Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

2 hours ago, Januszek852 said:

Chociaż szczerze mówiąc źle bym się czuł kupując z licytacji komorniczej.

Można się nieźle wpakować. Pomijając już problem z eks-lokatorem, który często wcale nie zamierza zostać eks, lokale komornicze często są w stanie tragicznym, i zawierają multum wad ukrytych.

A na koniec dnia, trzeba jeszcze spojrzeć sobie w oczy w lustrze.

 

1 hour ago, SamiecGamma said:

Były takie przypadki.

W skrajnych, robili obejścia na głównych bezpiecznikach budynku, tyle prądu szło. I nikt nie myślał o temperaturze przewodów, czy możliwości pożaru.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Kespert napisał:

W skrajnych, robili obejścia na głównych bezpiecznikach budynku, tyle prądu szło. I nikt nie myślał o temperaturze przewodów, czy możliwości pożaru.

 

No dokładnie. Poza tym najem okazjonalny też w 100% nie zabezpiecza. Dlatego ja nie wynajmuję, szkoda mi nerwów na to w tym kraju. Zamiast tego, traktuję jako graciarnię, gdzie trzymam jakieś pierdoły, których nie chcę trzymać tam, gdzie mieszkam na co dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Kespert said:

 

W skrajnych, robili obejścia na głównych bezpiecznikach budynku, tyle prądu szło. I nikt nie myślał o temperaturze przewodów, czy możliwości pożaru.

Na Ursynowie kiedyś wynajęto segment Azjatom. Właściciel był za granicą, ale pieniążki wpływały ok. Po roku nie ma kolejnej wpłaty, telefonu nikt nie odbiera. Jak właściciel wrócił i wszedł do domu, to wszędzie na podłogach ziemia na 10 cm, jakieś lampy, wyciągi, filtry, cuda. Ściany grzyb, wszystko zdewastowane, przegnite. Okazało się że Azjaci zrobili hodowlę jakichś egzotycznych grzybków halucynogennych. 😁 Gość dramatyczne pieniądze musiał wydać na remont, a jeszcze potem go kryminalni ciągali. 😁

  • Haha 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, maroon said:

Azjaci zrobili hodowlę

No to ja słyszałem od znajomych, że ekipa wynajęła od nich trzy domki obok siebie, przy plaży. Jak właściciel już pojechał, to sąsiedzi opowiadali że podjechała furgonetka z praniem, i zaczęła się akcja właściwa. Goście prali jakieś płachty na trzy pralki, a co mokre, to kładli gdzie popadło. Na parkiet, na meble... potem wieszali na meblach ogrodowych, gonili jak wiatr zwiał...

Te same domki, kiedyś wynajęła para "na weekend, będą ze znajomymi". O północy dzwonią sąsiedzi, że zjechało się kilkadziesiąt osób, powyciągali większość mebli na zewnątrz, ustawili konsolę, głośniki i puszczają disco polo na pełny regulator. Bo to było wesele... Odpuścił, wezwał profesjonalną ekipę do wyczyszczenia rzygów, zasranego dywanika czy innych "płynów ustrojowych" w sypialniach. Proces o zwrot kosztów nadal trwa.

 

Uroki wynajmu okazjonalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A jeszcze koleżanka miała fajnych najemców, pato parkę. Nie zapłacili ostatniego czynszu i się zmyli razem z kluczami. 

 

Przy okazji przygotowań mieszkania do remontu po parce, odkrywała co rusz jakieś niespodzianki. A to zaschnięta kupa w szafie, a to wymiociny za pralką, a to stos kiepów, tamponów i zużytych chusteczek pod łóżkiem, itp. 😁

 

Ja kiedyś po najemcach z polecenia dobry tydzień mieszkanie domywałem, bo wszystko się od brudu lepiło. 

 

Także ten. 

 

4 minutes ago, Kespert said:

 

Uroki wynajmu okazjonalnego.

