Skocz do zawartości

Czy to już mizoginia?


Rekomendowane odpowiedzi

Po zaliczeniu kilku prostytutek, dostrzegłem że seks jest tylko jedną z wielu części składowych relacji D-M. Nie jest on tak ważny jak wcześniej uważałem. Jeśli chodzi już o te relacje to wolałbym LTR oparty na czymś więcej. Jednakże nie ukrywam że czuję pogardę do kobiet. 

Gdy widzę dziewczynę która mnie interesuje to od razu odpalają mi się widoki jak ją ktoś posuwa na imprezie. Więc z jakiej racji ja mam za nią łazić, budować relacje, poznawać ją, kupować kwiatki nawet w celu tworzenia tej atmosfery? Poniżeniem dla mnie jest w ogóle startować do jakiejś i być kolejnym frajerem chcącym się dobrać do jej d**y. Może i miałem sytuacje gdzie laska sama się starała ale z mojej strony zero inicjatywy, oczekiwałem chyba że sama mi rozepnie rozporek i wskoczy. Aż taki zajebisty to ja nie jestem aby tak kogoś pociągać. 

Jedna diva mi powiedziała że lepiej zapłacić niż obiecywać nie wiadomo jakie miłości. Ale czy tego one chcą? Z jednej strony słyszę o nieszczęśliwych dziewczynach, które chciały by kogoś mieć a z drugiej słyszę że już nawet 14 latki prują się na potęgę a dorosłą dziewicę to nawet w klasztorze na próżno szukać. Nie wiem czego one w końcu oczekują. Tak materiał genetyczny, pozycja społeczna, jestem tego świadom. Ale jeśli miałbym być jednym z wielu bolków, jak nie ten to inny, nic wyjątkowego, to już wolę się za to nie brać.

Czy mam jakieś uprzedzenia? Proszę nie wyśmiewajcie mnie bo mam niezbyt duże doświadczenie, wiem że w latach nastoletnich sporo mnie ominęło przez nieśmiałość i wyśmiewanie przez rówieśników. 

Czy mam pozostać na divach oraz w późniejszym czasie rozwijać umiejętności PUA aby zaliczać? 

Seks sam w sobie mi mało daje, tylko spuszczenie ciśnienia. 

Ale jeśli pomyślę że miałbym budować więzi z kobietą która wcześniej pieprzyła się w kiblu z przystojnym kolegą, to nie mam zamiaru się w to bawić.

Pozdrawiam

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Ale jeśli pomyślę że miałbym budować więzi z kobietą która wcześniej pieprzyła się w kiblu z przystojnym kolegą

 

Jak uczy życie, zakochać Ci się trzeba.

Wszystkie te rozterki pójdą w cholerę przezwyciężone siłą uczucia!

 

Piszesz o dziwkach, potem o obawach o przeszłość kobiety. Trochę to niekonsekwentne.

Stary, odpuść trochę. Zrób sobie przerwę od ciężkich informacji, skup na życiu. 

 

  • Like 1
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

miałem sytuacje gdzie laska sama się starała

Może wystarczyłoby tylko z nią być.

 

4 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Z jednej strony słyszę

 

4 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

z drugiej słyszę

A kto o tym opowiadał? Czy to na pewno się wydarzyło i dotyczy całego pokolenia młodych kobiet bez wyjątku?

 

9 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

a dorosłą dziewicę to nawet w klasztorze na próżno szukać

Któryś z Braci pisał gdzieś tak z pół roku temu, że trafiały mu się też dziewice.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Po zaliczeniu kilku prostytutek, dostrzegłem że seks jest tylko jedną z wielu części składowych relacji D-M. Nie jest on tak ważny jak wcześniej uważałem. Jeśli chodzi już o te relacje to wolałbym LTR oparty na czymś więcej. Jednakże nie ukrywam że czuję pogardę do kobiet. 

Gdy widzę dziewczynę która mnie interesuje to od razu odpalają mi się widoki jak ją ktoś posuwa na imprezie. Więc z jakiej racji ja mam za nią łazić, budować relacje, poznawać ją, kupować kwiatki nawet w celu tworzenia tej atmosfery? Poniżeniem dla mnie jest w ogóle startować do jakiejś i być kolejnym frajerem chcącym się dobrać do jej d**y. Może i miałem sytuacje gdzie laska sama się starała ale z mojej strony zero inicjatywy, oczekiwałem chyba że sama mi rozepnie rozporek i wskoczy. Aż taki zajebisty to ja nie jestem aby tak kogoś pociągać. 

