Skocz do zawartości

Ślub z muzułmanką


ZIOMB

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, ZIOMB napisał:

Proszę o porady co w takiej sytuacji zrobić?

Kilka zdań wyżej napisałeś,

 

 

11 godzin temu, ZIOMB napisał:

bo ja nie za bardzo chcę ślubu,

 

Sam sobie odpowiedziałeś.

 

Nie rób nic przeciwko sobie.

11 godzin temu, ZIOMB napisał:

Od ponad roku jestem w związku

Ekspertem nie jestem ale to troszkę za mało by planować ślub moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że niektórzy z was przeczytali tylko tytuł i mają mnie za debila. Większość z Was prawdopodobnie czerpie informacje z TV i internetu. Wolałbym żeby wypowiadali się ludzie którzy rzeczywiście mają jakieś doświadczenie na własnej skórze a nie "coś tam gdzieś kiedyś przeczytali". Świat jest bardziej złożony. Co poniektórzy myślą, że można być tylko radykałem i nie ma innej opcji. I nie bronie nikogo, nie wierzę w żadną wyjątkowość rodziny. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz chłopie nie ważne jaka wiara, nacja, kraj, w którym obecnie żyjesz bo zachowania kobiet są takie same. 

Matka twojej wybranki pilnuje swoich i i córki interesów dlatego naciska na ślub. 

Gdy podpiszesz umowę prawną zwaną małżeństwem już po tobie bo ilość zysków dla mężczyzn równa się zero. 

Dodatkowo kobieta może zabrać Ci majątek, bezpodstawnie pomówić czy oskarżyć a w skrajnych przypadkach możesz skończyć w pierdlu. 

Po co Ci to chłopaku? 

Kolejna sprawa z tego co się orientuję Islam zakazuje wiązania się z niewiernymi do tego możesz być obiektem prześladowań. 

Przestań wierzyć w bajki i zapewnienia kobiet, patrz jak reagują, zachowują się a nie to co mówią. 

Nie wierzysz wspomnij o testach DNA, rozdzielności majątkowej, życia na kocią łapę gdzie kobieta czuje się niepewnie i niebezpiecznie zobaczysz wtedy prawdziwa twarz myszki. 

Tak wiem twoja taka nie jest i jest inna niż wszystkie😆🤣

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie musisz być radykałem.

Wystarczy gdy radykała spotkasz na swojej drodze.

Czytałeś Koran?

Sądzisz, że bracia czy ojciec dziewczyny są tolerancyjni wobec pozamałżeńskiego sexu?

O ile braci może nie mieć, o tyle ojca ma albo przynajmniej miała.

Pewnie, że nie znam tego z doświadczenia, podobnie jak nie byłem w Paryżu gdy wokoło leciały kule z AK47.

Mam spróbować jak to jest zanim się wypowiem?

Dziękuję, wolę milczeć.

Każdy jest kowadłem swego losu, dostaję dawkę przeznaczoną dla mnie i inne mi niepotrzebne.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ZIOMB said:

Ok widzę, że podejrzewasz, że mogą to być bajki. 

Wiele lasek produkuje bajki o stosunkach rodzinnych. 

 

Bywa nawet tak, że jest zaaranżowany przyszły mąż, którego pani za bardzo nie akceptuje, więc robi wszystko by uciec. 

 

I u nas w dobrych katolickich rodzinach też tak się zdarza. 

 

Dlatego to co panna mówi trzeba zawsze podzielić przez dwa, a przede wszystkim naocznie sprawdzić. 

 

Powiem tylko, że miałem kiedyś taki przypadek, gdzie laska broniła jak mogła poznania rodziny pod pretekstem, że matka ludożerca, a w rzeczywistości chodziło o narzeczonego - dobrą partię, który grzecznie czekał w rodzinnej miejscowości. 

