Druga sprawa, że z racji statusu powinni mieć jakieś powodzenie w kawalerstwie co prawda dużo mniejsze niż ci z wyglądem.

Oraz nabyć praktyki jak postępować z kobietami.

 

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, BlacKnight napisał:

@ArmengarTwoje posty jak i reszta mnie utwierdzają że małżeństwa i inne ,,poważne” związki są dla takich gości jak ty i innych z naturalnie wysokim smv. W teorii jesteście bezpieczni. 
 

U mnie nie ma nawet teoretycznych szans. Chop na lepszego bolca i tyle.

 

 

Ja o tym mówię od dawna jednak bracia mają mnie za incela i marudę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, bassfreak napisał:

Ja o tym mówię od dawna jednak bracia mają mnie za incela i marudę.

Musisz działać na innych zasadach. To nie jest skomplikowane.

——————————————-

Jeżeli wiesz że nie jesteś ,,alvaro/czad/klaudisz” to:

 

Nie szukasz dziewczyny do związku czytaj nie dążysz do tego. 
•Nie bawisz się w podrywanie i nie oczekujesz efektów.

•Traktujesz je na równi z sobą.

•Jak masz już status/zasoby to nie zapominasz że kiedyś byłeś niewidzialny.

•Z racji na powyższe wiesz że chodzi o złotówki.

•Jakbyś miał dzieciaka to testy bo, znowu wracasz do góry, nie jesteś atrakcyjny by mieć go z tobą.

•Nie możesz zostać ,,frajerem do ojebania”.

•Divy i inne w kombinacjach że poczujesz się jak ten czad. Za chajs oczywiście.

 

A narzekanie i siedzenie w tym samym miejscu nie ma z tym faktycznie wiele wspólnego i może trącić incelem i tym podobne.

 

Nie mówię że ty nim jesteś oczywiście.

 

Jak to wziąść wszystko do kupy i przeanalizować to wychodzi że wszystko jest bez sensu ale trzeba sobie poradzić z możliwościami jakie się ma.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, BlacKnight napisał:

Jeżeli wiesz że nie jesteś ,,alvaro/czad/klaudisz” to:

 

Nie szukasz dziewczyny do związku czytaj nie dążysz do tego. 
•Nie bawisz się w podrywanie i nie oczekujesz efektów.

•Traktujesz je na równi z sobą.

•Jak masz już status/zasoby to nie zapominasz że kiedyś byłeś niewidzialny.

•Z racji na powyższe wiesz że chodzi o złotówki.

•Jakbyś miał dzieciaka to testy bo, znowu wracasz do góry, nie jesteś atrakcyjny by mieć go z tobą.

•Nie możesz zostać ,,frajerem do ojebania”.

•Divy i inne w kombinacjach że poczujesz się jak ten czad. Za chajs oczywiście.

 

Bardzo rozsądne podejście z tym, że nie zamykałbym się na związki ale bez małżeństwa. W związku mode "Pani i tak zawsze może odejść" co oczywiście Cię odczłowiecza ale z pewnością daje dużo komfortu psychicznego. I pod żadnym pozorem nie ładować się w stałe związki z kobietami z wyższym od siebie smv - prędzej czy później to j*bnie bo ona ma masę atencji. Dzieci - ok - ale z testem ojcostwa.

 

 

Cytat

A narzekanie i siedzenie w tym samym miejscu nie ma z tym faktycznie wiele wspólnego i może trącić incelem i tym podobne.

 

Jeśli jesteś facetem z 2 nogami, 2 rękoma, bez wyraźnych defektów fizycznych to jeśli się ogarniesz możesz być 7/10. Majątek/pozycja da Ci spokojnie +1 byczq więc można startować do półki 7,5-8/10 - moim zdaniem to są już naprawdę miłe dla oka kobiety. Zresztą - do LTRa potrzeba kogoś kto nie tylko wygląda ale ma coś w głowie - śmiem twierdzić, że w 2020 roku łatwiej o bzykanie z ładną kobietą niż o kobietę z czymkolwiek sensownym w głowie.

 

Podsumowując - nie płacz po kątach, a praca nad sobą.

