Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

@manygguh Szczerze mówiąc WIBOR przekroczył 3% już w Styczniu no ale wiadomo, że musi się ta wartość zaktualizować dla kredytobiorców.

Ostatni raz taki poziom miał w... 2013 roku :D

 

Trzymajcie kciuki za poniższy plan:

Styczeń 2023 - Spłacona ostatnia rata kredytu hipotecznego, dzięki najemcom i nadpłatom.

(Miał być Grudzień tego roku ale pewnie zrobię sobie jakieś dodatkowe wakacje, więc trzeba liczyć pewien poślizg z kasą :D)

Edytowane przez Tomek9494
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, antyrefleks napisał:

Czy mi się zdaje, czy ceny najmu nieruchomości poszły znacznie do góry? Miasta wojewodzkie ceny z kosmosu,

 

Ja wynajmuje swoje mieszkanie w jednej z najlepiej skomunikowanych dzielnic 3miasta.

Zauważyłem, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy ceny najmów wzrosły średnio o ok. 300-400 PLN / Miesięcznie i cały czas stawki lecą do góry.

 

Osobiście czuję się teraz jak frajer, gdy widzę jakie pieniądze mi płaci najemca (Umowa najmu po stawkach z tamtego roku)

Gdybym teraz wystawił na nowo swoje mieszkanie do ogłoszeń to na strzała mógłbym dać + 200 PLN więcej (bez negocjacji)

 

2 godziny temu, antyrefleks napisał:

Pytanie kogo na to stać. Aż tak wzrosła zdolność płatnicza polaków?

 

Każdy pisze o rosnących kosztach życia (rachunki, jedzenie, stopy procentowe) ale nikt nie porusza w tym temacie wątku zarobków naszych rodaków.

Pamiętam jak na studiach ktoś mówił, że dostawał na start 2500-3000 złotych na rękę to ludzie oczy robili, że taka kasa wielka :D

A teraz zobacz na nasze forum - tutaj co 3cia osoba zarabia 10k a jak ktoś ma poniżej piątki to inni się dziwią, że nie zdechł z głodu.

 

Czasy się zmieniły.

Nie jest tak, że każdy jest w gównorobocie typu siedzenie na okienku w spółdzielni za 2300 netto.

Zobacz jakie są stawki w transporcie, budowlance, wszelkiego rodzaju handlowcy itp.

Edytowane przez Tomek9494
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Tomek9494 said:

ceny najmów wzrosły średnio o ok. 300-400 PLN / Miesięcznie i cały czas stawki lecą do góry

Z Trójmiasta, mieszkanie 45m2, rekord ze statystyki. W porównaniu rok do roku, było 450zł czynszu, a teraz 900zł. Samych opłat. Nawet jak komuś rata kredytu nie wzrosła, to i tak wzrost kosztów najmu idzie na najemcę... a wzrost kosztów utrzymania mieszkania właściciela, też idzie na tych, którym on wynajmuje inne mieszkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tomek9494 napisał:

 

Ja wynajmuje swoje mieszkanie w jednej z najlepiej skomunikowanych dzielnic 3miasta.

Zauważyłem, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy ceny najmów wzrosły średnio o ok. 300-400 PLN / Miesięcznie i cały czas stawki lecą do góry.

 

Osobiście czuję się teraz jak frajer, gdy widzę jakie pieniądze mi płaci najemca (Umowa najmu po stawkach z tamtego roku)

Gdybym teraz wystawił na nowo swoje mieszkanie do ogłoszeń to na strzała mógłbym dać + 200 PLN więcej (bez negocjacji)

Nie przewidziales w umowie mozliwosci podniesienia czynszu? Są takie zapisy w niektorych gotowcach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, antyrefleks napisał:

Czy mi się zdaje, czy ceny najmu nieruchomości poszły znacznie do góry? Miasta wojewodzkie ceny z kosmosu, domy w zabudowanie szeregowej po 3k +, kawalerki dobrej jakości to minimum 2k+. 

 

Pytanie kogo na to stać. Aż tak wzrosła zdolność płatnicza polaków?

 

Jedna z przyczyn to inflacja, która także objawia się w płacach, bo bezrobocie jest niskie. Druga:

 

Cytat

W ostatnich czterech miesiącach zdolność kredytowa statystycznego Kowalskiego spadła o 30 proc., a w najbliższym czasie spadek może się pogłębić do 45 proc. – wynika z opublikowanej we wtorek informacji Biura Informacji Kredytowej.