 

Tu co prawda panna ci proponuje mieszkanie w mieście rodzinnym, ale ostrożność też wskazana. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ZIOMB napisał:

Wolałbym żeby wypowiadali się ludzie którzy rzeczywiście mają jakieś doświadczenie na własnej skórze a nie "coś tam gdzieś kiedyś przeczytali"

Myślę, że nie znajdziesz tu nikogo takiego, ponieważ żaden z nas nie uprawiał pozamałżeńskiego seksu z muzułmanką. Po pierwsze dlatego, że w Polsce o taką bardzo trudno, a po drugie nawet gdyby udało się któremuś na taką trafić, to trzymalby się jak najdalej od niej, ponieważ ona ma ojca, braci, kuzynów, innych muzułmanów, którzy wedle nakazów swojej własnej religii zrobiliby z nią i z nim porządek.

 

Trollujesz czy zwyczajna fiutogłowość?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i masz zestaw plusów i minusów łapania się na "konserwatywke".

Panowie by tu czasem chcieli taką właśnie, ale częstą cechą "konserwatywki", zwłaszcza z takich kręgów kulturowych, jest mocne przywiązanie i do rodziny, i do wartości, które można by określić jako patriarchalne.

 

Wielu zapomina, że i u nas nie tak dawno temu, przywiązanie do szerszej rodziny, nawet tylko formalne, było bardzo ważne.

Ekspozycja na "zachód" i jego atomizację to zmienia, ale ja np. niekoniecznie chciałbym żyć w "rodzinności" takiej Szwecji, gdzie typy nawet nie wiedzą, że ich rodzice zmarli lata temu, bo nie odebrali jakiegoś powiadomienia.

 

Brakuje istotnych faktów - z jakiego są oryginalnie kraju, ile lat mieszkają w Rosji, i z jakiego są odłamu islamu.

Bo islam to nie katolicyzm - ile imamów, tyle islamów. Niby w jakimś tam zakresie odłamu, ale dużą role odgrywa, do jakiego chodzą meczetu (o ile chodzą).

 

Jedno jest pewne - Rosja+islam = na pewno żenisz się z rodziną. Ni chuja tego nie zmienisz.

 

Co prawda, nie będzie to taka patologia jak Chiny, gdzie Ci się może np. teściowa zwalić na chatę na kilka lat trwania ciąży i wychowywania bąbelka, i będzie się wpierdalać do wszystkiego, ale "ma prawo" bo to chińskie rodzinne wartości, i trzeba dużych wygibasów, żeby nie urazić całej rodziny odmową takiej "pomocy".

 

Jak rodzina jest spoko, tzn. prywatnie w miarę świecka, bogata, dogadujesz się z teściem, planujesz bombelki i bycie za jakiś czas "głową rodziny", do tego widzisz opcje dla zwiększenia majątku poprzez koneksje - to bym brał.

Musisz nakreślić od początku pewne ramy - czyli gdzie chcesz mieszkać, ile tych bombelków, jakie wyznanie, itp, żeby potem nie wyszło źle.

Ale nie wyskakuj z tym ateizmem nadmiernie.

Nawet, jak oni prywatnie nie wierzą w Allaha, to jest porównywalne do nasrania na środku stołu wigilijnego jako manifestu , że wiesz że prezentów nie zostawia aniołek, gwiazdor czy Jezusek i musisz to pokazać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Krugerrand said:

Myślę, że nie znajdziesz tu nikogo takiego, ponieważ żaden z nas nie uprawiał pozamałżeńskiego seksu z muzułmanką. 

Ja mam znajomego, co ma żonę muzułmankę. Szkopuł w tym, że przeszedł na islam. Ile chciał, a ile musiał żeby się ożenić, o tym nigdy nie mówił. Ale raz wspomniał, że bez zmiany wiary byłoby "ciężko". Fakt że żona z bardziej ortodoksyjnych terenów (Iran o ile dobrze pamiętam). 

 

Ja miałem kiedyś styczność z mieszankami Algiersko-Francuskimi. W rżnięciu się rodzina i wiara im nie przeszkadzała, o ile nie chciało się zacieśnić stosunków. Wtedy nagle okazywało się, że kwestie religii są istotne. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, trop napisał:

@ZIOMB

A jest posłuszna?

