Skocz do zawartości

Szydercy w pracy


kame.hame

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zaczne od tego, że aktualnie pracuje na hali w brygadzie 20 osobowej z samymi facetami. Z natury jestem introwertyczny i miły dla innych. Czesto slysze różne docinki w moją strone. Prawdopodobnie mam problem z wyznaczaniem granic. Reaguje jak już nie moge wytrzymac i robie się wtedy agresywny. Miesiąc temu powiedziałem współpracownikowi, że dostanie po mordzie jak sie nie odpierdoli i do tej pory mam spokój. Dzisiaj po niemilych komentarzach od pewnego gościa zrobilem to samo. Tylko w tym przypadku zepchnąłem typa z ławki, mówił ze mi wyjebie to powiedzialem żebyśmy wyszli na zewnątrz to odmówił. Moje ego bardzo cierpi jak dostaje takie szpile i nie potrafie inaczej. Czy moje reakcje są prawidłowe? Czy powinienem inaczej reagować? 

 Pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, kame.hame napisał:

Reaguje jak już nie moge wytrzymac i robie się wtedy agresywny.

I o to właśnie im chodzi, aby Cię wkurzyć, abyś zrobił coś głupiego.

 

11 minut temu, kame.hame napisał:

Tylko w tym przypadku zepchnąłem typa z ławki, mówił ze mi wyjebie to powiedzialem żebyśmy wyszli na zewnątrz to odmówił. Moje ego bardzo cierpi jak dostaje takie szpile i nie potrafie inaczej. Czy moje reakcje są prawidłowe?

Sam byłem dawno temu w podobnej sytuacji, gdy się nie postawiłem, było tylko gorzej. 

 

Jeśli się dopieprzają do Ciebie bez powodu, to reaguj zdecydowanie, ale nie zrób jakiejś głupoty. Jeśli chcesz komuś przywalić, to tak aby nie było widać tego później, nie przed kamerami i nie przed innymi. Poza tym uważaj, abyś nie skonfliktował się ze wszystkimi.

 

 

W ogóle, to najlepsze efekty daje udawanie nieobliczalnego świra, każdy się wtedy Ciebie boi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, kame.hame said:

po niemilych komentarzach od pewnego gościa zrobilem to samo

Co wy macie w tej robocie, kółko dyskusyjne? Robiłem w magazynie czy na wtryskarce i nie było czasu na dyskusje. Docinki dotyczą tego jak pracujesz czy tego że masz np. różowe włosy?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Orybazy napisał:

Co wy macie w tej robocie, kółko dyskusyjne? Robiłem w magazynie czy na wtryskarce i nie było czasu na dyskusje. Docinki dotyczą tego jak pracujesz czy tego że masz np. różowe włosy?

Zazwyczaj podczas odprawy rano, pod koniec pracy lub na przerwie. Wróciłem dzisiaj z l4, ktoś sie mnie zapytał co na obiad to ten koleś, co się dzisiaj z nim spiąłem powiedział, że przez ostatnie 2 tygodnie mialem w buzi tylko kutasa (imie mojego kumpla z roboty)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, kame.hame said:

Zazwyczaj podczas odprawy rano, pod koniec pracy lub na przerwie.

Z moich doświadczeń, muszą wyczuwać że się przejmujesz gadaniem. Pracowałem za granicą, robiono sobie jaja że jestem z trzeciego świata. Zacząłem więc sobie robić jeszcze większe jaja opowiadać że w puszczy mieszkamy, że do miasta autem parowym jeżdże itp. :). Jak się zorientowali że docinki nie działają, to się skończyło. Potrafiłem też się na wesoło odgryźć.

Trochę dystansu do siebie i innych. 

Edytowane przez Orybazy
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, kame.hame napisał:

miły dla innych.

;)

 

Wszedzie są takie grupki wzajemnej adoracji, które mają jeden słaby punkt... Oni też na siebie nadają i obrabiają sobie dupę, w zależności w jakiej są aktualnie konfiguracji i kogo z grupy w danym momencie brakuje. 

To raczej nie są szczególnie bystre jednostki... Możesz brać udział w tych nagonkach jeden na drugiego, nie komentując ich, a później ich na siebie napuszczać. Całkiem niezła zabawa. ;)

Sam mam takich kretynów w robocie. Gorzej jak baby, zamiast dać sobie po razie jak chłopy, to chodzi pół dnia i pierdoli farmazony  na drugiego. 

