Skocz do zawartości

Jak stać się dobrym człowiekiem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Braci,

 

Naszła mnie smutna refleksja, że stałem się bardzo złym człowiekiem. Może za dużo słuchałem oszołomów, za dużo czytałem głupich książek. Do rzeczy, co chciałbym zmienić:

 

- nie wierzę kompletnie w coś takiego jak "miłość" między kobitą a facetem. Ok, miałem smutne doświadczenia, ale w ich wyniku wcale nie  myślałem, żeby zaprzestać kolejnych. Może blackpillowa filozofia plus obraz społeczeństwa, znajomych bliższych i dalszych utwierdził mnie w przekonaniu, że żyli długo i szczęśliwie to fatamorgana. Ok, rozumiem jeszcze zauroczenie, zakochanie, pociąg płciowy, ale żeby to miało później wyglądać na życie w harmonii, zaufaniu, wspieraniu itd. Nie wierzę bullshit.

 

- kompletna znieczulica na krzywdy ludzi tego świata. Pierdoli mnie ile osób umiera na covida, ile bisurmanów zamarza na granicy, to co nie dotyczy moich najbliższych kompletnie mnie nie interesuje. Zachowuje się aspołecznie nie szczepiąc się i chodząc bez maski.

 

- jakby nie ramy prawne, byłbym zdolny do najgorszego. Kiedyś jakiś debil wyskoczył na mnie, że dzwoni do mojego szefa na skargę, odpowiedziałem mu przez telefon "wypier.alaj kur.o" Jakbym się dowiedział, że to co spotkało mojego kota nie było wypadkiem, a specjalnym działaniem osoby trzeciej, to rozszarpałbym skur.ysyna jakbym miał pewność, że nikt mnie w więźniu nie zamknie. 

 

Co zrobić, żeby stać się dobrym człowiekiem? Pokochać dziewczynę, zaufać jej w stu procentach, oddać jej wszystko co mam. Kochać ludzi, ratować każdego, walczyć o równość i nowy wspaniały świat bez wirusa. Wierzyć w drugiego człowieka, jak potraktował mnie źle to nadstawić mu drugi policzek. Wyzbyć się uczuć odwetu, przepraszać, że się o kimś źle pomyślało.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak samo jak ty. Może jeszcze nie mógłbym krzywdzić ludzi ale codziennie obraz społeczeństwa mnię o tym przekonuje że tak właśnie powinienem robić. Po trupach do celu. Czysty makiawelizm. 

Tylko nieliczni przywracają mi wiarę w ludzkość.

Nie wiem, może brakuje mi dobrych doświadczeń z ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę tu nic niepoprawnego, po prostu dojrzewasz, przynajmniej ja to tak sobie tłumaczę, bo przemyślenia mam podobne. Tylko bardziej się z nimi godzę. A odnośnie miłości - patrz na długo terminowe związki TYLKO pod kątem pragmatyzmu, zarówno tego od strony kobiety jak i mężczyzny. Mi to pomaga jakby, ustawić priorytety, ustalić co się liczy a co nie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wymyślono ramy prawne i objęto nią społeczeństwo. Niektórzy postępują zgodnie z własną żądzą "działania po swojemu", wykraczają poza ustalone zasady, dopuszczając się m.in. przestępstw, co jest piętnowane a osoby naruszające porządek prawny są eliminowane ze społeczeństwa w najgorszym przypadku, w lepszym dostają karę. 

 

Dlatego też tak wielu ludzi uprawia sporty, sztuki walki. Aby złapać harmonię i się nie odpalić na kogoś. Stąd się mówi, że ten kto trenuje jest ostatni do bitki, bo ma świadomość jak może się to skończyć. Natomiast osoby, które nie trenują, mogą ulec pokusie i zmienić swoje życie w koszmar. Klasycznym przypadkiem są nie tylko bójki pod wpływem alkoholu czy innych używek, ale też piractwo drogowe. Niektórzy lubią sobie przycisnąć pedał gazu na maxa. Jednym się udaje, innym nie. Zachowanie to jest wynikiem wyłącznie agresji, która siedzi w człowieku. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Fury King napisał:

Naszła mnie smutna refleksja, że stałem się bardzo złym człowiekiem.