Niezalezna finasowo , robi jazdy rodzinie , jezdzi na niewiernej cootandze .Odpowiedz sobie sam 🤣. @ZIOMB tak z ciekawosci te biznesy mieszkaniowe to takie same jak w jukej ?.Tam kiedys przyjezdzal taki wlasnie ziomal z 3 zonami i mial 3 chaty w centrum ladka zdr. Prawdziwe zaprzeczenie teorii ze pierwszy milion trzeba zaeebac 🤣.

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, thyr said:

Niezalezna finasowo , robi jazdy rodzinie , jezdzi na niewiernej cootandze .Odpowiedz sobie sam 🤣.

W sumie typowa Erazmuska. 

27 minutes ago, thyr said:

 i mial 3 chaty 

Takich ziomali wbrew pozorom jest w uk sporo. Zazwyczaj, a w zasadzie głównie, dorabiają się na przemycie, narkotykach, handlu bronią i całej gamie nielegalnych aktywności, dość często w swoim kraju, a potem "inwestują". 

 

W Rosji zdecydowana większość zamożnych ma jakieś układy - z systemem albo z mafią, bo bez tego tam się ciężko dorobić dużych pieniędzy, o ile w ogóle. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, ZIOMB said:

Osobiście poznałem brata i jego żonę. Był plan odwiedzić radziców ale dziewczyna akurat mocno się pospinala z nimi podczas mojego pobytu w Moskwie i niedoszlo to do skutku (ona nie chciała wtedy). Myślę też, że z tego powodu mogą nie traktować mnie poważnie i ewentualnie spotkanie może to zmienić. 

 

Jakbym swoją historię czytał. Ta sytuacja - nie taka rzadka wbrew pozorom, bo takich rodzin z republik postsowieckich zaczepionych na zachodzie jest całkiem sporo - to zarzewie stada ogromnych problemów. Każdy jeden może bez problemu pogrzebać tę relację, a inwestycje zapowiadają się spore. Otóż musisz wiedzieć, że ludzie z byłego ZSRR, szczególnie tego dalszego, nie są mile widziani w EU, mimo że często są pracowici i wykształceni (i może o to chodzi właśnie).

I wbrew pozorom nie upatrywałbym ich w religii, która jeżeli już może grać raczej na twą korzyść i powstrzymać laskę przed przeskoczeniem na inną gałąź, co na zachodzie będzie poprzedzone z pewnością wieloooma pokusami. Najgorszy problem, poza tymi standardowymi z przesiedloną rodziną, które omawiałem tutaj (na przykładzie dziewczyny z Azerbejdżanu): 

 

 

i w trzech częściach poprzednich jest taki, że ślub wcale nie gwarantuje obecnie pozwolenia na pobyt w EU. Sam to kiedyś przerabiałem ze swoją białoruską żoną. 

 

Domyślnie - o takie pozwoleństwa dla niej występujesz u swojego rodzimego właściciela niewolników, czyli w generalnym gubernatorstwie (bo zakładam, że zachodniego paszportu nie masz), a nie w kraju gdzie siedzisz na saksach.

Ja zostałem z Italii spławiony do GG po jej papiery, a ponieważ lokalny watażka nie lubi jak się mu niewolnicy rozpierzchają, to żądał miejsca zamieszkania i prowadzenia tam wspólnego gospodarstwa, co w przypadku twojej pracy gastarbeitera jest możliwe tylko na papierze, a sprawdzają to niestety również fizycznie - i tu dochodzimy do najlepszego, jak wyglądała kontrol. Otóż któregoś dnia zapukała do drzwi para świadków... Jehowy i zapytała, czy pod tym adresem mieszka ktoś mówiący po rosyjsku. No, mołodcy!! 

 

Teraz, domyślasz się, jak czosnkowi włodarze tego kraju będą się zapatrywać na muzułmankę, którą utrzymujesz ty - który nie płaci podatków w ich nowej ojczyźnie, a chce tylko wyrwać papiery... Toteż potem idzie cały proces, który nie jest automatyczny, a uznaniowy i wszystko tam może się spierdolić, zwłaszcza jak się wtrynią debilni rodzice, którzy zaczną sobie wyobrażać, jak to ich córka teraz zachodniego księcia za nogi złapała, panna zacznie realizować swoje zawodowe widzimisia, a potem (gdyż ten proces będzie trwał latami - dane z 2018 roku moje) trzy razy jej się odmieni, jak jej c... dla ciebie wyschnie.

