Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze?

 

Podwyżki stóp % nie tkną najbardziej kredytobiorców, lecz zwykłych przedsiębiorców.

Już tłumaczę. Jak polskiej rodzinie wzrośnie rata o 800 złotych to nie polecą sprzedawać nieruchomości z wykopkową przeceną 80% tylko po prostu:

 

- Rzadziej będą chodzili do kina

- Pojadą na 1 wakacje w roku a nie 2-3

- Zamiast kupować chleb z piekarni to zaczną nabywać foliowany z marketu

- Wyjścia do restauracji ograniczą do minimum

- Pod choinkę będzie żel do ciała a nie dron za 500 złotych.

 

Najbardziej ucierpią zwykłe przedsiębiorstwa z powodu przeniesienia środków finansowych Polaków na banki.

 

Czyli w dupę dostana kina, galerie handlowe, piekarnie, restauracje, sklepy z prezentami itp.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/8/2022 at 11:27 PM, Mmario said:

Zarządzanie projektami to często ktoś kto pracuje za sekretarkę dla panów specjalistów, pilnuje terminów, robi plan, który i tak pływa potem ze względu na zmienności nieprzewidziana..., wypełnia tabelki itd. W zasadzie każdy w miarę ogarnięty może to robić, to i pensja adekwatna.  

Dobry PM to katalizator. Jeśli masz zespół 20 osobowy w projekcie i on pogoni ich nawet o te 10% to masz dwa etaty pracy specjalisty "do przodu".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2022 o 14:42, Tomek9494 napisał:

Wiecie co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze?

 

Podwyżki stóp % nie tkną najbardziej kredytobiorców, lecz zwykłych przedsiębiorców.

Już tłumaczę. Jak polskiej rodzinie wzrośnie rata o 800 złotych to nie polecą sprzedawać nieruchomości z wykopkową przeceną 80% tylko po prostu:

 

- Rzadziej będą chodzili do kina

- Pojadą na 1 wakacje w roku a nie 2-3

- Zamiast kupować chleb z piekarni to zaczną nabywać foliowany z marketu

- Wyjścia do restauracji ograniczą do minimum

- Pod choinkę będzie żel do ciała a nie dron za 500 złotych.

 

Najbardziej ucierpią zwykłe przedsiębiorstwa z powodu przeniesienia środków finansowych Polaków na banki.

 

Czyli w dupę dostana kina, galerie handlowe, piekarnie, restauracje, sklepy z prezentami itp.


Właśnie cały trick polega na tym, że ludzie pracujący w kinach, galeriach handlowych, piekarniach, restauracjach, sklepach itd. to też kredytobiorcy. Część ludzi ograniczy konsumpcję a część... być może straci pracę a tym samym źródło dochodu. Skoro spada popyt na drony, samochody i inne "niepotrzebne" przyjemności to spada potrzeba na produkowanie tych rzeczy lub świadczenie takich usług. U niektórych może pojawić się chęć obniżenia obciążeń i np. będą woleli przeprowadzić się za miasto. Do tego dojdzie spadek zdolności kredytowej a zatem spadek siły nabywczej. Wraz za spadkiem popytu spadną ceny materiałów i już gotowych nieruchomości. Może stać się nawet tak, że osoba, która na skutek wymienionych czynników straciła pracę, dostanie telefon z banku, że trzeba renegocjować umowę kredytową bo wartość zabezpieczenia jest niższa niż wartość kredytu.

 

Oczywiście to jest na ten moment skrajny scenariusz (może nawet skrajnie nieprawdopodobny). Pamiętajmy, że nadal mamy silnie ujemne realne stopy procentowe, wysoką inflację i ekspansywną politykę banków centralnych (a także i rządów - polityka fiskalna). Niemniej wszystko to jest skutkiem przelewarowania gospodarek i myślenie, że to może trwać wiecznie, tylko dlatego, że trwa już od lat to też odważne założenie. Na pewno obecna sytuacja jest w pewien sposób wyjątkowa a ja jestem za młody by wiedzieć czy to zmiana fazy cyklu czy "wielki reset".


Ale tak jak mówię, nie chcę stawiać się po którejś ze stron bo nie jestem wróżką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Shark said:

Pamiętajmy, że nadal mamy silnie ujemne realne stopy procentowe, wysoką inflację i ekspansywną politykę banków centralnych

Inflacja pełni jeszcze jedną funkcję pomocniczą - przez dłuższy czas, zaciera relacje wartości pomiędzy dobrami a w procesie adaptacji cen (rynku) do przyrostu masy fake money, wprowadza rozjazd pomiędzy ceną i wartością dóbr. To wprowadza dezorientację, głównie u jedwabnika, bo wprawdzie wie ile co kosztuje ale traci wiedzę co ile jest warte. Co z kolei prowadzi do sytuacji w których daje się oszukać kupując przewartościowane dobra.