 

To błędny wniosek. Jesteś po prostu ze sobą szczery :) Myślisz, że inni ludzie mają inaczej niż Ty? @antyrefleks słusznie wspomniał o ramach prawnych społeczeństwa i przykładach ich zastosowania, ja dodałbym do tego ramy "moralne", które służą temu, by ograniczać "nieuczciwą" dystrybucję przyjemności i bólu. Gdyby nie pewne zasady, na które umówiło się społeczeństwo (np. wierność małżeńska) dostęp do seksu miałby niewielki procent mężczyzn, nie mówiąc już o dostępie do innych dóbr. Generalnie społeczeństwo każe nam być "dobrymi", bo nie wierzy w to, że bez tego ludzie mogliby ze sobą współpracować.

Tutaj skrobnąłem nieco więcej o szczerości:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

codziennie obraz społeczeństwa mnię o tym przekonuje że tak właśnie powinienem robić.

nawet nie chodzi o obraz społeczeństwa, mam na nich wy.ebane, co jak pisałem niżej też nie bardzo mi się podoba. Chodzi mi o to, że jak ktoś z buta wpieprza mi się w życie i chcę mi zrobić krzywdę nie miałbym oporu, żeby mu oddać z nawiązką. Trochę mnie to gryzie. Postawa o której często wspomina @Marek Kotoński żeby tej żółci nie trzymać w sobie, na pewno jest zdrowsza.

 

9 minut temu, antyrefleks napisał:

Dlatego też tak wielu ludzi uprawia sporty, sztuki walki. Aby złapać harmonię i się nie odpalić na kogoś.

dobra rada, dzięki. Choć, mogłoby to pójść w drugą stronę jakbym się stał pewny siebie. Bo broń Boże nie odpalam się na kogoś kto się na mnie krzywo popatrzy, ma inne poglądy, pieprzy kocopały, tu chodzi o sytuację zero jedynkowe. Gdzie ktoś przekroczył/by granicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się czasami zastanawiam skąd bierze się moralność, jakie są jej źródła i czy przypadkiem nie jest tak jak to chyba Trump kiedyś powiedział że moralność wymyślili słabi ludzie żeby poczuć się lepiej?

Życie pokazuje że premiowany jest ten kto się rozpycha, nie ogląda się na innych i generalnie zachowuje się jak Frank Underwood, jakoś nie widzę w tym życiu karmy, sprawiedliwości która miałaby odpłacać pięknym za nadobne.

No chyba że w jakimś innym życiu które nawet nie wiadomo czy istnieje.

Sam nie wiem czy żyjąc poczciwie zamiast według Machiavellego nie żyję tak dlatego że mam software niewolnika.

Ktoś powie żyj według swoich norm tylko kurde które normy są autentycznie moje a które mi wtłoczono w procesie edukacji, socjalizacji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Fury King napisał:

Pierdoli mnie ile osób umiera na covida

Nikt, ani jeden nie umarł.

Godzinę temu, Fury King napisał:

ile bisurmanów zamarza na granicy

Nikt, nie zamarzł.

Godzinę temu, Fury King napisał:

Zachowuje się aspołecznie nie szczepiąc się i chodząc bez maski.

Szczepienie nic nie daje, tylko zabiera. Maska też nic nie daje. 5minuta 20sekunda

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz na jednostkę nie na ogół ludzi, którzy wydają się tępi jako masa. Patrzysz na niewielki procent ludzi którzy są "źli" zamknięci (sam to sobą reprezentujesz i to samo przyciągasz) Zacznij dostrzegać pozytywne rzeczy, szukaj ich. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami, niczym się nie różnimy... pokochasz siebie to pokochasz innych. A swoje granice trzeba bronić