Do najmu AirBNB to trzeba mieć duży hart ducha albo zostawić pierdolnik wyspecjalizowanym firmom z zapleczem. 😁

 

Ale podobno i tak najgorsze są imprezy firmowe i integracyjne. Wszystko zarzygane. 

Edytowane przez maroon
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezus Maria, co ja tutaj czytam 🙈

Panowie, nie straszcie, bo ja się zastanawiam, czy na jednej z dwóch działek o rozmiarze 30x40 metrów nie budować bliźniaka z jedną połówką dla mnie, a drugą na sprzedaż lub wynajem 🤣 (2km od granicy miasta w Top5 największych w Pl, 30 min do centrum). 

 

Rozwazam bliźniaka, ponieważ w wypadku przeprowadzki, wolnostojący na działce 1200m2 będzie dużo ciężej sprzedać, niż połówkę bliźniaka na działce 600m2 za odpowiednio mniejsze pieniądze 🤔

 

Chłonność działek to 2 x 4 segmenty w zabudowie szeregowej, ale pomyślałem, że na działce mniej ustawnej zacznę od bliźniaka i przekonam się, czy budowanie i deweloperka jako taka jest w ogóle dla mnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja umowa najmu okazjonalnego zawiera dopisek, że jako właściciel mieszkania mogę raz na jakiś tam czas je odwiedzić.

Ostatnio byłem właśnie u najemcy obejrzeć sobie mieszkanie (+ załatwienie innej sprawy z najmem) i jest bardziej posprzątane niż, gdy na początku przekazywałem im klucze :lol:

Mało tego, najemca naprawił jedną rzecz w mieszkaniu, której sam nie potrafiłem zrobić.

Na chwilę obecną nie narzekam na niego :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, LSD said:

Jezus Maria, co ja tutaj czytam 🙈

Panowie, nie straszcie, bo ja się zastanawiam, czy na jednej z dwóch działek o rozmiarze 30x40 metrów nie budować bliźniaka z jedną połówką dla mnie, a drugą na sprzedaż lub wynajem 🤣 (2km od granicy miasta w Top5 największych w Pl, 30 min do centrum). 

 

Rozwazam bliźniaka, ponieważ w wypadku przeprowadzki, wolnostojący na działce 1200m2 będzie dużo ciężej sprzedać, niż połówkę bliźniaka na działce 600m2 za odpowiednio mniejsze pieniądze 🤔

 

Chłonność działek to 2 x 4 segmenty w zabudowie szeregowej, ale pomyślałem, że na działce mniej ustawnej zacznę od bliźniaka i przekonam się, czy budowanie i deweloperka jako taka jest w ogóle dla mnie 

Tylko pamiętaj żeby bliźniak miał pustkę w ścianie łączacej i niezależne konstrukcje dachów. 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Ale podobno i tak najgorsze są imprezy firmowe i integracyjne. Wszystko zarzygane. 

Historie podobne, jak po niektórych gościach hotelowo - pensjonatowych :) Niektóre szczególnie obrzydliwe (z tych, które pamiętam), z pierwszej czy drugiej reki, które miałem okazję słyszeć. Jak na zdrowy rozum wytłumaczyć kogoś, kto np. zesrał się za przeproszeniem obok sedesu i ściany łazienki udekorował kółkami swojej "produkcji"?

 

Czym się różni taki od szympansa czy innego makaka, który sra sobie w garść w zoo i w zwiedzających rzuca gównem?

 

I żaden to robi plebs, czasem "elita". Z gołębnika, kurwa mać. Jak się czasem zachowuje "elita" może potwierdzić każdy, kto na niektórych rautach czy innych konferencjach obserwował zachowania, gdy podają już szwedzki stół.

Fascynujące.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minutes ago, Januszek852 said:

Będziesz miał somsiada za ścianą...

 

Co w zasadzie zabija sens domu.

 

Chyba, że złączone tylko garażami.

