Skocz do zawartości

Różne zarobki


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka bracia, szybka wymiana opinii, zarabiasz 3 x tyle co kobieta, mieszkacie razem, kobieta się nie rozwija, nie ma swoich planów na przyszłość, ogólnie co się dorobisz to sam. 

 

 

 

Co za tym idzie, jeździsz lepszym samochodem, lepsze wakacje itp, no właśnie, jak działacie w takich sytuacjach, czy sami podbijacie świat z swoimi zasobami czy dzielili byście się z myszka, moja opinia jest taka, zarobiłem jadę, zarobisz pojedziesz, za 2 osoby nie będzie nikt zapierdalal na wakacje czy samochód wkoncu to 2 x więcej zużytego czasu, 2 x więcej zmarnwoanych okazji i 2 x mniej rzeczy, które potencjalnie mógłbyś zobaczyć/nauczyć się. 

 

 

 

Jak w takich sytuacjach reagowały u was kobity? 

 

 

Teraz jestem samotny, ale na obecnym etapie życia raczej ciężko było by mi kogoś zapoznać, tymbardziej dzielić się zasobami (tak dzieciak mentalny ze mnie, że wolę podbijać świat sam niż z garbem myszki).

 

 

Pozdro. 

Edytowane przez Turop
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ciężko było by utrzymać przy sobie kobietę nie dając od siebie więcej. Każdy podchodzi z zasady że mu się należy, mało kto zainteresowałby się rozwojem i ewentualnym podniesieniem kwalifikacji aby ten fakt zmienić. Jak Ty nie dasz to znajdzie takiego co da, długo szukać by nie musiała przy obecnej sytuacji z facetami na rynku DM. Ogólnie mało kto widzi wady i błędy przez siebie popełniane, przecież można zrzucić winę na otoczenie, klasyka czyli źli ludzie, złe geny, grube kości itp. 

 

6 minut temu, Turop napisał:

Jak w takich sytuacjach reagowały u was kobity? 

 

Może nie byłem na etapie wspólnego mieszkania i wspólnych wydatków ale na wszelkie pokazywanie prawdy np. jak narzekała na swój wygląd to odpowiadałem że niech zadba o dietę, pójdzie pobiegać lub na siłownię to były najpierw wymówki a jak odpowiadałem że to wymówki i w takim razie może  nic nie robić ale niech nie narzeka to oczywiście agresja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pasoŻYD nie potrzebny, jak będę chciał płacić to pójdę na divy.

 

Szkoły, kursy, rynek pracy jest dla wszystkich. Nie interesują mnie kobiety niepełnosprawne, a skoro kobieta ma ręce to potrafi pracować. 

 

Inna kwestia że nie mam ochoty marnować czasu na ludzi nieudolnych, lepiej się wspierać zamiast ciągnąć w dół. 

 

Idealnie jest gdy kobieta potrafi sama się utrzymać, w tym własny kąt. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, PrzemAss napisał:

Pewnie ciężko było by utrzymać przy sobie kobietę nie dając od siebie więcej.

No właśnie, tu mnie boli, 10 lat zapierdalania, dalej człowiek myśli co z sobą zrobić, a jak się nie podzielisz to nie będziesz mieć "udanego" życia, chyba ktoś nas mocno oszukuje, jak ułożysz sobie to w głowie to się kupy nie trzyma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mężczyzna zarabia 3K i kobieta tyle samo czyli są na tym samym poziomie zarobkowym to bez atrakcyjnego wyglądu to się nie uda. Kobiece rozumowanie jest takie co jest Twoje to i moje a co moje to nie rusz. I teraz wyobraź sobie sytuację gdzie ty za te 3K plus oszczędności jakie posiadasz będziesz musiał organizować życie kobiecie by spełnić jej zachcianki i potrzeby. Kobiety są hipergamiczne zawsze wybierają mężczyznę o wyższym statusie spolecznym od siebie samych. Natomiast gdy jest na twoim poziomie musisz czymś nadrabiać. Oczywiście w skrajnych przypadkach wiążą się z mężczyznami poniżej swojego poziomu, ale tam już ewidentnie chodzi o wygląd mężczyzny. Wspólne życie z kobietą to nie sielanka a pieniądze często w gospodarstwach domowych są bzdurnie wydawane i marnowane przez kobiety i jest to standard. Także dobrze się zastanów o czym marzysz😉

