Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

 

On 11/9/2023 at 11:52 AM, Margrabia.von.Ansbach said:

Państwo polskie POTRZEBUJE nowoczesnego, rozsądnego i solidnie zarządzanego.

Najmu państwowego lub gminnego.

Stabilnego i przewidywalnego.

Wówczas masa przeciętnych Kowalskich i Nowaków, którzy teraz szarpią się na kredyt.

 

Jak wyżej. Nierealne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Reelag napisał(a):

Marzenie ściętej głowy. Kluczowy jest popyt, ale tylko na nieruchomości w dużych wojewódzkich miastach. W Polsce powiatowej mieszkań jest sporo. W kolejce czekają domy "kwadraty" z płaskim dachem w których obecnie mieszkają dziadkowie. 

Problem jest zasadniczy.

No i co po Polsce powiatowej? W Polsce powiatowej nie ma pracy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Libertyn said:

No i co po Polsce powiatowej? W Polsce powiatowej nie ma pracy.

 

Ale w wojewódzkich nie ma już gruntów w atrakcyjnych miejscu. A orędownikom tanich mieszkań na wynajem (w polityce razemki) chodzi właśnie o tanie mieszkania w centrum dużych miast. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Reelag napisał(a):

Ale w wojewódzkich nie ma już gruntów w atrakcyjnych miejscu.

Wielkie lol. Miejsca jest sporo, tylko musi być dobrze skomunikowane. I można budować wzwyż ale prywaciarzom się nie chce i budynki maja po 4 piętra w przeważającej większości. A dzieje się tak dlatego że powyzej 4 pięter juz trzeba by winde budować

6 minut temu, Reelag napisał(a):

A orędownikom tanich mieszkań na wynajem (w polityce razemki) chodzi właśnie o tanie mieszkania w centrum dużych miast. 

Bo w centrach dużych miast jest najwiekszy popyt na pracowników i jednocześnie nie są oni opłacani wystarczająco by mieszkać w pobliżu pracy. Mówię o wszystkich kasjerach, cieciach, sprzątaczach, nauczycielach, pielęgniarkach, pracownikach call center. .

Wymaganie od ludzi by pracowali 8 godzin i kolejne 2 spędzali w dojazdach oraz jeszcze bawili się w  posiadanie dzieci, jest nieporozumieniem
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, Januszek852 said:

Czy zgadzacie się, że cykl wzrostowy się powtórzy?

Nie. Nie w perspektywie 3-4 lat.

Zmieniło się otoczenie, klient i cel.

A jak jeszcze dojdzie Euro, to warunki zupełnie się zmienią.

 

Działki to specyficzny rynek. Jak dla siebie w 2016r. szukałem 10km od granic miasta, "miastowi" pukali się w głowę czemu tak daleko, a tymczasem już wtedy działki były generalnie wyprzedane. Teraz działek w dobrych lokalizacjach po prostu nie ma... a ja mam już sześć budów w promieniu 500m, gdzie niedawno miałem las i gospodarstwo.

 

56 minutes ago, Libertyn said:

Wymaganie od ludzi by pracowali 8 godzin

"Kto nie pracuje, niechaj też i nie je".

58 minutes ago, Libertyn said:

I można budować wzwyż

Albo wgłąb. Morloki...

Poważniej, winda to pikuś w kosztach. Powyżej 4 pięter zaczynają się specyficzne warunki odbioru technicznego, wymagania konstrukcyjne itd. - takiego bloku nie postawi firma "Jan-Bud" rękami Ukraińców, kielnią i betoniarką, ale ktoś kto naprawdę zainwestował w sprzęt, maszyny, rusztowania, formy do betonu...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Reelag napisał(a):

W Polsce powiatowej mieszkań jest sporo.

Z Polską "powiatową" jest taki problem, że tam brakuje nie tylko pracy w ogóle, ale przede wszystkim pracy dobrze płatnej.

 

OK, dentysta, psychoterapeuta, etc. oni zarobią wszędzie. Ale weźmy powiedzmy inżyniera. Pójdzie do jakiejś fabryki smrodu na studiach. Zdobędzie staż. Zostanie z czasem jakimśtam specjalistą. Ale co dalej? Ano nic. Ugrzęźnie na 4-5 tysiecy netto bez żadnych perspektyw. A miasto powiatowe wciągnie go bez problemu i dostanie 2x tyle, z perspektywą na stołki kierownicze z czasem.

 

  

11 minut temu, Kespert napisał(a):

Nie. Nie w perspektywie 3-4 lat.

Zmieniło się otoczenie, klient i cel.