Gdziekolwiek będzie łączenie, to będzie się łomot niósł. Tylko ława może być wspólna. Oczywiście mówię o porządnym bliźniaku.  Kiedyś oglądałem na Białołęce kanadyjskie bliźniaki, gdzie ściana "wspólna" to był 2x gk, wełna 10cm i 2x g-k. 😁 Wszystko się sprzedało. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

A to zaschnięta kupa w szafie

Przywołałeś... już ładnych kilka jak nie -naście lat temu, z mieszkania kilka pięter wówczas nade mną, właściciel wykopał matkę z dorosłą córką, chyba po dwóch miesiącach z kawałkiem. A że właścicielem była kobieta, i "szowinizmu" czy "seksizmu" stosować z definicji nie mogła, a nerwy puścić jej miały prawo, od pyskówki na temat "kapitaliści-wyzyskiwacze" się zaczęło, a na koniec doszło do rękoczynów, konkretnie nogą-w-dupę-czynów :) Pół ulicy miało spektakl.

 

Najpierw wyszło, że nikt tam nic nie wyrzucał chyba - wszystkie szafki w kuchni były zawalone śmieciami. Zlewozmywaka nie dało się domyć, rury i syfon musiały być wymienione (zatkane na beton jakimś syfem z odpadków). Odpływ wanny dało się udrożnić. W trakcie remontu okazało się, że nocą "ktoś" wszedł kluczami przez drzwi, i zabrał co się dało - nawet nową baterię do zlewu. Szczęściem, ekipa zabrała swoje narzędzia.

Oczywiście właściciel usłyszał, że "ona oddała klucze przy świadkach" - nauczka, by po każdym niemiłym rozstaniu wymieniać zamki.

 

7 minutes ago, Tomek9494 said:

jako właściciel mieszkania mogę raz na jakiś tam czas je odwiedzić

Nie będę podpowiadał jak, ale to się da obejść.

8 minutes ago, Tomek9494 said:

jest bardziej posprzątane niż, gdy na początku przekazywałem im klucze

Są tacy. Warto im nawet obniżyć wtedy czynsz, by nie poszli gdzie indziej ;)

Specjalną kategorią są wynajmujący fachowcy - często za to, że zamieszkają i coś zrobią (np. remont, tynki, elektrykę itd.) trzeba im dopłacić, bo że materiał nie ich to chyba oczywiste.

4 minutes ago, Obliteraror said:

gdy podają już szwedzki stół

Też. Ale jak wjechał już alkoholowy bufet jest... ciekawiej. Jak w "ciekawych" czasach... wychodzą z ludzi grzechy - pożądanie, nienawiść, pogarda. Czy choćby słoma.

 
My nie mówimy nic
My nie mówimy nic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie piję alkoholu, więc trzeźwym okiem sporo napatrzyłem się na rozmaitych kolegów z instytutów naukowych, jednostek badawczych, uczelni oraz rozmaitych firm z branży telekomunikacji podczas różnych bankietów.

 

Podsumuję językiem cywilizowanego, kulturalnego człowieka:

 

Kurwa, ale dzicz.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, maroon said:

na małorolnych nie lecą

 

Jojczycie, że łojezusicku, jakie to wszystko drogie, jakie ciężkie, jak zostaniemy wyebani. No zostaniecie! Zwłaszcza jak nic nie zrobicie ze swoim życiem, wtedy nawet o byciu małorolnym możecie zapomnieć.

 

Ale od czegoś trzeba zacząć. I potem przesiąść się na większy traktor, a i s-peech-trum Giulii się poszerzy, lub otworzy dla was...

 

Mieszkania drogie? To się ciesz i sprzedawaj. A jak nie masz - to do pracy! Albo bierz czamadan i ruszaj za granicę. Łap te możliwości, które akurat masz, zabezpieczaj mająt upadającego kontynentu. Masz aktualnie jeden z lepszych paszportów na świecie.