 

BTW - bycie Czadem w 2020 roku też nie gwarantuje szczęścia w związkach z kobietami. Przykłady:

"Rozstanie pary w najnowszym wydaniu wziął pod lupę magazyn „Us weekly”, który pyta na okładce, „dlaczego Angelina Jolie torturuje Brada”. W obszernym materiale opisano, w jaki sposób rozstanie wpłynęło na aktorkę i jak bardzo pragnie ona zemsty na mężu. Ma dopuszczać się licznych manipulacji, wykorzystywać do swoich celów dzieci pary oraz szczuć media na aktora. To powody, dla których para wciąż nie sfinalizowała rozwodu.

 

Angie szokuje Brada, ponieważ w jednej chwili jest przyjazna i miła, a w kolejnej zimna i bezwzględna”, twierdzi anonimowy informator gazety.

Ma także permanentnie przekładać zaplanowane wcześniej spotkania męża z dziećmi. Wszystko jest ustalone, a następnego dnia on dostaje telefon od jednego z jej współpracowników, że widzenie nie jest możliwe. I to bez wyjaśniania przyczyn”, twierdzi bliski znajomy aktora.

To o tyle ciekawe, że w czerwcu zeszłego roku sąd ostrzegł Angelinę Jolie, że sama straci prawo do opieki nad dziećmi, jeśli będzie utrudniała ich spotkania z Bradem Pittem. Był to efekt jej różnych manipulacji i negatywnego stosunku do widzeń pociech z ojcem oraz separowania ich.

Wydaje się, że od tamtej pory stosunki pary są poprawne, tym bardziej, że podpisano umowy, zgodnie z którymi aktor ma prawo regularnie widywać się z dziećmi. Media milczały do tej pory na temat negatywnych działań aktorki, wymierzonych w Brada Pitta"

https://viva.pl/ludzie/newsy/kulisy-rozstania-angeliny-jolie-i-brada-pitta-tak-zatruwala-zycie-aktora-121866-r1/

 

Także czasem zastanówcie się jeden z drugim, co to tak narzekacie, że "żadna mnie nie chce" jaki Was "miód" ominął...

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BumTrarara napisał:

Starczy kasa i status... ups... chyba nie

Może poszukać sobie innej, żaden problem. Jeden i drugi, tym bardziej, że mają status społeczny, pieniądze, po za tym w tym środowisku, w którym oni są, rozwody to coś normalnego. Na ich miejscu ja bym się wo gule nie martwił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Bardzo rozsądne podejście z tym, że nie zamykałbym się na związki ale bez małżeństwa.

Nikt nie mówi o zamykaniu się, jeżeli ktoś chce to droga wolna ale trzeba uważać.

 

Mój post nie jest prawdą objawioną, ja nie jestem wyrocznią. Myśle że taka droga posiada większy komfort psychiczny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Brat Jan napisał:

 

A czy w tych przykładach problem nie polega na tym, że oni żyją w pełni matrixem?

Czy gdyby wiedzieli jak funkcjonują kobiety to czy nie poprawiliby wyglądu na ile się da oczywiście oraz inaczej traktowali swoje "księrniczki"?   (od słowa "rżnąć")

 

Druga sprawa, że z racji statusu powinni mieć jakieś powodzenie w kawalerstwie co prawda dużo mniejsze niż ci z wyglądem.

Oraz nabyć praktyki jak postępować z kobietami.

 

Moim zdaniem to nie jest takie proste. Bo tak, oni żyją matrixem, ale często nie mają dobrej alternatywy.


Skrajny przykład: znam gościa, który ma około 170 cm. On jest malutki i to wygląda śmiesznie, niemęsko, jakby był dzieckiem. Co on może zrobić? Żadna poprawa wyglądu nie zrobi z niego atrakcyjnego faceta, zawsze będzie fizycznie śmieszny w oczach lasek.


W przypadku przeciętnego faceta to co mówisz ma już sens. Poprawa wyglądu, zmiana zachowania na mniej frajerskie i może coś z tego będzie.