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Iceman84PL napisał:

Także dobrze się zastanów o czym marzysz😉

Tu nie chodzi mi o moje "marzenia", że chce rodzinę, dom, kobietę, poprostu siedzę tu trochę na forum,  mam już swoją tożsamość co do kobiet i pomimo braku nienawiści do nich za cholerne nie potrafię ułożyć w głowie satysfakcjonującego życia z kobietą u boku, w każdym z planów kobieta była by problemem, balastem, może mi się odmieni, może nie, ale jedno jest pewne, nie czuję wstrętu do kobiet, tymbardziej nie czuję potrzeby życiowej ukadania sobie życia z (nimi?, właśnie, bardziej zawsze POD NIE). 

 

 

Jak już coś wiesz to wiesz, że nic nie wiesz, chyba mam znowu nową definicje red pilla dla siebie samego. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że to mężczyzna powinien pokrywać zdecydowaną większość kosztów wspólnego życia ale za to nie powinien prawie nic robić w domu poza typowo męskimi rzeczami typu naprawy.

 

A teraz schodzimy na ziemię i zestawiamy to z życiem z p0lką.... pasożyt musi na siebie łożyć nie ma to tamto im lepszy będziesz tym szybciej się puści i jeszcze będzie się śmiać z koleżankami za twoimi plecami żeś frajer.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Turop napisał:

i pomimo braku nienawiści do nich za cholerne nie potrafię ułożyć w głowie satysfakcjonującego życia z kobietą u boku, w każdym z planów kobieta była by problemem, balastem, może mi się odmieni, może nie, ale jedno jest pewne, nie czuję wstrętu do kobiet, tymbardziej nie czuję potrzeby życiowej ukadania sobie życia z (nimi?, właśnie, bardziej zawsze POD NIE).

A może zrozumiałeś, że po prostu jesteś stworzony do życia w samotności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej byłoby gdyby kobieta nie wiedziała ile zarabiasz oraz co posiadasz. Problem polega na tym, że jak tylko wchodzi się w związek, to wcześniej czy później takie rzeczy wychodzą, kobieta zaczyna drążyć, co masz, czego nie masz, z jakiej jesteś rodziny, gdzie tak naprawdę pracujesz, na jakim stanowisku. Zaczyna zwyczajnie i naturalnie swoją kobiecą drogą interesować się czy wybrała dobrze rokującego pana. Ewentualnie czy nie należałoby poszukać lepiej rokującej gałęzi. Dlatego świat należy podbijać tylko i wyłącznie swoimi zasobami, wtedy satysfakcja jest największa. Kobiety raczej zawsze ciągnęły mnie w dół niż w górę i działaly na mnie dołująco, gdyż czego nie zrobiłem, to zawsze nie tak i szukały dziury w całym zupełnie nie kumając, że ja tego nie robię dla nich lub żeby im zaimponować, tylko dla siebie i dla własnej satysfakcji. Po latach doszedłem do wniosku, że był to jeden z powodów, dla których wycofałem sie z rynku relacji damsko-męskich.

 

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop Kobieta jest osobnym bytem. 

Nie jest dopełnieniem Ciebie. 

 

Musisz szukać jednostki która sama z siebie się rozwija, prze do przodu, zarabia. 

Z tym że taka jednostka nie będzie tą idealną gospodynią co będzie ogarniała dom bo Ty pracujesz. Oraz taka jednostka może mieć zupełnie inne aspiracje niż Ty. I będzie o wiele trudniejsza do "wyrwania".