 

Nie unikaj konfliktów, ćwicz bajere, riposty i ogólne radzenie sobie z kretynami. 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, kame.hame napisał:

Zazwyczaj podczas odprawy rano, pod koniec pracy lub na przerwie. Wróciłem dzisiaj z l4, ktoś sie mnie zapytał co na obiad to ten koleś, co się dzisiaj z nim spiąłem powiedział, że przez ostatnie 2 tygodnie mialem w buzi tylko kutasa (imie mojego kumpla z roboty)

 

Załóż maskę. Uśmiechnij się jakbyś dostał 100 złotych od dziadka i odpowiedz: "Ej xxx ty jedyne o czym myślisz to chyba gejowski seks. Stary, ja nie mam nic przeciwko, tylko dzieci nie adoptujcie". 

 

I tak za każdy razem. Koleś Ci dopierdala słownie, Ty go zlewasz i odpowiadasz coś takiego co robi z niego faję. Nie zapanujesz nad innymi, ale nauczysz się panować nad swoimi reakcjami. Tak samo z kobietami. Pani się pyta ile zarabiasz to się śmiejesz i mówisz, że na hotel, wino i taksówkę starczy.

Edytowane przez horseman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, horseman napisał:

 

Załóż maskę. Uśmiechnij się jakbyś dostał 100 złotych od dziadka i odpowiedz: "Ej xxx ty jedyne o czym myślisz to chyba gejowski seks. Stary, ja nie mam nic przeciwko, tylko dzieci nie adoptujcie". 

 

I tak za każdy razem. Koleś Ci dopierdala słownie, Ty go zlewasz i odpowiadasz coś takiego co robi z niego faję. Nie zapanujesz nad innymi, ale nauczysz się panować nad swoimi reakcjami. Tak samo z kobietami. 

W stresowych sytuacjach nie mam kompletnie weny na wymyślanie takich pocisków. Do glowy przychodzi mi tylko prymitywne silowe rozwiazanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, prod1gybmx said:

riposty i ogólne radzenie sobie z kretynami

Pamiętam kiedyś Angol robił sobie jaja że jak wyobraża sobie Polskę, to musi być jak na czarno-białym filmie. Powiedziałem, że wcale nie, mamy też odcienie szarości (shades of grey), wszyscy w śmiech wycieczki się skończyły. 

Dla jaj ostrzegałem że mogę być agentem KGB, więc ten teges lepiej uważajcie. Na pytania z czego w Polsce można wyżyć opowiadałem że z polowania na łabędzie.  Miło wspominam te docinki, podjazdy w robocie, było wesoło bo się tym nie przejmowałem.

7 minutes ago, kame.hame said:

W stresowych sytuacjach nie mam kompletnie weny na wymyślanie takich pocisków.

To ćwicz ripostę, albo zostań kaczką po której wszystko spływa.

Edytowane przez Orybazy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Tez się z tym spotykam jako obserwator w tej chwili dokladnie. Generalnie  nie należy pozawalć na takie sytuacje. Moim zdaniem przełożony tutaj nawala. Team ma być team a jak sa grupki w nim to już jest źle - czyli leader nie daje rade. Drugie co właśnie obserwuje : jak leader - jest szyderca w mojej obecnej pracy  ! porażka Panowie. Długo tu nie zabawie bo nie ma z kim.

 

W europie takie zachowanie to jakiś tam mobinig i inne badziewia...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Orybazy napisał:

Z moich doświadczeń, muszą wyczuwać że się przejmujesz gadaniem. Pracowałem za granicą, robiono sobie jaja że jestem z trzeciego świata. Zacząłem więc sobie robić jeszcze większe jaja opowiadać że w puszczy mieszkamy, że do miasta autem parowym jeżdże itp. :). Jak się zorientowali że docinki nie działają, to się skończyło. Potrafiłem też się na wesoło odgryźć.

Trochę dystansu do siebie i innych. 

 

I to jest najlepsze rozwiązanie. Kiedy pierwszy raz wygoliłem sobie boki brzytwą, a górę zostawiłem do zapuszczenia i poszedłem na drugi dzień do pracy u moich pracowników wywołało to szok i niedowierzanie ? słyszałem teksty: "od którego fryzjera spierdoliłeś?", "chyba zbiórkę zorganizujemy bo na górę już Ci nie starczyło", "chyba stara raszpla Ci na głowę siadła i Cię obieli" xD, moje odpowiedzi były raczej humorystyczne przez co temat raczej dość szybko ucichł, na drugi raz jak miałem iść to zapytałem z uśmieszkiem ile już zebrali bo się wybieram w tym tyg. wszyscy się ośmiali i tyle w temacie, na starą raszple odpowiedziałem, że chciałbyś, żeby Ci taka na głowę siadła xD, trochę beki i dystansu, z resztą tym co tak docinali dłużnym nie pozostałem i w swoim czasie też trochę dojechałem. :)

 

Myślę, że to jedyna sensowna droga w innym przypadku jak się będziesz wkurwiał, a goście podłapią temat, nie będziesz miał życia bo zobaczą, że bierzesz do siebie i z premedytacją będą kręcić śrubę. Jak podejdziesz do tematu humorystycznie z dystansem to szybciej się rozładuje napięcie. 