A jak jeszcze dojdzie Euro, to warunki zupełnie się zmienią.

To jak byś to widział?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Kespert napisał(a):

"Kto nie pracuje, niechaj też i nie je".

Ustawą zdelegalizować rentierów. A tak serio. To cały czas mówię o pracujących. przy spędzaniu 12 godzin poza domem nie ma mowy o dziecku. Albo utrzymaniu się z jednej pensji przez dłuższy okres.

Tak sobie myślę ze niektórzy ukochali sobie wolność i własność tak bardzo że się na niej powieszą. To co się dzieje w kulturze zachodu która przybrała optykę poddaństwa wobec rynku, można nazwać samoludobójstwem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Januszek852 said:

To jak byś to widział?

Gdybym miał "pewność" co nadejdzie, to sam bym inwestował ;)

Za dużo zmiennych nie powiązanych z gospodarką, a motywowanych "politycznie". Modele liniowe/Gauss idą w krzaki, nadchodzi czas prognozowania zakresów pozaliniowych.

Nadejdą stada czarnych łabędzi.

Wprowadzenie Euro tak:nie (oraz stopy procentowe dół:góra). Imigranci przymusowo lokowani w pustostanach tak:nie (za zwrotem kosztów tak:nie). Zamieszki na granicy tak:nie (i której). Eko Fit CO2 Kaput tak:nie. Blokada cieśniny Ormuz tak:nie.

To ostatnie to benzyna po 13-15zł za litr, i "koszty dojazdu i życia", przekładające się na nagłą i nieprzewidywalną chęć zmiany na "mniejsze ale bliżej pracy". Tylko tyle, pierdnięcie motyla w amazońskiej dżungli.

 

9 minutes ago, Libertyn said:

przy spędzaniu 12 godzin poza domem nie ma mowy o dziecku

Jakoś jednak 30, 40, 50 lat temu się dało. Nie mówiąc o okresie 100, czy 200 lat temu.

WSZYSTKO co potrzeba, by znów "jednak się dało", to powrót do "stanu naturalnego" znanego z historii, i upadek "państwa opiekuńczego" któremu skończą się pieniądze podatników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kespert napisał(a):

Jakoś jednak 30, 40, 50 lat temu się dało. Nie mówiąc o okresie 100, czy 200 lat temu.

Lol. 50 lat temu nie było takiej koncentracji wszystkiego w miastach

3 minuty temu, Kespert napisał(a):

WSZYSTKO co potrzeba, by znów "jednak się dało", to powrót do "stanu naturalnego" znanego z historii, i upadek "państwa opiekuńczego" któremu skończą się pieniądze podatników.

A jaki był ten stan naturalny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, Libertyn said:

Lol. 50 lat temu nie było takiej koncentracji wszystkiego w miastach

Ale za to nie było też tyle samochodów - i większość dawała radę "dojeżdżać" zbiorkomem.

20 hours ago, Libertyn said:

A jaki był ten stan naturalny?

Jak wyżej - "kto nie pracuje, niechaj też i nie je".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Kespert napisał(a):

Ale za to nie było też tyle samochodów - i większość dawała radę "dojeżdżać" zbiorkomem.

Który istniał i był bardzo dobrze rozwinięty.

28 minut temu, Kespert napisał(a):

Jak wyżej - "kto nie pracuje, niechaj też i nie je".

A także. Brak migracji podatkowej. Rząd podwyższa podatki o 10%? Płacisz

Brak spółek z.o.o. Miałeś firmę i nie wyszło? To nie masz firmy, domu, i na dodatek jesteś w specjalnym więzieniu w którym odpracowujesz długi, razem z żoną i dziećmi. 
Poza tym żeby mieć firmę musisz mieć prawo do firmy. Inaczej jesteś przestępcą (system cechowy się kłania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Libertyn said:

Który istniał i był bardzo dobrze rozwinięty.

Od tego czasu nawet się rozbudował... ale likwiduje się połączenia, które jeżdżą "na pusto".

Bo "madki p0lki" swe bombelki wozić samochodem muszą - inaczej się uduszą.

 

18 minutes ago, Libertyn said:

A także. Brak migracji podatkowej.

Żadnych ograniczeń przemieszczania.

22 minutes ago, Libertyn said:

Miałeś firmę i nie wyszło? To nie masz firmy, domu, i na dodatek jesteś w specjalnym więzieniu

Ubezpieczenie od odpowiedzialności.