 

Wczoraj zagadywałem dwie Włoszki w markecie, które stały na promocji jakieś inicjatywy UN refugees, czy innego globalniackiego gówna i towarzyszył im taki wypisz wymaluj nice guy z Kirgistanu, męska psiapsiółka z roboty. Ziomuś 20 lat siedzi w Italii, a do tej pory nie ma papierów po rodzicach! Oto twoja przyszłość na zachodzie i twoich dzieci, wybór oczywiście należy do ciebie. Ja ci nie odradzam w ogóle, bo skąd brać te kobiety? Jednak EU jak wieszczy CoachRedPill w swoim jedynym pozostawionym filmie na swoim kanale będzie niebawem obozem koncentracyjnym, dlatego lepiej rozważyć wyjazd do jej macierzy na zawsze, z walizką pieniędzy najlepiej, a nie yebanie się z tym nieludzkim systemem.

Sam to rozważam, obserwując uważnie trend wzrostowy różnych zamordyzmów. Jeżeli nie - pozostaje mój stary plan - lepiej ogarnąć siebie i wziąć mimo wszystko tubylkę z zachodu, lub emigrantkę już zintegrowaną, na swoją dużo wyższą pozycję hipergamiczną i własne ogarnięcie, (co na zachodzie, przy upadku cywilizacji całej, staje się coraz realniejsze), niż liczyć, że tamte przesiedlone będą wierniejsze. Przesiedlone do tego potworne kompleksy zazwyczaj i chęć udowodnienia światu wszystkiego, od tytułów naukowych, przez kariery, a na hajsach i zastaw się a postaw się skończywszy. I po co ci się z tym wszystkim męcyzć i jeszcze zza to płacić? Ryzykując do tego, że w robocie... no właśnie.

 

Nie ma bowiem wiernych kobiet - są tylko nie miewające okazji.  Jak to nas był oświecił jeden taki użytkownik, który już usunął konto, zostawiając jednak ten memoriał... ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, sargon said:

1. Musisz nakreślić od początku pewne ramy - czyli gdzie chcesz mieszkać ... itd

2. ...częstą cechą "konserwatywki", zwłaszcza z takich kręgów kulturowych, jest mocne przywiązanie i do rodziny, i do wartości

1. Nie ma żadnych ram.

Islam pozwala kiwać niewiernych ile tylko potrzeba.

Mogą przysięgać, obiecywać, to się nawet chwali jeśli wykiwają niewiernego.

 

2. Taa.

A zwłaszcza przywiązanie do własnego życia.

Jakiś podskok nie w porę lali co jej się wydawało, że panuje nad sytuacją i nurkuje zawiązana w worku albo przyjmuje dzielnie kamienie na głowę.

 

Więcej się tu nie włączam.

Dla kawałka dobrej cipy głowę warto stracić.

Koniec końców wszystkich nas to czeka, różni to, że niektórzy stracą głowę bez dostępu do cipy.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcami. Na podstawie informacji, które podałeś, na twoim miejscu nie bawiłbym się żadne śluby z nią. Załóżmy, że nawet upiecze ci się z kobietą, ale na ile znasz jej rodzinę biorąc pod uwagę, że już teraz są tobie nieprzychylni?  Matka podsuwa córce kandydatów, czyli nie ma o tobie wysokiego mniemania. Po ślubie się to zmieni? A dzieci?  Myślisz, że dziadzio odpuści wiarę wnuczka? 

 

Jedyne przypadki, jakie znam, które dają perspektywę na taki związek obejmują konwersję niewiernego (niewiernej) na Islam. Moim zdaniem nie warto poświęcać przekonań, ale to już twój wybór. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ZIOMB napisał:

Od ponad roku jestem w związku z dziewczyną która jest córką imigrantów, z pewnego kraju islamskiego którzy osiedlili się w Rosji mianowicie Moskwie. Ona urodzona tam, całe życie spędzone w Rosji, nie wierzy i nie utożsamia się religią swojej rodziny. Dogadujemy się świetnie i chcemy być razem. 