 

Jednak są też takie akcje, że gość jest przeciętny, ale bogaty i ma laskę 8-10. Wiadomo, że chodzi o kasę. Tylko co on ma zrobić? Może poprawić wygląd i zachowanie, ale i tak nie będzie "naturalnie" atrakcyjny dla kobiety 8-10. 

 

Mnóstwo facetów żyje w matrixie. Szczególnie tych bogatych, których atrakcyjność finansowa jest wyższa od atrakcyjności fizycznej. Jednak może tak żyje im się lepiej? Przykro się na to patrzy, ale może to jest dla nich lepsze? 

 

9 godzin temu, Boromir napisał:

Też chciałbym być tak zmęczony, zresztą nie jeden facet :)

 

Wiesz, ja też wolę swoję sytuację, niż sytuację większości facetów. ?

 

Co nie zmienia faktu, że męczy mnie to, że podrywają mnie kobiety kolegów i kuzynów. To stawia mnie w trudnej sytuacji, bo jeżeli powiem, to będzie wielka afera i nienawiść do mnie, a nie mówiąc czuję sie nielojalny i "winny". W pracy też zdarzają się dziwne napięcia, ale to już nie jest aż tak wielkim problemem.

 

Tak poza tym to jest super. Mam dostęp do w zasadzie nieograniczonej liczby lasek, atrakcyjnych i to jeszcze rozkładających nogi z uśmiechem na ustach. Gdy byłem narwanym małolatem, to potrafiłem na wakacjach nad morzem bzykać inną pannę każdego dnia, a czasami kilka różnych dziennie. Specjalnie, tak dla jaja i aby poczuć się kozakiem. ?

Ja potrafiłem wyjść z kwatery na śniadanie, wyhaczyć laskę, zaprowadzić ją na kwaterę, zerżnąć i wyrobić się w 2-3 godzinach. 

 

Ja wiem, że normalny facet tak nie ma. Wiem, bo widzę po swoich kolegach. Dlatego bardzo doceniam to co mam, nawet jeżeli niektóre rzeczy mnie drażnią - szczególnie to bycie podrywanym przez kobiety kolegów i kuzynów.

 

8 godzin temu, BlacKnight napisał:

@ArmengarTwoje posty jak i reszta mnie utwierdzają że małżeństwa i inne ,,poważne” związki są dla takich gości jak ty i innych z naturalnie wysokim smv. W teorii jesteście bezpieczni. 
 

U mnie nie ma nawet teoretycznych szans. Chop na lepszego bolca i tyle.

 

To jest przykre, ale moim zdaniem masz rację. 

 

8 godzin temu, BumTrarara napisał:

Patrz Donald Trump i jego, za niedługo już ex, żona,

albo Jeff Bezos i jego była żona multimilarderka porozwodowa.

 

Starczy kasa i status... ups... chyba nie :P

 

:D

 

Ja powiem tak:

 

1. Większość bogatych facetów ma partnerki, których nie pociągają fizycznie, tylko finansowo.

 

2. Większość bogatych facetów jest zdradzana. 

 

3. Większość bogatych facetów żyje w ostrym matrixie odnośnie powyższego. Także dlatego, że pod innymi względami są zwycięzcami, wszystko ich w tym utwierdza, a prawda o tym, że są rogaczami wywołuje u nich wyjątkowo ostry konflikt dwóch samoocen. 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Boromir napisał:

w którym oni są, rozwody to coś normalnego

W środowisku typowego mieszkańca EU/USA też.

Strasznie to stare :P bo 1995, pewnie teraz jest gorzej... ale widać, że "bidoki" częściej się rozwodzą niż "trumpy".

Probability_of_First_Marriage_Dissolutio

 

8 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Jeśli jesteś facetem z 2 nogami, 2 rękoma, bez wyraźnych defektów fizycznych to jeśli się ogarniesz możesz być 7/10.

To jest chyba trochę za optymistyczne. W końcu 7 na 10 to jest poziom który już powinien przyciągać uwagę, i to nie raz na rok, sam z siebie. W końcu wyżej masz tylko 8, 9 (słynne czady :D) i 10 - czyli jakiś instagramowy, photoshopowany, nieistniejący fantazmat.