 

https://forsal.pl/finanse/finanse-osobiste/artykuly/8352191,bik-zdolnosc-kredytowa-polaka-spadla-o-30-proc.html

 

Skoro coraz mniej ludzi stać na kredyt, to muszą wynajmować a pula mieszkań na wynajem rośnie, ale wolno.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Kespert napisał:

wzrost kosztów utrzymania mieszkania właściciela, też idzie na tych, którym on wynajmuje inne mieszkania.

 

W ciągu roku spółdzielnia podniosła mi czynsz administracyjny 20 PLN / m-c

Jako iż mieszkanie się wynajmuje to podwyżka ,,idzie" na najemcę.

 

9 godzin temu, antyrefleks napisał:

Nie przewidziales w umowie mozliwosci podniesienia czynszu? Są takie zapisy w niektorych gotowcach

 

Wiem, że są takie zapisy w gotowcach.

Mało tego - ja sam specjalnie usunąłem ten zapis o podnoszeniu czynszu najmu przeze mnie, aby nie straszyć potencjalnego najemcy :D

Jakiś czas temu pisałem, że podniosłem stawkę do góry ale to dlatego, że w moim przypadku była wymiana najemcy na nowego, który dostał ,,nowe" ceny.

 

Staram się być w miarę uczciwym człowiekiem. Jak ugaduję się z kimś na konkretną kwotę przez konkretny czas (do końca trwania umowy) to nie będę ludziom podnosił kosztów.

Wiadomo, że inflacja itp. Dlatego po zakończeniu umowy można napisać nową już z innymi kwotami.

 

6 godzin temu, Klapaucjusz napisał:

Jedna z przyczyn to inflacja, która także objawia się w płacach, bo bezrobocie jest niskie.

 

Polska na chwilę obecną ma 2gie najniższe bezrobocie w UE jak pamiętam?

Nie wiem, my zawsze mieliśmy problem, by zatrudnić nowego pracownika do firmy, bardzo mała ilość CV zawsze napływała.

Brak rąk do pracy...

Edytowane przez Tomek9494
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony, gdy moja dziewczyna szukała pracy, to kilka miesięcy bezskutecznie odbijała się od pracodawców.

 

Owszem, wszyscy chętni, rozmowy kwalifikacyjne (po 10 w miesiącu), ale finalnie i tak są na nie.

 

Korpo, zarządzanie projektami. Niby tysiące ogłoszeń ale co z tego. Każdy chętnie cię zatrudni za gównopensję rzędu 4-5k na rękę. Podajesz 7-8k i już od razu zaczyna się wycofywanie z "wielkiego zainteresowania".


Szukała kilka miesięcy (mając pracę w trakcie) i skończyło się na 6k netto.

 

Dobre CV i spore doświadczenie w dużych projektach. Warszawa.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Januszek852 napisał:

Z drugiej strony, gdy moja dziewczyna szukała pracy, to kilka miesięcy bezskutecznie odbijała się od pracodawców.

 

Owszem, wszyscy chętni, rozmowy kwalifikacyjne (po 10 w miesiącu), ale finalnie i tak są na nie.

 

Korpo, zarządzanie projektami. Niby tysiące ogłoszeń ale co z tego. Każdy chętnie cię zatrudni za gównopensję rzędu 4-5k na rękę. Podajesz 7-8k i już od razu zaczyna się wycofywanie z "wielkiego zainteresowania".


Szukała kilka miesięcy (mając pracę w trakcie) i skończyło się na 6k netto.

 

Dobre CV i spore doświadczenie w dużych projektach. Warszawa.

Zarządzanie projektami to często ktoś kto pracuje za sekretarkę dla panów specjalistów, pilnuje terminów, robi plan, który i tak pływa potem ze względu na zmienności nieprzewidziana..., wypełnia tabelki itd. W zasadzie każdy w miarę ogarnięty może to robić, to i pensja adekwatna.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PM owanie to szeroka dzialka, a projekt projektowi nie równy. Spięcie terminów na dużym projekcie inwestycyjnym, to jest często nie lada sztuka. Poza tym PMowi płaci się nie za tabelki, bo to każdy potrafi, tylko za umiejętność pracy z ludzmi oraz przewidywanie i rozwiązywanie problemów. Czyli tzw. kreatywność. Jak ktoś lubi użeranie się z ludźmi, ciągłe zawracanie dupy i pogoń za terminami, to bardzo fajna praca. Mnie po paru latach zmęczyło. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu "odrealnione ceny":

 

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dzialka-bemowo-jelonki-ID4fks5

 

😆

 

Jak zwykle rozczula mnie "blisko stacji metra". Z pewnością każdy kupujący skrawek ziemi za 4 melony w pierwszej kolejności martwi się o komunikację miejską 😅

 

Odrealnienie biedaków, którzy odziedziczyli skrawek ziemi po dziadku i chcą zostać milionerami na skróty bywa... zabawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ostatnio pół hektara "blisko rzeki" 500m,  media "niedaleko" 300 metrów, za 1,2 mln i "siedlisko" 3000 m2 z rozwalającymi się drewnianymi szopami, gdzieś na jakimś wypizdowie za 600 tys. 