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiekowi wydaje się tylko, że jest do wszystkiego zdolny, a tak naprawdę dowiadujemy się o sobie prawdy w godzinie próby. Łatwo powiedzieć, że mógłbyś kogoś zabić. To nie takie proste. To raz. Dwa, każdy człowiek podjąłby walkę. Prawo naturalne to prawo podstawowe w dalszym ciągu. Gadać to sobie można wszystko, ale nigdy nie wiesz, kto w ostatniej chwili uzyska przewagę, dlatego ludzie nie latają z siekierami na każdego, bo mogliby się spotkać z szybkim i bolesnym odwetem. Prawo teraz to patologiczna ewolucja prawa naturalnego w celu wymuszenia władzy i kontroli nad biernym człowiekiem wessanym do systemu. Nie można być dobrym, ani złym, tylko elastycznym i nie chodzi mi o chorągiewkę, tylko o w miarę obiektywne myślenie o sytuacji. Powiedziałbym, że trzeba zmienić postawę, czyli na obiektywną, a nie dobro i zło. Trzeba być czasami skurwysynem do kwadratu, żeby uczyć, a czasami dobrym, żeby przy okazji się czegoś nauczyć. Nie można się stać kimś. Kimś to się bywa od czasu do czasu. Większość ludzi i całe szczęście nie musi w życiu podejmować skrajnych decyzji.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mac napisał:

Człowiekowi wydaje się tylko, że jest do wszystkiego zdolny, a tak naprawdę dowiadujemy się o sobie prawdy w godzinie próby. Łatwo powiedzieć, że mógłbyś kogoś zabić. To nie takie proste.

Pełna zgoda, w 100 %. Tylko ja jako katolik nie mogę mieć takich myśli, że chciałbym kogoś zaje.ać, nawet jakby zrobił mi niewyobrażalną krzywdę. Nas się uczy, że jak ktoś by Ci zabił, zgwałcił córkę to masz mu przebaczyć i odpuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fury King napisał:

Witam Szanownych Braci,

 

Naszła mnie smutna refleksja, że stałem się bardzo złym człowiekiem. Może za dużo słuchałem oszołomów, za dużo czytałem głupich książek. Do rzeczy, co chciałbym zmienić:

 

- nie wierzę kompletnie w coś takiego jak "miłość" między kobitą a facetem. Ok, miałem smutne doświadczenia, ale w ich wyniku wcale nie  myślałem, żeby zaprzestać kolejnych. Może blackpillowa filozofia plus obraz społeczeństwa, znajomych bliższych i dalszych utwierdził mnie w przekonaniu, że żyli długo i szczęśliwie to fatamorgana. Ok, rozumiem jeszcze zauroczenie, zakochanie, pociąg płciowy, ale żeby to miało później wyglądać na życie w harmonii, zaufaniu, wspieraniu itd. Nie wierzę bullshit.

 

- kompletna znieczulica na krzywdy ludzi tego świata. Pierdoli mnie ile osób umiera na covida, ile bisurmanów zamarza na granicy, to co nie dotyczy moich najbliższych kompletnie mnie nie interesuje. Zachowuje się aspołecznie nie szczepiąc się i chodząc bez maski.

 

- jakby nie ramy prawne, byłbym zdolny do najgorszego. Kiedyś jakiś debil wyskoczył na mnie, że dzwoni do mojego szefa na skargę, odpowiedziałem mu przez telefon "wypier.alaj kur.o" Jakbym się dowiedział, że to co spotkało mojego kota nie było wypadkiem, a specjalnym działaniem osoby trzeciej, to rozszarpałbym skur.ysyna jakbym miał pewność, że nikt mnie w więźniu nie zamknie. 

 

Co zrobić, żeby stać się dobrym człowiekiem? Pokochać dziewczynę, zaufać jej w stu procentach, oddać jej wszystko co mam. Kochać ludzi, ratować każdego, walczyć o równość i nowy wspaniały świat bez wirusa. Wierzyć w drugiego człowieka, jak potraktował mnie źle to nadstawić mu drugi policzek. Wyzbyć się uczuć odwetu, przepraszać, że się o kimś źle pomyślało.

Mój Mistrzu😅😅😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak stać się dobrym człowiekiem

 

Ale po co???