 

Zresztą spójrzcie jak rozmyła się wiedza o wartości dolara. Mimo, że łatwa do indeksacji złotem, np w latach '20 - 30$ i obecnie prawie 2k$ to przeciętny uczestnik gospodarki (czyli każdy jedwabnik) nie odczuwa ciągłego niszczenia waluty. Dla niego dom w Texasie kosztuje 200k-300k i nic nie znaczy że kiedyś kosztował 10k$. Jednak jeśli cena przez te lata rosła z 10k do 300k to ile musiało być momentów w tej historii, kiedy wartość była rozjechana z ceną i któraś ze stron transakcji wymiany, nie do końca wiedziała co robi.

 

Kolejna rzecz, to prawidłowość, że w gospodarce gdzie rynek jest dla jedwabnika, socjalizm dla korporacji a feudalizm dla banków centralnych, wyceny wszystkiego będą tylko rosły. Zwłaszcza, że nierynkowa cena fake money, regulowana przez parę osób (a nie przez rynek) wymusza tak wzrost cen, jak i tworzenie kolejnych "baniek". Dodruk musi być coraz większy, bo (upraszczając) jedyne prawdziwe pieniądze to odsetki. Pieniądz "główny" to wzięty z powietrza kredyt, który w miarę spłacania ulega anihilacji. Emisja kredytu musi więc być coraz większa i większa, żeby również pokrywała odsetki (które stają się fake money bo już spłacone - pochodzą z kredytu). Jest to więc ekonomiczne szaleństwo i gdyby jedwabnik miał świadomość przekrętu na fake money a te funkcjonowałyby na zasadach rynkowych, odrzucił by je jako dobro i przestał się nimi posługiwać i je akceptować. Bo w zasadzie wszystko co ma w tym systemie nie jest jego własnością a w transakcjach wymiany posługuje się złudną nadzieją, że ten papier, który przyjmuje jako zapłatę jest coś wart. Ze współczesnym "pieniądzem" jest jak z np. smartfonem, który z tygodnia na tydzień pozwala dodzwonić się do coraz mniejszej liczby osób. Nikt przecież by takiego nie kupił. 

 

No i jeszcze jeden aspekt, związany z przekrętem na banksterskie fake money. Załóżmy, że jest podmiot związany z BC i chce kupić czyjś dom. Idzie do kumpla z BC, ten mu z powietrza daje okrągłą bańkę i on za to kupuje chatę. Tych pieniędzy nie było i nagle zostają wtłoczone w rynek. Wszyscy więc posługujący się walutą, kupują de facto kolesiowi chałupę, oddając pod przymusem, małą bo małą, ale część ze swoich "pieniędzy". BC nie kosztowało to nic, podmiotu nie kosztowało to początkowo nic a zrzucili się wszyscy użytkownicy (uczestnicy) systemu, spadkiem wartości posiadanych fake money. 

 

I dochodzimy do tematu wątku. O ile wartość nieruchomości spada ze względu na postęp technologii, technik budowy i coraz tańszą pracę jedwabnika-najemnika, to jej cena wcale nie musi. Ceny nieruchów to główne źródło kredytu a więc narzędzie kreacji waluty. Według danych z UK (polskich nie ma albo nie mogłem się dokopać), 40% kredytu (wszystkich pieniędzy w obiegu) pochodzi z finansowania nieruchomości. Nieruchy więc, jako niemal główne narzędzie kreacji pieniądza będą wyceniane przez system banksterski a nie do końca przez rynek. Czyli - dopóki będzie pompa kredytowa, dopóty ceny (głównie nieruchów, bo ten rynek jako pierwszy dostaje najwięcej nowych pieniędzy) będą rosły. Ceny, ale niekoniecznie wartość. Zresztą wklejałem w tym wątku bodaj wykres zależności 1m2 od ceny uncji złota (uznawanego nawet za banksterkę za jedyny, słuszny pieniądz). Kto chce - znajdzie. 