Jedna diva mi powiedziała że lepiej zapłacić niż obiecywać nie wiadomo jakie miłości. Ale czy tego one chcą? Z jednej strony słyszę o nieszczęśliwych dziewczynach, które chciały by kogoś mieć a z drugiej słyszę że już nawet 14 latki prują się na potęgę a dorosłą dziewicę to nawet w klasztorze na próżno szukać. Nie wiem czego one w końcu oczekują. Tak materiał genetyczny, pozycja społeczna, jestem tego świadom. Ale jeśli miałbym być jednym z wielu bolków, jak nie ten to inny, nic wyjątkowego, to już wolę się za to nie brać.

Czy mam jakieś uprzedzenia? Proszę nie wyśmiewajcie mnie bo mam niezbyt duże doświadczenie, wiem że w latach nastoletnich sporo mnie ominęło przez nieśmiałość i wyśmiewanie przez rówieśników. 

Czy mam pozostać na divach oraz w późniejszym czasie rozwijać umiejętności PUA aby zaliczać? 

Seks sam w sobie mi mało daje, tylko spuszczenie ciśnienia. 

Ale jeśli pomyślę że miałbym budować więzi z kobietą która wcześniej pieprzyła się w kiblu z przystojnym kolegą, to nie mam zamiaru się w to bawić.

Pozdrawiam

Po części cie rozumiem i nawet chciałem , zakładać dziś osobny temat ale napisze tu. Meczy mnie to wszystko tylko ja mam 32 lata i siedzę dużo na instagramie i meczy mnie juz

latanie i pisanie do

tych Dup a te atencjuszki tylko na pisaniu się kończy …. Ahhh 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Yolo napisał:

 

Piszesz o dziwkach, potem o obawach o przeszłość kobiety. Trochę to niekonsekwentne.

 

No wiesz. Z punktu widzenia naukowego - przeszłość seksualna kobiety jest istotna. Mężczyzny też ale duuużo mniej. 

Z dziwkami nie było żadnych emocji, nawet mi się tak średnio podobały. Jak walenie konia. Nic mi to nie zmieniło. Mógłbym o tym zapomnieć. 

Ja potrafię panować nad swoimi instynktami i gdybym był z kobietą nawet 4 oczka niżej to jeśli była by w porządku to nie myślałbym o innych. U kobiet niestety tak nie ma. 

2 minuty temu, Brat Jan napisał:

 

A kto o tym opowiadał? Czy to na pewno się wydarzyło i dotyczy całego pokolenia młodych kobiet bez wyjątku?

 

Któryś z Braci pisał gdzieś tak z pół roku temu, że trafiały mu się też dziewice.

 

 

Nie mam pojęcia czy bez wyjątku. 

Nie wiem jak to rozpoznać. Ile to razy byłem zakochany w szarejmyszce do której bałem się zagadać a później okazywało się że to dupodajka. Więc serce me złamane doszczętnie.

Cieszy mnie to że spotykał gość gdzieś tam dziewice, ale żadna nie ma tego napisanego na czole, z tego powodu boję się angażować w cokolwiek aby nie tracić na szonisko.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w większości z dziewicami miałem do czynienia. Tylko jedna nie była dziewicą z sześciu (albo siedmiu? Kurde, już nie pamiętam). Działałem intensywnie w wieku 21-27 lat.

 

Fakt, to było, no, dawno. Bo teraz mam 34. W czasach przed Tinderem wszystko było prostsze.

 

Powiem Ci tak, masz pewnie jakieś koleżanki z liceum. Czy z ręką na sercu powiesz, że absolutnie KAŻDA z nich opierdalała kutangę na każdej imprezie, albo dawała dupy po kiblach?

 

W mojej licealnej klasie, te smutne 18 lat temu (ależ to leci...), to tylko jedna miała takie ciągoty, na 25 dziewczyn zdaje się. I wszyscy wiedzieli, że to szmaciura.

 

Inne to w większości nawet chłopaka nie miały, o seksie nie wspominając.

 

Natomiast nie wydaje mi się, że akurat to jest dla Ciebie problemem, bo przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że ludzie są różni, kobiety też.

 

Mam wrażenie, że dziwki nie pomogły i nadal mitologizujesz seks.

 

Tylko, że przerzuciłeś się na mitologizowanie 'seksu z miłości', którego nie miałeś - pewnie nadal czujesz się wybrakowany i te negatywne emocje przerzucasz na kobiety.