 

Killbill podobno skupił ziemię rolną, nie wierzy już w swojego małego miękkiego? Ucz się od cwańszych od ciebie. I szanuj ich towarzystwo, bo jak się rozjadą do Paraguay'u, to już możesz nie mieć od kogo się nauczyć, jak się poruszać po życiu.

 

Od pierdolenia jeszcze się nikt nie wzbogacił, chyba że o niechcianą ciążę.  

 

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @absolutarianin policzy na szybko koszty zanabycia 10ha ziemi ornej w słonecznej Italii (ziemi, nie kamienistego wzgórza z paroma krzaczkami), a następnie koszty minimalnego parku maszynowego niezbednego do obróbki tego areału (ciągnik 70KM, pług 3-skibowy, brona z gryzarką, siewnik, przyczepa, mogą być używane), to będziemy wiedzieć na czym stoimy. Zakładam brak produkcji wyspecjalizowanej i konieczności posiadania maszyn specjalistycznych, a więc drogich (ps. w ramach ćwiczenia kolega policzy koszt rurek do nawadniania 10ha truskawek w klimacie śródziemnomorskim lub opcjonalnie postawienia na 10ha tuneli foliowych, jak to w słonecznej Hiszpanii praktykują). 

 

Bo popierdolić "Hej Junaku do pracy się weź", mając pięć jabłonek na krzyż na podwórku, to jest bardzo łatwo. 

 

W naszym klimacie żeby się jako tako utrzymać z roli, to trzeba celować w ~30ha ziemi III klasy. Czyli około miliona cebulionów za sam areał. 

 

Kolega ma milion pożyczyć? Na 30 lat, na stałe 3%?

 

Szkoda, że matematyków pisania biznesplanów i elementarnego cash flow nie uczą. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Ile to się ludzie muszą namęczyć i naponiżać, żeby tylko uczciwie na roli nie pracować...

 

A ty swoje i swoje. Moja babcia po całym życiu spędzonym na wsi i 2/3 życia w pracy na roli w wieku 70 nie miała choćby jednej zdrowej kończyny. Zajechane zdrowie kompletnie. Pierwsze poważne problemy zaczęły się w wieku 40 lat. Ja - obecnie również prawie 40-latek: zero problemów z koścmi, stawami i ścięgnami. Uprawiam sport, ale bez żyłowania się (bardziej kondycyjnie niż siłowo). 

 

I najważniejsze: nie po to cisnąłem do olimpiad z matematyki i fizyki po nocach od szkoł średniej i potem - na studiach, żeby teraz być fizolem i napierdalać ciągnikiem po polu 🤦‍♂️

 

Zarówno miasto jak i wieś mają swoje blaski i cienie. Wybór jednego albo drugiego jest w dużym stopniu kwestią preferencji i doświadczeń. Tysiąc razy była przerabiana ta dyskusja i nikt nikogo nie przekona...

 

Edytowane przez SamiecGamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie obracaj słów moich @maroon, jak kota ogonem na modłę polskiego pieniacza. Obserwujemy cię tu od dłuższego czasu i wyciągasz zawsze szklankę do połowy pustą. Głos racjonalnej krytyki jest potrzebny, lecz nie malkontenctwo i narzekactwo, bo większość ludzi na tym forum ma problem z podjęciem jakiegokolwiek konstruktywnego działania.

 

Ma problem z wyjściem ze swojej piwnicy.   I to jest PROBLEM, poważny. Bo żeby się udało, trzeba chociaż raz spróbować. I ja im się nie dziwię, bo globalniacka pętla się mocno zaciska na ich szyjach. Lecz ciągle jeszcze coś można zrobić i ty ZABIJASZ w nich tą nadzieję

 

---------------------------------------------------------------------------------------------

Master is the master, because he failed more times than beginner has ever tried. 

--------------------------------------------------------------------------------------------

 

Skoro mnie na matematyce nauczyli liczyć dostatecznie by w wieku 35 lat kupić ziemię w Italii, w zonie, gdzie rosną cytrusy i zostało jeszcze na trochę sprzętu, to znaczy, że jest to możliwe.