 

Powyższe prowadzi do nieświadomych inwestycji w cenę a nie w wartość. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rnext napisał:

INo i jeszcze jeden aspekt, związany z przekrętem na banksterskie fake money. Załóżmy, że jest podmiot związany z BC i chce kupić czyjś dom. Idzie do kumpla z BC, ten mu z powietrza daje okrągłą bańkę i on za to kupuje chatę. Tych pieniędzy nie było i nagle zostają wtłoczone w rynek. Wszyscy więc posługujący się walutą, kupują de facto kolesiowi chałupę, oddając pod przymusem, małą bo małą, ale część ze swoich "pieniędzy". BC nie kosztowało to nic, podmiotu nie kosztowało to początkowo nic a zrzucili się wszyscy użytkownicy (uczestnicy) systemu, spadkiem wartości posiadanych fake money. 

 

W ten sposób działają Blackrock i Vanguard, a pewnie i mniejsze fundusze, które wykupują tysiącami nieruchomości. Mieli u nas tego zakazać, ale nie dało się podobno :D

Ludzie są okradani w biały dzień, nawet w świetle reflektorów można by powiedzieć, a i tak pasjonują się tematami zastępczymi typu aborcja.

 

Tymczasem mamy czarno na białym to co już pisałem o spirali cenowo-płacowej:

 

https://msp.money.pl/wiadomosci/polacy-rusza-po-podwyzki-spirala-placowo-cenowa-bedzie-sie-nakrecac-6737899295402816a.html

 

Cytat

 

Efekt tych dwóch czynników jest następujący: odsetek firm deklarujących narastanie presji na wzrost wynagrodzeń w czwartym kwartale 2021 r. wzrósł o 10 pkt. proc. kwartał do kwartału. Tym samym jest on na historycznie najwyższym poziomie 37 proc. - pisze "PB".

60 proc. przedsiębiorców planujących podwyżki przyznaje, że są one wymuszone przede wszystkim przez inflację. Blisko o połowę niższy odsetek pracodawców ocenia, że następstwem podwyżek będzie podwyżka płacy minimalnej oraz presję w następstwie konkurencyjnych ofert pracy.

 

 

 

 

Nie mam pojęcia jak w takich warunkach może cokolwiek tanieć, jak pisał @Rnext Banki centralne nie mają jaj żeby podnieść konkretnie stopy, bo dobiłoby to gospodarki, zresztą aktualna inflacja bierze się po części też z zakłóceń łańcuchów dostaw i szalonej polityki klimatycznej w UE, a nie tylko polityki monetarnej. Mamy łże walutę (a właściwie waluty bo złoty wcale dużo nie różni się od euro czy dolara), a naturalną konsekwencją jest "everything buble". Tyle że to nie bańka, a zwykła dewaluacja, która będzie tym bardziej przyśpiesząć, im więcej jedwabników obudzi się i zobaczy co jest grane. Jak za kilka lat nie kupisz już nigdzie kawalerki poniżej miliona, czy będzie to znaczyło że kawalerki zdrożały? Może w przeliczeniu na bochenki chleba albo, szerzej, koszyk podstawowych dóbr będą tańsze?

 

Co rynku nieruchów - informacje z pierwszej ręki od agentów: ludzie nadal kupują za gotówkę szczególnie małe mieszkania na wynajem albo perspektywicznie dla dzieci, ofert na rynku wtórnym mało, pierwotnym zresztą też, znajomy niedawno sprzedał 50m2 mieszkanie w kamienicy na warszawskiej pradze za 14 tys z metra :o

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Klapaucjusz said:

W ten sposób działają Blackrock i Vanguard, a pewnie i mniejsze fundusze, które wykupują tysiącami nieruchomości.

Bo rentowność dla nich jest inna niż dla jedwabnika. My musimy liczyć koszty pozyskania kapitału, czyli czas, praca, pomysłowość, wysiłek. A oni mają kapitał po koszcie ZERO. Więc co się mają przejmować rentownością inwestycji? Może być nawet i te 2% rocznie. 

 

17 minutes ago, Klapaucjusz said:

Mieli u nas tego zakazać, ale nie dało się podobno :D

Jak by chcieli to by się i dało. Aczkolwiek najzwyczajniej fundy by to jakoś obeszły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię sobie kalkulację do jednego małego projektu budowlanego.

 

No i takie kwiatki wychodzą. 

 

Porotherm pustak. 

 

Warszawa. 13 pln/szt. Panie, nie ma za 3 m-ce będzie. 

 

Okolice Krakowa. 8.50 pln/szt. Ile pan chce i na kiedy? Za tydzień? Bez problemu. 

 

Blachy na dachy. 

 

Warszawa 280 pln/m2 (uśmiałem się). Panie, nie ma. Za 3 m-ce najwcześniej. 