Chyba, że z przeciętnego 15 latka - czyli takiego bez jakiegokolwiek brania, po 10 latach siłki, wyćwiczeniu charyzmy, stylu, itd. to uda mu się "wyrobić". I nagle dziewczyny zaczną go zauważać, jak będzie 25 letnim prawiczkiem z kompleksami po okresie dojrzewania. ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, BumTrarara napisał:

To jest chyba trochę za optymistyczne. W końcu 7 na 10 to jest poziom który już powinien przyciągać uwagę, i to nie raz na rok, sam z siebie. W końcu wyżej masz tylko 8, 9 (słynne czady :D) i 10 - czyli jakiś instagramowy, photoshopowany, nieistniejący fantazmat.

Chyba, że z przeciętnego 15 latka - czyli takiego bez jakiegokolwiek brania, po 10 latach siłki, wyćwiczeniu charyzmy, stylu, itd. to uda mu się "wyrobić". I nagle dziewczyny zaczną go zauważać, jak będzie 25 letnim prawiczkiem z kompleksami po okresie dojrzewania. ?

 

 

Kolego - niezależnie od tego czy masz 16, 25 czy 56 lat jesteś wolną jednostką, która sama decyduje o swoim życiu. Po to coś Ci zwisa między nogami (zamiast bycia dziurawcem) abyś mógł iść do lustra, spojrzeć na siebie i zadać sobie pytanie - czy jestem z tego zadowolony jak się czuję codziennie rano, jak wyglądam i ile zarabiam. Jak jesteś w związku dodatkowo zadajesz pytanie - czy chcę się z tą babą budzić codziennie rano do końca życia. Jeśli cokolwiek Ci w życiu nie pasuje bierzesz swoje manele i idziesz walczyć o swoje - pracować nad głową (najważniejsze), nad ciałem i zdrowiem i kasą. Babę możesz zmienić, możesz żyć sam, a ciągłe zamartwianie się nic nie zmieni.

 

Ja nie miałem warunków bazowych dobrych - może tylko wzrost - reszta to orka nad swoim ciałem, głową i zarobkami. Innym się nie chciało, a mi się chciało - każdy może tak zrobić. Coś Ci przeszkadza - odetnij chorą gałąź.

 

Jak słyszę te lamenty o braku zainteresowania, olewających laskach itp. to się tylko uśmiecham - każdego tutaj kiedyś jakaś laska olała i oleje w przyszłości - tylko co z tego? Budowanie na tym poczucia własnej wartości to totalna głupota. Walić to! :)

 

Druga strona medalu - jeśli działasz w określony sposób i nie przynosi to założonych rezultatów to głupotą jest podążanie cały czas tę samą ścieżką. Ty myślisz, że tylko Ty dostajesz przekopkę od p0lek? LOL. Masa facetów ją dostaje - i Ci leniwi zadowolą się okruchami z Pańskiego stołu (przeheblowane na wylot przez Alvaro, Mokebe i miejscowych Czadów p0lki 30+), będą simpować i wybłagają od jakiejś miejscowej juleczki związek (i tak się to smutno skończy), zwiążą się z kobietą o dużo niższym niż oni SMV (dużo takich par jest i możliwe że będzie to stabilne) albo poszukają kobiet gdzie indziej. 

 

Do Kijowa masz ok 1h lotu samolotem. Odessa - to samo. Mińsk - jw. Moskwa - 1,5h. Budpateszt - ok 1h. Czeszki też fajne kobietki ;) Chcesz egzotyki - Berlin i akademiki z erazmuskami w polskich miastach czekają :)  Można tez kierować się na południe i szukać Pani z Turcji - Islam ale łagodny. Ale jak znowu zacznie się lament bo nie mam kasy, bo języków nie znam - no to trzeba zrobić tak, żeby mieć i znać języki. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, BumTrarara napisał:

To jest chyba trochę za optymistyczne. W końcu 7 na 10 to jest poziom który już powinien przyciągać uwagę

Też tak myśle ale pracując nad sobą można sporo ,,naprawić” smv. 
O 8 czy 9/10 to trzeba zapomnieć bo to fizycznie nie możliwe. Być taką 6-tką mocną to już powinieneś mieć jakieś powodzenie.