 

Na naszej grupie jakiś Italianiec przybieżały tam z niewiadomo kąd proponował nam za 68k€ 11 ha lasu rzut kamieniem od portu w Savonie i kilkadzieścia km od portu w Genui (największego przeładunkowego na śródziemnym) jeszcze z domem do remontu na posesji, a zatem nie trzeba wcale banku napadać, dla ogarniętego chłopaka, który popracował trochę na saksach, to nawet kredytu brać nie musi.

 

A przecież są jeszcze inne kraje i inne kontynenty...

 

Kolejna rzecz to PRACA ZESPOŁOWA, która leży i kwiczy  na tym forum. Mając taką liczną ekipę dawno powinniście się zorganizować i wspomóc nawzajem sobie dźwignąć bardziej ambitne projekty niż restauracja motorynki, czy kibla we własnym mieszkaniu. No ale z takimi odruchami jak twoje, które przypominają ryknięcie zaściankowego szlachcica na sejmiku szlacheckim:

 

Wolnego, nie pozwalam! (łac. liberum veto - czyli nic się nie uda)

 

To ja się nie dziwię, że cycata Giulia odjeżdża w sferę marzeń.

 

Także kolego, zupełnie przyjacielska rada kolegi z zagranicy, który już pewne etapy przeskoczył, przemyśl swoje zachowanie i zasadność swoich komentarzy dla innych forumowiczów, bo na indywidualiźmie bez dobrych skrzydłowych, czy sojuszników, sam też za daleko nie zajedziesz w wydymanej ojczyźnie nowego ładu.

 

@SamiecGamma następny malkontent, z nieaktualnymi informacjami. Tak jak twoja babcia pole uprawiała, to teraz może gdzieś nad Gangesem, czy innym Irtyszem uprawiają. W mojej wsi jest dostateczna ilość Afrykańców, czy innych ciapatych, których możesz nająć do fizycznej pracy za psie pieniądze jak cię na maszyny póki co nie stać. Co więcej, możesz ich nawet nająć na czarno w biały dzień (sprawdziłem i nikt z gminy ci złego słowa nie powie, jeszcze się będzie cieszył). Potem jest zdziwienie, że rolnik ma więcej kasy od specjalisty w korporacji, albo budowlaniec, bo wszyscy biegli do miasta i banku po kredyt pod sam korek i jeszcze najlepiej, by skakać z posady na posadę, jak się cokolwiek nie podoba, lub trzeba się chwilę pomęczyć. I nagle okazało się, że takich samych zapakowanych 'na leszcza' są miliony.

 

Panowie, ja tak wam nie wróżę sukcesu, za 10 lat dalej będziecie siedzieć na tym forum, z tymi samymi problemami, wściekając się na kolejne podwyżki i plując na wszystkich, którzy gdzieś wyjechali i coś zrobili ze swoim życiem, że cwaniaki, bogaci z domu, synalki prominentów, chady...  

 

Przestańcie w końcu narzekać i szukać wymówek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

I weźcie się do roboty, a nade wszystko za proaktywne, kreatywne i zespołowe myślenie.

 

Pojawią się i pieniądze, i możliwości, i kobiety. Najpierw jakieś, przeciętne, potem coraz lepsze.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, absolutarianin napisał:

Przestańcie w końcu narzekać i szukać wymówek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

I weźcie się do roboty, a nade wszystko za proaktywne, kreatywne i zespołowe myślenie.

 

Pojawią się i pieniądze, i możliwości, i kobiety.

Wojciechu, czy możesz podać swoje wyniki w aktualnych kwestiach:

a) pieniędzy,

b) możliwości,

c) kobiet

?

Twarde dane na pewno są najbardziej przekonujące. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Przestańcie w końcu narzekać i szukać wymówek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie wiem co tu się odwaliło, ale takiego apelu szczególnie po koledze bym się nie spodziewał;)

 

Brawo! (bez ironii)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.