 

Okolice Krakowa 67 pln/m2 Tak jest na bieżąco dostępna, kwestia zamówienia na wymiar 3-4 tygodnie. 

 

I albo ja czegoś nie rozumiem, albo w niektorych regionach kraju ostro w choooja lecą. 😁

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, maroon said:

I albo ja czegoś nie rozumiem

Nie ma nic do rozumienia, po prostu niektórzy nie potrafią liczyć. I wierzą, że jeśli nie trzeba transportować, to MUSI być taniej. I na tej wierze żerują pośrednicy. Żeby nie było, nie jest to zjawisko nowe - już ładnych kilka lat przed COVID, znajomy pustaki sprowadzał z Niemiec - bo akurat tam znalazł hurtownię, i się bardziej opłacało niż z Polski.

 

Flagowym przykładem tej tendencji jest ostatnio PV. Ludzie, którzy płacą 250zł/mc za prąd, biorą kredyt na -dziesiąt tysięcy, by zainstalować panele, po czym mają "prąd za darmo", z ratą kredytu na instalację rzędu 500zł.

 

Ciekawy artykuł o kosztach ogrzewania: https://muratordom.pl/instalacje/ogrzewanie-domu/koszt-ogrzewania-domu-porownanie-cen-gazu-paliw-stalych-pradu-aa-MR1g-AC27-WnZ4.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:

 

Flagowym przykładem tej tendencji jest ostatnio PV. Ludzie, którzy płacą 250zł/mc za prąd, biorą kredyt na -dziesiąt tysięcy, by zainstalować panele, po czym mają "prąd za darmo", z ratą kredytu na instalację rzędu 500zł.

I spłacają go w 2 lata. Przez te dwa lata zaplaciliby za prund 6 tys. Czyliprzy takm rachunku i koszcie instalacji okres zwrotu to 3-4 lata. Życie paneli 10 lat min m. Więc jakby oplacalne pod warunkiem, że nie wzrosną gwałtownie ceny prądu i/lub nie zmienią się zasady rozliczeń (np. oplata za magazynowanie 80%). Gdyby nie byloyczynnika niepewności to przy takich parametrach jest to opłacalne. 

Quote

Teraz to w ogóle są jaja. 

 

Instalacja gazowa LPG z wlasnym zbiornikiem ok. 18 tys. 

 

Pompa ciepła pw ok. 18 tys. 

 

Przy pw jest trochę wyższy koszt rurek, bo się gesciej kładzie. 

 

Koszty dobrego pieca na pellet  ok 10 tys, + zasobnik i pierdyliard armatury. Wyjdzie pod 15k.

 

Ekogroszek klasa 5 8-10 tys, z zasobnikiem i armaturą wychodzi podobnie jak pellet. 

 

Podpięcie do sieci gazowej, o ile jest i mają budżet na przyłącza, łącznie z piecem ok. 10k.

 

W przypadku małych domów kotły weglowe i drzewne są zazwyczaj 2-3x przewymiarowane, bo po prostu nie ma takich o malych mocach. W rezultacie efektywność pracy jest niska. 

 

No i teraz wybór jak między dżumą a cholerą piec gazowy czy pompa ciepła 😁

 

Pompa w okresie gwarancyjnym jest teoretycznie sporo tańsza w eksploatacji. Pytanie co jak się zepsuje po gwarancji. W kotle gazowym nie ma się za bardzo co psuć, a jak już to części grosze kosztują. Kotły po 20 lat pracują. 

 

A jak z trwałością pomp? Nie mam pojęcia. 

 

Pompa ma jak dla mnie jedną zasadniczą wadę. Jak dupnie w zimie prąd to leżym i kwiczym. Dogrzać się można kominkiem. Problem jest z c. w. u. 

 

Aczkolwiek to można rozwiązać stosując awaryjny podgrzewacz przepływowy z zamkniętą komorą spalania na butle 11kg. 🤔 Takie coś jakieś 2,5k i mamy spokojny sen. 

 

Więc może i ta pompa aktualnie jest najlepszą opcją. 🤔

 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, maroon said:

I spłacają go w 2 lata.

 

44 minutes ago, maroon said:

Pompa ma jak dla mnie jedną zasadniczą wadę. Jak dupnie w zimie prąd to leżym i kwiczym.

Dlatego właśnie jak rozważałem instalację PV + PC, to taką, gdzie zimą sam bym sobie zapewnił wystarczającą ilość prądu. Tego nie spłacisz różnicą w 2 lata... a w 20, jak dodasz jeszcze koszt magazynu energii. A potem - wymian... inwertera, ogniw... samych paneli... bo to jakoś tak dziwnie się składa, że akurat jak wychodzisz na zero, to coś trzeba wymienić ;)

48 minutes ago, maroon said:

Więc może i ta pompa aktualnie jest najlepszą opcją.