 

Bycie dobrym człowiekiem - to się nie kalkuluje - jak mawiał Filipek z Tolka Banana.

31 minut temu, jaro670 napisał:

jakoś nie widzę w tym życiu karmy, sprawiedliwości która miałaby odpłacać pięknym za nadobne.

No chyba że w jakimś innym życiu które nawet nie wiadomo czy istnieje.

Pojecie "karmy" jest pojęciem czysto religijnym, które służyło do dyscyplinowania społeczeństwa, tak jak z resztą wszystkie religie do tego służyły, generalnie biegało o to żeby doły i niziny społeczne nie buntowały się przeciwko wyżynom społecznym, masz być grzeczny, masz zapierdalać na system a kiedy trzeba będzie to oddać życie za swojego władcę.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fury King napisał:

Witam Szanownych Braci,

 

Naszła mnie smutna refleksja, że stałem się bardzo złym człowiekiem.

 

Wg. kogo złym ?

Polecam filozofię dobra wg Zoltana Chivaya.

 

Świat jest jednym wielkim kurwidołkiem, padołem łez i niewdzięczności.

Próbując to naprawić, skazujesz się zawsze na porażkę, a jeszcze możesz zachorować na manię wielkości i syndrom boga - udzielanie dobroci na prawo i lewo, to jak próba zmiany poziomu oceanu za pomocą płakusiania.

Co więcej, im bardziej ktoś się pokazuje jako ta dobroć wcielona, świat naprawiająca, tym gorszym kurwiskiem jest w rzeczywistości.

 

Dlatego należy być dobrym wyłącznie dla siebie oraz ludzi na to zasługujących, ale też bez przesady, bo wtedy "dobroć" biorą za pewnik, i może się pojawić zgnilizna niewdzięczności.

 

Człowiek dobry dla siebie, już przez ten sam fakt jest dobry dla otoczenia, choćby dlatego, że nie jest sfrustrowany i ciągle wkurwiony pchaniem głazu dobroci pod górę świata.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś dobry bo uczciwie powiedziałeś jak jest. I jeszcze podzieliłeś się z innymi.

 

2 hours ago, Fury King said:

oddać jej wszystko co mam. Kochać ludzi, ratować każdego, walczyć o równość i nowy wspaniały świat

 

To jakiś propagandowy wirus, wszczepiony do naszych głów, że dobry człowiek to taki co się poświęca i nadstawia drugi policzek. Czy inni naprawdę potrzebują czyichś poświęceń?

Wystarczy nie być sukinsynem.
 

Jeśli się dzielić, to z własnej wewnętrznej potrzeby, a nie dlatego że ktoś powiedział, że to dobre.

 

2 hours ago, Fury King said:

Jakbym się dowiedział, że to co spotkało mojego kota nie było wypadkiem

 

Jeśli ktoś mnie celowo skrzywdził, to nienawiść jest normalną reakcją. Ważne żeby nie trzymać w sobie nienawiści "bezinteresownej", czy zawiści (bo ktoś ma lepiej), bo to zżera w pierwszej kolejności nas samych.

 

Bycie totalnym sukinsynem zemści się i to nie przez jakąś mistyczną "karmę", a przez pokrzywdzonych ludzi, którzy się w końcu odkują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jaro670 napisał:

moralność wymyślili słabi ludzie żeby poczuć się lepiej?

 

I ma rację. Jesteśmy nadal zwierzętami  - natura jest nieubłagana. Wszelkie kagańce w postaci praw oraz moralności są "sztuczne".  Bez nich nie było cywilizacji. Bez słabych i silnych. 

Godzinę temu, Fury King napisał:

Nas się uczy, że jak ktoś by Ci zabił, zgwałcił córkę to masz mu przebaczyć i odpuścić.

 

To jest słowo klucz. Kto nas uczy, kto owe prawo ustala? Jaki ma mandat. i kto mu go nadał. Są równi i równiejsi. Dzielimy się na gołębie i sokoły - nie ma pomiędzy  w godzinie próby. Nie przekraczamy prawa dlatego, ze to jest DOBRE, tylko boimy się konsekwencji złapania. Nic więcej. Skruchy nie ma, jest tylko wkurw, iż dało się złapać.