 

Ja też jestem tzw. emigrantem zarobkowym, mieszkam i pracuję poza polską około 8 lat. Dotychczas ona przyjeżdżała do mnie i mieszkaliśmy razem, ale z przerwami bo tylko na wizie turystycznej. Robiła to bez przyzwolenia rodziców, nawet uciekając w nocy z domu...

 

Przez ogromne trudności i cyrki z wizami, postanowiliśmy, że musi znaleźć pracę gdziekolwiek w UE żeby mogła zostać tu dłużej, i żebyśmy mogli się spotykać. Udało się to w Polsce. Na tą chwile wygląda na to, że ma ogromną szansę zostać dzięki pracy, i możemy się odwiedzać częściej. Jednak nie jest to idealne rozwiązanie...

 

Nigdy nie chciałem się żenić, nie widzę żadnych plusów i nawet trochę się tego obawiam, ale w tej sytuacji wygląda na to, że nie ma innego wyjścia żeby być razem. Na dodatek jej matka nie uznaje w ogóle czegoś takiego jak bycie razem bez ślubu i ciągle ją prześladuje i nawet aranżuje kolejnych kandydatów... Dziewczyna jest załamana, wszystko bierze na siebie mimo, że ciągle walczy z rodzicami nie jest w stanie tego znieść, są dla niej zbyt ważni nawet jak ja ranią. 

 

Teraz wszystko się przenosi na mnie, bo ja nie za bardzo chcę ślubu, zwłaszcza z powodu jej matki i głupich obyczajów ale wygląda na to, że bez tego nigdy nie będzie normalnie..

 

Teraz kwestia wiary, jestem ateistą i nie zmienię tego. Według dziewczyny rodzina da jej spokój po ślubie i będą w stanie zaakceptować to, że nie jestem muzułmaninem. Podobno jedna kobieta z rodziny wyszła za Niemca i nie ma problemu.

 

Nie jest to ślub dla paszportu czy obywatelstwa, dziewczyna nie pochodzi z biednego domu i jest wykształcona. Dla niej najlepsza opcją byłaby moja przeprowadzka do Moskwy.

 

Proszę o porady co w takiej sytuacji zrobić?

Czujesz do niej miłość i z powodu miłości chcesz podpisać UMOWE PRAWNĄ która nakłada na ciebie odpowiedzialność w razie rozpadu związku. 

Wiesz do czego można to porównać? Do podpisywania umowy na kredyt kiedy jesteś pijany. 

 

Najlepszą rzeczą dla ciebie byłoby uzmysłowienie sobie, że takich kobiet jak ona są setki jak nie tysiące - a nawet są lepsze. I do każdej z nich możesz czuć miłość i pociąg seksualny. 

 

Nie ma czegoś takiego jak ,,ta jedyna" (jeżeli tak myślisz o niej). To wynalazek społeczny kobiet który ma na celu schwytanie faceta i przytrzymanie go żeby nigdzie nie uciekał. 

 

Miał pewnie sens ileś tam wieków temu ale teraz ma wartość śmiecia - w końcu żyjemy w erze tindera, klubów nocnych, feminizmu i uprzywilejowania kobiet. Państwo i machina rozwodowa stoi po stronie kobiet, nie mężczyzn 

 

Poza tym (to bardzo ważne) - zadaj sobie jedno pytanie. 

Czy dopuszczasz do siebie możliwość, że ona cię NIE kocha?

Mówie o możliwości - czy myślisz, że taka istnieje. Bo może być tak, że kobieta związała się z tobą ze strachu - bo ucieka przed chorą rodziną. 

Kiedy ciebie uwiąże małżeństwem, może zacząć rozglądać się za pałami po klubach. 