Najlepsze co widziałem, to system hybrydowy - PC wspomagana gazem. Do tego właściciel dołożył system podłogowy wodny równolegle z grzejnikami, gdzie podłogówka z PC daje ~18C a wahania chwilowe kompensowane są przez kaloryfery. System jakoś sam liczy, skąd brać wodę do kaloryferów, czy bardziej się opłaca podnieść zużycie prądu przy aktualnym COP, czy jednak odpalić na chwilę gaz, na podstawie pogodówki i danych z termostatów mierzących tak podłogę (IR), jak i powietrze. Aha, oczywiście agregat diesel automat, równolegle do mocno przewymiarowanej PV. Jednak koszt tego wszystkiego, to ogrzanie domu jednym z tych systemów przez kilkadziesiąt lat... albo drugi niezależny domek, taki "awaryjny".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Kespert said:

 

Dlatego właśnie jak rozważałem instalację PV + PC, to taką, gdzie zimą sam bym sobie zapewnił wystarczającą ilość prądu. Tego nie spłacisz różnicą w 2 lata... a w 20, jak dodasz jeszcze koszt magazynu energii. A potem - wymian... inwertera, ogniw... samych paneli... bo to jakoś tak dziwnie się składa, że akurat jak wychodzisz na zero, to coś trzeba wymienić ;)

Najlepsze co widziałem, to system hybrydowy - PC wspomagana gazem.

23k hybryda + 12k zbiornik/5k przyłącze = 28-35 tys. To nie nie jest mało, a uwzględniając automatyki i kombinowane instalacje robi się dużo. 

 

Oczywiście jak kogoś stać na 50-60 tys. na samo ogrzewanie, to czemu nie. 

 

Pal licho koszty początkowe. Ale potem to się psuje, serwisować trzeba. Im bardziej skomplikowana instalacja, tym bardziej zawodna. 

 

11 minutes ago, Kespert said:

. Jednak koszt tego wszystkiego, to ogrzanie domu jednym z tych systemów przez kilkadziesiąt lat... albo drugi niezależny domek, taki "awaryjny".

 

Wszystko się sprowadza do tego jak bardzo nieograniczone zasoby gotówki masz. I jakie mieć będziesz, bo to też istotne. 

 

A i drobny fakt, że starsze domy z przekombinowanymi instalacjami słabo się sprzedają - nowi nabywcy zdają sobie sprawę, że zaraz trzeba będzie naprawiać /wymieniać. I co innego wymienić kocioł za 6k, a co innego PC za 20k.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

Oczywiście jak kogoś stać na 50-60 tys. na samo ogrzewanie, to czemu nie.

Tam sama kotłownia wyszła więcej...

Ale w razie awarii, połowa systemu mogła działać niezależnie od drugiej. W zasadzie mógłbyś pół zdemontować i sprzedać - ale kogoś, kogo na taki dom by było stać, raczej by się w takie oszczędności po kupnie nie bawił.

Cholera, fajnie się na ulicy patrzy na Bentleya, i fajnie się ogląda takie rozwiązania :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:

.

Cholera, fajnie się na ulicy patrzy na Bentleya, i fajnie się ogląda takie rozwiązania :)

 

Jak masz Bentleya w garażu, to masz inne rozterki, niż sposób i koszty ogrzewania. 😁

 

No chyba że jakiś podupadły szlachciura, co majątek przechulał. 😁

 

Wtedy można Bentleya przed zimą na 3 metry drewna opałowego wymienić. 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, maroon said:

Jak masz Bentleya w garażu

No ja nie... Ale ostatnio widziałem dwa SUVy z logo B w okolicy. O tym że Tesla produkuje SUV, też dowiedziałem się patrząc co jeździ po okolicy... dwa tygodnie po światowej premierze. I wtedy takie kotłownie u sąsiadów też można podziwiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Kespert said:

No ja nie... Ale ostatnio widziałem dwa SUVy z logo B w okolicy. O tym że Tesla produkuje SUV, też dowiedziałem się patrząc co jeździ po okolicy... dwa tygodnie po światowej premierze. I wtedy takie kotłownie u sąsiadów też można podziwiać.

No tak. Tylko 5 takich somsiadów wyczerpuje wskaźnik zamożności na całą okolicę. 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.02.2022 o 23:02, maroon napisał:

Porotherm pustak. 