A jeśli firma od razu była nastawiona na oszukiwanie klientów/podwykonawców (np. pobieranie zaliczek bez zamiaru wykonania zlecenia, czy niepłacenie za wykonaną pracę) - to dobry pomysł z tym więzieniem. Mogą nawet tacy odpracowywać seksworkingiem, niech też poczują jak to jest zostać wyruchanym.

Ale pomysł by wplątywać w to rodzinę sprawcy, jest...

 

Aha - kara dożywocia oznaczałaby automatyczny zakaz finansowania więźniowi jedzenia. Mógłby spożywać tylko to, na co sam zapracuje - albo "skrócić wyrok".

26 minutes ago, Libertyn said:

Inaczej jesteś przestępcą (system cechowy się kłania)

Dzisiaj system regulacji zawodów jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

Od tego czasu nawet się rozbudował... ale likwiduje się połączenia, które jeżdżą "na pusto".

Bo "madki p0lki" swe bombelki wozić samochodem muszą - inaczej się duszą.

 

Mylisz przyczyne ze skutkiem. We wczesnych latach 90 gdy zaczęto ciąć połączenia, było zupełnie inaczej

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

 

 

Żadnych ograniczeń przemieszczania.

XD. Teraz wyobraź sobie że jest 1850 i wieziesz towar z Essen do Wrocławia. Płacisz cło chyba 4 razy

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

Ubezpieczenie od odpowiedzialności.

A jeśli firma od razu była nastawiona na oszukiwanie klientów/podwykonawców (np. pobieranie zaliczek bez zamiaru wykonania zlecenia, czy niepłacenie za wykonaną pracę) - to dobry pomysł z tym więzieniem. Mogą nawet tacy odpracowywać seksworkingiem, niech też poczują jak to jest zostać wyruchanym.

Ale pomysł by wplątywać w to rodzinę sprawcy, jest...

Jest stary. 

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

Aha - kara dożywocia oznaczałaby automatyczny zakaz finansowania więźniowi jedzenia. Mógłby spożywać tylko to, na co sam zapracuje - albo "skrócić wyrok".

Przecież tak było

22 minuty temu, Kespert napisał(a):

Dzisiaj system regulacji zawodów jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w historii.

Lol. Nie. To że byłeś stolarzem okiennym nie dawało Ci prawa do robienia mebli. Ba, nawet nie miałeś prawa nosić ładunku nie będąc tragarzem. Chcesz sprzedać zwój wyrób poza miasto? Nie masz prawa. Jesteś handlarzem lubiącym stolarke? Nie masz prawa sprzedać zrobionego krzesła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.money.pl/banki/donald-tusk-ma-duzy-problem-waza-sie-losy-glosnej-obietnicy-6963139158682368a.html

 

Najprawdopodobniej bez niespodzianek, czyli nie będzie niczego. Nawet nie ma co komentować, przy tej ekipie tak będzie że wszystkim. Zawsze można powiedzieć, że wpisaliśmy do "programu" kredyt 0% ale "eksperci" nas przekonali, że nie tędy droga. Jak wpisywaliśmy, to ekspertów o zdanie nie pytaliśmy, trzeba było na potrzeby kampanii, a poza tym Kaczyński wpisał 2% to musieliśmy przebić. Różnica taka że Kaczynski swoje zrealizował a tu prawdopodobnie temat do śmietnika.

 

Podsumowując jak ktoś uważa że kredyt 2% jest dla niego atrakcyjny i korzystny to radzę się spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wiecie co wam powiem? muszę skończyć z tematem mieszkań i remontow bo siada mi już tak na łeb że nie chcecie wiedzieć. Nawet szkodzą mi filmy związane z remontami już na YT.

 

 

Nowe, duże i ładne mieszkania są dla elit/bananów nie dla takiego plebsu jak ja.

Od czasu covid to co się stało z cenami zatraciłem wszelką nadzieję nawet na remont, to nie są pieniądze do odłożenia przez 1 osobę bez kredytu.

 

W Gdańsku znowu to samo, budowa dwóch nowych bloków "jagiellońska 13" gdzie deweloperem jest właściciel Grand Hotelu bodajże sprzedane już były wszystkie mieszkania z dobre pół roku temu (w połowie budowy około).

 

Co jest ze mną nie tak czy ten świat jest jakiś zjebany? że ja będę musiał harować jak debil żeby spłacić 60 tysięcy długów a ktoś sobie od tak wypierdala 700-1kk + na mieszkanie? nawet w kredyt to kurwa jaką trzeba mieć zdolność i ile wkładu własnego? weź to wykończ i wyposaż jeszcze, nie mieszkają tam dziadki itd które się jakoś dorobiły tylko młodzi ludzie z dziećmi np.

