Skocz do zawartości

Słabe męskie jednostki


Pancernik

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Mroczek napisał:

Wiecie bo łatwo jest oceniać innych i nazywać ich per flepy. 

 

Jednak co poradzicie chłopakowi po studiach, z nadwagą zarabiajacemu 3000 zł miesięcznie, który przez całe swoje życie był popychadlem?

 

Może zamiast wygłaszac odważne wnioski dajmy jakieś konstruktywne rady? 

 

Ktoś kto od dzieciństwa jest popychadlem będzie miał również zerowe poczucie własnej wartości w dorosłym życiu. 

 

 

 

Ale jakie tu rady dawać? :)

 

Przecież wszystko już było powiedziane/napisane milion razy. Problemem moim zdaniem nie jest to, że ktoś ma chujową sytuacje, a to że ktoś nie ma żadnego celu w życiu. Chcę tylko przeżyć życie, wypluć jednego dzieciaka czy dwa i jakoś do emerytury. Moim zdaniem po za typowym płaczem, jak ktoś serio chcę coś zrobić ze swoim życiem to to zrobi, a pierdolić to każdy potrafi i to jest zawsze na "rękę" w naszych głowach.

Edytowane przez Justblaze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mroczek napisał:

Jednak co poradzicie chłopakowi po studiach, z nadwagą zarabiajacemu 3000 zł miesięcznie, który przez całe swoje życie był popychadlem?

Mam w niego wyjebane, bo jak udziele mu jakieś sensownej rady, to odbije się ona od niego jak od ściany. Miał wpajane przez lata lewackie scierwo, co nie ma nic wspólnego z męską postawą. (Musi dostać w pizdę od życia, żeby była szansa na to, żeby w ogóle zaczął rozpatrywać to, co się do niego mówi...) Ale takich Gonciarzy jest mnóstwo, którym nawet najgorsza zdrada, czy zmieszanie z błotem nie przestawi myślenia, albo nie sprawi, że pomyślą, że do tej pory chyba nie postępowali właściwie i że wypadałoby coś zmienić. Beznadziejne przypadki, walka z wiatrakami, szkoda prądu.

 

Jeśli zrobił te studia, a mimo wszystko jest tucznikiem upatrującym swoich porażek w czynnikach zewnętrznych, psiocząc, że przy zarobkach w okolicach 3k ma związane ręce.... To o czym świadczy jego wykształcenie, poziom nauczania i dzisiejszy tytuł magistra? Pewnie szarpał się te 5 lat, żeby zdobyć ten upragniony papier, poświęcając na to zbyt wiele czasu. Nie miał predyspozycji do tego, żeby przebrnąć przez te studia nie zaniedbując innych sfer życia takich jak np. jakaś socjalizacja z ludźmi szlifując kompetencje miękkie. Później hur durr , należy mi się kurrrwaaa, bo mam papier... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.12.2020 o 16:44, Pancernik napisał:

Nie ci z nazwy, tylko tacy, którzy mają jakieś zasady, potrafią się w nimi w swoim życiu kierować, nie są szmacianymi chorągiewkami powiewającymi na wietrze i najważniejsze zachowują się jak Mężczyźni.

Zgłasza się. Co chciałbyś konkretnie wiedzieć?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mroczek napisał:

Jednak co poradzicie chłopakowi po studiach, z nadwagą zarabiajacemu 3000 zł miesięcznie, który przez całe swoje życie był popychadlem?

 

Może zamiast wygłaszac odważne wnioski dajmy jakieś konstruktywne rady? 

By zaczął poprawiać nawyki. Związane z zachowaniem, aktywnością itp. Dobre byłyby pogadanki tematyczne dotyczące sfer szczególnej troski. I to jest największy problem mgtow. Nieustanne utwierdzanie w tezach i schematach przy zachowaniu w bierności. 

Można by do takiej grupy dołączyć anonimowe ankiety jak komu idzie. Jednak jest to długotrwały proces a spory odsetek woli zostać ofiarą i powtarzać tezy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RamzesDokładnie.

 

W MGTOW chłopaki znają teorie dość dobrze jednak znajomość teorii kompletnie nie przekłada się na efekty i dalej żyją w stagnacji pomimo często ponadprzecietnych warunków intelektualnych i wizualnych. 

 

 

Na stronach MGTOW, Red Pill często widzę diagnozę jednak za tym nie idą żadne konkretne wskazówki jak faktycznie podnieść jakość swojego życia. 

 

Dlatego uważam, że Redpill jest na chwilę - trzeba to poznać i wziąć coś dla siebie a następnie żyć skutecznie bez uzalania się nad sobą. 

 

W sumie Red pill to trochę takie studia dla mężczyzn. 

 

Przyjmujesz często mocna wiedzę a później decydujesz co z tym zrobić. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mroczek napisał:

W MGTOW chłopaki znają teorie dość dobrze jednak znajomość teorii kompletnie nie przekłada się na efekty i dalej żyją w stagnacji pomimo często ponadprzecietnych warunków intelektualnych i wizualnych

Wiesz jakbym tak popatrzył na swoje rozumienie MGTOW to pod kątem "randkowo-związkowym" bardziej kojarzy się z odrzucaniem tego fragmentu, niż też aktywnym uczestniczeniu.

A przynajmniej sporo materiałów z jakimi się spotkałem, które opisywały to podejście - raczej odpychało facetów od wchodzenia w jakiekolwiek relacje z kobietami.