 

Stary, odpuść. Nie tędy droga.

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie - jak sobie pomyślę, że kobieta która mi się podoba pruła się na melanżu z różnymi kolesiami dla zabawy to czuję odrazę i nie potrafię tego przeskoczyć, zaczynam myśleć o sobie jak o kolejnym petencie co ma za nią biegać i się starać choć inni mieli ją bez wysiłku i za darmo, mnie to odrzuca i odpuszczam

 

Takie czasy, Ty poświecasz swoje młode lata na rozwój i próbujesz dojść do czegoś w życiu żeby żyć na poziomie i mieć co zaoferować drugiej stronie, one w tym czasie są na melanżu i skaczą po kolesiach, opór słaba sytuacja ale taki jest rynek i chuj, co zrobisz jak nic nie zrobisz

 

I nie masz prawa jej za to ocenić bo wtedy to jesteś mizoginem do kwadratu, nieważne, że im bardziej licznik nabity tym mniejsza szansa na zdrową relację.. a żaden zdrowo myślący facet nie chce sie żenić czy wchodzić w relację z rowerem którym wszyscy na osiedlu jeździli.. sytuacja dramatyczna i dla nich i dla nas

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

 

Gdy widzę dziewczynę która mnie interesuje to od razu odpalają mi się widoki jak ją ktoś posuwa na imprezie.

Masz spaczony obraz rzeczywistości i to pewnie przez pewne skrajne treści tego forum, polecam trochę wyluzować i życie stanie się lepsze.

 

Nic nie jest tylko czarne i białe.

  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Władimir Władimirowicz Zbliża się kolejny rok, niebawem stuknie mi 28 lat, wiesz w ilu związkach byłem? Równe 0

Wiesz ile miałem takich normalnych koleżanek? Równe 0

 

W sumie to raz udało mi się uprawiać seks - raz - i na tym wszystko się zakończyło.

 

Libido mam wywalone w kosmos (ćwiczenie nóg bardzo mocno podnosi testosteron) a mimo to nie korzystam z usług prostytutek, jak to możliwe w moim przypadku?

Po prostu uważam, że seks z kobietą, z którą łączy mnie tylko papierek z mojego portfela jest niczym innym jak masturbacja jej pochwą a nie aktem, który miałby przynieść mi prawdziwą satysfakcję.

 

Kiedyś prostytutki w jednym wywiadzie mówiły, że klienci przychodzą do nich, aby podczas seksu głównie się poprzytulać bo brakuje im tej bliskości, namiętności z kobietą a nie żeby tylko sobie spuścić z pistoleciku.

 

Podobnie może być u Ciebie, sam piszesz, że ten seks to tylko spuszczenie z kija, chcesz czegoś więcej ale z drugiej strony widzisz, że dookoła same atencjuszki, których nie da się zdobyć -> frustracja -> powstanie tego tematu.

 

Moja rada: odpuść sobie z tym na chwilę, ochłoń trochę. Seks z prostytutką traktuj jak obiad na mieście, poszukaj może normalnej kobiety w realu a nie przez internet.

Edytowane przez Tomek9494
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio spotykam się z laskami 22-25 i trafiłem w takie środowisko gdzie te laski się pruja potem łapią choroby, leczą się i znów się prują. Sporo piją, czasem ćpają i jeżdżą z imprezy do hotelu z kolesiami. Słuchają hip-hopu, są modnie ubrane, studiują i pracują. 

 

I tak sobie myślę co z nimi będzie dalej? Oczywiście hipergamia + podrasowane mniemanie o sobie. 

Jedyne czego nie kleją w całość to faktu że Ci goście chcą je tylko pieprzyc. Dziś mają 25 lat i za chwilę brutalnie zderza się z rzeczywistością. 

Że faceci coraz słabsi, że zmarszczki itp. Dziś jest jeszcze śmiesznie ale już powoli coraz mniej. Nie wyobrażam ich sobie w roli matek itd. 

 

Tym laskom hipergamia nic nie mówi. Ale coz poradzić ze dzisiejsza popkultura promuje taki life style. 

 

Sorry musiałem to z siebie wyrzucić. 

 

A co do autora to nie z kobietami jest główny problem tylko z nim. 

Znam pare dziewic w wieku od 25-32 lata i są bardzo porządne dziewczyny. W społeczeństwie się trochę takich znajdzie jak się poszuka...