 

Ale hitem i tak było "prawo do korzystania" z ogródka działkowego ROD z domkiem 35m2 na Siekierkach gdzieś za 420 tys. 

 

Cóż. Może ktoś się skusi. 

 

Patrzę czasem na wspanialą miejscówkę, niedaleko zapory w Dębem, 2,5ha pod lasem w zacisznym miejscu. Wszystkie media. Cena jedyne 2 mln 700 tys. Zdjęcia mają datę kwiecień 2017. Czyli sobie już 5 lat wisi i chętnych nie ma. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Januszek852 said:

Odrealnienie biedaków, którzy odziedziczyli skrawek ziemi po dziadku i chcą zostać milionerami na skróty bywa... zabawne.

Ano. Ostatnio furorę na forach robią programy do podziału działek zgodnie z WZ/MPZP. I ludzie za jedyne kilkadziesiąt zł mogą sobie sami sprawdzić, jaki dom by mogli upchnąć np. na trójkącie 25/15, bo kupili działkę trapezową i teraz może mogliby podzielić, sprzedać resztki i "mieszkać za darmo".

Wyłóż 2 tysiące na notariusza, a oddam Ci wieżę Eiffela... Wyłóż 50 tysięcy na panele, a będziesz mieć prąd za darmo... rata jedyne 350zł/mc.

 

Ale niektórzy milionerami się stali... i na dobre to im nie wyszło. Fura za ponad milion? Czemu nie, choć chałupa bielona wapnem. Albo przykład skrajny, strach tak wielki że gość boi się cokolwiek ruszyć "bo się dowiedzą". Kto? Rodzina, somsiedzi...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie również szokuje, jak drogie są domy w mojej okolicy. Czyli Legionowo. Tzn. one drogie są wszędzie, ale tu mam porównanie najlepsze bo znam cenę mojego.

 

https://www.domiporta.pl/nieruchomosci/sprzedam-dom-chotomow-w-poblizu-pkp-160m2/153437557

 

1,1 melona? Serio? Koszt budowy tego w 2002 to pewnie było 100 tysięcy, ale pomijając - to nowoczesny dom (z reku, klimą, BMSem, oknami dźwiękoszczelnymi, monitoringiem, może i PC bo gaz drogi) na o 50% większej działce, też koło lokalnej stacji kolejowej, stawiam za 300 koła mniej.

 

To ile powinienem wołać za mój, gdy go skończę? :D 

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te ceny to jest jakieś niewyobrażalne gówno. Zresztą budowy też. Odjedzie się kilkadziesiąt km od warszawy i są oferty od małych deweloperów po 3800/m2. Nic nie uzasadnia ceny rzędu 8k/m2 poza chęcią zysku. 

 

Jest np. straszny ruch na działkach rekreacyjnych. Ludzie wystawiają działki kupione 10 lat temu za 10k z jakimiś dziadowskimi domkami, po 400,500,600k pln. Widziałem kawałek (500m2) BAGNA wystawiony za 300 tys. Hitem na fb była działka rekreacyjna pod Wyszkowem, ze starym domkiem typu Brda, za 870 tys. Inny hicior to 1500m2 nad strumykiem bez dostępu do drogi publicznej i bez mediów za 280 tys. Ktoś chce sprzedać mokradła w Kampinosie przy kanale Łasica, w obszarze Natura 2000 - tam nic nie można zrobić, nawet namiotu rozbić, za 120 pln/m2. Kurwa. Litości. 

 

Z kolei np. na terenach faktycznie atrakcyjnych turystycznie - Mazury, morze, odchodzą niewyobrażalne spekulacje na gruncie - namnożyło się gównofiremek, które skupują pola, dzielą na pierdylion działeczek i odsprzedają z zyskiem 1000%.

 

Jak to się mówi, Marian, to musi jebnąć. 

Edytowane przez maroon
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, maroon napisał:

Te ceny to jest jakieś niewyobrażalne gówno. Zresztą budowy też. Odjedzie się kilkadziesiąt km od warszawy i są oferty od małych deweloperów po 3800/m2. Nic nie uzasadnia ceny rzędu 8k/m2 poza chęcią zysku. 