 

Czasem mam ochotę aż płakać ale od kilku lat mam znieczulicę i nie umiem.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, bassfreak napisał(a):

Wiecie co wam powiem? muszę skończyć z tematem mieszkań i remontow bo siada mi już tak na łeb że nie chcecie wiedzieć. Nawet szkodzą mi filmy związane z remontami już na YT.

 

 

Nowe, duże i ładne mieszkania są dla elit/bananów nie dla takiego plebsu jak ja.

Od czasu covid to co się stało z cenami zatraciłem wszelką nadzieję nawet na remont, to nie są pieniądze do odłożenia przez 1 osobę bez kredytu.

 

W Gdańsku znowu to samo, budowa dwóch nowych bloków "jagiellońska 13" gdzie deweloperem jest właściciel Grand Hotelu bodajże sprzedane już były wszystkie mieszkania z dobre pół roku temu (w połowie budowy około).

 

Co jest ze mną nie tak czy ten świat jest jakiś zjebany? że ja będę musiał harować jak debil żeby spłacić 60 tysięcy długów a ktoś sobie od tak wypierdala 700-1kk + na mieszkanie? nawet w kredyt to kurwa jaką trzeba mieć zdolność i ile wkładu własnego? weź to wykończ i wyposaż jeszcze, nie mieszkają tam dziadki itd które się jakoś dorobiły tylko młodzi ludzie z dziećmi np.

 

Czasem mam ochotę aż płakać ale od kilku lat mam znieczulicę i nie umiem.

No to witaj w klubie, mam tak samo.

Ostatnio w temacie Co Cie dziś wkurzyło? walnąłem posta w podobnym "klimacie". U mnie zostaje tylko dalszy grind, ogarnięcia w końcu drugiego etatu i zastąpienia obecnej roboty lepszą za większą stawkę. Innych opcji nie widzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hubertius napisał(a):

No to witaj w klubie, mam tak samo.

Ostatnio w temacie Co Cie dziś wkurzyło? walnąłem posta w podobnym "klimacie". U mnie zostaje tylko dalszy grind, ogarnięcia w końcu drugiego etatu i zastąpienia obecnej roboty lepszą za większą stawkę. Innych opcji nie widzę.

Co prawda nie mam co narzekać bo jestem w dużo lepszej pozycji niż wiele osób bo mam/będę miał 2 mieszkania ale jednak nie są to wielkie metraże no i jest to wielka płyta czyli dwie generalki.

 

Ale tu gdzie mieszkam z mamą no nie oszukujmy się 23 lata temu był "remont" to się już prosi szczególnie kuchnia i łazienka.

Ja nie mam już czasem ochoty wchodzić do tych pomieszczeń wiedząc jak ludzie mają zrobione chaty... 

 

Nie chcę być zazdrośnikiem ani zawistny ale jak sobie pomyślę że mój ziomek z podwórka mieszka z dziewczyną we 2 na 54m2 3 pokojach a w remont wjebali 180 tysięcy to ręce mi opadają :( (wielka płyta ofc + lepsze materiały)

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2023 o 19:59, Maurycy napisał(a):

W 2019 roku, w ramach lokaty kapitału kupiłem mieszkanie za 7k z metra w mieście wojewódzkim. Teraz żałuję, bo mieszkanie małe, mieszkam w nim, a w sumie przydałoby się coś większego. Tylko teraz trzeba wyłożyć 14-15k za metr. Jest to mega dołujące :D

Zrobiłem identycznie tylko w 2018 u mnie byly po koło 4-6k/m (chaty budowane w latach 90). W tamtym czasie miałem kasy nawet na większe ale przy okazji zmieniałem też miasto pracę i chciałem mieć poduszkę finansową. Wtedy sobie myslalem e tam najwyżej odłożę sobie na bieżąco z wypłaty i kupię większe jak trzeba będzie. No I... sytuacja się zmieniła. Wtedy na oku miałem używane 60 m2 za 250 koła. Niedawno podobne na 4 piętrze bez windy widziałem za 540 000. Niestety wypłata nie wzrosła od tego czasu 2x. I jest to bardzo dołujące jak słusznie zauważyłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, bassfreak napisał(a):Co jest ze mną nie tak czy ten świat jest jakiś zjebany? że ja będę musiał harować jak debil żeby spłacić 60 tysięcy długów a ktoś sobie od tak wypierdala 700-1kk + na mieszkanie? nawet w kredyt to kurwa jaką trzeba mieć zdolność i ile wkładu własnego? weź to wykończ i wyposaż jeszcze, nie mieszkają tam dziadki itd które się jakoś dorobiły tylko młodzi ludzie z dziećmi np.