 

Bezpieczeństwo już ma, w twojej osobie, ma podpisany papierek i pierścionek na palcu o którym marzy każda kobieta na tym smutnym świecie... Następnym krokiem będzie rozglądanie się za atrakcyjnym bolcem. 

 

Na twoim miejscu rzuciłbym ją. Bardzo by mnie to bolało, bo włożyłem w nią sporo czasu, zaangażowania emocjonalnego. Poszukalbym też sobie innej. 

 

Na naszym forum jest jeden policjant. Pisał jak to w jednym miesiącu dostają kilkadziesiąt zgłoszeń do ,,domówek" - czyli kłótni/ awantur domowych/nie raz bójek pomiędzy żoną, a mężem. 

 

To co do niej czujesz po ślubie zamieni się w GÓWNO 

 

Pisze to jako osoba która urodziła się w patologicznej rodzinie. Moja mama i tata też się na początku kochali. Później były już przez kilkanaście lat kłótnie, szarpaniny, nienawiść i krzyki. 

Jako dziecko miałem przesrane życie w szkole, wśród kolegów koleżanek. Byłem okropnie dysfunkcyjny, miałem depresję, byłem samotny, brałem psychotropy i próbowałem się powiesić w garażu raz. 

 

To, że rozważasz ślub z nią to jeszcze chuj. Później czy tego chcesz czy nie dojdą dzieci. Bierzesz wtedy odpowiedzialność za zjebanie życia innym osobom. 

 

 

7 minut temu, Grzaniec napisał:

 

 

Cytat

 

 

Edytowane przez Grzaniec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, JoeBlue napisał:

1. Nie ma żadnych ram.

Islam pozwala kiwać niewiernych ile tylko potrzeba.

Mogą przysięgać, obiecywać, to się nawet chwali jeśli wykiwają niewiernego.

 

2. Taa.

A zwłaszcza przywiązanie do własnego życia.

Jakiś podskok nie w porę lali co jej się wydawało, że panuje nad sytuacją i nurkuje zawiązana w worku albo przyjmuje dzielnie kamienie na głowę.

 

Więcej się tu nie włączam.

Dla kawałka dobrej cipy głowę warto stracić.

Koniec końców wszystkich nas to czeka, różni to, że niektórzy stracą głowę bez dostępu do cipy.

 

 

1. Ok, a jak bardzo pozwala kiwać judaizm ? Czy przypadkiem nie bardziej, niż islam ? ;)

Oczywiście wszystko zależy od stopnia wybicia szamba.

Jeśli sytuacja jest ok, to rzeczy będą ok. Jeśli szambo wybije (kryzys, wojna), to wtedy się okaże, jak bardzo jest się częścią rodziny.

 

2. To cały czas nakładasz na religię główną tło plemienne.

Już na samym początku islamu, po podbiciu Andaluzji i złotym tam okresie, wkroczyli Berberowie. Obie grupy muzłumanie - ale Berberowie uważali andaluzyjskich muzłumanów za kompletne cipki, co nie potrafią powstrzymać Kastylii, i w ogóle nie mają zasad.

Tak samo Persowie - niby islam, ale jednak zupełnie inne tło, niemal w całości odpowiedzialni za tzw. "muzłumański wkład w naukę".

 

Przytoczę jeszcze raz to, że nasz muzłumański, tatarski imam, słał do MZW pisma ponaglające o zrobienie porządku z nowymi imamami importowanymi od Saudów, bo go wkurwiało, że radykalizują młodych.

 

Islam jest jeszcze mniej homogeniczny niż chrześcijaństwo, dlatego ważniejsze jest zawsze określenie tła narodowego, a bardziej plemiennego, i jakich imamów słuchają.

 

No i dlatego trzeba na początku określić te ramowe sprawy - bo wszystko może być kul, ale tylko do wyboru religii dziecka, czy innych - kluczowych - kwestii.

 

Ale to już kolega @ZIOMB  musi sobie określić , na ile ma cohones do prowadzenia relacji twardą ręką i w sposób zdecydowany (zarówno Rosjanki jak i muzłumanki raczej to lubią), bo tam bycie miękiszonem może się faktycznie gorzej skończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.