 

Warszawa. 13 pln/szt. Panie, nie ma za 3 m-ce będzie. 

 

Okolice Krakowa. 8.50 pln/szt. Ile pan chce i na kiedy? Za tydzień? Bez problemu. 

To i tak drogo w chuj...

 

VDBg3ES.png

 

A kupowałem na bańce 2021... ;)

W dniu 17.02.2022 o 11:01, maroon napisał:

A jak z trwałością pomp? Nie mam pojęcia. 

PC to z grubsza odwrócona lodówka, więc podejrzewam, że jak u lodówek.

Lodówki są dość długowieczne ;)

 

W dniu 17.02.2022 o 11:01, maroon napisał:

Więc może i ta pompa aktualnie jest najlepszą opcją. 🤔

Są dwie dobre obecnie:

 

1. PC - chińczyk na sprężarce Panasonica (SPRSUN) za 10-11k netto

2. najtańszy kocioł gazowy (Termet 3-4k brutto) + dogrzewanie klimą w cieplejsze dni - tzn. póki jest >0 stopni, czyli większość roku. klima ma COP = 4 w takiej temperaturze. Gaz włączamy tylko w mrozy. A klimę i tak warto mieć, więc...

 

W dniu 17.02.2022 o 12:06, Kespert napisał:

PC wspomagana gazem.

Imo klima wspomagana gazem wygrywa. Bo PC jest "po nic" latem a kosztuję w pytę więcej.

 

Albo sama PC.

 

Aha, co do naszych rozważań... wprawdzie jestem obecnie prospadkowy dla mieszkań (4000zł miesięcznie za ratę kredytu w Warszawie za przeciętny lokal 60m^2? sorry - MUSI jebnąć!), ale domy... eech, nie wiem. Ziemia nie jest z gumy, a większość domów jest po prostu beznadziejna - za wielka, za droga, z jakimiś wieżami (fantazje dorobkieczów z lat 90-tych, pokłosie dzikiej transformacji i ludzi, którzy nagle nie wiedzieli co z pieniędzmi zrobić) - gównianie ocieplona, zbudowana z materiałów na miarę chatek z gówna w afryce, popękana, zawilgocona, nieotynkowana... One wiszą w chorych cenach, ale kto to kupi i po co?

 

A i co do bańki na mieszkaniach mam wciaż wątpliwości...

 

FJjbDT7.png

 

 

No bańka w pytę, nie...?

 

q41BdHI.png

 

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Januszek852 napisał:

nie wiem. Ziemia nie jest z gumy

 

Wiesz co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? Właściwie to ziemia jest z gumy :)

W moim mieście zauważam coraz większy trend na zasadzie: deweloper burzy jakieś stare nieużywane magazyny i stawia w ich miejsce bloki mieszkalne.

Ziemia się zawsze znajdzie. Nawet w centrum mojego miasta wyburzyli jakieś zabudowania i postawili apartamentowce premium.

W centrum jebanego miasta. Nawet na wioskach gdzie jest zabudowa jednorodzinna na pewno da się coś wyburzyć, by postawić nowe nieruchomości.

:D

 

29 minut temu, Januszek852 napisał:

A i co do bańki na mieszkaniach mam wciaż wątpliwości...

 

Jeżeli chodzi o 3miasto to zauważyłem, że im wyższe stopy procentowe tym ceny mieszkań bardziej lecą w górę.

Jak WIBOR dojdzie do ok. 5% to obstawiam, że pod koniec tego roku wzrosty mieszkań mogą być nawet dwucyfrowe.

Edytowane przez Tomek9494
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tomek9494 napisał:

im wyższe stopy procentowe tym ceny mieszkań bardziej lecą w górę.

Myślę, że spadków doczekamy się dopiero wtedy, gdy wejdzie wysoka podaż budów zaczynanych w 2021.

 

Teraz jest mała podaż deweloperska, bo mamy kończone budowy z 1 półrocza 2019 - czyli początku pandemii. Wtedy bardzo mało budowano i w większości miast mamy pogorszenie w kategorii "liczba dostępnych mieszkań". Tylko w Łodzi mocno idzie w górę dostępność (i można też zauważyć, że spadają ceny).

 

Polecam artykuł:

 

https://marciniwuc.com/czy-warto-kupic-mieszkanie-2022/

 

Moim zdaniem jest super. Chyba najlepszy, jaki kiedykolwiek czytałem.

Zgadzam się praktycznie ze wszystkim, co tam napisano.

 

Mam podobne oczekiwania co do przyszłości, ale zwrócę szczególną uwagę na "ceny mieszkań do PKB".