 

Jest np. straszny ruch na działkach rekreacyjnych. Ludzie wystawiają działki kupione 10 lat temu za 10k z jakimiś dziadowskimi domkami, po 400,500,600k pln. Widziałem kawałek (500m2) BAGNA wystawiony za 300 tys. Hitem na fb była działka rekreacyjna pod Wyszkowem, ze starym domkiem typu Brda, za 870 tys. Inny hicior to 1500m2 nad strumykiem bez dostępu do drogi publicznej i bez mediów za 280 tys. Ktoś chce sprzedać mokradła w Kampinosie przy kanale Łasica, w obszarze Natura 2000 - tam nic nie można zrobić, nawet namiotu rozbić, za 120 pln/m2. Kurwa. Litości. 

 

Z kolei np. na terenach faktycznie atrakcyjnych turystycznie - Mazury, morze, odchodzą niewyobrażalne spekulacje na gruncie - namnożyło się gównofiremek, które skupują pola, dzielą na pierdylion działeczek i odsprzedają z zyskiem 1000%.

 

Jak to się mówi, Marian, to musi jebnąć. 

 

Czekam niecierpliwie aż jebnie, chociaż takich sprzedających to można porównać do postaci ogromnych złodupców z anime - bohater obcina im ręce , nogi, głowę w końcu, a taka góra mięcha zauważa to dopiero po 5 minutach ;)

 

Co może też znaczyć - że jeszcze nie ma dramatu, skoro nie MUSZĄ sprzedać.

 

Miasta nie jebną, szczególnie te skupiające korpo, bo dla Polaka nie ma innej metody inwestycji niż nieruchomość.

 

Ja czekam aż jebnie - tzn na prowincji, 5 hA bym chciał od somsiada dokupić, a że ma siedliskową ruinę na działce to jeszcze rabat 30% na koszt rozbiórki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Ludzie wystawiają działki kupione 10 lat temu za 10k z jakimiś dziadowskimi domkami, po 400,500,600k pln.

Widziałem i miałem niezły ubaw, aczkolwiek wydaje mi się, że to tylko ich chciejstwo i nikt tego nie kupuje.

 

Chociaż kto wie...

 

1 godzinę temu, maroon napisał:

Nic nie uzasadnia ceny rzędu 8k/m2 poza chęcią zysku. 

U mnie powinno się udać za 480k postawić i wykończyć dom+garaż+ogrodzenie (na to wskazują szacunki, a dzwonię i wyceniam cały czas kolejne etapy) - całość zawyża niestety kretyńsko droga działka 275 PLN/m2. Dom o metrażu 100+65 (65 to nieużytkowe poddasze. Niestety nie mam na nie forsy, w sumie też i potrzeby nie mam by je wykańczać bo bombelków nie będzie).

 

Moim nowym odkryciem jest, że ekipy 60-70km^2 od Warszawy potrafią być dość "bajecznie" tanie (w porównaniu z ekipami z bezpośredniej okolicy). Tańsze, niż te z podkarpacia. A często chętnie przyjadą i zrobią na miejscu.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Trzeba być kompletnym debilem, żeby kupić teraz mieszkanie po obecnych cenach. Poczekam jeszcze trochę aż ta bańka jebnie to kupię po normalnej cenie i będę śmiał się z właściciela mieszkania, które teraz od niego wynajmuję bo gościu ujebał się w kredyt za mieszkanie 5000 zł za metr."

- Mirek przy wigilijnym stole, 2015r

 

bdIcISN.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realnie, nikt nie sprzeda mieszkania wartego dzisiaj 400-450 za 150. Na spadki większe, jak 30% nie ma co liczyć, bo po pierwsze, ludzie będą jedli codziennie chleb ze smalcem, ale mieszkania nie oddadzą, a po drugie, znajdzie się masa chętnych na mieszkania przecenione o 1/4, jak nie ludzie z gotówką to fundusze. Nikt nie będzie czekał na przeceny 50%

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, LSD said:

Na spadki większe, jak 30% nie ma co liczyć

https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-analiza-ile-wzrosla-cena-budowy-domu,nId,5825966

 

Powiedziałbym nawet, że 30% to za duży szacunek. Teraz oddana budowa, to budowa skosztorysowana dwa lata temu - inflacja i wzrost kosztów materiałów może dla niektórych być dziś większy, niż założona wtedy marża, więc poniżej ceny sprzed dwóch lat - musieliby dopłacać.

 

On 2/11/2022 at 5:33 PM, sargon said:

to jeszcze rabat 30% na koszt rozbiórki

Parę lat temu atrakcyjna działka z ruderą w Gdańsku-Oliwie, była wystawiona z domem za 1200 tys. zł. Ta sama działka, ale już bez domu, kosztowała 1300 tys. zł ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.