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, bassfreak napisał:

Masz spaczony obraz rzeczywistości i to pewnie przez pewne skrajne treści tego forum, polecam trochę wyluzować i życie stanie się lepsze.

 

Nic nie jest tylko czarne i białe.

 

Dlaczego spaczony?

 

Zwróć uwagę jaki przekaz przebija się do świadomości ludzi - rozwód jest okej, pełna swoboda seksualna jest okej, te przykłady można mnożyć.. chodzi mi o to, że to wszystko rezonuje z ludzkim umysłem, wpływa na emocje i przekonania a w konsekwencji na zachowanie, nie bez powodu ukuto taki termin jak inżynieria społeczna..

 

Zgadzam się, że na pewno nie wszyscy są zepsuci do kości ale.. ile takich - w tym przypadku kobiet - jest?

 

I nawet jak już znajdziesz taką która nadaje się do dłuższej relacji to.. i Ty jej i ona Tobie jeszcze musi się podobać a to znowu zawęża obszar poszukiwań..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, rkons napisał:

I nawet jak już znajdziesz taką która nadaje się do dłuższej relacji to.. i Ty jej i ona Tobie jeszcze musi się podobać

Musi także zajść zgodność światopoglądu, temperamentu i oczekiwań, inaczej związek się rozpadnie.

 

Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że czerwona pigułka wjechała trochę za mocno. Jak najbardziej próbuj działać z laskami, choćby dla samego doświadczenia i lepszego poznania siebie, swoich zachowań w relacjach. Każda laska nie będąca dziewicą ma seksualną przeszłość co nie znaczy, że opierdalała hurtowo kiełbasy w klubowych toaletach. Nie ma co popadać w skrajności i wrzucać każdą do jednego worka.

Dziewczyna mojego kumpla czekała na niego 3 lata i nie chodziła na boki, gdy ten siedział pod celą za głupotę. Nie była to żadna patusiara, a studentka z dobrego domu i dziewica. Ja spotkałem jedną dziewicę w życiu, a po kilku dniach zaczęła się seryjnie pruć jak posmakowała kutasa. Nic nie jest zero-jedynkowe, wiedzę z forum traktuj jako cenne wskazówki i rady, ale nie wyrocznię. 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latanie za kobietą jest debilne piszę to od dawna.

 

Tylko samochód.

 

Kiedy ktoś głupi z kwiatkami smaruje lizać księżniczce dupę i myśli, że jego wykształcenie i elokwentność cokolwiek wnosi to wtedy wraca sobie robol z rajchu w czymś za ~12k euro i tam nie ma spotykania się by się poznać (jak to pedalsko brzmi w ogóle spotkać się i poznać to ja mogę z Azjatką a nie z p0lką o której myślę tak samo jak ty, że iluś waliło na imprezie za darmo a ja mam się starać jak beciak) tam te kobiety pytają wprost nieraz w ogóle przed pierwszym spotkaniem "jak chcesz spędzić naszą pierwszą noc", "co chcesz, żebym ci gotowała", oświadczy ci się...... ale ktoś kto tego w życiu na oczy nie widział powie, że tak nie jest.

 

Bez kitu odkąd któryś raz w moim otoczeniu na własne oczy przekonałem się jaki szał w polskiej cipie robi pierwsza lepsza nowsza buda z niemieckim znaczkiem nie spojrzę na p0lkę jak na coś innego niż coś z czego można zrobić sobie prywatną prostytutkę jak się zainwestuje trochę w auto.

 

I jest dla mnie zjawiskiem absolutnie odjechanym, że ktoś nazywa to swoją żoną....

  • Like 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Po zaliczeniu kilku prostytutek, dostrzegłem że seks jest tylko jedną z wielu części składowych relacji D-M. Nie jest on tak ważny jak wcześniej uważałem. Jeśli chodzi już o te relacje to wolałbym LTR oparty na czymś więcej. Jednakże nie ukrywam że czuję pogardę do kobiet. 

Gdy widzę dziewczynę która mnie interesuje to od razu odpalają mi się widoki jak ją ktoś posuwa na imprezie. Więc z jakiej racji ja mam za nią łazić, budować relacje, poznawać ją, kupować kwiatki nawet w celu tworzenia tej atmosfery? Poniżeniem dla mnie jest w ogóle startować do jakiejś i być kolejnym frajerem chcącym się dobrać do jej d**y. 