 

Dodam, że powyższe sytuacje mają miejsce w relacji przełożony-pracownik, beka trochę z tego mojego teamu, stare chłopy, a żarty im się nieźle trzymają. ?

 

Edit: Nie pchaj się w sytuacje siłowe, to może mieć bardzo złe konsekwecje, spróbuj zmienić podejście, a zobaczysz różnicę.

Edytowane przez Jorgen Svensson
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, kame.hame napisał:

Zazwyczaj podczas odprawy rano, pod koniec pracy lub na przerwie. Wróciłem dzisiaj z l4, ktoś sie mnie zapytał co na obiad to ten koleś, co się dzisiaj z nim spiąłem powiedział, że przez ostatnie 2 tygodnie mialem w buzi tylko kutasa (imie mojego kumpla z roboty)

Haha, kiedyś miałem podobną sytuację, znajomy powiedział żebym mu opierdolił kolbę, ja odpowiedziałem, że robię to słabo i jego dziewczyna jest w tym o wiele lepsza, a on na to że nie ma dziewczyny,a ja mu powiedziałem: to w takim razie twoja mama bardzo młodo wygląda. Piękne uczucie mmm.

 

Jak Ci ktoś napisze, żebyś się nie przejmował to prawdopodobnie to prawdopodobnie gówno to da. Musisz się nauczyć sobie radzić w takich sytuacjach, tak jak bracia pisali przemoc to ostateczność i dodatkowo pokazuje słabość. Naucz się pyskować i czerpać frajdę z przekomarzania, bo niezależnie w jakiej pracy będziesz takie rzeczy będą się przytrafiały. Naucz się czerpać z tego radość i pamiętaj, że to jest zabawa, rzadko kiedy ktoś mówi takie rzeczy na poważnie, ale jak zaczniesz to tak traktować to może stać się kłopot. 

 

Jak ktoś ci mówi, że trzymałeś kutasa w buzi przez dwa tygodnie to odpowiedz, że wyręczałeś go w obowiązkach domowych i jutro jest jego kolej, to nie musi być błyskotliwe, powiedz cokolwiek, może być nawet: o dzięki, że mi przypomniałeś o kutasie, ta laska co mi obiecywałeś po pracy to nadal aktualna? albo: Skoro mowa o ruchaniu to co tam słychać u twojej dziewczyny? Dawno jej nie widziałem ... Tak można w nieskończoność. A jak nie wiesz kompletnie co powiedzieć to się śmiej i tyle.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to być dla Ciebie ciężkie, ale dobrze mieć taką umiejętność, mając trochę porównanie bo mam spory team i z każdym muszę się dogadać, to powiem tylko, że takie rozładowanie napięcia jest bardzo potrzebne czasami kiedy stres bierze górę, szczególnie od przełożonego, nie byłem na żadnych szkoleniach, ale z doświadczenia tak mi wychodzi, może ktoś inny bardziej doświadczony się wypowie. 

 

Do jednego z tych co mi tak tekstami rzucali, jest kompletnie łysy i urodą nie grzeszy w ramach odegrania, stanąłem tak przy nim akurat stał w świetle, tak się przyglądam, przyglądam i mówię: "Ty M. jak ty ostatnio wyprzystojniałeś" xD, ale mam świadomość, że mogę sobie na to pozwolić bo gość też ma spory dystans do siebie, pośmiejemy i tyle, każdy robi swoje. 

 

Z kobitkami z resztą też czasem zażartuję, chociaż dość rzadko mam styczność na polu służbowym. 

 

Umiejętność gry słownej da Ci sporo, warto się tego nauczyć gdzie byś nie pracował będziesz miał takie sytuacje.

 

Z kobietami też Ci się to przyda, kiedyś miałem rozsunięty rozporek i kapnąłem się jak siedziałem z pewną niewiastą już na kanapie w lokalu, zasunąłem mówią, że całą drogę szedłem z otwartym rozporkiem, a ona na to "I tak nie ma Ci co wypaść" ? i teraz wyobraź sobie dwie reakcje:

 

1. Wkurwiasz się i tłumaczysz się, że tobie przecież ma co wypaść itd, nie potrzebie drążąc temat, od razu widać, że masz na tym polu lekki kompleks.

 

Oraz wariant nr 2 (mój): patrząc temu niewinnemu stworzeniu ? w twarz odpowiedziałem jakoś instynktownie w sumie: "na Ciebie spokojnie wystarczy", mina bezcenna, jeszcze tego samego dnia przekonała się, że jednak ma mi co wypaść xD 

 

15 minut temu, kame.hame napisał:

Zdaje sobie sprawe, że dystans do siebie tu jest kluczem. Całe życie byłem popychadłem i ciężko mi to przyjmować na klate. 