 

 

Z Tobą wszystko ok, to świat jest zjebany.

Na ten temat w internecie trąbi od miesięcy, nie tylko u Nas, nawet w USA „setki” i „milenialsi” są wyzywani przez starsze roczniki, że są niby roszczeniowymi nierobami, a rzeczywistość wyglada tak, że ceny nieruchomości w stosunku do wynagrodzeń wzrosły od lat 70-tych niebotycznie.

 

Idzie do nas niestety trend z zachodu. Jak mieszkali bohaterowie „Jak poznałem waszą matkę”, czy „przyjaciół”? 30-latkowie mieszkali w pokojach, wynajmując w 3-4 osoby mieszkania. Tylko serialowa Monica miała własne mieszkanie, odziedziczone po babci ;) 

 

Za kilkanaście-kilkadziesiąt lat własne mieszkanie będzie dla top 20-25% społeczeństwa, reszta będzie skazana na najem do śmierci, a co będzie na emeryturach to nawet nie chcę myśleć. Dziadki i babcie mieszkające pod mostem…

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 14.11.2023 o 15:58, Libertyn napisał(a):

No i co po Polsce powiatowej? W Polsce powiatowej nie ma pracy. 

To konieczna jest szybka sieć transportowa, głównie kolei. 

W moim mieście powiatowym dom 6-pokojowy kosztuje 350 tys. zł, czasem 400 tys. (używany). Mieszkanie, w którym mieszkam, moja mama kupiła za 250 tys. - 2 duże pokoje w bloku. Ona mieszka gdzie indziej. Nie ma komu mieszkać tam gdzie nikt nie chce.

 

PS. Południowo-wschodnia Lubelszczyzna.

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2023 o 13:30, LSD napisał(a):

 

…….,a co będzie na emeryturach to nawet nie chcę myśleć. Dziadki i babcie mieszkające pod mostem…

Juz dzis spoldzielnie mieszkaniowe w jukej podwyzszaja emerytom czynsze o 45% w trosce o zielony lad . A to dopiero poczatek …. konca 

https://www.dailyecho.co.uk/news/23379461.southampton-pensioners-anger-stonewater-increase-rent/
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2023 o 14:30, LSD napisał(a):

 

Z Tobą wszystko ok, to świat jest zjebany.

Na ten temat w internecie trąbi od miesięcy, nie tylko u Nas, nawet w USA „setki” i „milenialsi” są wyzywani przez starsze roczniki, że są niby roszczeniowymi nierobami, a rzeczywistość wyglada tak, że ceny nieruchomości w stosunku do wynagrodzeń wzrosły od lat 70-tych niebotycznie.

 

Idzie do nas niestety trend z zachodu. Jak mieszkali bohaterowie „Jak poznałem waszą matkę”, czy „przyjaciół”? 30-latkowie mieszkali w pokojach, wynajmując w 3-4 osoby mieszkania. Tylko serialowa Monica miała własne mieszkanie, odziedziczone po babci ;) 

 

Za kilkanaście-kilkadziesiąt lat własne mieszkanie będzie dla top 20-25% społeczeństwa, reszta będzie skazana na najem do śmierci, a co będzie na emeryturach to nawet nie chcę myśleć. Dziadki i babcie mieszkające pod mostem…

Millenialsi tamtejsi słyną także z tego, że wybierają gównokierunki na studiach, stąd właśnie głównie ci mają z tym problem i nie ma się co dziwić. 

W dniu 23.12.2023 o 14:50, Hubertius napisał(a):

No to witaj w klubie, mam tak samo.

Ostatnio w temacie Co Cie dziś wkurzyło? walnąłem posta w podobnym "klimacie". U mnie zostaje tylko dalszy grind, ogarnięcia w końcu drugiego etatu i zastąpienia obecnej roboty lepszą za większą stawkę. Innych opcji nie widzę.

Jeśli robisz w IT lub zamierzasz, to nie pozostaje nic innego jak wyprowadzić się do mniejszej wioski. 
Mam kumpla w Warszawie, który mieszka z dziewczyną, pracuje od 2,5 roku jako programista JS-a i wydaje prawie połowę hajsu na wynajem mieszkania 2-pokojowego. 

Ceny muszą być duże w miejscach gdzie każdy chce mieszkać, jest dużo pracy, brak jest siły roboczej do wybudowania (zaspokojenia popytu) i gdy wykupują je bogaci, bo jest to świetna "inwestycja". Wszystkie zmienne dają mieszankę wybuchową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.