 

No i olej w głowie ale to niezależnie od smv i chuj wie czego.

 

*Dziwnie się tak pisze o ludziach w skali 1-10.?

Edytowane przez BlacKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - tez pamiętajcie, że tu w Polsce jak i w Europie zachodniej Wasze SMV jest zaniżone - dla p0lek Polak to nic atrakcyjnego, a na zachodzie zderzamy się ze stereotypami. Polscy faceci nie mają się czego wstydzić na tle innych narodów czy ras - uważam, że wśród nas, jest masa konkretnych, fajnych, pracowitych gości, a urodą i rysami nie jesteśmy makabryczni. A jeśli miejscowe Panie mają w doopie Polaka - ich problem.

 

13 minut temu, BlacKnight napisał:

*Dziwnie się tak pisze o ludziach w skali 1-10.?

 

Nie dziwnie, a jest to uwłaczające nam, ludziom - ale do tego doprowadziła hipergamia kobiet - możesz mieć olej w głowie, być zajebistym  facetem, a jeśli nie wyglądasz jak Pani ma wbite we łbie przez Instagrama, Tinder i reklamę to jesteś, w jej oczach, nikim.

 

Jak ktoś Wam mówi, że u faceta liczy się wnętrze i intelekt to jest śmieszny albo nie zna realiów - on się liczy, owszem, jak samica zaakceptuje samca z wyglądu - wtedy dopiero wchodzą one do gry. Wcześniej - śmiechu warte - zresztą jak kobieta ma docenić Waszą inteligencję jak dla niej ona ma taką wartość jaką przedstawia waluta jaką dzięki niej zdobywacie. Te wszystkie bajki o biednych poetach co to roochali na pęczki to bzdury w dzisiejszych czasach - tak - możesz być biedny i głupi jak masz wygląd. 

 

Dla mnie jest to uwłaczające, że pisze o ludziach 7/10 ale cóż... podziękujmy paniom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Armengar napisał:

Tylko co on ma zrobić? Może poprawić wygląd i zachowanie,

 

18 godzin temu, Armengar napisał:

podrywają mnie kobiety kolegów i kuzynów.

Jeżeli poprawiliby zachowanie to żony "kolegów i kuzynów" nie podrywałyby Ciebie.

18 godzin temu, Armengar napisał:

potrafiłem wyjść z kwatery na śniadanie, wyhaczyć laskę, zaprowadzić ją na kwaterę, zerżnąć i wyrobić się w 2-3 godzinach. 

Brała chociaż prysznic czy jechaliście na żywioł, a w majtkach co boże daj?

19 godzin temu, Armengar napisał:

Jednak są też takie akcje, że gość jest przeciętny, ale bogaty i ma laskę 8-10. Wiadomo, że chodzi o kasę. Tylko co on ma zrobić? Może poprawić wygląd i zachowanie, ale i tak nie będzie "naturalnie" atrakcyjny dla kobiety 8-10. 

Ale ma tą laskę i jeżeli będzie świadomy dlaczego ona jest z nim to jest to całkiem zdrowe podejście.

19 godzin temu, Armengar napisał:

1. Większość bogatych facetów ma partnerki, których nie pociągają fizycznie, tylko finansowo.

2. Większość bogatych facetów jest zdradzana. 

3. Większość bogatych facetów żyje w ostrym matrixie odnośnie powyższego. Także dlatego, że pod innymi względami są zwycięzcami, wszystko ich w tym utwierdza, a prawda o tym, że są rogaczami wywołuje u nich wyjątkowo ostry konflikt dwóch samoocen. 

Tu bym się zgodził, że nie potrafią przyznać się do błędu, że źle wybrali partnerkę lub też nie odopwiednio ją prowadzili przez okres związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Brat Jan napisał:

Jeżeli poprawiliby zachowanie to żony "kolegów i kuzynów" nie podrywałyby Ciebie.