 

Ktoś tu ma zgagę po czerwonej pigułce :D  Poznałeś już prawdę, wiesz jak funkcjonuje świat relacji d-m. Grasz na kodach, w porównaiu z kolesiami, którzy tkwią w bluepillu. Baw się tym i nie rozmyślaj o wartościach relacji z kobietami. Podpowiem, że prawda o relacjach koleżeńskich, rodzinnych... Jest równie gorzka. 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Tylko samochód


Na atrakcyjnosc sklada sie wiele czynnikow a nie tylko jeden. Mialem znajomego dalszego co jest brzydkim niskim zakolakiem bez gustu. Myslal ze jak zrobi miesnie to bedzie mial branie u dziewczyn. Biedny glupiec.

 

Poza tym studenci najczesciej fur nie maja a proporcjonalnie ruchaja najwiecej. I tu rowniez mam znajomych bez fury w wieku 30 lat i coraz to nowe stukaja, a jeden ma fury i okragle zero lasek na koncie.

 

4 minuty temu, horseman napisał:

Grasz na kodach, w porównaiu z kolesiami, którzy tkwią w bluepillu


Lepsze jest porownanie do przeczytania instrukcji do gier damsko-meskich

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Gixer napisał:

I tak sobie myślę co z nimi będzie dalej? Oczywiście hipergamia + podrasowane mniemanie o sobie. 

Większość sobie znajdzie jakiegoś normalnego chłopa który nie będzie miał pojęcia co one robiły (i może nawet dobrze). Część pewnie wyląduje jako samotne matki a jeszcze inne skończą jako ofiary badboyów-sebów.

 

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

Tylko jedna nie była dziewicą z sześciu (albo siedmiu? Kurde, już nie pamiętam). Działałem intensywnie w wieku 21-27 lat.

WOW. W sensie w 22-23 letnie dziewice byłbym skłonny w tych czasach uwierzyć, ale w 25+ letnie dziewice? Ciężko, chyba, że miały choroby psychiczne bądź fobie społeczną. Każda laska z którą byłem miała doświadczenie większe ode mnie i nie była dziewicą. Laski 25+. Jak się pytałem kiedy straciły dziewictwo to 20-22 lata właśnie. Może inne czasy, ale wynik masz świetny.

 

51 minut temu, Tomek9494 napisał:

Kiedyś prostytutki w jednym wywiadzie mówiły, że klienci przychodzą do nich, aby podczas seksu głównie się poprzytulać bo brakuje im tej bliskości, namiętności z kobietą a nie żeby tylko sobie spuścić z pistoleciku.

Jep, dlatego gadanie, że legalizacja prostytucji rozwiąże problem z incelami to nieprawda. Seks to jest tylko składowa, ja osobiście lubię dostawać szczerą atencję, że ktoś się mną interesuje i nie ma mnie w dupie.

1 godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Ale jeśli pomyślę że miałbym budować więzi z kobietą która wcześniej pieprzyła się w kiblu z przystojnym kolegą, to nie mam zamiaru się w to bawić.

Jep, ja kiedyś wyciągałem takie rzeczy od kobiet a później dawałem im kosza. Dziwnie to brzmi, ale też nie mógłbym być z taką laską. Jak laska była w LTRach, spoko, ale walenie się z byle kim albo onsy - to u mnie dealbreaker i nieważne jak piękna czy ciekawa kobieta. Mówię nara i tyle.

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Ale jeśli pomyślę że miałbym budować więzi z kobietą która wcześniej pieprzyła się w kiblu z przystojnym kolegą, to nie mam zamiaru się w to bawić.

Tego kto, gdzie i z kim się pruł możesz się nigdy nie dowiedzieć. Poza tym to jest tylko wierzchołek góry lodowej. 

 

A co zrobisz jak po X latach odkryjesz że kobieta której szukałeś, z którą budowałeś więzi tak na prawdę Cię nienawidzi, jest z tobą bo akurat tak się trafiło, albo miała z tego korzyści i tak na prawdę jej nie interesujesz?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Lepsze jest porownanie do przeczytania instrukcji do gier damsko-meskich

 

Dobrze wiesz co mam na myśli :) Każdy z nas przechodził przez ten etap. Kilka nieudanych relacji, szukanie powodów, znalezienie forum, czytanie, niedowierzanie, frustracja, akceptacja. To zmienia perspektywę. Patrzysz na relacje znajomych i już znasz ich motywacje, przyszłość i problemy jakie nich czekają. Wiesz, kto jest alfą, betą, bankomatem... Spotykasz się z nowopoznaną Panią. Kilka randek i już widzisz, że te małe rysy spowodują pęknięcie iluzji. To co kiedyś było "nieznaczącą cechą" dziś jest "czerwoną lampką". I tak spotkanie po spotkaniu, widzisz zepsuty świat. Pytasz się się sam siebie ile jesteś w stanie zaakceptować i poświęcić dla relacji.   