Pod tym kątem stawiało je w sekcji negatywnej.

Facet, który potrzebuje kobiety prędzej czy później zda sobie sprawę, że jest coś co ogranicza potencjał - a to sprzyja stagnacji, niestety.

 

24 minuty temu, Mroczek napisał:

W sumie Red pill to trochę takie studia dla mężczyzn. 

 

Przyjmujesz często mocna wiedzę a później decydujesz co z tym zrobić. 

Otóż to! Prawdziwe studia nie polegają na bezkrytycznym przyjmowaniu wiedzy, zdawaniu egzaminów i zapełniania indeksów (obecne studia dużo się od szkół średnich/licealnych nie różnią, wykrzywiły więc ideę prawdziwych studiów), tylko wyrobieniu sobie własnego zbalansowanego podejścia. Każdy w sumie będzie miał inne. Szkoła kształtuje uniwersalne podstawy, ale to studia miały kształtować kreatywność/szukanie w kierunku własnego modelu wiedzy.

 

Kwestia tego czy facet czytający RP rzeczywiście się przyłoży (studia w pierwotnym znaczeniu) czy też podejdzie rzemieślniczo, często z wyjebką (studia rozumiane obecnie).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mroczek radzić jest łatwo. Taki chłopak wysłuchał setki rad. Często sprzecznych. 

Ale nie ma przykładu, nie ma pozytywnego wzorca i oparcia. 

Daj człowiekowi rybę, naje się przez dzień. Naucz go wędkować to będzie jadł przez całe życie. 

Tylko że. 

Wielu miłośników drugiego podejścia ogranicza się jednak tylko do "ogarnij wędkę".Potem ogarnia taki wędkę i stoi z wędką, albo czyta książkę o wędkowaniu na morzu Czukockim stosując metodę na żywca, bo nie czuje się wystarczająco przygotowany na wędkowanie. 

A tu trzeba czegoś więcej. Trzeba mentoringu. Czasem słów zachęty i otuchy. Od realnej osoby. W razie W powiedzenia że to nie jego wina, że się zdarza. Że wciąż może wiele osiągnąć. 

 

Bo ta osoba w razie W słyszała oralne wysrywy. Była obwiniana i porównywana. 

Snafu. Situation Normal All Fucked Up. 

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ważne spostrzeżenie Bracie @Libertyn!

 

3 minuty temu, Libertyn napisał:

A tu trzeba czegoś więcej. Trzeba mentoringu. Czasem słów zachęty i otuchy. Od realnej osoby. W razie W powiedzenia że to nie jego wina, że się zdarza. Że wciąż może wiele osiągnąć. 

Są dwie opcje jeśli chce się ruszyć i mieć efekty - albo tak jak wspomniałeś - bardziej doświadczona osoba, skora do pomocy, obserwowania i wskazywanie korekt. W takim przypadku łatwiej wykreować kopię - osobę, która będzie powielała schemat działania mentora (co może być dobre, bo szybciej nabierze doświadczenia, ale też może powielać błędy mentora).

 

Albo samodzielne bycie uważnym, przy jednoczesnym monitorowaniu postępu i szukaniu własnego złotego środka - wypracowanie własnego stylu, ale też zderzanie się z koniecznością motywowania (brak mentora, trzeba nim być dla samego siebie lub traktować materiały jako element wiedzy, którą mógłby przekazać taki mentor) i potencjał zgubienia się w gąszczu informacji.

 

Albo też jakiś mix wymienionych obu. Materiały w necie są z reguły materiałami jednokierunkowymi - dają jakąś wiedzę, ale to coś jak nauka języka obcego ze słuchu - trafia się na gorszą lub lepszą wymowę. Jednak kontrola czy wymowa jest poprawna (jak i co trzeba szlifować dalej) - to już zależy od umiejętności obserwacyjnych, zewnętrznych (mentor) lub wewnętrznych (uważność). W takim świetle forum BS można potraktować jako formę mentoringu (jest dwukierunkowość).

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2020 o 18:19, Mroczek napisał:

Wiecie bo łatwo jest oceniać innych i nazywać ich per flepy. 

 

Ktoś kto od dzieciństwa jest popychadlem będzie miał również zerowe poczucie własnej wartości w dorosłym życiu. 

 

Widzisz @Mroczek pisząc te swoje kocopoły, ani przez chwilę nie miałem na myśli osób przez Ciebie opisanych, z którymi podejrzewam (popraw mnie jeśli się mylę) w jakimś stopniu się utożsamiasz, przez co odebrałeś to zbyt osobiście i na mnie wjechałeś. Osoby do których referowałem, znam dość dobrze i wiem mniej więcej jak wyglądało/wygląda ich życie. Żadna z tych osób nie była popychadłem, życie w dostatku, brak patologii, dobre studia, pełne wsparcie rodziny, krąg znajomych itd.

 

Jak komuś życie sprzedało low kicka na ryj, to ja sobie zdaję z tego sprawę i takiej osoby nie kopię w twarz, a także nie mam jakichś wielkich oczekiwań w stosunku do niej. Opisałem osoby, które są jakie są, ale nie z powodu trudnego dzieciństwa, tylko z powodu swojego ogólnego rozpierdo.enia.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim otoczeniu nie widzę mężczyzny ,który trzymałby związek męską ręką. Nawet kumpel, który zarabia bardzo dobrze jest zupełnie szmacony przez swoją dziewczynę. Kasa jak widać zupełnie nie gra tutaj roli. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.