 

Moim zdaniem problemem jest wygląd, a nie zachowanie. One na mnie lecą bo mam bardzo dobry wygląd, a nie dlatego, że zachowuję tak czy inaczej. Ja jestem spokojnie 8/10. Ci koledzy i kuzyni są 4-6/10. My też napalamy się na laskę 8/10, a laskę 5/10 możemy zaliczyć tak z "braku laku".

 

Tak, wiem, pewność siebie jakoś tam się liczy, ale też z tym nie przesadzajmy. Ja widziałem wielu gości z przeciętnym wyglądem, którzy się napinali, zachowywali dominująco, niekiedy w całkiem przekonywujący sposób. W porównaniu ze mną ich powodzenie u lasek było bardzo małe. 

 

 

Cytat

Brała chociaż prysznic czy jechaliście na żywioł, a w majtkach co boże daj?

 

Nie wiem skąd masz takie myśli. To były fajne, zadbane dziewczyny i z higieną wszystko było ok. 

 

Cytat

Ale ma tą laskę i jeżeli będzie świadomy dlaczego ona jest z nim to jest to całkiem zdrowe podejście.

 

Tak, ale ja mam wrażenie, że oni nie mają tej świadomość i żyją w ostrym matrixie. 

 

Cytat

Tu bym się zgodził, że nie potrafią przyznać się do błędu, że źle wybrali partnerkę lub też nie odopwiednio ją prowadzili przez okres związku.

 

Mi się wydaje, że problem jest głębszy. Moim zdaniem oni nie potrafią pogodzić tego, że są wygrani zawodowo i finansowo, ale nadal są przegrani fizycznie, genetycznie. 

 

Czasami widzę coś podobnego u lasek. Czasami bogata, ale brzydka laska zachowuje się tak, jakby myślała, że skoro odniosła sukces finansowy, to teraz w nagrodę należy się jej bardzo atrakcyjny facet. No bo wiesz, ona sukces osiągnęła i jest taka super. Tylko co mnie to obchodzi, skoro ona słabo wygląda? Za to u takich lasek widać zgrzyt zębami, że jak to, jak ja mogę nie chcieć takiej kobiety sukcesu, przecież ja się jej NALEŻĘ, bo ona odniosła sukces i jest taka super.

 

U wielu bogatych gości widzę coś takiego, że oni sobie wkręcają kit, że skoro odnieśli sukces, to są super jako ludzie i ich kobiety są z nimi z powodu tej super osobowości, a nie dla pieniędzy. ?????

 

Znam bogatego gościa, który ma średnią twarz i 170 cm. Taki wzrost wygląda śmiesznie, jakby ktoś był małolatem, a nie mężczyzną. Za to żonę ma 7-8. Dlaczego ona z nim jest? Wiadomo. Ale on chodzi dumny jak paw i dorabia do tego ideologię, że to przez jego charakter i wartości. Ma wiele do powiedzenia na różne tematy, robi z siebie znawcę życia i filozofii życiowej. Żoncia mu przytakuje, tak, tak, jesteś taki mądry, ona go kocha i w ogóle. Za to gdy mnie zobaczyła pierwszy raz, to zaświeciły się jej oczka. Wytropiła mnie przez znajomych i zaaranżowała "przypadkowe" spotkanie. Spałem z nią może z pół roku, potem zacząłem mieć jej dosyć. 

 

Najpierw wkręcała mi bajkę, że jej się nie układa w małżeństwie, bo jej mąż nie jest dla niej wrażliwy, on jej nie rozumie. Potem, gdy już się skapowała, że ja jestem kumaty, to otwarcie mi powiedziała, że jej mąż jest frajerem i ona nim gardzi. Pytam się po w takim razie z nim jest. Ona z uśmiechem perfidnym "bo wiesz, on bogaty jest, tak?". Laska się śmiała z jego wzrostu, nazywała go "karzełkiem" i "gnomem". Śmiała się z niego, że jest frajerem i rogaczem. Widać było, że ona chce być z nim dla kasy, ale jednocześnie to ją upokarza i ona jego za to nienawidzi. Pomimo tego, że to jest jej wybór. Ona go nienawidzi za to co sama wybrała. 