14 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

studenci najczesciej fur nie maja a proporcjonalnie ruchaja najwiecej

 

Bo studenci z samochodami zawyżają statystyki :D 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

Większość sobie znajdzie jakiegoś normalnego chłopa który nie będzie miał pojęcia co one robiły


I to jest najbardziej podle i wyrachowane u kobiet. Creme de la creme klubowych szmat gdy wreszcie pomysla o ustatkowaniu sie. Najpodlejsze z klamstw jakie kobieta moze zafundowac facetowi. Chca sie puszczac? Niech sie puszczaja. Ale niech nie oklamuja o swoim liczniku. Skisle mleko poznasz po zapachu. Tutaj to nie dziala.

 

Mysli sobie taki ze jego szara myszka miala tak jak mu mowi 2-3 a ona moze i z 50 miec. Dlatego szare myszki to miny-pulapki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Terve napisał:

Tego kto, gdzie i z kim się pruł możesz się nigdy nie dowiedzieć. Poza tym to jest tylko wierzchołek góry lodowej. 

 

Mnie to właśnie zastanawia, w sensie jak ktoś takich rzeczy nie widzi. Laski które się dużo prują, bardzo dużo, mają specyficzne zachowanie; brak niewinności i chłód w sercu który porównałbym na patrzenie na faceta jak na kawał mięsa. Doświadczenie laski widać, nawet nie trzeba się pytać. Jest nawet takie specjalne spojrzenie i nawet goście pokazywali zdjęcia na przykład aktorek; przed i po karuzeli kutasów i to autentycznie widać.

 

4 minuty temu, Terve napisał:

A co zrobisz jak po X latach odkryjesz że kobieta której szukałeś, z którą budowałeś więzi tak na prawdę Cię nienawidzi, jest z tobą bo akurat tak się trafiło, albo miała z tego korzyści i tak na prawdę jej nie interesujesz?

To serio widać. Tylko wystarczy się przypatrzeć. Widać jak ktoś cię lubi i widać też jak ktoś ma cię w piździe.

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

Powiem Ci tak, masz pewnie jakieś koleżanki z liceum. Czy z ręką na sercu powiesz, że absolutnie KAŻDA z nich opierdalała kutangę na każdej imprezie, albo dawała dupy po kiblach?

Na prawdę nie wiem. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie bo w szkole średniej byłem frajerem. Wszystkie dziewczyny miały tam swoje sekreciki, uśmieszki itp. a ja nie wiedziałem co się wokół dzieje.

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

Tylko, że przerzuciłeś się na mitologizowanie 'seksu z miłości', którego nie miałeś - pewnie nadal czujesz się wybrakowany i te negatywne emocje przerzucasz na kobiety.

Rozwaliłeś mój mózg. W 100% się zgadza :)

47 minut temu, Gixer napisał:

Znam pare dziewic w wieku od 25-32 lata i są bardzo porządne dziewczyny. W społeczeństwie się trochę takich znajdzie jak się poszuka...

Jeśli się ostały jakieś resztki to jest jakaś nadzieja. Ale ciężko wyselekcjonować bo pare razy się przejechałem na szarych myszkach, pozory mylą.

Te szoniska o których piszesz to szkoda sobie głowy zawracać. To ich problem i ich przyszłych beciaków.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Gixer napisał:

Znam pare dziewic w wieku od 25-32 lata i są bardzo porządne dziewczyny. W społeczeństwie się trochę takich znajdzie jak się poszuka...

Coś musi być z nimi ostro nie tak, ale to pewnie by wyszło w trakcie związku. Może aseksualność, może jakieś traumy, może zjebanie. Tak starych dziewic praktycznie nie ma, ba raczej bym omijał.

 

U facetów żeby być czarodziejem (30 letni prawiczek) to wystarczy tylko nieśmiałość. Tylko.

U kobiet żeby być dziewicą to trzeba się postarać naprawdę. Zakładam, że dziewczyna nie jest ultra brzydka. Po prostu zawsze znajdzie się jakiś orbiter który będzie chciał puknąć laskę. Jak kobieta ma problemy psychiczne, fobię czy jakieś traumy to może xD

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.