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomagać należy tym właściwie potrzebującym, a nie tym ,,potrzebującym na niby". Selekcjonować ludzi dookoła, z kim chcemy przebywać, z kim lubimy i chcemy przebywać, kto nam daje pozytywne wzorce do działania.

Nie każdy człowiek zły ma aż tak super dobrze. Wielu zachorowało, wielu wylądowało w więzieniach albo zostali zabici. Ich życie zewnętrzne być może było przyjemne, ale czym jest ta przyjemność? Przyjemność upatrujemy w zmysłowości( seks, dobre jedzenie, sława, sukces, władza itp), nie skupiając się tym co w środku, że można odczuwać radość i wdzięczność w świecie wewnętrznym. Takie coś daje medytacja rzekomo oraz to właśnie ona zwiększa poziom empatii. Ponadto stajemy się bardziej spokojni i mamy większy motor do działania. Chodzi tak na prawdę o to, aby odnaleźć spokój wewnętrzny, a nie szczęście, które jest chwilowe i wiąże się wyłącznie z przyjemnościami cielesnymi. Szczęście wypracowujesz latami, całe życie, a stracić możesz je w ułamku sekundy. Spokój pozostaje z Tobą do końca. Jednym z podstawowych prawd życia jest niestałość, zmienność : Każdemu z nas każe się pracować w jednej pracy do usranej śmierci, obojętnie jak cię tam traktują albo w mit ,,tej jedynej", co jest nieprawdą. Wszystko kiedyś się skończy. Trzeba sobie to uświadamiać codziennie, w chwilach, gdy jesteśmy zrelaksowani, spokojni a nie w chwilach próby.

Możesz czynić dobro na wiele sposób : pomagać schroniskom, ludziom, którym się chata spaliła, służyć w OSP, wolontariacie i być lojalnym wobec swoich bliskich.

Spotkało też mnie w życiu wiele zła, ale też i dobra. To nie jest wszystko takie zero - jedynkowe, jak się niektórym wydaje. Pomogłem, ale i też wielokrotnie otrzymałem pomoc.

 

Bardzo dobry materiał, wczoraj go słuchałem na spacerku bożym z psem. Warte odsłuchania.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, MarkoBe napisał:

Pomagać należy tym właściwie potrzebującym, a nie tym ,,potrzebującym na niby".

Całkowicie się zgadzam, choć mam praktycznie cała ludzkość w głębokim poważaniu to nie znaczy że nie robię "dobrych" rzeczy i to najczęściej dla ludzi całkowicie mi obcych i takich których prawdopodobnie nigdy już nie spotkam. Na przykład mogłem sprzedać swoją PS4 PRO za kilka groszy a oddałem do domu dziecka.  Pozdrawiam. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się wrócić do stanu poprzedniego. Doświadczenia nas kształtują. Wielu gości po łyknięciu redpilla chce wrócić do bluepilla, takie przypadki potocznie nazywają purplepillem. Wiedza to jest i błogosławieństwo i przekleństwo w jednym. Biblijna metafora z drzewem poznania dobra i zła bardzo trafiona.

 

U mnie przebudzeń było kilka:

- gdy straciłem wiarę w boga

- gdy żyłem w patologicznym środowisku które pokazało mi prawdę o ludziach

- gdy zacząłem przebywać i gadać z kobietami

 

Słabi ludzie żyją w kłamstwie bo to jest psychicznie lekkie i ja to rozumiem. Tacy jak my mają dwa wyjścia; albo się załamać, albo niestety iść dalej.

 

Dobrym człowiekiem już nigdy nie będziesz. Płaczliwy NoHope, który był wrażliwy na krzywdę innych i chciał żeby wszyscy mieli jak najlepiej, umarł bezpowrotnie. Przeżyj żałobę i idź do przodu.

 

Inna sprawa, że to co się teraz dzieje z wszystkim praktycznie to czyste szaleństwo i clownworld nawet zpluepilowany normik widzi, że coś jest nie tak.

 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.