 

Ona lubiła zlizać spermę z mojego bolca, a potem nie umyć zębów wracając do męża. Specjalnie. Mówiła z uśmiechem, że podniecało ją całowanie się z nim na przywitanie, z moją spermą w jej ślinie. Podniecała ją ta myśl, że ona go poniża, robi z niego cwela. Zauważyłem takie zapędy u wielu lasek. 

 

Poczułem się zmasakrowany jej pomysłem, aby mieć ze mną dziecko. Ona zaczęła snuć pomysły, abym ja zapłodnił, a ona wychowa to dziecko ze swoim mężem, jako jego dziecko. Zaczęła kombinować jak to zrobić, aby odstawić tabletki, ale żebym to ja ją zapłodnił, a nie on. Zaczęła rozmyślać, że będzie stosowała kalendarzyk tak, aby w dni płodne kochać się tylko ze mną, ale tych dni płodnych jest za wiele. Potem wpadła na pomysł, że jemu w dni płodne będzie dawała tylko analnie. 

 

Ja nie chcę mieć dziecka, które będzie oficjalnie "nie moje", więc ją rzuciłem. Jej mąż pewnie nadal nic nie wie i myśli, że ma udane małżeństwo z piękną kobietą, na poziomie takiego człowieka sukcesu jakim jest. 

Edytowane przez Armengar
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Armengar napisał:

achowywali dominująco, niekiedy w całkiem przekonywujący sposób. W porównaniu ze mną ich powodzenie u lasek było bardzo małe. 

Też to zauważyłem parę ładnych lat temu, tak jest i trzeba to zaakceptować.

27 minut temu, Armengar napisał:

że skoro odniosła sukces finansowy, to teraz w nagrodę należy się jej bardzo atrakcyjny face

Akurat to trochę inaczej działa, facet może być brzydki, jak ma status społeczny i pieniądze, kobieta już nie, faceci są większymi wzrokowcami niż kobiety. Z racji tego, że bardziej facetom  na tym zależy, kobiety takie bardziej przechlapane niż na odwrót.

29 minut temu, Armengar napisał:

i "gnomem". Śmiała się z niego, że jest frajerem i rogaczem.

Szczerze współczuje temu gościu, że ma taką żonę.

Jeśli to co piszesz to prawda oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Boromir napisał:

Akurat to trochę inaczej działa, facet może być brzydki, jak ma status społeczny i pieniądze, kobieta już nie, faceci są większymi wzrokowcami niż kobiety. Z racji tego, że bardziej facetom  na tym zależy, kobiety takie bardziej przechlapane niż na odwrót.

 

Zgadzam się, że kobiety mają bardziej przechlapane. Bogaty brzydki facet będzie dzielił swoją atrakcyjną żonę z kochankiem, a bogata brzydka kobieta nie będzie miała w ogóle fajnego faceta.

 

8 minut temu, Boromir napisał:

Szczerze współczuje temu gościu, że ma taką żonę.

Jeśli to co piszesz to prawda oczywiście.

 

Dlaczego miałoby to nie być prawdą? To nie jest żadna nadzwyczajna historia. No poza tym pomysłem z płodzeniem ze mną dziecka. Reszta to standard. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Armengar napisał:

Bogaty brzydki facet będzie dzielił swoją atrakcyjną żonę z kochankiem,

Nie zawsze, ale też się takie przypadki zdarzają.

2 minuty temu, Armengar napisał:

Dlaczego miałoby to nie być prawdą?

Miałoby być prawdą, jeśli chodzi o ciebie. Jednak z drugiej strony pokazujesz twój punkt widzenia, który dla wielu ludzi jest obcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Armengar napisał:

Znam bogatego gościa, który ma średnią twarz i 170 cm. Taki wzrost wygląda śmiesznie, jakby ktoś był małolatem, a nie mężczyzną.

Głupie takie stereotypy są, wiesz? Dla niego zapewne śmieszne byłoby to, co zarabiasz na /mc, co on wydaje w godzinę. Albo i nie, bo człowiek z klasą nie wartościuje drugiego w taki sposób. Nie ma sensu taka licytacja, bo jedynie potęguje żenadę i wirtualne mierzenie fiutków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.