 

Widać istotną korelację, a mamy mieć spory wzrost gospodarczy w następnych latach, więc nie spodziewam się dużego spadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

Widać istotną korelację, a mamy mieć spory wzrost gospodarczy w następnych latach, więc nie spodziewam się dużego spadku.

No nic dziwnego, że jest korelacja bo PKB nie uwzględnia źródła finansowania. Im więcej rząd wydaje na bąbelki, im więcej bloków elektrowni buduje by je potem wyburzyć, im więcej ludzi kupuje mieszkania, samochody, wycieczki na kredyt, tym z jednej strony wyższe ceny a z drugiej wyższe PKB. Dlatego taki jest strach przed podnoszeniem stóp procentowych, bo jeśli za wzrostem PKB nie stoi wzrost wydajności a jedynie wzrost kredytu, to podnosząc stopy "zdusimy (opartą na konsumpcji na kredyt) gospodarkę".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 klima + tani kocioł spoko opcja, tylko pamiętaj o c. w. u., tego klimą nie ogarniesz. 😁

 

Moj projekcik zaklada 50m2 na zadupiu gdzie nawet wrona nie dolatuje, jest tylko prąd. PC wydawalaby sie ok opcją, ale np. dziś u znajomych w Olszewnicy od rana pradu nie ma i jak wyjeżdżalem o 21, to nadal nie było. 😁 viva la pompa 😁

 

Tak sobie kombinuje trójpodział władzy kominek z dgp na mrozy i dla nastroju, klima na chłody i upały, a do c. w. u. zwykły przepływowy ogrzewacz na butle 11 kg zintegrowany z solarami. Całość z wstepnych szacunków około 10-12k. 

 

Mówisz w chuj drogo. 😁 Zeszło dziś na drewno opałowe. Kumpel mowi, że tanizna. Pytam sie kiedy ostatnio kupował i po ile? No brzozę suszoną po 150 metr pod koniec wakacji. Ok, pokazuję mu aktualne ceny 400-460/mp suszonego. Trochę się blady zrobił. 😁

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Januszek852 napisał:

 

Aha, co do naszych rozważań... wprawdzie jestem obecnie prospadkowy dla mieszkań (4000zł miesięcznie za ratę kredytu w Warszawie za przeciętny lokal 60m^2? sorry - MUSI jebnąć!), ale domy... eech, nie wiem. Ziemia nie jest z gumy, a większość domów jest po prostu beznadziejna - za wielka, za droga, z jakimiś wieżami (fantazje dorobkieczów z lat 90-tych, pokłosie dzikiej transformacji i ludzi, którzy nagle nie wiedzieli co z pieniędzmi zrobić) - gównianie ocieplona, zbudowana z materiałów na miarę chatek z gówna w afryce, popękana, zawilgocona, nieotynkowana... One wiszą w chorych cenach, ale kto to kupi i po co?

 


Jestem podobnego zdania.
 

kumpel ma dom na działce 1800m2 o powierzchni niemal 300m2 z instalacją foto 8kW. Na podstawie przybliżonych cen mniejszych domów w okolicy, może wołać spokojnie pod 6.5 tysiąca złotych za metr, a realnie ciężko mu znaleźć kupca na choćby 1.3-1.5 miliona 🤔

Ciekawostka! Dom wybudowany w roku 2015 za, uwaga 600 tysięcy złotych, za dom prawie 300 metrów i dach jak węzeł gordyjski 😄 pozdrawiamy ceny z roku 2022 🤦
 

Dom w sensownym rozmiarze (80-140m2), w nowoczesnej technologii pod WT2021 i w dobrym miejscu sprzeda się w wysokiej cenie na pniu! Napisałem post orientacyjny na kilku grupach dotyczących budowy domów/deweloperki i dostałem wiadomości prywatne od ludzi zainteresowanych zakupem, a nawet nie mam jeszcze projektu, samą działkę…

W sprzedaży domów pomagają wysokie koszty czynszu. Wiele się mówi o koszcie PC i instalacji foto, ale jak mieszkasz na 50 metrach i dostajesz rachunek za czynsz w wysokości 800 zł miesięcznie (niekiedy dużo więcej), to zaczynasz się nad małym domkiem zastanawiać … 


@maroon, u siebie rozważam PC oraz kominek z płaszczem wodnym lub dgp pod klimat oraz awaryjne ogrzewanie 🤔

Edytowane przez LSD
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

4 minuty temu, maroon napisał:

pamiętaj o c. w. u., tego klimą nie ogarniesz. 😁

Kocioł oczywiście dwufunkcyjny ;)

5 minut temu, maroon napisał:

dziś u znajomych w Olszewnicy od rana pradu nie ma i jak wyjeżdżalem o 21, to nadal nie było. 😁

Bo Olszewnica zdaje się w większości jedzie na napowietrznych liniach? pytałem, somsiedzi mają prąd cały czas, ale u mnie wszystko pod ziemią robią ;)

 

(ja mam prowizorkę napowietrzną - przyłącze docelowe za parę m-cy - mogło w sumie już ją zerwać xD).