 

Na kij być w związku z pasożytem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- podobna sytuacja materialna i mieszkanie osobno, w teorii dobre,

- spotykałem się z kobietą samodzielną i ogarniętą z własnym mieszkaniem - po roku zaczęła temat dziecko/małżeństwo i to byłoby tyle ze związku - przekroczyła 30-stkę, poznała moją sytuację materialną także nic nowego, 

- z moim obecnym podejściem zazwyczaj związek trwa nie dłużej niż rok, ale teraz sobie odpuściłem nie mam czasu ani ochoty, na jakiekolwiek wiązanie się z kobietami

- wakacje tylko sam - odpoczynek i regeneracja, kilka dni z kobietą bez przerwy bywa męczące ;)

Edytowane przez Mordimer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turop napisał:

Co za tym idzie, jeździsz lepszym samochodem, lepsze wakacje itp, no właśnie, jak działacie w takich sytuacjach, czy sami podbijacie świat z swoimi zasobami czy dzielili byście się z myszka, moja opinia jest taka, zarobiłem jadę, zarobisz pojedziesz, za 2 osoby nie będzie nikt zapierdalal na wakacje czy samochód wkoncu to 2 x więcej zużytego czasu, 2 x więcej zmarnwoanych okazji i 2 x mniej rzeczy, które potencjalnie mógłbyś zobaczyć/nauczyć się. 

 

Najszczęśliwsze związki, które znam to takie z dużą dysproporcją w zarobkach i poziomem zamożności względem sąsiadów. 

 

Moja opinia jest taka, że dzielicie się kosztami po równo. Masz ochotę posuwać panią nad brzegiem oceanu, to zabierasz ją nad brzeg oceanu! Pani ma ochotę pojechać do Nowej Zelandii, ale Ty nie masz takiej aspiracji więc nie fundujesz wyjazdu. Inicjatywa, nie reguła.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak musisz płacić za jej obecność to przecież niczym nie różni się od prostytucji, tylko nieco inny pakiet usług się dostaje.

 

W takim przypadku bym poinformował, że podejmuję ryzyko biznesowe, dość istotne, a pieniądze to moje zabezpieczenie, żeby ona nie musiała płacić, jak coś nie wypali. Do tego pieniądze na rozwój, inwestycje, w coś grubszego, a sprawy życia na pół, bo przecież zarabia, a ja uznaję tylko zasadę wzajemności. To i tak wszystko krótkoterminowa, na rok, na dwa lata ściema, a później wypad przed próbą zabombelkowania. Tylko tak teraz można grać. Panienka na wszystko się zgodzi, jak jest okres promo, później dranaż wszystkiego, nienawiść i rozpierdol, czy alfy, czy bety. Ten, kto był w kilku związkach doskonale wie, że każdy prowadzi do pętli kolejny zobowiązań. Jak szybko zaczniesz dawać to szybko się wyzerujesz, nawet przed rozpoczęciem docelowego okresu promo xD To nie chodzi o zarobki, tylko o perspektywę wspólnego życia. Panienka dla rokującego zgodzi się na wiele, powiedziałbym na wszystko. Ale spróbuj później coś powiedzieć na nie to dostaniesz cios w plecy x8, jak w Baldur's Gate i mięsko się rozpada po krytyku xD

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ciepło. Przekomicznie wyglądają beciaki zapierdalające z wózeczkiem, a obok myszka luzem. 

 

Tak trzymać, a jak ktoś twierdzi inaczej, to wuja się zna. 

 

PS. Im bardziej się będziecie starać, tym bardziej myszka będzie was kochać. Lof, lof, a tylko tru lof się liczy. Pamiętajcie. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tak, że jak jest taka myszka która:
 

6 godzin temu, Turop napisał:

się nie rozwija, nie ma swoich planów na przyszłość

to zadaj sobie czy byś z taką wytrzymał przy swoich ambicjach.
 

 

6 godzin temu, Turop napisał:

czy sami podbijacie świat z swoimi zasobami czy dzielili byście się z myszka, moja opinia jest taka, zarobiłem jadę, zarobisz pojedziesz, za 2 osoby nie będzie nikt zapierdalal na wakacje czy samochód wkoncu to 2 x więcej zużytego czasu, 2 x więcej zmarnwoanych okazji i 2 x mniej rzeczy, które potencjalnie mógłbyś zobaczyć/nauczyć się. 

Racja. Jak chce jechać to niech dołoży połowę :) Jeżeli jechałbym na wakacje to już w celu odpoczynku/rozrywki to wiesz tak średnio z tą nauką, ale kto jaki jest to niech taki jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.