 

Może właśnie tu leży Twój problem, czujesz się od razu atakowany, co wywołuje agresje, wrogie nastawienie. 

 

U mnie też to zależy od flow i nie zawsze to mam, szczególnie w obcym środowisku lub kiedy jestem mocno zestresowany.

 

Z fartem bracie. 

 

 

  • Like 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio, nigdy nie rozumiałem takich jak ty. Sam uważam się za introwertyka, ale pracując na magazynie w ogóle nie przejmowałem się docinkami. My tam cisnęliśmy sobie wszyscy, jeden na drugiego. Istna chamówa tam odchodziła. Taki klimat. Tyle że wszystko było z przymrużeniem oka. Oczywiście trafiło się kilku takich jak ty, którzy z powodu takich docinek się pozwalniali. Jest to o tyle zdumiewające, że docinały im może ze dwie osoby.

 

Ja to nazwę wprost - masz słabą psychikę. Pracuj nad sobą, nie unoś się z powodu byle gówna (serio, masz gówniane problemy). A jeżeli to cię przerasta, to szukaj pracy w innym środowisku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kame.hame napisał:

Witam

Zaczne od tego, że aktualnie pracuje na hali w brygadzie 20 osobowej z samymi facetami. Z natury jestem introwertyczny i miły dla innych. Czesto slysze różne docinki w moją strone. Prawdopodobnie mam problem z wyznaczaniem granic. Reaguje jak już nie moge wytrzymac i robie się wtedy agresywny. Miesiąc temu powiedziałem współpracownikowi, że dostanie po mordzie jak sie nie odpierdoli i do tej pory mam spokój. Dzisiaj po niemilych komentarzach od pewnego gościa zrobilem to samo. Tylko w tym przypadku zepchnąłem typa z ławki, mówił ze mi wyjebie to powiedzialem żebyśmy wyszli na zewnątrz to odmówił. Moje ego bardzo cierpi jak dostaje takie szpile i nie potrafie inaczej. Czy moje reakcje są prawidłowe? Czy powinienem inaczej reagować? 

 Pozdrawiam

Dobrze że się postawiłeś! Tak trzeba robić z bydłem. Klasa niczym sam Son Goku! :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, zychu napisał:

Ja to nazwę wprost - masz słabą psychikę. Pracuj nad sobą, nie unoś się z powodu byle gówna (serio, masz gówniane problemy). A jeżeli to cię przerasta, to szukaj pracy w innym środowisku.

Pewnie masz rację. Nie chcę uciekać od problemu w inne miejsce, bo to niczego nie rozwiązuje. 

 

 

 

Dzięki za waszą aktywność w tym temacie 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze mnie klasy robotniczej nie obrażać(któren to z chłopem i inteligentem pracującym  .....wężykiem Jasiu).Gdyż poziom "dowcipu"w służbach mundurowych jest porównywalny, a wśród elity intelektualnej to owszem - wyższy ale jad po plerach leci jak wychodzisz.

Wszędzie gdzie jest kilku samców to będzie walka o dominację. Chamskie pseudo dowcipy też. Reakcje zależą od odporności.Można olać, można pożartować a jak staje sie to nudne to zgnoić.

W przytoczonej syt.trzeba było pow., że qtasa to trzymała a) siostra b) żona (jak chcesz sprowokować do....). NIGDY ale to NIGDY Mama.

Staraj sie sprowokować to proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Ja pracowałem rok przy układaniu kostki i ogólnie fizyczne dosyć długo i tam tak - dużo niestety jest w fizycznej nieudaczników którzy nie chcieli by w niej robić. Taka agresja to po prostu wyładowywanie swojego emocjonalnego gówna XD Kiedyś tutaj ktoś pisał że pobił go kolega z pracy z którym był na delegacji bo okazało się że zona jego się pruje, zamast wpierdolić żonie to wpierdolił jemu XD I jak takie śmieci ludzkie traktować? Jak śmieci ludzkie XD. Kumacie? ktoś wybije wam zęby bo nie ma jaj wybić ich swojej żone XD oczywiście nie nawołuje do bicia kobiet, ale też niewinnych mężczyzn też...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jorgen Svensson napisał:

może ktoś inny bardziej doświadczony się wypowie. 

 

Już jestem i tłumaczę;

 

3 godziny temu, kame.hame napisał:

powiedział, że przez ostatnie 2 tygodnie mialem w buzi tylko kutasa

 

Ty (rozpinając rozporek i wpychając kutasa w usta kolegi); 

 

-  Twoja kolej, mój miły!!

 

Powinno pomóc, ale nie biorę odpowiedzialności za efekty uboczne.

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.