 

2 minuty temu, LSD napisał:

nie mam jeszcze projektu, samą działkę…

To w sumie jak im napiszesz, że roczne koszty utrzymania małego domu + PC nie przekraczają 2000 zł rocznie, to im oczy z orbit wyjdą 😅

 

3 minuty temu, LSD napisał:

jak mieszkasz na 50 metrach i dostajesz rachunek za czynsz w wysokości 800 zł miesięcznie (niekiedy dużo więcej), to zaczynasz się nad małym domkiem zastanawiać … 

Najgorzej jest w komuszych spółdzielniach, jak u moich rodziców. Wciąż nie rozumiem, czemu 2 osoby w 38 m^2 płacą ok. 600 zł miesięcznie, podczas gdy administracja nawet nie ociepliła bloku... 😅

 

Dla odmiany wspólnoty mieszkaniowe mają często uczciwe stawki, np. 300-400zł za takie mieszkanie. Ale... dla odmiany tam jak się zdarzy poważna awaria (albo dwie naraz), to może się okazać, że fundusz remontowy był za mały i został już wyczerpany. I zaczyna się ból... najgorzej, gdy naprawa jest istotna tylko dla części mieszkańców. Wtedy zaczyna się wojna, jedni przeciw drugim... bo kto chce dokładać kasę, by somsiadowi naprawiali? ;)

 

Ja zaczynam się zastanawiać, czy nie wystawić mojej budowy w SSZ, przyłożyć 100-150k i czekać na chętnych. W okolicy takowych prawie nie ma, a to jednak spory flip by był. W 2025 bym kupił ponownie, może większą albo w ciekawszym miejscu... marzy mi się zalesiona w obrębie Warszawy, ale tak żeby nie było to zadupie bez latarni. Bo niezalesione, piękne działki są np na nowopolu (Michałów-Reginów - @maroon pewnie kojarzysz?) ale tam nie ma ulicy, nie ma latarni, sklepów brak, jest tylko las do którego doprowadzono prąd. Jest w miarę tanio i pięknie za to, ale zimą bym musiał kobitę z pracy eksortować codziennie, albo bulić za dwa samochody... 😕

 

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dzialka-z-pozwoleniem-na-budowe-michalow-reginow-ID4f8eA

 

Wystarczy skonfrontować z google...

 

Gdyby nie powyższe, to pewnie sam bym wciągnął tę działkę rok temu... ;) ale... no nie ukrywam, nie chcę być zależny od samochodu. Mogę go nawet kupić i używać (do tej pory nie musiałem), ale żebym nie mógł bez niego wyjść z domu...

 

Chociaż coś Wam powiem. W miejscach, gdzie jest dość ciasna zabudowa (jak u mnie - centrum miejscowości przy stacji kolejowej), to i tak chyba trzeba mieć samochód, bo lokalsi się nudzą, a szału można dostać, gdy trzeba przechodzić codziennie pod tymi samymi domami i oglądać tych samych ludzi gapiących się na Ciebie :D

 

Tutaj olbrzymi plus blokowisk... znikam w momencie wyjścia z budynku. Pełna anonimowość. Chociaż to raczej wada okolicy podobnej do mojej - gdy masz samochód i duży/rzadko zabudowany teren, to też Cię nikt nie ogląda.

 

W sumie żałuję, że wpakowałem się w ślepą ulicę. Wszyscy mi doradzali (bezpieczniej, nie ma prawie przypadkowych przechodniów, samochody nie jeżdżą w ogóle) - no nie jeżdżą, ale taka okolica jest hermetyczna. Żyjesz w jakimśtam "stadku" i pełnej prywatności nie masz... Kupując drugi raz wybrałbym zdecydowanie bardziej "ogólnodostępne" miejsce. Może i większe ryzyko, ale ja nie lubię spoufalania się z sąsiadami, a w takim miejscu się nie da NIE spoufalać... bo będziesz za moment wrogiem wszystkich 😕

 

Echh, czemu w życiu zawsze jest coś za coś.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.